ps. Sopja
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0005
Syn Ziemi Łomżyńskiej, wielki patriota, o mocnym charakterze, człowiek szlachetny, po żołniersku twardy, utalentowany operacyjnie, oczytany, ogromnie inteligentny, wykształcony, o wszechstronnych zainteresowaniach. Kajetan Bieniecki („Dramat dowódcy” s. 5-6)
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Urodził się w majątku Kutyłowo – Skupie, w rodzinie ziemiańskiej. Początkowo, od siódmego roku życia uczył się w domu, sześć godzin dziennie, z pomocą korepetytora, przygotowującego go do egzaminu wstępnego do gimnazjum w rusyfikowanej „Kongresówce”. Od jesieni 1913 uczeń klasy wstępnej Gimnazjum 6-go w Warszawie, w której uczyło się 40 uczniów, głównie synów urzędników carskiej administracji oraz 13 Polaków.
Od grudnia 1913 uczęszczał na tajny kurs języka i historii polskiej. Od stycznia 1914 jako kurier dostarczał jego uczestnikom tajną pocztę, a także – dzięki znajomości z córką Cenzora Generalnego Gubernatora Królestwa Polskiego – polskie książki i wydawnictwa (do przepisania), skonfiskowane przez cenzurę.
Od marca 1914, po sprzedaży majątku Kutyłowo – Skupie, rodzina przeniosła się do większego (ok. 300 ha wraz z lasem) majątku Stokowisko w powiecie Wysokie Mazowieckie. W kwietniu 1914 w gimnazjum dał pięścią w pysk uczniowi – Rosjaninowi, który określił go jako „polskaja swołocz”, po tym incydencie wydalony ze szkoły.
Otrzymał tzw. „wilczy bilet”; dyrektor gimnazjum w liście do jego ojca napisał:
„(…) syn Pana, niewątpliwie zdolny uczeń, znalazł się pod wpływem ludzi rewolucyjnie nastawionych w stosunku do uprawnień jakie Imperator Rosji raczył udzielić Polakom. Wpływ ten przejawił syn Pana w ostrej reakcji w stosunku do syna wysokiego i wielokrotnie odznaczanego urzędnika Generalnego Gubernatorstwa. Jestem zmuszony zastosować ustawę i usunąć syna Pana z gimnazjum, bez prawa dalszych studiów w jakiejkolwiek szkole na terenie Królestwa Kongresowego”
Od 1918 do 1920 uczeń Gimnazjum Państwowego w Łomży. W 1918 jako trzynastolatek uczestniczył w rozbrajaniu Niemców, w lipcu 1920, jako piętnastolatek zgłosił się konno na ochotnika do obrony Warszawy, zamierzając wstąpić do kawalerii. Ze względu na wiek nie został przyjęty, do kawalerii przyjęto tylko jego wierzchowca. Wstąpił zatem do 201 Ochotniczego Pułku Piechoty 22 Dywizji Piechoty, walczył w okopach Pragi z Kozakami.
Po zakończeniu wojny polsko – bolszewickiej, w 1920 podjął naukę w Korpusie Kadetów nr 2 w Modlinie, 29 czerwca 1923 absolwent drugiej promocji. Podczas nauki poznał późniejszych współinicjatorów systemu łączności z Krajem, Cichociemnych: Jana Górskiego oraz Macieja Kalenkiewicza. Od sierpnia do września 1923 w Szkole Podchorążych Piechoty (kl. 53) w Warszawie. Od 15 września 1923 słuchacz Oficerskiej Szkoły Inżynierii w Warszawie, ukończył ją w 1926 z trzecią lokatą uzyskując półdyplom Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej. Awansowany na stopień podporucznika 1 października 1925, przydzielony jako dowódca plutonu 9 Pułku Saperów.
Od maja 1928 do października 1930 instruktor i dowódca plutonu w Centrum Wyszkolenia Saperów, następnie do kwietnia 1931 przydzielony jako adiutant oraz dowódca kompanii Batalionu Mostowego w Kazuniu 1 Brygady Saperów w Modlinie.
Od stycznia do czerwca 1932 słuchacz XIX Kursu Unifikacyjnego i XIXa Kursu Dowódców Batalionów Piechoty w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie, po jego ukończeniu przydzielony jako dowódca kompanii do Batalionu Mostowego. W październiku 1932, po zdaniu konkursowego egzaminu przyjęty do Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie. W 1934, jako absolwent XIII Promocji uzyskał dyplom oficera Sztabu Głównego. Awansowany na stopień porucznika dyplomowanego.
Do lutego 1937 kierownik referatu w sztabie Dowództwa Okręgu Korpusu VIII (Toruń). Od lutego 1937 do lutego 1938 dowódca kompanii szkolnej 8 Batalionu Saperów.
Od lutego 1938 przydzielony do Oddziału II (wywiad) Sztabu Głównego w Warszawie. Jako oficer wywiadu w lipcu 1938, pod przykrywką dyplomaty (radca MSZ) oraz pod okiem NKWD, rozpoznawał węzeł kolejowy w Moskwie. Od listopada 1938 skierowany do rozpoznania sieci kolejowej Niemiec, Austrii oraz Czechosłowacji.
W kampanii wrześniowej 1939 w dyspozycji szefa Komunikacji Sztabu Głównego, przeprowadził do kolejowych stacji docelowych 86 transportów wojska oraz 2 transporty ewakuacyjne, następnie przydzielony jako oficer do zleceń Szefa Sztabu Naczelnego Wodza.
Na rozkaz ze sztabu Naczelnego Wodza, 18 września wraz z ppłk dypl. Marianem Ogórkiewiczem przekroczył granicę polsko – rumuńską w Zaleszczykach. 21 września 1939 w konsulacie RP w Czerniowcach (Rumunia) uzyskał paszport służbowy (dyplomatyczny) urzędnika MSZ, następnego dnia zameldował się w polskiej ambasadzie w Bukareszcie. Po otrzymaniu 25 września wizy w konsulacie francuskim w Paryżu oraz wiz tranzytowych, wyruszył koleją do Francji. 28 września przekroczył granicę Jugosławii, następnie Włoch. Przez Mediolan 29 września dotarł do Turynu (Włochy), następnie do granicznego Modane.
Od 30 września w Modane, od 2 do końca października w Camp de Coëtquidan, zwanym przez Polaków „Koczkodanem”. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, jako dowódca zorganizował i wyszkolił batalion saperów. Od lutego do czerwca 1940 kierownik Działu Studiów w Sztabie Naczelnego Wodza.
W lutym 1940 zgłoszony przez współtwórców Cichociemnych: kpt. dypl. Jana Górskiego oraz kpt. dypl. Macieja Kalenkiewicza jako jeden z 16 oficerów, kandydatów na Cichociemnych, gotowych do desantowania się do okupowanej Polski. Szesnastu polskich oficerów zgłosiło się do wojsk powietrznodesantowych w sytuacji, gdy pierwsze jednostki spadochronowe tworzyły jedynie Niemcy i Związek Radziecki (Rosja). W Europie Zachodniej ich jeszcze nie było, pierwsza rozpoczęła ich tworzenie Polska. Należy więc docenić nowatorski charakter Ich inicjatywy, Ich patriotyzm oraz poświęcenie. Bezpośrednio przed wojną, działania podjęte przez Sztab Główny Wojska Polskiego, w tym uruchomienie produkcji spadochronów Polski Irvin, otwarcie Wojskowego Ośrodka Spadochronowego w Bydgoszczy, testy sprzętu i wyposażenia, szczególnie zaś rozpoczęcie szkolenia spadochroniarzy – komandosów, nie miały wpływu na przebieg kampanii wrześniowej, jednak sytuowały Polskę w ścisłej światowej elicie państw tworzących wojska powietrznodesantowe. Więcej info – Prekursorzy Cichociemnych oraz Łączność z Krajem.
Po upadku Francji ewakuowany 18 czerwca 1940 z Pointe de Grave brytyjskim transportowcem „Modura”. Wg. relacji Macieja Kalenkiewicza ewakuowany 22 czerwca wraz z nim oraz Janem Górskim, na pokładzie brytyjskiego okrętu ewakuacyjnego Royal Scotsman.. Według innej relacji, przed wyjazdem spotkał się z późniejszym Cichociemnym kpt. Maciejem Kalenkiewiczem, który zamierzał dotrzeć do Wielkiej Brytanii razem z przyjacielem, późniejszym Cichociemnym kpt. Janem Górskim. 20 czerwca 1940 dotarł do portu Falmouth (Wielka Brytania).
29 czerwca 1940 utworzono w sztabie Naczelnego Wodza Samodzielny Wydział Krajowy, nazwany Oddziałem VI, potem Oddziałem Specjalnym. Jego podstawowym zadaniem było utrzymanie łączności radiowej i kurierskiej Naczelnego Wodza w Londynie z Komendantem Głównym Armii Krajowej w okupowanej Polsce.
30 lipca 1940 podpisana została umowa polsko – brytyjska dot. formowania Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz funkcjonowania Sztabu Naczelnego Wodza w Wielkiej Brytanii. Przy Sztabie NW rozpoczęła działalność brytyjska 4 Misja wojskowa. Za wiedzą ówczesnego szefa Oddziału VI ppłk dypl. Jana Smoleńskiego podjął starania o uruchomienie łączności lotniczej z okupowaną Polską. M.in. 12 sierpnia 1940 przekazał notatkę w tej sprawie jednemu z brytyjskich oficerów wywiadu.
21 sierpnia 1940 spotkał się z nim przedwojenny rezydent brytyjskiego wywiadu w Polsce kpt. Harold Perkins, późniejszy szef sekcji polskiej Special Operations Executive (SOE). 25 sierpnia przekazał, że komendant brytyjskiej 4 Misji polecił podjąć przygotowania do pierwszego lotu łącznikowego do Polski. W październiku 1940 przeszkolono pierwszych dziesięciu kandydatów na skoczków do Kraju. Pierwszą lotniczą operację zrzutową o kryptonimie Adolphus przeprowadzono w nocy z sobotę na niedzielę 15/16 lutego 1941. Ten pierwszy skok Cichociemnych był pierwszym zrzutem alianckich żołnierzy na teren Europy Środkowej okupowanej przez Niemców.
Ryszard M. Zając – „Szóstka” czyli specjalnie dla Armii Krajowej (cz. 1)
w: Biuletyn informacyjny AK nr 07 (411) lipiec 2024, s. 19-24
Ryszard M. Zając – „Szóstka” czyli specjalnie dla Armii Krajowej (cz. 2)
w: Biuletyn informacyjny AK nr 08 (412) sierpień 2024, s. 19-26
Od końca sierpnia 1940 szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza.
Jako jeden z pierwszych ukończył kurs spadochronowy, otrzymał Znak Spadochronowy nr 0005. Organizator lotniczych operacji przerzutowych w lotach specjalnych SOE do Polski, tj. zrzutów Cichociemnych, kurierów oraz zaopatrzenia dla Armii Krajowej. Od marca 1942 loty specjalne SOE do Polski odbywały się z lotniska RAF Tempsford (Wielka Brytania), od 1944 z lotniska Campo Casale pod Brindisi (Włochy).
Stał się pionierem i spirytus movens przerzutu lotniczego do Kraju (…) Był twardy, konsekwentny i nieustępliwy w postępowaniu z Anglikami. Pełen pomysłów, inicjatywy i wizji. W swojej pracy napotykał stale na przeszkody tak ze strony Brytyjczyków, jak i rodaków. W tych zmaganiach przyświecał mu tylko jeden cel. Za wszelką cenę dopomóc Polsce Walczącej. To on pierwszy odkrył infiltrację i wpływy sowieckie w W. Brytanii, Stanach Zjednoczonych i w polskim Londynie.
Kajetan Bieniecki („Dramat dowódcy” s. 7)
Jan Jaźwiński – notatka dla Naczelnego Wodza na rozmowę z W. Churchillem z 19 stycznia 1943
dotycząca przerzutu lotniczego do Polski w sezonie 1942/43
w: Dziennik czynności mjr Jana Jaźwińskiego, Studium Polski Podziemnej, sygn. SK 16.9
Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128 – 136/138
Tak opisuje początki lotniczej łączności z Krajem – „począwszy od 1 lipca 1940 roku usiłuję nawiązać kontakt z władzami brytyjskimi, jakie mogą być zainteresowane istnieniem ZWZ (przyszłej AK). Idzie to bardzo trudno i opornie ze strony naszych władz. Nasz attache wojskowy przy ambasadzie polskiej w Londynie, któremu przedstawiłem swój projekt łączności lotniczej z Krajem odpowiedział: Panie kapitanie, pański projekt jest nierealny. Nie nadaje się nawet do dyskusji z władzami brytyjskimi. Musimy być poważni, inaczej ośmieszymy się!
Po parafowaniu umowy polsko – brytyjskiej, dotyczącej Polskich Sił Zbrojnych w W.Brytanii i sformowaniu Sztabu NW [Naczelnego Wodza] (31 lipca 1940 r.) rozpoczęła urzędowanie brytyjska 4-ta Misja Wojskowa, celem współpracy ze Sztabem N.W. W rozmowach z kilku oficerami tej Misji otrzymałem podobne informacje – taka sprawa nie jest wymieniona na liście zadań 4-tej Misji. (…)
W rozmowie z płk Smoleńskim, byłym szefem O.II [Oddziału II – wywiad, kontrwywiad] Sztabu Głównego przedstawiłem możliwość uzyskania lotów łącznikowych do Kraju drogą zainteresowania wywiadu brytyjskiego. Płk Smoleński: Niech pan bada możliwości (…) Zobaczymy co z tego wyjdzie. (…)
Napisałem notatkę dla Anglików, podkreślając położenie strategiczne Polski i ogólne możliwości wywiadu polskiego. (…) 21 sierpnia zadzwonił do mnie kpt. Perkins z 4-tej Misji brytyjskiej (późniejszy szef sekcji polskiej Special Operations Executive, SOE). (…) Rozmowa z Perkinsem trwała przeszło trzy godziny. Miała charakter rozpoznawczy (…) Omawiając możliwość pomocy brytyjskiej w zakresie łączności lotniczej z ZWZ, Perkins powiedział: Zbadam te możliwości. Wątpię, aby dotąd ktokolwiek na taką ideę zwrócił uwagę (…)
25 sierpnia Perkins powiadomił mnie, że komendant 4-tej Misji wojskowej dał mu polecenie, aby podjąć doświadczenia związane z pionierskim lotem do Polski. Powiedziałem – musimy to zrobić tak dokładnie, aby lot był sukcesem. Perkins: tak, słyszałem już kilka opinii, że dla posiadanych obecnie samolotów lot taki jest nierealny. (…) W naszej pierwszej fazie pracy trzeba przekonać, że ZWZ istnieje w Polsce, że wsparcie ZWZ jest celowe z punktu widzenia planowania dalszej wojny oraz, że loty z W. Brytanii do Polski są realną operacją. Mamy przed sobą trudną, stopniową pracę. (…)
W październiku pierwszych dziesięciu kandydatów na skoczków do Kraju rozpoczęło kurs przygotowawczy do odlotu do Kraju. Dla nich opracowałem szczegółowy program kursu (…). 3 listopada rozmawiałem z Perkinsem. Perkins: Czytałem raporty oficerów łącznikowych 4-tej Misji Wojskowej przy Sztabie NW i M.S.Wojsk., podkreślają oni upadek ducha w wojsku polskim w Szkocji i małą aktywność Sztabu NW. Wyraźne jest rozbicie i zwalczanie się wzajemne w politycznym środowisku polskim w Londynie. Na naszym odcinku pracy widzę co innego. (…) Duch skoczków jest mocny i zdecydowany (…)
Odpowiedziałem: (…) w Polsce konsoliduje się ocena i wola, aby Naród Polski był jednolity w walce z zaborcami. Znam osobiście dowódcę ZWZ sprzed wojny. Pracował przed wojną i pracuje teraz nad wytworzeniem jednolitej postawy Narodu (…) Trudności są tu w Londynie. Jak pan wie, źródłem tych trudności jest prof. Kot i Mikołajczyk oraz dywersja, jaką prowadzi w wojsku Modelski. Kot, Mikołajczyk i Modelski zgodnie argumentują, że mają zrozumienie i poparcie grupy polityków brytyjskich, który mają duże wpływy w Foreign Office. (…)” (Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, tom I i II, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6 s. 254-257)
Operacje przerzutowe do Kraju – sprawozdania (wszystkie sezony operacyjne)
w: Sprawozdanie z działalności Wydziału „S” Oddz. Specj. N.W. 1942-1944
Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW II.52.353
Warto dodać, że mjr dypl. Jan Jaźwiński wcielał w życie ideę lotniczego wsparcia Armii Krajowej wbrew wielu wpływowym Anglikom oraz był zwalczany przez wielu wpływowych Polaków, w tym m.in. środowisko Mikołajczyka.
Jak to ujął płk Smoleński, szef Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza – „Gra ich [Mikołajczyk, Kot, Modelski] ma na celu, aby pozbawić ZWZ wszelkiej pomocy z Londynu. Chcą zlikwidować O.VI Sztabu NW i otworzyć komórkę specjalną dla łączności z organizacją Mikołajczyka w Kraju (…)” (ibidem, s. 261)
Gdyby nie Jego upór i determinacja – nie byłoby łączności lotniczej z Polską, organizowania przezeń zrzutów dla Armii Krajowej oraz Cichociemnych…
Idąc tropami życia towarzyskiego Macieja [Kalenkiewicza – RMZ] natrafiłem na dwa domy polskie, gdzie bywał często, przeważnie z Górskim [współtwórcami Cichociemnych – RMZ]. Właściwie – to jeden dom, jedno mieszkanie, „flat” na Sloane Street w dzielnicy Chelsea [w Londynie – RMZ], w którym po prawej stronie korytarza mieszkał kpt. dypl. Jan Jaźwiński z żoną Wandą, a po lewej – red. Bolesław Wierzbiański z żoną Aliną. Jaźwiński, saper trochę od Macieja starszy, lubił drażnić się i żartować sobie z „gówniarzy” – Macieja i Jana. Mając ukończoną Szkołę Wojenną i aparat myślenia logiczny i uporządkowany (gen. Smoleński, szef O.VI [Oddziału VI (Specjalnego) – RMZ]; powie o swym współpracowniku w 1975 roku: „To był umysł sztabowy”) zżymał się, słuchając futurologicznych fantazji Macieja, choć nie zaprzeczał, że jego przyszłościowanie zawiera czasem genialne zadatki. Przypominał belfra, który dostrzega świeże podejście i błyskotliwe sformułowanie ucznia, ale nie może strawić błędów ortograficznych.
W gruncie rzeczy łączyło ich wszystko. I szkoła oficerska na Nowowiejskiej, i rok 1926, i praca teraźniejsza, i poglądy na nowoczesną wojnę. Maciej [Kalenkiewicz – RMZ] czuł się u Jaźwińskich dobrze. Było mu tu ciepło, także w sensie fizycznym, bo długie wieczory spędzano przy automatycznym kominku gazowym, który nie odmawiał swego błękitnego płomienia, jeśli dostawał w porę szylingi. Jaźwiński wraca pamięcią do tamtych czasów. „Młodoturcy” [tajna, półkonspiracyjna organizacja młodych oficerów, m.in. wspierających gen. Sikorskiego, później gen. Sosnkowskiego, opowiadająca się za reformami w armii, należeli do niej m.in. Maciej Kalenkiewicz, Jan Górski, Jan Jaźwiński – RMZ] postawili sobie zadanie oczyszczenia atmosfery w wojsku, usunięcie destrukcyjnych wpływów Modelskiego, Kota, Mikołajczyka. Chcieliśmy także otworzyć drogę do stanowisk dowódczych oficerom młodym, odsunąć zaskorupiałych w rutynie starców. Gen. Sosnkowski [Naczelny Wódz – RMZ] odnosił się do organizacji życzliwie kiedy było to mu na rękę, a lekceważąco – kiedy mu przeszkadzała.” (Jan Erdman, Droga do Ostrej Bramy, s. 158-159)
kpt. dypl. Jan Podoski – „Sprawozdanie z działalności Wydziału „S”
Oddziału Spec. Sztabu N.W. za okres 1941 r. – 1945 r.”
Londyn 28 lutego 1946, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW II-52.356
Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza – Plan czuwania
w: Sprawozdanie z działalności Wydziału „S” Oddz. Specj. N.W. 1942-1944
Wojskowe Biuro Historyczne – Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW II.52.353
Płk dypl. w st. sp. Marian Utnik – Oddział łącznikowy Komendanta Głównego AK
przy Naczelnym Wodzu na emigracji (VI Oddział Sztabu Naczelnego Wodza) część III
w: Wojskowy Przegląd Historyczny, Warszawa 1982, nr 1 s. 188 – 210
Lotnisko RAF Tempsford było tajnym obiektem brytyjskiego Kierownictwa Operacji Specjalnych (Special Operations Executive, SOE) którego zadaniem było wspieranie ruchów oporu w okupowanej Europie. Startowały z niego samoloty 138 i 161 dywizjonów specjalnych RAF do Belgii, Holandii, Niemiec, Czechosłowacji oraz do Polski.
Aby wprowadzić w błąd niemieckie rozpoznanie lotnicze, w Tempsford wybudowano tzw. „Gibraltar Farm”. Obiekt wyglądał jak zwykła brytyjska stodoła w gospodarstwie rolnym. Murowany budynek pokryto od zewnątrz drewnem.
Od 27 marca 1942 do 21 września 1943 w 43 operacjach lotniczych
z tajnego lotniska RAF Tempsford przerzucono do okupowanej Polski
158 Cichociemnych spadochroniarzy Armii Krajowej
Cichociemni przerzucani byli do Polski także po starcie z innych lotnisk: Foulsham (2), Linton-on-Ouse (2), Leakenheath (9), Newmarket (2), Stradishall (6) oraz Tempsford (158).
Od 1944 lecieli do Polski z lotniska Campo Casale (133) nieopodal Brindisi (Włochy). Z lotniska RAF Tempsford przeprowadzono ponadto, od 17 marca 1942 do 21 października 1943 90 operacji zrzutów materiałowych zaopatrzenia dla AK oraz w nocy 29/30 października 1942 operację „Wrench”, w której miano zbombardować siedzibę gestapo w Warszawie.
Lotnisko RAF Tempsford – Gibraltar Farm
Od stycznia do 1 września 1944 komendant Głównej Bazy Przerzutowej (Baza nr 11, kryptonim „Jutrzenka”, brytyjski kryptonim „Torment”) w Latiano, 20 km od Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), skąd startowały m.in. samoloty 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia z polskimi załogami oraz 138 Dywizjonu Specjalnego Przeznaczenia RAF, w lotach specjalnych SOE (zrzuty cichociemnych oraz zaopatrzenia dla Armii Krajowej) do okupowanej Polski.
Niestety, w zaopatrzeniu Armii Krajowej byliśmy mocno uzależnieni od Brytyjczyków, którzy użyczali Polakom samolotów na potrzeby operacji zrzutowych. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej…
Kajetan Bieniecki podkreśla – „W styczniu 1944 Główną Bazę Przerzutową (GBP) pod Brindisi objął mjr dypl. Jan Jaźwiński „Sopja”. Władał on językiem angielskim, był twardy i konsekwentny w stosunku do Anglików z SOE i pracował w Oddziale VI Sztabu N.W. już od czerwca 1940 roku jako szef Referatu „S” (*Specjalny), który został przeorganizowany później na Wydział „S”, zajmujący się przerzutem lotniczym i kompletowaniem sprzętu dla Armii Krajowej.
Był on niewątpliwie pionierem i spiritus movens przerzutu lotniczego do Kraju. Po objęciu dowództwa GBP mjr Jaźwiński podlegał wprawdzie szefowi Oddziału VI w Londynie (był nim wtedy ppłk dypl. Protasewicz), ale sam podpisywał depesze do gen. Bora – Komorowskiego i miał swobodę w organizowaniu przerzutu lotniczego do Kraju. (…) O tej nominacji mjr Jaźwińskiego gen. Sosnkowski listem z 24 stycznia 1944 powiadomił dowódcę wojsk alianckich na obszarze Morza Śródziemnego gen. Henry M. Wilsona”. (Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, s. 107-108)
W ściśle tajnym meldunku z 15 sierpnia 1943, do Szefa Sztabu Naczelnego Wodza, mjr dypl. Jaźwiński podkreślił – „Najwyższą i najmilszą dla mnie nagrodą i zachętą są depesze Dcy Armii w Kraju. (…) Największym celem mego życia jest aby akcja przerzutu lotniczego dała Armii w Kraju niezbędne środki walki” („Dziennik czynności mjr Jaźwińskiego, s. 184 D, 184 F)
Do 31 lipca 1944 – dzięki wysiłkom mjr dypl. Jana Jaźwińskiego – wystartowało z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy) do Polski 340 samolotów (179 polskich i 161 brytyjskie), wykonało zadanie 178 załóg (104 polskie i 74 brytyjskie). Podczas Powstania Warszawskiego, od 1 do 22 sierpnia 1944 wystartowało stamtąd 146 samolotów (59 polskich, 87 brytyjskich i południowoafrykańskich), wykonało zadanie 69 (33 polskich i 36 brytyjskich oraz południowoafrykańskich).
Ogółem z „Jutrzenki” wystartowało 486 samolotów (238 polskich oraz 248 brytyjskich i południowoafrykańskich), wykonało zadanie 247 załóg (137 polskich oraz 110 brytyjskich i południowoafrykańskich), stracono 32 samoloty (7 polskich oraz 25 brytyjskich i południowoafrykańskich).
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton.
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Przerzucono do Polski 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
Żadna relacja o Polsce skrzywdzonej w II wojnie światowej, o zrzutach do Polski Cichociemnych i zaopatrzenia dla Armii Krajowej nie może pominąć destrukcyjnej, szkodliwej, zdradzieckiej roli gen. Stanisława Tatara. Odpowiedzialny za organizację zrzutów do Kraju oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza – mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w swych relacjach („Dziennik czynności” oraz „Pamiętnik”) wielokrotnie przytacza przykłady poczynań Tatara, których skutkiem było blokowanie ilości zrzutów oraz zwiększania ilości polskich załóg samolotów wykonujących loty specjalne SOE. To były jednak „tylko” szkody o charakterze raczej „taktycznym” – znacznie większe znaczenie miały poczynione przez Tatara szkody „strategiczne”.
Pierwszy kontakt z Tatarem, po wylądowaniu w Brindisi 18 kwietnia 1944, odpowiedzialny za zrzuty Cichociemnych oraz zaopatrzenia dla Armii Krajowej oficer wywiadu mjr. dypl Jan Jaźwiński tak opisuje:
„Na sygnał lądowania dany przez pilota wyszliśmy do Dakoty [Tatar przyleciał w pierwszej operacji „Most”, 16 kwietnia 1944 – przyp. RMZ]. Pilot zameldował wykonanie zadania. Z Kraju przybyło trzech oficerów AK: gen. Tatar, ppłk Hańcza [Marian Dorotycz-Malewicz – RMZ] i por. [Dowmuntt – K.B.] [Andrzej Pomian vel Bohdan Sałaciński – RMZ] oraz dwóch cywilnych: delegat Rady Jedności Narodowej w kraju [Stanisław Ołtarzewski – RMZ] oraz reprezentant delegata Rządu na Kraj [Zygmunt Berezowski – RMZ]. Po śniadaniu skierowałem obie ekipy cywilną i wojskową na stację wyczekiwania, aż do odlotu do Londynu, jaki przygotuje ppłk Threlfall samolotem brytyjskim z Bari do Londynu. Z uwagi na zapowiedzianą następną operację przerzutową do Kraju i konferencję z MAAF [alianckie Dowództwo Sił Powietrznych Obszaru Morza Śródziemnego – RMZ] pojechałem na rozmowę z gen. Tatarem i politykami 18 kwietnia.
Rozpocząłem rozmowę z gen. Tatarem, którą zagaiłem: Prawdopodobnie jutro po południu cała ekipa z Kraju odleci samolotem brytyjskim do Londynu, gdzie będzie przyjęta przez oficera O.Sp. Sztabu NW. Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju.
Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka [Główna Baza Przerzutowa w Latiano], która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. [Podkreślenie RMZ] W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. Trafiłem dobrze, gdyż na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju [Zygmunt Berezowski – RMZ]. Drugi polityk był na dłuższym spacerze. Będę mógł rozmawiać z nimi kolejno. (…) Zapytałem: Jako dowódca Bazy Jutrzenka, czy mogę pana zapytać, w jakim charakterze przybył gen. Tatar? Zamieniłem z nim kilka słów. Mówi on o misji. Na czym polega jego misja nie określił. Chcę z nim rozmawiać głębiej. Czy jest on naprawdę pełnomocnikiem dowódcy AK? Delegat: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach.
(…) Rozmowę przerwał na chwilę delegat Rady Jedności Narodowej w Kraju [Stanisław Ołtarzewski – RMZ], który wrócił ze spaceru. Mój rozmówca – możemy rozmawiać otwarcie, pan major zna dość dobrze sytuację polityczną i wojskową w Kraju (…) Dodałem: Pytałem panów, na czym polega „misja” Tatara. Z odpowiedzi panów odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK [Podkreślenie RMZ]. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. (Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. t II, s. 36-40)
25 kwietnia 1944, już cztery dni po swoim przylocie do Wielkiej Brytanii, wraz z wicepremierem Stanisławem Mikołajczykiem oraz Zygmuntem Berezowskim Tatar został przyjęty przez premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, jako rzekomo „trzecia osoba z dowództwa Armii Krajowej”. Wtedy też opowiadał Churchillowi bajki, jakoby Armia Krajowa była zlepkiem lokalnych grup partyzanckich. Ale potem, dowartościowany Tatar przyjął propozycję posady od Kopańskiego – został… zastępcą do spraw krajowych szefa Sztabu Naczelnego Wodza.
W ten sposób prosowiecki i kapitulancki ignorant, za swą kapitulancką postawę wobec ZSRR (Rosji) „zesłany do Londynu za karę” – o czym nie wiedział Naczelny Wódz – nagle stał się w Londynie jedną z najważniejszych postaci dla okupowanej Polski.
Tatar został wysłany do Londynu, gdy po ujawnieniu zbrodni katyńskiej oraz zerwaniu 25/26 kwietnia 1943 przez sowietów stosunków dyplomatycznych z rządem RP, w listopadzie 1943 wygłosił na farmie będącej ośrodkiem wypoczynkowym KG AK, wobec kilku wyższych oficerów, byłych wykładowców WSW, m. in. Cichociemnego płk dypl. Kazimierza Iranka – Osmeckiego tekst swojego kapitulanckiego memorandum do dowódcy Armii Krajowej gen. Tadeusza Bór – Komorowskiego. Głosiło ono, iż zwycięzcą wojny będzie Rosja, okupacja Polski jest nieunikniona, należy zawrzeć z Sowietami „kompromis”, zrezygnować z ok. połowy terytorium Polski, w tym z Kresów. Memoriał był oczywistą zdradą polskiej racji stanu, która nakazywała – zwłaszcza armii – stać na straży suwerenności i nienaruszalności państwa. Warto dodać, że ZSRR przywłaszczył sobie 42,1 proc. terytorium przedwojennej Polski oraz pozbawił wolności 13,7 mln Polaków…
W reakcji na to defetystyczne memorandum – zamiast oddać Tatara pod sąd wojenny – gen. Tadeusz Bór – Komorowski oraz gen. Tadeusz Pełczyński ograniczyli się jedynie do udzielenia mu ostrej reprymendy słownej. Obowiązujący kodeks karny przewidywał za kolaborację z wrogiem karę śmierci. Według późniejszej relacji Cichociemnego, szefa wywiadu ofensywnego AK, płk Kazimierza Iranka – Osmeckiego – gen. Stefan Rowecki oddałby Tatara pod sąd lub kazałby go „rozwalić”. Wskazuje, że gdy szef sztabu Roweckiego, płk dypl. Janusz Albrecht, aresztowany przez Niemców, podjął się pośredniczenia w pertraktacji z Niemcami – gen. Stefan Rowecki zasugerował mu samobójstwo, co ten uczynił. Tatar miał niebywałe szczęście – przełożeni zignorowali go, nie zaproponowali honorowego rozwiązania. Został zlekceważony, zdążył także uciec przed prawdopodobnym wyrokiem konspiracyjnego podziemia.
Tatar zgłosił się na wyjazd do Londynu, zapewniając iż nie ujawni tam swoich silnie prosowieckich poglądów. Szef wywiadu ofensywnego AK, Cichociemny płk Kazimierz Iranek – Osmecki dwukrotnie interweniował aby Tatara nie wysyłać – bezskutecznie. Generałowie: Pełczyński i Komorowski uznali, że wobec wkroczenia armii sowieckiej na teren Polski, ze swą kapitulancką postawą Tatar nie może pozostać w składzie Komendy Głównej AK. Zdecydowali naiwnie, że w Londynie będzie „pilnować potrzeb AK”. Nie poinformowali Naczelnego Wodza o wyrażonej w „memorandum” ochotniczej gotowości Tatara do zdrady Polski.
Po przylocie do Londynu, arogancki, żądny władzy lis był już w kurniku. Tatar miał znakomitą pozycję: znakomite relacje z premierem, zaufanie szefa sztabu NW, kierował najważniejszym Oddziałem VI (Specjalnym), a Mikołajczyk planował mianowanie go ministrem obrony narodowej. Miał uprzywilejowaną pozycję jako rzekomy osobisty wysłannik generałów: Bora i Pełczyńskiego. Od Tatara stała się zależna Armia Krajowa oraz lotnicze wsparcie (zrzuty) dla AK, które uważał za… nieistotne. Spięcie aroganckiego, prosowieckiego Tatara z patriotycznym mjr dypl. Janem Jaźwińskim było nieuniknione.
W intrygach o umocnienie swej władzy, Tatar nawiązał później bardzo dobre relacje z naiwnym premierem rządu R.P. Stanisławem Mikołajczykiem. Najbardziej zażyłe relacje miał z sekretarką premiera Stefanią Liebermanową, która na bieżąco donosiła mu o posunięciach Mikołajczyka. Kilku osobom pokazała wykonane przez siebie szkice nagiego Tatara; jej nie tylko pozował. Franciszek Wilk, następca Mikołajczyka w emigracyjnym PSL po wojnie potwierdził, że Liebermanowa była metresą Tatara. O poglądach Tatara powiedział tak: myślałem, że to przyjaciel PSL i Mikołajczyka, a tymczasem stwierdziłem, że to przyjaciel Gomułki i PPR…
Zaufany człowiek Tatara, płk Stanisław Nowicki – Tatar „jest to człowiek bardzo ambitny, zarozumiały, despotyczny, a przy tym uparty, żądny władzy, człowiek o zacięciu dyktatorskim”
Po powrocie do Londynu Tatar zaczął wprowadzać swoje „porządki” w podległym mu Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza. 26 czerwca 1944 utworzył we Włoszech zbędne „dowództwo „Elba”, mianując jego szefem ppłk Dorotycz – Malewicza ps. Roch, Hańcza. Ppłk dypl. Tadeusz Rola, szef Wydziału Łączności Oddziału VI oceniał go jako „oficera o przeciętnych zdolnościach”. Tatar podporządkował „Hańczy” placówki Oddziału VI (Specjalnego): ośrodek szkoleniowy Cichociemnych – bazę nr 10 w Ostuni, placówkę „Capri” oraz Główną Bazę Przerzutową „Jutrzenka” (bazę nr 11) w Latiano, nieopodal Brindisi, dowodzoną przez mjr dypl. Jana Jaźwińskiego.
Jak zauważył później Władysław Michniewicz – „Hańcza dysponował znacznymi środkami i ciążyła na nim duża odpowiedzialność. W skład bazy wchodziło paruset oficerów i około tysiąca szeregowych; zarządzał on materiałem technicznym, zapasami broni, stacjami radio i całą siecią łączności, kolumnami samochodów oraz miał pod ręką eskadry samolotów na pobliskich lotniskach”...
Po objęciu przez prosowieckiego gen. Stanisława Tatara funkcji zastępcy szefa Sztabu Naczelnego Wodza, nadzorującego Oddział VI (Specjalny), nastąpiło faktyczne blokowanie przerzutu lotniczego dla Armii Krajowej. Miało to istotne znaczenie dla zaopatrzenia AK także podczas Powstania Warszawskiego. Cichociemny Jan Nowak – Jeziorański na polecenie Naczelnego Wodza miał dostarczyć do KG AK rozkaz o niewszczynaniu Powstania Warszawskiego. Został przerzucony do Polski, w nocy 25/26 lipca 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, podczas operacji lotniczej „Wildhorn III” („Most 3”). Przed odlotem, 21 lipca 1944 spotkał się w Głównej Bazie Przerzutowej w Latiano nieopodal Brindisi z organizatorem przerzutu lotniczego dla AK, mjr dypl. Janem Jaźwińskim.
Jan Nowak – Jeziorański zrelacjonował mjr dypl. Janowi Jaźwińskiemu tragiczny stan Oddziału VI pod rządami gen. Tatara – „Personel O.Sp. [ Oddziału Specjalnego – RMZ] zredukowany do kilku osób, sterroryzowanych przez Tatara. Nikt nie ma określonych zadań, brak jakiejkolwiek współpracy. Jedynie Pod, [kpt. dypl. Jan Podoski – RMZ] były zastępca pana w Wydziale „S”, widzi i zdaje sobie sprawę, że Tatar dąży jedynie do zniszczenia przerzutu do Kraju. Tatar kontroluje radiostację i zastrzegł sobie wyłącznie wymianę depesz z dowódcą AK. Treści tych depesz nikt tam nie zna. Nie ma też żadnej współpracy z SOE. Po prostu Tatar jest źródłem informacji dla dowódcy AK, NW i rządu RP.” (Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 104)
Obydwaj spotkali się z mjr naw. Stanisławem Królem, b. dowódcą 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia – „Mjr Król naświetlił warunki techniczne wykonania lotów do Polski, strefy klimatyczne, zależność warunków meteorologicznych, widoczność i zreasumował przeciętną ilość dni dostatecznie pogodnych, aby można było wykonać zadanie. Mówił jasno unikając terminologii technicznej wskazując na zasadnicze trudności nawigacji. Porównał typy używanych samolotów, Halifaxów i Liberatorów, ich zasięg, szybkość operacyjną oraz nośność przerzutową. Przechodząc do załóg porównał możliwości pracy załóg polskich i brytyjskich, podkreślił ich zainteresowanie oraz znajomość terenów. Porównał załogi młode i doświadczone. Uzupełniłem tę charakterystykę procentowym wykonaniem zadań. Szczególnie uwagę poświęcił własnemu dyonowi polskiemu, sprawie uzupełnienia i wymiany załóg.
Podkreślił wymownie: Mamy zgodę dowództwa brytyjskiego, że etatowy stan Liberatorów, to znaczy 21 maszyn możemy otrzymać, jeśli nasze władze polskie przyślą etatową ilość załóg, 27 przeszkolonych na Liberatorach. W wyniku starań Inspektora, a szczególnie Sztabu NW – gen. Tatara, nie tylko nie przysłane jest uzupełnienie załóg, ale też załogi, które wylatały swe tury nie są zastąpione. W rezultacie stan dyonu polskiego wynosi obecnie 4 załogi i cztery Liberatory. Porównał możliwości wykonania zadań przez dyon etatowy i obecny. Naświetlił uporczywe starania o załogi, przyjmowane bez odpowiedzi i nazwał to po prostu sabotażem ze strony gen. Tatara. (Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 106)
17 lipca 1944 dowódca Armii Krajowej, w związku z rozważaną decyzją o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego wysłał do mjr Jaźwińskiego, komendanta Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” (brytyjski kryptonim „Impudent”) w Latiano niedaleko Brindisi depeszę L.dz. 1333 – Sopja podajcie na jaki wysiłek Jutrzenki możemy liczyć w decydującej chwili podjęcia silnej akcji, co może nastąpić w początkach sierpnia.
W odpowiedzi mjr dypl. Jan Jaźwiński nadał do dowódcy AK depeszę L.Dz. 1061 o treści: Lawina do rąk własnych. Na Waszą 1333 melduję:
(Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 105, 107)
W reakcji na tę depeszę, tego samego dnia gen. Stanisław Tatar odebrał mjr dypl. Janowi Jaźwińskiemu realną możliwość kierowania przerzutem lotniczym do Polski, zabronił mu bowiem utrzymywania łączności operacyjnej z dowódcą AK oraz z Brytyjczykami z SOE, które użyczało Polakom samolotów do przerzutu…
22 lipca 1944 Tatar zarządził, że tylko Hańcza ma prawo kontaktowania się z Brytyjczykami (SOE) i dowódcą AK. Następnego dnia zakazał mjr dypl Janowi Jaźwińskiemu wysyłania depesz do Polski (KG AK) i do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Komendant Głównej Bazy Przerzutowej, który od początku organizował zrzuty do Polski nagle stracił realną możliwość działania. W tej sytuacji, 25 lipca 1944 mjr dypl. Jan Jaźwiński napisał do Naczelnego Wodza prośbę o zwolnienie go z funkcji dowódcy Bazy nr 11.
W swoim pamiętniku mjr dypl. Jan Jaźwiński odnotował: „(…) list mój do płk Demela: Dn. 23 bm. rozkazem Tatara L.dz. 5856/O.Sp. (kopia w załączeniu) zostałem pozbawiony bezpośredniej łączności z Lawiną [gen. Tadeuszem Komorowskim, dowódcą AK] oraz z władzami brytyjskimi.
Prawnie rozkaz ten pozostawia mnie możność świadomego kierownictwa przerzutem. (…) Faktycznie Hańcza [ppłk Marian Dorotycz-Malewicz] nie jest zdolny do prowadzenia akcji przerzutowej, ani też do rozmów z władzami brytyjskimi. Mogę więc czuwać nad realizacją planu przerzutu do AK. Wobec bardzo trudnej i ciężkiej obecnie sytuacji pozostanę w Bazie Jutrzenka dopóki NW [Naczelny Wódz] uzna to za celowe. (…) jutro wyślę drogą służbową depeszę do NW z prośbą o zwolnienie mnie ze stanowiska Dowódcy Bazy Jutrzenka i od wszelkich prac związanych z O.Sp. [Oddziałem Specjalnym] to znaczy z Tatarem [gen. Stanisławem Tatarem]. Jan Jaźwiński, 25 lipca 1944.”
„27 lipca, szef szyfrów przyniósł mnie kopię depeszy Lawiny [gen. Tadeusz Komorowski, dowódca AK] przysłanej przez O.Sp. do Hańczy L.dz. 1456/1135z 26 lipca 44 r. Sopja [mjr. dypl. Jan Jaźwiński] zgłosił odejście z Jutrzenki [Główna Baza Przerzutowa]. Ze względu na obecną naszą sytuację jest konieczne pozostawienie Sopji, aby podparł Rocha [ppłk Marian Dorotycz-Malewicz] który tej pracy nie zna. Lawina [gen.Tadeusz Komorowski, dowódca AK] L.dz. 1135. (Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, tom II, s. 112, 120, ISBN 978-0-9868851-3-6)
2 sierpnia sierpnia Tatar wezwał do siebie… żonę mjr dypl. Jaźwińskiego – Wandę Jaźwińską oraz zagroził jej – „jeśli mąż się nie podporządkuje, to na dłoni wyrosną mi włosy jeśli kiedykolwiek on wróci do Pani… 3 sierpnia 1944 mjr dypl. Jan Jaźwiński wysłał telegram do Tatara, żądając wszczęcia przeciwko sobie dochodzenia. Na zakończenie dodał – Pozwoli Pan, że wyrażę swoją osobistą opinię w sprawie oceny mojego dorobku dla kraju. Wyrażę to w sposób dla Pana zrozumiały. Mam w d… Pańskie oceny. Tatar stchórzył – nie było żadnego postępowania sądowego przeciwko podwładnemu, oficerowi niższemu stopniem, który go w telegramie obraził…
Po konflikcie z prosowieckim gen. Stanisławem Tatarem (od maja 1944 zastępcą szefa Sztabu NW do Spraw Krajowych, któremu podlegał Oddział VI), m.in. na tle zrzutów dla Powstania Warszawskiego, pozbawiony uprawnień dowódcy pułku oraz prawa szyfrowanej łączności z KG AK. Komendant Głównej Bazy Przerzutowej, który od początku organizował zrzuty do Polski nagle stracił realną możliwość działania. W tej sytuacji, 25 lipca 1944 złożył rezygnację oraz poprosił Naczelnego Wodza o zdymisjonowanie z funkcji komendanta Głównej Bazy Przerzutowej. Po proteście Dowódcy Armii Krajowej, do końca sierpnia 1944 wspierał merytorycznie nowego komendanta G.B.P.
Ryszard M. Zając – Gasnący blask „Jutrzenki”
w: Biuletyn Informacyjny AK nr 2 (406) luty 2024, s. 21-31
W swoim pamiętniku wówczas major, później podpułkownik dypl. Jan Jaźwiński opisuje okoliczności „obejmowania dowództwa” utworzonej przez gen. Stanisława Tatara zbędnej struktury o kryptonimie „Elba”, przez ppłk. Mariana Dorotycz-Malewicza ps. Hańcza.
[25 lipca 1944] [Po starcie – K.B.] odjechaliśmy z Threlfallem [Brytyjczyk, oficer SOE oraz dowódca bazy Campo Cassale, ppłk. Henry McLeod Threfall – przyp. RMZ] do hotelu alianckiego, gdzie mieliśmy zarezerwowane pokoje z połączeniem telefonicznym do Bazy Jutrzenka, do Mola di Bari i na lotnisko. Wzięliśmy kąpiel i udaliśmy się do Klubu Alianckiego w pobliżu hotelu. Threlfallowi wyjaśniłem krótko: Mój telefonogram do pana z 23 lipca spowodowany jest rozkazem gen. Tatara. W każdym razie będę na Bazie czuwał, aby operacje do Polski szły w myśl obecnej współpracy i w warunkach bezpieczeństwa, jakie tylko możemy zapewnić w związku z sytuacją na froncie rosyjskim. Będę na Bazie do czasu, kiedy otrzymam rozkaz NW. (…)
O godz. 18.00 przyszedł do mnie Zubrzycki: Nic pilnego, dotyczy Threlfalla i Hańczy. Threlfall przyjechał do Jutrzenki o godz. 11.00 prosił abym znalazł Hańczę. Hańcza wrócił z Taranto o 11.30. Rozmowa miała miejsce w ogrodzie. Ja tłumaczyłem. Mam na tej notatce dokładny przebieg rozmowy. Threlfall: Co znaczy telefonogram mjr Jaźwińskiego z 23 b.m. Kto będzie prowadził operacje przerzutowe do Polski? Hańcza: Ja będę prowadził. Taki rozkaz otrzymałem od mego generała. Threlfall: Czy pan jest zaznajomiony z kompleksem tego rodzaju operacji? Hańcza: Jeszcze nie, ale mam nadzieję, że będę. Liczę na pana pomoc. Threlfall: Problem kompetencji kierownika tych operacji jest zasadniczym dla władz brytyjskich. Gen. Stawell i MAAF [Mediterranean Allied Air Force, alianckie Dowództwo Sił Powietrznych Obszaru Morza Śródziemnego – RMZ] przywiązują do tego wielką wagę. Chodzi tu o docelowe skierowanie i bezpieczeństwo lotów oraz przerzutu. Podkreślam, że nie wchodzę w to jak się nazywa polski kierownik operacji, władze brytyjskie są jedynie zainteresowane czy taka osoba zdolna jest do pozytywnego i konstruktywnego wykonania tego zadania. Nasza współpraca od tego zależy. Hańcza: Będę prosił mjr. Jaźwińskiego, aby zgodził się prowadzić dalej operacje przerzutowe i zwrócę się do mego generała, aby go zatrzymał w Bazie.
[27 lipca 1944] Hańcza przyniósł mnie depeszę Lawiny z 23 lipca, w której Lawina podał plan czuwania placówek odbiorczych na okres od 28 lipca do pierwszego tercetu miesiąca sierpnia. Powiedziałem Hańczy: Depesza ta jest spóźniona o 5 dni. Wiele z tych placówek odbiorczych jest już w ręku Sowietów lub w strefie niemieckiej frontu rosyjskiego. Zobaczymy co da się wykorzystać. Hańcza: Ja się na tym nie znam. Czy może mnie pan dać jutro rano Zubrzyckiego, chcę pojechać do Threlfalla. (…)
[28 lipca 1944] 28 lipca Zubrzycki złożył mnie notatkę z rozmowy Hańczy z Threlfallem w Mola di Bari. Zub melduje: Dziś rano dzwoniłem do Threlfalla o rozmowę Hańczy. Threlfall odparł, że przyjmie Hańczę o godz. 10.30. Rozmowa trwała około minuty, na stojąco. Hańcza zagaił: W związku z pana żądaniem 26 b.m. przyjechałem, aby pana zapewnić, że mjr Jaźwiński dał swą zgodę, że będzie prowadził nadal operacje przerzutowe do Polski. Mam też na to zgodę mego generała. Threlfall: Oświadczenie pana przedstawię gen. Stawell. Spojrzał na zegarek. Powiedziałem Hańczy: Rozmowa skończona. Chodźmy do samochodu. Hańcza wyszedł. Threlfall zapytał mnie: Zub ile w tym prawdy? Powiedziałem: Nasz major na pewno zgodzi się, gdyż wczoraj dostał depeszę od dowódcy AK, że dalsze prowadzenie przerzutów przez Sopję jest konieczne. Threlfall: Good man [zacny człowiek – K.B.]
28 lipca po kolacji przyszedł do mnie Hańcza, zagaił: Przyszedłem, aby prosić pana, aby pan nadal kierował przerzutem do Kraju. Ja nie mogę podjąć się tej odpowiedzialności, dowódca AK prosił, aby pan mnie podparł. Odparłem: Jak ja mogę pana podeprzeć. Pan ciągle nie korzysta z moich zaproszeń, aby brać udział w przygotowaniu i przeprowadzeniu bieżących operacji. Pan wyjeżdża z Bazy właśnie wtedy, kiedy takie operacje są w toku realizacji. Hańcza: Tak, wiem, że pan mnie chce pomóc, ale ja mam trudności z Anglikami. Zapytałem: Jakie trudności?. Hańcza: Trudno mnie to określić. Ja ich ciągle nie rozumiem, chyba, że ja nie mogę im powiedzieć konkretnie co i jak ja chcę zrobić. Dodałem: Niech pan okaże zainteresowanie. Chętnie panu pomogą. Nie można dalej opóźniać, myślę, że NW [Naczelny Wódz – przyp. RMZ] przyjmie moją prośbę. Może to być szybko załatwione.
Hańcza: Błagam pana niech pan sam rozmawia z Anglikami. Odparłem stanowczo: Czy pan tego nie rozumie, że jeśli rozmawiam z Anglikami to tylko, aby zrealizować wytyczne moich przełożonych względem NW. Czy pan nie wie, że zamiast wytycznych Tatar przysłał mnie zakaz, abym z Anglikami nie rozmawiał, że Tatar przerwał moją łączność bezpośrednią z Lawiną? Czy wreszcie pan, fikcyjny dowódca nieistniejącej Elby, noszący w kieszeni depesze Tatara przekazał mnie jakiekolwiek konkretne wytyczne, odpowiedzi na moje zapytania? [podkreśl. RMZ] Czy mam pewność, że pana meldunki do Tatara prawdziwie przedstawiają sytuację na Bazie przerzutowej?. Hańcza: Pan nie zna Tatara. Jest bardzo uparty. Proszę pana o kierowanie operacjami bez względy na rozkazy Tatara. Odparłem: Mam też duże wątpliwości czy moje depesze do O.Sp. względem szefa Sztabu NW dochodzą do nich nie zmienione, czy też w ogóle nie dochodzą, również mam wątpliwości czy depesze dowódcy AK dochodzą do mnie. Hańcza pobladł, bąkał bez sensu. (…) Hańcza: Niektóre depesze trochę zmieniłem, aby je wysłać w formie, jaką Tatar lubi. Nie zmieniłem treści istotnej. Jeśli panu o to chodzi to podawać je będę w całości.
Podkreśliłem: Nie istotna jest dla mnie co ktokolwiek lubi. Obowiązkiem moim jako oficera polskiego jest przedstawić przełożonemu stan faktyczny, łącznie ze zwróceniem uwagi na zaniedbania czy też aktualne warunki realizacji zadań. W wypadku Bazy Jutrzenka istotne są tylko, powtarzam tylko, żądania dowódcy AK, sytuacja aktualna w Kraju, oraz zdolność Jutrzenki do wykonania zadań, a więc istotna jest współpraca i jej zakres z władzami brytyjskimi. Ani ja ani pan ani też Tatar nic nie zrobią jeśli władze brytyjskie odmówią współpracy. (…) Czy pan to rozumie, że ja nie dopuszczę ani też nie wezmę udziału w żadnym usiłowaniu osłabienia względnie przerwania pomocy dla Kraju, jaka jest możliwa z Bazy Jutrzenka?”
(Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. t II, s. 114-123)
30 sierpnia 1944 mjr dypl. Jan Jaźwiński opuścił Główną Bazę Przerzutową „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi. Od 3 września 1944 przeniesiony do 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, przydzielony do brytyjskiego Centrum Wyszkolenia Saperów, następnie od 24 września 1944 na stażu liniowym, na frontowym szlaku 5 Batalionu Saperów 5 Kresowej Dywizji Piechoty. Od marca 1945 przydzielony do Oddziału III (operacyjnego) sztabu 2 Korpusu, od czerwca 1945 do kwietnia 1947 w Oddziale Informacyjnym Sztabu 2 Korpusu gen. Władysława Andersa.
A propos funkcjonowania bazy „Jutrzenka” po odejściu mjr dypl. Jana Jaźwińskiego – fragment wymownej depeszy dowódcy Armii Krajowej: (nr 65/R2/XXX/999) – „Zaopatrywanie nas przez Jutrzenkę wygląda na sabotaż. W zapowiedzianych terminach [zrzuty] nie przychodzą, placówki zrzutowe się dekonspirują przez ciągłe i bezskuteczne czuwanie. W ostatnich dwu miesiącach były tylko cztery pojedyńcze zrzuty dzikie bez zapowiedzi w odległości do 35 km od placówek. Częściowo odebrano sprzęt od chłopów, część zrzucono na sygnały żandarmów na torach kolejowych. Interwencje w Jutrzence o przyspieszenie nakazanych przez KG zrzutów nie skutkują.”
29 września 1945 ściśle tajnym rozkazem gen. Władysław Anders polecił mu jednostronnie przejąć akta, szyfry, radiostacje oraz wszelkie skrytki dawnej Głównej Bazy Przerzutowej (Bazy nr 11) w związku z wyjaśnianiem defraudacji ponad miliona dolarów przez gen. Tatara, znajdujących się w dyspozycji ppłk. Mariana Dorotycz-Malewicz ps. Hańcza.
Mjr dypl. Jan Jaźwiński dość szybko wpadł na trop skrzyni z dolarami Bazy nr 11, ukrytej w szpitalu Bonifratrów na wyspie Isola Tibertina. Już 2 października 1945, od dwóch byłych swoich podwładnych, dowiedział się, że słyszeli nazwę „Tiberina” w rozmowie „Hańczy” z Micińskim (Pamiętnik, tom. II, s. 340). Adiutant „Hańczy” por. Miciński podczas przesłuchania początkowo zaprzeczał istnieniu skrytek, w końcu przyznał że przewiózł pieniądze do klasztoru na wyspie Tiberina. Po przesłuchaniu Micińskiego, mjr dypl. Jan Jaźwiński napisał notatkę dla szefa sztabu 2 Korpusu (do rąk własnych), w której podkreślił:
„(…) główny wysiłek Hańczy i Tatara był skoncentrowany na problemie jak i gdzie pieniądze A.K. przerzucić z Włoch do Niemiec względnie Francji. Odchodząc z Bazy Jutrzenka przekazałem Hańczy ok. 12 milionów dolarów przeznaczonych dla A.K., których do Polski nie można było przerzucić.”
Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), tom II, s. 345, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6
Podpisany przez komisję – w tym mjr. dypl. Jana Jaźwińskiego – „Protokół znalezienia, odebrania i otwarcia zawartości skrytki, założonej przez płk. Hańcza Ryszarda i por. Miciński Czesława, w Ospedale dei Fatebenefratelli na wyspie Tiberina w Rzymie, spisanego w Kancelarii Placówki „R” dnia 5.X.1945″ zawiera informację, że komisja udała się na to miejsce tego dnia w samo południe, z pomocą ślusarza otworzyła skrzynię i zabrała z niej dwie mniejsze drewniane skrzynki, zostawiając zakonnikowi, O. Maurycemu pokwitowanie.
W rzymskiej placówce II Oddziału (wywiadu) 2 Korpusu Polskiego komisja otworzyła skrzynkę oznaczoną numerem „5” oraz znajdującą się w niej „walizkę nr 5”, w której znaleziono 12 pasów sześciokieszeniowych z dolarami oraz paczkę 5.638 dolarów. Komisja otworzyła też drugą skrzynkę, oznaczoną nr „4”, w której była walizka z numerem „4”, ale walizki tej nie otworzono.
Dolary przerzucane przez Cichociemnych pakowane były w parciane pasy z sześcioma kieszeniami, do których wkładano zwykle po trzy paczki banknotów. Pasy oklejone były impregnowanym płótnem z okienkami, pozwalającymi sprawdzić zawartość bez otwierania. Paczki banknotów były opieczętowane, kieszenie przeszywano grubą, mocną, jedwabną nicią, której końce plombowano. Każdy pas posiadał numer; jeśli zawierał banknoty 10-dolarowe, jego wartość wynosiła 18 tys.; jeśli 20-dolarowe – 36 tys. USD. Jeśli w pasie były złote monety 10-dolarowe, mieścił 2,4 tys. USD; jeśli złote monety 20-dolarowe – 3,6 tys. USD.
Później w sprawozdaniu mjr dypl. Jana Gorzko wskazano, że w obu tych walizkach znajdowały się dolary papierowe, łącznie na kwotę 1.136.638 (milion sto trzydzieści sześć tysięcy sześćset trzydzieści osiem) dolarów papierowych. 9 października 1945, o godz. 9.30 ppłk Marian Dorotycz – Malewicz ps. Hańcza – który na polecenie Tatara ukrył (czyli ukradł) pieniądze przed legalnymi władzami R.P. oraz swoimi przełożonymi – strzelił sobie w głowę z posiadanej broni służbowej, zmarł w nocy 9/10 października 1945, nie odzyskawszy przytomności. Pozostawił dwa pożegnalne listy, w tym szczegółowe dyspozycje co do rozdysponowania jego rzeczy. Więcej info – Stanisław Tatar – generał zdrajca.
Protokół i in. dokumenty komisji mjr dypl. Jana Jaźwińskiego ws. przejęcia depozytu dolarowego
(Dokumenty z teczki „Sprawa ś.p. płk Hańcza – Studium Polski Podziemnej, sygn. SK 26/39)
Andrzej Sucholtz – Dziennik czynności mjr. dypl. Jana Jaźwińskiego z sierpnia 1944 roku
Lotnicze wsparcie Powstania Warszawskiego
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1988, zeszyt 83, s. 148-177
Od 27 września 1947 w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia. 1 lipca 1945 awansowany przez Naczelnego Wodza na stopień podpułkownika, ze starszeństwem od 1 stycznia 1946 (l.dz. 1480/P.Pers.Pfn), jednak szef sztabu NW gen. Kopański, z obawy przed reakcją gen. Tatara oraz Mikołajczyka, przez sześć lat (sic!) przetrzymał decyzję o tym awansie w swoim biurku… Stąd data 27 września 1947 jako data awansu na stopień podpułkownika. 31 stycznia 1948 zdemobilizowany, podjął studia, w 1950 absolwent kursu inżynierii lądowej Polish University College w Londynie. Członek Institution of Civil Engineers.
W 1952 wyemigrował do Kanady, członek Association of Professional Engineers of Ontario.
W 1955 wyjechał do USA, pracował w Detroit, od 1960 do połowy 1979 jako inżynier lądowy w stanie Kalifornia.
Zmarł 25 sierpnia 1985 w Los Angeles (USA), pochowany na Cmentarzu Park Lawn w Toronto (Ontario, Kanada), sekcja „O”, grób 312.
Syn Wincentego, ziemianina, pochodzącego ze wsi Jaźwiny Koczoty koło Czyżewa, właściciela majątku Kutyłowo – Skupie (ówczesny powiat zambrowski), następnie majątku Stokowisko (powiat Wysokie Mazowieckie) i Józefy Włodkowskiej.
Miał dwóch braci: starszego Tadeusza, w 1939 wachmistrza 1 Pułku Szwoleżerów im. Józefa Piłsudskiego, najmłodszego Henryka, w 1939 porucznika w niewoli niemieckiej oraz trzy siostry: Irenę, Eugenię i Marię. Syn najstarszej z nich podczas wojny służył jako pilot RAF, poległ nad Kanałem La Manche. Po wojnie majątek Stokowisko rozparcelowano dekretem PKWN, rodzina rozproszyła się po Polsce.
W 1936 zawarł związek małżeński z Wandą Janiną Goethel, prawniczką.
25 sierpnia 2021 prezes Fundacji dla Demokracji i autor portalu Ryszard M. Zając zwrócił się do Pana Andrzeja Dudy, Prezydenta R.P. listem otwartym / petycją o godne upamiętnienie ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego, oficera wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizatora przerzutu lotniczego Cichociemnych oraz zaopatrzenia dla Armii Krajowej.
W petycji podkreślono, że pomimo swych ogromnych zasług ppłk dypl. Jan Jaźwiński jest obecnie prawie całkowicie zapomniany, a Jego zasługi przypisywane są… brytyjskiej agendzie rządowej Special Operations Executive (SOE). Dodać należy, że jest także przemilczany m.in. przez Instytut Pamięci Narodowej, który wpisaliśmy m.in. za to na listę fałszerzy historii.
8 września 2021 Pan Roman Kroner, ówczesny dyrektor Biura Odznaczeń i Nominacji Kancelarii Prezydenta R.P. pismem znak BON.0600.497.2021 był uprzejmy poinformować, iż zainteresował sprawą Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
19 stycznia 2023 odbyła się uroczystość przekazania Rodzinie ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, nadanego pośmiertnie 7 lipca 2022, przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudę, za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (M.P.2022.931).
Dziękujemy Panie Prezydencie 🙂
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów – BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Zobacz także:
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Powstanie Warszawskie było największą bitwą Armii Krajowej oraz największą bitwą Cichociemnych spadochroniarzy Armii Krajowej. Jak wiadomo, nie ma jednego czynnika, który decyduje o wygranej walce, to raczej splot co najmniej kilku korzystnych okoliczności. Niezbędna jest odwaga żołnierzy oraz geniusz dowódcy, kluczowe położenie oraz dobre wyposażenie, śmiałe i zaskakujące manewry oraz błędy przeciwnika. Dysproporcja sił i środków nie przesądza o przegranej „słabszego” – historia wojen i konfliktów zbrojnych dowodzi, że w asymetrycznych starciach dosyć często zwycięzcą zostawał Dawid, a nie Goliat…
Nie jestem specjalistą historii alternatywnej, nie mam też wystarczających danych, aby autorytatywnie przesądzić, czy Powstanie Warszawskie mogło być wygrane. Po jego kapitulacji łatwo mówić, że samo jego rozpoczęcie było błędem. Doprowadzając taką postawę do absurdu można powiedzieć, że wszelkie akcje zbrojne przeciwko Niemcom były w okupowanej Polsce błędem – przecież wszędzie Niemcy mieli ogromną przewagę, zatem teoretycznie Polacy nie mieli żadnych szans. A jednak wiele akcji bojowych Armii Krajowej było niewątpliwym sukcesem. W mojej ocenie Powstanie Warszawskie – niezależnie od czynników politycznych – też miało szansę na wygraną. Ale tylko wtedy, gdyby było dobrze przygotowane, świetnie zrealizowane, także w odpowiednich okolicznościach zewnętrznych. Właśnie tego wszystkiego zabrakło…
Nie sposób walczyć bez żołnierzy i środków walki. W ówczesnych realiach wojennych, niewątpliwie liczebność żołnierzy oraz ich uzbrojenie (szerzej: zaopatrzenie, wszak żołnierze muszą też np. jeść) były jednymi z kluczowych czynników sprzyjających wygranej.
Historycy podają różne szacunki sił polskich oraz sił niemieckich walczących w Powstaniu. Wg. Grzegorza Jasińskiego (Broń w Powstaniu Warszawskim w: Biuletyn informacyjny AK nr 08 (340) sierpień 2018 – patrz poniżej) nawiązanie równorzędnej walki – choć trudne, było jednak możliwe. Warto tu wskazać bezsporny fakt, iż pomimo ogromnej przewagi Niemców, dopiero po kilkudziesięciu godzinach od wybuchu Powstania przejęli oni inicjatywę.
W mojej ocenie te pierwsze dni Powstania miały kluczowe znaczenie dla jego dalszego przebiegu. Jak wiadomo obecnie, Niemcy potrzebowali czterech dni, aby zorganizować swój antypowstańczy sztab oraz ściągnąć do Warszawy dodatkowe oddziały i jednostki. Jednym z istotniejszych czynników było zaopatrzenie Powstańców, zwłaszcza w broń i amunicję. To właśnie zawiodło, głównie z winy aliantów, ale także częściowo z winy Sztabu Naczelnego Wodza oraz Komendy Głównej Armii Krajowej. Przede wszystkim za późno pomyślano o zaopatrzeniu i za szybko wyznaczono datę wybuchu Powstania (także na skutek sowieckiej dezinformacji). Komendant Armii Krajowej domagał się zrzutu brygady spadochronowej (1 SBS) – nie wiedząc, że Naczelny Wódz już przekazał ją do dyspozycji Anglików (sic!). Za wszystkie błędy i zaniechania, za zbędną brawurę najwyższą cenę zapłacili żołnierze Armii Krajowej oraz cywile – mieszkańcy Warszawy…
Zobacz także – wykaz Cichociemnych uczestniczących w Powstaniu Warszawskim (wraz z Ich przydziałem).
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów – BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Robert Szcześniak – Zrzuty dla Powstania
w: Pamięć.pl 2013, nr 9, s. 9-12
27 lipca 1944 dowódca Armii Krajowej, gen. Tadeusz Komorowski depeszował do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie: „Obecnie 2103 [transporty lotnicze] zestawiajcie już do otwartej walki. Dawajcie jak najwięcej broni ciężkiej maszynowej ppanc. i amunicji. Przygotujcie na najbliższe dni 2103 z bronią i amunicją oraz samą amunicją dla walki wewnątrz Warszawy” (Kajetan Bieniecki, Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, s.220).
Dwa dni później, w kolejnej depeszy przyznawał: „W razie walki w Warszawie nie mamy z góry określonych miejsc na terenie miasta dla 2103 celem dozbrojenia oddziałów walczących”. Kajetan Bieniecki w wartościowej pracy „Lotnicze wsparcie Armii Krajowej” zauważa, że w nieodległej od Warszawy Puszczy Kampinoskiej czuwała placówka odbiorcza „Chochla” 207, zaś ok. 9 km od niej silny oddział partyzancki Cichociemnego Adolfa Pilcha (783 żołnierzy). W jego ocenie, którą podzielam, już 1 sierpnia (a nawet znacznie wcześniej) należało skierować zrzuty na tę placówkę; stało się to znacznie później.
30 lipca 1944 SOE przekazało do swej placówki we Włoszech (baza Campo Casale, nieopodal Brindisi) depeszę, nakazującą „zrzucanie ładunku na czuwające placówki nawet wtedy, gdy Rosjanie przekroczą Wisłę. (…) Bądźcie przygotowani, w każdej chwili, na użycie waszych wszystkich zapasów (…) Polacy oceniają potrzebę zaopatrzenia 50 batalionów po 10 ton na każdy (…)” (Bieniecki, s.220)
4 sierpnia 1944 miał kluczowe znaczenie dla zaopatrzenia walczącej Warszawy. Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza zaplanował na ten dzień zrzut 135 zasobników i 126 paczek (łącznie 17 ton) z zaopatrzeniem, z siedmiu samolotów polskiej 1586 Eskadry oraz siedmiu samolotów brytyjskiego 148 Dywizjonu. Jednak o godz. 14 dotarł z MAAF (Mediterranean Allied Air Force) rozkaz brytyjskiego marszałka lotnictwa John’a Slessor’a… zakazujący zrzutów na Warszawę! (Bieniecki, 227 i nast.). Pomimo zakazu, w tajemnicy przed Anglikami, ze zrzutami dla Warszawy poleciały trzy polskie Liberatory oraz 1 Halifax.
Tego dnia szef sztabu Naczelnego Wodza gen. Stanisław Kopański zwrócił się z prośbą o pomoc dla walczącej Warszawy do Amerykanów. Rozmawiał z Col. Allanem Palmerem, londyńskim rezydentem Biura Służb Strategicznych (późniejszego CIA) oraz z gen. Carl’em Spaazt’em, dowódcą amerykańskiego lotnictwa w Europie.
1/2 sierpnia 1944 pierwsze operacje zrzutowe – nieudany zrzut materiałowy Liberatora KG-890 „S” / PL na placówkę odbiorczą „Chochla” 507 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Łubiec (Puszcza Kampinoska).
Udany zrzut materiałowy na placówkę odbiorczą „Nida” 225, zlokalizowaną 28 km od stacji kolejowej Piotrków, w okolicy miejscowości Górale, z samolotu Halifax JP-154 „D” / GB. Nieudany zrzut na tę placówkę z samolotu Halifax EB-147 „K” / GB.
4/5 sierpnia 1944 bezpośredni zrzut na Warszawę, w rejonie ul. Krzemienieckiej, 12 zasobników i 9 paczek z Liberatora EV-978 „R” / PL oraz 12 zasobników i 8 paczek w trzech nalotach w godz. 00.48 – 00.57 na cmentarz żydowski z Liberatora KG-890 „S” / PL, pozostałe 4 paczki zrzucono na placówkę „Chochla” 207 w Puszczy Kampinoskiej. Na cmentarz żydowski zrzucono także 9 zasobników i 12 paczek z Halifaxa JP-251 „P” / PL. Liberator KG-827 „U” / Afr. który leciał z 12 zasobnikami i 9 paczkami na Warszawę, po trafieniu przez niemiecki myśliwiec JU-88 dokonał zrzutu „na dziko” na Lasy Lubień, ok. 20 km na południowy wschód od Piotrkowa.
7 sierpnia 1944 po rozlicznych polskich interwencjach cofnięto zakaz zrzutów na Warszawę wydany przez marszałka Slessora, pod warunkiem, że polscy lotnicy „zgłoszą się ochotniczo”. Z tym nie było żadnych problemów.
8/9 sierpnia 1944 udane zrzuty materiałowe bezpośrednio na Warszawę – z samolotu Halifax JP-252 „L” / PL zrzut 9 zasobników 12 paczek na Czerniaków oraz zrzut 9 zasobników i 9 paczek na koszary Szwoleżerów z Halifaxa JP-251 „P” / PL. Udany zrzut materiałowy 12 zasobników i 9 paczek bezpośrednio na Warszawę (rejon ul. Czerniakowskiej) z samolotu Liberator KG-890 „S” / PL – pilot F/L Zbigniew Szostak poleciał bez drugiego pilota w składzie załogi – pilotował „Liberatora” nieprzerwanie przez 9 godzin 20 minut.
9/10 sierpnia 1944 udane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Hamak 1” 702 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 15 km od stacji Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska) – Halifaxy: JP-251 „P” / PL (9 zasobników, 12 paczek), JP-252 „L” / PL (9z, 12p), JP-230 „N” / PL (9z, 12 p); Liberator KG-890 „S” / PL (12z, 12p). Liberator EV-978 „R” / PL nie wystartował z powodu defektu silnika.
10 sierpnia 1944 dowódca sił powstańczych płk. Antoni Chruściel depeszował do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie: „Zrzuty (…) kierować na (…) Plac Napoleona, Plac Wilsona, odcinek Marszałkowskiej między Wspólną a Koszykową. Dla lotników angielskich czworobok ograniczony ulicami Chmielna – Żelazna – Próżna – Kredytowa – Nowy Świat. Zrzuty dawać na środek tego prostokąta” (Bieniecki, s. 240).
12 sierpnia 1944 przebywający w Neapolu brytyjski premier Winston Churchill zdecydował o udzieleniu pomocy dla walczącej Warszawy przez samoloty 205 Grupy Bombowej RAF (następnego dnia wysłano ze zrzutami 20 brytyjskich Liberatorów). Zadepeszował też do Józefa Stalina – „Oni błagają o karabiny maszynowe i amunicję. Czy nie może pan im udzielić dalszej pomocy, odległość bowiem z Włoch jest tak ogromna?”
12/13 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy bezpośrednio na Warszawę – z samolotu Halifax JP-252 „L” / PL zrzut 9 zasobników 12 paczek na pl. Krasińskich. Udane zrzuty na Warszawę po 9 zasobników i 12 paczek z Halifaxów: JP-230 „N” / PL oraz JP-180 „A” / PL oraz na rejon Stacji Pomp 12 zasobników i 9 paczek z Liberatora KG-890 „S” / PL. Nieudany zrzut materiałowy 12 zasobników i 12 paczek z Liberatora EW-275 „R” / PL.
13/14 sierpnia 1944 Udane zrzuty materiałowe bezpośrednio na Warszawę – po 9 zasobników i 6 paczek z Halifaxów: na pl. Krasińskich: JD-362 „E” / PL, JP-230 „N” / PL, na pl. Napoleona: JP-295 „P” / GB, JN-926 „O” / GB. Ponadto zrzucono na pl. Krasińskich lub w pobliżu, po 12 zasobników i 12 paczek z Liberatorów: KG-890 „S” / PL, KG-836 „C” / Afr., EW-248 „P” / Afr., KG-871 „F” / Afr., KG-938 „A” / GB, EW-160 „B” / GB, KG-973 „Q” / GB, KG-933 „P” / GB, KG-838 „Y” / GB. Na Śródmieście udany zrzut 12 zasobników i 4 paczek z Liberatora KH 151 „S” / PL. Tragicznie zakończył się lot trzech Liberatorów: EV-961 „C” / GB (rozbił się po zrzucie), EW-138 „K” / GB (rozbił się po zrzucie) oraz EW-105 „G” / GB, który po zrzucie na Stare Miasto został zestrzelony. Nieudany zrzut materiałowy na Warszawę z Liberatorów: EW-275 „R” / PL, KH-101 „R” / PL (zestrzelony).
14/15 sierpnia 1944 zrzuty materiałowe bezpośrednio na Warszawę – udane zrzuty na pl. Napoleona z Halifaxów: JN-897 „T” / GB (8 zasobników, 6 paczek, ostrzelany), JP-254 „D” / GB (9 zasobników), JD-319 „G” / GB (9z, 6p) oraz po 12 zasobników i 12 paczek z Liberatorów: EW-838 „H” / GB, KG-875 „D” / GB. Udany zrzut 12 zasobników, 12 paczek na pl. Krasińskich z Liberatora EW-841 „Q” / GB, oraz po 12 zasobników z Liberatorów: EW-231 „N” / GB, KG-933 „P” / GB, KG-938 „A” / GB, EV-839 „J” / GB. Ponadto udany zrzut 12 zasobników na Stare Miasto z Liberatora KG-872 „V” / GB.
Bezpośrednio na Warszawę zrzucono także 12 zasobników i 12 paczek z Liberatora KG-890 „S” / PL, niestety po zrzucie samolot został zestrzelony przez niemieckiego myśliwca, spadł w rejonie miejscowości Pogwizdów k/ Bochni, cała załoga poległa. Ponadto udany zrzut z Halifaxa JD-171 „B” / PL oraz Liberatora EW-278 „U” / PL na Puszczę Kampinoską; razem zrzucono 20 zasobników 24 paczki.
Nieudane zrzuty na Warszawę z Liberatorów: EW-264 „X” / Aus. (rozbił się na ul. Miodowej), KG-939 „S” / GB (rozbił się), KG-871 „F” / GB (rozbił się), KG 836 „C” / GB (zestrzelony), EW-233 „H” / GB, KG-828 „F” / GB (zestrzelony, spadł w okolicy miejscowości Żdżary), KG-873 „Q” / GB )zestrzelony). Ponadto nieudane zrzuty Halifaxów: JN-895 „B” / GB (zawrócił), EB-179 „Q” / GB (zawrócił), JN-926 „O” / Aus. (zestrzelony), JP-220 „C” / PL (zawrócił po ataku myśliwca) oraz JD-362 „E” / PL (zawrócił po defekcie silnika).
15/16 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 6 paczek, z samolotu Halifax JP-295 „P” / GB na placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Ławy (Puszcza Kampinoska). Nieudany zrzut materiałowy z Halifaxa JP-254 „D” / CA-GB na tę placówkę (wskutek defektu silnika zawrócił) oraz z Halifaxa JD-319 „G” / GB (wskutek braku paliwa zawrócił).
Udane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Hamak-1” 702 zlokalizowaną 15 km od stacji Warszawa Zachodnia, w rejonie miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska) z samolotów Liberator: KG-938 „A” / GB (12 z), KG 933 „P” / GB (12 z). Nieudany zrzut na tę placówkę z samolotu „Liberator EW-233 „H” / GB.
Udane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Tasak” 704, zlokalizowaną 7 km na północny zachód od stacji kolejowej Grodzisk, w okolicy miejscowości Izdebko Kościelne – z samolotów: Halifax JP-220 „C” / PL (9 zasobników i 12 paczek) oraz Liberator EW-275 „R” / PL (12 zasobników, 12 paczek). Nieudany zrzut materiałowy na tę placówkę z Halifaxa JP-171 „B” / PL.
16 sierpnia 1944 na amerykańskie propozycje pomocy lotniczej dla walczącej Warszawy odpowiedzieli Sowieci – „Rząd sowiecki oczywiście nie może sprzeciwić się zrzucaniu broni przez samoloty angielskie lub amerykańskie na teren Warszawy, gdyż jest to sprawa amerykańska i brytyjska. Stanowczo jednak sprzeciwia się, aby amerykańskie albo brytyjskie samoloty, po zrzuceniu broni na teren Warszawy, lądowały na terytorium sowieckim, ponieważ rząd sowiecki nie życzy sobie, aby bezpośrednio lub pośrednio był związany z awanturą w Warszawie”. Po kilku ponawianych prośbach, Sowieci zgodzili się na amerykańską operację dopiero 10 września 1944.
16/17 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 12 zasobników z samolotu Liberator KG-874 „J” / GB na placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Ławy (Puszcza Kampinoska). Udany zrzut materiałowy 12 zasobników z Liberatora EV-958 „R” / GB, „na dziko” w rejonie Borzęcina w pobliżu placówek „Hamak”, „Chochla”. Udany zrzut materiałowy 12 zasobników z Liberatora EV-941 „Q” / GB na tę placówkę, jednak po zrzucie samolot zestrzelony w rejonie miejscowości Luborzyca, Kocmyrzów.
Udane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Hamak-1” 702, zlokalizowaną 15 km od stacji Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska) – Liberatory: EW-278 „U” / PL (12z, 12p), EV-838 „H” / GN (12z), Halifaxy: JP-180 „A” / PL (9z, 12p), JP-220 „C” / PL (po zrzucie zestrzelony), JP-252 „L” / PL (zrzut „dziki” 9z, 12p na Piotrków), JP-220 „C” / PL (zrzut „dziki” 9z, 6p, lądował awaryjnie w okolicy Dębina k/ Okulic). Nieudane zrzuty materiałowe (samoloty zestrzelone) – Liberatory: EW-248 „P” / GB, EW-275 „R” / GB (spadł w okolicy Olszyny, Banica), EW 161 „M” / GB (spadł w rejonie Łysej Góry).
Udane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Wiersze” 705, zlokalizowaną 7 km na północny zachód od miejscowości Wiersze (Puszcza Kampinoska) – Halifaxy: JP-295 „P” / GB (9 zasobników, 8 paczek), BB-429 „V” / GB (9z, 8p), JD-319 „G” / GB (zrzut 9 zasobników i 6 paczek „na dziko” w okolicy miejscowości Lipnica Wielka).
17/18 sierpnia 1944 zrzuty materiałowe na Las Kabacki – zrzut 9 zasobników 12 paczek z Halifaxa JD-362 „E” / PL „na dziko” w rejonie Szczawnicy, zrzut na Las Kabacki 9 zasobników i 12 paczek z Halifaxa JP-180 „A” / PL. Nieudane zrzuty: z Liberatora EW-278 „U” / PL oraz z Halifaxa JP-252 „L” / PL (zawrócił z powodu awarii silnika).
18/19 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy – w tajemnicy przed brytyjskim SOE – 6 zasobników i 12 paczek, z samolotu Halifax JP-252 „L” / PL, na placówkę odbiorczą „Newa” 504 Z (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 19 km od stacji kolejowej Piotrków, w okolicy miejscowości Tomawa, Żerechowa Kolonia. Nieudane zrzuty na tę placówkę Halifaxów: JD-171 „B” / PL (nie wystartował z powodu awarii nawigacji) oraz JP-180 „A” / PL (zawrócił z powodu defektu silników).
Nieudane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Nida” 504, zlokalizowaną 28 km od stacji kolejowej Piotrków, w okolicy miejscowości Górale, z Halifaxów: JD-171 „B” / PL (nie wystartował wskutek awarii nawigacji) oraz nieudany zrzut na Las Kabacki JP-180 „A” / PL (zawrócił z lotu z powodu awarii silników), a także: JN-925 „X” / CA-GB oraz BB-412 „C” / GB.
20 sierpnia 1944 decyzją BAAF (Balkan Allied Air Force) zakazano lotów do Polski brytyjskiemu 148 Dywizjonowi. Polacy mogli latać „na ochotnika”. Dowódca Armii Krajowej, gen. Tadeusz Komorowski depeszował do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie: „Od 16/17 nie było zrzutów ani na, ani pod miastem. Nawet nie motywujcie już dlaczego. Podziwiam Waszą obojętność i angielską flegmę”. Odpowiedział mu szef sztabu Naczelnego Wodza gen. Stanisław Kopański: „Niesłusznie krzywdzicie nas moralnie posądzając o obojętność lub opieszałość w sprawie pomocy dla was (…) możliwości nasze tutaj są niestety ograniczone (…) Żądamy codziennie od przyjaciół oświadczenia jasnego, czy pomocy udzielą, jakiej i kiedy. Stanowisko ich jest zmienne, obietnice często zawodne (…)” (Bieniecki, s. 266).
20/21 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 12 paczek, z samolotu Halifax ? „G” / PL na zapasową placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Ławy (Puszcza Kampinoska). Nieudany zrzut materiałowy z Halifaxa JD-171 „B” / PL na tę placówkę.
Zrzuty materiałowe bezpośrednio na Warszawę – udany zrzut na ul. Marszałkowską 6 zasobników i 12 paczek z Halifaxa JP-180 „A” / PL, nieudane zrzuty z Halifaxów: JD-171 „B” / PL (zawrócił), ? „G” / PL (zrzut na placówkę Chochla 703). Nieudany zrzut z Liberatora EW-278 „U” / PL (poleciał na placówkę „Wiersze” 705).
Udany zrzut 12 zasobników oraz 12 paczek na placówkę odbiorczą „Wiersze” 705, zlokalizowaną 7 km na północny zachód od miejscowości Wiersze (Puszcza Kampinoska) z Liberatora EW-278 „U” / PL; nieudany zrzut z Halifaxa JD-171 „B” / PL.
21 sierpnia 1944 gen. Stanisław Tatar depeszował do mjr Jana Jaźwińskiego, dowódcy polskiej Bazy nr 11 w Latiano, 20 km od lotniska Campo Casale, na którym stacjonowała 1586 Eskadra Specjalnego Przeznaczenia (oraz 148 Dywizjon Specjalnego przeznaczenia RAF) – „Celem powiększenia możliwości przerzutowych: a/ skierowano do Was ostatnio 6 załóg (…) b/ wystąpiono o powiększenie etatu 1586 do pełnego dyonu (…) wreszcie o zapewnienie należytego dopływu do was samolotów (…)„ (Bieniecki, s. 268).
W kontekście tej depeszy warto podkreślić, że z postulatem zwiększenia etatu eskadry do stanu dywizjonu mjr Jan Jaźwiński wystąpił trzy miesiące wcześniej! Najpierw bardzo opieszale zareagował Sztab Naczelnego Wodza, potem Brytyjczycy zrealizowali postulat dopiero 7 listopada 1944. Możliwości zrzutowe Polaków byłyby znacznie większe, gdyby stało się to przed wybuchem Powstania – a nie po jego zakończeniu. Przekształcenie eskadry w dywizjon w listopadzie 1944 nie miało praktycznie większego znaczenia…
Warto zauważyć, że od połowy 1941 Polacy postulowali w rozmowach z Brytyjczykami sformowanie polskiego dywizjonu Liberatorów. Bezskutecznie, Brytyjczycy zablokowali też nasze rozmowy w tej sprawie z Amerykanami. Ponadto zrzuty do Polski stale blokował zdrajca sprawy polskiej, prosowiecki zastępca szefa sztabu Naczelnego Wodza, ulubieniec Mikołajczyka – gen. Stanisław Tatar…
21/22 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 12 paczek, z samolotu Halifax BB-388 „M” / PL na placówkę odbiorczą „Piaseczno”, zlokalizowaną 6 km na południowy wschód od Piaseczna.
Bezpośrednie zrzuty materiałowe na Warszawę – udany zrzut 9 zasobników i 12 paczek na ul. Marszałkowską z Halifaxa JD-362 „E” / PL, nieudane zrzuty z Halifaxów: JP-180 „A” / PL (poleciał na placówkę „Hamak” 702) oraz JD-171 „B” / PL (ostrzelany, zrzut „na dziko” w rejonie miejscowości Dąbrówka Szczepanowska).
22/23 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 12 paczek, z samolotu Halifax JP-251 „P” / PL na zapasową placówkę odbiorczą „Piaseczno”, zlokalizowaną 6 km na południowy wschód od Piaseczna. Nieudane zrzuty materiałowe bezpośrednio na Warszawę z Halifaxów: JP-251 „P” / PL (poleciał na Piaseczno) oraz JD-171 „B” / PL.
23/24 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 6 zasobników, 12 paczek, z samolotu Halifax JP-254 „D” / PL na placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Ławy (Puszcza Kampinoska). Udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 12 paczek z samolotu Halifax JD-171 „B” / PL na placówkę odbiorczą „Hamak-1” 702, zlokalizowaną 15 km od dworca Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska). Nieudany zrzut materiałowy na Warszawę z Halifaxa JP-251 „P” / PL (zawrócił z powodu defektu silnika).
24/25 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 11 paczek, z samolotu Halifax JP-254 „D” / PL na placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Ławy (Puszcza Kampinoska).
Udane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Hamak-1” 702, zlokalizowaną 15 km od dworca Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska), po 9 zasobników i 12 paczek, z samolotów „Halifax” – JD-171 „B” / PL, BB-412 „C” / PL, JD-362 „E” / PL, JP-251 „P” / PL.
Udany zrzut 9 zasobników oraz 12 paczek na placówkę odbiorczą „Wiersze” 705, zlokalizowaną 7 km na północny zachód od miejscowości Wiersze (Puszcza Kampinoska), z samolotu Halifax JP-226 „A” / PL.
25/26 sierpnia 1944 udany zrzut materiałowy 6 zasobników, 12 paczek, z samolotu Halifax JP-295 „P” / PL na placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Łubiec (Puszcza Kampinoska). Udany zrzut materiałowy 9 zasobników, 12 paczek na tę placówkę z samolotu Halifax JP-251 „P” / PL oraz 9 zasobników, 12 paczek z samolotu Halifax JP-362 „E” / PL.
Ponadto udany zrzut 9 zasobników i 8 paczek na placówkę odbiorczą „Hamak” 702, zlokalizowaną 15 km od stacji Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska) oraz zrzut pozostałych 4 paczek na na placówkę odbiorczą „Wiersze” 705, zlokalizowaną 7 km na północny zachód od miejscowości Wiersze (Puszcza Kampinoska) z samolotu Halifax JP-161 „N” / PL
Nieudany zrzut materiałowy na Puszczę Kampinoską z Halifaxów: JP-226 „A” / PL, JD-319 „G” / PL, HR-855 „B” / PL, wszystkie zawróciły z powodu awarii silników.
26/27 sierpnia 1944 nieudany zrzut materiałowy na Puszczę Kampinoską z Halifaxa JD-319 „G” / PL, zawrócił z lotu wskutek awarii silników. Ponadto nieudane zrzuty materiałowe bezpośrednio na Warszawę, z Halifaxów: JP-161 „N” / PL (nie wystartował), JD-171 „B” / PL, JP-2 ? (251 lub 295) „P” / PL, JD-319 „G” / PL (zawrócił), JN-895 „B” / PL (zestrzelony), JD 362 „E” / PL (zestrzelony).
27/28 sierpnia 1944 zrzuty bezpośrednio na Warszawę – udany zrzut materiałowy 12 zasobników i 8 paczek na Mokotów z Liberatora KG-927 „S” / PL, ale po zrzucie silnie ostrzelany, rozbił się. Nieudane zrzuty materiałowe na Warszawę z trzech Halifaxów: JP-161 „N” / PL (zawrócił), JD-171 „B” / PL (zestrzelony) oraz JP-295 „P” / PL (zestrzelony).
W sierpniu 1944 wyznaczono na operacje lotnicze do Polski 197 samolotów, wystartowało 170, zrzuty wykonało 111 samolotów, w tym 49 na Warszawę, 36 na Puszczę Kampinoską, 1 na Las Kabacki.
1 września 1944 – ambasador amerykański Harriman zwrócił się do rządu ZSRR o zgodę na wykorzystanie sowieckiej bazy (lotnisk) przez samoloty alianckie w celu udzielenia pomocy walczącej Warszawie. Rosjanie odmówili zgody oraz ostrzegli, że nawet awaryjnie samoloty alianckie nie mogą lądować na sowieckich lotniskach! W związku ze stratami Polaków (na 7 startujących samolotów cztery zestrzelono, tylko dwa wykonały zadanie, ale poza Warszawą) brytyjski marszałek lotnictwa John Slessor… ponownie zakazał zrzutów – nie tylko na Warszawę, ale w ogóle do Polski! Przez tydzień Polacy z 1586 PAF latali wyłącznie do północnych Włoch i Jugosławii.
1/2 września 1944 udany zrzut materiałowy 12 zasobników, 2 paczek, z samolotu Liberator KH-101 „R” / PL na placówkę odbiorczą „Chochla 2” 702 Z (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska).
Udany zrzut materiałowy 12 zasobników i 12 paczek, na placówkę odbiorczą „Hamak-1” 702, zlokalizowaną 15 km od dworca Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska), z samolotu Liberator EW-278 „U” / PL.
W nocy 10/11 września 1944, po prawie miesiącu przerwy w zrzutach dla Warszawy, wystartowało 20 samolotów, w tym: 2 polskie Liberatory oraz 3 polskie Halifaxy (1596 PAF), a także brytyjskie: 4 Halifaxy z 148 Dywizjonu RAF, 4 Liberatory z 178 Dywizjonu RAF, 4 Liberatory z 31 Dywizjonu SAAF (South African Air Force) oraz 3 Liberatory z 34 Dywizjonu SAAF. Po raz pierwszy użyto spadochronów z opóźnieniem, co pozwalało na (nieco bezpieczniejszy) zrzut z większej wysokości. Z lotu na Warszawę wróciło jednak tylko 15 samolotów, jedynie 12 dokonało zrzutów. Do Powstańców dotarło zaledwie 7 zrzutów: 3 na Śródmieście, 2 na Mokotów oraz 2 na Puszczę Kampinoską. Brytyjskie załogi dostały znów zakaz lotów do Polski.
Udany zrzut materiałowy 12 zasobników 2 paczek, z samolotu Liberator KH-101 „R” / PL na placówkę odbiorczą „Chochla” 703 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 14 km od miejscowości Błonie, w okolicy wsi Ławy (Puszcza Kampinoska); zrzut odebrała placówka „Hamak-2” 705, zlokalizowana 15 km od stacji Warszawa Zachodnia, w rejonie miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska).
Zrzuty bezpośrednio na Warszawę – udany zrzut na Mokotów po 6 zasobników z Halifaxów: JD-319 „G” / GB, JP-246 „B” / GB. Udane zrzuty na Śródmieście, po 12 zasobników, z Liberatorów: KG-934 „E” / GB, KG-928 „M” / GB, EW-233 „H” / GB. Ponadto udane zrzuty na Warszawę po 12 zasobników z Liberatorów KG-996 „A” / Afr. oraz KG-874 „J” / Afr, udany zrzut na Puszczę Kampinoską z KG-875 „D” / Afr., udany zrzut, choć „na dziko” na Piaseczno z EW-195 „A” / Afr.
Nieudane zrzuty na Warszawę – Halifaxy: JP-252 „L” / PL, J P-245 „P” / GB, BB-422 „T” / GB (nie powrócił, prawdopodobnie zestrzelony), JP-161 „N” / PL (rozbił się), JP-288 „G” / PL (zestrzelony) Liberatory: EW-265 „P” / GB, KH-104 „F” / Afr., KH-150 „R” / Afr., EW-198 „C” / Afr. (rozbił się). Ponadto Liberator EW-278 „U” / PL zapalił się podczas lotu i spadł, dwaj piloci i radiotelegrafista polegli, pozostałych czterech polskich lotników osadzono w niemieckiej niewoli. Liberator KH-151 „S” / PL nie wystartował na operację z powodu awarii.
18 września 1944 – to był piękny dzień – wreszcie wystartowały w amerykańskiej operacji lotniczej FRANTIC VII samoloty amerykańskiej 8 Armii Powietrznej: 110 Boeningów B-17 „latających fotec” 13 Skrzydła 3 Dywizji Bombowej, które ochraniało 154 Mustangów P-51 oraz jeden Mosquito. Wcześniejszy start 15 września rano, odwołano już z trasy lotu, z powodu złych warunków atmosferycznych.
Między godz 05.55 a 6.20 z brytyjskich lotnisk wystartowało 101 fortec – amerykańskich samolotów Boening B-17. Pierwsze z nich nadleciały nad Warszawę o godz. 12.41. Operację przeprowadzono pomimo początkowej niechęci amerykańskich generałów lotnictwa, którzy uważali ją za „operację niepraktyczną”, która miała skutkować dużymi stratami oraz „źle wykonanym zadaniem operacyjnie niewskazanym”… Amerykanie zabiegali wcześniej kilka razy o zgodę Rosjan na przeprowadzenie operacji wsparcia walczącej Warszawy, uzyskali ją dopiero 10 września, po blisko miesiącu dyplomatycznych nacisków na Stalina.
Tego dnia 18 Boeningów B-17 95 Grupy Bombowej 3 Dywizji Bombowej USAF zrzuciło skutecznie 420 zasobników na rejon A (Mokotów), następne 18 Boeningów B-17 z 390 Grupa Bombowa USAF zrzuciło skutecznie 362 zasobniki na rejon C (Żoliborz), wreszcie aż 72 Boeningi B-17 z 95, 100, 390 Grup Bombowych USAF zrzuciło skutecznie 388 zasobników na rejon B (Śródmieście).
Ogółem 101 fortec, przy stracie 1 fortecy i trzech myśliwców, zrzuciło 1170 zasobników, zawierających: 2987 Stenów, 390 rkm-ów, 102 Piaty, 7070 granatów, 10 min, 7,3 ton plastyku, 3,2 ton lontów, amunicję, żywność i leki. Depeszą nr 1867 z 20 września gen. Bór pokwitował odbiór 228 zasobników, w tym 77 podjętych w walce (ok. 25 proc.). Straty samolotów były zdumiewająco niewielkie, spodziewano się strat na poziomie 40 proc. Gdyby nie oczekiwanie przez prawie miesiąc na sowiecką zgodę – ta operacja mogłaby skutecznie zmienić los Powstania Warszawskiego…
18/19 września 1944 nieudane zrzuty materiałowe pięciu Liberatorów: KG-993 „X” / Afr., EW-207 „K” / Afr., KG-936 „B” / Afr., KH-150 „R” / Afr., KH-152 „F” / Afr. – wszystkie odwołano z lotu po starcie.
21/22 września 1944 udany zrzut materiałowy 12 zasobników na placówkę odbiorczą „Hamak-2” 705 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 15 km od stacji Warszawa Zachodnia, w okolicy miejscowości Truskaw (Puszcza Kampinoska), z samolotu Liberator KG-874 „J” / Płd.Afr.
28 września 1944 miała zostać przeprowadzona podobna operacja lotnicza, pod nazwą FRANTIC VIII, w której 72 amerykańskie Boeningi B-17 miały zrzucić zaopatrzenie dla Powstańców – Sowieci stanowczo odmówili swojej zgody. Stalin miał inne plany wobec Polski, nie chciał aby Powstanie Warszawskie zakończyło się sukcesem Armii Krajowej…
7/8 października 1944 nieudane zrzuty materiałowe na placówkę odbiorczą „Newa” 110 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 19 km od stacji kolejowej Piotrków, w okolicy miejscowości Tomawa, Żerechowa Kolonia – samoloty: Halifax JP-136 „D” / PL oraz Liberatory: KG-994 „R” / PL i KG-151 „S” / PL odwołane ze startu.
16/17 października 1944 udane operacje zrzutowe na placówkę odbiorczą „Newa” 611 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną 19 km od stacji kolejowej Piotrków, w okolicy miejscowości Tomawa, Żerechowa Kolonia – w operacji „Wacek 1” skok 6 Cichociemnych oraz zrzut 12 zasobników i 3 paczek; w operacji „Poldek 1” skok 6 Cichociemnych oraz zrzut 12 zasobników i 4 paczek. Nieudany zrzut materiałowy na tę placówkę z samolotu Halifax JP-231 „A” / PL.
Należy dodać, że zrzuty na placówki zlokalizowane w Puszczy Kampinoskiej – choć są wliczane do puli „zrzutów dla Warszawy” – były w praktyce pozorowaniem wsparcia dla Powstania Warszawskiego, bowiem transport broni dla walczącej Warszawy był z tych placówek w praktyce niemożliwy…
Zaopatrzenie Powstańców w środki walki miało kluczowe znaczenie, zwłaszcza w pierwszych czterech dniach Powstania. Tyle właśnie dni potrzebowali Niemcy, aby zorganizować do walki z Powstańcami swój sztab oraz ściągnąć do Warszawy dodatkowych kilka tysięcy ludzi: żołnierzy oddziałów SS, Wermachtu, funkcjonariuszy policji i żandarmerii. Kajetan Bieniecki – autor fundamentalnej pracy „Lotnicze wsparcie Armii Krajowej” – ustalił podstawowe fakty:
W basenie Morza Śródziemnego dysponowano czterema jednostkami do specjalnych zadań dalekiego zasięgu. Poza tym w Anglii na lotnisku w Tempsford koło Bedford stacjonowały dwa brytyjskie dywizjony 138 i 161 do specjalnych zadań dalekiego zasięgu. Z lotniska tego latano do Algieru, Austrii, Belgii, Czechosłowacji, Francji, Holandii, Norwegii, Prus Wschodnich i do Polski. Z końcem 1943 roku loty do Polski zostały zawieszone, ponieważ trasa prowadziła przez Danię, gdzie Niemcy wzmocnili obronę przeciwlotniczą, gdyż tamtędy kierowano też samoloty na bombardowanie Berlina. W sierpniu 1944 roku, już po inwazji aliantów obrona niemiecka była słabsza i może ta trasa mogłaby być wykorzystana.
Były więc na pewno możliwości techniczne dokonania zrzutu w nocy z 4/5 sierpnia 1944 roku na cel w Warszawie o powierzchni 9 km. kw., obramowany torami kolejowymi i Wisłą. I to nie z trzech samolotów, które rzeczywiście tam dotarły, ale co najmniej z 60 samolotów, których jednak nie wykorzystano. I to nie z powodów technicznych – jak usiłowano tłumaczyć – ale z powodów politycznych. (…)
Przy dalszej analizie dokumentów odnośnie pomocy lotniczej w czasie powstania odkryjemy, że niewiele zostało dokonanych zrzutów na samo miasto, a wysokie straty poniesione zostały wcale nie nad miastem, ale na trasie. I to nie tylko od niemieckiej obrony przeciwlotniczej, ale również w skutek złego stanu technicznego wysyłanych samolotów. (Kajetan Bieniecki – Jak rzeczywiście wyglądała pomoc z Zachodu dla Warszawy w pierwszych dniach Powstania w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1988, zeszyt 85, s. 66-67)
Kajetan Bieniecki – Jak rzeczywiście wyglądała pomoc z Zachodu
dla Warszawy w pierwszych dniach Powstania
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1988, zeszyt 85, s. 47-67
Andrzej Sucholtz – Dziennik czynności mjr. dypl. Jana Jaźwińskiego z sierpnia 1944 roku
Lotnicze wsparcie Powstania Warszawskiego
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1988, zeszyt 83, s. 148-177
Piotr C. Śliwowski – Lotnicze wsparcie Powstania Warszawskiego
w: biuletyn IPN, sierpień-wrzesień 2009, nr 8-9 (103-104), s. 126 – 142
Operacje lotnicze SOE do Polski po 1 sierpnia 1944
w: dokumenty Sztabu Naczelnego Wodza i Ministerstwa Spraw Wojskowych / MON
żródło: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego sygn. A.XII.1/71 s. 367-368
Andrzej Paweł Przemyski – Amerykański zrzut lotniczy na powstańczą Warszawę
18 września 1944: kontrowersje – fakty
w: Rocznik Lubelski 1985-1986, nr 27-28, s. 177-187
Kajetan Bieniecki – Frantic
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1990, zeszyt 93, s. 61-76
Baza zrzutów dla Powstania jest wyodrębniona z BAZY ZRZUTÓW dla Armii Krajowej.
Zrzuty dla Powstania Warszawskiego – jeśli nie były planowane na konkretną placówkę, tylko zrzucane bezpośrednio na Warszawę – są pod zbiorczą nazwą POWSTANIE WARSZ.
Oprócz nich zrzuty przyjmowały (nie wszystkie przyjęły) „okołowarszawskie” placówki odbiorcze: Chochla, Hamak, Karp, Lin, Newa, Nida, Piaseczno, Sum, Tasak, Wiersze.
Nie zawsze było możliwe wskazanie w bazie konkretnych placówek które odebrały zrzut – z różnych powodów, m.in część zrzutów trafiała wprost do określonych rejonów Warszawy, dzielnic, ulic, ponadto samoloty leciały na daną placówkę, ale zrzutu dokonywały w innym miejscu itp.
Zrzuty dla Powstania (na Warszawę) podczas amerykańskiej operacji FRANTIC VI (zrzut 1170 zasobników ze 101 samolotów) są ujęte zbiorczo, w trzech wierszach: zrzuty na rejon „A” (Mokotów), zrzuty na rejon „B” (Śródmieście) oraz zrzuty na rejon „C” (Żoliborz). Określenie zrzutu „NIEUDANY” oznacza, że do zrzutu nie doszło, a podane ilości zaopatrzenia dotyczą planowanego zrzutu.
Więcej wyjaśnień nt. bazy – Objaśnienia do bazy zrzutów
Uwaga: tabelę można przeszukiwać oraz sortować, klikając wybraną kolumnę
Tabelę można przeszukiwać, wpisując dowolny ciąg znaków
Autor wykazu – Ryszard M. Zając, wnuk por. cc. Józefa Zająca
Na urządzeniach mobilnych aby zobaczyć całość należy przewinąć w poziomie
Kryptonim | Lokalizacja | Miejscowość | Miejsce | Data operacji | Samolot / Załoga | Uwagi |
---|---|---|---|---|---|---|
CHOCHLA 507 | 14 km | Błonie | Łubiec (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-01/02 | Liberator KG-890 „S” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy |
CHOCHLA 207 | 14 km | Błonie | Łubiec (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-01/02 | Liberator KG-890 „S” / PL | operacja Jurek 1, NIEUDANY skok CC, zrzut materiałowy |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-15/16 | Halifax JP-295 „P” / GB | zrzut 9/z, 6/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-15/16 | Halifax JP-254 „D” / CA-GB | NIEUDANY zrzut mater. defekt silnika, zawrócił |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-15/16 | Halifax JD-319 „G” / GB | NIEUDANY zrzut mater. brak paliwa, zawrócił |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator KG-874 „J” / GB | zrzut 12/z |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EV-941„Q” / GB | zrzut 12/z, po zrzucie zestrzelony ok. Luborzyca, Kocmyrzów |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EV-958 „R” / GB | zrzut 12/z, "dziki" - Borzęcin, "Hamak" - "Chochla" |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-20/21 | Halifax ? „G” / PL | plac. zapas. zrzut 9/z, 12/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-20/21 | Halifax JD-171 „B” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-23/24 | Halifax JP-254 „D” / PL | zrzut 6/z, 12/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-24/25 | Halifax JP-254 „D” / PL | zrzut 9/z, 11/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Łubiec (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-25/26 | Halifax JP-295 „P” / PL | zrzut 6/z, 12/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Łubiec (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-25/26 | Halifax JP-362 „E” / PL | zrzut 9/z, 12/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Łubiec (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-25/26 | Halifax JP-251 „P” / PL | zrzut 9/z, 12/p |
CHOCHLA 703 | 14 km | Błonie | Ławy (Puszcza Kampinoska) | 1944-09-10/11 | Liberator KH-101 „R” / PL | zrzut 12/z, 2/p, odebrał "Hamak-2 705" |
CHOCHLA 2 702 Z | Truskaw (Puszcza Kampin.) | 1944-09-01/02 | Liberator KH-101 „R” / PL | zrzut 12/z, 2/p, | ||
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-09/10 | Halifax JP-251 „P” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-09/10 | Halifax JP-252 „L” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-09/10 | Halifax JP-230 „N” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-09/10 | Liberator KG-890 „S” / PL | II, popr., zrzut 12/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-09/10 | Liberator EV-978 „R” / PL | II, popr., NIEUDANY, nie wystartował, defekt |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-15/16 | Liberator KG-938 „A” / GB | II, popr., zrzut 12/z |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-15/16 | Liberator KG-933 „P” / GB | II, popr., zrzut 12/z |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-15/16 | Liberator EW-233 „H” / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EW-278 „U” / PL | II, popr., zrzut 12/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax JP-180 „A” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EV-838 „H” / GB | II, popr., zrzut 12/z |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EW-248 „P” / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy, zestrzelony |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EW-275 „R” / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy, zestrzelony, spadł ok. Olszyny, Banica |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Liberator EW-161 „M” / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy, zestrzelony ok. Łysa Góra |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax JP-220 „C” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p, po zrzucie zestrzelony |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax JP-252 „L” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 6/p "dziki" na Piotrków |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax JP-220 „C” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 6/p "dziki", lądował awaryjnie ok. Dębina k/Okulic |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-23/24 | Halifax JD-171 „B” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-24/25 | Halifax JD-171 „B” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-24/25 | Halifax BB-412 „C” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-24/25 | Halifax JD-362 „E” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-24/25 | Halifax JP-251 „P” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 12/p |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-25/26 | Halifax JP-161 „N” / PL | II, popr., zrzut 9/z, 8/p, także na "Wiersze" |
HAMAK-1 702 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-09-01/02 | Liberator EW-278 „U” / PL | II, popr., zrzut 12/z, 12/p |
HAMAK-2 705 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-09-10/11 | Liberator KH-101 „R” / PL | odebrał zrzut 12/z, 2/p na "Chochla 703" |
HAMAK-2 705 | 15 km pnc-zach | Warszawa Zachodnia | Truskaw (Puszcza Kampinoska) | 1944-09-21/22 | Liberator KG-874 „J” / Pd. Afr. | II, popr., zrzut 12/z |
KARP 706 | 12 km płd | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-17/18 | brak zrzutu | |
NEWA 504 Z | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-08-18/19 | Halifax JD-171 „B” / PL | plac. zapas. NIEUDANY, awaria nawigacji, nie wystartował |
NEWA 504 Z | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-08-18/19 | Halifax JP-180 „A” / PL | plac. zapas. NIEUDANY, awaria silników, zawrócił |
NEWA 504 Z | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-08-18/19 | Halifax JP-252 „L” / PL | zrzut 6/z, 12/p, w tajemnicy przed SOE |
NEWA 110 | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-10-07/08 | Halifax JP-136 „D” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy, odwołany |
NEWA 110 | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-10-07/08 | Liberator KG-994 „R” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy, odwołany |
NEWA 110 | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-10-07/08 | Liberator KH-151 „S” / PL | operacja Wacek 1, NIEUDANY skok, zrzut materiałowy, odwołany |
NEWA 611 | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-10-16/17 | Liberator KG-994 „R” / PL | operacja Wacek 1, skok 6 CC, zrzut 12/z, 3/p |
NEWA 611 | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-10-16/17 | Liberator KH-151 „S” / PL | operacja Poldek 1, skok 6 CC, zrzut 12/z, 4/p |
NEWA 611 | 19 km płd-wsch | st. Piotrków | Tomawa, Żerochowa Kolonia | 1944-10-16/17 | Halifax JP-231 „A” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy |
Nida 225 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-01/02 | Halifax JP-154 „D” / GB | zrzut 9/z, 6/p |
Nida 225 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-01/02 | Halifax EB-147 „K” / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy |
Nida 504 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-18/19 | Halifax JD-171 "B" / PL | plac. zapas. NIEUDANY, awaria nawigacji, nie wystartował |
Nida 504 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-18/19 | Halifax JP-180 "A" / PL | plac. zapas. NIEUDANY, awaria silników, zawrócił |
Nida 504 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-16/17 | Liberator EW-275 "R" / PL | zrzut 12/z, po zrzucie zestrzelony |
Nida 504 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-18/19 | Halifax JN-925 „X” / CA-GB | NIEUDANY zrzut materiałowy |
Nida 504 | 28 km płd-wsch | st. Piotrków | Górale | 1944-08-18/19 | Halifax BB-412 „C” / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy |
PIASECZNO | 6 km płd-wsch | Piaseczno | 1944-08-21/22 | Halifax BB-388 "M" / PL | plac. zapas., zrzut 9/z, 12/p | |
PIASECZNO | 6 km płd-wsch | Piaseczno | 1944-08-22/23 | Halifax JP-251 "P" / PL | plac. zapas., zrzut 9/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-12/13 | Halifax JP-252 "L" / PL | zrzut 9/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Czerniaków | 1944-08-08/09 | Halifax JP-252 "L" / PL | zrzut 9/z, 9/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-17/18 | Liberator EW-278 "U" / PL | NIEUDANY, zrzut mater. | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-17/18 | Halifax JD-362 "E" / PL | zrzut 9/z, 12/p "na dziko" w rejonie Szczawnicy | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-17/18 | Halifax JP-252 "L" / PL | NIEUDANY, zrzut mater., defekt silnika, zawrócił | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Halifax JP-220 "C" / PL | NIEUDANY, zrzut mater., po ataku myśliwca zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Halifax JD-362 "E" / PL | NIEUDANY, zrzut mater., defekt silnika, zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-14/15 | Halifax JD-171 "B" / PL | zrzut 20/z, 24/p razem z Liberator EW-275 "R" / PL | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-14/15 | Liberator EW-278 "U" / PL | zrzut 20/z, 24/p razem z Halifax JD-171 "B" / PL | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-13/14 | Liberator EW-275 "R" / PL | NIEUDANY, zrzut 12/z, 12/p | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-12/13 | Liberator EW-275 "R" / PL | NIEUDANY, zrzut 12/z, 12/p | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-12/13 | Halifax JP-230 "N" / PL | zrzut 9/z, 12/p | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-12/13 | Halifax JP-180 "A" / PL | zrzut 9/z, 12/p | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Czerniaków | 1944-08-08/09 | Halifax JP-252 "L" / PL | zrzut 9/z, 9/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | rejon Stacji Pomp | 1944-08-12/13 | Liberator KG-890 "S" / PL | zrzut 12/z, 9/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | rejon ul. Czerniakowskiej | 1944-08-08/09 | Liberator KG-890 "S" / PL | zrzut 12/z, 9/p, lot bez drugiego pilota | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Liberator KG-890 "S" / PL | zrzut 12/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Halifax JD-362 "E" / PL | zrzut 9/z, 6/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Halifax JP-230 "N" / PL | zrzut 9/z, 6/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-13/14 | Halifax JP-295 "P" / GB | zrzut 9/z, 6/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-13/14 | Halifax JN-926 "O" / GB | zrzut 9/z, 6/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Liberator KG-836 "C" / Afr. | zrzut 12/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Liberator EW-166 "Z" / Afr. | zrzut 12/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Liberator EW-248 "P" / Afr. | zrzut 12/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-13/14 | Liberator KG-871 "F" / Afr. | zrzut 12/z, 12/p |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-13/14 | Liberator KG-938 "A" / GB | zrzut 12/z, 12/p |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-13/14 | Liberator EW-160 "B" / GB | zrzut 12/z, 12/p |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-13/14 | Liberator KG-873 "Q" / GB | zrzut 12/z, 12/p |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-13/14 | Liberator KG-933 "P" / GB | zrzut 12/z, 12/p |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-13/14 | Liberator KG-838 "Y" / GB | zrzut 12/z, 12/p |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-13/14 | Liberator EV-961 "C" / GB | zrzut 12/z, 12/p, po zrzucie rozbił się | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Stare Miasto | 1944-08-13/14 | Liberator EW-105 "G" / GB | zrzut 12/z, 12/p, po zrzucie zestrzelony | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-13/14 | Liberator EW-138 "K" / GB | zrzut 12/z, 12/p, po zrzucie rozbił się | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | ul. Krzemieniecka | 1944-08-04/05 | Liberator EV 978 "R" / PL | zrzut 12/z, 9/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-26/27 | Halifax JD-319 "G" / PL | NIEUDANY zrzut, awaria silników, zawrócił | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-25/26 | Halifax JP-226 "A" / PL | NIEUDANY zrzut, awaria silników, zawrócił | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-25/26 | Halifax JD-319 "G" / PL | NIEUDANY zrzut, awaria silników, zawrócił | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-25/26 | Halifax HR-855 "B" / PL | NIEUDANY zrzut, awaria silników, zawrócił | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | cmentarz żydowski | 1944-08-04/05 | Liberator KG-890 "S" / PL | zrzut 12/z, 8/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-08-04/05 | Liberator KG-890 "S" / PL | zrzut 4/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | cmentarz żydowski | 1944-08-04/05 | Halifax JP-251 "P" / PL | zrzut 9/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator KG-890 "S" / PL | zrzut 12/z, 12/p, po zrzucie zestrzelony, spadł ok. Pogwizdów | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-14/15 | Halifax JN-897 "T" / GB | zrzut 8/z, 6/p, ostrzelany | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-14/15 | Halifax JP-254 "D" / GB | zrzut 9/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-14/15 | Halifax JD-319 "G" / GB | zrzut 9/z, 6/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Halifax JN-895 "B" / GB | NIEUDANY zrzut mater., zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Halifax EB-179 "Q" / GB | NIEUDANY zrzut mater., zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Halifax JN-926 "O" / AUS | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-14/15 | Liberator EW-941 "Q" / GB | zrzut 12/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-14/15 | Liberator EW-838 "H" / GB | zrzut 12/z, 12/p, ostrzelany | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-14/15 | Liberator KG-875 "D" / GB | zrzut 12/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Stare Miasto | 1944-08-14/15 | Liberator KG-872 "V" / GB | zrzut 12/z, ostrzelany | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator EW-264 "X" / AUS | NIEUDANY zrzut, rozbił się na Miodowej | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator KG-939 "A" / GB | NIEUDANY zrzut mater., rozbił się | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator KG-871 "F" / GB | NIEUDANY zrzut mater., rozbił się | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator KG-836 "C" / GB | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-14/15 | Liberator EW-231 "N" / GB | zrzut 12/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | 1944-08-14/15 | Liberator KG-933 "P" / GB | zrzut 12/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Napoleona | 1944-08-14/15 | Liberator KG-938 "A" / GB | zrzut 12/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | pl. Krasińskich | (prawdopodobnie) | 1944-08-14/15 | Liberator EV-839 "J" / GB | zrzut 12/z |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator EW-233 "H" / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator KG-828 "F" / GB-Afr. | NIEUDANY zrzut, zestrzelony, spadł ok. Żdżary | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-14/15 | Liberator KG-873 "Q" / GB | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-18/19 | Halifax JP-180 "A" / PL | NIEUDANY zrzut, awaria silników, zawrócił | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-17/18 | Halifax JP-180 "A" / PL | 9/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | ul. Marszałkowska | 1944-08-20/21 | Halifax JP-180 "A" / PL | zrzut 6/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-20/21 | Halifax ? "G" / PL | NIEUDANY zrzut mater., poleciał na Chochla 703 | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-20/21 | Halifax JD-171 "B" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-20/21 | Liberator EW-278 "U" / PL | NIEUDANY zrzut mater., poleciał na Wiersze 705 | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | ul. Marszałkowska | 1944-08-21/22 | Halifax JD-362 "E" / PL | zrzut 9/z, 12/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-21/22 | Halifax BB-388 "M" / PL | NIEUDANY, poleciał na Piaseczno | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-21/22 | Halifax JP-180 "A" / PL | NIEUDANY zrzut mater., poleciał na "Hamak 702" | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-21/22 | Halifax JD-171 "B" / PL | NIEUDANY zrzut mater., ostrzelany, zrzut "dziki" ok. Dąbrówka Szczepanowska | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | koszary Szwoleżerów | 1944-08-08/09 | Halifax JP-251 "P" / PL | zrzut 9/z, 9/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-22/23 | Halifax JP-251 "P" / PL | NIEUDANY, poleciał na Piaseczno | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-22/23 | Halifax JD-171 "B" / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-23/24 | Halifax JP-251 "P" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zawrócił, defekt silnika | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-26/27 | Halifax JD-171 "B" / PL | NIEUDANY zrzut mater. | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-26/27 | Halifax JN-895 "B" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-26/27 | Halifax JD-362 "E" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-26/27 | Halifax JD-319 "G" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-26/27 | Halifax JP-2 ? (251 lub 295) "P" / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-26/27 | Halifax JP-161 "N" / PL | NIEUDANY zrzut mater., nie wystartował | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Mokotów | 1944-08-27/28 | Liberator KG-927 "S" / PL | zrzut 12/z, 8/p, po zrzucie silnie ostrzelany, rozbił się | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-27/28 | Halifax JD-171 "B" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-27/28 | Halifax JP-161 "N" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zawrócił | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-08-27/28 | Halifax JP-295 "P" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Halifax JP-252 „L” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Halifax JP-288 „G” / PL | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Halifax JP-161 „N” / PL | NIEUDANY zrzut mater., rozbił się | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Mokotów | 1944-09-10/11 | Halifax JD-319 "G" / GB | zrzut 6/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Mokotów | 1944-09-10/11 | Halifax JP-246 "B" / GB | zrzut 6/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Halifax JP-245 "P" / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Halifax BB-422 "T" / GB | NIEUDANY zrzut, prawdopod. zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Śródmieście | 1944-09-10/11 | Liberator KG-934 "E" / GB | zrzut 12/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator KG-928 "M" / GB | zrzut 12/z | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator EW-233 "H" / GB | zrzut 12/z | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator EW-265 "P" / GB | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator KG-996 "A" / Afr. | zrzut 12/z | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator KG-874 "J" / Afr | zrzut 12/z | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Puszcza Kampinoska | 1944-09-10/11 | Liberator KG-875 "D" / Afr. | zrzut 12/z | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator KH-104 "F" / Afr. | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Piaseczno | 1944-09-10/11 | Liberator EW-195 "A" / Afr. | zrzut 12/z, na "dziko" | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator KH-150 "R" / Afr. | NIEUDANY zrzut materiałowy | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator EW-278 "U" / PL | NIEUDANY zapalił się, spadł, Dwaj piloci i radiotelegrafista polegli, 4 lotników w niewoli | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator EW-198 "C" / Afr. | NIEUDANY zrzut mater., rozbił się | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | Śródmieście | 1944-09-13/14 | Liberator KH-151 "S" / PL | zrzut 12/z, 4/p | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-13/14 | Liberator KH-101 "R" / PL | NIEUDANY zrzut mater., zestrzelony | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa, rejon "A" | Mokotów | 1944-09-18 | 18 samolotów Boening B-17 | operacja FRANTIC VII, 420/z (łącznie 1170/z) | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa, rejon "C" | Żoliborz | 1944-09-18 | 18 samolotów Boening B-17 | operacja FRANTIC VII, 362/z (łącznie 1170/z) | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa, rejon "B" | Śródmieście | 1944-09-18 | 72 samoloty Boening B-17 | operacja FRANTIC VII, 388/z (łącznie 1170/z) | |
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-18/19 | Liberator KG-993 "X" / Afr. | NIEUDANY zrzut mater., odwołany po starcie | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-18/19 | Liberator EW-207 "K" / Afr. | NIEUDANY zrzut mater., odwołany po starcie | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-18/19 | Liberator KG-936 "B" / Afr. | NIEUDANY zrzut mater., odwołany po starcie | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-18/19 | Liberator KH-150 "R" / Afr. | NIEUDANY zrzut mater., odwołany po starcie | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-18/19 | Liberator KH-152 "F" / Afr. | NIEUDANY zrzut mater., odwołany po starcie | ||
POWSTANIE WARSZ. | Warszawa | 1944-09-10/11 | Liberator KH-151 "S" / PL | NIEUDANY, zrzut 12/z, 4/p, awaria, nie wystartował | ||
POWSTANIE WARSZ. | 20 km płd-wsch. | Piotrków | Lasy Lubień | 1944-08-04/05 | Liberator KG-827 "U" / Afr. | zrzut 12/z, 9/p "na dziko", po trafieniu przez JU-88 |
SUM 707 | 12 km płd | Warszawa | Las Kabacki | 1944-08-17/18 | brak zrzutu | |
Tasak 704 | 7 km pnc-zach | st. Grodzisk | Izdebko Kościelne | 1944-08-15/16 | Halifax JP-220 „C” / PL | zrzut 9/z, 12/p |
Tasak 704 | 7 km pnc-zach | st. Grodzisk | Izdebko Kościelne | 1944-08-15/16 | Halifax JP-171 „B” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy |
Tasak 704 | 7 km pnc-zach | st. Grodzisk | Izdebko Kościelne | 1944-08-15/16 | Liberator EW-275 „R” / PL | zrzut 12/z, 12/p |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax JD-319 „G” / GB | zrzut 9/z, 6/p, na "dziko" ok. Lipnica Wielka |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax JP-295 „P” / GB | zrzut 9/z, 8/p |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-16/17 | Halifax BB-429 „V” / GB | zrzut 9/z, 8/p |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-20/21 | Halifax JD-171 „B” / PL | NIEUDANY zrzut materiałowy |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-20/21 | Liberator EW-278 „U” / PL | plac. zapas., zrzut 12/z, 12/p |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-24/25 | Halifax JP-226 „A” / PL | zrzut 9/z, 12/p |
WIERSZE 705 | 7 km pnc-zach | Wiersze | (Puszcza Kampinoska) | 1944-08-25/26 | Halifax JP-161 „N” / PL | zrzut 4/p, także na "Hamak" |
Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Pierwsze dni Powstania miały kluczowe znaczenie dla jego dalszego przebiegu. Jak wiadomo obecnie, Niemcy potrzebowali czterech dni, aby zorganizować swój antypowstańczy sztab oraz ściągnąć do Warszawy dodatkowe oddziały i jednostki. Jednym z istotniejszych czynników było zaopatrzenie Powstańców, zwłaszcza w broń i amunicję. To właśnie zawiodło, głównie z winy aliantów, ale także częściowo z winy Sztabu Naczelnego Wodza oraz Komendy Głównej Armii Krajowej. Przede wszystkim za późno pomyślano o zaopatrzeniu.
Podkreślę – zaopatrzenie Powstańców w środki walki miało kluczowe znaczenie, zwłaszcza w pierwszych czterech dniach Powstania. Tyle właśnie dni potrzebowali Niemcy, aby zorganizować do walki z Powstańcami swój sztab oraz ściągnąć do Warszawy dodatkowych kilka tysięcy ludzi: żołnierzy oddziałów SS, Wermachtu, funkcjonariuszy policji i żandarmerii.
Kajetan Bieniecki – autor fundamentalnej pracy „Lotnicze wsparcie Armii Krajowej” – ustalił podstawowe fakty: „W basenie Morza Śródziemnego dysponowano czterema jednostkami do specjalnych zadań dalekiego zasięgu. Poza tym w Anglii na lotnisku w Tempsford koło Bedford stacjonowały dwa brytyjskie dywizjony 138 i 161 do specjalnych zadań dalekiego zasięgu. Z lotniska tego latano do Algieru, Austrii, Belgii, Czechosłowacji, Francji, Holandii, Norwegii, Prus Wschodnich i do Polski. Z końcem 1943 roku loty do Polski zostały zawieszone, ponieważ trasa prowadziła przez Danię, gdzie Niemcy wzmocnili obronę przeciwlotniczą, gdyż tamtędy kierowano też samoloty na bombardowanie Berlina. W sierpniu 1944 roku, już po inwazji aliantów obrona niemiecka była słabsza i może ta trasa mogłaby być wykorzystana.
Były więc na pewno możliwości techniczne dokonania zrzutu w nocy z 4/5 sierpnia 1944 roku na cel w Warszawie o powierzchni 9 km. kw., obramowany torami kolejowymi i Wisłą. I to nie z trzech samolotów, które rzeczywiście tam dotarły [poleciały cztery, w tym trzy na Warszawę, na rozkaz mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego, wbrew zakazowi Brytyjczyków oraz w tajemnicy przed nimi – przyp. RMZ], ale co najmniej z 60 samolotów, których jednak nie wykorzystano. I to nie z powodów technicznych – jak usiłowano tłumaczyć – ale z powodów politycznych. (…)
Przy dalszej analizie dokumentów odnośnie pomocy lotniczej w czasie powstania odkryjemy, że niewiele zostało dokonanych zrzutów na samo miasto, a wysokie straty poniesione zostały wcale nie nad miastem, ale na trasie. I to nie tylko od niemieckiej obrony przeciwlotniczej, ale również w skutek złego stanu technicznego wysyłanych samolotów.” (Kajetan Bieniecki – Jak rzeczywiście wyglądała pomoc z Zachodu dla Warszawy w pierwszych dniach Powstania w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1988, zeszyt 85, s. 66-67)
Gdyby alianci zachodni udzielili lotniczego wsparcia Powstaniu w jego pierwszych dniach… Gdyby operację lotniczą „FRANTIC VII” – podczas której 101 fortec Boening B-17 zrzuciło na Warszawę aż 1170 zasobników – przeprowadzono wcześniej, a nie dopiero 18 września 1944… Gdyby…
Nie wszyscy uświadamiają sobie, co straciliśmy. Kresy stanowiły aż 52,1 proc. przedwojennego terytorium Polski (II R.P.), mieszkało tam aż 13,7 mln. (z 34,8 mln.) Polaków. Młodszym przypomnę, że z Kresów pochodzili m.in. Adam Mickiewicz (Nowogródek) oraz Juliusz Słowacki (Krzemieniec).
Bezpośrednio przed wojną, na Kresach mieszkało ok. 43,1 proc. Polaków, 33 proc. Ukraińców, 8,3 proc. Żydów, ok. 7,6 proc. Białorusinów i in. Polskie elity polityczne rozmyślały nad jakąś formą autonomii dla mniejszości narodowych, ale rządzący byli temu przeciwni. Zanim coś wymyślono nadeszła wojna i straciliśmy Kresy w całości.
Kilkadziesiąt lat minęło od zakończenia II wojny światowej, ale wciąż ponad połowa Polaków uważa Kresy (z Wilnem i Lwowem) za polskie ziemie – tak wynikało z sondażu Pentora dla Wprost z 2007 roku. Co ciekawe, aż 51 proc tak uważajacych to młodzi, w wieku poniżej 29 lat.
Mój Dziadek, Cichociemny por. Józef Zając ps. Kolanko, nie urodził się na Kresach, ale przez kilkanaście lat, aż do wybuchu wojny tam mieszkał (w miasteczku Kopyczyńce w ówczesnym województwie tarnopolskim). Przez 17 lat pracował w Kopyczyńcach jako urzędnik samorządowy w starostwie powiatowym. Po skoku do okupowanej Polski dostał przydział na teren Kresów – do 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty. Ponieważ leczył zranioną rękę, po wyleczeniu przydzielony został do Okręgu Warszawa AK.
Spośród 316 Cichociemnych, żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej, na Kresach urodziło się aż 77 CC, w tym 20 we Lwowie.
Wśród CC urodzonych na Kresach był m.in. mjr cc Bolesław Kontrym ps. Żmudzin – m.in. szef służby śledczej Polskiego Państwa Podziemnego, dowódca oddziału dyspozycyjnego Delegatury Rządu Na Kraj „Sztafeta” – „Podkowa”, ppłk cc Tadeusz Runge ps. Osa – m.in. kierownik Centrali Zaopatrzenia Terenu, dowódca batalionu ?Czata 49?, ppor. cc Stefan Jasieński ps. Alfa – oficer wywiadu ofensywnego AK, m.in. rozpracowujący wywiadowczo obóz koncentracyjny Auschwitz ? Birkenau.
Wśród urodzonych na Kresach byli także m.in.: kpt. cc Mirosław Kryszczukajtis ps. Szary, instruktor Kedywu, saper, oficer KG AK oraz wynalazca, który udoskonalił m.in. tzw. ołówek czasu, niemiecki detonator, który można było ustawić na czas od 10 minut do? miesiąca i działał precyzyjnie nawet w skrajnych temperaturach (podczas wojny wyprodukowano ok. 12 milionów ?ołówków czasu”).
Wśród Cichociemnych z Kresów był także ppłk cc Narcyz Łopianowski ps. Sarna – m.in. zastępca dowódcy Ośrodka Pancernego Komendy Obszaru Warszawskiego AK, od grudnia 1940 do marca 1941 przekonywany przez Sowietów do przejścia na ich stronę w tzw. willi szczęścia – słynnej daczy nr 20 w ośrodku NKWD pod Moskwą. Oczywiście odmówił podpisania Sowietom „deklaracji lojalności”…
Listę Cichociemnych związanych z Kresami (po wpisaniu w wyszukiwarkę słowa Kresy) można zobaczyć na tej stronie
Na niegdyś polskich Kresach 20 Cichociemnych poległo w walce. Było wśród Nich 7, którzy stamtąd pochodzili – wśród Nich ppłk. dypl. cc Maciej Kalenkiewicz, dowódca partyzancki w Okręgu Nowogródek, współautor drugiego planu powstania powszechnego W-154, przede wszystkim zaś, wraz z mjr cc Janem Górskim, współtwórca Cichociemnych. Czterech Cichociemnych poległo w rodzinnej miejscowości na Kresach lub niedaleko niej.
Według moich ustaleń (lista jest jeszcze weryfikowana), na Kresach walczyło o wolną Polskę aż 70 Cichociemnych spadochroniarzy AK.
Do Okręgu Lwów AK oraz Obszaru Lwów AK przydziały otrzymało 24 Cichociemnych, w tym m.in. ppłk. cc Leon Bazała ps. Striwiąż, po wojnie więziony w trzech sowieckich łagrach, mjr cc Piotr Szewczyk ps. Czer – szef Kedywu rejonu dywersyjnego Lwów ? Miasto, komendant miasta Lwowa, po wojnie łącznik Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” (WiN), skazany w 1947 roku na śmierć, uniewinniony dopiero we wrześniu 2018, na wniosek IPN…
Do Okręgu oraz Podokręgu Nowogródek AK przydzielono 19 Cichociemnych, wśród Nich był m. in. ppłk. dypl. cc Maciej Kalenkiewicz, ppłk dypl. cc Stanisław Sędziak ps. Warta – szef sztabu Okręgu Nowogródek AK, oficer Obywatelskiej Armii Krajowej, Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, WiN, więzień UB, torturowany, skazany na śmierć, następnie na dożywocie, więziony w komunistycznych więzieniach w Polsce aż do 1957 roku!
W Okręgu Nowogródek AK walczyli także: mjr cc Adolf Pilch ps. Góra, Dolina, legendarny dowódca Zgrupowania Stołpecko ? Nalibockiego, ppłk cc Adam Szydłowski ps. Poleszuk, komendant Podokręgu Nowogródek AK, podczas wojny więzień frankistowskiego obozu koncentracyjnego Miranda de Ebro, po wojnie, do listopada 1947 więzień NKWD, sowieckich łagrów.
Do tego okręgu przydzielony był także kpt. cc Mieczysław Szczepański ps. Dębina, podczas wojny walczył wraz z 7 batalionem 77 Pułku Piechoty AK, po wojnie zamordowany na schodach podziemi Zamku w Lublinie wraz z 10 żołnierzami AK, w tym min. Cichociemnym ppor. Czesławem Rossińskim ps. Jemioła.
W tym Okręgu walczył również ppłk Adam Szydłowski ps. Poleszuk, m.in. komendant Podokręgu Nowogródek AK, więzień frankistowskiego obozu koncentracyjnego Miranda de Ebro (1941-1942), pod koniec wojny więzień NKWD, osadzony w sowieckich łagrach: Ostaszków, Kalinin, Morszańsk (1944-1947).
Do Okręgu Wołyń AK przydziały dostało 11 Cichociemnych, m.in. mjr cc Tadeusz Klimowski ps. Klon, m.in. szef sztabu 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, mjr cc Wacław Kopisto ps. Kra, dowódca Kedywu Inspektoratu Rejonowego Łuck Okręg Wołyń AK, więziony przez NKWD w sowieckich łagrach: Koyma, Komi, Magadan, Kotłas Tajszet, aż do 1953 roku, później represjonowany w Polsce przez UB.
W Okręgu Wołyń AK walczyli także m.in. kpt. cc Walery Krokay ps. Siwy, dowódca 2 batalionu 43 Pułku Piechoty 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, kpt. cc Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, więzień UB, NKWD, dwukrotnie w sowieckich łagrach: Skola, Starobielsk (1939-1941), Stalinogorsk (1944-1945)…
Do Okręgu WIlno AK przydzielono 8 Cichociemnych; przydział dostał m.in. płk cc Adam Boryczka ps. Brona, dowódca Kedywu Okręgu Wilno AK, dowódca 6 Wileńskiej Brygady AK, po wojnie żołnierz wyklęty, kurier Delegatury Zagranicznej WiN, rozpracowywany grze operacyjnej MBP i NKWD prowadzonej pod kryptonimem ?Cezary?, więziony i torturowany przez UB (1954-1967), skazany na śmierć, zwolniony z PRL-owskiego więzienia dopiero w listopadzie 1967 (sic!) roku, uniewinniony w grudniu 1991.
W tym okręgu walczyli również: mjr cc Teodor Cetys ps. Wiking, szef sztabu oddziałów partyzanckich Okręgów: Wilno i Nowogródek, przez cztery lata, do 1948 więzień sowieckich łagrów: Ostaszków, Morszańsk, Brześć oraz kpt. cc Marian Mostowiec ps. Lis, instruktor Kedywu garnizonu miasta Wilna, oficer dywersji i specjalista minerstwa 6 Wileńskiej Brygady AK
Do Okręgu Polesie AK przydzielono 7 Cichociemnych, m.in. ppłk cc Henryk Krajewski ps. Trzaska, m.in. organizator i komendant szkoły dywersji Kedywu ?Zagajnik?, dowódca 30 Poleskiej Dywizji AK, od 1944 więzień UB, NKWD, torturowany, skazany, 28 lipca 1945 uwolniony z transportu do więzienia przez żołnierzy Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj (uwolniono wtedy ok. ok. 120 osób).
W Okręgu Polesie AK walczył także mjr cc Stanisław Trondowski ps. Grzmot, dowódca 82 Pułku Piechoty 30 Poleskiej Dywizji Piechoty AK, po wojnie przez jedenaście lat więzień NKWD, sowieckich łagrów: Riazań, Dubrowłag…
Według moich ustaleń do Okręgu Stanisławów AK przydzielony został kpt. cc Michał Wilczewski ps. Uszka, m.in. dowódca Kedywu w tym okręgu, dowódca Oddziału Specjalnego Dywersyjno-Dyspozycyjnego 40 Pułku Piechoty AK. 14 lutego 1945 we Lwowie, przy probie aresztowania przez NKWD popełnił samobójstwo, rozgryzając kapsułkę z cyjankali…
Ustalone i zweryfikowane przeze mnie przydziały w Aramii Krajowej wszystkich Cichociemnych, w tym na terenie dawnych polskich Kresów można wyszukiwać w bazie danych na stronie – Cichociemni w Armii Krajowej
Dramatyczne historie Cichociemnych z Kresów wymagają uważnego spojrzenia oraz refleksji. Towarzyszyć im musi myśł, że już pod koniec wojny mieli praktycznie pewność, że Kresy już do Polski nie wrócą, że zostały bezpowrotnie utracone…
Urodził się w rodzinie sosnowieckiego adwokata Józefa Eugeniusza Heftmana oraz Anieli Adeli z Bobowskich, w parafii Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu, mieszkał wraz z rodzicami na ul. Wspólnej 36, później przy ul. Piłsudskiego 16.
Uczył się początkowo w domu, w 1915 podjął naukę w prywatnym gimnazjum Karola Araszkiewicza w Sosnowcu, od 1920 uczył się w Państwowym Gimnazjum im. S. Staszica (obecnie IV LO) w Sosnowcu.
Do „Staszica” uczęszczali też bracia Danilewiczowie: przyjaciel Heftmana Ludomir oraz jego młodszy brat Leonard Danilewicz. Wszyscy trzej byli pasjonatami krótkofalarstwa. Tadeusz i Leonard produkowali dość prymitywne, dwulampowe odbiorniki krótkofalarskie, które sprzedawali kolegom w gimnazjum.
Pasjonaci krótkofalarstwa byli – jak to wówczas mówiono – „radiofilami”. Bracia Danielewiczowie (także urodzeni w Sosnowcu) używali znaku wywoławczego TPAV, później SP3AV. W spisie krótkofalowców z 1931 Ludomir ma znak nasłuchowy PL6, Leonard PL7. W maju 1925 Tadeusz Heftman zdał w „Staszicu” egzamin dojrzałości, razem z Ludomirem Danilewiczem.
Po maturze w 1925, podobnie jak Ludomir Danielewicz, od 29 września 1925 podjął studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Od 1929 studiował w Institut National Polytechnique de Grenoble (Francja), uzyskując dyplom inżyniera elektronika. Nadawał stamtąd pod znakiem F8TPAX.
Od założenia w 1924 członek Komitetu Szkolenia Młodzieży w Radjotechnice w Sosnowcu (jego współzałożycielem był Jego ojciec), jednej z najstarszych organizacji radioamatorskich w Polsce. Konstruował wtedy swoje pierwsze odbiorniki i nadajniki radiowe.
Siedzibą Komitetu była kancelaria Rady Wychowania Fizycznego i Wojskowego powiatu będzińskiego, znajdująca się w koszarach im. Romualda Traugutta, przy ul. Nowej (obecnie Hanki Ordonówny) w Sosnowcu. W II Powstaniu Śląskim koszary były siedzibą 73 Pułku Piechoty; w 1939 miejscem zbiórki m.in. Batalionu Obrony Narodowej „Sosnowiec”.
Jako pierwszy Polak radioamator (znak wywoławczy TPAX), przy pomocy radiostacji własnej konstrukcji nawiązał z Sosnowca (udokumentowaną) łączność z zagranicą: 6 grudnia 1925 z Holandią (z Ten Kate, znak wywoławczy N-0PM). Stał się tym samym pionierem krótkofalarstwa polskiego.
Radiostacja Heftmana (patrz obok) dzięki której uzyskał te połączenia to 1-lampowy nadajnik telegraficzny o mocy 3 W z lamp RT pracujący w układzie Hartleya na fali ok. 110 m (zasilany przez transformator z sieci prądu zmiennego nie prostowanego) i 2-lampowy odbiornik reakcyjny. Odbiornik Heftmana pracował w popularnym wówczas układzie Reinartza.
Radiostacje (nadajniki) konstrukcji: braci Danielewiczów, a także Heftmana zdobyły złote medale na Pierwszej Ogólnokrajowej Wystawie Radiowej w Warszawie, zorganizowanej w dniach od 15 do 24 maja 1926.
Zaraz potem ich radiostacje zostały przez władze państwowe… skonfiskowane, jako nielegalne. A były „nielegalne”, bo konstruktorzy nadajników nie mieli państwowych licencji. Tyle tylko, że w tym czasie nikomu jeszcze nie wydano takiej licencji…
W kwietniu 1926 Tadeusz Heftman nawiązał jako pierwszy łączność międzykontynentalną z USA (z krótkofalowcem znak wywoławczy U-1AAO) oraz Y-2PM w Rawalpindi (obecnie Pakistan). Wszystkie połączenia zostały udokumentowane kartami QSL, opublikowanymi w jubileuszowym, grudniowym numerze „Krótkofalowca Polskiego”
Już podczas studiów, z uzdolnionym Ludomirem Danilewiczem nawiązał współpracę Oddział II Sztabu Głównego WP (wywiad, radiowywiad, kontrwywiad, radiokontrwywiad, dywersja, kryptologia), włączając go do prac nad konstrukcją urządzeń specjalnych dla wojska, w tym maszyn szyfrujących.
Jeden z tej trójki pasjonatów Leonard Danilewicz – jak wynika z relacji (patrz poniżej) ppłk. dypl. inż. Tadeusza Lisickiego, wybitnego konstruktora [m.in. polskiego wykrywacza min] – ujawnił, co wpłynęło na ich decyzję:
„Przyjazd do Sosnowca por. J.Groszkowskiego[prof. dr inż. Janusz Groszkowski m.in. pomógł rozpracować tajną broń Hitlera]z odczytem o radiu ostatecznie zadecydował o naszej przyszłości.
Nasza grupka została zaproszona przez por. Groszkowskiego do Warszawy gdzie zwiedziliśmy radiostację w Cytadeli, Centralne Biuro Operacyjne i radiostację pod Wawrzyszewem. Także skromne laboratorium radiowe Politechniki Warszawskiej. (…) od tego czasu zachował dla nas życzliwość i zrozumienie dla naszych poczynań i zawsze był gotów służyć radą i pomocą”
Scenariusz i reżyseria: Norbert Rudaś
Warto zauważyć, że kpt Tadeusz Lisicki był przed wojną dowódcą kompanii radiowywiadu; jego zadaniem było również rozszyfrowywanie niemieckich szyfrów: kluczy ręcznych i maszynowych. Wiosną 1940 w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) opracowano „Sonderfahndungliste GB” (specjalny list gończy), znany jako „Czarna lista Hitlera” (zobacz także tutaj). Zawiera nazwiska i dane osobowe 2820 osób, które po inwazji na Wielką Brytanię miały zostać wytropione i aresztowana przez jednostki specjalne SS. Pod numerem L101 widnieje tam nazwisko oraz dane Tadeusza Lisickiego.
Wspomniana „radiostacja pod Wawrzyszewem” to Transatlantycka Centrala Radiotelegraficzna Babice Boernerowo – największa w Europie oraz druga (po USA) największa tego rodzaju placówka na świecie. Kompleks składał się ze stacji nadawczej w Starych Babicach, wyposażonej w 10 masztów o wysokości 126 m każdy oraz stacji odbiorczej w Grodzisku Mazowieckim, wyposażonej w antenę oraz trzy maszty. Centrala umożliwiała stałą łączność m.in. z Nowym Jorkiem (USA), Rio de Janeiro (Brazylia), Buenos Aires (Argentyna), Kairem (Egipt), Bejrutem (Liban) i Tokio (Japonia).
Ryszard M. Zając – Zapomniany konstruktor „pipsztoków”
w: Biuletyn Informacyjny AK nr 05 (409), maj 2024, s. 34-37
Dzięki wsparciu „dwójki” (Oddziału II SG WP), w 1928 utworzono spółkę, z kapitałem zakładowym 7 tys. zł, pod nazwą Wytwórnia Radiotechniczna AVA. Jej założycielami byli bracia Danielewiczowie, oficer Sztabu Głównego WP inż. Antoni Palluth oraz b. starszy majster wojsk łączności Edward Fokczyński. Nazwę firmy utworzyły połączone znaki wywoławcze braci Danilewiczów (TPAV) oraz inż. Pallutha (TPVA).
Dyrektorem wytwórni został Antoni Palluth (podczas wojny polsko-bolszewickiej obsługiwał radiostację w pociągu Naczelnego Wodza i prowadził podsłuch radiostacji bolszewickich), jego zastępcą Ludomir Danilewicz. Kierownikiem technicznym został Tadeusz Heftman. Niejawnym udziałowcem spółki był Sztab Główny WP.
Początkowo siedzibą firmy był mały warsztat radiotechniczny Edwarda Fokczyńskiego, zlokalizowany w Warszawie, przy ul. Nowy Świat 43, później przeniosła się do większego lokalu, pod numer 34. Po pięciu latach działania, w 1936 AVA wybudowała własny obiekt (o powierzchni ok. 800 m.kw.) na siedzibę firmy, na ul. Stępińskiej 25.
Bracia Danielewiczowie oraz Palluth wnieśli jako wkład do nowej spółki siedem tysięcy złotych jako kapitał założycielski. Fokczyński wniósł do spółki aport rzeczowy – swój warsztat. Bracia zajmowali się sprawami technicznymi i konstrukcjami, Palluth sprawami handlowymi (głównie zlecenia dla wojska i wywiadu), Fokczyński odpowiadał za organizację produkcji.
Wytwórnia radiotechniczna AVA prawie od czasu swego powstania była głównym dostawcą sprzętu radiowego i specjalnego dla Sztabu Głównego i odegrała znaczną rolę w rozwiązaniu „Enigmy”.
ppłk. dypl. inż. Tadeusz Lisicki
Krzysztof Dąbrowski – W kręgu zakładów AVA
w: Polska myśl techniczna w II wojnie światowej
w 70 rocznicę zakończenia działań wojennych w Europie. Materiały pokonferencyjne.
Centralna Biblioteka Wojskowa, ISBN 978-83-63050-28-3, Warszawa 2015, s.117-126
Od chwili powstania firma produkowała stacje krótkofalarskie oraz części radiotechniczne dla potrzeb cywilnych i wojskowych. Już na początku ok. 60 proc. produkcji przeznaczonych było dla wojska.
AVA produkowała m.in. radiostacje lotnicze i morskie, a także sprzęt łączności oraz radiopodsłuchu dla Biura Szyfrów (m.in. ośrodka w Lesie Kabackim). Produkowała również sprzęt łączności m.in. dla Policji oraz Straży Granicznej.
Głównym inżynierem, konstruktorem Wytwórni AVA został inż. Tadeusz Heftman. Zaprojektował m.in. radiostacje typu AP-1 dla polskiego wywiadu (tzw. pipsztoki) oraz cztery radiostacje krótkofalowe dużej mocy (dalekiego zasięgu) dla Sztabu Głównego WP w Pyrach pod Warszawą (obecnie w dzielnicy Ursynów). Oprócz niego AVA zatrudniała w zespole konstrukcyjnym jeszcze 8 inżynierów.
Tadeusz Lisicki – AVA (maszynopis / rękopis)
w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu, sygn. K 1074
Prezentacja do pobrania – plik pdf
W Wytwórni AVA złamano konstrukcję pierwszych wersji niemieckiej maszyny szyfrującej „Enigma” oraz wyprodukowano jej 15 ulepszonych „sobowtórów” (wojskowej wersji), dla Biura Szyfrów. W roku akademickim 1928/29 mjr Franciszek Pokorny zaproponował wybitnemu matematykowi, prof. Zdzisławowi Krygowskiemu z Uniwersytetu Poznańskiego, zorganizowanie tajnego kursu kryptograficznego. Prof. Krygowski wytypował do udziału w nim ok. 20 swych najlepszych studentów. Wykładowcami byli mjr. Franciszek Pokorny, jego zastępca kpt. Maksymilian Ciężki oraz inż Antoni Palluth. Z grupy kursantów wybrano 8 najlepszych, których zatrudniono w poznańskiej ekspozyturze Biura Szyfrów. Po jej likwidacji, trójka najlepszych studentów: Marian Rejewski, Henryk Zygalski, Jerzy Różycki została zatrudniona w Biurze Szyfrów Oddziału II w Warszawie. Według relacji Henryka Zygalskiego, na zorganizowanym w 1931 w Poznaniu kursie dla kandydatów na szyfrantów wśród wykładowców byli m.in. Maksymilian Ciężki oraz Antoni Palluth, a wśród słuchaczy m.in. Marian Rejewski oraz Jerzy Różycki.
W ciągu kilku miesięcy zespół mgr Rejewskiego odtworzył połączenia wewnętrzne Enigmy i opracował jej „model matematyczny”. Na jego podstawie został skonstruowany „sobowtór” Enigmy, zresztą znacznie lepszy i wydajniejszy niż niemiecki oryginał. Praca ta została wykonana w Warszawskiej Wytwórni Radiotechnicznej AVA. Razem zbudowano 15 takich zrekonstruowanych maszyn „Enigma”…
Ppłk. dypl. inż. Tadeusz Lisicki – Historia i metody rozwiązania niemieckiego szyfru maszynowego „ENIGMA”
Pierwszy egzemplarz „Enigmy” (w wersji handlowej) polski wywiad skopiował prawdopodobnie w styczniu 1929, w niecałe dwie doby, po tajnym przechwyceniu niemieckiej przesyłki na lotnisku Okęcie. Ludomir Danilewicz maszynę rozebrał na części, zrobił ich fotografie oraz pomiary, po zmontowaniu maszynę dostarczono do niemieckiego adresata…
Według relacji Mariana Rejewskiego – „W końcu 1927, lub może na początku roku 1928, nadeszła z Rzeszy Niemieckiej do Urzędu Celnego w Warszawie przesyłka mająca, według deklaracji, zawierać sprzęt radiowy. Przedstawiciel niemieckiej firmy domagał się bardzo usilnie zwrotu tej przesyłki do rzeszy jeszcze przed odprawą celną, jako wysłanej omyłkowo z innym sprzętem. Jego nalegania były tak natarczywe, że wzbudziły czujność urzędników celnych, którzy zawiadomili Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego, instytucję zainteresowaną wszelkimi nowościami w dziadzinie radiosprzętu. A ponieważ była to przypadkowo sobota po południu, więc wydelegowani przez Biuro Pracownicy mieli czas spokojnie sprawę zbadać. Skrzynię otworzono i przekonano się, że istotnie sprzętu radiowego nie zawierała, była w niej natomiast maszyna do szyfrowania. Maszynę bardzo dokładnie zbadano, po czym skrzynię znów starannie zamknięto”. (Marian Rejewski – Jak matematycy polscy rozszyfrowali Enigmę, Wiadomości Matematyczne XXIII (1980), s. 1-28)
Według projektu Mariana Rejewskiego skonstruowano i wyprodukowano także maszyny szyfrujące LACIDA. Jej nazwa była skrótem dwóch pierwszych liter nazwisk: ppłk. Gwido LAngera, szefa operacji (szefa Biura Szyfrów), por. Maksymiliana CIężkiego oraz por. Leonarda DAnielewicza.
Zespół sześciu „sobowtórów Enigmy” (w wersji wojskowej) tworzył tzw. bombę kryptologiczną do łamania szyfrów, zawierającą zestaw wirników szyfrujących sześciu „Enigm”. „Bomba” umożliwiała rozpoznanie klucza szyfrującego średnio w czasie ok dwóch godzin. Jej nazwa wzięła się od… kawiarnianego deseru pod nazwą „bomba lodowa”. Rejewski, Różycki, Zygalski oraz Lisicki właśnie jedli „bombę lodową”, gdy Tadeusz Lisicki omawiał z kryptologami swój pomysł na taką maszynę deszyfrującą… (David Link: Resurrecting Bomba Kryptologiczna: Archaeology of Algorithmic Artefacts, I, Cryptologia, 33:2, 168, 2009; Władysław Kozaczuk: Enigma: How the German Machine Cipher Was Broken and How It Was Read by the Allies in World War Two. Praeger, S. 63, 1984, ISBN 0-313-27007-4)
Kod „Enigmy” złamali trzej polscy matematycy – Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, ale korzystanie z tego odkrycia było możliwe dzięki wyprodukowaniu udoskonalonych kopii „Enigmy” przez Wytwórnię AVA. Ponadto AVA wyprodukowała urządzenia pomocnicze do złamania szyfru „Enigmy”, m.in. tzw. cyklometr oraz bombę kryptologiczną.
Ppłk. dypl. inż. Tadeusz Lisicki – Historia i metody rozwiązania niemieckiego szyfru maszynowego „ENIGMA”
źródło: Instytut Piłsudskiego w Londynie, Kolekcja akt Stefana Mayera, zespół nr 100, teczka nr 709/100/53
więcej informacji – ENIGMA
Wytwórnia Radiotechniczna AVA wyprodukowała m.in. radionadajniki III B.13 dla niszczycieli „Wicher”, „Grom”, „Burza”, Błyskawica” oraz okrętów podwodnych ORP „Orzeł” i „Sęp”, ok. 200 samolotowych stacji radiotelefonicznych typu N2L/O, goniometry stałe, ruchome, samochodowe i samolotowe do radionawigacji oraz radionamierzania, a także części i podzespoły elektroniczne, w tym rezonatory kwarcowe m.in. dla Polskiego Radia.
W 1930 Wytwórnia AVA otrzymała zamówienie na cztery radiostacje krótkofalowe dużej mocy i dalekiego zasięgu dla Sztabu Głównego WP (w Pyrach) o wartości ok. 360 tys. zł. Ich produkcję rozpoczęto w wynajętym lokalu w Warszawie, przy ul. Nowy Świat 34.
Prawdopodobnie AVA także skonstruowała i wyprodukowała sprzęt do radionasłuchu dla siedmiu stacji Biura Szyfrów: w Warszawie, Lidzie, Równem, Kołomyji, Starogardzie, Poznaniu oraz Krzesławicach k. Krakowa.
Po wybudowaniu własnej siedziby firmy AVA – w Warszawie przy ul Stępińskiej 25, część maszyn i sprzętu laboratoryjnego przeniesiono do tajnego ośrodka łącznościowo – kryptologicznego (BS-4) w Lesie Kabackim (niedaleko Pyr) o kryptonimie „Wicher”. Obecnie jest to obiekt Centrum Operacji Powietrznych – Dowództwa Komponentu Powietrznego.
Radiostację umiejscowioną w podziemnym schronie zaprojektował inż. Tadeusz Heftman, za stronę techniczną i konstrukcyjną ośrodka odpowiadał Ludomir Danilewicz.
Wytwórnia Radiotechniczna AVA sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie przy ul. Stępińskiej 25, oficjalnie oferowała: „krótkofalowe radiostacje nadawczo – odbiorcze, naziemne i samolotowe, odbiorniki i urządzenia radiowe do celów technicznych, sprzęt nadawczy”. Takiej treści ofertę opublikowała w reklamie (patrz obok) w przewodniku po Ogólnopolskiej Wystawie Radiowej w Bydgoszczy, którą zorganizowano od 30 października do 14 listopada 1937.
W 1937 roku AVA złożyła wniosek patentowy, uzyskując w 1939 patent nr 28 638 na konstrukcję laryngofonu elektromagnetycznego.
W wytwórni pracowano także, na zlecenie Sztabu Głównego, nad wykrywaczem min. Projekty firmy AWA zostały wykorzystane przez por. inź Józefa Kosackiego (vel Józef Kos, Józef Kosecki) w skonstruowanym przez niego w 1941 rewelacyjnym wykrywaczu min „Mine Detector Polish Mark I”. Wynalazek nie został opatentowany, inż Kosacki podarował go armii brytyjskiej.
AVA skonstruowała także, dla Państwowego Instytutu Meteorologicznego, w oparciu o projekt prof. Jana Lugeona, odbiornik rejestrujący zakłócenia atmosferyczne o nazwie „Armoradiograf”. Pracowały one w obserwatoriach w Polsce (Jabłonna, Gdynia, Rabka, Hala Gąsienicowa) oraz w Szwajcarii, na wyspach Azorskich a także w Norwegii: w Tromso i na Wyspie Niedźwiedziej.
Kapitał zakładowy spółki podniesiono do 40 tys. zł; spółka zatrudniała wówczas ok. 20 pracowników umysłowych oraz ok. 80 pracowników fizycznych. Obrót spółki za 1936 – ok. 600 tys. zł. W 1938 roku spółka zatrudniała ogółem 250 osób, przed wybuchem wojny już ok. 300. Ówczesna wartość majątku spółki wynosiła ok. 400 tys. zł.
Po wojnie w b. siedzibie wytwórni AVA rozpoczął działalność w 1958 Zakład Podzespołów Radiowych OMIG (przedsiębiorstwo państwowe, produkujące filtry, rezonatory i generatory kwarcowe, podzespoły elektroniczne i przez krótki czas odbiorniki tranzystorowe.
Od 1989 profil produkcji kontynuuje OMIG spółka akcyjna, która jest jednym z większych producentów wyrobów kwarcowych w Europie, mających wszechstronne, profesjonalne zastosowanie, m.in. w radiokomunikacji, telekomunikacji,w produkcji generatorów, elektronicznych urządzeń pomiarowych, komputerów, motoryzacji i in.
Na urządzeniach mobilnych aby zobaczyć całość należy przewinąć w poziomie
Oznaczenie | Nazwa | Wyprodukowano | Okres |
---|---|---|---|
radiostacje krótkofalowe dużej mocy dalekiego zasięgu dla SG WP | 4 szt. | 1930 | |
N2/M | radiostacja dla myśliwców | 230 szt. | 1934-1939 |
N1L/L | radiostacja dla lotnictwa towarzyszącego | 2 szt. | 1934-1939 |
N1L/G | radiostacja lotniskowa samochodowa | 1 szt. | 1934-1939 |
PG | goniometry lotnicze samolotowe | 7 szt. | 1934-1939 |
ROK/S | goniometry stałe | 14 szt. | 1934-1939 |
ROK | goniometry ruchome | 15 szt. | 1934-1939 |
CW1-4 | odbiorniki podsłuchowe | 50 szt. | 1934-1939 |
300 W/PO | sprzęt dla Marynarki Wojennej | 5 szt. | 1934-1939 |
AW1-4 | radiostacja kutrowa | 20 szt. | 1934-1939 |
MP | radiostacje dla ORP "Grom", "Gryf" oraz "Błyskawicy" | 3 szt. | 1934-1939 |
MG | goniometry dla Marynarki Wojennej | 6 szt. | 1934-1939 |
odbiorniki uniwersalne | 3 szt. | 1934-1939 | |
rezonatory kwarcowe oraz wyposażenie dla Polskiego Radia | 1934-1939 | ||
A1 (AP-1) | radiostacje "agencyjne" dla wywiadu tzw. pipsztoki | przed 1939 | |
kopie niemieckiej maszyny szyfrującej "ENIGMA" | 15 szt. | przed 1939 | |
LACIDA | polska maszyna szyfrująca | 80 szt. | przed 1939 |
W2/4B | radiostacja dla bombowców | prototyp | 1939 |
Katarzyna Dzierzbicka – Zanim było Bletchley Park
w: Pamięć.pl – 2015, nr 7-8, s. 96-100
W związku z wybuchem II wojny światowej, Wytwórnia AVA została ewakuowana. W sierpniu 1939 wywieziono do Wiązownej części produkowanych radiostacji lotniczych. Władze wytwórni przedostały się do Francji, po kampanii wrześniowej 1939 dołączył do nich inż. Tadeusz Heftman wraz z grupą polskich radiotechników. Zabrał ze sobą prototyp „pipsztoka” – konspiracyjnej radiostacji małej mocy, pierwotnie oznaczonej KP 10W.
Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe (właściwie: Polskie Wojskowe Warsztaty Radiotechniczne) od września 1940 funkcjonowały jako „zaplecze” Ośrodka Radio Sztabu Naczelnego Wodza. Ośrodek zlokalizowany był w Stanmore pod Londynem, gdzie działała także polska radiostacja „Marta” oraz polska sekcja radiowywiadu. Jego siedzibą były baraki przy Gordon Avenue: Instead House oraz Herendile House.
PWWR kierował inż. Tadeusz Heftman, jego „prawą ręką” był radioamator krótkofalowiec sierż. Stefan Włodarczyk. Pracownikami PWWR było ok. kilkudziesięciu polskich żołnierzy. Produkowano tam stacje nadawczo-odbiorcze, oznaczone A (AP) i B (BP). Miały zwartą konstrukcję, niewielkie rozmiary (280 x 210 x 100 mm) i wagę (6 kg), były solidnie wykonane oraz trudne do wykrycia podczas pracy. Zyskały opinię najlepszych tego typu urządzeń!
W połowie 1942 brytyjski rząd uznał PWWR za placówkę wojskową, podporządkowano ją wspólnemu polsko – brytyjskiemu kierownictwu; łącznikiem z Brytyjczykami był J.A.D. Timms, który odpowiadał za kwestie bezpieczeństwa. Dzięki temu PWWR otrzymywała od Brytyjczyków przydziały niezbędnych podzespołów.
Od lutego 1943, po reorganizacji, w związku z likwidacją Ośrodka Radio Sztabu Naczelnego Wodza, PWWR rozpoczęły działalność jako autonomiczny ośrodek produkcyjny. 29 kwietnia 1943 w hotelu „Rubens” miała miejsce polsko-brytyjska konferencja, na której przedstawiciele SOE zaakceptowali propozycję współpracy.
W myśl ustaleń polsko-brytyjskich, PWWR kierował dyrektor i 12 osobowa Rada Nadzorcza, w skład której wchodziło sześciu przedstawicieli Sztabu Naczelnego Wodza, jeden przedstawiciel Instytutu Badań nad Telekomunikacją (Telecommunications Research Estabilishment) oraz po dwóch przedstawicieli SIS oraz brytyjskiej organizacji rządowej Special Operations Executive (SOE). Po podpisaniu umowy rozpoczęło budowę warsztatów o powierzchni 10 000 stóp kwadratowych (929,03 m. kw.). Przez kilka lat szukałem ich lokalizacji i dopiero niedawno znalazłem – PWWR zlokalizowano na terenie Wykeham House przy Gordon Avenue w Stanmore. Budowa została częściowo sfinansowana przez SOE. (Gregory Derwin – Built to Resist. An Assessment of the Special Operations Executive’s Infrastructure in the United Kingdom durning the Second World War, 1940-1946, vol. I, II University of East Anglia, 2015 (praca doktorska), s. 106-108)
PWWR po rozbudowie dysponowało własnym laboratorium, biurem, dwoma warsztatami: mechanicznym oraz elektrycznym, a także zapleczem inspekcyjnym. Warsztat mechaniczny wyposażony był w kilka obrabiarek; warsztat elektryczny dysponował wyposażeniem umożliwiającym montaż oraz sprawdzenie gotowych radiostacji. Dział kontroli używał do swych zadań precyzyjnych przyrządów. W dziale badawczym pracowali odpowiedni fachowcy, wszyscy z wyższym wykształceniem. (Gregory Derwin – Built to Resist. An Assessment of the Special Operations Executive’s Infrastructure in the United Kingdom durning the Second World War, 1940-1946, vol. I, II University of East Anglia, 2015 (praca doktorska), s. 106-108)
W PWWR pracowało wtedy 7 inżynierów, 5 techników i ok. 50 robotników. Działalność miała charakter ściśle tajny, produkowano bowiem radiosprzęt komunikacyjny do celów specjalnych („Notatka w sprawie działalności Polskich Wojskowych Warsztatów Radiotechnicznych w 1943, Instytut Polski i Muzeum gen. Sikorskiego, IPMS A.XII.69/5 s. 96)
Niezwykle udaną konstrukcją była radiostacja AP, zwana „polish spy radio”. W małej, aluminiowej skrzynce z odchylaną pokrywą, znajdowały się wszystkie podzespoły i akcesoria oraz instrukcja obsługi. Klucz telegraficzny montowano zwykle na płycie czołowej, jego naciśnięcie przerywało nasłuch, rozpoczynało nadawanie. Zamiast wskaźników wychyłowych były wskaźniki świetlne: żarówki i neonówki.
Radiostacja była zasilana z sieci prądu zmiennego o napięciu 120/220V, z baterii akumulatorów i przetwornicy wibratorowej, z ręcznego generatora. W zasilaczu użyto lampy 5Z4. Radiostacje Heftmana stale doskonalono, za najlepszy uznaje się model AP-5 o maksymalnym zasięgu do 1,5 tys. km! W wersji dla Polaków radiostacja pracowała w zakresie 12-14 MHz, w wersji dla Brytyjczyków (mniejszy zasięg) wystarczał zakres do 8 MHz.
Odbiornik to superheterodyna na 3 lampach 6K8, 6SJ7, 6SC7, z częstotliwością pośrednią 1,5 MHz. Czułość na CW – 2-3 mikrovolty, szerokość pasma dla -6 dB wynosiła 2 kHz, transmisji słuchano na słuchawkach. Nadajnik wyposażono w jedną lampę 6L6 co dawało moc ok. 8-20 W. Jako antenę stosowano anteny typu long wire o długości 13 m z przeciwwagą oraz dipole o długości 2×5 m lub 2×7 m.
W 1940 wyprodukowano 5 szt. „pipsztoków”, w 1941 – 50 szt. Problemem był brak niezbędnych części, które kupowano na „czarnym rynku” oraz sprowadzano pocztą z USA. Do końca 1942 wyprodukowano ok. 200 radiostacji, wg. relacji Zbigniewa S. Siemaszko – 183 typu A-1 oraz A-2. Jeden z pierwszych egzemplarzy zabrał ze sobą gen. Władysław Anders w kwietniu 1942, w podróży z Londynu do Uzbekistanu. Posłużyła m.in. do łączności pomiędzy podlondyńskim Stanmore a Taszkientem.
W 1943 PWWR zreorganizowano. Szefem technicznym pozostał inż. Tadeusz Heftman, nadal wojskowym dowódcą był por. Józef Kruczek, jednak powołano naczelnego dyrektora – kpt. inż Antoniego Jakubielskiego oraz utworzono zarząd PWWR, któremu szefował płk. inż Witkowski.
Tego roku wyprodukowano 543 radiostacje (wg. relacji Zbigniewa S. Siemaszko – 538 radiostacji typu: A-1, A-2, A-3 oraz A-4); w 1944 aż 1000 radiostacji różnych typów. Co najmniej 600 przekazano brytyjskiemu wywiadowi wojskowemu MI6 oraz SOE, trafiły także do francuskiego Resistance oraz francuskich służb specjalnych DSR/SM. W imieniu SOE radiostacje odbierał brytyjski oficer łącznikowy MI6 Wilfred Dunderdale. Ok. 400 radiostacji zrzucono na potrzeby Armii Krajowej, dzięki współpracy z SOE Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza.
W 1944 Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe rozpoczęły także produkcję małych odbiorników OP3 (początkowo oznaczonych 30/1), dla brytyjskich agentów SOE i polskich Cichociemnych. Pracowały one w zakresach 200-500 kHz, 2-5 MHz i 5-12 MHz, na baterii anodowej 60 V oraz żarzeniowej 1,4 V, były niezwykle małe (175 x 125 x 40 mm).
Ogółem PWWR wyprodukowały co najmniej ok. 1 – 1,4 tys. radiostacji zwanych „pipsztokami”: AP-1, AP-2, AP-4, AP-5 oraz typu B1 (BP3). Większość z nich miała brytyjskie oznaczenia MR-2, MR-3 (brytyjskiej firmy Monitor Radio, Stechford, Birningham), była rozdzielana przez SOE. Pod koniec wojny inż Tadeusz Heftman skonstruował miniaturową radiostację AP-7 o wymiarach zaledwie 90 x 60 x 10 mm!. Składała się z odbiornika (3 lampowej superheterodyny) oraz nadajnika o mocy 3 W.
Według Zbigniewa S. Siemaszko, „pipsztoki” używane były m.in. podczas akcji dywersyjnych na tyłach sił japońskich na Bliskim Wschodzie, przez wojska amerykańskie podczas zdobywania wysp na Pacyfiku, a także w polskiej konspiracji we Francji.
Od 1942 PWWR wyprodukowała 5 modeli radiostacji serii B (od 1943 oznaczane BP, ostatni model BP-5), umożliwiające łączność telegraficzną oraz telefoniczną. Egzemplarze radiostacji tej konstrukcji używane były przez brytyjskie służby specjalne w operacjach na Dalekim Wschodzie i w Europie, a także przez Amerykanów w operacjach na wyspach Pacyfiku. Radiostacja BP-5 pracowała emisjami CW oraz AM w zakresie od 2 do 8 MHz, miała moc użyteczną 50-70 W, przy pracy w modulacji AM – ok. 15 W. Konstrukcja umieszczona była w metalowej skrzynce o wymiarach 280 x 210 x 95 mm, ważyła 6 kg.
Nadajnik zbudowano z generatora kwarcowego pracującego w układzie siatka-katoda na lampie 6V6 oraz wzmacniacza mocy w układzie przeciwsobnym na podwójnej tetrodzie 829. Modulacja amplitudy stopnia końcowego odbywała się w siatce sterującej. Posiadał wbudowany lub zewnętrzny klucz włączony w obwód katody generatora kwarcowego.
Odbiornik to 4-lampowa superheterodyna o częstotliwości pośredniej 1,5 MHz. Układ składał się z mieszacza i heterodyny na lampie stalowej 6K8, wzmacniacza p.cz. na lampie stalowej 6SK7, detektora i wzmacniacza m.cz. na lampie stalowej 6SQ7 oraz stopnia końcowego m.cz. i generatora dudnieniowego na lampie stalowej 6SC7. Radiostacja zasilana była z sieci (zasilacz na lampie prostowniczej 5Z3), opcjonalnie mógł być zasilany z akumulatora 12 V/120 Ah oraz jednej lub dwóch przetwornic maszynowych.
Do łączności na fali przyziemnej używano niesymetrycznej anteny z promiennikiem długości 15 m oraz 14 m przeciwwagi. Radiostacja zapewniała niezawodną łączność na odległość 70 km dla telegrafii oraz 25 km na AM. Do łączności na falach odbitych, na odległość powyżej 70 km stosowano antenę dipolową długości 2 x 10 m, zasilaną linią symetryczną 5 m.
Radiostacje znakomitej konstrukcji inż. Tadeusza Heftmana umożliwiły łączność Armii Krajowej w okupowanej Polsce, także podczas Powstania Warszawskiego. Spośród 57 radiostacji ogółem pracujących podczas wojny (9 w Powstaniu) w sieci łączności Armii Krajowej w Polsce, aż 50 radiostacji obsługiwali Cichociemni – łącznościowcy…
Podczas wojny współzałożyciele Wytwórni Radiotechnicznej AVA, Antoni Paluth oraz Edward Fokczyński zostali zamordowani w obozie koncentracyjnym KL Oranienburg. Po wojnie Ludomir Danilewicz, jego brat Leonard Danilewicz oraz Tadeusz Heftman pozostali na emigracji, zamieszkali w Londynie (Wielka Brytania). Ludomir Danilewicz zmarł w Londynie na atak serca, 25 lutego 1971, Leonard Danilewicz w 1976.
Po wojnie PWWR rozwiązano, zaraz potem w siedzibie PWWR Tadeusz Heftman wraz z brytyjskim oficerem bezpieczeństwa J. Timsem założył firmę British Communication Corporation Ltd. Pracowało w niej wielu Polaków, w tym m.in. gen. Michał Karaszewicz – Tokarzewski oraz gen. Wacław Przeździecki.
BCC produkowała głównie sprzęt radiowy przeznaczony dla wojska, w tym. m.in. uznaną radiostację czołgową WS C13. Znacznie później, została spółką zależną Racal Electronics PLC, następnie przeistoczyła się w Vodafone, brytyjskiego potentata telefonii komórkowej, obecnie drugą na świecie (po China Mobile) firmę telekomunikacyjną…
Tadeusz Heftman zmarł w Londynie w 1995.
INSTRUKCJA RADIOSTACJI AP-5
skan w zbiorach autora portalu, oryginał w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
digitalizacja: własna, skan w archiwum portalu
Na urządzeniach mobilnych aby zobaczyć całość należy przewinąć w poziomie
Typ | Urządzenie | Lampy | Zakres częstotliwości (MHz) | Moc wyjściowa (W) |
---|---|---|---|---|
A1 (AP-1) | TX - RX | 6L6, 6K8, 6SC7, 5Z4 | 3,5 - 9,5 | 8 - 20 |
A2 (AP-2) | TX - RX | 6L6, 6K8, 6SJ7, 6SC7, 5Z4 | 4,0 - 16 | 8 - 20 |
A3 (AP-3) | TX - RX | 6L6, 6K8, 6SC7, 5Z4 | 2,0 - 8,0 | 8 - 20 |
AP-4 | TX - RX | 6L6, 6K8, 6SJ7, 6SC7, 5Z4 | 2,0 - 8,0 | 8 - 20 |
AP-5 | TX - RX | 6L6, 6K8, 6SJ7, 6SC7, 5Z4 | 2,0 - 16 | 8 - 20 |
AP-7 | TX - RX | 117L7, 4x 9001, 9002 | 4,5 - 8,0 | 3 |
BP-3 | TX - RX | 6V6, 829, 6K8, 6SK7, 6SQ7, 6SC7 | 2,0 - 8,0 | 50 - 70 |
BP-4 | TX - RX | 6V6, 829, 6K8, 6SK7, 6SQ7, 6SC7 | 4,0 - 16 | 50 - 70 |
BP-5 | TX - RX | 6V6, 829, 6K8, 6SK7, 6SQ7, 6SC7 | 2,0 - 8,0 | 50 - 70 |
NP-3 | TX | 2x 1J6G | 3,5 - 9,0 | 3 |
NP-3A | TX | 3A5 | 3,5 - 9,0 | 3 |
OP-3 | RX | 1R5, 2x1T4, 1S5 | 0,5 - 1,5; 2,0 - 12 |
Zbigniew S. Siemaszko – Pipsztoki
w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne 98, 1991 s. 37-56
Dziękujemy prof. dr hab. inż. Krzysztofowi Zaremba, rektorowi Politechniki Warszawskiej
za życzliwe udostępnienie źródłowych dokumentów dotyczących Tadeusza Heftmana
W 2019 oraz w 2020 roku wystąpiłem do prezydenta Sosnowca Arkadiusza Chęcińskiego z wnioskiem o godne uhonorowanie Tadeusza Heftmana. Niestety, bezskutecznie, podobnie bezskuteczne okazało się wystąpienie w tej sprawie do radnych Rady Miejskiej w Sosnowcu.
29 stycznia 2021 Rada Miejska Sosnowca – po osobistej interwencji (na niekorzyść) partyjnego prezydenta miasta Arkadiusza Chęcińskiego („Platforma Obywatelska”) – w istocie zakpiła sobie z mojego wniosku o godne uhonorowanie Tadeusza Heftmana.
Otóż radni planowali uczynić Tadeusza Heftmana patronem ronda u zbiegu ulic Ostrogórskiej i Jagiellońskiej w Sosnowcu. Niestety, godną pochwały inicjatywę zablokował… partyjny prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. Radni wycofali się więc z tej inicjatywy, chociaż usłużna wobec PO „Gazeta Wyborcza” zdążyła już opublikować artykuł o zmianie nazwy ronda na swoim portalu (patrz screeny obok). Został zdjęty z portalu |Wyborczej” bodaj po godzinie…
Radni zdecydowali także, iż w peryferyjnej dzielnicy „aby upamiętnić Tadeusza Heftmana oraz Ludomira i Leonarda Danilewiczów zostanie ulokowana – w pobliżu ul. Kryptologów – tablica poświęcona ww. osobom wraz z ich biogramem i wizerunkiem.” Tak oto pionier polskiego krótkofalarstwa, konstruktor słynnych „polish spy radio” (radiostacji typu AP) został – w mniemaniu radnych – kryptologiem…. 🙁
Moje protesty w grupie wielbicieli prezydenta Chęcińskiego skończyły się… odebraniem mi prawa głosu na miesiąc… 🙁 Nota bene – tablicy nie ma do dzisiaj…
W publicznej narracji o Cichociemnych drażnią szczególnie trzy kłamstwa:
Rzekomo uzasadnione mają być „kontrowersje co do liczby Cichociemnych”. Co znamienne, kontrowersji tych nie było, gdy żyło jeszcze kilkudziesięciu Cichociemnych. Powstały dopiero niedawno, gdy prawie wszystkich z Nich już nie ma.
Producenci tych kontrowersji wywodzą, że tym mianem należałoby nazywać także kurierów, spadochroniarzy polskich zrzucanych do innych krajów, albo kilku zrzuconych do Polski po wojnie. Według niektórych miano „Cichociemnego” należałoby… odebrać. Tym, którzy nie skoczyli na spadochronie, ale zostali przerzuceni do okupowanej Polski podczas jednej z trzech operacji „Most”…
Wszystkie te teorie wywodzą się z błędnego rozeznania – kim byli Cichociemni. Otóż byli oni żołnierzami Armii Krajowej w służbie specjalnej. Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem przysięgę Cichociemnych, aby to zrozumieć. Do pracy i walki w okupowanej Polsce kierował ich Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza.
Nietrudno zauważyć, że nie byli żołnierzami AK, skierowanymi do pracy i walki w Polsce przez Oddział VI SNW:
Każdemu z Nich należy się szacunek, uznanie i pamięć, stosownie do Jego osobistych zasług. Pojęcie „cichociemny” nie jest orderem, przyznawanym za zasługi, lecz słowem definiującym grupę 316 żołnierzy AK w służbie specjalnej…
Większość autorów rozmaitych treści dotyczących Cichociemnych wskazuje Jana Górskiego i Macieja Kalenkiewicza jako współtwórców Cichociemnych. Bez różnicowania Ich wkładu, ale nieprzypadkowo w takiej właśnie kolejności. Są jednak i tacy, którzy piszą o Macieju Kalenkiewiczu jako twórcy Cichociemnych, a „zapominają” o Janie Górskim. Albo też stawiają Jana Górskiego na drugim miejscu. To rażąca nierzetelność.
Przypomnijmy fakty. To Jan Górski złożył Dowódcy Lotnictwa pierwszą propozycję w sprawie nawiązania łączności lotniczej z Krajem – 30 grudnia 1939. Przygotował opracowanie pt. ?Użycie lotnictwa dla łączności i transportów wojskowych drogą powietrzną do Kraju oraz dla wsparcia powstania. Stworzenie jednostek wojsk powietrznych?. Wobec braku reakcji ponowił raport 21 stycznia 1940 przedkładając go tym razem gen. Kazimierzowi Sosnkowskiemu.
14 lutego 1940 po raz trzeci złożono gen. Sosnkowskiemu raport w tej sprawie. Tym razem złożyli go: Jan Górski oraz Maciej Kalenkiewicz, którzy od czasów szkolnych przyjaźnili się ze sobą. Warto zauważyć, ze chociaż obaj są podpisani pod raportem, w nagłówku pisma jako nadawca widnieje Jan Górski (Erdman, „Droga do Ostrej Bramy”, s.86). Oryginał pisma w Studium Polski Podziemnej w Londynie.
Jan Erdman w biografii Macieja Kalenkiewicza pt. „Droga do Ostrej Bramy” napisał:
„Kpt. inż. Jan Górski przekroczył granicę polsko-rumuńską wraz ze Sztabem Głównym 18 września [1939 – przyp. RMZ], kiedy groziło im zagarnięcie przez Armię Czerwoną. Na perwszym postoju w Rumunii wprowadził przygnębionych kolegów w dobry humor, bo zapowiedział, że wróci do Polski jako spadochroniarz”.
Erdman podaje także, po analizie dokumentów z teczki Macieja Kalenkiewicza (w Studium Polski Podziemnej), że lista grupy 16 oficerów, absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej, wyrażających gotowość desantowania się do Kraju, zgłoszona gen. Sosnkowskiemu „jest napisana ręką Górskiego, a nie na maszynie„ (Erdman, s.89). Warto zauważyć, że szesnastkę oficerów (wśród Nich są oczywiście Jan Górski i Maciej Kalenkiewicz) nazywano później ?chomikami?, tj. nazwą pochodzącą od pseudonimu Jana Górskiego (ps. Chomik).
Przedstawiciel Polski w Międzyalianckiej Najwyższej Radzie Wojennej, płk dypl. Leon Mitkiewicz w publikacji „Z gen. Sikorskim na obczyźnie” wspomina:
„kpt. Górski – twórca projektu opanowania całej Europy poprzez działania armii alianckich, przerzucanych transportem powietrznym (…) obdarzony zresztą dużą inteligencją, wybitnymi zdolnościami, bardzo żywą wyobraźnią i wizją przyszłości, całymi miesiącami obchodził uparcie wszystkich wyższych oficerów naszego sztabu [Sztabu Naczelnego Wodza – przyp. RMZ] propagując swoją idee fixe”…
Nie ma sensu różnicowanie zasług Jana Górskiego oraz Macieja Kalenkiewicz, czy też ustalanie, który z Nich mógł mieć większy wpływ na powstanie Cichociemnych. Byli przyjaciółmi, bardzo się nawzajem cenili, wspólnie pracowali nad realizacją idei. Nie dbali o zaszczyty ani o aptekarskie wyważanie Ich zasług. W mojej ocenie rzetelność nakazuje, aby wymieniać Ich obu jako współtwórców Cichociemnych, zachowując właściwą kolejność: Górski i Kalenkiewicz. Pomijanie któregokolwiek z Nich jest wysoce niewłaściwe.
To zdumiewające, ale niewiele osób, także spośród wybitnych historyków, ma świadomość koncepcji ogólnonarodowego powstania powszechnego, które miało być przeprowadzone przez Armię Krajową w ostatniej fazie II wojny światowej. Tymczasem przygotowanie i zwycięskie przeprowadzenie powstania zbrojnego ? z chwilą wkroczena na ziemie polskie regularnych wojsk polskich odtworzonych na obczyźnie ? było głównym zadaniem Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. Cichociemni byli integralną częścią składową tej koncepcji. Więcej o idei powstania w haśle wikipedi (mojego autorstwa, na szczęście hasło nie było „poprawiane”) – powstanie powszechne oraz na stronie Armia Krajowa.
Idea powstania powszechnego pojawiła się już w listopadzie 1939, idea Cichociemnych była z nią bardzo ściśle związana. W maju 1940 Jan Górski oraz Maciej Kalenkiewicz złożyli do SNW trzynastostronicowy „Plan wsparcia i osłony powstania w Kraju”. 10 października 1940 Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz L.408/III w sprawie przygotowania Polskich Sił Zbrojnych do możliwości przerzucenia transportem lotniczym do kraju, do bezpośredniego wsparcia i osłony Powstania (definicja celu dot. Powstania to sformułowanie z treści rozkazu). Brytyjski wywiad wojskowy MI (R) w swoim raporcie dla War Office z 17 lipca 1940 nt. krótko- i długoterminowej strategii współpracy z Polakami uznał możliwość wywołania powstania powszechnego w Polsce, zalecając nawiązanie ścisłej współpracy pomiędzy brytyjskim wywiadem wojskowym a Oddziałem II Sztabu Naczelnego Wodza.
27 grudnia 1941 mjr dypl. cc Jan Górski w swoim pamiętniku zanotował:
Nasz polski pogląd na sposób przeprowadzenia głównej rozgrywki wojennej z Niemcami został dwukrotnie aprobowany przez N.W. [Naczelnego Wodza] i zatwierdzony jego podpisami w rozkazach 408/II tj. 40 oraz 841/III tj. 41.1 (red: wszystkie siły na powstanie powszechne przeznaczyc!).
Rozkazy te wymagają dużego wysiłku w celu doprowadzenia do ich realizacji. Powstaje zagadnienie natury strategicznej wymagające tak samo jednolitego kierownictwa i doboru najlepszych naszych sił. W ramach całego wysiłku anglo-amerykańskiego, europejska kampania kontynentalna odegra bez wątpienia najpoważniejszą rolę. Sposób przeprowadzenia tej kampanii ujęły wyżej wymienione rozkazy. Do dziś dnia nie wysuwa się innego poglądu na tę sprawę. Chyba wśród tych, co widzą rozwiązanie w zwycięstwie Rosji (?) tak na prawdę rozpacz, że rozkazy są, ale działania?
(niepublikowane, źródło: archiwum rodzinne Michała Górskiego. Dziękuję za wyrażenie zgody na publikację).
Idea wywołania powstania powszechnego w Polsce była obecna wśród politycznych i wojskowych elit w kraju i na emigracji praktycznie od początku wojny – do końca 1944. Podjęta 1 sierpnia 1944 przez Armię Krajową walka o Warszawę, określana mianem Powstania Warszawskiego nie była powstaniem powszechnym, a realizacją „Burzy” (jedno nie miało związku z drugim). Jeszcze 27 listopada 1944 szef Sztabu Naczelnego Wodza gen. Stanisław Kopański pisał w swojej depeszy do gen. Leopolda Okulickiego ? „Prawdopodobieństwo ogólnego powstania na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką w obecnych warunkach coraz bardziej maleje, niemniej jednak nie może być całkowicie wykluczone, toteż nie może być wyeliminowane z przygotowań AK„.
Podkreślić należy, że Cichociemni byli wysyłani do okupowanej Polski właśnie w tym strategicznym zamiarze, aby jako żołnierze AK w służbie specjalnej uczestniczyli w przygotowaniach do przeprowadzenia powstania powszechnego w końcowej fazie wojny. Po to zresztą wśród Nich byli liczni specjaliści lotnictwa – Armia Krajowa nie miała własnych samolotów, a Ich zadaniem (oprócz m.in. przygotowywania zrzutów) było także przygotowywanie miejsc dla lądowania polskich spadochroniarzy…
Realizacji koncepcji powstania powszechnego w Polsce zaniechano wskutek postawy aliantów, w tym zwłaszcza ich decyzji (w Teheranie, Jałcie i Poczdamie) o oddaniu Polski Stalinowi, do sowieckiej strefy wpływów.
Pomijanie w historycznej narracji istnienia koncepcji powstania powszechnego – czyli zorganizowanej woli Polaków do walki pod kierownictwem emigracyjnego rządu o wyzwolenie i niepodległość Polski – jest niestety widocznym przejawem sowietyzacji polskiej historii…
Jest wiele innych przekłamań dotyczących problematyki Cichociemnych, wkrótce o tym napiszę. Są też rozmaite wątki, mało znane lub wcale nie znane. Rozważam uruchomienie grupy dyskusyjnej na Fb, aby umożliwić żywą dyskuję nam wszystkim, zainteresowanym historią i upamiętnieniem Cichociemnych. Liczę na to, że dyskusje te staną się dla nas świetną inspiracją. Proszę o ew. komentarze, czy ta grupa byłaby potrzebna, będę wdzięczny za uwagi.
Ryszard M. Zając
Artykuł opublikowany 19 kwietnia 2020 na naszym profilu na Facebooku – Cichociemni Spadochroniarze AK
4 Cichociemnych było represjonowanych kolejno przez Niemców, Sowietów oraz PRL, spośród Nich jeden został zamordowany. Cichociemny Andrzej Czaykowski ps. Garda przeżył na nieludzkiej ziemi sowieckie łagry w Kargopolu, Archangielsku, później dwa niemieckie więzienia i dwa obozy koncentracyjne. Zamordowali go komunistyczni oprawcy w więzieniu na Rakowieckiej, już po wojnie, w 1953.
24 Cichociemnych represjonowali najpierw Niemcy, potem Sowieci, spośród Nich dwóch zamordowano, dwóch popełniło samobójstwo. Cichociemnego Stefana Majewicza ps. Hruby zamordowali oprawcy z gestapo, Cichociemny Ryszard Chmieloch ps. Błyskawica został zamordowany w obozie koncentracyjnym KL Dachau. Cichociemni: Zdzisław Peszke ps. Kaszmir oraz Stanisław Zapotoczny ps. Płomień woleli popełnić samobójstwo niż doświadczyć nieludzkiego okrucieństwa.
19 Cichociemnych represjonowali podczas wojny Niemcy, a po wojnie funkcjonariusze „Polski Ludowej”, spośród Nich dwóch straciło życie. Cichociemny Bolesław Kontrym ps. Żmudzin, szef służby śledczej Polskiego Państwa Podziemnego został zamordowany na skutek PRL-owskiego bezprawia.
Aż 38 Cichociemnych doświadczyło represji ze strony zarówno Sowietów jak i funkcjonariuszy „Polski Ludowej”. Spośród Nich 5 CC straciło życie, w tym dwóch zamordowano na Zamku w Lublinie, katyńskim strzałem w tył głowy: Czesława Rossińskiego ps. Kozioł, Mieczysława Szczepańskiego ps. Dębina…
Stefan Bałuk ps. Starba | Andrzej Czaykowski ps. Garda | Piotr Nowak ps. Oko | Stefan Przybylik ps. Gruch
Jacek Bętkowski ps. Topór 2 | Ryszard Chmieloch ps. Błyskawica | Eugeniusz Chyliński ps. Frez | Władysław Hauptman ps. Gapa | Franciszek Koprowski ps. Dąb | Julian Kozłowski ps. Cichy | Adolf Łojkiewicz ps. Ryś | Narcyz Łopianowski ps. Sarna | Stefan Majewicz ps. Hruby | Anatol Makarenko ps. Tłok | Franciszek Malik ps. Piorun 2 | Stanisław Ossowski ps. Jastzrębiec 2 | Alfred Paczkowski ps. Wania | Zdzisław Peszke ps. Kaszmir | Alfred Pokultinis ps. Fon | Jarosław Poliszuk ps. Arab | Józef Spychalski ps. Grudzień | Adam Szydłowski ps. Poleszuk | Władysław Śmietanko ps. Cypr | Czesław Trojanowski ps. Litwos | Wiktor Wiącek ps. Kanarek | Tomasz Wierzejski ps. Zgoda 2 | Stanisław Zapotoczny ps. Płomień | Ryszard Zyga ps. Lelum
Adam Boryczka ps. Brona | Adam Borys ps. Pług | Zygmunt Gromnicki ps. Gula | Teodof Hoffman ps. Bugaj | Bolesław Kontrym ps. Żmudzin | Benon Łastowski ps. Łobuz | Zbigniew Mrazek ps. Aminius | Ryszard Nuszkiewicz ps. Powolny | Roman Romaszkan ps. Tatar | Jan Różycki ps. Busik | Franciszek Rybka ps. Kula | Edwin Scheller-Czarny ps. Fordon | Tadeusz Stocki ps. Ćma | Otton Wiszniewski ps. Topola | Władysław Wiśniewski ps. Wróbel | Ludwik Witkowski ps. Kosa | Bogusław Wolniak ps. Mięta | Lech Zabierek ps. Wulkan | Antoni Żychiewicz ps. Przerwa
Leon Bazała ps. Striwiąż | Przemysław Bystrzycki ps. Grzbiet | Bernard Bzdawka ps. Siekiera | Bronisław Czepczak Górecki ps. Zwijak | Jerzy Emir Hassan ps. Turek 2 | Tadeusz Gaworski ps. Lawa | Marian Golarz Teleszyński ps. Góral 2 | Antoni Iglewski ps. Ponar | Stefan Ignaszak ps. Drozd | Jerzy Iszkowski ps. Orczyk | Bolesław Jabłoński ps. Kalia | Wacław Kobyliński ps. Dziad | Władysław Kochański ps. Bomba | Bronisław Konik ps. Sikora | Stanisław Kujawiński ps. Wodnik | Mieczysław Kwarciński ps. Ziut | Marian Leśkiewicz ps. Wygoda | Zdzisław Luszowicz ps. Szakal | Ezechiel Łoś ps. Ikwa | Marian Mostowiec ps. Lis | Michał Nowakowski ps. Harpun | Bolesław Polończyk ps. Kryształ | Janusz Prądzyński ps. Trzy | Mieczysław Psykała ps. Kalwadosik | Czesław Rossiński ps. Kozioł | Roman Rudkowski ps. Rudy | Marian Skowron ps. Olcha 2 | Stanisław Skowroński ps. Widelec | Leopold Skwierczyński ps. Aktor | Tadeusz Sokół ps. Bug 2 | Zbigniew Specylak Skrzypecki ps. Tur 2 | Mieczysław Szczepański ps. Dębina | Wincenty Ściegienny ps. Las | Kazimierz Śliwa ps. Strażak | Witold Uklański ps. Herold | Jan Walter ps. Cyrkiel | Stanisław Winter ps. Stanley | Tadeusz Żelechowski ps. Ring
UWAGA! tabela ma więcej niż jedną stronę, wyświetla po 15 wierszy na stronie
(Kliknij wybraną kolumnę, aby posortować / kliknij w nazwisko, aby przejść do biogramu / wpisz, aby wyszukać)
Tabelę można przeszukiwać, wpisując dowolny ciąg znaków
Autor wykazu ? Ryszard M. Zając, wnuk por. cc. Józefa Zająca
Na urządzeniach mobilnych aby zobaczyć całość należy przewinąć w poziomie
Stopień | Foto | Nazwisko imię | Pseudonim | Dane nt. niewoli |
---|---|---|---|---|
gen. bryg. | Bałuk Stefan | Starba | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD, uciekł (1939), NIEMCY - Obozy jenieckie: Ożarów, Lamsdorf, Gross-Born (po Powstaniu Warszawskim) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie: Warszawa, skazany (1945 - 1947) |
|
ppłk. | Bazała Leon | Striwiąż | SOWIECI: Łagry: Charków, Diagilewo, Griazowiec (1944 - 1947) PRL - Nękany przez UB (1954 - 1955) |
|
płk | Bętkowski Jacek | Topór 2 | NIEMCY - Obozy jenieckie: Ożarów, Kostrzyn, Sandbostel, Murnau (po Powstaniu Warszawskim) SOWIECI - Łagry: Starobielsk, Kołyma (1940 - 1941) |
|
płk. | Boryczka Adam | Brona | NIEMCY - Uciekł przy próbie aresztowania przez gestapo (1943) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie: Warszawa - Mokotów, torturowany, skazany na śmierć (1954 - 1967) |
|
ppłk. | Borys Adam | Pług | NIEMCY - Obozy jenieckie: Zeithain (po Powstaniu Warszawskim) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie: Warszawa - Mokotów (1945), Nękany przez UB (1950 - 1952) |
|
ppor. | Bystrzycki Przemysław | Grzbiet | SOWIECI - Łagry: Panowka, Kuszmurun (1940 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB, skazany (1945 - 1946) |
|
ppor. łączn. | Bzdawka Bernard | Siekiera | SOWIECI - Łagry: Wilkowyszki, Juchnów, Ponoj, Juża (1939 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB, więziony (1945 - 1946) |
|
ppor. łączn. | Chmieloch Ryszard | Błyskawica | SOWIECI - Łagry: (1940 - 1942) NIEMCY - Aresztowany, skazany na śmierć, zamordowany we Lwowie lub obóz koncentracyjny KL Dachau (1944) |
|
por. | Chyliński Eugeniusz | Frez | NIEMCY - Aresztowany przez policję litewską, przekazany gestapo, odbity z transportu (1944) SOWIECI - Łagry: Saratow, Kutaisi (1946 - 1954) |
|
mjr | Czaykowski Andrzej | Garda | SOWIECI - Łagry: Kargopol, Archangielsk (1940 - 1941) NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, więzienia: Tomaszów Mazowiecki, Montelupich (Kraków), obozy koncentracyjne: KL Gross-Rosen, KL Mittelbau-Dora k. Nordhausen (1944 - 1945) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Warszawa Mokotów, skazany na śmierć, zamordowany (1951 - 1953) |
|
por. łączn. | Czepczak Górecki Bronisław | Zwijak | SOWIECI - Łagry: Mariewka, Dymitrowka (1940 - 1942) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Warszawa Mokotów, skazany (1945 - 1947), Aresztowany, więzienie Wronki, skazany (1950 - 1956) |
|
płk. piech. | Emir Hassan Jerzy | Turek 2 | SOWIECI - Łagry: m.in. Iwdiel (1939 - 1941) PRL - Aresztowany przez NKWD, więzienie WUBP Łódź, skazany, po zwolnieniu z więzienia szykanowany (1945) |
|
kpt. | Gaworski Tadeusz | Lawa | SOWIECI - Aresztowany przez Sowietów: Lwów, Skolim (1939) PRL - Aresztowany przez UB, zwolniony (1945) |
|
kpt. sł. zdr. | Golarz Teleszyński Marian | Góral 2 | SOWIECI - Łagry: Samarłag k. Kujbyszewa, Pieczorłag k. Workuty (1939 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB i NKWD, obóz Brześć, więzienie Warszawa Mokotów, wykupiony (1944 - 1946) |
|
kpt. | Gromnicki Zygmunt | Gula | NIEMCY - Obozy jenieckie: Ożarów, Łambinowice, Gross-Born, Lubeka (po Powstaniu Warszawskim) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Warszawa Mokotów, zwolniony (1952 -1953) |
|
ppor. lot. | Hauptman Władysław | Gapa | NIEMCY - Aresztowany pod fałszywą tożsamością, pracował przy kopaniu rowów (1944) SOWIECI - Aresztowany przez NKWD, Łódź, Moskwa (1945) |
|
mjr łączn. | Hoffman Teodor | Bugaj | NIEMCY - Aresztowany przez żandarmerię, torturowany przez gestapo, odbity przez AK (1944) PRL - Rozpracowywany przez UB, SB od 1945, wielokrotnie namawiany do współpracy |
|
ppłk. | Iglewski Antoni | Ponar | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD, w Moskwie skazany na śmierć (1941) PRL - Aresztowany przez UB, więziony, skazany (1947 - 1956) |
|
rtm. kaw. | Ignaszak Stefan | Drozd | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD pod fałszywą tożsamością, zwolniony (1939) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Warszawa Mokotów, skazany na śmierć (1945 - 1951) |
|
mjr pil. | Iszkowski Jerzy | Orczyk | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD, skazany na śmierć w Lublinie (1945 - 1947) PRL - Rozpracowywany przez UB (1948 - 1956) |
|
mjr piech. | Jabłoński Bolesław | Kalia | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD w Łodzi, zwolniony (1945) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Warszawa Mokotów, torturowany, skazany (1949 - 1955) |
|
płk. dypl. piech. | Kobyliński Wacław | Dziad | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD, Łódź, zwolniony (1945) PRL - Szykanowany przez UB (1945 - 1954, od 1950) Aresztowany przez UB więzienie Warszawa Mokotów (1955 - 1956) |
|
kpt. | Kochański Władysław | Bomba | SOWIECI - Łagry: Tiemłag, łagier nr 5 MWD, Kołyma (1945 - 1955) PRL - Rozpracowywany przez WUdsBP Kraków, Departament II ds. BP MSW, szykanowany (1956 - 1962) |
|
mjr | Konik Bronisław | Sikora | SOWIECI - Łagry: Kandałaksza (1939 - 1941), PRL - Aresztowany przez UB i NKWD, wywieziony do łagru Stalinogorsk (1944 - 1945) |
|
mjr | Kontrym Bolesław | Żmudzin | NIEMCY - Obozy jenieckie: Lamsdorf, Falingbostel, Gross-Born, Sandbostel, Bergen-Belsen (po Powstaniu Warszawskim), uciekł PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Warszawa Mokotów, skazany na śmierć, zamordowany (1948 - 1953) |
|
mjr | Koprowski Franciszek | Dąb | NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, uciekł (1943) SOWIECI - Łagry: Morszańsk, Ostaszków (1944 - 1948) |
|
kpt. piech. | Kozłowski Julian | Cichy | SOWIECI - Niewola sowiecka: Krasnojarsk (1920 - 1921), uciekł NIEMCY - Aresztowany przez Niemców, uciekł (1944) |
|
por. łączn. | Kujawiński Stanisław | Wodnik | SOWIECI - Łagry: Obuchowce, Kazachstan (1940 - 1942) PRL - Aresztowany przez NKWD, więzienia: Łubianka, Butyrki (Rosja), Warszawa Mokotów, Wronki (1944 - 1945) |
|
kpt. piech. | Kwarciński Mieczysław | Ziut | SOWIECI - Aresztowany, prawdopodobnie wskutek prowokacji NKWD, uwolniony przez AK (1944 - 1945) PRL - List gończy, skazany na śmierć (przebywał na emigracji) |
|
kpt. łącz. | Leśkiewicz Marian | Wygoda | SOWIECI - Łagry: Biełaja Glinka, Kazachstan (1940 - 1941) PRL - Rozpracowywany przez IW, SB, podjęto próbę zwerbowania (1946 - 1960) |
|
kpt. piech. | Luszowicz Zdzisław | Szakal | SOWIECI - Łagry: Skola, Starobielsk (1939 - 1941), SOWIECI, PRL - Aresztowany przez UB i NKWD, zesłany do lagru Stalinogorsk (1944 - 1945) |
|
mjr | Łastowski Benon | Łobuz | NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, Obóz koncentracyjny: KL Gross-Rosen (1944 - 1945) PRL - Rozpracowywany przez MSW na terenie Wielkiej Brytanii |
|
mjr uzbr. | Łojkiewicz Adolf | Ryś | SOWIECI - Łagry: Kozielsk, Grazowiec (1939 - 1941) NIEMCY - Obóz jeniecki: Woldenberg (po Powstaniu Warszawskim) |
|
ppłk. kaw. | Łopianowski Narcyz | Sarna | SOWIECI - Łagry: Putywl, Kozielsk, Grazowiec (1939 - 1941) NIEMCY - Obozy jenieckie: Küstrin, Sandbostel. Murnau (po Powstaniu Warszawskim) |
|
por. | Łoś Ezechiel | Ikwa | SOWIECI - Łagry: Riazań, Bogorodskoje (1944 - 1947) PRL - Rozpracowywany przez UB, SB (1951 - 1958) |
|
por. | Majewicz Stefan | Hruby | SOWIECI - Niewola sowiecka (1939) NIEMCY - Aresztowany, Pawiak, uciekł (1943), Aresztowany przez gestapo, zamordowany (1943 - 1944) |
|
mjr łączn. | Makarenko Anatol | Tłok | SOWIECI - Łagry: Swierdłowsk (1941 - 1942) NIEMCY - Obozy jenieckie: Lamsdorf, Gross-Born, Sandbostel, Lubeka (po Powstaniu Warszawskim) |
|
mjr dypl. piech. | Malik Franciszek | Piorun 2 | SOWIECI - Łagry: Charków, Małoszujka (1939 - 1941) NIEMCY - Obozy jenieckie: Lamsdorf, Sandbostel, Lubeka (po Powstaniu Warszawskim) |
|
kpt. piech. | Mostowiec Marian | Lis | SOWIECI - Łagry: Stalinogorsk, Wołogda, Griazowiec (1945 - 1947) PRL - Aresztowany przez UB, więzienire Warszawa Mokotów (1950 - 1951) |
|
por. | Mrazek Zbigniew | Aminius | NIEMCY - Obozy jenieckie: Pruszków, Skierniewice, Sandbostel (po Powstaniu Warszawskim) PRL - Aresztowany przez UB, szykanowany (m.in. konfiskata mieszkania, zakaz wykonywania zawodu), (1950) |
|
ppor. łączn. | Nowak Piotr | Oko | NIEMCY - Obozy jenieckie: Fort Mokotowski, Pruszków, Skierniewice (po Powstaniu Warszawskim), uciekł SOWIECI, PRL - Aresztowany przez NKWD, więzienia Łubianka (Moskwa), Łódź (1945) |
|
kpt. piech. | Nowakowski Michał | Harpun | SOWIECI - Łagry: Starobielsk, Workutłag (1940 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Inowrocław, uciekł (1946), Rozpracowywany przez UB (1951), Aresztowany przez UB, więziony, skazany (1952 - 1954), Aresztowany, zmarł w więzieniu (1959 - 1961) |
|
mjr | Nuszkiewicz Ryszard | Powolny | NIEMCY - Więzienie: Puisgcerda nieopodal Saragossy, Francja, uciekł (1941 r.), Obóz koncentracyjny: Argeles-sur-Mer, Francja, uciekł (1941) PRL - Aresztowany przez UB (1945), Rozpracowywany przez UB (1951 - 1953), Aresztowany, więzienie Kraków, nakłaniany do współpracy jako TW (1955), Rozpracowywany przez UB (1957 - 1974) |
|
kpt. | Ossowski Stanisław | Jastrzębiec 2 | SOWIECI - Łagry: Kozielsk, Griazowiec (1940 - 1941) NIEMCY - Obozy jenieckie: Sandbostel, Murnau (po Powstaniu Warszawskim) |
|
ppłk. | Paczkowski Alfred | Wania | NIEMCY - Aresztowany przez milicję białoruską, przekazany gestapo, więzienie Pińsk, uwolniony przez AK (1942 - 1943) SOWIECI - Łagry: Diagilewo, Czerepowiec, Griazowiec (1944 - 1947) |
|
ppor. łączn. | Peszke Zdzisław | Kaszmir | SOWIECI - Łagry: Swierdłowsk (1941 - 1942) NIEMCY - Aresztowany, popełnił samobójstwo (1943) |
|
kpt. piech. | Pokultinis Alfred | Fon | SOWIECI - Łagry: Workutłag, Komi (1940 - 1941) NIEMCY - Obozy jenieckie: Fallingbostel, Gross-Born, Sandbostel, Lubeka, Bergen-Belsen (po Powstaniu Warszawskim) |
|
por. | Poliszuk Jarosław | Arab | SOWIECI - Łagry: Swierdłowsk (1941 - 1942) NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, obozy koncentracyjne: KL Gross-Rosen, KL Flossenbürg (Hersbruck), KL Dachau (1944 - 1945) |
|
kpt. | Polończyk Bolesław | Kryształ | SOWIECI - Łagry: Jegolsk (1944 - 1946) PRL - Rozpracowywany przez SB (1967) |
|
rtm. kaw. | Prądzyński Janusz | Trzy | SOWIECI - Niewola sowiecka (1939) PRL - Szantażowany przez SB, zwerbowany do współpracy jako TW (1946 - 1957) |
|
kpt. łączn. | Przybylik Stefan | Gruch | SOWIECI - Łagry: Workuta, Teguldet (1939 - 1941) NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, uciekł (1945) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Łódź, uniewinniony (1945), Rozpracowywany przez UB, GZI (1948 - 1958), SB (1961 - 1988) |
|
ppor. piech. | Psykała Mieczysław | Kalwadosik | SOWIECI - Łagry: Kamionka, Swierdłowsk (1944 - 1947) PRL - Rozpracowywany przez UB (od lat 50-tych) |
|
por. | Romaszkan Roman | Tatar | NIEMCY - Niewola, uciekł (1939) PRL - Szykanowany przez SB (1949), prawdopodobnie zamordowany na polecenie SB (1956) |
|
ppor. | Rossiński Czesław | Kozioł | SOWIECI, PRL - Aresztowany przez NKWD, skazany na śmierć, zamordowany, Lublin (1944 - 1945) | |
płk. pil. dypl. | Rudkowski Roman | Rudy | SOWIECI - Aresztowany, więzienie "Taganka" (Moskwa, 1918), Aresztowany przez SMIERSZ, więzienie Łódź (1945) PRL - Poszukiwany przez UB (1946 - 1949) |
|
mjr kaw. | Różycki Jan | Busik | NIEMCY - Aresztowany, więzienie Modelo (Hiszpania, 1942 - 1943), zwolniony PRL - Aresztowany przez UB, skazany, uniewinniony (1949 - 1953) |
|
kpt. | Rybka Franciszek | Kula | NIEMCY - Obóz cywilny: Pruszków (sierpień 1944), uciekł PRL - Poszukiwany przez UB, wyemigrował |
|
ppor. | Scheller Czarny Edwin | Fordon | NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, wykupiony (1944) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Gdańsk, umiewinniony (1945 - 1946), po uniewinnieniu szykanowany przez UB |
|
por. piech. | Skowron Marian | Olcha 2 | SOWIECI - Łagry: Kozielsk, Griazowiec (1939 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB (1945) |
|
kpt. | Skowroński Stanisław | Widelec | SOWIECI - Łagry: Swierdłowsk, Czelabińsk (1941 - 1942), Dwukrotnie aresztowany przez NKWD, uciekł (1944), Aresztowany, zesłany do pracy Magdalinowka (1945), uciekł PRL - Poszukiwany przez NKWD i UB, wyemigrował |
|
mjr lot. | Skwierczyński Leopold | Aktor | SOWIECI, PRL - Aresztowany przez NKWD, więzienie Kraków, Bytom, Toszek, Gliwice, Katowice (1945) | |
por. piech. | Sokół Tadeusz | Bug 2 | SOWIECI - Łagry: Jercewo, Mostowica, Onofrówka (1940 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB, skazany (1945 - 1947) |
|
kpt. art. | Specylak Skrzypecki Zbigniew | Tur 2 | SOWIECI - Łagry: nad rzeką Onega (1940 - 1942) PRL - Aresztowany przez UB, więziony (1948) |
|
płk. piech. | Spychalski Józef | Grudzień | SOWIECI - Aresztowany przez NKWD, Białystok, Moskwa (1940 - 1942) NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, więzienie Montelupich (Kraków), obozy koncentracyjne: KL Gross-Rosen, być może KL Sachsenhausen, KL Mauthausen, zamordowany (1944) |
|
mjr int. | Stocki Tadeusz | Ćma | NIEMCY - Aresztowany pod fałszywą tożsamością, obozy koncentracyjne: KL Auschwitz, KL Buchenwald PRL - Rozpracowywany przez UB, szykanowany (1949 - 1956) |
|
ppłk. | Szydłowski Adam | Poleszuk | NIEMCY - Aresztowany, obóz koncentracyjny: Miranda de Ebro, Hiszpania (1941-1942) SOWIECI - Łagry: Ostaszków, Kalinin, Morszańsk (1944 - 1947) |
|
kpt. art. | Szczepański Mieczysław | Dębina | SOWIECI, PRL - Aresztowany przez NKWD, skazany na śmierć, zamordowany, Lublin (1945) | |
ppłk. dypl. | Ściegienny Wincenty | Las | SOWIECI, PRL - Aresztowany przez NKWD, Białystok, Warszawa, zwolniony (1945) | |
sierż. łączn. | Śliwa Kazimierz | Strażak | SOWIECI - Łagry: Fiediakowo (1940) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Kielce, skazany na śmierć (1945 - 1948) |
|
ppor. | Śmietanko Władysław | Cypr | SOWIECI - Łagry: (1940 - 1941) NIEMCY - Obozy jenieckie: Sandbostel (po Powstaniu Warszawskim) |
|
kpt. piech. | Trojanowski Czesław | Litwos | SOWIECI - Łagry: (1941) NIEMCY - Obozy jenieckie, szpital Zeithain (po Powstaniu Warszawskim) |
|
mjr kaw. | Uklański Witold | Herold | SOWIECI - Łagry: Kozielsk, Griazowiec (1940 - 1941) PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Kraków, Warszawa Mokotów, Wronki, skazany na śmierć, zamordowany (1945 - 1954) |
|
kpt. sap. | Walter Jan | Cyrkiel | SOWIECI, PRL - Aresztowany przez UB, więzienie Lublin, zesłany do łagrów: Jegolsk, Swierdłowsk (1944 - 1947) | |
por. piech. | Wiącek Wiktor | Kanarek | SOWIECI - Łagry: Juża (1939) NIEMCY - Aresztowany na stacji kolejowej Jaszuny, uciekł (1943) |
|
mjr sap. | Wierzejski Tomasz | Zgoda 2 | SOWIECI - Łagry (1939 - 1942) NIEMCY - Obozy jenieckie: Murnau (po Powstaniu Warszawskim) |
|
kpt. | Winter Stanisław | Stanley | SOWIECI, PRL - Aresztowany przez GZI, skazany na śmierć, zamordowany przez NKWD Poznań (1945) | |
kpt. piech. | Wiszniewski Otton | Topola | NIEMCY - Niewola, twierdza Belfort (1939 - 1941), uciekł PRL - Aresztowany przez UB, szykanowany, nakłaniany do współpracy (1945) |
|
ppor. piech. | Wiśniewski Władysław | Wróbel | NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, uciekł (1943) PRL - Rozpracowywany przez UB (1947) |
|
kpt. art. | Witkowski Ludwik | Kosa | NIEMCY - Obozy jenieckie: Lamsdorf, Murnau (po Powstaniu Warszawskim) PRL - Szykanowany przez UB (lata 50-te) |
|
mjr | Wolniak Bogusław | Mięta | NIEMCY - Obóz jeniecki: Woldenberg (po Powstaniu Warszawskim) PRL - Aresztowany przez UB więzienie, zwolniony (1945) |
|
por. piech. | Zabierek Lech | Wulkan | NIEMCY - Niewola niemiecka: Błonie, Monachium, Eistedt, Murnau, Elsenborn, Oberlangen (1939 - 1941), uciekł PRL - Szykanowany przez SB, pozbawiony emerytury |
|
ppor. łączn. | Zapotoczny Stanisław | Płomień | SOWIECI - Łagry: Semipałatyńsk (1940 - 1942) NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, popełnił samobójstwo (1944) |
|
por. | Zyga Ryszard | Lelum | SOWIECI - Łagry: Charków, Nachodka, Magadan (1940 - 1942) NIEMCY - Aresztowany przez gestapo, obozy koncentracyjne: KL Gross-Rosen, KL Flossenbürg (Hersbruck), KL Dachau (1944 - 1945) |
|
ppor. | Żelechowski Tadeusz | Ring | SOWIECI - Więzienie: Drohobycz, Gorki (1940 - 1941), Uciekł podczas próby aresztowana przez NKWD (1944), Aresztowany przez NKWD uciekł (1945) PRL - Aresztowany przez Státní bezpečnost (czeska bezpieka), więzienie Sosnowiec, Warszawa Mokotów, Wronki, Rawicz, skazany (1948 - 1954), zwerbowany przez SB do współpracy jako TW |
|
ppor. art. | Żychiewicz Antoni Piotr | Przerwa | NIEMCY - Obóz koncentracyjny: KL Sachsenhausen , schwytany w Powstaniu Warszawskim (1944 - 1945) PRL - Poszukiwany, prześladowany przez UB |
Weryfikacji w/w danych nt. Cichociemnych dokonano poprzez analizę Ich biogramów, opublikowanych wspomnień oraz danych z innych źródeł, m.in. bazy danych zesłańców – indeks represjonowanych, powstałej dzięki pracy Ośrodka Karta (obecnie prowadzonego przez IPN). Źródła danych dotyczących każdego Cichociemnego wskazano na stronie z Jego biogramem.
zobacz: