Lotnictwo specjalne podporządkowane było Special Operations Executive. Ta brytyjska, ściśle tajna agencja rządowa, utworzona została decyzją Winstona Churchilla z 16 lub 17 lipca 1940, działała do stycznia 1946. Dzięki niej możliwe było m.in. przeszkolenie i wysłanie do Polski Cichociemnych oraz sprzętu, broni i uzbrojenia dla Armii Krajowej. Jej zadania definiowała tzw. Karta SOE, uchwalona przez brytyjski Gabinet Wojenny 22 lipca 1940 Dokument ten do dzisiaj jest tajny.
Wszelkie operacje lotnicze na potrzeby SOE wykonywała początkowo ściśle tajna Stacja Lotnicza RAF, którą utworzono 20 sierpnia 1940 na torze wyścigowym w Newmarket. Stacjonowała tam brytyjska 1419 Eskadra, dysponująca samolotami: dwusilnikowymi Armstrong Whitworth „Whitley” oraz Lockheed „Hudson”, a także jednosilnikowymi Westland „Lysander”.
Pierwszy zrzut Cichociemnych miał nastąpić 20 grudnia 1940, po starcie z lotniska pod Cambridge samolotu z angielską załogą. Godzinę przed startem dowódca samolotu oświadczył, że trasa lotu jest o ponad 100 km dłuższa od maksymalnego zasięgu samolotu Whitley. Lot odwołano, podejmując decyzję o koniecznym zamontowaniu dodatkowych zbiorników paliwa w samolocie.
Dopiero w nocy z 15/16 lutego 1941 miała miejsce pierwsza operacja lotnicza Adolphus, do wykonania której użyto przerobionego samolotu Armstrong Whitworth Whitley, wyposażonego w dodatkowe zbiorniki paliwa. Lot w obie strony trwał ponad 11 godzin.
RAF nie chciał się zgodzić na utworzenie polskiej lotniczej jednostki specjalnej. Zaaprobowano jednak przydzielenie kilku polskich załóg do brytyjskiego 138 Dywizjonu RAF. Dopiero jednak 9 października 1941, podczas obiadu gen. Władysława Sikorskiego z ministrem lotnictwa Archibaldem Sinclarem podjęto decyzje o przydzieleniu trzech samolotów Halifax na potrzeby operacji lotniczych polskiej sekcji SOE. 14 października 1941 brytyjskie Air Ministry wydało rozkazy przydzielające polskich lotników do 138 Dywizjonu RAF, stacjonującego na lotnisku Newmarket. Była to jedna załoga – lotnicy z 301 Dywizjonu Bombowego „im. Ziemi Pomorskiej”. Przyjęto zasadę, że po przeszkoleniu (odmienna taktyka i samoloty) loty specjalne wykonywać będą wyłącznie ochotnicy, którzy zgłoszą się po wykonaniu tury lotów bombowych.
Samolot Armstrong Whitworth Whitley, wyposażony w dodatkowe zbiorniki paliwa, w lotach do Polski zabierał ok. 11 740 litrów benzyny lotniczej, tj. 2580 imp. gal. (w wersji „zwykłej” pojemność zbiorników wynosiła 8,6 tys. litrów. Samolot ten na długo stał się podstawową maszyną wykorzystywaną w operacjach specjalnych SOE, w tym dla zrzutów Cichociemnych oraz zaopatrzenia do Kraju.
Pierwszą polską załogę do lotów specjalnych przeszkolono na tym typie samolotów na lotnisku Kinloss w Szkocji, następnie na Stacji RAF w Linton. Trening w zrzutach ludzi i sprzętu przeprowadzono w ośrodku Ringway k. Manchesteru. Jej dowódcą (i nawigatorem) był kpt. Stanisław Król oraz 6 osób załogi. Razem z nimi przydzielono do dywizjonu oficera Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza, późniejszego Cichociemnego – ppłk. pil. Romana Rudkowskiego. Ponieważ polowe lotnisko w Newmarket nie było jeszcze przystosowane do startu Halifaxów, polską załogę przebazowano do Linton skąd wystartowała do drugiego zrzutu do Polski. Zadanie zostało wykonane, niestety samolot przymusowo lądował w Szwecji i musiał zostać zniszczony. Załogę internowano. Brytyjskie władze zgodziły się na szkolenie dwóch kolejnych polskich załóg.
14 marca 1942 brytyjski 138 Dywizjon, a w jego składzie 3 polskie załogi (w tym jedna która powróciła z internowania w Szwecji) zostaje przebazowany na lotnisko RAF w Tempsford. Jedenaście dni później polskie załogi po raz pierwszy otrzymują rozkaz lotu specjalnego ze zrzutem dla ruchu oporu poza Polską (Czechosłowacja i Austria).
Od końca lutego 1943 do 138 Dywizjonu przydzielonych już było sześć polskich załóg oraz kilkanaście osób w rezerwie. Pomimo tego, pracy nie brakowało. Na listę lotniczych rekordów wpisała się załoga kpt. naw. Mieczysława Kuźmickiego, która w ciągu 60 godzin aż 35 spędziła w powietrzu, wykonując loty bojowe. Miała ona opinie jednej z najlepszych w brytyjskim dywizjonie, stąd też w kwietniu wykonała ona (pomyślnie) nietypowe zadanie – zrzucono dwóch skoczków i paczkę ze sprzętem na jezioro w Północnych Włoszech.
1 kwietnia 1943 utworzono w 138 Dywizjonie polską eskadrę C, zwaną przez Polaków 301 Dywizjonem. W jej składzie było 6 polskich załóg, 1 zapasowa oraz w 81 proc. polska obsługa naziemna. W drugiej połowie kwietnia Polacy otrzymali sześć nowych Halifaxów. W maju zostały też wymienione prawie wszystkie załogi.
W basenie Morza Śródziemnego alianci dysponowali czterema jednostkami lotnictwa dalekiego zasięgu. Z lotniska Blida w Algierze operowały dwa dywizjony: brytyjski 624 oraz amerykański 885, startowały one ze skoczkami i zaopatrzeniem do Francji. Z lotniska Campo Casale k. Brindisi startowały: brytyjski 148 dywizjon oraz polska 1568 Eskadra, ze skoczkami i zaopatrzeniem do Albanii, Austrii, Bułgarii, Czechosłowacji, Grecji, Jugosławii, Rumunii, Węgier, północnych Włoch oraz Polski.
W 1943 w związku z intensyfikacją zrzutów oraz wzrostem zagrożenia przelotów trasą północną, pojawiła się konieczność wyznaczenia nowej trasy lotów do Polski. Zanim to jednak nastąpiło, we wrześniu 1943 polska eskadra otrzymała dwa samoloty Consolidated B-24 Liberator. Wyznaczono także nowy wariant trasy nad Szwecją, dłuższy o ok. 200 km. Dłuższa trasa była na granicy zasięgu Halifaxów, dlatego 18 października wystartowały one z bardziej na północ położonego lotniska Foulsham.
Ostatni lot do Polski z Wielkiej Brytanii, trasą liczącą ok. 4,5 tys. km wykonano Liberatorem, 21 października 1943. Trwał aż 16 godzin i 30 minut. Był to najdłuższy lot w historii lotów specjalnych do Polski i jeden z najdłuższych wykonanych przez samoloty RAF.
3 listopada 1943 polska eskadra została wyłączona ze składu brytyjskiego 138 Dywizjonu. Przemianowano ją na samodzielną polską 1586 Eskadrę Specjalnego Przeznaczenia. W jej skład wchodziło 10 załóg oraz 6 samolotów: po 3 Halifaxy i Liberatory. Część personelu eskadry przetransportowano z Tempsford trzema samolotami, lądując kolejno na lotniskach: Hurn, Gibraltar oraz Blida pod Algierem. Pozostały personel koleją przetransportowano do Liverpoolu, następnie od 14 listopada 1943 brytyjskim transportowcem „Duke of Lincoln”, z silną eskortą lotniczą i morską w konwoju do portu Philippeville (obecnie Skikda) w Algierze. Stamtąd transportem kolejowym do Bizerty, następnie znów w konwoju morskim do włoskiego portu Taranto. Ośmioma samolotami (po cztery Halifaxy i Stirlingi) przerzucono z Wielkiej Brytanii do Włoch osiem ekip, tj. 45 skoczków – przyszłych Cichociemnych.
Początkowo bazą polskiej eskadry miało być lotnisko Sidi Amor, jednak dla Halifaxów wracających z Polski było ono zbyt oddalone. 19 grudnia 1943 dowódca polskiej eskadry otrzymał zgodę na jej przebazowanie na dawne lotnisko Reggia Aeronautica w Campo Cassale nieopodal Brindisi we Włoszech. Pięć samolotów eskadry wylądowało na tym lotnisku 22 grudnia 1943. Tydzień później eskadra otrzymała trzeciego Liberatora, jednak w dwóch samolotach należało wymienić silniki. Wkrótce potem dwa Liberatory uległy katastrofie.
Lot z baz włoskich do Polski trwał średnio 9 – 11 godzin, startowano ok. godz. 18 – 19 wieczorem, aby lot nad krajami okupowanymi oraz zrzut odbywał się w nocy, lądowano ok godz. 5 – 6 rano. Latano trzema trasami lotów, o długości od ponad tysiąca do półtora tysiąca km. Trasa z Włoch była krótsza, ale wcale nie łatwiejsza – samoloty musiały pokonać dwa pasma górskie (Góry Dynarskie, Karpaty) oraz trzy strefy klimatyczne. Polskie załogi latały ze zrzutami ludzi i sprzętu także do innych krajów: Albanii, Austrii, Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Grecji, Jugosławii, nad Kretę i północne Włochy.
Więcej info – zobacz: Załogi samolotów
W kwietniu, maju oraz lipcu 1944 zrealizowano trzy operacje lotnicze Most, połączone z lądowaniem. Do przerzutu użyto dwusilnikowego samolotu transportowego dalekiego zasięgu Douglas Dakota. Pierwszym lądowiskiem była placówka „Bąk”, zlokalizowana 5 km od Bełżyc, nieopodal majątki ziemskiego i wsi Matczyn.
W nocy z 14/15 kwietnia 1944 miała miejsce operacja Wildhorn 1 (Most 1). Akcja trwała zaledwie 30 min, samolot przebywał na lądowisku tylko 10 min. Przywiózł trzech skoczków, broń, amunicję i materiały wybuchowe. Zabrał kurierów, pocztę oraz materiały wywiadowcze dotyczące rakiet V-1 i V-2. Mikrofilmy ukryto w podniszczonym neseserze, w używanych przedmiotach, m.in. szczotkach do włosów i do ubrania, mydle do golenia itp. Następnego dnia na lądowisko przyjechały trzy samochody SS-manów, którzy zmierzyli rozstaw kół samolotu, uznając że był to samolot… radziecki. Represji wobec ludności nie było.
Drugi most powietrzny zorganizowano w nocy z 29/30 maja 1944. Ze względu na krótsze noce Dakota nie była w stanie dolecieć do poprzedniego lądowiska pod osłoną nocy. Zorganizowano je w okolicach wsi Wał Ruda 18 km od Tarnowa. Samolot przywiózł 437 kg zaopatrzenia, zabrał trzech emisariuszy oraz pocztę. Przebywał na lądowisku tylko 5 minut.
Trzeci most miał miejsce na tym samym lądowisku. w nocy z 25/26 lipca 1944. Samolot zabrał 20 kg części rakiet V-1 oraz V-2. Niestety, lądowisko rozmokło i przez godzinę samolot nie był w stanie wystartować. Angielski pilot chciał go już spalić. Dzięki przytomności umysłu oficera startowego kpt. pil. Włodzimierza Gedymina ps. Włodek, żołnierze AK rozebrali pobliską szopę w całości, podłożyli deski pod koła i Dakota z cennym ładunkiem wreszcie wystartowała…
Więcej info – zobacz Operacje Most
Zobacz także:
Pierwsi Cichociemni zostali zrzuceni do Polski w nocy z 15 na 16 lutego 1943 w operacji lotniczej „Adolphus„.
Samolot RAF Armstrong Whitworth Whitley wystartował o godz. 18.20 z lotniska Stradishall we wschodniej Anglii. Sześcioma osobami załogi z brytyjskiej 1419 Eskadry do Zadań Specjalnych dowodził kpt. Francis Keast.
Trasa wiodła nad Kanałem LaManche, następnie nad krajami Beneluxu, potem Niemcami i kończyła się na Śląsku Cieszyńskim. Ze względu na długość trasy, samolot wrócił do bazy na resztkach paliwa.
Dowódcą misji był mjr. pil. Stanisław Krzymowski ps. Kostka. Razem z nim mieli skoczyć: rtm. Józef Zabielski ps. Żbik oraz kurier polskiego rządu Czesław Raczkowski ps. Orkan. Zrzucone miały być także cztery zasobniki ze sprzętem.
Zaplanowanym miejscem zrzutu miały być okolice Włoszczowej, gdzie czekała grupa zabezpieczająca żołnierzy AK. Wskutek pomyłki w nawigacji, skoczkowie oraz sprzęt zrzuceni zostali ponad 130 km dalej na południe, w okolicy wsi Dębowiec.
Był to pierwszy skok aliantów poza linię frontu do okupowanej przez hitlerowców Europy.
Używana od 1941, wylot z lotniska RAF Newport, od 14 marca 1942 z tajnego lotniska RAF Tempsford.
Prowadziła na północ od wyspy Sylt, przez Danię, na wysokości Bornholmu skręt na południe i opuszczenie Bałtyku. Nad Polską lot na południe, nad jeziorami Bukowo, Jamno oraz charakterystyczne jezioro Charzykowskie, nad Toruniem w rejon Płocka. Stąd samoloty kierowały się do placówek odbiorczych.
Od 20 sierpnia 1940 w Newmarket stacjonował 1419 Dywizjon Specjalny (1419 Special Duty Flight), wykonujący zadania dla SOE. W lipcu 1940 rozpoczęto budowę tajnego lotniska, we wsi Tempsford, 75 km na północ od centrum Londynu. W październiku 1941 gotowe lotnisko przejęła 3 Grupa RAF, odpowiedzialna za lotnicze operacje specjalne. Na lotnisku Tempsford stacjonował 138 oraz 161 Dywizjon Specjalny RAF (138 and 161 Special Duty Squadron RAF). Z Tempsford startowały samoloty RAF do Belgii, Holandii, Niemiec, Czechosłowacji oraz do Polski. Aby wprowadzić w błąd niemieckie rozpoznanie lotnicze, w Tempsford wybudowano tzw. „Gibraltar Farm”. Budynek wyglądał jak zwykła brytyjska stodoła w gospodarstwie rolnym. Murowane budynki pokryto od zewnątrz drewnem (patrz film poniżej).
Czas lotu do Polski: 10 – 14 godzin. Odległość w obie strony: 3200 km.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Używana od 12 października do grudnia 1943, z powodu silniejszej obrony przeciwlotniczej wroga. Wylot z tajnego lotniska RAF Tempsford, tzw. trasa północna.
Omijała od północy Danię i nad Szwecją skręt w kierunku Polski, wlot nad Kraj na odcinku Koszalin-Słupsk, dalej nad Bydgoszcz. Nawet dla Liberatorów ta trasa znajdowała się na krawędzi zasięgu, ale prowadziła tylko w 38 proc. nad terytorium nieprzyjaciela.
1 kwietnia 1943, po rozwiązaniu 301 Dywizjonu Bombowego Ziemi Pomorskiej, sformowano polską eskadrę C (6 załóg + 1 zapasowa), w 81 proc. dysponowała polską obsługa naziemną. 14 listopada 1943 eskadrę przemianowano na 1586 Eskadrę Specjalnego Przeznaczenia, wchodzącą w skład 334 Special Duty Wing RAF
Czas lotu do Polski: 14 – 16 godzin. Odległość w obie strony: 3400 km.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Lotnisko RAF Tempsford – Gibraltar Farm
zobacz także – RAF Tempsford
Używana od 22 grudnia 1943 do połowy 1944. Wylot z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), tzw. trasa południowa.
Prowadziła przez Adriatyk, Dalmację, Chorwację, Balaton, nad Węgrami, na zachód od Budapesztu, przez Tatry do Polski. Była to trudna trasa, w 84 proc. nad terytorium nieprzyjaciela, wymagała pokonania dwóch pasm górskich. oraz silnej, skoncentrowanej obrony przeciwlotniczej.
Początkowo 1586 Eskadra startowała z lotniska Regia Aeronautica w Sidi Amor w Tunisie. Po miesiącu przeniesiono ją na lotnisko Campo Casale w okolicach Brindisi. Od lutego 1944 eskadra liczyła 18 samolotów i 16 załóg.
Czas lotu do Polski: 9 – 11 godzin. Długość trasy: 1400 km. Zobacz także – Campo Casale
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Używana od połowy 1944, po wzmocnieniu niemieckiej obrony przeciwlotniczej w rejonie Budapesztu.
Prowadziła z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), nad dalmatyńskimi miejscowościami Bar i Kotor (ówczesna Jugosławia), Czarnogórę, Węgry (na wschód od Budapesztu) i dalej do Polski, na wschód od Tatr.
Długość trasy: ok. 1400 km.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Wylot z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), przelot nad albańskim miastem Durras, dalej nad Serbią, następnie od Bazias (na granicy Rumunii i Jugosławii) skręt w kierunku Lwowa.
Długość trasy: 1100 km.
Dziennik lotów polskiej sekcji Special Operations Executive
– loty z Tunisu i Brindisi, 1943 – 1945:
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
STS – Special Training School (pol. Specjalna Szkoła Treningowa)
Tutaj w latach 1941 – 1942 zorganizowano dwa kursy walki konspiracyjnej dla kandydatów na Cichociemnych.
Podczas wojny tutaj zlokalizowany był także brytyjski ośrodek fałszowania dokumentów (także pieniędzy, w tym okupacyjnych złotych), który początkowo pracował tylko na polskie potrzeby.
Kandydatów na Cichociemnych szkolono w ok. 30 specjalnościach w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE – Special Training School (Specjalna Szkoła Treningowa) oznaczonych arabskim numerem, także w polskich bazach, m.in. we włoskiej Ostuni.
Podstawowym celem kursu walki konspiracyjnej było przygotowanie Cichociemnego do prowadzenia walki niewielką grupą żołnierzy – kilkuosobowym zespołem dywersyjno – sabotażowym działającym w warunkach konspiracji. Zaprawę fizyczną wyrabiano m.in. na torze przeszkód, na przeprawie linowej przez rzekę, a także podczas kilkunastokilometrowych biegach przełajowych ze sprzętem. Doskonalono umiejętności strzeleckie oraz minerskie, m.in. z użyciem „plastiku” oraz zapalników czasowych typu ołówkowego, także podkładania ładunków wybuchowych „domowej roboty”.
Uczono posługiwania się łącznością, planowania oraz przeprowadzania akcji bojowych. Szkolono w zakresie sposobów nawiązywania kontaktów oraz zbierania i przekazywania informacji, łączności i szyfrów. Organizowano „marsze na orientację”, uczące orientacji w terenie oraz szybkiego dotarcia do wyznaczonego celu. Strzelano z różnych odległości do tarcz, manekinów, w ciemnościach, w ruchu, podczas przeprawy przez tor przeszkód czy… wspinania się po linie. Kandydaci uczyli się podstaw zwiadu, czytania map, prowadzenia wszelkich pojazdów, ale także… taktyki działania SS.
Na dwóch kursach walki konspiracyjnej w Briggens przeszkolono łącznie 27 kandydatów na Cichociemnych, na kursie legalizacji (fałszowania dokumentów) – trzech Cichociemnych.
W ośrodku w Briggens zespół znakomitych fałszerzy, kreślarzy, techników, ekspertów grafologii, przy użyciu różnych specjalistycznych urządzeń, w tym ok. 50 rodzajów drukarek, wytwarzał dla wszystkich agentów SOE dokumenty (w tym m.in. paszporty, prawa jazdy, banknoty) takiej jakości, że były nie do odróżnienia od prawdziwych.
Brytyjski ośrodek fałszowania dokumentów (także pieniędzy, w tym okupacyjnych złotych), pracował pod kierownictwem Cpt. Morton Bisset’a początkowo pracował tylko na polskie potrzeby. Pracował w nim doświadczony polski fałszerz Jerzy Maciejewski, przedwojenny pracownik Samodzielnego Referatu Technicznego Oddziału II (wywiad) Sztabu Generalnego WP.
W lipcu 1943 przez kuriera dostarczono do Wielkiej Brytanii klisze banknotów 50, 100 i 500 zł, próby papierów, znaków wodnych oraz farb, co umożliwiło wyprodukowanie w ośrodku SOE – STS 38 w Briggens ok. 50 mln okupacyjnych złotych dla Armii Krajowej.
Ogółem podczas wojny w tym ośrodku wytworzono ok. 275 tysięcy (sic!) różnych dokumentów dla ruchów oporu w okupowanej Europie.
zobacz:
STS – Special Training School (pol. Specjalna Szkoła Treningowa)
Tutaj, w Inverlochy Castle k. Fort Wiliam, hrabstwo Highland (Wielka Brytania) jesienią 1940 rozpoczęły się pierwsze kursy kandydatów na Cichociemnych: kurs dywersyjno – strzelecki oraz minerski.
Kandydatów na Cichociemnych szkolono w ok. 30 specjalnościach w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE – Special Training School (Specjalna Szkoła Treningowa) oznaczonych arabskim numerem, także w polskich bazach, m.in. we włoskiej Ostuni.
Zamek Inverlochy, wybudowany w 1866, posadowiony został nieopodal najwyższego szczytu Szkocji – Ben Nevis. Jednym z zadań podczas kursu było… samotne zdobycie tego szczytu. Cichociemny Antoni Pospieszalski wspominał, że zajęło mu to sześć godzin.
Okolica idealnie nadawała się do szkoleń żołnierzy wojsk specjalnych: lasy, góry, jeziora, plaże… Zajęcia praktyczne z uzbrojenia, materiałów wybuchowych, walki wręcz zaplanowano na ok. 90 godzin, zajęcie teoretyczne nt. organizacji sił wroga zaplanowano na cztery godziny.
Na kursie dywersyjno – strzeleckim oraz sabotażu przeszkolono 74 kandydatów, głównie oficerów z 4 Brygady Kadrowej Strzelców. Więcej info – Szkolenie Cichociemnych
Agnieszka Polończyk, Krzysztof Polończyk – Anglia i Szkocja. Śladami Cichociemnych
Dziękujemy za wyrażenie zgody na publikację 🙂
zobacz:
Kliknij nazwę operacji, aby przejść do odpowiedniej strony:
1943 – 31 operacji zrzutowych 99 Cichociemnych: styczeń (3 operacje / 10 CC) – BRACE (3 CC), SCREWDRIVER (3 CC), GAUGE (4 CC) | luty (8 / 30 CC) – VICE (4 CC), SAW (4 CC), RASP (3 CC), WALL (4 CC), FLOOR (4 CC), SPOKESHAVE (3 CC), RIVET (4 CC), FILE (4 CC) | marzec (9 / 29 CC) – WINDOW (4 CC), TILE (4 CC), STOCK (4 CC), BRICK (4 CC), DOOR (3 CC), STEP (3 CC), ATTIC (2 CC), BEAM (3 CC), CELLAR (2 CC) | wrzesień (10 / 28 CC) – NEON 4 (3 CC), NEON 7 (3 CC), NEON 10 (3 CC), NEON 8 (3 CC), NEON 6 (3 CC), NEON 9 (poległo 3 CC), NEON 1 (2 CC), NEON 3 (2 CC), NEON 2 (3 CC), NEON 5 (3 CC) | październik (1 / 2 CC) – OXYGEN 8 (2 CC)
1944 – 33 operacje przerzutowe (w tym 3 x „Most”) 138 Cichociemnych: kwiecień (16 operacji / 55 CC) – SALAMANDER (0 CC), WELLER 5 (4 CC), WELLER 4 (4 CC), WELLER 6 (4 CC), WELLER 7 (3 CC), WELLER 2 (3 CC), WELLER 1 (4 CC), WELLER 3 (4 CC), WELLER 14 (3 CC), WELLER 11 (4 CC), WILDHORN I (Most 1) (2 CC), WELLER 10 (4 CC), WELLER 12 (4 CC), WELLER 15 (4 CC), WELLER 21 (4 CC), WELLER 16 (4 CC) | maj (8 / 41 CC) – WELLER 17 (6 CC), WELLER 26 (6 CC), WELLER 27 (5 CC), WELLER 18 (5 CC), WELLER 29 (6 CC), WELLER 23 (5 CC), WILDHORN II (Most 2) (2 CC), WELLER 30 (6 CC) | lipiec (2 / 10 CC) – WILDHORN III (Most 3) (4 CC), JACEK 1 (6 CC) | wrzesień (1 / 6 CC) – PRZEMEK 1 (6 CC) | październik (2 / 12 CC) – WACEK 1 (6 CC), POLDEK 1 (6 CC) | listopad (2 / 7 CC) – KAZIK 2 (1 CC), KAZIK 1 (6 CC) | grudzień (2 / 7 CC) – FRESTON (1 CC), STASZEK 2 (6 CC)
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH
81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) | (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera „Salamander”
1941 – 3 operacje / 8 CC: luty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC) | 1942 – 15 operacji / 72 CC: styczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC) | 1943 – 31 operacji / 99 CC: styczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC) | 1944 – 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) | (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)
Zrzuty ludzi, sprzętu i pieniędzy do okupowanej Polski – w celu wsparcia Armii Krajowej – odbywały się dzięki współpracy Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie z „polską” (była polska tylko z nazwy, definiowała obszar zainteresowania brytyjskich służb specjalnych) sekcją brytyjskiego Special Operations Executive (SOE) – która użyczała nam samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich) – oraz służbie lotników polskich, brytyjskich i in. w lotniczych jednostkach specjalnego przeznaczenia. W praktyce była to głównie współpraca mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego (Oddział VI) oraz szefa polskiej sekcji kpt. Harolda Perkinsa (SOE).
Od początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)
Zrzuty były możliwe dzięki zaangażowaniu w Kraju komórki Oddziału V Komendy Głównej AK (ZWZ), działającej pod kryptonimami: Syrena, Import, MII – Grad, oficerów zrzutowych w obszarach, okręgach i podokręgach Armii Krajowej oraz ok. 5-19 tys. żołnierzy obsługujących i zabezpieczających ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk).
Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…
Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Zrzucono 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
zobacz – Zrzuty oraz zrzuty w latach 1941/42
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów – BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Od sierpnia 1942 do kwietnia 1943 do Polski wystartowało 65 samolotów (49 załóg polskich, 16 brytyjskich), 42 wykonały zadanie (29 polskich, 13 brytyjskich). Stracono 6 samolotów, poległy 3 załogi. 17 samolotów zawróciło lub nie odnalazło placówki odbiorczej.
Przerzucono 119 skoczków (106 CC, 9 kurierów, 1 Węgra), 4 nie przeżyło. Zginęło 12 osób z placówek odbiorczych. Zrzucono 49,5 tony zaopatrzenia (241 zasobników, 86 paczek, 58 bagażników), z tego 41,4 tony odebrano. Stracono 42 zasobniki oraz 7 bagażników. Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 „młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa).
Przerzucono 105 Cichociemnych, w tym: 6 oficerów sztabowych, 8 specjalistów lotnictwa, 8 łącznościowców, 12 oficerów wywiadu, 71 specjalistów dywersji. W tym sezonie Oddział VI (Specjalny) zaplanował wraz SOE 300 lotów do Polski, jednak wskutek postawy Brytyjczyków wykonano zaledwie 172 lotów.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 45):
„Po doświadczeniach uzyskanych w próbnym okresie przerzutu lotniczego zakończonego w kwietniu 1942 roku, w Oddziale VI Sztabu N.W. przystąpiono do opracowania planu na następny okres. Plan ten oparty został na przyznaniu Polsce przez British Joint Planning Staff 90 ton materiału [zaopatrzenia dla AK – przyp RMZ]. Sezon przerzutu tego materiału i przerzutu 300 ludzi miał się rozpocząć w sierpniu 1942 roku, a skończyć w kwietniu 1943 roku. (…) W planie tym opracowanym w czerwcu 1942 roku przewidywano od 8 do 12 lotów miesięcznie. W przeciągu dziewięciu miesięcy miało się odbyć około 100 lotów.”
Tak opisuje ten okres organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w „Dzienniku czynności” Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu, Studium Polski Podziemnej sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138):
Od sierpnia 1943 do lipca 1944 do Polski wystartowało 381 samolotów (213 załóg polskich, 168 brytyjskich), 205 z nich wykonało zadanie (131 polskich, 74 brytyjskich). Stracono 16 samolotów wraz z załogami (5 polskich, 11 brytyjskich).
Przerzucono 146 skoczków (136 CC i 10 kurierów), 4 nie przeżyło. Przerzucono 265 ton zaopatrzenia (1996 zasobników, 2073 paczki), z tego 250 ton odebrano.
Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 15 948 300 dolarów, 161 025 dolarów w złocie, 6 986 500 marek, 1644 funtów brytyjskich w złocie oraz 40 569 800 „młynarek”. Straty wyniosły 7 proc. dolarów papierowych i 2 proc. marek.
