Zwykły Znak Spadochronowy nr 0862
Uczył się w szkole powszechnej w Binarowej, po jej ukończeniu od 1929 w szkole w Bieczu, następnie od 1932 w gimnazjum w Gorlicach, w 1937 zdał egzamin dojrzałości. Od 21 września 1937 uczestnik dywizyjnego Kursu Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu 22 Dywizji Piechoty. Po jego ukończeniu 27 lipca 1938 na praktyce w 2 Pułku Strzelców Podhalańskich w Sanoku, od 20 września 1938 przeniesiony do rezerwy.
Zmobilizowany 1 sierpnia 1939, przydzielony do 2 Pułku Strzelców Podhalańskich w Sanoku, 22 Dywizji Piechoty, w składzie Armii „Łódź”. Wraz z jednostką uczestniczył w jej szlaku bojowym, początkowo na pozycjach obronnych w rejonie Olkusza na linii Klucze – Bolesław, od 4 września w rejonie Wolbromia, Działoszyc, Skalbmierza.
7 września uczestniczył w walkach pod Mękarzowicami nad rzeką Nida, 9 września w ciężkich walkach we wsi Bronina (powiat buski), następnie w odwrocie w rejon Stopnicy. Po rozbiciu dywizji 10 września przez niemiecką 5 Dywizję Pancerną żołnierze pułku przedarli się do lasu mokrzańskiego, tam pułk okrążony przez Niemców, zmuszony do kapitulacji, oficerów i podoficerów wzięto do niewoli. 20 września powrócił do domu rodzinnego.
W listopadzie 1939 wraz z kolegą, późniejszym Cichociemnym Franciszkiem Rybką przekroczyli w rejonie Cisnej granicę z Węgrami, internowany w obozie dla cywilnych uchodźców w Bekecs-Serens, następnie w Balatonszárszó. Uciekł, 1 lutego 1940 przekroczył granicę z Jugosławią, dotarł do Marsylii (Francja) 17 lutego 1940 początkowo w punkcie zbornym w Camp de Carpiagne. 1 marca 1940 w Paryżu wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od 15 maja 1940 uczestnik Kursu Podchorążych Piechoty, po jego ukończeniu przydzielony do 3 Dywizji Piechoty w Plelan le Grand.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany, 21 czerwca dotarł do Plymouth (Wielka Brytania), od 1 lipca w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Do 17 maja 1943 przydzielony do 2 Batalionu Strzelców 1 Samodzielnej Brygady Strzelców, od odznaki zwanej początkowo „Kratkowanymi Lwiątkami”, następnie „zielonymi diabłami”.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 4 sierpnia 1943 w Chicheley, przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień podporucznika 10 października 1943, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 14/15 kwietnia 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 11” (dowódca operacji: F/L Stanisław Daniel, ekipa skoczków nr: XLII), z samolotu Halifax JP-180 „V” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/O Kazimierz Szrajer, pilot – F/S Roman Szwedowski / nawigator – F/L Stanisław Daniel / radiotelegrafista – F/S Bazyli Chmaruk / mechanik pokładowy – Sgt. Marcin Chmielewski / strzelec – Sgt. Antoni Wesołowski / despatcher – Sgt. Józef Petryszak). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 19.45 z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Kura 1” 230 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Koniusze, na polach Makocic i Szczytnik na północ od Proszowic, 17 km od Krakowa. Razem z nim skoczyli: ppor. Włodzimierz Lech ps. Powiślak, ppor. Jerzy Niemczycki ps. Janczar, ppor. Józef Wątróbski ps. Jelito. Skoczkowie przerzucili 255,9 tys. dolarów w banknotach oraz 10,8 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także dwanaście zasobników oraz sześć paczek, wraz ze skoczkami w dwóch nalotach na placówkę odbiorczą o godz. 23.50. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 03.45, po locie trwającym 8 godzin.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia dla Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 14/15.IV.44. startowała piąta operacja. Przebieg jak dep. [depesza] Sopja [mjr dypl. Jan Jaźwiński] 585/86 – 'Lawina [gen. Tadeusz Komorowski, dowódca AK] KKP/S. Wczoraj załad zefir pięć naszych [samolotów z polskimi załogami] i osiem 4429 [Anglików]. Wykonane trzy nasze na 2568 [placówki odbiorcze] POLANA, TOPAZ i KURA i pięć 4429 – dwa na WYDRA i po jednym na FOKA, SZMATA i TUR. Pieniądze i mat. w cz. II i III [depeszy].
Uwaga: dwa 2103 [zrzuty] skierowane na MYŚLIWIEC i PANCERNIK zmieniłem na skutek złego met. [złego komunikatu meteorologicznego] z Leon 864 na 2568 TYGIEL i KOPER – młode duety [pilot i nawigator] – nie znalazły. Drugie 2103 na FOKA i SZMATA – zbłądziły. 2103 na BOGUSŁAW nie dostał 1482 [sygnału lampy nr 1 z placówki odbiorczej] i 1944 [sygnału świetlnego placówki odbiorczej] i wykonał na bast. [zrzucił zrzut na bastion, tj. placówkę zdolną przyjąć jednej nocy zrzut z więcej niż jednego samolotu] TUR. 2103 na SOSNA zbłądził, w drodze powrotnej nawaliły dwa silniki, wrócił – ładunek do morza. Duży procent niewykonanych – młode duety i mało naszych 2262 [samolotów]. (…)” (s. 284/288/306)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, następnie przydzielony do Kedywu Podokręgu Rzeszów AK. Po aresztowaniu 24 marca 1944 przez gestapo Cichociemnego płk Józefa Spychalskiego ps. Czarny, komendanta Okręgu Kraków AK, w związku z przygotowywaną akcją odbicia, w nocy 7/8 maja 1944 w akcji „Luty”, wraz z Cichociemnymi: ppor. Józefem Wątróbskim ps. Jelito ppor. Włodzimierzem Lechem ps. Powiślak, ppor. Jerzym Niemczyckim ps. Janczar oraz żołnierzami krakowskiego „Żelbetu”: Leszkiem Korolem ps. Chrystian, Henrykiem Walczakiem ps. Waligóra oraz Zygmuntem Szewczykiem ps. Tygrys, wyruszył z transportem broni zrzutowej do magazynu w piętrowym, drewnianym domu kpr. Józefa Bobera ps. Karp, znajdującym się na granicy Łęgu i Głębinowa pod Krakowem.. Drogę 28 km miała pokonać ok. setka żołnierzy AK, przerzucająca 50 stenów, dwa granatniki PIAT, dwa rkm-y, amunicję, ok. stu granatów oraz 100 kg „plastiku” oraz sprzętu saperskiego. Transport złożono w drewnianej przybudówce (szopie) do drewnianego domku na drodze z Krakowa do wsi Łęg, ok. 4 km od miasta.
Na miejscu pozostało jedenastu żołnierzy AK, w tym czterech Cichociemnych. Gestapo zostało powiadomione prawdopodobnie przez wcześniej przypadkowo napotkanych oraz wypuszczonych przez dowódcę transportu – dwóch granatowych policjantów (tzw. Policja Polska Generalnego Gubernatorstwa) z posterunku w Czyżynach: plut. Jana Dąbrowieckiego oraz kpr. Tadeusza Bukojemskiego. Wbrew ustaleniom z dowódcą transportu AK, zawiadomienie złożyli natychmiast komendantowi, po przybyciu na posterunek. O godz. 3.38 Dąbrowiecki wysłał telefonogram do Gestapo. Po wojnie, w październiku 1945, za swój czyn został skazany przez Specjalny Sąd Karny w Krakowie na karę śmierci, którą zamieniono potem na 10 lat więzienia. Drugie zawiadomienie prawdopodobnie miał złożyć konfident Gestapo Władysław Noworyta, który w tym celu pojechał do Krakowa, widziano go później jak miał wskazywać drogę Niemcom.
Wczesnym popołudniem żołnierze AK zostali otoczeni przez dziesięcioosobowy oddział, wyposażony w karabin maszynowy, dowodzony przez SS-Sturmscharführera Ericha Vollbrechta. Wspierać ich miał podobnej wielkości oddział policji ochronnej Schupo. Cichociemny ppor. Bronisław Kamiński ps. Golf zdecydował się pozostać na miejscu wraz z trzema młodymi żołnierzami AK, aby ułatwić pozostałym odskok. 8 maja 1944 prawie wszyscy polegli podczas próby uwolnienia się z zasadzki.
Zginęli żołnierze krakowskiego „Żelbetu”: Zygmunt Szewczyk ps. Tygrys, Henryk Walczak ps. Waligóra oraz Leszek Korol ps. Chrystian. Bezpośrednio w czasie walki współpracujący z konspiracją Ignacy Marciniak ze Schupo zastrzelił Władysława Noworytę, którego Niemcy potem uznali za jednego z „bandytów”. W trakcie walki zabito SS-Sturmscharführera Erwina Steinke, prawdopodobnie także PolizeiOberwachtmeistera Karla Sperbera ze Schupo.
Podczas tej akcji zginęły także 3 osoby cywilne: dziewięcioletni Kazimierz Pawlikowski wraz z babcią Eloonorą Tynor, a także dzień później ranna Anna Stachowicz. Zabudowania Niemcy spalili. Z okrążenia zdołał się wyrwać jedynie Cichociemny ppor. Jerzy Niemczycki ps. Janczar. Po wojnie polegli ze zbiorowej mogiły zostali ekshumowani w czerwcu 1945, pochowani na cmentarzu w Luborzycy pod Krakowem.
dr Dawid Golik – Potyczka w Łęgu. W 80 rocznicę
starcia żołnierzy Armii Krajowej z Niemcami 8 maja 1944
Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie, Kraków maj 2024, ISBN 978-83-965352-7-6
Syn Jana, wybitnego działacza ludowego oraz Katarzyny z domu Wszołek. Rodziny nie założył
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1979 w Łęgu (obecnie Kraków, dzielnica XIV Czyżyny), przy ul. Centralnej, na skwerze obok domów nr 3 i 4 odsłonięto pomnik – słup z czterech granitowych ciosów, upamiętniający 6 żołnierzy Armii Krajowej (w tym 3 Cichociemnych) oraz 3 osoby cywilne.
Po wojnie w miejscu walki (obecnie dzielnica Krakowa – Nowa Huta) przy ul. Szafrańskiej 34 wmurowano tablicę pamiątkową ku czci poległych.
8 maja 1980 odsłonięto i poświęcono w tym miejscu pomnik ku czci Poległych.
Pomnik upamiętniający Bronisława Kamińskiego odsłonięto także w Jego rodznnej miejscowości, w Binarowej.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
ps.: „Cozas”, „Frant”, „Chyży”, „Konar”, „Litwin”, „Klimaszewski”
Zwykły Znak Spadochronowy nr 2995, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1970
Od 1922 uczeń Państwowego Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Słonimie, w 1928 zdał egzamin dojrzałości. Od lipca 1928 słuchacz Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty w Berezie Kartuskiej, od maja 1929 w Szkole Podchorążych Saperów, od września 1929 do 15 sierpnia 1931 w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowii Mazowieckiej. Awansowany na stopień podporucznika 15 sierpnia 1931, przydzielony jako dowódca plutonu 9, następnie 8, potem 9 kompanii, później dowódca 2 i 8 kompanii 62 Pułku Piechoty w Bydgoszczy. Awansowany na stopień porucznika, ze starszeństwem od 1 stycznia 1934.
W latach 1937 – 1938 słuchacz Wyższej Szkoły Wojennej, po ukończeniu mianowany oficerem dyplomowanym, awansowany na stopień kapitana dyplomowanego 19 marca 1939. Od sierpnia 1939 oficer operacyjny w sztabie 4 Dywizji Piechoty.
Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 jako oficer sztabu 4 Dywizji Piechoty, w składzie Armii „Pomorze”. 17 października przekroczył granicę z Węgrami, internowany w Visegradzie nad Dunajem. 11 grudnia 1939 wraz z późniejszym Cichociemnym mjr. Henrykiem Krajewskim ps. Trzaska oraz 2 oficerami uczestniczył w nieudanej ucieczce Dunajem, po ostrzelaniu łodzi oraz śmierci przewodnika aresztowany.
Od 2 stycznia we Francji, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony jako szef Oddziału III Operacyjnego 1 Dywizji Grenadierów. Uczestnik kampanii francuskiej, odznaczony czterokrotnie Krzyżem Walecznych, francuskim Krzyżem Wojennym (Croix de Guerre) ze srebrną gwiazdą, ranny. Do 16 września 1940 w szpitalu, w niewoli niemieckiej.
Uciekł, od 21 września 1940 do września 1941 szef placówki w Lyonie Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza, organizował ewakuację polskich żołnierzy przez Hiszpanię, Portugalię, Gibraltar do Wielkiej Brytanii.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Od 5 stycznia 1942 w Wielkiej Brytanii, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, do 6 maja 1942 w Brygadzie Szkolnej, następnie referent wyszkolenia w Oddziale II Sztabu Naczelnego Wodza, od 17 listopada przydzielony do Oddziału Operacyjnego Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony na kursach dla kandydatów na Cichociemnych, 16 maja 1942 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Londynie przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień majora, ze starszeństwem od 1 marca 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 8/9 kwietnia 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 7” (dowódca operacji: F/L Kazimierz Wünsche, ekipa skoczków nr: XXXVII), z samolotu Liberator BZ-965 „S” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Zbigniew Szostak, pilot – F/L Jacek Błocki / nawigator – F/L Kazimierz Wünsche / radiotelegrafista – F/S Józef Witek / mechanik pokładowy – Sgt. Stanisław Wileniec / strzelec – F/S Stanisław Malczyk / despatcher – F/S Stanisław Jarecki). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Jodła” 134 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w widłach Pilicy i Wisły, w okolicach miejscowości Paprotnia, Łękawica, 12 km od stacji kolejowej Dobieszyn. Razem z nim skoczyli: ppor. Tadeusz Kobyliński ps. Hiena, por. Tadeusz Starzyński ps. Ślepowron oraz kurier ppor. Wiktor Karamać ps. Kabel. Skoczkowie przerzucili 300 tys. dolarów w banknotach oraz 2,4 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK, a także pas z pieniędzmi dla Delegatury Rządu. Zrzucono także w czterech nalotach dwanaście zasobników oraz sześć paczek. Zrzut w godz. 00.25 – 00.55, samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 9 godzin 40 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dn. 8/9.IV.44. startowała druga operacja. Przebieg: – L.dz. 559/73. Depeza – szyfr. Dn. 9.IV.1944. Lawina [gen. Tadeusz Komorowski, dowódca AK] KKP/S. Wczoraj z zadysponowanych dwadzieścia 2262 [samolotów] – zefir siedemnaście do Was i jeden do Czech. Wykonane u Was dwanaście i jeden do Czech. Po jednym na 2568 [placówki odbiorcze] – POLANA, WILK, ZYDEL, JODŁA, MIRT, PALMA, SITO, TCHÓRZ, TASAK i BORÓWKA oraz dwa na bast. [bastion – placówka odbiorcza zdolna przyjąć jednej nocy zrzut z więcej niż jednego samolotu] NIL. Wszystkie 2262 wróciły. Wykaz pieniędzy i poczty w cz.II. [w części drugiej depeszy], 7904 [zasobników zrzutowych] i paczek w cz. III.
Na bast. JASKÓŁKA dałem dwa 2262 – dla obu bast. dał sygnał zagrożenia – czerwone światło. Jeden 7689 na 2568 [placówkę odbiorczą] zapas. PALMA, drugi wrócił. 2569 RAKIETA ani też zapas. ŚCIGACZ nie dały ani 1944 [sygnału świetlnego placówki odbiorczej] ani 1482 [światła lampy sygnalizacyjnej nr 1]. Drugi 2262 na bast. POLANA wykonał zrzut na bast. WILK, bo POLANA dała mu 1944 Panna [sygnał świetlny placówki odbiorczej wskazujący kierunek wiatru] i dwie różne litery [dwie różne litery – hasła]. 2568 SAMOWAR i BUK albo nie dały 1944 i 1482 albo 2262 zbłądziły. Na 2568 OLEANDER 2262 wrócił ze startu. Drugi 2262 na bast. TCHÓRZ dostał 1944 ale ustąpił pierwszemu swej kolejki do zrzutu. Potem bast. nie dał mu ani 1944 ani 1482.
Uwaga: nie nadawać litery rozpozn. [hasła] światłem czerwonym – zawsze tylko białym. Na bast. WILK zbyt dużo latarek migało – może być tylko jedna 1482 i biała – inaczej pomyłki w odczytaniu litery. Duże pożary w Chełmie i Hrubieszowie oraz ogień art. Uwaga. Wanda trzy, trzy [radiostacja o kryptonimie Wanda 33] dała bilę [depeszę operacyjną] że bast. POLANA przyjął jeden 2103 [zrzut]. Nadałem bilę – POLANA 482 – sześć – 482 POLANA oraz TOPAZ 260 – jeden – 260 TOPAZ. Łączę od Jutrzenka [Główna Baza Przerzutowa w Latiano nieopodal Brindisi] dla Was gorące życzenia w dn. Wielkiejnocy (…).” (s. 283/287/305)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Do 1 maja aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, następnie przydzielony do Oddziału III Komendy Głównej AK.
W Powstaniu Warszawskim jako oficer Oddziału III Komendy Głównej AK, w tzw. I rzucie KG AK. Walczył w rejonie Woli, Starego Miasta, Śródmieścia Północ oraz Śródmieścia Południowego. Po upadku Powstania, na rozkaz Dowódcy AK wyszedł z Warszawy wraz z ludnością cywilną.
Od 18 października 1944 do 24 stycznia 1945 szef Oddziału III (operacyjno-szkoleniowego) Komendy Głównej Armii Krajowej (II rzut).
Po rozwiązaniu Armii Krajowej komendant Obszaru Zachodniego organizacji NIE. Awansowany na stopień podpułkownika 1 września 1945. Współpracował pod ps. Klimaszewski z Narodowymi Siłami Zbrojnymi, inspektor Inspektoratu Południowego NSZ, obejmującego województwa: krakowskie, rzeszowskie, kieleckie, śląsko-dąbrowskie, wrocławskie. Do 6 sierpnia 1945, pod ps. Litwin, także komendant Okręgu Kraków Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj. Zwolennik ścisłej współpracy NSZ oraz DSZ.
Po rozwiązaniu DSZ, od sierpnia 1945 w II Korpusie Polskim we Włoszech, następnie w Wielkiej Brytanii. 7 września 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Oddelegowany do Polski, powrócił na początku 1946 do kraju, zamieszkał w Zakopanem. Zagrożony aresztowaniem wyjechał po kilku miesiącach, 17 sierpnia 1946 ponownie zameldował się w likwidowanym Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie.
Na polecenie emigracyjnego rządu R.P. oraz gen. Tadeusza Komorowskiego ps. Bór podjął się misji wyjazdu do Francji oraz Belgii w celu przejęcia ogółem ok. 2,5 mln dolarów (w tym w złocie) zdefraudowanych i ukrytych przez gen Tatara. Jak ocenił gen. Roman Odzierzyński, minister obrony narodowej – do Wysokiej Rady Narodowej R.P. w piśmie z 29 października 1949 (L.dz. 467/49) – „Akcję całą sprawnie przeprowadził, wszystkie pieniądze podjął, wywiózł i zabezpieczył, odcinając za sobą i pieniędzmi wszelkie ślady”.
Pozostał na emigracji, początkowo w Wielkiej Brytanii, następnie we Francji, później w USA. Cieszył się zaufaniem emigracyjnego rządu R.P. oraz gen. Tadeusza Komorowskiego ps. Bór. Od 1946 prawdopodobnie do ok. 1955 dysponent części funduszy, pochodzących z amerykańskiej pomocy dla AK (ok. 1,2 mln dolarów, równowartość obecnych 15 mln), z których m.in. finansowano rządy R.P. na uchodźstwie. Był wykonawcą uchwały Rządu R.P. z 8 września 1952 o przejęciu i likwidacji mienia państwowego znajdującego się w jego posiadaniu. Powołana 1 września 1954 przez Tymczasową Radę Jedności Narodowej Komisja do Rozpatrzenia Spraw łączności z Krajem w sprawozdaniu z 28 stycznia 1956 oceniła krytycznie jego sprawność zarządzania finansami. Prezes Rady Ministrów i Kierownik Ministerstwa Skarbu gen. Roman Odzierzyński w oświadczeniu z 22 grudnia 1952 stwierdził, że „ppłk J. Kamieński wykonał uchwałę Rządu R.P. z dnia 8.9.1952 r. o przejęciu i likwidacji mienia państwowego, jakie znajdowało się w tym czasie w jego posiadaniu, rzetelnie i zgodnie z dyspozycjami rządu”.
Zmarł 16 sierpnia 1987 w Spring Hill na Florydzie (USA), pochowany na cmentarzu w Tryczówce (woj. podlaskie).
Syn Michała i Amelii z domu Matel. W 1935 zawarł związek małżeński z Aliną Konarzewską. Mieli dwie córki, m.in. Halinę Teresę (ur. 1937).
W rejonie zrzutu skoczków, w miejscowości Grabów nad Pilicą, odsłonięto pamiątkową tablicę upamiętaniającą Cichociemnych zrzuconych do Polski w operacji lotniczej „Weller 7”.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
ps. „Bóbr”, „Kotwica”, „Kotwicz”, „Maciej”, „M.K.”
herbu Kotwicz
vel Jan Kaczmarek, vel Jan Kotwicz, vel Franciszek Tomaszewicz, vel Maciej Kotwicz
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0006
Był jednym z co najmniej osiemnastu Cichociemnych, wywodzących się z warstw najwyższych, nierzadko arystokratycznych. Byli to potomkowie: księżniczki katalońskiej i hiszpańskiego admirała, tureckiego emira, wojewody malborskiego, pomorskiego i kasztelana chełmińskiego, szambelana papieskiego, siostrzeńcy: premiera R.P. i generała; bratanek prezydenta Warszawy, także pochodzący z uznanych rodów szlacheckich, rodzin wielkich przedsiębiorców i naukowców: światowej sławy antropologa, córki Emila Wedla, wicedyrektora „Książnica-Atlas” S.A., posłów na Sejm R.P., itp.
Dzieciństwo spędził w majątku rodziców na Wileńszczyźnie. Do 1918 uczył się w domu, zdając egzaminy roczne w Gimnazjum Nauczycieli i Wychowawców w Wilnie, (późniejsze Gimnazjum Państwowe im. Zygmunta Augusta), podjął naukę w tym gimnazjum od klasy trzeciej. W 1920 podjął naukę w klasie piątej założonego w 1918 Korpusu Kadetów nr 2 w Modlinie. W jego roczniku uczyła się w korpusie setka chłopców podzielonych na trzy plutony (klasy). W Korpusie Kadetów zaprzyjaźnił się z późniejszym współinicjatorem systemu łączności z Krajem, Cichociemnym Janem Górskim. Obaj kolegowali się także z późniejszym organizatorem wsparcia lotniczego dla Armii Krajowej, w tym zrzutów Cichociemnych – Janem Jaźwińskim. Podczas nauki działał w harcerstwie, należał do „Błękitnej Jedynki Żeglarskiej” – 1 Wileńskiej Drużyny Harcerzy im. Romualda Traugutta. Uprawiał jazdę konną, strzelanie, narciarstwo, pływanie, wioślarstwo, boks, szermierkę i kajakarstwo. W czerwcu 1924 zdał egzamin dojrzałości z najlepszym wynikiem – pierwszą lokatą.
Od 1 sierpnia 1924, także wraz z późniejszym Cichociemnym Janem Górskim, w trzyletniej Oficerskiej Szkole Inżynierii w Warszawie. W związku ze studiami przeniósł się z Modlina do Warszawy, wraz z rodziną Górskich wynajęli domek na Mokotowie, przy ul. Różanej 65 – Górscy na parterze, Kalenkiewiczowie na piętrze.
Podczas przewrotu majowego 1926, wbrew rozkazowi przełożonych, jako podchorąży po stronie wojsk wiernych rządowi. 15 sierpnia 1926 awansowany na stopień podporucznika, ukończył szkołę w 1927 jako prymus, najlepszy spośród 450 oficerów, pisał pracę dyplomową nt. technologii betonu. Od 17 października 1927 dowódca plutonu w 1 Pułku Saperów Legionów im. Tadeusza Kościuszki. Awansowany na stopień porucznika 15 sierpnia 1928.
Od września 1928 instruktor w Szkole Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie, od 23 sierpnia 1929 w Centrum Wyszkolenia Saperów. Od października 1930 podjął studia na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej. W marcu 1935 obronił dyplom inżyniera urządzeń i komunikacji miejskich (praca dyplomowa pt. Wyniki prób laboratoryjnych dozowania składników betonu według metody prof. W. Paszkowskiego). Autor wierszy i noweli publikowanych w tygodniku ilustrowanym „Świat” (1932) oraz „Kurierze Warszawskim”.
Od 1934 przydzielony do Centrum Wyszkolenia Saperów, 19 marca 1936 awansowany na stopień kapitana, przydzielony jako dowódca kompanii w Szkole Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie. W styczniu 1938 przyjęty do Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie, z najlepszym wynikiem egzaminu wstępnego spośród ok. 800 zgłoszeń na 65 miejsc. Od listopada do 1 lipca 1939 ukończył pierwszy rok studiów.
Według relacji niektórych jego kolegów, miał zostać przyjęty do tajnej organizacji katolickiej skupiającej wojskowych – Rycerski Zakon Krzyża i Miecza (m.in. Jan Erdman, Droga do Ostrej Bramy, s. 105).
Krzysztof A. Tochman – Maciej Kalenkiewicz 1906-1944
Instytut Pamięci Narodowej, Szczecin 2019
Pod koniec sierpnia 1939 zmobilizowany, przydzielony do sztabu 14 Dywizji Piechoty w Poznaniu, Suwalskiej Brygady Kawalerii, w składzie Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew”. Uczestniczył w budowie umocnień w rejonie Augustow, Kanału Augustowskiego oraz Biebrzy. Od 15 września 1939 adiutant taktyczny 110 Pułku Ułanów, w grupie gen. Wacława Przeździeckiego. Od 28 września szef sztabu, od 3 października zastępca dowódcy oddziału mjr Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal. Uczestniczył wraz z oddziałem w walkach z Niemcami w rejonie Gór Świętokrzyskich, w Lasach Starachowickich i Suchedniowskich.
Od 2 grudnia 1939 przez Kielce, Kraków, Tarnów, Grybów, Przełęcz Tylicką, Koszyce dotarł 9 grudnia 1939 do Budapesztu, następnie przez Zagrzeb, Mediolan, Turyn, Modane dotarł 24 grudnia 1939 do Paryża. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od 1 stycznia 1940 słuchacz oficerskiego kursu aplikacyjnego saperów w Wersalu (Francja), od 15 marca instruktor tego kursu w Centrum Wyszkolenia Saperów.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Twórca wraz z kpt. Janem Górskim systemu łączności lotniczej z Krajem. Wraz z nim 14 lutego 1940 złożył (trzeci) raport w sprawie koncepcji wykorzystania Cichociemnych do łączności z Krajem. Zgłosił także gotowość grupy 16 oficerów, absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej, (nazwanych „chomikami”) do udziału w desancie do Kraju.
Szesnastu polskich oficerów zgłosiło się do wojsk powietrznodesantowych w sytuacji, gdy pierwsze jednostki spadochronowe tworzyły jedynie Niemcy i Związek Radziecki (Rosja). W Europie Zachodniej ich jeszcze nie było, pierwsza rozpoczęła ich tworzenie Polska. Należy więc docenić nowatorski charakter Ich inicjatywy, Ich patriotyzm oraz poświęcenie. Bezpośrednio przed wojną, działania podjęte przez Sztab Główny Wojska Polskiego, w tym uruchomienie produkcji spadochronów Polski Irvin, otwarcie Wojskowego Ośrodka Spadochronowego w Bydgoszczy, testy sprzętu i wyposażenia, szczególnie zaś rozpoczęcie szkolenia spadochroniarzy – komandosów, nie miały wpływu na przebieg kampanii wrześniowej, jednak sytuowały Polskę w ścisłej światowej elicie państw tworzących wojska powietrznodesantowe. Więcej info – Prekursorzy Cichociemnych oraz Łączność z Krajem
Od maja 1940 wraz z kpt. Janem Górskim w biurze Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej gen. Kazimierza Sosnkowskiego w Paryżu. Pracowali nad planami wsparcia drogą lotniczą powstania powszechnego. Także w maju złożyli do Sztabu Naczelnego Wodza memorandum w tej sprawie.
Przygotowali również Instrukcję dla pierwszych lotów łącznikowo – rozpoznawczych w sprawie zrzutów spadochronowych, lądowania lub wodowania samolotów oraz podejmowania poczty z ziemi. 12 maja 1940 przeniesiony do Angers, zaprzysiężony na rotę ZWZ (ZWZ-AK).
Po upadku Francji, 25 czerwca 1940 ewakuowany z St. Jean de Luz na statku „Arandora Star” do Crawford (Wielka Brytania). Wg. jego relacji (w pamiętniku) ewakuowany 22 czerwca wraz z Janem Górskim oraz Janem Jaźwińskim, na pokładzie brytyjskiego okrętu ewakuacyjnego Royal Scotsman. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako dowódca kompani saperów 1 Brygady Strzelców w rejonie Biggar.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
W sierpniu 1940 kpt. Maciej Kalenkiewicz przygotował, wspólnie z kpt. Janem Górskim, memoriał pt. „O zdobywczą postawę polskiej polityki”. W swoim pamiętniku zanotował: „Mój artykuł „O zdobywczą postawę polskiej polityki” – mocny i dobry. Co najtęższe myśli pochodzą w nim od Jana Górskiego”. Memoriał proponował przekształcenie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim w Polski Korpus Desantowy oraz Lotnictwo Wsparcia Powstania. 20 września 1940 gen. Władysław Sikorski poprzez córkę Zofię Leśniowską zaprosił kpt. Kalenkiewicza na śniadanie, podczas którego koncepcja lotniczej łączności z Krajem została zreferowana Naczelnemu Wodzowi.
10 października 1940 Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz L.408/II w sprawie przygotowania Polskich Sił Zbrojnych do możliwości przerzucenia transportem lotniczym do kraju, do bezpośredniego wsparcia i osłony Powstania. Rozkazem z 23 września 1941 (formalnie wydanym 9 października) utworzył jednostkę powietrznodesantową – 1 Brygadę Spadochronową, jej dowództwo objął płk dypl. (później generał) Stanisław Sosabowski. W związku z powiększeniem Brygady o dodatkowe pododdziały, rok później, rozkazem z 20 października 1942 zmieniono nazwę na 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa. Wobec Brytyjczyków funkcjonowała nadal jako 4 Brygada Kadrowa Strzelców, dopiero w sierpniu 1942 przyjęli do wiadomości istnienie polskiej brygady spadochronowej.
W marcu 1941 kpt. Jan Górski oraz kpt. Maciej Kalenkiewicz przedłożyli w Sztabie Naczelnego Wodza studium strategiczne – Uderzenie powierzchniowe jako nowa forma walki zaczepnej.
UDERZENIE POWIERZCHNIOWE [POWIETRZNODESANTOWE – przyp. RMZ]
JAKO NOWA FORMA WALKI ZACZEPNEJ (studium)
Uzyskanie swobody w działaniach wojennych, dającej możliwość przejścia do rozstrzygającego okresu ofensywy jest następstwem nieustępliwego wprowadzania w czyn koncepcji wojny, niezależnie od przeszkód, jakie stwarzają działania nieprzyjacielskie. Możność zaś tego działania wbrew nieprzyjacielowi zapewnia ścisłe dopasowanie do powziętej koncepcji całego aparatu wojennego strony walczącej, w szczególności zaś zaprojektowania sił zbrojnych jako pochodnej tej koncepcji, jako funkcji przewidywanych zadań.
Siły narodu niemieckiego, a zwłaszcza jego siły zbrojne, zostały konsekwentnie ukształtowane w instrument podboju. Tu leży źródło dotychczasowych niemieckich sukcesów.
Aparat wojenny sprzymierzonych winien być rozwinięciem idei wolnościowych. (…)
Z punktu widzenia wojskowego, panowanie Niemców na olbrzymich obszarach Europy jest nierozerwalnie związane z podziałem sił, wydłużeniem komunikacji, trudnościami dowodzenia, łączności i zaopatrywania. (…)
Samodzielne działania lotnictwa, głębokie zagony broni pancernej i jednostek zmotoryzowanych, desanty morskie i powietrzne, wreszcie akcja piątej kolumny zarysowały już w dotychczasowym okresie wojny nową formę walki, przenosząc jej ogniska na głębokie tyły npla. Przeciwnik zostaje zaskoczony powstającymi w nieoczekiwanych punktach nowymi ośrodkami walki, inicjowanymi we wrażliwych miejscach jego organizmu. (…)
Pojęciu frontu – płytkiej strefy rozgraniczającej przeciwników – zaczyna odpowiadać powierzchnia, obszar objęty walką. Odpowiednikiem miejsca i kierunku działania będzie rejon uderzenia. (…) Kilka rejonów uderzenia składa się na nadrzędne pojęcie obszaru uderzenia – (szkic 5) – będącego pojęciem operacyjnym, równorzędnym z obszarem działania wyższego związku operacyjnego. (…)
Uderzenie powierzchniowe stanowi jeden gwałtowny akt zbrojny, w którym uderzenie miejscowych, dowodzonych centralnie, dobrze zorganizowanych i uzbrojonych powstańców sparaliżuje nieprzyjacielski system dowodzenia i łączności, oczyści teren z małych garnizonów i posterunków oraz opanuje podstawy działania dla wojsk desantowych. Wojska wsparcia powstania mają jako główne zadanie walkę z nieprzyjacielskim lotnictwem i bronią pancerną oraz uderzenie na większe zgrupowania sił nieprzyjacielskich wespół z zorganizowanymi, dzięki poważnym transportom materiału wojennego, oddziałami powstańczymi. Rzeczą pierwszorzędnego znaczenia jest zapewnienie, zarówno wojskom desantowym jak i powstańczym, stałego zaopatrywania drogą morską, powietrzną lub lądową. (….)
Powstanie współczesne bez wsparcia z zewnątrz nie ma żadnych szans powodzenia…
kpt. cc Jan Górski, kpt cc Maciej Kalenkiewicz
(fragmenty studium pt. „Uderzenie powierzchniowe jako nowa forma walki zaczepnej” w: Jędrzej Tucholski, Spadochroniarze, IW PAX, Warszawa 1991, ISBN 83-211-1057-6, s. 262-280).
Jan Górski, Maciej Kalenkiewicz – Uderzenie powierzchniowe jako nowa forma walki zaczepnej (studium)
Archiwum Akt Nowych, Warszawa 2022
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Od października 1940 referent Wydziału Studiów i Szkolenia Spadochronowego w Oddziale III Sztabu Naczelnego Wodza, następnie instruktor kursów w Ringway. Od grudnia 1940 na stacji wyczekiwania STS 17 w Hartford. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Angers. W związku z zaplanowanym skokiem do Polski, ówczesny minister spraw wewnętrznych (potem kiepski premier) Stanisław Mikołajczyk interweniował w SOE, aby odwołać z lotu do Polski dwóch (jak to określił) „agentów antyrządowych” – kpt. Tadeusza Runge i mjr Macieja Kalenkiewicza. Była to haniebna, polityczna ingerencja ludowców w wewnętrzne sprawy wojska oraz element partyjnej, antypolskiej gry władz partii ludowej przeciwko zrzutom dla Armii Krajowej oraz w celu przejęcia kontroli nad Oddziałem VI (Specjalnym). W rozmowie z mjr dypl. Janem Jaźwińskim płk Józef Spychalski oceniając postępowanie Mikołajczyka powiedział – Hańbą jest, aby minister rządu RP używał pomocy obcego państwa przeciw własnej Ojczyźnie („Dramat dowódcy”, t. I, s. 345-346). O działaniach polityków „ludowych” czytaj – Chytre chłopy z partii ludowej oraz Zasobnik pełen złota.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 27/28 grudnia 1941, w próbnym sezonie operacyjnym, w operacji lotniczej „Jacket” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa skoczków nr: II), z samolotu Halifax L-9618 „W” (załoga: pilot – Sgt. Julian Pieniążek, pilot – Sgt. Stanisław Kłosowski / nawigator – F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – P/O Ignacy Bator / mechanik pokładowy – F/O Henryk Busen-Schmitz, Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – Sgt. Zdzisław Nowiński, F/O Michał Tajchman / despatcher – Sgt. Bronisław Karbowski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 21.20 z lotniska RAF Lakenheath, zrzut o godz. 4.10 „na dziko”, wskutek błędu w nawigacji, poza planowaną placówkę odbiorczą, w okolicach miejscowości Brzozów Stary, na las Paulinka – Załusków, przy drodze Sochaczew – Gąbin (22 km od Łowicza), ok. 22 km. od granicy z Generalną Gubernią. Razem z nim skoczyli: rtm. Marian Jurecki ps. Orawa, kpt. Alfred Paczkowski ps. Wania, kpt. Andrzej Świątkowski ps. Amurat oraz kurierzy Delegatury Rządu na Kraj: ppor. Tadeusz Chciuk ps. Celt i kpr. Wiktor Strzelecki ps. Buka. Samolot szczęśliwie powrócił na lotnisko Stradishall o godz. 9.10, po locie trwającym 11 godzin 50 minut.
Błędy w tej operacji zrzutowej były po stronie głównie brytyjskiej, ale także polskiej. Dla brytyjskiej załogi był to pierwszy lot operacyjny, tuż po ukończeniu przeszkolenia; nie wykonano wcześniejszego lotu na „próbną” placówkę odbiorczą na terenie Wielkiej Brytanii. Szef Oddziału VI ppłk Tadeusz Rudnicki wyraził zgodę na lot do Polski, pomimo iż placówka odbiorcza miała czuwać dopiero od 28 grudnia. Ekipa skoczków zgodziła się skakać „na dziko” (Jan Jaźwiński, Dramat dowódcy: pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego. Tom I i II Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, 2012, ISBN 978-09-868-8513-6, s. 329)
Edward M. Tomczak – Zrzuty lotnicze i ich odbiór
na terenie powiatu (obwodu ZWZ-AK) łowickiego (1941-1944)
w: Mazowieckie Studia Humanistyczne 2001, nr 7/2 s. 63-122
Por. Marian Jurecki ps. Orawa oraz kpt. Andrzej Świątkowski ps. Amurat pozostali na miejscu zrzutu, aby ukryć spadochrony skoczków z ekipy. Pozostali ruszyli w drogę, zostali zatrzymani w polu przez patrol Grenzschutzu i doprowadzeni na posterunek we Wszeliwach. Przy próbie rewizji otworzyli ogień, zabijając 4 Niemców. Ciężko ranny w lewe ramię.
Po tej walce, wskutek zarządzonej przez Niemców obławy, pozostali na miejscu zrzutu dwaj Cichociemni zostali okrążeni. Por. Marian Jurecki ps. Orawa poległ w rejonie Brzozowa Starego, pochowany na tamtejszym cmentarzu. Był pierwszym Cichociemnym który poległ w Polsce. Kpt. Andrzej Świątkowski ps. Amurat (wg. Krzysztofa Tochmana) poległ w rejonie Aleksandrowa k. Kiermozi, pochowany w rejonie miejscowości Polesie – Chmielnik.
„Działo się to w grudniu 1941 r. Wówczas nikt z mieszkańców wsi nie wiedział, kim byli dwaj nieznajomi, którzy zjawili się niespodziewanie w Brzozowie i zwrócili na siebie uwagę mężczyzn odwalających śnieg. Przybyli od strony Wszeliw. (…) Przeszli spokojnie całą wieś, minęli budynek plebanii, gdzie mieścił się posterunek straży granicznej (nie było na zewnątrz w danej chwilki wartownika). Doszli do budynku, gdzie strażnicy mieli swoją sypialnię i jadalnię. Wewnątrz kilku spało, a paru szykowało się do zmiany warty na granicy, która biegła wzdłuż szosy Wszeliwy – Sochaczew. I tu się zaczęło.
Od parku szedł jeden z celników. Był bez broni, bo szykował się na urlop. Już ich minął, lecz nagle odwrócił się i chyba zażądał dokumentów, bo jeden z zatrzymanych sięgnął do wewnętrznej kieszeni palta. W tym momencie padły strzały. Niemiec upadł. Na odgłos strzałów wszyscy strażnicy w sypialni poderwali się, chwycili za broń i z okrzykiem „Polnische banditen” wybiegli do parku. Z plebanii również wybiegli celnicy i ruszyli w pościg za uciekającymi w stronę czworaków Polakami. Gdy Ci ostatni dobiegli do kapliczki, natknęli się na dwóch strażników, którzy wypadli z pobliskiej chaty. Zaczęła się strzelanina. Nieznani przybysze skryli się za murem budynku i strzelali zza węgła. Niemcy byli w lepszej sytuacji, bo mieli karabiny i zasłaniał ich cementowy krąg studni.
Jeden z celników zaszedł Polaków z boku i oddał celny strzał. Ten wysoki (jeśli tak było – to Świątkowski) upadł. Ten drugi (a więc Jurecki) wiedząc że kolega nie żyje zaczął biec w kierunku dworskiej obory. Ostrzeliwali go strażnicy ukryci w parku. W tym momencie z dworskiej obory wyjechał wóz z mlekiem. Koń spłoszony strzałami zboczył w pole. Przerażony woźnica – Wł. Jelonek uciekł z wozu, na który wskoczył teraz Polak. Kule trafiły jednak w konia. Szansa ucieczki przepadła. Kula dosięgła również Jureckiego. Ranny spadł z wozu. Zrozumiał, że nie ma już dla niego żadnego ratunku i odebrał sobie życie. Strażnicy ostrożnie podeszli i dla pewności kilka razy strzelili do martwego. Obu poległych zawleczono do chlewa, rozebrano do naga, a nocą na rozkaz Niemców zbezczeszczone zwłoki zawlókł końmi do Wszeliw Kazimierz Chaber. Pochowano je w polu za wsią, w bezimiennym grobie zacierając wszelkie ślady.”
Rok Cichociemnych. Wydanie specjalne biuletynu informacyjnego „Iłów – Nasza Gmina”, 2016, s. 6-7
Rok Cichociemnych. Wydanie specjalne biuletynu informacyjnego „Iłów – Nasza mina”, 2016
W „Dzienniku czynności” mjr Jan Jaźwiński, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„3.I.42 r. (…) O godz 12.05 odszyfrowana została depesza Kaliny [gen. Stefan Rowecki, wówczas Komendant Główny ZWZ – przyp. RMZ] – 474 (…) treści następującej: „(…) zrzut 27/28 nastąpił w Reichu na las, odbyto walkę z post. [posterunkiem] gran. [granicznym] zabijając 4 Niemców. Wania i ranny Kotwicz przybyli do nas. O reszcie ludzi, poczcie i pieniądzach brak na razie wiadomości. Część spadochronów wpadła. Rejon w dalekim promieniu Niemcy ściśle obstawili. Plac. [placówka odbiorcza] Łąka i Struga nieczynne, punkty kontaktowe zagrożone, dalsze zrzuty w tym rejonie niemożliwe (…). Kalina 474″. (s.32)
[Depesza] od Kaliny L.14 z 14.I.42 r. – „Orawy i Amurata szukamy, prawdopodobnie zginęłi, reszta przybyła. Podajcie jaką pocztę miał Orawa. Pieniądze wydobywamy. Plac. [Placówka] „Kocioł” spalona z powodu zakwaterowania 6/7.I. koło niej wojska niem. [niemieckiego]. Zrzut był o godz. 4.oo i za nisko, skoczkowie potłuczeni, zasobniki wpadły, pieniędzy szukamy, silna reakcja okupanta, rejon na dłuższy czas przepadł.” (s.33)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Dowódca Armii Krajowej gen. Stefan Rowecki w swoim meldunku nr 133/42 z 1 lipca 1942 odnotował: „(…) Lot Orawy z 27/28 XII 41. Niezrozumiałe są dla nas względy techniczne, dla których zarządzono lot poza placówkę, dzień przed okresem czuwania. Załoga samolotu przypuszczalnie wzięła Łowicz za Skierniewice. Zrzut nastąpił na północ od Łowicza, 22 za granicą G.G. [Generalnej Guberni – przyp. RMZ] na las wysokopienny; skoczkowie zawiśli na drzewach. Odejście skoczków z miejsca zrzutu nastąpiło w dwóch grupach:
1/ Kotwicz, Wania i politycy zostali zatrzymani przez straż graniczną, wynikła walka, w której padło 4 Niemców, a Kotwicz został ranny. Skoczkowie tej grupy, dzięki dzielnemu i roztropnemu działaniu, uszli pościgowi bez zgubienia pieniędzy.
2/ Komendant Orawa (z pocztą) i Amurat pozostali pewien czas na miejscu zrzutu dla ukrycia spadochronów. Natrafiła na nich obława zarządzona przez Niemców po walce z grupą Kotwicza – zostali zaskoczeni i zastrzeleni (…) Komendant ekipy skoczków, szczególnie gdy wiezie pocztę, nie powinien zostawać najdłużej na miejscu zrzutu. Orawa miał zapiski adresów konspiracyjnych, które wpadły i z tego powodu szereg osób aresztowano. Musieliśmy unieważnić wszystkie adresy w pełni sezonu, a na zorganizowanie nowych trzeba wiele czasu (…).”
Kazimierz Krajewski – Podpułkownik dypl. Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” – współtwórca idei cichociemnych
w: Biuletyn informacyjny AK nr 11 (295) listopad 2014, s. 11 – 17
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, mieszkał przy Natolińskiej 4, Służewskiej 5/13 (u Janiny Kozłowskiej) oraz Słowackiego 6/16. Od stycznia 1942 przydzielony jako kierownik referatu operacyjnego Oddziału III Komendy Głównej ZWZ. 19 marca 1942 odznaczony Virturi Militari V klasy. 10 września 1942 awansowany na stopień majora, ze starszeństwem od 27 grudnia 1941.
Współautor drugiego planu powstania powszechnego W-154 (raport operacyjny dowódcy Armii Krajowej nr 154/III z 8 września 1942). Autor lub współautor większości instrukcji bojowych, współpracownik Biura Badań Technicznych Wydziału Saperów Komendy Głównej AK. Współinicjator wydawnictwa „Załoga”, współredaktor pisma lotniczego „Wzlot”.
3 listopada 1942 wraz z Cichociemnymi: por Janem Markiem ps. Walka oraz ppor. Mieczysławem Eckhardtem ps. Bocian w składzie pocztu sztandarowego podczas poświęcenia sztandaru dla 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej w Kościele Panien Kanoniczek w Warszawie przy ul. Bielańskiej.
W sierpniu 1943 dowodził akcjami bojowymi zdobywania niemieckich strażnic granicznych na granicy Rzeszy oraz Generalnej Guberni. Od lutego 1944 inspektor KG AK, uprawniony do uporządkowania sytuacji w Okręgu AK Nowogródek. Od 20 lutego na Nowogródczyźnie wraz z Cichociemnym por. Janem Piwnikiem ps. Ponury. Po osądzeniu przez Wojskowy Sąd Specjalny dotychczasowego dowódcy 14 marca 1944 przejął zgrupowanie „Nadniemeńskie” (I oraz IV batalion, następnie VIII).
15 kwietnia 1944 uzgodnił z ppłk Aleksandrem Krzyżanowskim ps. Wilk, dowódcą Okręgu AK Wilno, wykonanie swojego planu „Serce”, „Ostra Brama”, zakładającego zdobycie Wilna siłami okręgów AK: Nowogródek i Wilno, przed wkroczeniem Sowietów. 23 czerwca 1944 wraz z 600 żołnierzami wyruszył w rejon Iwieńca, w celu połączenia ze Zgrupowaniem „Stołpce” Cichociemnego por Adolfa Pilcha ps. Góra. 23 czerwca w starciu z Niemcami ciężko ranny w prawe ramię. 26 czerwca uczestniczył w zasadzce na transport niemiecki w rejonie Subotnika. 29 czerwca, wobec postępującej gangreny w szpitalu w Antoniszkach poddany amputacji ręki. Wskutek ran nie uczestniczył w zdobyciu Wilna, w ramach operacji Ostra Brama.
Piotr Szubarczyk – Pułkownik „Kotwicz” – kresowy diament
w: Kwartalnik Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej
Warszawa, styczeń – luty – marzec 2013, nr 1 (66), s. 69 – 73
17 lipca 1944 z oddziałem w Puszczy Rudnickiej, od 23 lipca w Puszczy Ruskiej (Lewkiszki), po wkroczeniu Sowietów do Wilna oraz aresztowaniu dowódców i żołnierzy AK na odprawach w Wilnie i Boguszach. Od 5 sierpnia przejął dowództwo Podokręgu Nowogródek AK od Cichociemnego kpt. Stanisława Sędziaka ps. Warta. 18 sierpnia 1944 awansowany przez gen. Tadeusza Komorowskiego ps. Bór na stopień podpułkownika.
Wraz z oddziałem ok. 40 żołnierzy zatrzymał się w rejonie leśniczówki Surkonty, w okolicach wsi Pelasy (gmina Raduń). Tam napadnięty przez kompanię sowiecką w sile ok. 120 żołnierzy. Po kilkugodzinnej walce sowieci odnieśli duże straty i wycofali się. Po ok. dwóch godzinach przerwy w walce przybył im na odsiecz 3 batalion 32 zmotoryzowanego pułku Wojsk Wewnętrznych NKWD 3 Frontu Białoruskiego i funkcjonariusze Rejonowego Oddziału NKWD w Raduniu. Sowieci użyli moździerzy, granatników oraz lotnictwa.
Poległ 21 sierpnia 1944 w tym starciu, trafiony w głowę. Podczas pięciogodzinnej bitwy poległo 36 żołnierzy AK, w tym 6 oficerów (wg. kłamliwych doniesień sowieckich zabito 54 żołnierzy AK, 6 wzięto do niewoli). Polegli także Cichociemni: rtm Jan Kanty-Skrochowski oraz kpt. Franciszek Cieplik. Po bitwie Sowieci zamordowali 17 rannych, uratował się tylko jeden, który leżał wśród poległych. W trakcie tej bitwy zginęło aż 132 żołnierzy NKWD…
W sierpniu 2022 władze Białorusi barbarzyńsko zdewastowały groby poległych żołnierzy Armii Krajowej oraz zrównały je z ziemią…
Zbigniew S. Siemaszko – Wileńsko-Nowogródzkie telegramy. Lato 1944
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1985, zeszyt 73, s. 109-147
[Teodor Cetys, Ludwik Fortuna, Maciej Kalenkiewicz, Adolf Pilch, Jan Piwnik, Stanisław Sędziak
Kazimierz Szternal, Adam Szydłowski, Aleksander Tarnawski, Stanisław Winter]
Andrzej Bogusławski – Jeszcze o „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 101, s. 212 – 217, Instytut Literacki, Paryż 1992
Syn Jana, ziemianina herbu Kotwicz, właściciela majątku Trokienniki, posła do Sejmu RP (1922-1927) oraz Heleny z domu Zawadzka. Miał troje rodzeństwa: siostrę Annę oraz braci Macieja i Wojciecha.
W 1934 zawarł związek małżeński z Ireną z domu Erdman (ur. 1908), polonistką. Mieli dwie córki: Marię Danutę (ur. 1935), archeologa po mężu Wolągiewicz oraz Agnieszkę (ur. 1939) chemika, po mężu Mironowicz.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1986 nielegalna Kresowa Oficyna Podziemna wydała serię / bloczek znaczków o nominale 4 x 1 zł pt. Spadochroniarzom Armii Krajowej poległym w walce z Sowietami.
Znaczki upamiętniają ppłk Macieja Kalenkiewicza ps. Kotwicz, kpt. Franciszka Cieplika ps. Hatrak, rtm. Jana Skrochowskiego ps. Ostroga, ppor. Adama Krasińskiego ps. Szczur oraz gen. bryg. Leopolda Okulickiego ps. Niedźwiadek.
We wrześniu 1991 w Surkontach poświęcono Jemu oraz żołnierzom AK pomnik i cmentarz w miejscu bitwy.
W 1993 Szkoła Podstawowa nr 5 w Kętrzynie otrzymała imię ppłk dypl. Macieja Kalenkiewicza.
W kilku miastach Polski: Elblągu, Modlinie, Krakowie oraz Warszawie są ulice upamiętniające ppłk Macieja Kalenkiewicza.
W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także
Longin Romuald Jurkiewicz
Zwykły Znak Spadochronowy nr 1697, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1610
Ukończył cztery klasy szkoły powszechnej im. Adama Mickiewicza w Złoczowie, następnie do ukończenia szóstej klasy uczył się w Państwowym Gimnazjum Koedukacyjnym im. Króla Jana Sobieskiego w Złoczowie.
Później zamieszkał u stryja Stanisława Jurkiewicza w Warszawie, uczył się w tam w Państwowym Gimnazjum im. Stanisława Staszica, w 1938 zdał egzamin dojrzałości. Od września 1938 podjął studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Od 29 września 1938 w Legii Akademickiej, pod koniec listopada ukończył kurs dla komendantów i zastępców komendantów obrony przeciwlotniczej w Warszawie.
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany. 16 września wraz ze stryjem Stanisławem Jurkiewiczem przekroczył w Zaleszczykach granicę z Rumunią.
27 grudnia 1939 w Coëtquidan wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od 10 stycznia do 31 marca 1940 uczestnik kursu łączności, następnie przydzielony jako radiotelegrafista do Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich.
Od 20 kwietnia do 15 czerwca w kampanii norweskiej, uczestnik bitwy o Narvik. 9 grudnia 1940 odznaczony Krzyżem Walecznych.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Od 21 czerwca 1940 w Wielkiej Brytanii, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Od 23 czerwca przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Strzelców, awansowany na stopień kaprala 10 lipca 1940. Od 2 maja do 30 sierpnia 1941 uczestnik II kursu Szkoły Podchorążych Piechoty w Dundee. Od 27 grudnia 1941 do 21 lutego 1942 uczestnik kursu kierowców pojazdów samochodowych.
Vade Mecum Żołnierza – Kierowcy, 1941
skan własny, źródło: JW GROM
dr Andrzej Suchcitz – Wywiad Armii Krajowej
źródło: Koło Byłych Żołnierzy Armii Krajowej – Oddział Londyn
www.polishresistance-ak.org
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w wywiadzie, od 16 maja do 19 grudnia 1942 uczestnik „Oficerskiego Kursu Doskonalącego Administracji Wojskowej” (kamuflaż polskiej szkoły wywiadu, zwanej przez Cichociemnych „kursem gotowania na gazie”) w Londynie. Od 28 grudnia 1942 w Ośrodku Wyszkoleniowym Oddziału Radio Sztabu Naczelnego Wodza, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 29 grudnia 1942 w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień podporucznika, ze starszeństwem od 13 marca 1943.
Stefan Mayer – relacja nt. szkolenia Cichociemnych oficerów wywiadu
źródło: Instytut Piłsudskiego w Londynie, Kolekcja akt Stefana Mayera, zespół nr 100, teczka nr 709/100/113
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 13/14 marca 1943 w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Brick” (dowódca operacji: S/L Boxer A.H.C., ekipa skoczków nr: XXIV), z samolotu Halifax DT-627 „P” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – S/L Boxer A.H.C. / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 19.oo z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Wół” 601 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w rejonie miejscowości Piła, Stara Kuźnica, 14 km od miejscowości Końskie. Razem z nim skoczyli: mjr. Franciszek Koprowski ps. Dąb, ppor. Wojciech Lipiński ps. Lawina, ppor. Janusz Messing ps. Bekas. Skoczkowie przerzucili 543 tys. dolarów w banknotach oraz 126 tys. marek na potrzeby AK. Zrzucono także sześć zasobników oraz 2 paczki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 13 godzin 15 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 13.III.43. uruchomiony został Plan Startu – wariant „osiem 2103” [zrzutów]; jak następuje: Lot Nr.: 36/47, ekipa BRICK, ludzi: Dąb plus 3 (…) placówka zasadn. Wół, zapas. Żaba, nawigator squ/ldr Boxer, załoga brytyjska, start godz. 18.40; Lot Nr.: 37/38, ekipa WINDOW, ludzi: Wołk plus 3 (…) placówka zasadn. Żbik, zapas. Hiena, nawigator kpt. obs. Kużnicki, załoga polska, start godz. 18.35; Lot Nr.: 38/49, ekipa TILE, ludzi: Sum plus 3 (…) placówka zasadn. Olcha, zapas. rej.3, nawigator por. obs. Gembik, załoga polska, start godz. 18.30; Lot Nr.: 39/50, ekipa STOCK, ludzi: Antoni plus 3 (…) placówka zasadn. Koza, zapas. Bratek, nawigator kpt. obs. Ławreńczuk, załoga polska, start godz. 18.50; Lot Nr.: 40/51, ekipa DOOR, ludzi: Ulewa plus 3 (…) placówka zasadn. Kra, zapas. Bat, nawigator F/Lt.. Austin, załoga brytyjska, start godz. 18.45; Lot Nr.: 41/52, SLATE, 6 paczek: M1, M2, M3, M4, PLT, R. (…) placówka zasadn. Wrona, nawigator F/o Wynne, załoga brytyjska, start godz. 19.05; Lot Nr.: 42/53, YARD, 6 paczek: 01, 02, 03, 04, 05, R. (…) placówka zasadn. Kaczka, nawigator F/o Foster, załoga brytyjska, start godz. 19.00; Lot Nr.: 43/54, AREA, 6 paczek: M1, M2, M3, M4, 05, R. (…) placówka zasadn. Kot, nawigator kpt. obs. Gryglewicz, załoga polska, start godz. 18.55;”.
Dn. 14.III. nawigatorzy zameldowali: – lot 36/47 wykonany na plac. odb. WÓŁ, zrzut jak plan. (543.000 dol. i 126.000 Rm), .- lot 37/48 wykonany na plac. odb. ŻBIK, zrzut jak plan. (744.000 dol.), – lot 38/49 wykonany na plac. odb. OLCHA, zrzut jak plan. (616.500 dol. i 547.000 Rm), – lot 39/50 wykonany na plac. odb. KOZA, zrzut jak plan. (450.000 dol. i 10.000 peset), – lot 40/51 wykonany na plac. odb. KRA, zrzut jak plan. (395.000 dol.), – lot 41/52 – nawalił dopływ benzyny – 20 min. od plac. – samolot zawrócił, – lot 42/53 – nawigator twierdzi, że plac. odb. nie dała 1944 [sygnałów świetlnych]. DZIĘKI CI WIELKI BOŻE! Wspaniała i szczęśliwa defilada – d l a K r a j u !
Nastrój załóg, ekip i Wydz. „S”: w r e s z c i e w y s t a r t o w a l i ś m y. Łącznie przerzucono, w sześciu wykonanych lotach – na placówki: 20 ludzi, 2.748.000 dol., 673.000 Rmk., 10.000 peset, trzy poczty (…) i 6 paczek mat. ” (s. 164)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Jerzy Straszak – „Szkoła szpiegów”
w: Zeszyty Historyczne nr 115, s. 122 – 144, Instytut Literacki, Paryż 1996
Po aklimatyzacji do realiów okupacyjnych w Warszawie, przydzielony jako oficer wywiadu ofensywnego ośrodka wywiadowczego (kryptonim „3CW” i „53KK”), odpowiedzialny za skrytki, mikrofotografię oraz radiotelegrafię do Oddziału II Komendy Głównej AK, Referat „Wschód”, Odcinek III w Wilnie. W zainteresowaniu ośrodka wywiadowczego „3CW” (po zmianie kryptonimu „53KK”) pozostawały: Wileńszczyzna, Łotwa, Litwa i Białoruś.
Zdekonspirowany przed gestapo, po załamaniu szefa wileńskiego ośrodka wywiadu ofensywnego, mjr cc. Franciszka Koprowskiego ps. Dąb, aresztowanego 8 listopada 1943.
Aresztowany przez gestapo w drugiej połowie listopada 1943, w Wilnie, na ulicy Subocz. Aresztowanie miało mieć związek z „wsypą”, spowodowaną przez agenta gestapo w szeregach AK Ludwika Kalksteina.
Jednak z zeznań z 9 sierpnia 1949 (złożonych w sowieckim więzieniu), szefa placówki Abwehry w Wilnie mjr dr Juliusza Christiansena, znajdujących się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej (BU 0259/436/4, karty 135-137), wynika iż pierwotną przyczyną aresztowań był donos w sierpniu 1943 informatorki Abwehry ps. Natasza” o regularnych spotkaniach polskich oficerów w Wilnie, w domu przy ul. Daukazastrasse (Subocz) nr 4. Według tych zeznań, „w połowie listopada 1943 zostali aresztowani przez SD zebrani w mieszkaniu (…) członkowie „AK”. Wśród aresztowanych znajdowali się: Zapolski Jan [Cichociemny Franciszek Koprowski – przyp. RMZ] – naczelnik wywiadu „Ośrodka P”, sekretarz Zapolskiego Polak, nazwiska nie pamiętam [Cichociemny Longin Jurkiewicz – przyp. RMZ] (…).” W treści swych zeznań mjr dr Christiansen podał, że „po dwóch miesiącach pobytu w więzieniu „Misz” [Cichociemny Longin Jurkiewicz – przyp. RMZ] podczas ucieczki został zastrzelony.”
Dotąd sądzono, że w nieustalonych okolicznościach Cichociemny Longin Jurkiewicz, prawdopodobnie w styczniu 1944, poległ skatowany na śmierć kijami, podczas śledztwa w siedzibie gestapo w Wilnie przy ul. Ofiarnej (nikogo nie wydał). Jeśli uznać zeznania Christiansena za wiarygodne, Cichociemny Longin Jurkiewicz poległ w styczniu 1944, zastrzelony podczas próby ucieczki. Obie wersje Jego śmierci są jednak prawdopodobne.
Bardzo dziękuję dr Bartłomiejowi Szyprowskiemu za życzliwe udostępnienie kopii protokołu przesłuchania szefa placówki Abwehry w Wilnie mjr dr Juliusza Christiansena.
Halina Waszczuk-Bazylewska – Od WW-72 do „Liceum”
w: Niepodległość i Pamięć 1997, nr 4/1 (7) [1], s. 153-176
Maciej Żuczkowski – Wywiad Armii Krajowej
w: Pamięć.pl nr 4-5/2012, Instytut Pamięci Narodowej Warszawa, s. 44 – 49
Andrzej Pepłoński – Współdziałanie Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza
z Secret Intelligence Service w okresie II wojny światowej
w: Słupskie Studia Historyczne 2003, nr 10, s. 149-165
Syn Józefa, właściciela „Pierwszej Mechanicznej Piekarni Józefa Jurkiewicza w Złoczowie” oraz Marii z domu Boreckiej, nauczycielki. Miał pięciu braci: Adama (ur. 1921), Stanisława (ur. 1922), Jerzego (ur. 1934), Zbigniewa (ur. 1939), Janusza (ur. 1934) oraz dwie siostry: Alinę (ur. 1927) i Janinę (ur. 1928).
Jego stryj Stanisław Jurkiewicz (1994-1954) był doktorem prawa, ochotnikiem w wojnie polsko – bolszewickiej (1920), ministrem pracy i opieki społecznej (1926-1929), notariuszem i wiceprezesem Izby Notarialnej Warszawskiej. Po wojnie delegat PCK w Genewie, rzecznik interesu publicznego przy Trybunale Ubezpieczeń Społecznych (1946-1954). Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz francuską Legią Honorową 4 klasy.
Jego ojciec Józef Jurkiewicz był radnym w Złoczowie, sierżantem służb kwatermistrzowskich, uczestnikiem I wojny światowej (armia austriacka). W kwietniu 1940 aresztowany przez NKWD, skazany na dziesięć lat łagrów, więziony w sowieckim łagrze pod Nowosybirskiem. Po układzie Sikorski – Majski zwolniony w lutym 1942, wstąpił do Armii Polskiej gen. Andersa, przeszedł cały szlak II Korpusu. W 1946 osiedlił się w Londynie, od 1962 współwłaściciel cukierni „Bettina”, przy 265 High Street, Acton W3. W 1969 powrócił do Polski.
Jego matka Maria Jurkiewicz była radną w Złoczowie, przewodniczącą Kasy Biednych. Na początku 1940 Sowieci znacjonalizowali „Pierwszą Mechaniczną Piekarnię Józefa Jurkiewicza w Złoczowie”, rodzinne mieszkanie zajęła rodzina żydowskiego aktywisty partyjnego z Borysławia. 13 kwietnia 1940 Matka z trojgiem najmłodszych dzieci: Janką, Jurkiem i Zbyszkiem wywieziona do Kazachstanu, do wsi Sadczykowce w rejonie Zatobolskim, nad rzeką Toboł. Po układzie Sikorski – Majski zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach w grudniu 1941 ok. 50 km przed Orenburgiem (Czkałow).
Jego brat Adam Jurkiewicz (1921-1941) harcerz, zorganizował grupę rówieśników z gimnazjum w Złoczowie, gromadzili broń i amunicję na potrzeby przyszłej walki. Po donosie do NKWD w listopadzie 1939 uciekł do Lwowa, pod koniec 1940 aresztowany przez NKWD, osadzony w więzieniu w Tarnopolu, na przełomie czerwca i lipca 1941, przed wkroczeniem Niemców, zamordowany i spalony przez NKWD w więzieniu w Tarnopolu.
Jego bracia Jerzy Jurkiewicz (1934-1942) oraz Zbigniew Jurkiewicz (1939-1942) jako kilkuletnie dzieci zmarli, prawdopodobnie na dyfteryt, nie leczeni w szpitalu w Mitanie nieopodal Katta Kurhanu w Uzbekistanie.
Jego brat Stanisław Jurkiewicz (ur. 1922), od 1938 uczeń Szkoły Morskiej w Gdyni, we wrześniu 1939 został internowany na „Darze Pomorza” w Szwecji. W Wielkiej Brytanii ukończył Szkołę Morską w Southampton, uczestniczył w konwojach morskich z USA do Wielkiej Brytanii. Przez dwa lata, do 1947 trzeci oficer na statku „Tobruk”, opuścił go w Argentynie, następnie pozostał na emigracji w USA. Przeżył wojnę, ale w reakcji na rodzinne tragedie zachorował psychicznie.
Jego siostra Alina Jurkiewicz, po mężu Meker (ur. 1927) przeżyła wojnę u swojej babki w Sądowej Wiszni niedaleko Lwowa, od jesieni 1941 u stryjenki w Warszawie. Przeżyła Powstanie Warszawskie.
Jego siostra Janina Jurkiewicz (ur. 1928), wywieziona z matką i dwójką młodszych braci do Kazachstanu, jako 13 letnia dziewczynka przeżyła utratę matki oraz osobiście wykopała groby, aby pochować w Mitanie swych małych braci. Przeżyła tyfus plamisty, pracowała przy oczyszczaniu bawełny w kołchozie „Mołotow”. Od kwietnia 1942 do sierpnia 1942 jako opiekunka 8 letniego Januszka Wawrzyniaka, w sierocińcu polskim w Katta Kurhanie. Dzięki opiekunom sierocińca: inż. Karanowskiemu i jego żonie, uciekła z Kazachstanu w grupie ok. stu polskich dzieci, wsiadając na stacji kolejowej do przejeżdżającego transportu polskich żołnierzy. Tuż przed wyjazdem pociągu ciężko chory Januszek zmarł. Dotarła z grupą dzieci do Iranu (Pahlevi, Teheran, Isfahan), od wrześniu 1945 w Libanie. Ukończyła polską szkołę powszechną, następnie polskie gimnazjum oraz kurs drużynowych ZHP. Odnaleziona w 1944 przez stryja Stanisława, w grudniu 1946 powrócili razem do Polski. W 1949 ukończyła Liceum Hotelarskie, zdała egzamin dojrzałości, w 1956 Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Częstochowie. Do emerytury w 1985 jako starszy wykładowca (po mężu Goebel) pracowała w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
Marian Aleksander Józef Jurecki vel Ryszard Rymanowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0011
Uczył się w szkole elementarnej w Stróżach, następnie w Gimnazjum Koedukacyjnym Towarzystwa Gimnazjum Humanistycznego w Grybowie, w maju 1930 zdał egzamin dojrzałości. Podczas nauki w szkole został hufcowym Związku Harcerstwa Polskiego i Przysposobienia Wojskowego. Pisał wiersze. Sympatyk ONR.
Od 15 lipca 1930 do 11 grudnia 1931 w Szkole Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu, od 29 września 1932 w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Krakowie, po jej ukończeniu w sierpniu 1933 przydzielony do 21 eskadry liniowej 2 Pułku Lotniczego.
W latach 1933-1934 studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, od 1 października 1934 w Szkole Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu awansowany na stopień podporucznika 15 października 1936. Od 4 sierpnia 1935 praktyka w 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich im płk. J. Kozietulskiego w Warszawie. Od października 1936 przydzielony jako dowódca plutonu oraz pełniący obowiązki dowódcy szwadronu 10 Pułku Ułanów Litewskich w Białymstoku. Od 1 lipca 1939 dowódca 10 szwadronu kolarzy Podlaskiej Brygady Kawalerii. W 1939 uczestnik działań dywersyjnych w Prusach Wschodnich.
W kampanii wrześniowej 1939 w składzie macierzystej jednostki, wyróżnił się 4 września 1939 podczas wypadu na terytorium Prus Wschodnich w rejon Skollen. Trzykrotnie ranny, przedstawiony przez dowódcę Podlaskiej Brygady Kawalerii do odznaczenia Virtuti Militari. Do 18 września leczony, m.in. w Białymstoku oraz Wołkowysku.
Przez Kowel, Słonin dotarł 18 września do Wilna, następnego dnia przekroczył granicę z Litwą, internowany, od 20 września do 9 października w szpitalu. Uciekł, przedostał się do Francji, 21 listopada 1939 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim. Przydzielony do 10 Brygady Kawalerii Pancernej, od 6 stycznia do 18 maja 1940 adiutant 24 Pułku Ułanów, do 22 czerwca dowódca plutonu Oddziału Rozpoznawczego.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji wyruszył z Le Verdon, 25 czerwca dotarł do Liverpoolu (Wielka Brytania). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako dowódca plutonu Oddziału Rozpoznawczego 10 Brygady Kawalerii Pancernej. 6 lipca 1940 odznaczony Virtuti Militari.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 4 kwietnia 1941 w Londynie przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Józefa Smoleńskiego ps. Łukasz. Awansowany na stopień porucznika 20 marca 1941. Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 27/28 grudnia 1941, w próbnym sezonie operacyjnym, w operacji lotniczej „Jacket” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa skoczków nr: II), z samolotu Halifax L-9618 „W” (załoga: pilot – Sgt. Julian Pieniążek, pilot – Sgt. Stanisław Kłosowski / nawigator – F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – P/O Ignacy Bator / mechanik pokładowy – F/O Henryk Busen-Schmitz, Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – Sgt. Zdzisław Nowiński, F/O Michał Tajchman / despatcher – Sgt. Bronisław Karbowski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 21.20 z lotniska RAF Lakenheath, zrzut o godz. 4.10 „na dziko”, wskutek błędu w nawigacji, poza planowaną placówkę odbiorczą, w okolicach miejscowości Brzozów Stary, na las Paulinka – Załusków, przy drodze Sochaczew – Gąbin (22 km od Łowicza), ok. 22 km. od granicy z Generalną Gubernią. Razem z nim skoczyli: mjr. dypl. Maciej Kalenkiewicz ps. Kotwicz, kpt. Alfred Paczkowski ps. Wania, kpt. Andrzej Świątkowski ps. Amurat oraz kurierzy Delegatury Rządu na Kraj: ppor. Tadeusz Chciuk ps. Celt i kpr. Wiktor Strzelecki ps. Buka. Samolot szczęśliwie powrócił na lotnisko Stradishall o godz. 9.10, po locie trwającym 11 godzin 50 minut.
Błędy w tej operacji zrzutowej były po stronie głównie brytyjskiej, ale także polskiej. Dla brytyjskiej załogi był to pierwszy lot operacyjny, tuż po ukończeniu przeszkolenia; nie wykonano wcześniejszego lotu na „próbną” placówkę odbiorczą na terenie Wielkiej Brytanii. Szef Oddziału VI ppłk Tadeusz Rudnicki wyraził zgodę na lot do Polski, pomimo iż placówka odbiorcza miała czuwać dopiero od 28 grudnia. Ekipa skoczków zgodziła się skakać „na dziko” (Jan Jaźwiński, Dramat dowódcy: pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego. Tom I i II Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, 2012, ISBN 978-09-868-8513-6, s. 329)
Edward M. Tomczak – Zrzuty lotnicze i ich odbiór
na terenie powiatu (obwodu ZWZ-AK) łowickiego (1941-1944)
w: Mazowieckie Studia Humanistyczne 2001, nr 7/2 s. 63-122
Po skoku por. Marian Jurecki ps. Orawa oraz kpt. Andrzej Świątkowski ps. Amurat pozostali na miejscu zrzutu, aby ukryć spadochrony skoczków z ekipy. Pozostali ruszyli w drogę, zostali zatrzymani w polu przez patrol Grenzschutzu i doprowadzeni na posterunek we Wszeliwach. Przy próbie rewizji otworzyli ogień, zabijając 4 Niemców.
Po tej walce, wskutek zarządzonej przez Niemców obławy, pozostali na miejscu zrzutu dwaj Cichociemni zostali okrążeni. Por. Marian Jurecki ps. Orawa oraz kpt. Andrzej Świątkowski ps. Amurat polegli we wsi Chmielnik (obecnie Paulinka) w rejonie Brzozowa Starego. Wg. Krzysztofa A. Tochmana, kpt. Andrzej Świątkowski poległ w rejonie wsi Aleksandrów k. Kiermozi. Por. Marian Jurecki był pierwszym Cichociemnym który poległ w Polsce, według wydanej 29 kwietnia 1947 przez Biskupa Polowego Wojska Polskiego metryki zgonu także poległ w rejonie wsi Aleksandrów k. Kiermozi, która znajduje się w pobliżu wsi Chmielnik.
Według relacji miejscowej ludności, ciała obu Cichociemnych Niemcy zbezcześcili, rozebrali Ich do naga, pogrzebali w polu pod gruszą. Po wojnie, latem 1945 mieszkańcy Brzozowa Starego ekshumowali poległych, pochowali Ich na cmentarzu w Brzozowie Starym obok mogił Żołnierzy Września 1939. W 1991 odsłonięto i poświęcono obecną kwaterę śp. „Orawy” i „Amurata”.
„Działo się to w grudniu 1941 r. Wówczas nikt z mieszkańców wsi nie wiedział, kim byli dwaj nieznajomi, którzy zjawili się niespodziewanie w Brzozowie i zwrócili na siebie uwagę mężczyzn odwalających śnieg. Przybyli od strony Wszeliw. (…) Przeszli spokojnie całą wieś, minęli budynek plebanii, gdzie mieścił się posterunek straży granicznej (nie było na zewnątrz w danej chwilki wartownika). Doszli do budynku, gdzie strażnicy mieli swoją sypialnię i jadalnię. Wewnątrz kilku spało, a paru szykowało się do zmiany warty na granicy, która biegła wzdłuż szosy Wszeliwy – Sochaczew. I tu się zaczęło.
Od parku szedł jeden z celników. Był bez broni, bo szykował się na urlop. Już ich minął, lecz nagle odwrócił się i chyba zażądał dokumentów, bo jeden z zatrzymanych sięgnął do wewnętrznej kieszeni palta. W tym momencie padły strzały. Niemiec upadł. Na odgłos strzałów wszyscy strażnicy w sypialni poderwali się, chwycili za broń i z okrzykiem „Polnische banditen” wybiegli do parku. Z plebanii również wybiegli celnicy i ruszyli w pościg za uciekającymi w stronę czworaków Polakami. Gdy Ci ostatni dobiegli do kapliczki, natknęli się na dwóch strażników, którzy wypadli z pobliskiej chaty. Zaczęła się strzelanina. Nieznani przybysze skryli się za murem budynku i strzelali zza węgła. Niemcy byli w lepszej sytuacji, bo mieli karabiny i zasłaniał ich cementowy krąg studni.
Jeden z celników zaszedł Polaków z boku i oddał celny strzał. Ten wysoki (jeśli tak było – to Świątkowski) upadł. Ten drugi (a więc Jurecki) wiedząc że kolega nie żyje zaczął biec w kierunku dworskiej obory. Ostrzeliwali go strażnicy ukryci w parku. W tym momencie z dworskiej obory wyjechał wóz z mlekiem. Koń spłoszony strzałami zboczył w pole. Przerażony woźnica – Wł. Jelonek uciekł z wozu, na który wskoczył teraz Polak. Kule trafiły jednak w konia. Szansa ucieczki przepadła. Kula dosięgła również Jureckiego. Ranny spadł z wozu. Zrozumiał, że nie ma już dla niego żadnego ratunku i odebrał sobie życie. Strażnicy ostrożnie podeszli i dla pewności kilka razy strzelili do martwego. Obu poległych zawleczono do chlewa, rozebrano do naga, a nocą na rozkaz Niemców zbezczeszczone zwłoki zawlókł końmi do Wszeliw Kazimierz Chaber. Pochowano je w polu za wsią, w bezimiennym grobie zacierając wszelkie ślady.” Rok Cichociemnych. Wydanie specjalne biuletynu informacyjnego „Iłów – Nasza Gmina”, 2016, s. 6-7
Rok Cichociemnych. Wydanie specjalne biuletynu informacyjnego „Iłów – Nasza mina”, 2016
W „Dzienniku czynności” mjr Jan Jaźwiński, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„3.I.42 r. (…) O godz 12.05 odszyfrowana została depesza Kaliny [gen. Stefan Rowecki, wówczas Komendant Główny ZWZ – przyp. RMZ] – 474 (…) treści następującej: „(…) zrzut 27/28 nastąpił w Reichu na las, odbyto walkę z post. [posterunkiem] gran. [granicznym] zabijając 4 Niemców. Wania i ranny Kotwicz przybyli do nas. O reszcie ludzi, poczcie i pieniądzach brak na razie wiadomości. Część spadochronów wpadła. Rejon w dalekim promieniu Niemcy ściśle obstawili. Plac. [placówka odbiorcza] Łąka i Struga nieczynne, punkty kontaktowe zagrożone, dalsze zrzuty w tym rejonie niemożliwe (…). Kalina 474″. (s.32)
[Depesza] od Kaliny L.14 z 14.I.42 r. – „Orawy i Amurata szukamy, prawdopodobnie zginęli, reszta przybyła. Podajcie jaką pocztę miał Orawa. Pieniądze wydobywamy. Plac. [Placówka] „Kocioł” spalona z powodu zakwaterowania 6/7.I. koło niej wojska niem. [niemieckiego]. Zrzut był o godz. 4.oo i za nisko, skoczkowie potłuczeni, zasobniki wpadły, pieniędzy szukamy, silna reakcja okupanta, rejon na dłuższy czas przepadł.” (s.33)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Dowódca Armii Krajowej gen. Stefan Rowecki w swoim meldunku nr 133/42 z 1 lipca 1942 odnotował: „(…) Lot Orawy z 27/28 XII 41. Niezrozumiałe są dla nas względy techniczne, dla których zarządzono lot poza placówkę, dzień przed okresem czuwania. Załoga samolotu przypuszczalnie wzięła Łowicz za Skierniewice. Zrzut nastąpił na północ od Łowicza, 22 za granicą G.G. [Generalnej Guberni – przyp. RMZ] na las wysokopienny; skoczkowie zawiśli na drzewach. Odejście skoczków z miejsca zrzutu nastąpiło w dwóch grupach:
1/ Kotwicz, Wania i politycy zostali zatrzymani przez straż graniczną, wynikła walka, w której padło 4 Niemców, a Kotwicz został ranny. Skoczkowie tej grupy, dzięki dzielnemu i roztropnemu działaniu, uszli pościgowi bez zgubienia pieniędzy.
2/ Komendant Orawa (z pocztą) i Amurat pozostali pewien czas na miejscu zrzutu dla ukrycia spadochronów. Natrafiła na nich obława zarządzona przez Niemców po walce z grupą Kotwicza – zostali zaskoczeni i zastrzeleni (…) Komendant ekipy skoczków, szczególnie gdy wiezie pocztę, nie powinien zostawać najdłużej na miejscu zrzutu. Orawa miał zapiski adresów konspiracyjnych, które wpadły i z tego powodu szereg osób aresztowano. Musieliśmy unieważnić wszystkie adresy w pełni sezonu, a na zorganizowanie nowych trzeba wiele czasu (…).”
Krzysztof Adam Tochman – Marian Jurecki – Cichociemny, rotmistrz (1911-1941)
w: Rocznik Sądecki 2010, t. XXXVIII, s. s. 509-512
Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Syn Wincentego, maszynisty kolejowego oraz Antoniny z domu Witek. Zawarł związek małżeński z Janiną z d. Płasso.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1992 Szkoła Podstawowa w Brzozowie Starym otrzymała imię Żołnierzy AK Cichociemnych
W 1993 poświęcono sztandar szkoły oraz odsłonięto pamiątkową tablicę w miejscowym kościele, a także obelisk upamiętniający miejsce śmierci obu Cichociemnych.
W 2008 Szkoła Podstawowa w Brzozowie Starym rozpoczęła budowę ścieżki dydaktycznej „Szlak Pamięci Cichociemnych: Załusków – Wszeliwy – Brzozów Stary”.
17 czerwca 2015 gimnazjum w Stróżach otrzymało imię Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. Ponadto tego dnia w rodzinnej miejscowości, w Stróżach odsłonięto pomnik Cichociemnego, rotmistrza Mariana Jureckiego oraz majora Romana Proszka
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii