18 stycznia 1943 o godz. 17 rozpoczęła się jedna z najbardziej zuchwałych i brawurowych akcji Armii Krajowej – z udziałem czterech Cichociemnych – uwolnienie z więzienia gestapo w Pińsku ok. 40 więźniów – w tym żołnierzy „Wachlarza”.
Akcją dowodził Cichociemny por. Jan Piwnik ps. Ponury (wówczas pod ps. Donat), wzięli w niej także udział Cichociemni: por. Jan Rogowski ps. Czarka. por. Wacław Kopisto ps. Kra, ppor. Michał Fijałka ps. Kawa oraz kilkunastu żołnierzy AK. W tym czasie w Pińsku obecne były poważne siły niemieckie, liczące łącznie ok. 3 tys. żołnierzy: batalion Wehrmachtu, batalion kozaków, kompania Schutzpolizei, stu żandarmów, trzystu białoruskich milicjantów, dywizjon marynarki rzecznej.
Dawne miasto królewskie Pińsk, położone jest nad rzeką Piną, przy jej ujściu do Prypeci, 29 km od kanału Dniepr – Bug, w dawnym województwie poleskim. Od 1316 w Wielkim Księstwie Litewskim, w 1823 podarowane królowej Bonie, w 1581 król Stefan Batory nadał mu prawa miejskie. Do 1939 należało do Polski, po wybuchu wojny zagarnięte przez Sowietów. Przed wojną miało ok. 36 tys. mieszkańców, obecnie ponad 130 tys., od 1991 należy do Białorusi.
20 listopada 1942 żołnierze „Wachlarza”, Cichociemni: kpt. Alfred Paczkowski ps. Wania oraz por. Mieczysław Eckhardt ps. Bocian, a także st. strzelec z cenzusem Piotr Downar ps. Azor wyruszyli z kilkutysięcznewgo miasteczka Dawidgródek (obecnie Białoruś) na akcję bojową – wysadzenie mostu. Niestety, prześladował ich pech. Przy przechodzeniu przez zamarzniętą rzekę pod kpt. Paczkowskim załamał się lód, przy czym złamał nogę. Koledzy umieścili go w opuszczonej smolarni, rozpalili male ognisko, aby nie zamarzł i ruszyli do Dawidgródka po pomoc.
W miasteczku i jego okolicach Niemcy przeprowadzali łapankę Żydów. Obaj żołnierze AK zostali aresztowani, w plecakach mieli dywersyjne wyposażenie, w tym ładunki wybuchowe. Nad ranem aresztowano także „Wanię”, którego wytropili ukraińscy policjanci. Zdradził go dym z komina nieczynnej smolarni.
Aresztowaną trójką natychmiast „zajęło się” gestapo. Byli brutalnie przesłuchiwani, torturowani. Alfred Paczkowski wspominał później, że był nawet bity metalowym prętem po głowie! Tortury nic nie dały, żaden z żołnierzy nikogo nie wydał. Informacja o Ich aresztowaniu dotarła do Komendy Głównej AK w połowie grudnia. Żona por. Mieczysława Eckhardta interweniowała u adiutanta generała Roweckiego. W sylwestra 1942 por. Jan Piwnik otrzymał nietypowe „zaproszenie na bal” – rozkaz uwolnienia żołnierzy „Wachlarza” z więzienia w Pińsku.
Przygotowania do akcji trwały kilkanaście dni. Rozważano możliwość wykupienia więźniów za łapówkę – 60 tys. marek. Nie było to jednak realne, bo nie było odpowiedniego „dojścia” do więziennych władz. Było też mało prawdopodobne, że ktokolwiek z Niemców zaryzykuje za łapówkę ułatwienie ucieczki trójce więźniów gestapo. Frontalny atak na więzienie oczywiście nie był możliwy – w Pińsku stacjonowało wówczas ok. 1,5 tys. żołnierzy okupanta. Jedyną realną możliwością było sięgnięcie po fortel.
W Nowy Rok grupa bojowa liczyła już kilku wybranych żołnierzy. W jej skład wchodzili czterej Cichociemni: por. Jan Piwnik ps. Donat, por. Jan Rogowski ps. Czarka, por. Wacław Kopisto ps. Kra, ppor. Michał Fijałka ps. Kawa oraz pchor. Zygmunt Sulima ps. Esesman (na akcje zakładał mundur SS). Transport miał zapewnić osobowy Opel Kadett kierowany przez Władysława Hackiewicza ps. MSZ oraz dwa samochody ciężarowe (Ford, Chevrolet), prowadzone przez kpr. Edwarda Pubudkiewicza ps. Monter i Antoniego Langnera ps. Duglas.
2 stycznia 1943 żołnierze AK wyruszyli całą ekipą z Warszawy do Brześcia. Kpr. Pobudkiewicz ps. Monter przewiózł Fordem 3 steny, 9 coltów, 2 nagany, granaty, 2 kg plastiku, spłonki i lonty. Pchor. Hackiewicz ps. MSZ wiózł oplem Cichociemnych: por. Piwnika ps. Ponury, por. Rogowskiego ps. Czarka, a także ubranego w złowrogi mundur pchor. Sulimę ps. Esesman.
W Pińsku por. Piwnik ps. Ponury nawiązał kontakt z kierownictwem lokalnej konspiracji AK – Bronisławem Posłusznym ps. Drucik i Michałem Paszkowiczem ps. Jelina. Jednym z warunków udziału w akcji było biegłe posługiwanie się językiem rosyjskim (kamuflaż akcji). Po naradzie, do grupy bojowej dołączono 9 żołnierzy AK z Brześcia. Założono podsłuch na liniach telefonicznych w Pińsku i Brześciu. W położonym nad Bugiem folwarku Eleonory Paszkiewiczowej ps. Biała Pani zorganizowano polowy szpital dla rannych. Wraz z lekarzem na potencjalnych rannych czekała pielęgniarka Zofia Tuszkowska. Melinę na przedmieściach Brześcia zorganizowano w mieszkaniu Jadwigi Hołub, w budynku u zbiegu ulic Niskiej i Zgody.
18 stycznia 1943, w chwili zmiany więziennych strażników – o godz. 17, pod bramę więzienia podjechał z impetem czarny Opel, wyglądający jak pojazd gestapo. Dowodzący całą akcją oraz pierwszą grupą bojową Cichociemny por. Jan Piwnik zażądał otwarcia bramy. Ponieważ strażnik nie zrobił tego natychmiast, pchor. Sulima wyśmienitym niemieckim sklął go tak dosadnie, że ten zdecydowanie przyspieszył. Żołnierze AK dwoma samochodami wjechali na teren więzienia. Strażnika unieszkodliwiono, zamknięto bramę, opanowano więzienną kancelarię. Po odnalezieniu kluczy do cel rozpoczęło się uwalnianie więźniów, w akompaniamencie rosyjskich okrzyków.
Czterech żołnierzy grupy drugiej, dowodzonej przez Cichociemnego por. Jana Rogowskiego ps. Czarka, po sforsowaniu ogrodzenia, używając drabinki sznurowej, wdarło się do środka więzienia przez pięciometrowy mur na tyłach domu mieszkalnego przy ul. Cegielnianej. Trzecia grupa, także czteroosobowa, pod dowództwem Cichociemnego ppor. Michała Fijałki ps. Kawa sforsowała wysoki więzienny mur, zaatakowała budynek administracji.
Tam żołnierze AK napotkali komendanta więzienia, oberwachmeistera Hellingera oraz jego zastępcę wachtmeistera Zollnera, ci próbowali stawiać opór, zostali zastrzeleni. Sierż. Władysław Ilczuk (nazwisko nie potwierdzone) ps. Wrona wraz z szer. Westwalewiczem ps. Płomień opanowali wartownię i rozbroili strażników, następnie obezwładniali i związywali kolejnych, przychodzących na swoją zmianę.
Wszyscy żołnierze AK podczas akcji w więzieniu używali języka rosyjskiego, aby wywołać wrażenie, że akcję przeprowadzili sowieccy partyzanci. Miało to uchronić mieszkańców Pińska przed niemieckim odwetem. Kierowcy pojazdów: kpr. Edward Pobudkiewicz ps. Monter oraz szer. Henryk Fedorowicz ps. Pakunek szykowali pojazdy do pospiesznego odwrotu. Druga z ciężarówek, ze specjalnie przygotowaną skrytką dla więźniów, oczekiwała w umówionym miejscu pod miastem. Działająca poza więzieniem szósta grupa bojowa, składająca się z żołnierzy Inspektoratu Zachodniego (Brześć) AK, dowodzona – wg. Wojciecha Königsberga – przez ppor./por. Witolda Kalinowskiego ps. Drucik (wcześniej podawano, iż był nim Bronisław Posłuszny), tuż przed atakiem na więzienie zerwała wszelką łączność w Pińsku.
Po kilkunastu minutach akcji w więzieniu, AK-owcy odnaleźli uwięzionych żołnierzy „Wachlarza”. Według jednej z relacji, Cichociemny por. Mieczysław Eckhardt ps. Bocian, straszliwie skatowany przez gestapo, kilkanaście godzin przed akcją na więzienie popełnił samobójstwo. Według innej wersji został zastrzelony natychmiast po aresztowaniu. W wyniku akcji uwolniono trzech aresztowanych żołnierzy „Wachlarza” oraz ok. 40 więźniów.
Cichcociemny kpt. Paczkowski wspominał – „(…) leżałem jak zwykle na betonie. Od kilku dni nie miałem przesłuchań i teraz dopiero stwierdzałem, jak mnie wszechstronnie pobito. Byłem bardzo słaby i miałem dreszcze. (…) usłyszałem jakiś hałas (…) Z rozmachem otworzyły się drzwi i zobaczyłem „Czarkę” z „Motorem”. Obaj trzymali w rękach pistolety maszynowe. Rogowski w rosyjskiej czapce na głowie krzyczał nienaturalnie głośno: Wo imieni Stalina wy swobodny, wychoditie…
Dwadzieścia pięć minut – relacja z akcji na więzienie w Pińsku
w: „Biuletyn Informacyjny” z 27 maja 1943, nr 21 (176), s.7-8
Uwolnieni żołnierze „Wachlarza” – „Wania”, „Ryś” i „Azor” odjechali oplem w stronę Janowa Poleskiego. Za nimi jechał ciężarowy Ford, kierowany przez „Montera”. Po drodze przesiedli się do ciężarowego Chevroleta ze skrytką. Niestety, w Oplu pękła opona. Nie było czasu na zmianę koła, samochód podpalono. Część żołnierzy pojechała Chevroletem w stronę Drohiczyna, część Fordem w stronę Brześcia, pozostali rozproszyli się pieszo, z zadaniem powrotu pojedynczo do stolicy. W obawie przed pościgiem, na drodze rozrzucono kolce do przebijania opon. Wszyscy szczęśliwie dotarli do Warszawy, choć niektórzy dopiero po kilku dniach.
Niemcy zostali kompletnie zaskoczeni, nikt z zewnątrz więzienia nie zareagował. To przesądziło o sukcesie akcji, bowiem zaledwie sto metrów dalej, w pobliskiej szkole, zakwaterowany był batalion żołnierzy Wermachtu. Wieść o udanej akcji dotarła do Niemców dopiero kilka godzin po uwolnieniu więźniów. Akcja w Pińsku uważana jest za wzorcowo przeprowadzoną akcję bojową – spośród atakujących więzienie nikt nie zginął, tylko jeden z żołnierzy AK został lekko ranny. Plan i opis przebiegu akcji posłużyły później jako materiał dydaktyczny na szkoleniach SOE.
Uczestników akcji odpowiednio uhonorowano: Cichociemni Jan Piwnik i Jan Rogowski zostali odznaczeni orderami Virtuti Militari, piętnastu żołnierzy odznaczono Krzyżami Walecznych, dwóch awansowano na kolejne stopnie oficerskie.
Niestety, Niemcy w odwecie za sprawnie przeprowadzoną, udaną akcję, 22 stycznia w Janowie Poleskim zamordowali trzydziestu mieszkańców Pińska…
„Ciotka” – osoba, fach, instytucja konspiracyjna, najserdeczniejsze wspomnienia każdego cichociemnego skoczka. I nie wykuty jeszcze tytuł na pomniku bohaterów i na wielu wojennych mogiłach.
Z „ciotką” spotykał się każdy z nas zaraz po zgłoszeniu się na adres kontaktowy w Warszawie. „Ciotka” prowadziła do pierwszego „gorącego” konspiracyjnego mieszkania, ułatwiała pośredni kontakt z rodziną, zaopatrywała w pierwsze fałszywe dokumenty, uczyła abecadła konspiracyjnego życia w okupowanej Warszawie.
Cichociemny Stanisław Jankowski ps. Agaton
(fragment książki „Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie”)
Zrzuty ludzi, sprzętu i pieniędzy do okupowanej Polski – w celu wsparcia Armii Krajowej – odbywały się dzięki współpracy Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie z „polską” (była polska tylko z nazwy, definiowała obszar zainteresowania brytyjskich służb specjalnych) sekcją brytyjskiego Special Operations Executive (SOE) – która użyczała nam samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich) – oraz służbie lotników polskich, brytyjskich i in. w lotniczych jednostkach specjalnego przeznaczenia. W praktyce była to głównie współpraca mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego (Oddział VI) oraz szefa polskiej sekcji kpt. Harolda Perkinsa (SOE).
Zrzuty były możliwe dzięki zaangażowaniu w Kraju komórki Oddziału V Komendy Głównej AK (ZWZ), działającej pod kryptonimami: Syrena, Import, M II – Grad, oficerów zrzutowych w obszarach, okręgach i podokręgach Armii Krajowej oraz ok. 5-19 tys. żołnierzy obsługujących i zabezpieczających ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk).
Komórką Oddziału V Komendy Głównej AK (ZWZ), której zadaniem był odbiór Cichociemnych po ich zrzucie do Kraju, opieka nad Nimi, legalizacja (przygotowanie fałszywych dokumentów) oraz wsparcie Ich aklimatyzacji do realiów okupacyjnych był Referat Ewakuacji Personalnej. Od jesieni 1941 w strukturze Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej funkcjonowała Komórka Zrzutów.
W próbnym sezonie operacyjnym (1941-1942) komórka ta działała pod nazwą Wydział Zrzutów Powietrznych oraz pod kryptonimami „Syrena”, „Import”, „M II Grad”. Kierowała nią Oksana Korwin – Piotrowska ps. Miotła, Śruba. Wiosną 1942 przeorganizowano go jako Wydział Odbioru Zrzutów V-S, funkcjonujacy w strukturze Oddziału V (łączności) Komendy Głównej Armii Krajowej, pod kierownictwem Marii Szczurowskiej ps. Danka. W 1943, po objęciu przez nią funkcji kierowniczki łączności i sekretarki szefa Oddziału II (wywiad) KG AK, kierownictwo Referatu Ewakuacji Personalnej „Ewa-Pers” objęła Michalina Wieszeniewska ps. Czesława, Ciocia Antosia, Antosia.
Michalina Leonilda Wieszeniewska vel. Sokołowska ur. 15 grudnia (3 grudnia wg. kalendarza rosyjskiego) 1897 w Osowcu k. Rzeczycy (obecnie Białoruś) jako córka Bronisława Adama Hugona Lubiczankowskiego, socjalisty (m.in. działacz Stowarzyszenia Robotników „Zgoda”) i Aleksandry Rajmundy z domu Jeleńskiej. W latach 1907 – 1915 uczyła się w gimnazjum w Rostowie nad Donem. Tam zdała egzamin dojrzałości w Męskim Gimnazjum Filologicznym. Wraz z młodszą kuzynką Antoniną Chomską ukończyła w latach 1916/1917 w Piotrogrodzie Wyższy Żeński Kurs Bestużewski oraz Wyższy Polski Kurs Miłośników Historii i Literatury. Po wybuchu rewolucji sowieckiej powróciły do Rostowa nad Donem.
We wrześniu 1918 przeniosła się do Warszawy, podjęła studia na Wydziale Chemii Politechniki Warszawskiej, w maju 1920 przeniosła się na Wydział Prawa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Po rezygnacji ze studiów, w połowie 1920, podczas wojny polsko – bolszewickiej zgłosiła się jako siostra PCK, pracowała w w Szpitalu Polowym nr 1011. Jesienią tego roku podjęła ponownie studia, z powodów materialnych przerwała je w 1923. Mieszkała w Warszawie przy ul. Płockiej 75, po rezygnacji ze studiów podjęła pracę w urzędzie skarbowym. 31 stycznia 1929 zawarła związek małżeński z Czesławem Wieszeniewskim. W sierpniu 1939 został zmobilizowany jako podporucznik do 10 Pułku Piechoty. Po wkroczeniu Sowietów został internowany, uwięziony w Starobielsku, następnie zamordowany.
W styczniu 1940 wstąpiła do Związku Walki Zbrojnej, przyjęła pseudonim „Czesława”. Od października 1941 przydzielona do Komórki Zrzutów, od 1942 używała pseudonimu „Antosia”. W latach 1942-1943 zastępca kierownika Referatu Ewakuacji Personalnej „Ewa-Pers”. Od lutego 1942 bardzo blisko (spotykały się codziennie) współpracowała z Zofią Podoską ps. Frania.
Ciocia Antosia przyjmowała skoczków, przyprowadzała ich na kwatery, odwiedzała ich co pewien czas, załatwiała ich sprawy, zaopatrywała w dokumenty, interesowała się ich postępami w oswajaniu z miastem (…) Najbardziej charakterystyczną cechą „:Cioci Antosi” była jej niesłychana dobroć, promieniejąca z zawsze uśmiechniętej, dobrodusznej twarzy.
relacja Ireny Sandemeeni – Konopackiej
Jak wynika z różnych relacji, osobiście opiekowała się Cichociemnymi: Adamem Boryczką (kwiecień 1942), Feliksem Dzikielewskim (styczeń 1943), Antonim Iglewskim (1943), Stanisławem Jankowskim(1942), Henrykiem Januszkiewiczem (lutym 1943), Stanisławem Kazimierczakiem (styczeń 1943), Felicjanem Majorkiewiczem (kwiecień 1944), Januszem Messingiem (maj – grudzień 1943), Tadeuszem Runge (kwiecień 1944), Józefem Zającem (moim Dziadkiem, sierpień 1944) oraz Tadeuszem Żelechowskim (kwiecień – maj 1944). W grudniu 1943 zorganizowała transport, po ucieczce ze szpitala we Lwowie, Zofii Rapp – Kochańskiej z wywiadu ofensywnego KG AK, żony Cichociemnego Jana Kochańskiego. 4 stycznia 1944 urodził się ich syn Maciej, jego rodzicami chrzestnymi zostali: ciocia Antosia oraz Cichociemny Stanisław Jankowski ps. Agaton.
W Powstaniu Warszawskim w Sanitariacie Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej „Bakcyl”, w Szpitalu Powstańczym nr 1 w gmachu PKO (róg ul. Jasnej i Świętokrzyskiej), następnie w kobiecej organizacji Pomoc Żołnierzowi. Od września 1944 w sanitariacie Batalionu „Czata 49” Zgrupowania Radosław na Czerniakowie. W nocy 19/20 września 1944, m.in. z zastępcą dowódcy batalionu, Cichociemnym Zygmuntem Milewiczem, oczekiwała na ewakuację pontonem na drugi brzeg Wisły. Zginęła, rozerwana pociskiem artyleryjskim, kpt. cc Zygmunt Milewicz został ranny. Jej ciała nie odnaleziono…
Odznaczona 21 stycznia 1942 Krzyżem Walecznych, Brązowym oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Pośmiertnie awansowana na stopień porucznika.
Aklimatyzacja Cichociemnych do realiów okupacyjnych odbywała się w mieszkaniach, w których Ich zakwaterowano oraz w środowisku warszawskim. Teoria wyuczona podczas szkoleń na kursie odprawowym konfrontowana była z praktyką codziennego życia w okupowanej przez Niemców Warszawie…
Istniały trzy rodzaje lokali dla Cichociemnych:
(Kliknij wybraną kolumnę, aby posortować)
(kliknij w nazwisko, aby przejść do strony z biogramem, wpisz w wyszukiwarkę, aby wyszukać)
Tabelę można przeszukiwać, wpisując dowolny ciąg znaków
Autor wykazu – Ryszard M. Zając, wnuk por. cc. Józefa Zająca
Na urządzeniach mobilnych aby zobaczyć całość należy przewinąć w poziomie
Adres (Warszawa) | Gospodarz | Lokator | Data skoku |
---|---|---|---|
6 Sierpnia | Franciszek Pukacki | 1942-03-03/04 | |
Al. Jerozolimskie | Norbert Gołuński | 1941-12-27/28 | |
Al. Krasińskiego 3 | Ignacy Konstanty | 1943-03-19/20 | |
Al. Niepodległości | Alfred Paczkowski | 1941-12-27/28 | |
Al. Szucha 1 | Ignacy Konstanty | 1943-03-19/20 | |
Barokowa | Tadeusz Kobyliński | 1944-04-08/09 | |
Bielańska | Józef Zając | 1944-05-04/05 | |
Bracka | Janusz Messing | 1943-03-13/14 | |
Brzozowa 2/4 m. 18 | Wanda Młodzianowska | ||
Brzozowa 5 | Lech Zabierek | 1943-03-13/14 | |
Chmielna 18 | p. Rządkowscy | Kazimierz Fuhrman Otton Wiszniewski Henryk Zachmost | 1943-09-14/15 1943-09-16/17 1944-04-08/09 |
Chopina 8/15 | Maria i Helena Wańkowicz | Olgierd Stołyhwo Włodzimierz Klocek Niewęgłowski | 1943-03-14/15 1943-10-18/19 |
Czarneckiego 21 | Edwin Scheller Czarny | 1943-03-13/14 | |
Czerwonego Krzyża 4/20 | Maria Kozicka | Piotr Nowak | 1943-02-19/20 |
Czerwonego Krzyża 19/21 | Stanisław Sędziak | 1942-09-03/04 | |
Dąbrowiecka 15 | p. Jabłońska | Franciszek Pukacki | 1942-03-03/04 |
Dygasińskiego 1 | Kazimierz Bernaczyk - Słoński | 1944-05-10/11 | |
Dynasy 10 | Maria Husarowa | Marian Mostowiec | 1943-02-16/17 |
Dynasy 10 m. 6 | Anna i Mieczysław Siewierscy | Franciszek Pukacki | 1942-03-03/04 |
Dzika | Tadeusz Kobyliński | 1944-04-08/09 | |
Elsterska 6 | dr Zakrzewski | Jan Poznański | 1942-10-01/02 |
Fałata 2 | Julia Bartkiewicz | Stefan Mich | 1942-04-08/09 |
Fałata 6/9 | Antoni Żychiewicz | 1943-02-17/18 | |
Felińskiego | Stanisława Świątkiewicz | Lech Rydzewski | 1943-02-20/21 |
Francuska 35 | inż Stanisław Kowalczewski | Aleksander Piekarski | 1944-04-12/13 |
Francuska 12 | Irena Stanisława Pietruszewska (z domu Paździor) | Kurierzy i emisariusze: Wiktor Strzelecki Benedykt Moszyński Jan Cegłowski Stanisław Łuczkiewicz Aleksander Olędzki Jerzy Lerski Kazimierz Smolak Wiktor Karamać Jan Ciaś Jan Nodzyński Stanisław Niedbał-Mostwin | (kolejno:) 1941-12-27/28 1942-01-6/7 1942-10-1/2 1943-01-25/26 1943-03-24/25 1943-02-19/20 1943-09-16/17 1944-04-8/9 1944-04-12/13 1944-05-24/25 1944-05-10/11 |
Grottgera 5 | Tadeusz Kobyliński Bronisław Konik | 1944-04-08/09 1944-05-24/25 |
|
Grójecka 102 | Ryszard Nuszkiewicz | 1943-02-20/21 | |
Hipoteczna 3/6 | Helena Gabriel | Mieczysław Kwarciński Mieczysław Psykała | 1943-01-25/26 1944-04-16/17 |
Hipoteczna 8 | Wincenty Michalczewski | 1942-09-03/04 | |
Hoża 62 | p. Garztecki | Marian Mostowiec | 1943-02-16/17 |
Hoża 47 m. 19 | Jadwiga i Mieczysław Kordzikowie | ||
Kaliska 15 | Alfred Paczkowski | 1941-12-27/28 | |
Katowicka 1 | Stefan Ignaszak Józef Zając | 1943-03-13/14 1944-05-04/05 |
|
Koszykowa 75 | Fryderyk Serafiński | 1943-09-09/10 | |
Krasińskiego 4 | p. Mazurkiewicz | Maksymilian Klinicki | 1944-05-30/31 |
Krucza 22 m. 34 | p. Opacka | ||
Leszno | p. Łubieńska | Anatol Makarenko | 1943-09-14/15 |
Lublin Weteranów 12 | Jan Walter | 1944-05-04/05 | |
Łowicka 5 | Bolesław Jabłoński | 1942-09-01/02 | |
Marszałkowska 94 m. 6 | Maria Natanson | Stefan Ignaszak Bolesław Polończyk Andrzej Czaykowski | 1943-03-13/14 1943-09-09/10 1944-04-16/17 |
Milejow, gm. Rozprza | Kazimierz Fuhrman Otton Wiszniewski Henryk Zachmost | 1944-04-08/09 | |
Mokotowska | Aleksander Tarnawski | 1944-04-16/17 | |
Moniuszki | Piotr Szewczyk | 1943-02-17/18 | |
Moniuszki 4/4 | Roman Rudkowski | 1943-01-25/26 1944-10-16/17 |
|
Nabielaka 13 m. 3 | Halina Schoeppingk | ||
Natolińska 4 | Maciej Kalenkiewicz | 1941-12-27/28 | |
Natolińska 6 m. 17 | Stefania Dowgiałło ps. Stefa | ||
Niecała 3/12 | Kazimierz Smolski | 1942-09-03/04 | |
Niegolewskiego 6 | Irena Jarzemska | Lech Rydzewski | 1943-02-20/21 |
Niepodległości 245 m. 52 | Wanda Klimaszewska | ||
Noakowskiego 20/3 | Irena Konopacka - Semandeni | Adam Boryczka | 1942-04-08/09 |
Nowogrodzka 18 | Bronisław Konik | 1944-05-24/25 | |
Nowy Świat 45 | punkt kontaktowy | ||
Oboźna | Edwin Scheller Czarny | 1943-03-13/14 | |
Ogniskowa 5/3 | Kazimierz Bernaczyk - Słoński | 1944-05-10/11 | |
Okocimska 18 | Roman Rudkowski | 1943-01-25/26 1944-10-16/17 |
|
Piotrków Trybunalski Pokrzycka 18 | p. Węgorzewscy | Władysław Flont | 1944-10-16/17 |
Pl. Narutowicza 5/12 | Roman Rudkowski | 1943-01-25/26 1944-10-16/17 |
|
Pogonowskiego (obecnie Zaułek) 23 | Wacław Kopisto Adam Trybus | 1942-09-01/02 1942-10-01/02 |
|
Pogonowskiego (obecnie Zaułek) 10 m. 6 | Jadwiga Frühaufowa | ||
Poznańska 21/26 | Mieczysław Psykała | 1944-04-16/17 | |
Puławska 24 m. 23 | Alfred Bartnik | Hieronim Łagoda Wincenty Michalczewski Wiktor Zarembiński | 1942-09-01/02 1942-09-03/04 1942-09-03/04 |
Rakowiecka 45 | Henryk Januszkiewicz | 1943-02-16/17 | |
Saska 3 | Edward Piotrowski | 1944-04-12/13 | |
Schroegera Efraima 13 | Ezechiel Łoś | 1943-03-16/17 | |
Sękocińska 16 | Jan Zawadzki | Albin Łakomy | 1944-04-09/10 |
Skwarczyńskiego | Kazimierz Fuhrman Otton Wiszniewski Henryk Zachmost | 1944-04-08/09 | |
Słowackiego 6/16 | Maciej Kalenkiewicz | 1941-12-27/28 | |
Słupecka 4 | Wacław Kopisto | 1942-09-01/02 | |
Słupecka 2A m. 2 | Zuzanna Zuchwalska | Piotr Nowak | 1943-02-19/20 |
Służewska 5 m. 13 | Janina Kozłowska | Maciej Kalenkiewicz | 1941-12-27/28 |
Szczygła 12 | Feliks Perekładowski | 1944-05-30/31 | |
Targowa 11/12 | Jan Jokiel | 1942-03-30/31 | |
Twarda 16 | Józef Zając | 1944-05-04/05 | |
Waszyngtona 20 | Ryszard Nuszkiewicz Roman Wiszniowski | 1943-02-20/21 1943-09-14/15 |
|
Widok 7/7 | Janina (ps. Janka) i Karol Kwiecińscy | Zygmunt Sawicki Adam Boryczka Teodor Cetys | 1944-04-03/04 1942-04-08/09 1942-04-08/09 |
Wilcza 22 | Zofia Szwojnicka ps. Zofia | Leszek Starzyński | 1944-07-25/26 |
Wilcza 32 | Tadeusz Seeman | 1943-09-21/22 | |
Wspólna 51 m. 7 | Amelia Żółtowska | ||
Zamenhoffa | Halina Krigier | Lech Rydzewski | 1943-02-20/21 |
Złota 2 | Ignacy Konstanty | 1943-03-19/20 | |
Złota 3 | Stanisław Sędziak | 1942-09-03/04 | |
Żelazna | p. Gumińscy | Włodzimierz Klocek Niewęgłowski | 1943-10-18/19 |
Żelazna 10/142 | Helena Zawadzka | Leon Bazała | 1944-04-12/13 |
Żulińskiego 8 | Ryszard Nuszkiewicz | 1943-02-20/21 | |
Żurawia | Norbert Gołuński | 1943-09-16/17 |
Adresy lokali konspiracyjnych (kwater, punktów kontaktowych) ustalono na podstawie biogramów Cichociemnych oraz innych relacji.
Lista „lokatorów” lokalu przy ul. Francuskiej 12 (kurierzy i emisariusze)
ustalona dzięki pracy prof. dr hab. Beaty Halickiej – bardzo dziękuję za pomoc 🙂
PROSZĘ – WESPRZYJ PROJEKT CICHOCIEMNI
konto Fundacji dla Demokracji – 71 1020 2498 0000 8902 0590 7557
Szanowni Państwo!
Realizuję Projekt CICHOCIEMNI od stycznia 2016 roku. Dzięki mojemu wysiłkowi oraz życzliwości wielu ludzi, udało mi się już wykonać sporo pracy. Za mną okres digitalizacji w Jednostce Wojskowej GROM. Dowodem mojego wysiłku jest m.in. ponad 4,5 tys. plików, o łącznej objętości ponad 700 (siedemset) GB, zdigitalizowanych archiwaliów dotyczących Cichociemnych, udostępnionych prawie w całości w tym portalu. Zobacz – Informacja o realizacji Projektu
Dzięki Projektowi CICHOCIEMNI powstał ten portal – kompendium wiedzy o 316 Cichociemnych spadochroniarzach Armii Krajowej, zawierający unikalne treści, w tym dokumenty, zdjęcia, bazy danych. Zobacz – Informacja o realizacji Projektu
Wciąż jeszcze bardzo dużo pracy – wciąż trzeba zbierać, redagować i adiustować treści udostępniane w portalu, także przygotowywane do książki, do filmu. Trzeba sprawdzić ich wiarygodność, zgodność z prawdą historyczną itp. Trzeba przeprowadzić jeszcze wiele kwerend w kilku archiwach, w Polsce i za granicą. Trzeba w toku pracy, mającej niekiedy charakter śledztwa, zweryfikować dane, czasem ze sobą nieco sprzeczne, z rozmaitych źródeł. Każda taka praca twórcza, wymagająca skupienia, wymaga też czasu. Także ciągłego zaangażowania oraz umiejętności. Wymaga również pieniędzy.
Do zrealizowania pozostają zaplanowane w Projekcie działania:
* bieżące kwerendy i poszukiwania informacji oraz artefaktów dotyczących Cichociemnych
* stała aktualizacja treści na portalu elitadywersji.org – kompendium wiedzy o 316 Cichociemnych
* bieżąca digitalizacja wszelkich publikacji oraz artefaktów dotyczących Cichociemnych
* codzienne publikacje postów na fanpage na Facebooku
* uzupełnienie bazy danych o kilkuset placówkach odbiorczych (zrzutowiskach) Armii Krajowej
* zakup sprzętu i oprogramowania do tworzenia cyfrowych treści Projektu
* organizacja nowatorskich konkursów (z nagrodami) dla młodzieży
* opracowanie i udostępnienie multimedialnego Słownika Cichociemnych
* opracowanie i udostępnienie multimedialnej Bazy Zrzutów Cichociemnych
* tworzenie multimedialnych podcastów Projektu do publikacji m.in. na You Tube
Wciąż marzę o zbudowaniu cyfrowej platformy edukacyjnej – WIRTUALNEGO MUZEUM CICHOCIEMNYCH – atrakcyjnego, wartościowego, multimedialnego centrum syntetycznej wiedzy o 316 Cichociemnych spadochroniarzach Armii Krajowej.
Dzięki odpowiedniemu wsparciu możliwe byłoby również kompleksowe przeprowadzenie kwerendy oraz digitalizacji dokumentów i innych artefaktów dotyczących Cichociemnych, z właściwych instytucji oraz miejsc w Polsce, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Byłoby także możliwe zakupienie praw publikacyjnych do artefaktów (zdjęć, filmów, dokumentów) m.in. zgromadzonych w Studium Polski Podziemnej oraz w Instytucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie.
W Polsce nie ma ani jednego ośrodka (w tym typu naukowego czy muzealnego), który zajmowałby się systematycznie pozyskiwaniem oraz udostępnianiem (w tym edukacją zwłaszcza młodzieży) wiedzy oraz archiwaliów dotyczących Cichociemnych. Niewielkie elementy zbiorów muzealnych rozproszone są po wielu placówkach, zajmują tam marginalne miejsce. Całkiem spore zbiory archiwaliów (głównie dokumentów) zgromadzone są w kilku miejscach, nie zostały dotąd nawet porządnie skatalogowane!
Bardzo proszę o wsparcie Projektu CICHOCIEMNI. Liczę na Państwa życzliwość, wsparcie, oferowaną pomoc, także datki finansowe. Każda złotówka się przyda i zostanie gospodarnie wykorzystana. Przez lata realizacji Projektu wszystkie niemałe koszty poniosłem prawie w całości z własnych zasobów. Te możliwości są bardzo ograniczone. Moje zarobki od bardzo wielu lat są bardzo niewielkie. Dlatego proszę o wsparcie 🙂
Będę również wdzięczny za przekazanie (najlepiej cyfrowych) archiwaliów dotyczących Cichociemnych. Także za wszelkiego rodzaju publikacje, książki, informacje, również znajdujące się w internecie. Nie wszystko udało mi się wyszukać, więc Państwa pomoc może okazać się bezcenna. Poszukuję także nieustannie do współpracy przy projekcie wolontariuszy: informatyka, producenta filmu, wydawcy książki i in.
Po zajęciu terytorium II Rzeczpospolitej przez okupantów: hitlerowskiego i sowieckiego, jedynymi możliwymi formami łączności z Krajem była tylko łączność radiowa oraz kurierzy. Utrzymywanie łączności z okupowanym Krajem było jednym z najważniejszych problemów w funkcjonowaniu rządu na obczyźnie. Celem było wsparcie konspiracyjnej walki (z okupantem niemieckim) oraz utrzymanie ciągłości władzy państwowej na terenie II R.P. wbrew woli okupantów: niemieckiego oraz sowieckiego.
(Młodzieży przypomnę, że internet powstał najpierw jako sieć rozległa ARPANET pod koniec lat 60. XX wieku, a telefonia komórkowa wraz z pierwszą siecią 1G w 1981)
19 października 1939 emigracyjne władze II Rzeczypospolitej wysłały do Kraju pierwszego emisariusza Naczelnego Wodza – późniejszego Cichociemnego rtm. Feliksa Szymańskiego. Wyruszył z Francji, pokonał 4 granice i po 10 dniach dotarł do Warszawy. 20 listopada wyruszył w drogę powrotną, 2 grudnia dotarł do Paryża. Ten szlak pokonywał jeszcze dwukrotnie.
28 listopada 1939 Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał Dowódcy Lotnictwa, gen Józefowi Zającowi rozkaz L.dz. 81/tjn Paryż nawiązania łączności lotniczej z okupowaną Rzeczpospolitą – Lwowem, Warszawą, Krakowem, w miarę możliwości także z Poznaniem. Niestety, nie mieliśmy własnych samolotów, a Brytyjczykom także uch brakowało – przeznaczano je dla eskadr lotnictwa bombowego i myśliwskiego.
Na początku listopada 1940 wyruszył z Londynu do Warszawy specjalny emisariusz Naczelnego Wodza, późniejszy Cichociemny ppłk Kazimierz Iranek – Osmecki. Długa droga wiodła poprzez: Lizbonę, Sierra Leone, Lagos, Duala (Kamerun), Bangui (obecna stolica Republiki Środkowoafrykańskiej), Stanleyville (Kongo), Chartum, Zair, Palestynę, Cypr, Grecję, Jugosławię, Budapeszt. Dotarł do Polski 24 grudnia. Pod koniec stycznia wyruszył w drogę powrotną i dotarł do Londynu w kwietniu 1941. Podróż w obie strony trwała więc prawie pięć miesięcy.
Było oczywiste, iż stała, regularna łączność z Krajem może być skutecznie nawiązana jedynie drogą radiową oraz lotniczą.
Prace nad nawiązaniem łączności radiowej pomiędzy Sztabem Naczelnego Wodza w Londynie a Komendą Główną Armii Krajowej prowadzono od jesieni 1939 w Paryżu oraz w Warszawie. 19 stycznia 1940 polska radiostacja wojskowa „Regina” w Paryżu nawiązała łączność z bazą „Bolek” (radiostacja ambasady polskiej) w Bukareszcie. 8 marca 1940 nawiązano łączność z „Romkiem” (radiostacja polskiej ambasady) w Budapeszcie.
Tajna radiostacja AK, działająca w okupowanej Warszawie (w lokalu przy ul. Fortecznej), 3 marca 1940 nawiązała łączność z „Bolkiem”, trzy miesiące później także z „Romkiem”. Bezpośrednią łączność Sztabu Naczelnego Wodza z KG AK uruchomiono w grudniu 1940 dzięki radiostacji Marta w Stanmore pod Londynem.
W Stanmore, miejscowości na północny zachód od Londynu, zlokalizowano Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe (właśc. Polskie Wojskowe Warsztaty Radiotechniczne, Polish Wireless Research Unit) których zadaniem była produkcja specjalnego sprzętu radiokomunikacyjnego. Urządzenia łączności specjalnej projektował inż. Tadeusz Heftman (znak wywoławczy TPAX), pionier polskiego krótkofalarstwa, pierwszy Polak który nawiązał (z Sosnowca) łączność z zagranicą: 6 grudnia 1925 z Holandią, w kwietniu 1926 z USA. To On zaprojektował dla Sztabu Naczelnego Wodza radiostację, właściwie zespół 16 radiostacji nadawczo – odbiorczych, które służyły do łączności z radiostacjami Armii Krajowej oraz wspierały łączność pomiędzy okręgami AK w okupowanej Polsce. Wspomógł także złamanie kodu niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma.
Urodzony w Sosnowcu (absolwent IV LO im. Staszica) inż. Tadeusz Heftman, pionier krótkofalarstwa w Polsce, przed wojną pracował w warszawskiej Wytwórni Radiotechnicznej AVA, gdzie skonstruowano Lacidę, polską maszynę szyfrującą, odpowiednik niemieckiej Enigmy, która posłużyła do złamania jej kodu. Projektował też radiostacje, zwane pipsztokami dla Oddziału II Sztabu Głównego WP, czyli dla „dwójki” – polskiego wywiadu. Po kampanii wrześniowej 1939 inż. T. Heftman wraz z grupą polskich radiotechników przedostał się do Francji, następnie do Wielkiej Brytanii. Przywiózł także prototyp radiostacji AP-1 wraz z dokumentacją. Został głównym konstruktorem Polskich Wojskowych Warsztatów Radiowych w Stanmore.
Produkowano tam stacje nadawczo-odbiorcze, oznaczone A (AP) i B (BP). Miały zwartą konstrukcję, niewielkie rozmiary (280 x 210 x 100 mm) i wagę (6 kg), były solidnie wykonane oraz trudne do wykrycia podczas pracy. Zyskały opinię najlepszych tego typu urządzeń! Dlatego w 1942 PWWR uznano za placówkę wojskową, podporządkowano ją wspólnemu polsko-brytyjskiemu kierownictwu. Dzięki temu otrzymywała przydziały niezbędnych podzespołów.
W aluminiowej skrzynce z odchylaną pokrywą, znajdowały się wszystkie podzespoły i akcesoria oraz instrukcja obsługi. Klucz telegraficzny montowano zwykle na płycie czołowej. Zamiast wskaźników wychyłowych były wskaźniki świetlne: żarówki i neonówki. Radiostacja była zasilana z sieci prądu zmiennego o napięciu 120/220V, z baterii akumulatorów i przetwornicy wibratorowej, z ręcznego generatora. Stale ją doskonalono, za najlepszy uznaje się model AP-5 o maksymalnym zasięgu do 1,5 tys. km! W wersji dla Polaków radiostacja pracowała w zakresie 12-14 MHz, w wersji dla Brytyjczyków (mniejszy zasięg) wystarczał zakres do 8 MHz.
Do końca 1942 wyprodukowano ok. 200 radiostacji. Jeden z pierwszych egzemplarzy zabrał ze sobą gen. Władysław Anders w kwietniu 1942, w podróży z Londynu do Uzbekistanu. Posłużyła m.in. do łączności pomiędzy podlondyńskim Stanmore a Taszkientem. W 1943 wyprodukowano 543 radiostacje, w 1944 aż 1000 radiostacji różnych typów. Co najmniej 600 przekazano brytyjskiemu wywiadowi wojskowemu MI6 oraz SOE, trafiły także do francuskiego Resistance. Ok. 400 radiostacji zrzucono na potrzeby Armii Krajowej. Więcej informacji o AP-5 – Crypto Museum
W 1944 Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe rozpoczęły także produkcję małych odbiorników OP3 (początkowo oznaczonych 30/1), dla brytyjskich agentów SOE i polskich Cichociemnych. Pracowały one w zakresach 200 – 500 kHz, 2 – 5 MHz i 5 – 12 MHz, na baterii anodowej 60 V oraz żarzeniowej 1,4 V, były niezwykle małe (175 x 125 x 40 mm).
Do rozwoju tajnej łączności przyczynili się także zwłaszcza dwaj inni polscy inżynierowie. Stefan Manczarski opracował w 1929 zasadę kompensacji, w oparciu o nią dla Armii Krajowej specjalny typ anteny kompensacyjnej, całkowicie tłumiącej falę przyziemną, co uniemożliwiało wykrycie pracującej konspiracyjnej radiostacji przez goniometry. Konspiracyjna rozgłośnia lokalna Jego konstrukcji działała na Starym Mieście podczas Powstania Warszawskiego.
Stefan Lalewicz skonstruował aparat do szybkiej transmisji telegrafii, nadający znaki telegraficzne z użyciem papierowej taśmy oraz fotoelementów. Aparat produkowano w Wielkiej Brytanii i zrzucano do Polski w latach 1943 – 1944. Umożliwiał niezwykle szybkie nadanie radiowego komunikatu. Po wojnie udoskonalono taki system nadawania w tzw. radiostacjach numerycznych nadających do dzisiaj komunikaty dla agentów wywiadu (także polskich).
Zobacz – inż. Tadeusz Heftman oraz Cichociemni łącznościowcy
Andrzej Chmielarz – Organizacja łączności radiowej
w: Biuletyn informacyjny, marzec 2021, nr 03 (369), s. 1-9
Pierwszą propozycję w sprawie utworzenia polskich oddziałów desantowych 7 grudnia 1939 złożył do Dowódcy Lotnictwa gen. Józefa Zająca mjr dypl. Włodzimierz Mizgier-Chojnacki. W swoim meldunku zauważał, że „Na terenie Francji oraz w obozach w Rumunii i na Węgrzech znajduje się spora liczba naszych spadochroniarzy przeszkolonych przez LOPP i Wojskowy Ośrodek Spadochronowy w Bydgoszczy. (…) W dzisiejszych warunkach walki, gdy otwierają się możliwości pionowego (sic!) otoczenia nieprzyjaciela, desanty powietrzne mogą stać się rzeczywistym i skutecznym środkiem walki.” Mjr dypl. Mizgier-Chojnacki postulował „utworzenie naszych oddziałów desantowych” proponując także 19 osób: siebie, szesnastu innych oficerów, dwóch instruktorów, jako kadrę przyszłego ośrodka szkolenia spadochronowego (lista na stronie Prekursorzy Cichociemnych).
Pierwszą propozycję w sprawie nawiązania łączności lotniczej z Krajem 30 grudnia 1939 złożył Dowódcy Lotnictwa gen. Józefowi Zającowi kpt. Jan Górski ps. Chomik. Przygotował opracowanie pt. Użycie lotnictwa dla łączności i transportów wojskowych drogą powietrzną do Kraju oraz dla wsparcia powstania. Stworzenie jednostek wojsk powietrznych.
Wobec braku reakcji ponowił raport 21 stycznia 1940 przedkładając go tym razem gen. Kazimierzowi Sosnkowskiemu. Wraz z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem po raz trzeci złożył raport w tej sprawie 14 lutego 1940.
Podkreślał w nim – „Głównym zadaniem wojsk polskich we Francji jest jak najwydajniejsze i jak najbardziej bezpośrednie działanie na korzyść Kraju. Taką właśnie jego formą jest wsparcie powstania przez desanty oddziałów wojsk polskich tworzonych we Francji.”
Przedłożony raport był integralną częścią koncepcji, wyartykułowanej przez kpt. dypl. Jana Górskiego oraz kpt dypl. Macieja Kalenkiewicza, w dokumentach pt. „Plan wsparcia i osłony powstania w Kraju”, a także „Użycie lotnictwa dla łączności i transportów wojskowych drogą powietrzną do Kraju oraz dla wsparcia powstania. Stworzenie jednostek wojsk powietrznych”.
Wraz z raportem zgłosił też gotowość grupy 16 oficerów, absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej (nazywanych „chomikami”), do desantowania się do Kraju. Istnieje zbieżność nazwy tej grupy z pseudonimem kpt. Jana Górskiego, jednak pseudonim „Chomik” obrał znacznie później, w połowie lipca 1941. Podczas wycieczki z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem „gadali o wojnie, o desantach i o rodzinach, a obok kręcił się zapobiegliwy chomik, znosząc w pyszczku ziarno do swojej dziurki. Tak ich to miłe stworzonko ubawiło i wzruszyło, że Jan obrał go za swój pseudonim” (Jan Erdman, Droga do Ostrej Bramy, s. 152).
Szesnastu polskich oficerów zgłosiło się do wojsk powietrznodesantowych w sytuacji, gdy pierwsze jednostki spadochronowe tworzyły jedynie Niemcy i Związek Radziecki (Rosja). W Europie Zachodniej ich jeszcze nie było, pierwsza rozpoczęła ich tworzenie Polska. Należy więc docenić nowatorski charakter Ich inicjatywy, Ich patriotyzm oraz poświęcenie.
Należy także przypomnieć, że bezpośrednio przed wojną, działania podjęte przez Sztab Główny Wojska Polskiego, w tym uruchomienie produkcji spadochronów Polski Irvin, otwarcie Wojskowego Ośrodka Spadochronowego w Bydgoszczy, testy sprzętu i wyposażenia, szczególnie zaś rozpoczęcie szkolenia spadochroniarzy – komandosów, nie miały wpływu na przebieg kampanii wrześniowej, jednak sytuowały Polskę w ścisłej światowej elicie państw tworzących wojska powietrznodesantowe. Więcej info – Prekursorzy Cichociemnych
W grupie „szesnastu chomików” znalazło się 12 saperów (w tym 6 po cywilnych studiach politechnicznych), 2 oficerów piechoty, 1 lotnik, 1 artylerzysta. Siedmiu z Nich trwale związało się ze spadochroniarstwem oraz ideą Cichociemnych.
Oto sporządzona przez kpt. dypl. Jana Górskiego lista pierwszych kandydatów na Cichociemnych spadochroniarzy Armii Krajowej:
W maju 1940 obaj współtwórcy Cichociemnych zostali przeniesieni do „Biura gen. Sosnkowskiego”. Pod tą zakamuflowaną nazwą funkcjonowała Komenda Główna ZWZ (później przemianowanego na Armię Krajową). Pracowali tam nad planami wsparcia drogą lotniczą powstania powszechnego. Także w maju złożyli do Sztabu Naczelnego Wodza memorandum w tej sprawie. Przygotowali również Instrukcję dla pierwszych lotów łącznikowo – rozpoznawczych w sprawie zrzutów spadochronowych, lądowania lub wodowania samolotów oraz podejmowania poczty z ziemi.
29 czerwca 1940, po rozwiązaniu Komendy Głównej ZWZ na obczyźnie, z części jej składu utworzono w sztabie Naczelnego Wodza Samodzielny Wydział Krajowy, ze względów bezpieczeństwa nazywany Oddziałem VI, potem Oddziałem Specjalnym Sztabu NW. Jego podstawowym zadaniem było utrzymanie łączności radiowej i kurierskiej Naczelnego Wodza w Londynie z Komendantem Głównym Armii Krajowej w okupowanej Polsce. Siedziba Oddziału VI mieściła się w Londynie, początkowo w Sztabie Naczelnego Wodza, tj. w hotelu Rubens. Od początku sierpnia 1943 w budynku na rogu Upper Belgrave Street i Wilton Street, nieopodal hotelu Rubens, bedącego siedzibą Sztabu Naczelnego Wodza. Oddział traktowany był jako komórka Armii Krajowej, wszyscy pracownicy oddziału składali przysięgę na rotę AK.
Oddział VI (Specjalny) administrował całością funduszy przeznaczonych dla Armii Krajowej, współpracował z pozostałymi oddziałami Sztabu NW we wszystkich zagadnieniach dotyczących AK, a także z SOE. Podlegała mu cała wojskowa łączność z okupowaną Polską, w tym zrzuty sprzętu i pieniędzy oraz rekrutacja, szkolenie i zrzuty Cichociemnych dla Armii Krajowej. M.in. w sprawach szkolenia i zrzutów ściśle współpracował z polską sekcją brytyjskiego Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE). Łączność (57 radiostacji) Armii Krajowej w okupowanej Polsce obsługiwało 50 Cichociemnych.
Oddział VI (Specjalny) miał także m.in. obowiązek wspierania czynników cywilnych w łączności z Delegaturą Rządu na Kraj, m.in. szkolił emisariuszy i kurierów politycznych oraz przerzucał ich do Kraju z materiałami propagandowymi i pieniędzmi z budżetu cywilnego. Pośredniczył pomiędzy Komendą Główną AK, a rozgłośnią BBC przy nadawaniu haseł radiowych dla komórek i oddziałów w terenie, w tym w obozach jenieckich.
Oddział VI dysponował: Główną Bazą Przerzutową w Latiano nieopodal Brindisi, którą dowodził mjr dypl. Jan Jaźwiński, stacjami wyczekiwania dla Cichociemnych przerzucanych do Kraju, kilkunastoma ośrodkami szkolenia kandydatów na Cichociemnych w Wielkiej Brytanii i we Włoszech, bazami i placówkami łączności radiowej, ponadto nadzorował ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk, tzw. koszy) w okupowanej Polsce.
Więcej info – Oddział VI (Specjalny)
Marian Utnik – Likwidacja Oddziału VI
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1982, zeszyt 62, s. 201-205
W sierpniu 1940 kpt. Maciej Kalenkiewicz przygotował, wspólnie z kpt. Janem Górskim, memoriał pt. „O zdobywczą postawę polskiej polityki”. W swoim pamiętniku zanotował: „Mój artykuł „O zdobywczą postawę polskiej polityki” – mocny i dobry. Co najtęższe myśli pochodzą w nim od Jana Górskiego”. Memoriał proponował przekształcenie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim w Polski Korpus Desantowy oraz Lotnictwo Wsparcia Powstania. 20 września 1940 gen. Władysław Sikorski poprzez córkę Zofię Leśniowską zaprosił kpt. Kalenkiewicza na śniadanie, podczas którego koncepcja lotniczej łączności z Krajem została zreferowana Naczelnemu Wodzowi.
10 października 1940 Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz L.408/II w sprawie przygotowania Polskich Sił Zbrojnych do możliwości przerzucenia transportem lotniczym do kraju, do bezpośredniego wsparcia i osłony Powstania. Rozkazem z 23 września 1941 (formalnie wydanym 9 października) utworzył jednostkę powietrznodesantową – 1 Brygadę Spadochronową, jej dowództwo objął płk dypl. (później generał) Stanisław Sosabowski. W związku z powiększeniem Brygady o dodatkowe pododdziały – po upływie ok. roku, rozkazem z 20 października 1942 zmieniono nazwę na 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa. Wobec Brytyjczyków funkcjonowała nadal jako 4 Brygada Kadrowa Strzelców, dopiero w sierpniu 1942 przyjęli do wiadomości istnienie polskiej brygady spadochronowej.
W marcu 1941 kpt. Jan Górski oraz kpt. Maciej Kalenkiewicz przedłożyli w Sztabie Naczelnego Wodza studium strategiczne – Uderzenie powierzchniowe [uderzenie powietrznodesantowe – przyp. RMZ] jako nowa forma walki zaczepnej.
Utworzono go w październiku 1940 w Oddziale III Sztabu Naczelnego Wodza. Kierował nim ppłk. dypl. Wilhelm Heinrich z przedwojennej „dwójki” (wywiadu). Przydzielono pod jego komendę czterech oficerów: kpt. Jana Górskiego, kpt. Macieja Kalenkiewicza oraz lotników: ppłk Stefana Olszewskiego i kpt. naw. Lucjana Fijutha. Wydział planował użycie wojsk powietrznodesantowych w przygotowywanym powstaniu powszechnym w Polsce. Przygotował utworzenie 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Pierwszy, dwutygodniowy kurs spadochronowy zorganizowano już w październiku 1940 w brytyjskim ośrodku Ringway pod Manchesterem. Ukończyło go 12 żołnierzy. Rekrutacją kolejnych zajął się Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza, współpracujący z brytyjskim Special Operations Executive (SOE). Opracowano dostosowany do potrzeb Armii Krajowej program szkolenia.
Dzięki zaangażowaniu mjr/ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego teoria kpt. Jana Górskiego i kpt. Macieja Kalenkiewicza mogła zostać zrealizowana w praktyce – rozpoczęto wspieranie konspiracyjnej Armii Krajowej zrzutami 316 Cichociemnych oraz zaopatrzenia. W nocy z 15/16 lutego 1941, w operacji lotniczej Adolphus, w rejonie Skoczowa (okolice wsi Dębowiec) po raz pierwszy zrzucono Cichociemnych. Była to pierwsza operacja zrzutowa Oddziału VI oraz SOE w Europie, pierwszy zrzut żołnierzy alianckich na tereny okupowane przez Niemców. W okresie próbnym, który trwał do kwietnia 1942 zrzucono do Polski 48 skoczków (40 CC i 8 kurierów) oraz 2 tony zaopatrzenia, 1 541 450 dolarów, 119 400 dolarów w złocie, 1775 funtów brytyjskich, 885 000 marek niemieckich.
W kolejnym sezonie operacyjnym Intonacja, od sierpnia 1942 do kwietnia 1943, zrzucono do Kraju 119 skoczków (106 CC, 9 kurierów, 1 Węgra) oraz 49,5 ton zaopatrzenia, 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 „młynarek”. W sezonie operacyjnym Riposta, od sierpnia 1943 do lipca 1944, zrzucono do Polski 146 skoczków (133 CC i 10 kurierów) oraz 265 ton zaopatrzenia, 15 948 300 dolarów, 161 025 dolarów w złocie, 6 986 500 marek, 1644 funtów brytyjskich w złocie oraz 40 569 800 „młynarek”. W sezonie operacyjnym Odwet, od sierpnia do grudnia 1944, zrzucono do Kraju 38 skoczków (32 CC, 2 kurierów, 4 Anglików), 355 ton zaopatrzenia, 3 996 188 dolarów, 34 800 dolarów w złocie oraz 6 460 000 marek.
Ogółem w czterech sezonach operacyjnych od lutego 1941 do grudnia 1944 wysłano łącznie do Polski 316 Cichociemnych oraz 28 kurierów (jeden CC i jeden kurier skoczyli dwukrotnie), Węgra – radiotelegrafistę, także 4 Anglików (operacja Freston). Ponadto zrzucono 670 ton zaopatrzenia (odebrano 443 tony) oraz na potrzeby walki w Kraju 34 507 938 dolarów, 315 225 dolarów w złocie, 1775 funtów brytyjskich, 1644 funtów brytyjskich w złocie, 19 489 500 marek, 10 000 peset, 41 269 800 „młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa).
Łączność z Krajem została nawiązana i sprawnie działała!
Niestety – wskutek postawy Wielkiej Brytanii – rezultaty lotniczego wsparcia Armii Krajowej były znacznie mniejsze niż to było możliwe. Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Zrzucono 316 Cichociemnych, choć przeszkolono do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
Więcej info – Zrzuty dla Armii Krajowej
Źródła:
Tł.
Realizując takie cele jak m.in. krzewienie społeczeństwa obywatelskiego, promowanie patriotyzmu oraz edukacja obywatelska, upowszechnianie wiedzy o 316 Cichociemnych spadochroniarzach Armii Krajowej, od 8 stycznia 2016 realizuję Projekt CICHOCIEMNI.
Jego głównym celem była digitalizacja, tj. przeniesienie na nośniki cyfrowe, zbiorów (archiwaliów) dotyczących Cichociemnych, znajdujących się w Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej oraz archiwaliów przekazanych JW GROM przez Rodziny Cichociemnych.
Digitalizacja odbywała się za zgodą Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz na podstawie „Porozumienia”, podpisanego przeze mnie z Dowódcą JW GROM. Prace digitalizacyjne trwały ponad półtora roku. Wzięli w nich udział, oprócz mnie, także wolontariusze: Bartłomiej Maksymowicz oraz Mikołaj Likus.
Dzięki życzliwości Żołnierzy i Pracowników JW GROM (bardzo dziękujemy!), żmudne prace digitalizacyjne przebiegły sprawnie. 6 czerwca 2017 przekazałem Dowództwu JW GROM zdigitalizowane i wstępnie przetworzone graficznie pliki archiwaliów. Po półtora roku pracy przekazałem ponad 4,5 tys. plików o łącznej objętości ponad 700 (siedemset!) GB!
Poniżej protokół przekazania plików oraz podziękowanie JW GROM:
Digitalizacja w JW GROM zakończyła ważny etap projektu. Ale głównym celem Projektu CICHOCIEMNI jest udostępnienie zebranych informacji oraz archiwaliów dotyczących Cichociemnych w formie internetowego kompendium na stronie elitadywersji.org, a także m.in. w postaci książki oraz filmu.
Wszelkie treści zostaną udostępnione bezpłatnie w internecie, także dla celów edukacyjnych portalowi wiedzy dla uczniów i nauczycieli SCHOLARIS. Część archiwaliów udostępniamy na niniejszym portalu.
Projekt wciąż jest realizowany. Pewnie upłynie sporo czasu, zanim zbierzemy najważniejsze informacje o Cichociemnych Spadochroniarzach Armii Krajowej. Czas zaciera ślady, coraz trudniej zachować cenne archiwalia dla naszej pamięci o Bohaterach – elicie dywersji. Rzecz jasna, specjalizowali się nie tylko w dywersji. Ich życiorysy, doświadczenia, wkład w walkę o Polskę są tak różnorodne jak tylko różnorodne i zawiłe może być ludzkie życie.
Wciąż wytrwale i żmudnie pracujemy na rzecz pełnego zrealizowania Projektu CICHOCIEMNI.
Prosimy – WESPRZYJ PROJEKT CICHOCIEMNI!