W tym sezonie operacyjnym przeprowadzono trzy udane lotnicze operacje „Most” (brytyjski kryptonim „Wildhorn”), z lądowaniem na polowym lotnisku w okupowanej Polsce. W ostatnim sezonie operacyjnym „Odwet” planowano przeprowadzenie jeszcze dwóch operacji „Most”, ale nie doszły do skutku.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 83-84):
„Na podstawie dotychczasowych doświadczeń przewidywano, że realnie można liczyć na wykonanie 200 lotów systemem konspiracyjnym. Pozostałe zaś 250 lotów zamierzano wykonać systemem lotów masowych z pomocą lotnictwa amerykańskiego w 3-4 operacjach po 30-40 samolotów jednej nocy i przy zwiększonym udźwigu od 8-12 zasobników na samolot. W przerzucaniu systemem konspiracyjnym uwzględniono również transport około 800 spadochroniarzy (200 lotów po 4 skoczków). Potrzebny kontyngent do szkolenia około 1000 ludzi, z przewidywanym ubytkiem 25 %, spodziewano się uzyskać z rekrutacji żołnierzy na Bliskim Wschodzie. Planowano nawet stworzyć tam ośrodek szkoleniowy. (…) Jeszcze przed rozpoczęciem Riposty zdołano załatwić dostawę sprzętu wojskowego ze Stanów Zjednoczonych. Uzgodniono też z SOE, że po wspólnym porozumieniu, zapotrzebowanie dla Armii Krajowej będzie głównie dostarczone za pośrednictwem SOE względnie War Office. Sprzęt podlegający Lend Lease dostarczony zostanie bezpośrednio z USA. Polacy będą mogli nabywać na rynku prywatnym sprzęt niedostępny w Wielkiej Brytanii. (…)”
Wszystkie te plany – wskutek brytyjskiej postawy – stały się nierealne. W sprawie tych planów SOE wystosowało list do do brytyjskiego Foreign Office (Ministerstwa Spraw Zagranicznych) oraz do Ministra Wojny Ekonomicznej barona Hugo Daltona. Ale Wielka Brytania bardziej ceniła sobie dobre relacje ze Stalinem…
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Krzysztof Mroczkowski – Mosty, które rozwiesiła noc…
w: Biuletyn informacyjny AK nr 1 (309) styczeń 2016, s. 39 – 44
Od sierpnia do grudnia 1944 do Polski wystartowało 400 samolotów, 227 z nich wykonało zadanie. Stracono 47 samolotów wraz z załogami. Przerzucono 138 skoczków, 1 nie przeżył.
Przerzucono 355 ton zaopatrzenia, z tego 150 ton odebrano. Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 3 996 188 dolarów, 34 800 dolarów w złocie oraz 6 460 000 marek. 5 proc. stracono.
W sezonie operacyjnym „Odwet” planowano przeprowadzenie dwóch operacji „Most”, ale nie doszły do skutku.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 219-220):
„Plan przerzutu w kolejnym sezonie operacyjnym, któremu nadano kryptonim ODWET, został opracowany w Londynie przez Oddział VI Sztabu N.W. pod osobistym kierownictwem świeżo przybyłego z Polski gen. Tatara, z pominięciem Głównej Bazy Przerzutowej we Włoszech, skąd latano ze zrzutami do Polski. Nie skorzystano więc z ponad trzyletniego doświadczenia mjr. dypl. Jaźwińskiego, który od zarania organizował zrzuty dla Armii Krajowej. (…)”
Za sprawą gen. Tatara, dowództwo nad Główną Bazą Przerzutową objął nieudolny ppłk Dorotycz-Malewicz ps. Hańcza; po konflikcie z prosowieckim Tatarem mjr / płk dypl. Jan Jaźwiński został odsunięty od dowodzenia – pozbawiony uprawnień dowódcy pułku oraz prawa szyfrowanej łączności z KG AK, a także kontaktowania się z SOE. Straciwszy realna możliwość działania, 25 lipca 1944 mjr dypl. Jan Jaźwiński napisał do Naczelnego Wodza prośbę o zwolnienie go z funkcji dowódcy Bazy nr 11. Ostatecznie 30 sierpnia 1944 opuścił Główną Bazę Przerzutową „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi.
Późniejsze działania ppłk Dorotycz-Malewicza ps. Hańcza oraz funkcjonowanie Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” podsumowuje fragment wymownej depeszy dowódcy Armii Krajowej: (nr 65/R2/XXX/999) – Zaopatrywanie nas przez Jutrzenkę wygląda na sabotaż. W zapowiedzianych terminach [zrzuty] nie przychodzą, placówki zrzutowe się dekonspirują przez ciągłe i bezskuteczne czuwanie. W ostatnich dwu miesiącach były tylko cztery pojedyńcze zrzuty dzikie bez zapowiedzi w odległości do 35 km od placówek. Częściowo odebrano sprzęt od chłopów, część zrzucono na sygnały żandarmów na torach kolejowych. Interwencje w Jutrzence o przyspieszenie nakazanych przez KG zrzutów nie skutkują.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Jarosław Durka – „Freston” – brytyjska misja wojskowa SOE w Polsce
w: Zeszyty Historyczne nr 161, s. 97 – 121, Instytut Literacki, Paryż 2007
Zbigniew Zieliński – Misja kryptonim „Freston” wylądowała pod Częstochową 26 grudnia 1944 roku
Czy wykonała zadanie?
w: Biuletyn informacyjny AK nr 12 (200) grudzień 2006, s. 31 – 36
Kliknij nazwę operacji, aby przejść do odpowiedniej strony:
1941 – 3 operacje zrzutowe 8 Cichociemnych: luty (1 / 2 CC) – ADOLPHUS (2 CC) | listopad (1 / 2 CC) – RUCTION (2 CC) | grudzień (1 / 4 CC) – JACKET (4 CC)
1942 – 15 operacji zrzutowych 72 Cichociemnych: styczeń (1 / 5 CC) – SHIRT (5 CC) | marzec (4 operacje / 21 CC) – COLLAR (6 CC), BOOT (5 CC), BELT (5 CC), LEGGING (5 CC) | kwiecień (1 / 6 CC) – CRAVAT (6 CC) | wrzesień (4 / 21 CC) – CHICKENPOX (5 CC), SMALLPOX (6 CC), RHEUMATISM (4 CC), MEASLES (6 CC) | październik (5 / 19 CC) – CHISEL (4 CC), HAMMER (3 CC), GIMLET (6 CC), LATHE (3 CC), PLIERS (poległo 3 CC)
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH
81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) | (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera „Salamander”
1941 – 3 operacje / 8 CC: luty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC) | 1942 – 15 operacji / 72 CC: styczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC) | 1943 – 31 operacji / 99 CC: styczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC) | 1944 – 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) | (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)
Zrzuty ludzi, sprzętu i pieniędzy do okupowanej Polski – w celu wsparcia Armii Krajowej – odbywały się dzięki współpracy Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie z „polską” (była polska tylko z nazwy, definiowała obszar zainteresowania brytyjskich służb specjalnych) sekcją brytyjskiego Special Operations Executive (SOE) – która użyczała nam samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich) – oraz służbie lotników polskich, brytyjskich i in. w lotniczych jednostkach specjalnego przeznaczenia. W praktyce była to głównie współpraca mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego (Oddział VI) oraz szefa polskiej sekcji kpt. Harolda Perkinsa (SOE).
Od początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)
Zrzuty były możliwe dzięki zaangażowaniu w Kraju komórki Oddziału V Komendy Głównej AK (ZWZ), działającej pod kryptonimami: Syrena, Import, MII – Grad, oficerów zrzutowych w obszarach, okręgach i podokręgach Armii Krajowej oraz ok. 5 – 19 tys. żołnierzy obsługujących i zabezpieczających ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk).
Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…
Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Zrzucono 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
zobacz – Zrzuty oraz zrzuty w 1943 / 1944
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów – BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Od lutego 1941 do kwietnia 1942 do Polski wystartowało 12 samolotów (10 załóg polskich, 2 brytyjskie), 9 z nich wykonało zadanie (8 polskich, 1 brytyjska). Stracono 1 samolot wraz z załogą. Przerzucono 48 skoczków 41 CC i 7 kurierów, 2 tony zaopatrzenia (19 zasobników 13 paczek). Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 1 541 450 dolarów, 119 400 dolarów w złocie, 1775 funtów, 885 000 marek niemieckich. Część stracono.
W tym sezonie operacyjnym (1941/42) Oddział VI (Specjalny) zaplanował wraz z SOE 30 lotów do Polski, wskutek postawy Brytyjczyków wykonano tylko 11.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 21-22):
„(…) gen. Sosnkowski meldował gen. Sikorskiemu: „(…) Doświadczenia dotychczasowe w zakresie organizacji lotów łącznikowych do Kraju (…) wskazują na konieczność posiadania własnych samolotów o dużym zasięgu i dużej szybkości (.. .). Łączność własnymi samolotami nigdy nie została urzeczywistniona. Natomiast pierwsza polska załoga poleciała do Polski dopiero w rok później…”
Tak opisuje ten okres organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w „Dzienniku czynności” Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu, Studium Polski Podziemnej sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138):
Waldemar Grabowski – Rocznica pierwszego zrzutu cichociemnych
w: Biuletyn informacyjny AK nr 2 (274) luty 2013, s. 96 – 101
Od sierpnia 1942 do kwietnia 1943 do Polski wystartowało 65 samolotów (49 załóg polskich, 16 brytyjskich), 42 wykonały zadanie (29 polskich, 13 brytyjskich). Stracono 6 samolotów, poległy 3 załogi. 17 samolotów zawróciło lub nie odnalazło placówki odbiorczej.
Przerzucono 119 skoczków, 4 nie przeżyło. Zginęło 12 osób z placówek odbiorczych. Zrzucono 49,5 tony zaopatrzenia, z tego 41,4 tony odebrano. Przerzucono na walkę w Kraju 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 „młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa).
Przerzucono 105 Cichociemnych, w tym: 6 oficerów sztabowych, 8 specjalistów lotnictwa, 8 łącznościowców, 12 oficerów wywiadu, 71 specjalistów dywersji. W tym sezonie Oddział VI (Specjalny) zaplanował wraz SOE 300 lotów do Polski, jednak wskutek postawy Brytyjczyków wykonano zaledwie 172 lotów.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 45):
„Po doświadczeniach uzyskanych w próbnym okresie przerzutu lotniczego zakończonego w kwietniu 1942 roku, w Oddziale VI Sztabu N.W. przystąpiono do opracowania planu na następny okres. Plan ten oparty został na przyznaniu Polsce przez British Joint Planning Staff 90 ton materiału [zaopatrzenia dla AK – przyp RMZ]. Sezon przerzutu tego materiału i przerzutu 300 ludzi miał się rozpocząć w sierpniu 1942 roku, a skończyć w kwietniu 1943 roku. (…) W planie tym opracowanym w czerwcu 1942 roku przewidywano od 8 do 12 lotów miesięcznie. W przeciągu dziewięciu miesięcy miało się odbyć około 100 lotów.”
Tak opisuje ten okres organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w „Dzienniku czynności” Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu, Studium Polski Podziemnej sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138):
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6