Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Ogółem zrzucono do Polski 64 ekipy skoczków. Ekipę stanowił zespół osób (Cichociemnych, także kurierów) zestawiony do przerzutu jednym samolotem. Ekipy nie miały nazw (za wyjątkiem jednej), oznaczano je kolejnymi numerami rzymskimi. Ostatnią ekipę (misja brytyjska) jednak wyjątkowo oznaczono nie numerem, ale nazwą: Freston, tożsamą z nazwą operacji lotniczej.
Skaczących spadochroniarzy Cichociemnych nazywano początkowo chomikami (od pseudonimu jednego z inicjatorów łączności z Krajem, Jana Górskiego ps. Chomik), zrzutkami, ptaszkami, skoczkami. Nazwa Cichociemni przyjęła się z czasem. Skaczących kurierów nazywano podobnie jak Cichociemnych, ale najczęściej kociakami (od nazwiska ministra Stanisława Kota).
Numery ekip nie zawsze były przypisane do jednej operacji lotniczej, w której skoczków przerzucano do Kraju. Jedną ekipę składającą się z kilku, nawet kilkunastu skoczków, niejednokrotnie zrzucano do Polski tej samej nocy – ale kilkoma samolotami, w ramach różnych operacji lotniczych.
Składy ekip podajemy w kolejności alfabetycznej (bez kurierów). Jedna z ekip (nie ma w wykazie) składała się tylko z dwóch kurierów.
numeracja ekip przyjęta przez Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza
Uwaga: tabelę można przeszukiwać oraz sortować, klikając wybraną kolumnę
Tabelę można przeszukiwać, wpisując dowolny ciąg znaków
Autor wykazu – Ryszard M. Zając, wnuk por. cc. Józefa Zająca
zobacz – wykaz zrzutów Cichociemnych
zobacz – sezony operacyjne
zobacz – zrzuty
CICHOCIEMNI (The Silent Unseen) – patriotic rap MC Sobieski, muzyka: Patryk Bielewicz, production: Anima Villis
vel Tadeusz Wolak, vel Tadeusz Bławat
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0125, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1642
Uczył się w Państwowym Gimnazjum w Sandomierzu, w 1931 zdał egzamin dojrzałości. Od 15 października 1931 słuchacz Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty w Ostrowii Mazowieckiej, przydzielony do 4 Pułku Piechoty Legionów. Awansowany na stopień starszego strzelca podchorążego 3 maja 1932, 11 sierpnia na stopień kaprala podchorążego.
Od 10 listopada 1932 przydzielony do 7 kompanii 39 Pułku Piechoty, 15 stycznia 1933 przeniesiony do rezerwy. Mianowany na stopień podporucznika, ze starszeństwem od 1 stycznia 1935. Od 28 sierpnia do 18 września 1936 uczestnik ćwiczeń 4 Pułku Piechoty Legionów. Od 1934 w Warszawie, pracował jako urzędnik Zakładów Górniczych w Starachowicach. Od czerwca do 13 sierpnia 1938 uczestnik kursu dla służb transportowo – kolejowych przy Szefostwie Komunikacji Wojskowej Sztabu Głównego.
24 sierpnia 1939 zmobilizowany, przydzielony do Delegatury Sztabu Głównego przy Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Warszawie. Walczył w kampanii wrześniowej, od 24 września w niewoli sowieckiej. Uciekł 8 października 1939, przedostał się do Niemiec, następnie w styczniu 1940 przeszedł na Węgry.
Od 28 lutego we Francji, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony na staż do armii francuskiej w Maetzu. Od 20 maja do 17 czerwca 1940 w 1 kompanii strzeleckiej 1 batalionu 8 Pułku Piechoty 3 Dywizji Piechoty.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji przedostał się do części nieokupowanej. W styczniu 1943 przekroczył granicę z Hiszpanią, w lutym z Portugalią. 5 marca 1943 przez Gibraltar dotarł do Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony do batalionu zapasowego Centrum Wyszkolenia Piechoty w Szkocji.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Uczestnik szkoleń dla Cichociemnych. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 23 września 1943 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi we Włoszech. Awansowany na stopień porucznika 28 czerwca 1944, ze starszeństwem od 5 maja 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLIX), z samolotu Halifax JP-177 „P” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/O Edward Bohdanowicz / strzelec – F/S Tadeusz Ruman / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Mewa-1” 222 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Dalechowice, 15 km od Skalbmierza. Razem z nim skoczyli: ppor. Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, por. Antoni Nosek ps. Kajtuś, por. Cezary Nowodworski ps. Głóg, por. Mieczysław Szczepański ps. Dębina, por. Czesław Trojanowski ps. Litwos. Skoczkowie przerzucili 321,3 tys. dolarów w banknotach oraz 21,5 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także wraz ze skoczkami dwanaście zasobników oraz cztery paczki w czterech nalotach samolotu na placówkę odbiorczą, w godz. 00.49 – 01.01. Z drugiego samolotu pół godziny później zrzucono dwanaście zasobników oraz dwanaście paczek, w dwóch nalotach na placówkę. Część zaopatrzenia uległa uszkodzeniu. Oba samoloty wróciły szczęśliwie do bazy, po locie trwającym (odpowiednio) dziewięć godzin 24 minuty oraz dziewięć godzin 45 minut.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
W Powstaniu Warszawskim od 2 sierpnia 1944 jako dowódca plutonu oraz 2 kompanii dyspozycyjnej batalionu „Iwo”, z kwaterą w rejonie ul. Marszałkowskiej 74. Od 26 sierpnia do 15 września 1944 dowódca plutonu szturmowego kompanii „Gaduła” batalionu „Miłosz” na wschodniej części odcinka taktycznego „Bogumił”, dowodzonego przez ppłk. Władysława Garlickiego, w rejonie ulic: Al Ujazdowskie 37, Matejki, Wiejska, Piusa.
2 września 1944 dwukrotnie ranny, postrzelony z broni maszynowej podczas walk w okolicach Sejmu. Od 15 września do 5 października dowódca 3 kompanii batalionu szturmowego „Odwet 2” dowodzonego przez por. Juliusza Sobolewskiego ps. Roman, Zgrupowania „Golski”. Walczył na odcinku „Topór” w rejonie Politechniki oraz Noakowskiego 8, 10, 12 i 14.
Po kapitulacji Powstania od 5 października 1944 w niewoli niemieckiej, osadzony w obozie w Ożarowie, następnie w oflagu Sandbostel. Podczas transportu do oflagu w Lubece 2 maja 1945 uwolniony przez oddziały wojsk angielskich.
Od 10 maja 1945 w Wielkiej Brytanii, następnego dnia zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza.
Ponownie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 3 lipca 1945 do 9 lipca 1946 przydzielony do XXV Pomorskiego Batalionu VIII Brygady 4 Dywizji Piechoty.
Pozostał na emigracji, zmarł 17 listopada 1968 w Londynie, pochowany na cmentarzu Chiswick – Block N, Class C, gr. 432.
Syn Stanisława oraz Marii z domu Błaszczyk.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
po wojnie James Czesław Troyanowski
vel Karol Grodecki, vel Adam Grodzicki, vel Karol Litewski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3168, Bojowy Znak Spadochronowy nr 2003
Uczył się w gimnazjum w Pińsku, w 1935 zdał egzamin dojrzałości. Od września 1935 uczestnik dywizyjnego kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 30 Poleskiej Dywizji Piechoty w Brześciu nad Bugiem, po jej ukończeniu od lipca do września 1936 na praktyce w 84 Pułku Strzelców Poleskich. Od 1936 studia na Wydziale Matematyczno – Przyrodniczym Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Działał w Towarzystwie Rozwoju Ziem Wschodnich, w latach 1938 – 1939 instruktor Legii Akademickiej.
W kampanii wrześniowej 1939 jako podchorąży, przydzielony jako dowódca 3 plutonu 1 kompanii do 84 Pułku Strzelców Poleskich 30 Poleskiej Dywizji Piechoty, w składzie Grupy Operacyjnej „Piotrków”, Armia „Łódź”. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 września 1939. Walczył w obronie Modlina, po jego kapitulacji od 29 września w niemieckiej niewoli. 24 października uciekł, dotarł do domu w okupowanym przez Sowietów Pińsku. 19 czerwca 1941 aresztowany przez NKWD, wywieziony wraz z rodziną w głąb ZSRR, podczas zesłania zmarł Mu ojciec. Od 21 czerwca 1941 więziony w Pińsku, następnie w Kirowie.
Po układzie Sikorski – Majski 10 września 1941 zwolniony z zesłania, 11 listopada 1941 wstąpił do Armii Polskiej gen. Andersa, przydzielony jako dowódca plutonu 3 kompanii 17 Pułku Piechoty 6 Lwowskiej Dywizji Piechoty.
Po ewakuacji Armii Polskiej do Iranu, od 15 sierpnia 1942 w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim (Iran, później Irak). Od 1 września 1942 przydzielony do 2 kompanii 17 Pułku Piechoty 6 Lwowskiej Dywizji Piechoty, od 10 listopada do 17 Batalionu Strzelców, od 15 grudnia w punkcie zbornym lotnictwa w Chanakin. Od 4 stycznia 1943 przydzielony do Ośrodka Zapasowego Artylerii.
Grzegorz Skrukwa – Armia Andersa – nadzieja dla Polaków w ZSRR
w: Zesłaniec, 2008, nr. 34, s. 29 – 40
Andrzej Wojtaszak – Armia Polska w ZSRR
w: Zesłaniec, 2007, nr 32, s. 89 – 106
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Od 12 stycznia 1943 w drodze, 19 maja 1943 dotarł do Wielkiej Brytanii, od 29 maja przydzielony do Sekcji Dyspozycyjnej Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 10 października 1943. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Chicheley 15 grudnia 1943 przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. W kwietniu 1944 przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLIX), z samolotu Halifax JP-177 „P” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/O Edward Bohdanowicz / strzelec – F/S Tadeusz Ruman / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Mewa-1” 222 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Dalechowice, 15 km od Skalbmierza. Razem z nim skoczyli: por. Tadeusz Stanisław Jaworski ps. Bławat, ppor. Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, por. Antoni Nosek ps. Kajtuś, por. Cezary Nowodworski ps. Głóg, por. Mieczysław Szczepański ps. Dębina. Skoczkowie przerzucili 321,3 tys. dolarów w banknotach oraz 21,5 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK.
Zrzucono także wraz ze skoczkami dwanaście zasobników oraz cztery paczki w czterech nalotach samolotu na placówkę odbiorczą, w godz. 00.49 – 01.01. Z drugiego samolotu pół godziny później zrzucono dwanaście zasobników oraz dwanaście paczek, w dwóch nalotach na placówkę. Część zaopatrzenia uległa uszkodzeniu. Oba samoloty wróciły szczęśliwie do bazy, po locie trwającym (odpowiednio) dziewięć godzin 24 minuty oraz dziewięć godzin 45 minut.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu zOddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku instruktor dywersji w Inspektoracie Rejonowym Mielec AK, od 7 czerwca 1944 w Warszawie.
W Powstaniu Warszawskim od 1 do 7 sierpnia 1944 w grupie ppor. Zygmunta Podbielskiego ps. Podbipięta, w rejonie ul. Marszałkowskiej i Śniadeckich, uczestniczył m.in. w zdobyciu szpitala przy ul. Sniadeckich 17. Po 7 sierpnia 1944 dowódca grupy technicznej Batalionu KB „Sokół”, na Pododcinku „Sokół”, Odcinek „Sarna” (Śródmieście Południe), produkował z niewypałów granaty oraz butelki zapalające. We wrześniu 1944 w nocnym wypadzie na gmach Banku Gospodarstwa Krajowego uszkodził niemiecką sieć łączności telefonicznej oraz zasypał niemiecki rów łącznikowy pomiędzy BGK a Muzeum Narodowym. W kolejnym wypadzie na gmach BGK unieszkodliwił niemieckie stanowisko ogniowe, wrzucając granaty przez otwory strzelnicze.
8 września przy barykadzie na pl. Trzech Krzyży – Nowy Świat ciężko ranny w lewe ramię, ze skomplikowanym złamaniem kości, wskutek postrzału ekrazytówką (pociskiem dum-dum). Do 11 września w szpitalu przy ul. Mokotowskiej 55. Odznaczony Virtuti Militari. Od 3 października wraz ze szpitalem w niewoli niemieckiej, w szpitalu stalagu IV B Zeithain. 23 kwietnia 1945 uwolniony przez żołnierzy sowieckich. Wraz z przyszłą żoną uciekł przez rzekę Muldę, przedostali się do strefy amerykańskiej, następnie do angielskiej.
(oprac. KJW) Grzegorz Jasiński – Broń w Powstaniu Warszawskim
w: Biuletyn informacyjny AK nr 08 (340) sierpień 2018, s. 15 – 26
Michał Mackiewicz – Konspiracyjne granaty
w: Biuletyn IPN Pamięć.pl nr 12/2013 s. 58 – 59
Do 15 lipca 1945 w polskim obozie w Northeim, następnie w 8 Batalionie Strzelców 1 Dywizji Pancernej. 6 sierpnia wyruszył w drogę do Wielkiej Brytanii, w Holandii w wypadku samochodowym złamał rękę i żebra, leczony w szpitalach w Nijmegen, Gandawie i Brukseli.
15 września 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza. Ponownie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. 13 grudnia postrzelony podczas polowania, leczony m.in. w brytyjskim szpitalu w Munster.
Od 4 kwietnia 1947 w 8 Batalionie Strzelców Brabanckich 3 Brygady Strzelców, w Grupie Wojsk Wsparcia 1 Dywizji Pancernej. Od 6 czerwca 1947 w jednostce gospodarczej nr 1 w Emden, wraz z zoną w obozie rodzin wojskowych w Leer. Od 4 września dowódca transportu z Europy do Wielkiej Brytanii, od 14 października przydzielony do 51 ośrodka dla oficerów.
Od 7 stycznia 1948 w Polskim Korpusie Rozmieszczenia i Przysposobienia, ukończył kurs technika dentystycznego, podjął pracę u dentysty w Londynie. 2 sierpnia 1949 zdemobilizowany, podjął pracę przy wielkim piecu w fabryce emalii.
W 1951 wraz z rodziną statkiem „Queen Elisabeth” wyruszył do USA, zamieszkał w South River (New Yersey), podjął pracę jako brakarz w fabryce telewizorów. Pracował następnie przy budowie pasów startowych lotniska w Newark, jako kreślarz w pracującej dla Marynarki Wojennej USA fabryce aluminium Midland Steel Company, później do emerytury w firmie John Waldron w New Brunswick. Po przejściu na emeryturę, w 1981 zamieszkał wraz z żoną u syna w Albuquerque (Nowy Meksyk, USA), w 1985 przeprowadzili się w pobliskie góry w Sandia Park.
Działał w londyńskim Kole Cichociemnych, w 1978 prezes Delegatury AK na stany wschodnie USA. Jako James C. Troyanowski w 1982 opublikował swoje fabularyzowane wspomnienia w książce pt. „In the Coils of a Red Python”, publikował w „Nowym Dzienniku” (Nowy York) oraz w kanadyjskim tygodniku „Czas” (Winnipeg). Zmarł 7 sierpnia 1985 w Albuquerque (Nowy Meksyk, USA).
Syn Bolesława, inżyniera stoczni w Pińsku oraz Janiny z domu Giecołt. Miał dwie siostry: Marię oraz Zdzisławę. W 1945 zawarł związek małżeński z Janiną z domu Grzybowską (1922-1996), łączniczką 2 kompanii szturmowej batalionu „Sokół’ ps. Nina. Mieli córkę Wandę (ur. 1946), dr filozofii, prof. psychiatrii dziecięcej, zamężną Mohr oraz syna Richarda (ur. 1951), absolwenta Trenton State College w New Yersey, artystę malarza.
Podczas zesłania w głąb Rosji zmarł Mu ojciec, po ewakuacji do Teheranu zmarła z wycieńczenia matka.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
ps.: „Dębina”, „Strzemię”, „Mieczysław”, „Spaniel”
Mieczysław Roman Szczepański
vel Mieczysław Łebkowski, vel Mieczysław Łepkowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3065
Od 1929 uczeń Państwowego Gimnazjum Humanistycznego w Chełmży, w 1937 zdał egzamin dojrzałości. Podczas nauki działał w harcerstwie.
Do 1938 w Szkole Podchorążych Artylerii Rezerwy we Włodzimierzu Wołyńskim, następnie w Szkole Podchorążych Artylerii w Toruniu. W 1939 awansowany na stopień kaprala podchorążego. Od 13 sierpnia do 1 września na praktyce w 24 Pułku Artylerii Lekkiej.
Po wybuchu wojny 1 września 1939 przydzielony do Ośrodka Zapasowego 24 Pułku Artylerii, od 5 września w 1 baterii dywizjonu marszowego, uczestniczył w walkach nad Sanem, od 12 września w batalionie ppłk Kowalówki w rejonie Zamość – Kowel.
Od 19 września jako oficer zwiadowczy w grupie płk. Leona Koca, następnie dowódca plutonu w samodzielnej grupie kpt. Strzeleckiego.
Od 7 października w niewoli sowieckiej, osadzony we Lwowie oraz w Podwołoczyskach. 20 października zwolniony jako mieszkaniec terenów włączonych do Rzeszy.
7 grudnia przekroczył granicę z Węgrami, internowany w obozie oficerskim w Domos. Przez Jugosławię, Włochy dotarł 25 stycznia 1940 do Modane (Francja). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, zweryfikowany w stopniu podporucznika, ze starszeństwem od 1 września 1939.
Od lutego 1940 w koszarach Bessieres w Paryżu, od 6 marca w Centrum Wyszkolenia Oficerów Artylerii w La Roche sur Yon, od 4 kwietnia instruktor w Batalionie Szkolnym Łączności 3 Pułku Artylerii Lekkiej w Coëtquidan.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany statkiem m/s „Batory” z St. Jean de Luz, 23 czerwca dotarł do Plymouth (Wielka Brytania). Do 16 lipca w obozach WP w Coatbridge oraz Crawford. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 17 lipca młodszy oficer 3, potem 2 baterii 1 Dywizjonu Artylerii Lekkiej.
Od 27 stycznia do 6 maja 1941 na kursie oficerskim dowódców plutonów łączności w Centrum Wyszkolenia Łączności, od 27 grudnia 1941 do 21 lutego 1942 na kursie kierowców samochodów w Kirckaldy. Awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 1 lipca 1943. Od 15 listopada 1943 oficer łączności, następnie oficer zwiadu oraz dowódca plutonu 1 dywizjonu 1 Pułku Artylerii Lekkiej.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, 23 września 1943 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLIX), z samolotu Halifax JP-177 „P” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/O Edward Bohdanowicz / strzelec – F/S Tadeusz Ruman / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Mewa-1” 222 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Dalechowice, 15 km od Skalbmierza. Razem z nim skoczyli: por. Tadeusz Stanisław Jaworski ps. Bławat, ppor. Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, por. Antoni Nosek ps. Kajtuś, por. Cezary Nowodworski ps. Głóg, por. Czesław Trojanowski ps. Litwos. Skoczkowie przerzucili 321,3 tys. dolarów w banknotach oraz 21,5 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK.
Zrzucono także wraz ze skoczkami dwanaście zasobników oraz cztery paczki w czterech nalotach samolotu na placówkę odbiorczą, w godz. 00.49 – 01.01. Z drugiego samolotu pół godziny później zrzucono dwanaście zasobników oraz dwanaście paczek, w dwóch nalotach na placówkę. Część zaopatrzenia uległa uszkodzeniu. Oba samoloty wróciły szczęśliwie do bazy, po locie trwającym (odpowiednio) dziewięć godzin 24 minuty oraz dziewięć godzin 45 minut.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Od czerwca 1944 przydzielony jako oficer 7 batalionu 77 Pułku Piechoty Okręgu Nowogródek AK, w sile ok. 700 żołnierzy, dowodzonego przez Cichociemnego Jana Piwnika ps. Ponury.
Ponadto w składzie batalionu Cichociemni: dowódca 4 kompanii por. Jan Woźniak ps. Kwaśny, zastępca dowódcy 1 kompanii ppor. Gustaw Heczko ps. Skorpion oraz por. Jerzy Buyno ps. Grzegżółka, ppor. Tadeusz Nowobilski ps. Dzwon, ppor. Aleksander Tarnawski ps. Upłaz (3 kompania). Podczas operacji Ostra Brama w zgrupowaniu dowódcy Okręgu, ppłk Janusza Prawdzic – Szlaskiego ps. Borsuk.
Andrzej Bogusławski – Jeszcze o „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 101, s. 212 – 217, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Pozostał w konspiracji, prawdopodobnie przydzielony do organizacji NIE. Po lipcowych aresztowaniach żołnierzy AK przez NKWD przedostał się do Otwocka, współdziałał z ppłk. Januszem Prawdzic – Szlaskim ps. Borsuk. Od października w Lublinie, nawiązał kontakt organizacyjny AK z Cichociemnym ppor. Czesławem Rossińskim ps. Jemioła.
Pod przybranym nazwiskiem Łepkowski rozpoczął pracę w Departamencie Statystycznym PKWN. 5 oraz 12 listopada 1944 uczestniczył w spotkaniach, na których omawiano projektowany (12 listopada zaniechany) zamach na przewodniczącego KRN Bolesława Bieruta oraz przewodniczącego PKWN Edwarda Osóbkę-Morawskiego. Od połowy grudnia mianowany pełniącym obowiązki inspektora AK na miasto Lublin.
9 stycznia 1945 aresztowany przez NKWD pod zarzutami „udziału w nielegalnej organizacji AK”, uchylania się od służby wojskowej, obecności na zebraniach „w związku z projektowanym zamachem (…) a sama myśl zamachu została (…) zaniechana.” Po brutalnym śledztwie 9 kwietnia 1945 w trybie doraźnym skazany na śmierć wyrokiem Wojskowego Sądu Okręgowego w Lublinie pod przewodnictwem sędziego Konstantego Krukowskiego.
12 kwietnia 1945 po północy zamordowany na schodach podziemi Zamku w Lublinie wraz z 10 żołnierzami AK, w tym min. Cichociemnym ppor. Czesławem Rossińskim ps. Jemioła. Prawdopodobnie pochowany we wspólnej mogile na cmentarzu przy ul. Unickiej. Zrehabilitowany i uniewinniony postanowieniem Izby Karnej Sądu Najwyższego z 11 maja 1990.
Syn Konrada naczelnika Urzędu Pocztowego i Telegrafii oraz Teofili z domu Lewandowskiej. Rodziny nie założył.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1965 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach odsłonięto pomnik Cichociemnych oraz żołnierzy 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, na którym umieszczono Jego nazwisko.
W 1991 odsłonięto tablicę poświęconą pamięci represjonowanych oficerów i absolwentów Szkoły Podoficerów Artylerii w Sali Tradycji Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia im gen. Józefa Bema w Toruniu, na której umieszczono Jego nazwisko.
W 1995 na Zamku Lubelskim, w 50 rocznicę egzekucji odsłonięto pamiątkową tablicę, poświęconą pamięci o Nim i pozostałym 10 zamordowanym żołnierzom AK.
W 1995 odsłonięto tablicę poświęconą pamięci o Nim w Zespole Szkół Średnich w Chełmży.
Jego losy zostały opisane w książce Józefa Garlińskiego pt. Kiedy brat zabija brata… Losy żołnierza AK Mieczysława Romana Szczepańskiego (Londyn 1987, Warszawa 1995).
W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także:
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3157
Był jednym z 26 spośród 316 Cichociemnych, urodzonych poza granicami II R.P. Uczył się w szkole powszechnej w Porzeczu nad Jasiołdą (Białoruś), następnie w Gimnazjum i Liceum im. J. Piłsudskiego w Pińsku, w 1937 zdał egzamin dojrzałości. Od września w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, od maja 1938 w pułku manewrowym w Komorowie – Leśnej. Od lipca 1938 dowódca plutonu 2 baterii II Dywizjonu Artylerii Konnej w Dubnie. Od października 1938 w Szkole Podchorążych Artylerii w Toruniu, od sierpnia 1938 na praktyce w 6 Pułku Artylerii Lekkiej w Krakowie.
Od września 1939 oficer mobilizacyjny w V Ośrodku Zapasowym Artylerii w Krakowie, od 5 września dowódca oddziału sformowanego z pozostałości rezerw Ośrodka, z rozkazem doprowadzenia do zgrupowania kpt. Józefa Sozańskiego. M.in. przez Wolę Duchacką, Wojnicz, Dąbrowę Tarnowską, Kolbuszową, Janów Lubelski, Biłgoraj, Zamość dotarł do Żółkiewki.
Od 22 września w niewoli niemieckiej, osadzony w Annopolu, następnie do 1 października w obozie jenieckim w Kielcach, potem do 18 października w Częstochowie. 20 października zbiegł z transportu jeńców do Austrii.
W nocy z 10 na 11 grudnia przekroczył granicę ze Słowacją, 20 grudnia granicę z Węgrami, tam internowany. 29 grudnia aresztowany podczas przekraczania granicy Węgier i Jugosławii, następnie odesłany do Węgier. Przekroczył granicę ponownie w noc sylwestrową, do 4 stycznia 1940 r. w Zagrzebiu, następnie do 10 stycznia w Splicie.
16 stycznia dotarł do Marsylii (Francja), wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim. Początkowo w obozie de Carpiagne, od 20 stycznia w Paryżu, od 2 lutego w Ośrodku Wyszkolenia Oficerów Artylerii w La Roche-sur-Yon. Od 5 kwietnia instruktor w Centrum Szkolenia Artylerii w Coëtquidan. Od 1 czerwca przydzielony jako oficer 2 baterii 3 Pułku Artylerii Lekkiej 3 Dywizji Piechoty.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany z St. Nazaire okrętem brytyjskim, 21 czerwca 1940 dotarł do Plymouth (Wielka Brytania). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako młodszy oficer 1 baterii 1 Dywizjonu Artylerii Lekkiej, następnie jako pierwszy oficer ogniowy do 1 Brygady Strzelców. Do 16 lipca w obozach polskich Coatbridge, Crawford, następnie Symington. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 września 1939.
W 1941 uczestnik kursu oficerskiego w North Berwick, następnie półroczny staż w oddziałach brytyjskich, od 2 czerwca w Haddington. Awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 1 lipca 1943.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, 23 września 1943 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLIX), z samolotu Halifax JP-177 „P” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/O Edward Bohdanowicz / strzelec – F/S Tadeusz Ruman / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Mewa-1” 222 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Dalechowice, 15 km od Skalbmierza. Razem z nim skoczyli: por. Tadeusz Stanisław Jaworski ps. Bławat, ppor. Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, por. Antoni Nosek ps. Kajtuś, por. Mieczysław Szczepański ps. Dębina, por. Czesław Trojanowski ps. Litwos. Skoczkowie przerzucili 321,3 tys. dolarów w banknotach oraz 21,5 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK.
Zrzucono także wraz ze skoczkami dwanaście zasobników oraz cztery paczki w czterech nalotach samolotu na placówkę odbiorczą, w godz. 00.49 – 01.01. Z drugiego samolotu pół godziny później zrzucono dwanaście zasobników oraz dwanaście paczek, w dwóch nalotach na placówkę. Część zaopatrzenia uległa uszkodzeniu. Oba samoloty wróciły szczęśliwie do bazy, po locie trwającym (odpowiednio) dziewięć godzin 24 minuty oraz dziewięć godzin 45 minut.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie.
Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po aklimatyzacji do realiów okupacyjnych, od ok. 10 czerwca w Warszawie.
W Powstaniu Warszawskim od 3 sierpnia 1944, jako dowódca plutonu kompanii dowodzonej przez Cichociemnego kpt. Tomasza Wierzejskiego ps. Zgoda batalionu „Czata 49”.
8 sierpnia ranny podczas ciężkich walk na Woli, w rejonie ul. Karolkowej, Żytniej i Okopowej. Od 11 sierpnia walczył w rejonie ul. Okopowej i Dzikiej, 12 sierpnia uczestniczył w odbiciu Stawek. Potem na Muranowie oraz wraz z plutonem w obronie Starego Miasta, w rejonie szpitala św. Jana Bożego.
Od 26 sierpnia dowódca kompanii „Zgody” w batalionie „Czata 49”, przejął dowodzenie po rannym kpt. Tomaszu Wierzejskim. Ponownie ranny (w obie ręce) podczas walk na Starym Mieście. Przedarł się z kompanią do Śródmieścia, walczył m.in. na Czerniakowie w rejonie ul. Rozbrat, Łazienkowskiej, Czerniakowskiej i Zagórnej, a także przy ul. Ludnej. W Powstaniu walczył na Woli, Starym Mieście oraz w Śródmieściu o Czerniakowie. Odznaczony Virtuti Militari.
Prawdopodobnie poległ 22 września 1944 po przeprawieniu się przez Wisłę na Pragę. Według relacji Cichociemnego płk. Kazimierza Iranka – Osmeckiego został aresztowany oraz rozstrzelany przez NKWD. Według innych relacji miał być więziony przez Sowietów w Odessie.
Dokumenty Cichociemnego Cezarego Nowodworskiego
Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992
Syn Wacława zesłańca syberyjskiego z Tomska, administratora majątku Porzecze oraz Praksedy Marcew. Rodziny nie założył. Miał siostrę Helenę (ur. 1914) łączniczkę polskiego oddziału partyzanckiego „Kościuszko”, działającego w rejonie Pińska. Przez wiele lat bezskutecznie poszukiwała brata.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
ps.: „Kajtuś”, „Reneta”, „Polan”, „Hogbod”
vel Antoni Niechrzyński
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3123, Bojowy Znak Spadochronowy nr 2021
W 1933 ukończył gimnazjum w Kościanie, wstąpił do Korpusu Kadetów nr 3 w Rawiczu, w 1937 zdał egzamin dojrzałości. Do 10 października 1938 w Szkole Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, następnie do 10 sierpnia 1939 w Szkole Podchorążych Artylerii w Toruniu. Przydzielony do 23 Pułku Artylerii Lekkiej Górnośląskiej 23 Dywizji Piechoty, awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 września 1939.
Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 jako oficer zwiadowczy baterii Ośrodka Zapasowego 23 oraz 5 Pułku Artylerii Lekkiej, a także 2 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej. Walczył w obronie Lwowa, m.in. naprowadzając na cel ogień artylerii. Po kapitulacji Lwowa nie poszedł na punkt zborny Sowietów, rzekomo po przepustkę na powrót do domu. Dzięki temu uniknął zamordowania w Katyniu.
Do 5 grudnia 1939 we Lwowie, m.in. nawiązał kontakt z kolegą ze szkoły podchorążych, późniejszym Cichociemnym – ppor. Mieczysławem Szczepańskim ps. Dębina. 7 grudnia przekroczył granicę z Węgrami, internowany do 19 stycznia 1940 w Domoszlo. Wraz z Mieczysławem Szczepańskim przez Jugosławię dotarł do portu Split, następnie greckim statkiem „Patris” 17 lutego 1940 do Marsylii (Francja).
1 marca 1940 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od 20 marca przydzielony do francuskiego 52 Pułku Artylerii Lekkiej na Linii Maginota. Od 7 maja w ośrodku 3 Dywizji Piechoty w Ludeac, od 20 maja jako dowódca plutonu w 3 baterii przeciwpancernej 3 Dywizji Piechoty.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany 20 czerwca, następnego dnia dotarł do Plymouth (Wielka Brytania). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 17 lipca 1940 oficer zwiadowczy 2 baterii 1 dywizjonu 1 Brygady Strzelców. Od 1 lipca 1941 do 4 stycznia 1942 instruktor Szkoły Podchorążych Artylerii w Coupar Anguse (Szkocja), następnie oficer obserwacyjny 2 baterii 1 dywizjonu.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1943. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 23 września 1943 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Od lutego 1944 przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano, nieopodal Brindisi we Włoszech.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLIX), z samolotu Halifax JP-177 „P” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/O Edward Bohdanowicz / strzelec – F/S Tadeusz Ruman / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Mewa-1” 222 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Dalechowice, 15 km od Skalbmierza. Razem z nim skoczyli: por. Tadeusz Stanisław Jaworski ps. Bławat, ppor. Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, por. Cezary Nowodworski ps. Głóg, por. Mieczysław Szczepański ps. Dębina, por. Czesław Trojanowski ps. Litwos. Skoczkowie przerzucili 321,3 tys. dolarów w banknotach oraz 21,5 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także wraz ze skoczkami dwanaście zasobników oraz cztery paczki w czterech nalotach samolotu na placówkę odbiorczą, w godz. 00.49 – 01.01. Z drugiego samolotu pół godziny później zrzucono dwanaście zasobników oraz dwanaście paczek, w dwóch nalotach na placówkę. Część zaopatrzenia uległa uszkodzeniu. Oba samoloty wróciły szczęśliwie do bazy, po locie trwającym (odpowiednio) dziewięć godzin 24 minuty oraz dziewięć godzin 45 minut.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Od 20 czerwca przydzielony do Okręgu Białystok AK, 22 lipca wraz z Cichociemnym por. Zdzisławem Winiarskim wyruszył z Warszawy w rejon Białegostoku. W związku z ofensywą sowiecką zmuszony do powrotu, od 30 lipca ponownie w Warszawie.
W Powstaniu Warszawskim, na propozycję przypadkowo spotkanego Cichociemnego, kpt. Adama Borysa ps. Pług, dowódcy Batalionu „Parasol”, miał dołączyć do tego batalionu. Po wybuchu Powstania kontakt się urwał, bez przydziału dołączył jako ochotnik do punktu oporu AK w rejonie ul. Pługa. Przedzierał się do Śródmieścia wzdłuż ul. Filtrowej. Ok 9 sierpnia razem z mieszkańcami ul. Filtrowej zatrzymany przez oddział SS-Sturmbrigade RONA Bronisława Kamińskiego, wraz z innymi kolejką EKD wywieziony w kierunku na Grodzisk Mazowiecki. Uciekł z pociągu w Podkowie Leśnej, pieszo dotarł do Puszczy Kampinoskiej. Po napotkaniu Cichociemnego por. Adolfa Pilcha ps. Dolina, dowódcy Pułku „Palmiry – Młociny”, 20 sierpnia dołączył do oddziału idącego na pomoc walczącej Warszawie. Nie udało im się przedrzeć.
Od listopada 1944 przydzielony do Okręgu Kraków AK, przypadkowo aresztowany przez gestapo, osadzony w więzieniu na Montelupich. Zwolniony po wstawiennictwie właściciela firmy budowlanej inż. Oppmana, gdzie był fikcyjnie zatrudniony. Od 10 listopada 1944 do 15 stycznia 1945 przydzielony jako dowódca skadrowanego dywizjonu artylerii 106 Dywizji Piechoty AK. Awansowany na stopień kapitana ze starszeństwem od 1 stycznia 1945, m.in. szkolił partyzantów.
Zamieszkał na wsi w pobliżu Miechowa, 15 lutego 1945 aresztowany przez UB, 20 marca zwolniony. Podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Z powodu groźby ponownego aresztowania, dowództwo AK zaleciło mu wyjazd na Zachód, wraz z byłym senatorem, gen. Edwardem Kleszczyńskim. Przez Czechy dotarli do Niemiec, 3 września 1945. zameldował się w komendzie miasta w Maczkowie (Haren nad rzeką Ems w Dolnej Saksoni).
30 października 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. W latach 1946 – 1949 studiował inżynierię na Uniwersytecie Londyńskim, w 1949 uzyskał tytuł Bachelor of Science (licencjat) in Civil Engirecring.
Do 1953 w Biurze Projektów „Walter C. Andrews & Parners” oraz w firmie budowlanej „Truscon” w Londynie, następnie jako inżynier w „Sir Bruce White Wolve Barry & Partners”. Od 1959 ponownie w Biurze Projektów „Walter C. Andrews & Parners”, także jako udziałowiec. Od 1975 we własnej firmie projektującej mosty i obiekty biurowe. M.in. zaprojektował „Croydon Flyower” w dzielnicy Londynu Croydon, molo portowe w Sheerness oraz molo w Lerwick (Szkocja). W latach 1976 – 1984 projektował obiekty w Nigerii.
Aktywny działacz w środowisku polonijnym Wielkiej Brytanii, m.in. sekretarz Rady Wojska (1987-1994) oraz Federacji Organizacji Kombatanckich PSZ. Od 1987 wiceprezes, od 1997 prezes Koła Cichociemnych w Wielkiej Brytanii. Autor publikacji w prasie polonijnej.
Zmarł w 2007 roku w Londynie, pochowany na cmentarzu Gunnersbury – Sq. LA (Londyn, Wielka Brytania).
Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Syn Jana rolnika oraz Leokadii z domu Konopczyńskiej. W 1950 zawarł związek małżeński z Teresą z domu Robakowską (ur. 1929). Mieli troje dzieci: syna Ryszarda Antoniego (ur. 1959) inżyniera oraz dwie córki: Alinę (ur. 1956) prawnika i Danutę (ur. 1963) lekarza weterynarii.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii