W nocy z poniedziałku na wtorek 29/30 maja 1944, w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Wildhorn II” („Most 2”) – w trakcie której lądowano na polowym lądowisku – do okupowanej Polski przerzucono dwóch Cichociemnych – żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej. Przeprowadzono jeszcze dwie takie operacje: „Wildhorn I” („Most 1”) oraz „Wildhorn III” („Most 3”).
Wśród operacji lotniczych SOE organizowanych przez mjr dypl. Jana Jaźwińskiego, oficera wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, w porozumieniu z tajną brytyjską agendą rządową Special Operations Executive, szczególny charakter miały dwustronne – połączone z lądowaniem – loty łącznikowe do okupowanej Polski. W 1944 przeprowadzono trzy operacje pod kryptonimem „MOST” (planowano jeszcze dwie kolejne), Brytyjczycy nadali im kryptonim „Wildhorn” oraz kolejne rzymskie numery. Jedna miała miejsce na terenie Okręgu Lublin AK, dwie na terenie Okręgu Kraków AK. Więcej info – operacje „Most”.
Od początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)
Operacje zrzutowe (także przerzutowe) planowano w ścisłej współpracy z Komendą Główną Armii Krajowej (która organizowała odbiór zrzutów w okupowanej Polsce) oraz brytyjską organizacją rządową Special Operations Executive (SOE, Kierownictwo Operacji Specjalnych) – która użyczała Polakom samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich).
Oddział VI (Specjalny) zajmował się organizacją zrzutów, ich przyjmowanie odbywało się wg. ustalonego „Planu czuwania”. Zrzuty skoczków oraz zaopatrzenia przyjmowało ok. 642 placówek odbiorczych (część z nich to te same placówki o innych kryptonimach). Przed rozpoczęciem sezonu operacyjnego Wydział S (Specjalny) w Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza przekazywał do zajmującej się zrzutami w Komendzie Głównej Armii Krajowej komórki „Syrena” dane o aktualnych zasięgach samolotów. W oparciu o te dane sporządzano dwutygodniowy „Plan czuwania” placówek odbiorczych (zrzutowisk) na terenie Kraju. W każdym rejonie czuwały kolejno po cztery serie placówek przez cztery dni. Wydział S informował „Syrenę” o planowanych operacjach lotniczych, liczbie skoczków oraz zaopatrzenia (zasobniki, paczki oraz niekiedy tzw. bagażniki, czyli zaopatrzenie zabierane bezpośrednio przez skoczków, w specjalnych doczepianych do nich workach).
Zrzuty organizowano w czterech tzw. sezonach operacyjnych: próbnym (od 15 lutego 1941 do 30 kwietnia 1942), „Intonacja” (od 1 sierpnia 1942 do 30 kwietnia 1943), „Riposta” (od 1 sierpnia 1943 do 31 lipca 1944) oraz „Odwet” (od 1 sierpnia do 31 grudnia 1944).
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH
81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) | (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera „Salamander”
1941 – 3 operacje / 8 CC: luty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC) | 1942 – 15 operacji / 72 CC: styczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC) | 1943 – 31 operacji / 99 CC: styczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC) | 1944 – 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) | (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)
sezon „Riposta”, operacja: „Wildhorn II”
Do okupowanej Polski przerzucono Cichociemnych – żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej:
ppłk cc Romuald Bielski ps. „Bej”, vel Jan Banasiak, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0258, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1608, ur. 14 lipca 1899 w Starem koło Połtawy (obecnie Ukraina), zm. prawdopodobnie wiosną 1945 w KL Sachsenhausen – podpułkownik saper, uczestnik walk o niepodległość Polski (1919-1920), harcerz, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Sztabu Naczelnego Wodza, Oddziału III Komendy Głównej Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, prawdopodobnie więzień niemieckich obozów koncentracyjnych, m.in. KL Sachsenhausen (1944-1945), cichociemny
Znajomość języków: brak danych; szkolenia (kursy): m.in. spadochronowy, i in. W dniu wybuchu wojny miał 40 lat; w dacie przerzutu do Polski 44 lata
gen. dyw. cc Tadeusz Kossakowski ps. „Krystynek”, „Kirgiz”, vel Tadeusz Kowalski, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0160, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1609, ur. 27 stycznia 1888 w Kiszyniowie (Besarabia, obecnie Mołdawia), zm. 24 listopada 1965 w Warszawie – generał dywizji, uczestnik walk o niepodległość Polski (1909-1920), oficer Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, szef produkcji środków walki Komendy Podobwodu Śródmieście Południowe oraz Komendy Okręgu Warszawa AK, inżynier, inicjator polskiego przemysłu motoryzacyjnego, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, obu wojen światowych, Powstania Warszawskiego, więzień niemieckich obozów jenieckich: Ożarów, Kruglanken, Langwaser, Colditz, Koenigstein, Laufen, Tittmonning, Altenmarkt im Pongau (1944-1945), najstarszy wiekiem cichociemny
Znajomość języków: brak danych; szkolenia (kursy): m.in. spadochronowy, i in. W dniu wybuchu wojny miał 51 lat; w dacie przerzutu do Polski 56 lat. Syn lekarza
Samolot Dakota KG-477 „V” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Michał Goszczyński, pilot – F/S Józef Bielicki / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Stanisław Karabanik / mechanik pokładowy – F/S Jerzy Neciuk / strzelec – W/O Zygmunt Skopiński, F/S Leon Basaj / despatcher – W/O Romuald Małachowski) wystartował o godz. 19.32 z lotniska Campo Cassale nieopodal Brindisi (Włochy). Dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa Cichociemnych nr: LV.
Lot miał się odbyć najpierw 24, potem 27 maja, jednak w obu terminach go odwołano z powodu braku eskorty myśliwców, niezbędnej dla bezbronnej „Dakoty” przez ok. dwie godziny lotu, do zapadnięcia zmroku.
Samolot został wyposażony w cztery dodatkowe zbiorniki paliwa, dzięki czemu przedłużono możliwość lotu do 14 godzin. Do zapadnięcia zmroku nieuzbrojoną „Dakotę” eskortowały dwa Liberatory z polskimi załogami. W drodze do Polski samolot został ostrzelany przez artylerię przeciwlotniczą w rejonie Jugosławii, a następnie Budapesztu. Dotarł pomyślnie na placówkę odbiorczą, lądując o godz. 00.07 na polowym lądowisku „Motyl”, w okolicach wsi Wał – Ruda, 18 km od Tarnowa, nad rzeczką Kisieliną (łąka porośnięta trawą, położenie: N50°08′ E20°47′). Załoga lądowiska wyznaczyła „pas startowy” stojąc po obu stronach z pochodniami; początek wyznaczało światło zielone, ok. 820 dalej koniec pasa wyznaczały dwa światła czerwone. Cichociemni przerzucili 964 funty (ok. 487 kg) zaopatrzenia dla Armii Krajowej.
Po trwającym 7 minut rozładunku samolotem odlecieli do Włoch: Cichociemny płk Roman Rudkowski ps. Rudy, mjr Zbigniew Sujkowski ps. Wyga, emisariusz Stronnictwa Ludowego Jan Domański ps. Bartnicki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 04.08, po locie trwającym osiem godzin 33 minuty.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:
„Sprawa lotu dwustronnego (Wildhorn). – L.dz. 2937/Sp. – SOE powiadamia, że Air Ministry [brytyjskie ministerstwo lotnictwa] zgodziło się na wykonanie operacji dwustronnej w październiku br. (10.IV.43) – L.dz. 3285/Sp. Kryptonimy dla operacji dwustronnej. – L.dz. 3734/Sp. pismo HBP/PD/4313 z dn. 5.VII.43 – wyznaczenie terminów operacji na bajor [lądowisko] MUCHA (3) i MRÓWKA (4). Depesza do kraju z dn. 26.VII.43 (w załączeniu oryginalne foto bajorów MUCHA i MRÓWKA). – L.dz. 4008/Sp. – Law.1228 z 23.VII. – Położenie bajorów WAŻKA i BIEDRONKA. – L.dz. 4164/Sp. – Law. 1375 z 13.VIII. Potwierdzić terminy operacji – jak L.3734/Sp. – L.dz. 4930/SP. – z 14 IX.43 – do O.SP. – HBP/PD/4706 – czy strona polska wyraża zgodę na przeprowadzenie operacji w październiku i czy potrzebne przygotowania są poczynione.
– z 16.IX. – do SOE – szczegółowa charakterystyka bajorów MUCHA, MRÓWKA, WAŻKA i BIEDRONKA – Nr. 3, 4, 5, 6. i system sygnalizacji na bajorach i dla uruchomienia bajorów – jak L.dz. 4974/Sp. – L.dz. 5231/Sp. – z dn. 28.IX. – HBP/PD/4762 – komentarz Air Min. [brytyjskiego ministerstwa lotnictwa] o przydatności bajorów Nr. 3, 4, 5, 6 – wszystkie nieprzydatne. Fantastyczne żądanie aby lądowisko prowizoryczne miało podejścia z 6-ciu kierunków i długość do lądowania ok. 1000 m. (…) L.dz. 5587/Sp. – z dn. 15.X. – do Law. odwołanie operacji na BIEDRONKA – jak L.5423 – na podstawie telefonicznego oświadczenia ppłk. Perkinsa [SOE]. – z dni. 18.X. (w pierwszy dzień operacji) – HBP/PD/4833/Sp. odwołanie operacji aż do wiosny 1944 r. Mętne i bez zobowiązania wywody. W ten sposób jeszcze jedno zobowiązanie brytyjskie zostało niedotrzymane. (…) Za dwa dni będzie decyzja co do Wildhorn. (…) .” (s. 254, 273)
W swoim „Pamiętniku” mjr dypl. Jaźwiński odnotował: „29/30 maja wykonany został lot dwustronny z lądowaniem na bajor Motyl, położony na płn. zach. od Tarnowa. Wymiana ekip i poczty trwała 15 min. Przybyło dwóch oficerów z AK i jeden kurier polityczny. Odesłani byli do Londynu staraniem SOE. 30 kwietnia byłem z ppłk. Trelfall w sztabie MAAF [Mediterranen Alied Air Force, Śródziemnomorskie Sojusznicze Siły Powietrzne] w Caserta, aby opracować wnioski dla marsz. Sleesora [minister lotnictwa] celem skrócenia przerwy letniej w lotach, w czerwcu i lipcu oraz nacisku na Air Ministry [Ministerstwo Lotnictwa] o załogi polskie”.
(Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), tom II, s, 65, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Kajetan Bieniecki – Wildhorn
w: Zeszyty Historyczne nr 188, s. 81 – 100, Instytut Literacki, Paryż 1989
Stanisław Chojnowski – Operacje lotnicze – zrzuty cichociemnych
w Obwodzie „Mewa-Kamień” podczas drugiej wojny światowej
w: Rocznik Mińsko-Mazowiecki 2012, nr 20 s. 59-75
Początkowo Cichociemnych przerzucano z brytyjskich lotnisk RAF: Foulsham (2), Linton-on-Ouse (2), Leakenheath (9), Newmarket (2), Stradishall (6). Kilku Cichociemnych prawdopodobnie przerzucono z lotniska RAF Grottaglie. Od 27 marca 1942 do 21 września 1943 samoloty startowały z lotniska RAF Tempsford – w 43 operacjach lotniczych SOE przerzuciły do okupowanej Polski 158 Cichociemnych oraz w kilkudziesięciu operacjach lotniczych zaopatrzenie dla Armii Krajowej (zrzuty materiałowe). Od 22 grudnia 1943 do końca 1944 samoloty startowały z lotniska Campo Casale k. Brindisi – w operacjach SOE przerzuciły do okupowanej Polski 133 Cichociemnych oraz w kilkudziesięciu operacjach lotniczych zaopatrzenie dla Armii Krajowej (zrzuty materiałowe).
Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…
Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Przerzucono do Polski 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
Operacje przerzutowe do Kraju – sprawozdania (wszystkie sezony operacyjne)
w: Sprawozdanie z działalności Wydziału „S” Oddz. Specj. N.W. 1942-1944
Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW II.52.353
Informacje nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii – Lista Krzystka
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Wśród operacji lotniczych SOE organizowanych przez mjr dypl. Jana Jaźwińskiego, oficera wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, w porozumieniu z tajną brytyjską agendą rządową Special Operations Executive, szczególny charakter miały dwustronne – połączone z lądowaniem – loty łącznikowe do okupowanej Polski. W 1944 przeprowadzono trzy operacje pod kryptonimem „MOST” (planowano jeszcze dwie kolejne), Brytyjczycy nadali im kryptonim „Wildhorn” oraz kolejne rzymskie numery. Jedna miała miejsce na terenie Okręgu Lublin AK, dwie na terenie Okręgu Kraków AK
Postulat takich „lotów dwustronnych” wysunął płk Stefan Rowecki już w 1940 roku. W jego ocenie miał to być podstawowy sposób łączności z okupowaną Polską. W depeszy z 7 maja 1942 gen. Rowecki proponował rozważenie możliwości użycia wodnosamolotów lądujących na polskich jeziorach, a także przylotu ze Szwecji lekkich samolotów pasażerskich z lądowaniem na polach dworskich w Polsce.
Brytyjski Komitet Szefów Sztabu uważał te pomysły za mało uzasadnione oraz raczej nierealne, ze względu na dużą odległość z Wielkiej Brytanii do Polski oraz znikomą ilość samolotów o krótkim starcie i dalekim zasięgu. W wysłanej do Polski depeszy 5256 przekazano opinię Brytyjczyków nt. tej koncepcji, czytamy w niej m.in. – Jedyny typ samolotu z wystarczającym zasięgiem do tego rodzaju zadań to Halifaxy, lecz te maszyny wymagają betonowych wybiegów o długości od 1 200 do 1 400 yardów. Wydaje się, że tego rodzaju wybiegów nie macie panowie do swojej dyspozycji w Polsce (…)
Jedyny wodnopłat z wystarczającym zasięgiem, który mógłby wodować w Polsce, to Catalina. Samolot ten jednak ma szybkość około 100 mil/godz. i z tego powodu nie jest odpowiedni ze względu na czas i godziny nocne (…). Samolotem nadającym się do tego zadania mógłby być Lockheed Hudson, jednak zasięg jego wynosi zaledwie 500 do 600 mil.” Anglicy nie dodali, że samolotów Lockheed Hudson potrzebowali do zwalczania niemieckich łodzi podwodnych oraz ochrony konwojów na Atlantyku.
W końcu wyrażono zgodę na pierwszą operację lotu z lądowaniem, pomiędzy 11 a 18 października 1943, na lotnisko polowe „Biedronka”, 5 km na północny wschod od mostu na Mogielance w Mogielnicy, pomiędzy miesjcowościami Dylew oraz Kozietuły. Później termin pierwszego „Mostu” przesunięto na marzec lub kwiecień 1944. Dzięki kapitulacji Włoch operacje były już możliwe do przeprowadzenia krótszą trasą z Brindisi. Wszystkie trzy „Mosty” zorganizowano w sezonie operacyjnym RIPOSTA.
Przygotowania do tych operacji z winy Anglików trwały długo. W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:
„SPRAWA LOTU DWUSTRONNEGO (Wildhorn)
– L.dz. 2937/Sp. – SOE powiadamia, że Air Ministry zgodziło się na wykonanie operacji dwustronnej w październiku br. (10.IV.1943)
– L.dz. 3285/Sp. kryptonimy dla operacji dwustronnej
— L.dz. 3734/Sp. – pismo HBP/PD/4313 z dn. 5.VII.43 – wyznaczenie terminów operacji na bajor [polowe lądowisko – przyp. RMZ] MUCHA (3) i MRÓWKA (4). Depesza do Kraju z dn. 26.VII.43 (w załączeniu oryginalne foto bajorów MUCHA i MRÓWKA).
– L.dz. 4008/Sp. – Law.1228 z 23.VII – Położenie bajorów WAŻKA i BIEDRONKA
— L.dz. 4164/Sp. – Law. 1375 z 13.VIII. Potwierdzić terminy operacji – jak L.3734/Sp.
– L.dz. 4930/Sp. – z 14.IX.43 do O.SP. [do Oddziału VI (Specjalnego) – przyp RMZ] – HBP/PD/4706 – czy strona polska wyraża zgodę na przeprowadzenie operacji w październiku i czy potrzebne przygotowania są poczynione;
– z 16.IX – do S.O.E. – szczegółowa charakterystyka bajorów MUCHA, MRÓWKA, WAŻKA i BIEDRONKA – Nr. 34, 4, 5, 6 i system sygnalizacji na bajorach i dla uruchomienia bajorów – jak L.dz. 4974/Sp.
— L.dz. 4974/Sp. – Law. 1559 z 8.IX.43 SYGNALIZACJA ŚWIETLNA I OBSŁUGA BAJORA.
– L.dz. 5231/Sp. – z dn. 28.IX. – HBP/PD/4762 – komentarz Air Min. o przydatności bajorów Nr. 3, 4, 5, 6, – wszystkie nie przydatne. Fantastyczne żądanie, aby lądowisko prowizoryczne miało podejścia z 6 kierunków i długość do lądowania ok. 1000 m.,
z dn. 29.IX. – depesza do Lawiny [gen. Tadeusz Komorowski, dowódca AK – przyp. RMZ] o uzupełnienie danych i wyjaśnienie wątpliwości
— L.dz. 5423/Sp. – Law. 1710/1/2/3 z dn. 7.X. – Plan czuwania dla bajoru BIEDRONKA. (18-23.X.43). Wszystkie potrzebne dane.
– L.dz. 5452/Sp. – Law. 1709 z 9.X.43. Z pośród bajorów MUCHA, MRÓWKA, WAŻKA i BIEDRONKA możliwe jest do użycia tylko lądowisko BIEDRONKA,
– do SOE – podanie planu czuwania i żądanie odpowiedzi czy operacja będzie wykonana ( poufnie wiadomo, że nie poczyniono żadnych przygotowań)
– L.dz. 5587/Sp. – z dn. 15.X. – do Law. – Odwołanie operacji na BIEDRONKA – jak L.5423 – na podstawie telefonicznego oświadczenia ppłk Perkinsa (szef sekcji polskiej SOE – przyp RMZ],
– z dn. 18.X. (w pierwszy dzień operacji) – HBP/PD/4833/Sp. odwołanie operacji aż do wiosny 1944 r. Mętne i bez zobowiązania wywody.
W ten sposób jeszcze jedno zobowiązanie brytyjskie zostało nie dotrzymane…” (s. 234/252)
Kajetan Bieniecki – Wildhorn
w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne nr 188, s. 81-100, ISBN 2716801185
Dwusilnikowa Dakota FD-419 „I” została doposażona w osiem dodatkowych zbiorników na paliwo, umożliwiających 18 godzin lotu. W nocy z soboty na niedzielę 15/16 kwietnia 1944, po starcie z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi w okupowanej Polsce,o godz. 00.40 na polowym lądowisku „Bąk” (pole koniczyny, położenie: N51°11′ E22° 22′), w okolicach miejscowości Matczyn, 35 km od Lublina wylądował samolot Dakota FD-919 „I” z brytyjską załogą 267 Dywizjonu RAF, współpilotowany przez Bolesława Koprowskiego ze 1586 Eskadry PAF.
Samolotem przylecieli Cichociemni: rtm. Narcyz Łopianowski ps. Sarna oraz ppor. Tomasz Kostuch ps. Bryła. Cichociemni przerzucili dwie walizki z pocztą, dolarami w banknotach, blankietami Kennkart, aparatem filmowym oraz filmami. Z okupowanej Polski do Londynu odlecieli o godz. 00.55: gen. Stanisław Tatar ps. Turski, ppłk. Marian Dorotycz-Malewicz ps. Roch, por. Andrzej Pomian ps. Dowmuntt oraz wysłannik Delegata Rządu Zygmunt Berezowski i przedstawiciel Stronnictwa Ludowego Stanisław Ołtarzewski. Lądowisko obsługiwała radiostacja „Wanda 28”, kórej radiooperatorem był Cichociemny Piotr Nowak ps. Oko.
W nocy z poniedziałku na wtorek 29/30 maja 1944, po starcie z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, na polowym lądowisku „Motyl”, w okolicach wsi Wał – Ruda, 18 km od Tarnowa, nad rzeczką Kisieliną (położenie: N50°08′ E20°47′), wylądował samolot Dakota KG-477 „V” z polską załogą ze 1586 Eskadry PAF. Samolot został dodatkowo wyposażony w cztery zbiorniki paliwa, umożliwiające ok. 14 godzin lotu. Lot miał się odbyć najpierw 24, potem 27 maja, jednak w obu terminach go odwołano z powodu braku eskorty myśliwców, niezbędnej dla bezbronnej „Dakoty” przez ok. dwie godziny lotu, do zapadnięcia zmroku.
Po starcie o godz. 19.35, do zapadnięcia zmroku nieuzbrojoną „Dakotę” eskortowały dwa Liberatory z polskimi załogami, nad Jugosławią samoloty ostrzelała niemiecka lekka artyleria przeciwlotnicza. Dakota uniknęła trafienia dzięki unikom i sprytowi pilota; wreszcie o godz. 00.07 wylądowała na łące porośniętej trawą do kolan. Samolotem przylecieli: Cichociemny mjr Romuald Bielski ps. Bej oraz najstarszy wiekiem Cichociemny gen. dyw. Tadeusz Kossakowski ps. Krystynek. Skoczkowie przerzucili 964 funty (ok. 487 kg) zaopatrzenia dla Armii Krajowej. Po trwającym 7 minut rozładunku, samolot odlecieli do Londynu: Cichociemny płk Roman Rudkowski ps. Rudy, mjr Zbigniew Sujkowski ps. Wyga, emisariusz Stronnictwa Ludowego Jan Domański ps. Bartnicki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 04.08, po locie trwającym osiem godzin 33 minuty.
W nocy z wtorku na środę 25/26 lipca 1944 przeprowadzono najsłynniejszą operację MOST III, podczas której samolot Dakota KG-477 „V” z polsko-brytyjską załogą z 267 Dywizjonu RAF oraz 1586 Eskadry PAF wylądował ponownie na polowym lądowisku „Motyl”. Głównym celem operacji było przerzucenie na Zachód z okupowanej Polski zdobytych przez wywiad AK informacji oraz części rakiety V2 (A-4).
Samolotem przylecieli Cichociemni: mjr. Bogusław Wolniak ps. Mięta, por. Kazimierz Bilski ps. Rum, pchor. Leszek Starzyński ps. Malewa, pchor. Zdzisław Jeziorański ps. Zych. Cichociemni przerzucili czternaście walizek oraz pięć paczek (łącznie 970 funtów, ok. 440 kg) z zaopatrzeniem dla Armii Krajowej. Do Londynu z Polski odlecieli: Tomasz Arciszewski ps. Stanisław, wysłannik polityczny: Józef Retinger vel Józef Brzoza, por. Jerzy Chmielewski ps. Rafał, por. Tadeusz Chciuk ps. Celt, por. Czesław Miciński.
Po pięciu minutach od wylądowania samolot był rozładowany i załadowany. Przy starcie w drogę powrotną, koła samolotu ugrzęzły w podmokłej ziemi, dopiero po czwartej próbie udało się wystartować. Samolot wylądował w Campo Casale szczęśliwie, choć bez hamulców, o godz. 05.43, po locie trwającym (wraz z postojem podczas lądowania) dziesięć godzin 15 minut. 28 lipca 1944 samolot z częściami rakiety wylądował na lotnisku RAF Hendon (obecnie siedziba muzeum RAF).
Jan Nowak – Jeziorański: „Rano o dziesiątej dostajemy komunikat meteorologiczny od Anglików, że wszystko jest OK. O dwunastej radiostacja lądowiska daje sygnał gotowości przyjęcia. Jeśli go powtórzy o siedemnastej, szykujecie się do drogi. O dwudziestej samolot idzie w górę z takim wyrachowaniem, by nad terytorium nieprzyjacielskim znaleźć się zaraz po zapadnięciu ciemności, a powrócić przed brzaskiem. Wysyłamy depeszę o waszym starcie, a BBC po dzienniku o godzinie dziewiętnastej potwierdza lot umówioną melodią. Po północy powinniście być na miejscu. Wtedy z kolei oni dają nam znać, że maszyna wystartowała, a my – w parę godzin później – że wróciła w porządku. Na tym kończy się cała historia. (…)
Mieliśmy lecieć nie Liberatorem czy Halifaxem jak skoczkowie, lecz dużo powolniejszą Dakotą, wybraną do tego celu, ponieważ samolot tego typu potrzebował bardzo krótkiego pasa do startu i lądowania. (…) Nasz samolot DC3 był zupełnie nie uzbrojony, miał bardzo małą szybkość. Obciążenie dodatkowymi zbiornikami z benzyną trzeba było zrekompensować nie tylko pozbyciem się uzbrojenia, ale zdjęciem nawet blach osłonowych. (…) wybrano Dakotę do tzw. „siadanych” operacji tylko ze względu na jej wyjątkowo krótki start. Wobec myśliwca była bezbronna jak dziecko. Każde spotkanie z nieprzyjacielem w powietrzu było dla niej śmiertelne. (…)
Z dala przed nami zapala się wreszcie długi, nieforemny prostokąt. Obok niego wielka świetlna strzała, utworzona z palących się ognisk, wskazuje kierunek wiatru. Ze środka prostokąta słabe światełko wysyła w naszym kierunku alfabetem Morse’a literę „M”. Dakota odpowiada literą „K” światłami pozycyjnymi na obu skrzydłach. A więc to już nasze lądowisko. Zataczamy ogromne koło nad cała okolicą i podchodzimy do lądowania. Spod obu skrzydeł maszyny buchnęły snopy oślepiającego światła dwóch potężnych reflektorów. (…)
Podchodzimy do lądowania po raz drugi. Tym razem wszystko odbywa się szczęśliwie. Czujemy dosyć mocny wstrząs. Dakota sunie chwilę po ziemi. Do kabiny wpada polski pilot i wywala drzwi. Wyciągają się z dołu ręce po dwa ciężkie, podłużne worki. Dziewiętnaście ciężkich waliz ze sprzętem wyrzucamy z samolotu w ciągu kilkunastu sekund. (…) Samolot otaczają chłopi, niektórzy na bosaka, uzbrojeni w karabiny, rozpylacze, błyskawice, steny. (…) Każą nam biec przez łąkę pod las w kierunku dwóch czekających furmanek. (…) nasz woźnica z prawdziwie chłopską flegmą objaśnia sytuację. – Tam dalej – wskazał batem kierunek – stoją we wiosce szkopy. Przyśli wczoraj rano, to pewno pójdą dalej o świtaniu. Będzie z dziesięć czołgów i kupa samochodów (…)
Po chwili ktoś do nas przylatuje. Koła samolotu ugrzęzły w ziemi zbyt miękkiej po niedawnym deszczu. Załoga i chłopi podkładają deski. Może za drugim razem uda się ruszyć. Mija minuta za minutą. Ustał wprawdzie hałas motorów, ale głosy i nawoływania ludzkie niesie daleko po nocnej rosie. Jeśli Niemcy są tuż, to dlaczego się nie ruszają? Nasz woźnica wzrusza ramionami – Bo po nocy mają pietra. Albo to mogą wiedzieć, ilu nas tu jest? (…) Tymczasem Dakota zapuszcza znowu motory i próbuje ruszyć, wypuszczając spod skrzydeł dwa snopy światła, które przecinając ostro ciemności sięgają chyba aż po horyzont. Ryk niesamowity. Pilot usiłuje wystartować całą mocą silników. Słuchamy w napięciu. Ruszy wreszcie, czy nie? (…) Niestety po paru minutach motory stanęły znowu. Okazało się, że podłożenie desek nic nie pomogło: maszyna nie może ruszyć. (…) Mija znowu kilkanaście minut i nagle wszyscy odstępują od samolotu. Widocznie załoga będzie próbowała po raz trzeci. Istotnie motory zawarczały znowu i samolot wniósł się wreszcie w powietrze. (…) Z powodu opóźnienia część trasy będą musieli przelecieć nad Bałkanami już przy dziennym świetle (…)”
Jan Nowak-Jeziorański, Kurier z Warszawy, Res Publica, Znak, Warszawa – Kraków 1989, ISBN 8370460720, s. 300-308
F/L (kpt.) Kazimierz Szrajer, pilot: „(…) Poszedłem do pasażerów sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i zademonstrować założenie pasów i użycie spadochronów w wypadku gdyby zaszła tego potrzeba .(…) Z powrotem w kabinie, zastąpiłem pilota i przejąłem stery. Piękna gwiaździsta noc, spokój. Co za kontrast z tym, co przeżywaliśmy tylko dwie godziny temu. Za trzy godziny będziemy z powrotem w bazie powracając do normalnego życia dywizjonowego we względnie bezpiecznej atmosferze pomiędzy lotami. Za sobą zostawiliśmy grupę ludzi żyjących w stałym niebezpieczeństwie, walczących już prawie od pięciu lat z okupantem w Kraju, ludzi, którzy od miesięcy przygotowywali się do operacji „Trzeci Most”. Nasz odlot z częściami rakiety V-2 był dla nich kulminacją sukcesu. (…)”
Kazimierz Szrajer – w: „Trzeci Most”, jednodniówka, XV Zjazd (1984), s. 60
W sezonie operacyjnym ODWET zaplanowano zorganizowanie dwóch „Mostów”, jednak żaden nie doszedł do skutku. Operacja Most 4 miała zostać przeprowadzona pod koniec września 1944, na żądanie gen. Tadeusza Bór – Komorowskiego. Planowano przerzucenie podczas tej operacji, z okupowanej Polski do Londynu: redaktora powstańczej radiostacji fonicznej „Błyskawica” – Cichociemnego Zdzisława Jeziorańskiego, oficera łącznikowego przy sztabie gen. Komorowskiego – mjr. dypl. Tadeusza Wardejn – Zagórskiego, zbiegłego z niewoli niemieckiej lotnika RAF, korespondenta „The Tiomes” – Johna Warda oraz jeszcze dwie osoby. W ocenie Kajetana Bienieckiego, „celem Mostu IV” było przekazanie na Zachód świadectwa o Powstaniu Warszawskim”.
Początkowo planowano wykorzystanie lądowiska „Giez” (kieleckie, 11 km na południowy wschód od Secemina) lub „Komar” (kieleckie, 1 km od Secemina). Później miejscem lądowania w tej operacji miało być lądowisko „Świetlik” ,12,75 km na południowy wschód od mostu na Pilicy w Sulejowie, pomiędzy miejscowościami: Ciechomin i Rożenek. Zmieniono także skład ekipy do podjęcia w tej operacji: Zdzisław Jeziorański, emisariusz Cichociemnego, gen. Leopolda Okulickiego oraz przedstawiciele czterech stronnictw politycznych. W tym czasie jednak, po politycznym przesileniu w polskim rządzie (odmowa uznania ustaleń konferencji w Teheranie ws. wschodniej granicy Polski), brytyjski rząd zawiesił loty do Polski w operacjach SOE.
Por Józef Zubrzycki, adiutant operacyjny Głównej Bazy Przerzutowej (Bazy nr 11) w Latiano – do 1 września 1944 dowodzonej przez mjr dypl. Jana Jaźwińskiego – zanotował w swoim dzienniku (SPP, sygn. 16.7), że dowództwo brytyjskiego 267 Dywizjonu RAF… odmówiło przeprowadzenia Mostu nr 4. W tej sytuacji Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza wyznaczył jako dowódcę tego lotu F/L Kazimierza Suszczynskiego z polskiego 301 Dywizjonu Bombowego RAF, później przeniesionego do 267 Dywizjonu RAF w Bari.
Po interwencjach politycznych, 15 grudnia 1944 o godz. 13.45 samolot Dakota KG-446 „?”, wystartował z lotniska Campo Casale w operacji Wildhorn IV (Most 4), w całości z polską załogą z 301 Dywizjonu PAF: piloci F/L Kazimierz Suszczyński, A/C Ludomił Rayski, nawigator F/O Stanisław Kleybor oraz radiooperator W/O Dionizy Budnicki. Samolot miał zaplanowane międzylądowanie w Ankonie w celu uzupełnienia paliwa oraz start do Polski z Ankony o godz. 16.30.
O godz. 14.10 Roman Rudkowski nadał depeszę kodową 333/X w której zgłosił nagłe pogorszenie pogody. Samolot odwołano w trakcie lotu; okoliczności tej decyzji przedstawił później pilot F/L Kazimierz Suszczyński w tzw. „raporcie Suszczyńskiego” (patrz poniżej). W tym czasie w Polsce, lądowisko „Świetlik” będące zaplanowanym miejscem lądowania w tej operacji, ochraniało aż ok dwóch tysięcy żołnierzy AK!
Operacja miała być ponownie przeprowadzona w styczniu 1945, na lądowisko „Pająk” , 11 km na południowy wschód od stacji kolejowej Piotrków Trybunalski, nieopodal miejscowości Łazy – Dąbrowa. Okazała się niemożliwa do przeprowadzenia wskutek ofensywy Sowietów, rozpoczętej 15 stycznia 1945.
Raport F/L Kazimierza Suszczyńskiego dot. operacji Wildhorn IV (Most 4)
źródło: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego, sygn. LOT A.V. 64/4/62
Celem operacji Wildhorn V (Most 5) – amerykański kryptonim „Catfish” – miało być podjęcie (przez lotnictwo amerykańskie – 10 Amerykańską Flotę Taktyczną) z lądowiska „Mucha” k. Tymbarku, zestrzelonych alianckich oraz polskich lotników: 17 Amerykanów, 10 Brytyjczyków oraz 6 Polaków. Jeszcze 17 stycznia 1945 w depeszy 152/X informowano Okręg Kraków AK o planowanym wysłaniu po lotników trzech samolotów Dakota, które miały lądować w półgodzinnych odstępach. Jedna z Dakot miała zostać skierowana z Air Rescue Service, druga z 267 Dywizjonu RAF.
Także i ta operacja (podobnie jak Most 4) okazała się niemożliwa do przeprowadzenia wskutek ofensywy Sowietów, rozpoczętej 15 stycznia 1945; już 21 stycznia zajęli Tymbark. Lotnicy alianccy, po zgłoszeniu się do Sowietów, przez Lwów i Kijów zostali odesłani do obozu w Odessie, stamtąd brytyjskimi okrętami ewakuowano ich wiosną 1945.
Znikoma ilość operacji lotniczych połączonych z lądowaniem w Polsce świadczy o alianckich priorytetach oraz słabnącej pozycji Polski. We Francji czy Jugosławii w takich operacjach lądowały dziesiątki samolotów…
Krzysztof Mroczkowski – Mosty, które rozwiesiła noc…
w: Biuletyn informacyjny AK nr 1 (309) styczeń 2016, s. 39 – 44
ps.: „Rudy”, „Gangster”, „Goły”
vel Leon Ratomski, vel Ludwik Fedorowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0085
Do 1914 mieszkał w Stryju, tam uczył się w gimnazjum, w 1919 zdał egzamin dojrzałości. 6 sierpnia 1914 wstąpił do Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego, jako strzelec przydzielony do 13 kompanii 3 Pułku Piechoty Legionów 2 Brygady. 10 września awansowany na starszego strzelca, 7 listopada na stopień kaprala.
Od września do grudnia 1914 przydzielony do 2 Pułku Ułanów, w oddziale szpiegowsko – dywersyjnym na tyłach nieprzyjaciela. Od 6 grudnia 1914 w niewoli rosyjskiej, w grudniu 1915 zesłany do obozu pod Moskwą, do prac polowych w rejonie Jałty. Uciekł w lutym 1916, następnie w biurze wywiadu w Moskwie, potem w Taszkiencie. Od kwietnia 1917 komendant biura werbunkowego w Kijowie.
Służył w II Korpusie Polskim na Wschodzie, w lutym 1918 na rozkaz gen. Hallera wyjechał do Moskwy po grupę oficerów, byłych jeńców. Po powrocie w 6 Pułku Ułanów Kaniowskich, awansowany na stopień wachmistrza. 11 maja 1918 uczestniczył w bitwie pod Kaniowem, następnie wraz z gen. Hallerem w Bugusławcu.
Podczas podróży do Murmańska aresztowany przez bolszewików, przewieziony do Piotrogrodu. Uciekł po dwóch dniach do Moskwy, tam 30 czerwca 1918 ponownie aresztowany wraz z trzema oficerami, m.in. Bolesławem Wieniawą – Długoszowskim. Osadzony w moskiewskim więzieniu „Taganka”, uciekł po 4 tygodniach.
Po powrocie przydzielony do II szwadronu 14 Pułku Ułanów, 15 października 1918 mianowany podchorążym. Od 12 grudnia, wraz z oddziałem ppłk. M. Żymierskiego w niewoli u petlurowców w Odessie, 24 grudnia uciekł. Wstąpił w Chełmie do Wojska Polskiego, przydzielony jako dowódca plutonu, następnie kompanii 2 Pułku Piechoty Legionów. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 lipca 1919, na stopień porucznika od 1 kwietnia 1920.
Wyróżnił się w wielu akcjach bojowych, m.in. 3 sierpnia 1919 śmiałym kontrnatarciem dowodzonych przez siebie dwóch plutonów na atakujące dwa bataliony bolszewików, 8 sierpnia atakiem na bataliony bolszewików na linii Biały Ług – Ślepnia, 28 września atakiem swojej 1 kompanii na prawe skrzydło nacierających trzech batalionów bolszewickich w rejonie Ugły Prudiszcze. 26 lipca 1920 ciężko ranny podczas walk w rejonie Cichej Woli, do 17 listopada na leczeniu w Krakowie. Odznaczony Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych.
Od lutego 1921 adiutant, początkowo dowódcy 2 Dywizji Piechoty Legionów, następnie dowódcy 4 Brygady Piechoty, od listopada dowódcy kompanii 6 Pułku Strzelców Podhalańskich. Awansowany na stopień kapitana 2 kwietnia 1924, ze starszeństwem od 1 lipca 1923. Od 2 stycznia 1924 w Szkole Pilotów w Bydgoszczy, od lipca w Wyższej Szkole Pilotów (Oficerska Szkoła Lotnictwa) w Grudziądzu. Od 1 października 1924 dowódca eskadry myśliwskiej w 3 Pułku Lotniczym. Od kwietnia 1925 dowódca eskadry treningowej 6, następnie 1 Pułku Lotniczego.
Od maja 1927 dowódca 5 kompanii 8 Pułku Piechoty Legionów, od czerwca oficer taktyczny 11 Pułku Lotniczego oraz pełniący obowiązki komendanta parku 5 Pułku Lotniczego. Od kwietnia 1930 dowódca 141 Eskadry Myśliwskiej w 4 Pułku Lotniczym, następnie dowódca eskadry 5 Pułku Lotniczym, dowódca dywizjonu 5 Pułku Lotniczego. Awansowany na stopień majora, ze starszeństwem od 1 stycznia 1935. Od kwietnia 1936 dowódca Eskadry Towarzyszącej 4 Pułku Lotniczego, następnie dowódca dywizjonu 3 Pułku Lotniczego.
3 listopada 1937 ukończył I Kurs Wyższej Szkoły Lotniczej w Warszawie. Po kursie mianowany dowódcą, formowanego tajnym rozkazem WSWojsk. L.dz. 2676/tjn. z 10 listopada 1938 Wydzielonego Dywizjonu Towarzyszącego 4 Pułku Lotniczego (Toruń) w Bydgoszczy, w jego skład włączono m.in. dwie (46 oraz 49) eskadry towarzyszące. Dowódcą 49 eskadry został kpt. obs. Franciszek Rybicki. Zadaniem tego dywizjonu było głównie lotnicze wsparcie polskiego Korpusu Interwencyjnego w przypadku próby zajęcia Gdańska przez Niemców. Współpracownik Oddziału II (m.in. wywiad) Sztabu Głównego WP. Awansowany na stopień podpułkownika, ze starszeństwem od 1 stycznia 1939.
W kampanii wrześniowej 1939, po rozformowaniu dywizjonu pozostał w dyspozycji Dowódcy Lotnictwa, ewakuowany wraz z oddziałem na południowy wschód Polski.
Na rozkaz Dowódcy Lotnictwa przekroczył granicę z Rumunią. Przez Bukareszt, Modanę (Włochy) w październiku 1939 dotarł do Francji, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim.
Od grudnia 1939 w Wielkiej Brytanii, w ośrodku szkoleniowym w Eastchurch. Od 24 lipca 1940 do 26 lipca 1941 dowódca 301 Dywizjonu Bombowego Ziemi Pomorskiej, stacjonującego na lotniskach w Bramcote (22-07-1940 – 25-08-1940), Swinderby (25-08-1940 – 18-07-1941), Hemswell (18-07-1941 – 07-04-1943).
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 4 września 1941 w Londynie przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), płk Józefa Smoleńskiego ps. Łukasz. Przydzielony jako referent lotniczy, następnie kierownik referatu łączności lotniczej ds. zrzutów w Wydziale Technicznym Inspektoratu PSP oraz do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Od października 1941 także jako oficer łącznikowy Oddziału VI (Specjalnego) przy 138 Dywizjonie Specjalnym RAF (w jego skład włączono trzy polskie załogi). W czerwcu 1942 przeszkolony ze specjalnością do zadań w lotnictwie, m.in. STS 25a (Garramour), na kursie spadochronowym w STS 51 (Ringway), kursie sztabów lotniczych w Londynie, STS 34 (Bealieu), 1 lipca 1942 zwolniony z Polish Air Force, przeniesiony do armii.
Uczestniczył w składzie załogi w nocy 7/8 listopada 1941 w operacji lotniczej „Ruction” (dowódca operacji: F/O Stanisław Król, ekipa skoczków nr: I), przeprowadzonej z użyciem samolotu Halifax L-9612 (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/O Tadeusz Jasiński, pilot – Sgt. Franciszek Sobkowiak / nawigator – F/O Stanisław Król / radiotelegrafista – Sgt. Walenty Wasilewski / mechanik pokładowy – Sgt. Jerzy Sołtysiak / strzelec – Sgt. Rudolf Mol / oficer łącznikowy – WC Roman Rudkowski / despatcher – Sgt. Józef Chodyra). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska RAF Linton-on-Ouse, na placówkę odbiorczą „Ugór” w okolicach miejscowości Czatolin, Łyszkowice, 20 km od Skierniewic skoczyli dwaj Cichociemni – kpt. Niemir Bidziński ps. Ziege Karol, por. Jan Piwnik ps. Ponury oraz kurier Delegatury Rządu na Kraj ppor. Napoleon Segieda ps. Wera.
Podczas drogi powrotnej, z powodu uszkodzenia podwozia oraz braku paliwa załoga Halifax’a L-9612 zmuszona była awaryjnie lądować w Szwecji, gdzie została na krótko internowana. Po kilku tygodniach pobytu w Szwecji powrócił do Londynu. Przeszkolony ze specjalnością w lotnictwie. Mianowany na stopień podpułkownika, ze starszeństwem od 25 stycznia 1943.
Jako jedyny Cichociemny dwukrotnie zrzucony do Polski. Po raz pierwszy skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 25/26 stycznia 1943 w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Brace” (dowódca operacji: F/L Stanisław Król, ekipa skoczków nr: XVIII), z samolotu Halifax DT-727 „K” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – W/O Stanisław Kłosowski / nawigator – F/L Stanisław Król / radiotelegrafista – P/O Walenty Wasilewski / i in.).
Start z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Chmiel” 103 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), obok szosy Warszawa – Radom, 13 km od Białobrzegów. Razem z nim skoczyli: por. Ignacy Bator ps. Opór, por. Tadeusz Gaworski ps. Lawa oraz kurier Delegatury Rządu na Kraj kpr. Wiktor Czyżewski ps. Cap. Pomimo iż placówka odbiorcza nie odpowiadała, skoczkowie zdecydowali się skoczyć. Samolot powrócił szczęśliwie do bazy z 6 zasobnikami, po 13 godzinach lotu.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Wystartowały: – ekipa „SCREWDRIVER” – nawigator P/o. K. SMith – plac. odb. KRZAK (106) – godz. 17.40, – ekipa „SPOKSHAVE” – nawigator Cpt. Kuźnicki – plac. odb. KOŃ (102) – g. 18.45, – ekipa „BRACE” – nawigator Cpt. Król – plac. odb. CHMIEL (103) – g. 18 50, – ekipa „VICE” – nawigator S/Ldr. Boxter – plac. odb. SUM (104) – g. 20.30 . Każda ekipa po 4 ludzi, 6 containerów, 2 bagażniki.
Dnia 26.I. powróciły wszystkie samoloty z następującym wynikiem: – ekipa SCREWDRIVER – zrzut na rejon – tylko ludzie; 2568 [placówka odbiorcza] nie dała 1944 [sygnału świetlnego], – ekipa SPOKSHAVE – powróciła do Anglii; 2568 nie dała 1944, ekipa odmówiła skoku na rejon, – ekipa BRACE – zrzut na rejon – tylko ludzie, 2568 nie dała 1944, – VICE – powróciła do Anglii. Nad Polską nawalił jeden silnik – nawigator nie mógł ustalić swego położenia i zawrócił na trzech silnikach do bazy (…).” (s. 137)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, w mieszkaniach przy ul. Moniuszki 4/4, Okocimskiej 18 (Plater) oraz pl. Narutowicza 5/12. Od lutego szef Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej AK, używał wówczas nazwiska Ludwik Fedorowski.
Uczestniczył w nocy 29/30 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Wildhorn II” („Most 2”, dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa skoczków nr: LV). Samolot Douglas Dakota KG-477 „V” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Michał Goszczyński, pilot – F/S Józef Bielicki / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Stanisław Karabanik / mechanik pokładowy – F/S Jerzy Neciuk / strzelec – W/O Zygmunt Skopiński, F/S Leon Basaj / despatcher – W/O Romuald Małachowski) lądował na polowym lądowisku „Motyl”, w okolicach wsi Wał – Ruda, 18 km od Tarnowa nad rzeczką Kisieliną (położenie: N50°08′ E20°47′)
Samolot został dodatkowo wyposażony w cztery zbiorniki paliwa, umożliwiające ok. 14 godzin lotu. Lot miał się odbyć najpierw 24, potem 27 maja, jednak w obu terminach go odwołano z powodu braku eskorty myśliwców, niezbędnej dla bezbronnej „Dakoty” przez ok. dwie godziny lotu, do zapadnięcia zmroku.
Po starcie o godz. 19.35, do zapadnięcia zmroku nieuzbrojoną „Dakotę” eskortowały dwa „Liberatory” z polskimi załogami. Nad Jugosławią samoloty ostrzelała niemiecka lekka artyleria przeciwlotnicza. „Dakota” uniknęła trafienia dzięki unikom i sprytowi pilota; wreszcie o godz. 00.07 wylądowała na łące porośniętej trawą do kolan. Samolotem przylecieli do Polski: gen. dyw. Tadeusz Kossakowski ps. Krystynek oraz ppłk. Romuald Bielski ps. Bej. Dostarczono także 964 funty (ok. 487 kg) zaopatrzenia dla Armii Krajowej.
Po trwającym 7 minut rozładunku samolotu, odleciał do Włoch z pasażerami: mjr Zbigniew Sujkowski ps. Leliwa, Wygoda, emisariusz Stronnictwa Ludowego Jan Domański ps. Bartnicki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 04.08, po locie trwającym osiem godzin 33 minuty. Od 20 sierpnia 1944 ponownie przyjęty do Polish Air Force. Po powrocie do Londynu, rozkazem Naczelnego Wodza z 1 września 1944 oraz Ministra Obrony Narodowej z 16 września 1944 otrzymał tytuł oficera dyplomowanego.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Sprawa lotu dwustronnego (Wildhorn). – L.dz. 2937/Sp. – SOE powiadamia, że Air Ministry zgodziło się na wykonanie operacji dwustronnej w październiku br. (10.IV.43) – L.dz. 3285/Sp. Kryptonimy dla operacji dwustronnej. – L.dz. 3734/Sp. pismo HBP/PD/4313 z dn. 5.VII.43 – wyznaczenie terminów operacji na bajor [lądowisko] MUCHA (3) i MRÓWKA (4). Depesza do kraju z dn. 26.VII.43 (w załączeniu originalne foto bajorów MUCHA i MRÓWKA). – L.dz. 4008/Sp. – Law.1228 z 23.VII. – Położenie bajorów WAŻKA i BIEDRONKA. – L.dz. 4164/Sp. – Law. 1375 z 13.VIII. Potwierdzić terminy operacji – jak L.3734/Sp. – L.dz. 4930/SP. – z 14 IX.43 – do O.SP. – HBP/PD/4706 – czy strona polska wyraża zgodę na przeprowadzenie operacji w październiku i czy potrzebne przygotowania są poczynione.
– z 16.IX. – do SOE – szczegółowa charakterystyka bajorów MUCHA, MRÓWKA, WAŻKA i BIEDRONKA – Nr. 3, 4, 5, 6. i system sygnalizacji na bajorach i dla uruchomienia bajorów – jak L.dz. 4974/Sp. – L.dz. 5231/Sp. – z dn. 28.IX. – HBP/PD/4762 – komentarz Air Min. [brytyjskiego ministerstwa lotnictwa] o przydatności bajorów Nr. 3, 4, 5, 6 – wszystkie nieprzydatne. Fantastyczne żądanie aby lądowisko prowizoryczne miało podejścia z 6-ciu kierunków i długość do lądowania ok. 1000 m. (…) L.dz. 5587/Sp. – z dn. 15.X. – do Law. odwołanie operacji na BIEDRONKA – jak L.5423 – na podstawie telefonicznego oświadczenia ppłk. Perkinsa [SOE]. – z dni. 18.X. (w pierwszy dzień operacji) – HBP/PD/4833/Sp. odwołanie operacji aż do wiosny 1944 r. Mętne i bez zobowiązania wywody. W ten sposób jeszcze jedno zobowiązanie brytyjskie zostało niedotrzymane. (…) Za dwa dni będzie decyzja co do Wildhorn. (…) .” (s. 254, 273)
W swoim „Pamiętniku” mjr dypl. Jaźwiński odnotował: „29/30 maja wykonany został lot dwustronny z lądowaniem na bajor Motyl, położony na płn. zach. od Tarnowa. Wymiana ekip i poczty trwała 15 min. Przybyło dwóch oficerów z AK i jeden kurier polityczny. Odesłani byli do Londynu staraniem SOE. 30 kwietnia byłem z ppłk. Trelfall w sztabie MAAF [Mediterranen Alied Air Force, Śródziemnomorskie Sojusznicze Siły Powietrzne] w Caserta, aby opracować wnioski dla marsz. Sleesora [minister lotnictwa] celem skrócenia przerwy letniej w lotach, w czerwcu i lipcu oraz nacisku na Air Ministry [Ministerstwo Lotnictwa] o załogi polskie”. (Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, tom II, s, 65, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po raz drugi skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 16/17 października 1944 w sezonie operacyjnym „Odwet”, w operacji lotniczej „Poldek 1” (dowódca operacji: F/O Stanisław Kleybor, ekipa skoczków nr: LX), z samolotu Liberator KH-151 „S” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – W/O Henryk Jastrzębski, pilot – F/S Ludwik Skoczylas / nawigator – F/O Stanisław Kleybor / radiotelegrafista – P/O Zygmunt Nowicki / mechanik pokładowy – F/S Emil Szczerba / strzelec – F/O Józef Bednarski / despatcher – F/S Antoni Imielski).
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), zrzut na zapasową placówkę odbiorczą „Newa” 611 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Tomawa, Żerechowa – Kolonia, 19 km od Piotrkowa Trybunalskiego. Razem z nim skoczyli: mjr Jerzy Emir-Hassan ps. Turek 2, ppłk. Leopold Krizar ps. Czeremosz, kpr. Aleksander Makagonow ps. Wschód, por. Bruno Nadolczak ps. Piast, ppor. Stefan Przybylik ps. Gruch. Podczas skoku wskutek nieotwarcia spadochronu, w okolicy miejscowości Dziebałtów (gmina Końskie) zginął Leopold Krizar ps. Czeremosz, został tam pochowany.
Skoczkowie przerzucili 528 tys. dolarów w banknotach oraz 7,2 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także 12 zasobników oraz 4 paczki. W tajemnicy przed innymi przerzucił pierwsze instrukcje oraz ok. 2 mln USD dla gen. Okulickiego na potrzeby tworzonej organizacji NIE. 2 stycznia 1945 spotkał się z uczestnikami brytyjskiej misji Freston, umożliwił im spotkanie z Komendantem Armii Krajowej, Cichociemnym gen. Leopoldem Okulickim ps. Niedźwiadek. Po rozwiązaniu Armii Krajowej jako likwidator Wydziału Lotnictwa KG AK.
Kazimierz Stępień – Cichociemni na Ziemi Piotrkowskiej
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (198) październik 2006, s. 39 – 43
Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
13 marca 1945 w Łodzi aresztowany przez sowiecki kontrwywiad wojskowy SMIERSZ, następnie przekazany do UB, więziony w Łodzi przy ul. Kopernika 29, potem osadzony w więzieniu w Warszawie na ul. Rakowieckiej. Oskarżony m.in. o udział w nielegalnym związku Armia Krajowa, mającym na celu obalenie demokratycznego Państwa Polskiego, a także o… brak rejestracji w R.K.U. 20 czerwca 1946 śledztwo umorzono, 10 lipca nakazano zwolnić z więzienia, zwolniony kilka tygodni później. Pracował w prywatnym zakładzie drzewnym „Strug” w Warszawie. Ponownie poszukiwany przez UB ukrywał się m.in. w Krynicy Górskiej, Szczecinie, Częstochowie, Puszczykowie k. Poznania.
W 1949 uciekł z Polski, przez Szwecję dotarł do Wielkiej Brytanii, zamieszkał w Londynie. Po wojnie podjął współpracę z zachodnimi służbami specjalnymi: brytyjskim SIS oraz amerykańską CIA, m.in. w operacji „Rollback”. Został przekonany do współpracy z CIA przez swojego znajomego Petera Kempa (członka brytyjskiej misji wojskowej „Freston”). Werbował polskich pilotów (m.in. ze Stowarzyszenia Lotników Polskich, prawdopodobnie Eugeniusza Arciuszkiewicza oraz Stanisława Króla) do wykonywania z bazy USAF w Wiesbaden lotów samolotami C-47 Skytrain (tzw. Dakota), C-47, C-54, w tajnych operacjach CIA. Operacje zrzutowe prowadzone były m.in. nad terytorium Albanii, Białorusi, Bułgarii, Grecji, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Rumunii, Ukrainy, Węgier, ZSRR. Jeden (prawdopodobnie nie jedyny) zrzut do Polski wykonano 4/5 listopada 1952. W maju 1951 okazało się, że koordynator działań pomiędzy amerykańskim OPC i brytyjskim SIS Harold Adrian Russell „Kim” Philby jest sowieckim szpiegiem…
Prawdopodobnie zwerbował polskich pilotów: kpt. pil. Ludwika Martela, mjr pil. Józefa Jekę oraz mjr pil. Stefana Janusa, którzy w tajnej operacji CIA mieli zostać zrzuceni na teren PRL oraz porwać najnowszy wówczas radziecki odrzutowiec myśliwski MiG-15.
Zmarł 14 marca 1954 w Londynie. Pochowany na londyńskim cmentarzu North Sheen (zwany też Fulham New Cemetery) – ER 36. Dziękuję Marcinowi Kunickiemu – Polskie Miejsca w Wielkiej Brytanii za ustalenie lokalizacji grobu.
Franciszek Grabowski – Ostiary i nie tylko.
Lotnicy polscy w operacjach specjalnych SIS, OPC i CIA w latach 1949-1965,
w: Pamięć i Sprawiedliwość 2009, nr 8/1 (14), s. 305-341
Syn Augusta ślusarza oraz Marii z domu Hulak. Po raz pierwszy zawarł związek małżeński ze Stefanią z domu Wallówną. Następnie zawarł związek małżeński z Jadwigą z domu Ratomską (1901-1982) księgową. Mieli dwoje dzieci: Danutę (ur. 1931) oraz Zbigniewa Jerzego (ur. 1939). Jadwiga Rudkowska była więziona w Rosji (Turkmenia), m.in. za odmowę przyjęcia obywatelstwa sowieckiego, powróciła do Polski w 1948. W 1947 zawarł związek małżeński z Aliną z domu Głowińską, primo voto Dodacką. Mieli syna Wojciecha (ur. 1947) inżyniera mechanika.
Leon Bazała (1918-1920) | Jacek Bętkowski (1920) | Jan Biały (1918-1920) | Niemir Bidziński (1920) | Romuald Bielski (1919-1920) | Adolf Gałacki (1918-1920) | Stanisław Gilowski (1918-1920) | Jan Górski (1919-1920) | Antoni Iglewski (1915-1920) | Kazimierz Iranek-Osmecki (1913, 1916, 1920) | Wacław Kobyliński (1918-1920) | Bolesław Kontrym (1917-1918) | Franciszek Koprowski (1919-1920) | Tadeusz Kossakowski (1909-1920) | Julian Kozłowski (1918-1919) | Henryk Krajewski (1918-1920) | Leopold Krizar (1918-1920) | Stanisław Krzymowski (1914-1920) | Adolf Łojkiewicz (1918-1920) | Narcyz Łopianowski (1918-1920) | Zygmunt Milewicz (1918-1920) | Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski (1913-1921) | Leopold Okulicki (1914-1920) | Mieczysław Pękala-Górski (1918-1920) | Edward Piotrowski (1918-1920) | Jan Różycki (1917-1920) | Roman Rudkowski (1914-1920) | Tadeusz Runge (1917-1920) | Józef Spychalski (1916-1920) | Tadeusz Starzyński (1920) | Tadeusz Stocki (1920) | Aleksander Stpiczyński (1917-1920) | Witold Strumpf (1920) | Adam Szydłowski (1918-1920) | Wincenty Ściegienny (1918-1920) | Witold Uklański (1917-1921) | Józef Zabielski (1920) | Józef Zając (1920) | Wiktor Zarembiński (1920) | Bronisław Żelkowski (1920)
Projekt realizowany w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości oraz odbudowy polskiej państwowości
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
vel Tadeusz Kowalski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0160, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1609
Był jednym z 26 spośród 316 Cichociemnych, urodzonych poza granicami II R.P. Do 1908 uczył się w Szkole Realnej w Chersoniu (Ukraina), następnie podjął studia na Wydziale Budowy Maszyn Politechniki Lwowskiej. W 1914 zdobył dyplom inżyniera. Od 1909 działał w Związku Walki Czynnej, następnie w Związku Strzeleckim, używał pseydonimu Kirgiz. Ukończył kurs oficerski „Strzelca”, został przez Józefa Piłsudskiego odznaczony Odznaką Oficerską Związków Strzeleckich tzw. „Parasolem”. Podczas przerw wakacyjnych w czasie studiów pracował w działach produkcyjnych Huty „Zaporoże – Kamieńskiego”, następnie jako praktykant i konstruktor w biurze technicznym Huty.
W 1914 wcielony jako szeregowy do Cesarskiej Armii Rosyjskiej. 1 maja 1915 skierowany do Wojskowej Szkoły Oficerskiej Piechoty w Czugujewie (Czuhujiw), 1 września 1915 mianowany chorążym, przydzielony do jednostki armii carskiej na Syberii, następnie na froncie północnym nad Dźwiną. Od lutego 1917 w batalionie saperów twierdzy morskiej w Rewalu.
We wrześniu 1917 przydzielony do 2 kompanii telegraficznej 1 Pułku Inżynieryjnego w Łapiczach k. Mińska Litewskiego, I Korpusu Polskiego. Po jego rozbrojeniu w maju 1918 dotarł w czerwcu do Kijowa (Ukraina), wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej. Od sierpnia w byłym zaborze austriackim, kierownik Działu Technicznego firmy „Śliwiński – Udorski” w Oświęcimiu. Sformował kompanię z robotników, wraz z nimi rozbrajał przechodzące przez miasto transporty niemieckie oraz austriackie.
Od listopada 1918 w Warszawie, przydzielony jako dowódca kompanii do 1 Pułku Radiotelegraficznego. Początkowo w Okręgu Generalnym Łódź, od marca 1919 w składzie 2 Dywizji Piechoty Legionów, uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Od października 1920 dowódca 2 batalionu saperów 2 Dywizji Piechoty legionów, od grudnia 1921 dowódca batalionu elektrotechnicznego saperów w Nowym Dworze Mazowieckim. Zweryfikowany w stopniu podpułkownika w 1922, ze starszeństwem od 1 czerwca 1919.
W 1921 uczestnik kursu inżynierii wojskowej, w 1923 studia specjalistyczne we Francji, od 1924 dowódca 2 Pułku Saperów Kaniowskich w Puławach. Od grudnia 1925 zastępca, następnie od maja 1926 pełniący obowiązki szefa Głównych Zakładów Inżynierii i Saperów w Warszawie. Od 24 kwietnia 1927 zastępca szefa Departamentu Inżynierii Ministerstwa Spraw Wojskowych. Awansowany na stopień pułkownika ze starszeństwem od 1 stycznia 1928. Od 27 kwietnia 1929 szef Departamentu Zaopatrzenia Inżynierii Ministerstwa Spraw Wojskowych, od 23 września 1930 dowódca Broni Pancernych. Awansowany na stopień generała brygady, ze starszeństwem od 19 marca 1936.
Inicjator tworzenia polskiego przemysłu motoryzacyjnego, zwolennik rozwoju polskiej broni pancernej, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Państwowych Zakładów Inżynierii. Wspierał rozbudowę fabryki w Ursusie, budowę fabryki samochodów w Warszawie. Zorganizował Instytuty: Badań Broni Pancernej i Saperów, opracowano w nich prototypy m.in. pojazdy opancerzone TK-3 i TKS, czołg 7 TP. 26 marca 1936 ustąpił ze stanowiska, mianowany dowódcą Saperów w Ministerstwie Spraw Wojskowych
W dniach 3 – 7 września 1939 uczestniczył w przygotowaniach do obrony Warszawy. W nocy z 17 na 18 września ewakuowany wraz ze Sztabem Naczelnego Wodza, kadrą oraz zapasowymi oddziałami saperów i broni pancernej, przekroczył granicę z Rumunią, do marca 1940 internowany w obozie Herkulanum.
Uciekł z obozu internowania, dotarł do Francji, 10 marca 1940 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, mianowany dowódcą saperów w Sztabie Naczelnego Wodza.
Po upadku Francji ewakuowany do Wielkiej Brytanii, od 1 lipca 1940 w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Do sierpnia w obozie Crawford (Szkocja), od października zastępca dowódcy ds. motoryzacji i szkolenia kadr 1 Brygady Strzelców, następnie dowódca saperów 1 Korpusu w Szkocji z zadaniem fortyfikacji wybrzeża.
Od września 1941 do czerwca 1942 zastępca dowódcy I Korpusu Polskiego, odpowiedzialny za motoryzację, szkolenie oraz organizację warsztatów. Pod jego dowództwem przeszkolono kilka tysięcy kierowców, kilkuset mechaników samochodowych oraz zorganizowano kilkanaście warsztatów polowych. Od czerwca 1942 zastępca dowódcy II Korpusu na Bliskim Wschodzie, od września dowódca Broni Pancernej, Motoryzacji i Służby Elektromechanicznej Armii Polskiej na Wschodzie. Pod jego dowództwem do sierpnia 1943 przeszkolono ok. 20 tys. kierowców, 3 tys. mechaników warsztatowych i samochodowych oraz kadrę oficerską.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
W czerwcu 1943 zgłosił gen. Władysławowi Sikorskiemu chęć służby w okupowanym Kraju. Od września 1943 zastępca dowódcy 2 Brygady Czołgów, następnie przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy). Od 17 grudnia 1943 w dyspozycji Sztabu Naczelnego Wodza. 4 stycznia 1944 podczas skoków spadochronowych złamał nogę, do marca w szpitalu.
Przerzucony do okupowanej Polski w nocy 29/30 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Wildhorn II” („Most 2”, dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa Cichociemnych nr: LV). Samolot Douglas Dakota KG-477 „V” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Michał Goszczyński, pilot – F/S Józef Bielicki / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Stanisław Karabanik / mechanik pokładowy – F/S Jerzy Neciuk / strzelec – W/O Zygmunt Skopiński, F/S Leon Basaj / despatcher – W/O Romuald Małachowski) lądował na polowym lądowisku „Motyl”, w okolicach wsi Wał – Ruda, 18 km od Tarnowa, nad rzeczką Kisieliną (położenie: N50°08′ E20°47′). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka Razem z nim wylądował ppłk. Romuald Bielski ps. Bej.
Samolot został dodatkowo wyposażony w cztery zbiorniki paliwa, umożliwiające ok. 14 godzin lotu. Lot miał się odbyć najpierw 24, potem 27 maja, jednak w obu terminach go odwołano z powodu braku eskorty myśliwców, niezbędnej dla bezbronnej „Dakoty” przez ok. dwie godziny lotu, do zapadnięcia zmroku.
Po starcie o godz. 19.35, do zapadnięcia zmroku nieuzbrojoną „Dakotę” eskortowały dwa Liberatory z polskimi załogami. Nad Jugosławią samoloty ostrzelała niemiecka lekka artyleria przeciwlotnicza. Dakota uniknęła trafienia dzięki unikom i sprytowi pilota; wreszcie o godz. 00.07 wylądowała na łące porośniętej trawą do kolan. Samolotem dostarczono także 964 funty (ok. 487 kg) zaopatrzenia dla Armii Krajowej. Po trwającym 7 minut rozładunku samolotem odlecieli do Włoch: Cichociemny płk Roman Rudkowski ps. Rudy, mjr Zbigniew Sujkowski ps. Wyga, emisariusz Stronnictwa Ludowego Jan Domański ps. Bartnicki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 04.08, po locie trwającym osiem godzin 33 minuty.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Sprawa lotu dwustronnego (Wildhorn). – L.dz. 2937/Sp. – SOE powiadamia, że Air Ministry zgodziło się na wykonanie operacji dwustronnej w październiku br. (10.IV.43) – L.dz. 3285/Sp. Kryptonimy dla operacji dwustronnej. – L.dz. 3734/Sp. pismo HBP/PD/4313 z dn. 5.VII.43 – wyznaczenie terminów operacji na bajor [lądowisko] MUCHA (3) i MRÓWKA (4). Depesza do kraju z dn. 26.VII.43 (w załączeniu oryginalne foto bajorów MUCHA i MRÓWKA). – L.dz. 4008/Sp. – Law.1228 z 23.VII. – Położenie bajorów WAŻKA i BIEDRONKA. – L.dz. 4164/Sp. – Law. 1375 z 13.VIII. Potwierdzić terminy operacji – jak L.3734/Sp. – L.dz. 4930/SP. – z 14 IX.43 – do O.SP. – HBP/PD/4706 – czy strona polska wyraża zgodę na przeprowadzenie operacji w październiku i czy potrzebne przygotowania są poczynione.
– z 16.IX. – do SOE – szczegółowa charakterystyka bajorów MUCHA, MRÓWKA, WAŻKA i BIEDRONKA – Nr. 3, 4, 5, 6. i system sygnalizacji na bajorach i dla uruchomienia bajorów – jak L.dz. 4974/Sp. – L.dz. 5231/Sp. – z dn. 28.IX. – HBP/PD/4762 – komentarz Air Min. [brytyjskiego ministerstwa lotnictwa] o przydatności bajorów Nr. 3, 4, 5, 6 – wszystkie nieprzydatne. Fantastyczne żądanie aby lądowisko prowizoryczne miało podejścia z 6-ciu kierunków i długość do lądowania ok. 1000 m. (…) L.dz. 5587/Sp. – z dn. 15.X. – do Law. odwołanie operacji na BIEDRONKA – jak L.5423 – na podstawie telefonicznego oświadczenia ppłk. Perkinsa [SOE]. – z dni. 18.X. (w pierwszy dzień operacji) – HBP/PD/4833/Sp. odwołanie operacji aż do wiosny 1944 r. Mętne i bez zobowiązania wywody.W ten sposób jeszcze jedno zobowiązanie brytyjskie zostało niedotrzymane. (…) Za dwa dni będzie decyzja co do Wildhorn. (…) .” (s. 254, 273)
W swoim pamiętniku mjr dypl. Jaźwiński odnotował: „29/30 maja wykonany został lot dwustronny z lądowaniem na bajor Motyl, położony na płn. zach. od Tarnowa. Wymiana ekip i poczty trwała 15 min. Przybyło dwóch oficerów z AK i jeden kurier polityczny. Odesłani byli do Londynu staraniem SOE. 30 kwietnia byłem z ppłk. Threfall w sztabie MAAF [Mediterranen Alied Air Force, Śródziemnomorskie Sojusznicze Siły Powietrzne] w Caserta, aby opracować wnioski dla marsz. Sleesora [minister lotnictwa] celem skrócenia przerwy letniej w lotach, w czerwcu i lipcu oraz nacisku na Air Ministry [Ministerstwo Lotnictwa] o załogi polskie”.
(Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), tom II, s, 65, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Kajetan Bieniecki – Wildhorn
w: Zeszyty Historyczne nr 188, s. 81 – 100, Instytut Literacki, Paryż 1989 r.
Stanisław Chojnowski – Operacje lotnicze – zrzuty cichociemnych
w Obwodzie „Mewa-Kamień” podczas drugiej wojny światowej
w: Rocznik Mińsko-Mazowiecki 2012, nr 20 s. 59-75
W Powstaniu Warszawskim, początkowo 2 sierpnia 1944 budował wraz z innymi jako ochotnik barykadę na ul. Kruczej. Następnie do 15 sierpnia jako ochotnik w drużynie szturmowej, dowodzonej przez plut. pchor. „Bliznę”, w rejonie Śródmieścia Południowego, na odcinku rtm. Władysława Abramowicza ps. Litwin.
Rozpoznany przez przedwojennych techników, od 28 sierpnia wyznaczony do kierowania produkcją środków walki Komendy Podobwodu Śródmieście Południowe, następnie Komendy Okręgu Warszawa AK. Pod jego dowództwem pracowało ok. 800 osób, w warsztatach na ul. Wilczej, Kruczej, Kopernika, później ul. Chmielnej, pl. Napoleona, Mokotowskiej, Al. Ujazdowskich, Tamce, piwnicach Gebethnera i Wolfa, w zakładach Gerlacha. M.in. wyprodukowali ok. 35 tys. sztuk granatów, kilka dział szturmowych, miotacze płomieni, naprawiali karabiny, broń palną krótką i maszynową. Wśród jego współpracowników był m.in. Cichociemny kpt. Mirosław Kryszczukajtis ps. Szary. Od 8 września także dowódca Legii Oficerskiej.
Po kapitulacji Powstania wraz z grupą generałów w niemieckich oflagach i obozach: Ożarów, Kruglanken, Langwaser, od lutego 1945 Colditz, Koenigstein, Laufen, Tittmonning, Altenmarkt im Pongau. Uwolniony przez wojska amerykańskie 5 maja 1945.
Michał Mackiewicz – Konspiracyjne granaty
w: Biuletyn IPN Pamięć.pl nr 12/2013 s. 58 – 59
prof. dr hab. inż Jerzy Modrzewski – Służba uzbrojenia w konspiracji i w Powstaniu Warszawskim
w: Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia w Zielonce
Biuletyn Naukowy „Problemy Techniki Uzbrojenia” zeszyt 130 nr 2/2014, s. 7 – 24
17 maja 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Zadeklarował w ambasadzie „Polski Ludowej” gotowość powrotu, powrócił do kraju 17 grudnia 1945.
12 stycznia 1946 przyjęty przez dowódcę LWP gen. Michała Żymierskiego, skierowany do pracy w przemyśle zbrojeniowym, jako pełniący obowiązki dyrektora administracyjno – handlowego Centralnego Zarządu Przemysłu Zbrojeniowego. Po likwidacji CZPZ pod koniec 1947, dyrektor finansowo – administracyjny w Biurze Projektów i Budowy Fabryk w Warszawie. Od 1 stycznia 1950 w warszawskim oddziale „Biprochemu” Gliwice. Od 17 października 1950 do 31 grudnia 1951 kierownik Działu Wydawniczego w Państwowym Osrodku Korespondencyjnego Szkolenia Zawodowego przy Ministerstwie Budownictwa Miast i Osiedli, także jako pracownik w Biurze Konstrukcyjno – Technologicznym Maszyn Budowlanych. Od 1952 do 1954 bez pracy, następnie w tym Biurze jako projektant, od 1956 kierownik zespołu, później wicedyrektor. W 1957 przeszedł na emeryturę wojskową, szykanowany przez komunistów. Zmarł 24 listopada 1965 w Warszawie, pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (kwatera A 2 rz. 3 m. 13).
Syn Władysława, lekarza oraz Anny z domu Zacharenko. Zawarł związek małżeński z Olgą z domu Izakow, nie mieli dzieci.
Po raz drugi zawarł związek małżeński z Janiną z domu Levittoux. Mieli dwóch synów: Władysława (ur. 1919) ekonomistę oraz Andrzeja (ur. 1928) lekarza medycyny.
27 marca 2008 jedna z ulic dzielnicy Włostowice w Puławach otrzymała imię gen. dyw. Tadeusza Kossakowskiego.
W 2002 wydawnictwo Trio w Warszawie opublikowało książkę Artura Ossowskiego pt. „Tadeusz Kossakowski 1888-1965. Od piechura do czołgisty”.
Leon Bazała (1918-1920) | Jacek Bętkowski (1920) | Jan Biały (1918-1920) | Niemir Bidziński (1920) | Romuald Bielski (1919-1920) | Adolf Gałacki (1918-1920) | Stanisław Gilowski (1918-1920) | Jan Górski (1919-1920) | Antoni Iglewski (1915-1920) | Kazimierz Iranek-Osmecki (1913, 1916, 1920) | Wacław Kobyliński (1918-1920) | Bolesław Kontrym (1917-1918) | Franciszek Koprowski (1919-1920) | Tadeusz Kossakowski (1909-1920) | Julian Kozłowski (1918-1919) | Henryk Krajewski (1918-1920) | Leopold Krizar (1918-1920) | Stanisław Krzymowski (1914-1920) | Adolf Łojkiewicz (1918-1920) | Narcyz Łopianowski (1918-1920) | Zygmunt Milewicz (1918-1920) | Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski (1913-1921) | Leopold Okulicki (1914-1920) | Mieczysław Pękala-Górski (1918-1920) | Edward Piotrowski (1918-1920) | Jan Różycki (1917-1920) | Roman Rudkowski (1914-1920) | Tadeusz Runge (1917-1920) | Józef Spychalski (1916-1920) | Tadeusz Starzyński (1920) | Tadeusz Stocki (1920) | Aleksander Stpiczyński (1917-1920) | Witold Strumpf (1920) | Adam Szydłowski (1918-1920) | Wincenty Ściegienny (1918-1920) | Witold Uklański (1917-1921) | Józef Zabielski (1920) | Józef Zając (1920) | Wiktor Zarembiński (1920) | Bronisław Żelkowski (1920)
Projekt realizowany w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości oraz odbudowy polskiej państwowości
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii