• cichociemni@elitadywersji.org

Tag Archives: zrzutowiska Armii Krajowej

W krainie zrzutowisk 2 – rola GIS

 

Pisałem pod koniec grudnia o świetnym albumie pt. „Tam, gdzie skakali nocą… Historia wybranych zrzutowisk cichociemnych na terenie Generalnego Gubernatorstwa”. Mamy nową, ciekawą publikację w tym projekcie…

 

cover-image-original-1000px-175x250 W krainie zrzutowisk 2 - rola GISW ramach tego samego projektu naukowego„GIS w historii. Możliwości wykorzystania i popularyzacji współczesnych narzędzi geoinformatycznych w naukach humanistycznych na przykładzie czynu zbrojnego cichociemnych” – Autorzy opublikowali właśnie naukowy artykuł pt. Role of Geographic Informations Systems in analysing the selection of cichociemni drop zones based on a case study of the „Mewa 1” drop zone / Rola systemów informacji geograficznej w analizie wyboru stref zrzutów cichociemnych na podstawie studium przypadku strefy zrzutu „Mewa 1”.

Nie dam rady zrecenzować tego artykułu, bo moja wiedza geoprzestrzenno – historyczna jest bardzo skromna, ale mogę artykuł chociaż omówić i skomentować. Choć jest to publikacja naukowa, na dodatek anglojęzyczna, w mojej ocenie warto ją uważnie przeczytać, ponieważ ma charakter bardzo wartościowy poznawczo – istotnie wzbogaca naszą wiedzę o zrzutach Cichociemnych. Dodam, że dr Agnieszka Polończyk – wnuczka Cichociemnego kpt. cc Bolesława Polończyka ps. Kryształ – poinformowała mnie, iż przygotuje niebawem podobną publikację w języku polskim, a także nawet jej uproszczoną, popularyzatorską wersję dla młodzieży. Bardzo dobry pomysł 🙂

 

Kryteria wyboru placówek

Autorzy z projektowego zespołu naukowców: dr Agnieszka Polończyk, dr inż. Michał Lupa oraz prof. dr hab. inż. Andrzej Leśniak, systematycznie, rzetelnie i szczegółowo przeanalizowali, w jakim stopniu wybrane zrzutowiska (placówki odbiorcze) cichociemnych spełniały kryteria zawarte w instrukcjach. Publikacja jest w znacznej mierze studium placówki odbiorczej „Mewa 1” (brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints – 222), zlokalizowanej w pobliżu miejscowości Skalbmierz (powiat proszowicki).

Ta właśnie placówka odbiorcza w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17”, przyjęła ekipę skoczków nr XLIX, skaczącą z samolotu Halifax JP-177 „P” (dowódca operacji lotniczej: F/O Edward Bohdanowicz, 1586 Eskadra PAF). Podkreślić należy, że prawidłowe wyznaczenie miejsca zrzutu spadochroniarzy miało kluczowe znaczenie dla pomyślnego Ich skoku na ojczystą ziemię oraz dla uniknięcia schwytania przez wroga.

 

skorowidz-278x250 W krainie zrzutowisk 2 - rola GIS

źródło: Role of GIS…

Do swojej analizy Autorzy wykorzystali skalibrowane, przedwojenne mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego, przekonwertowane na wersje wektorowe. Wykorzystali także cyfrowy model terenu (angielski termin: Digital Terrain Model – DTM) oraz utworzoną dzięki niemu cyfrową mapę przestrzenną. Ponadto żmudnie przeanalizowano wszystkie kryteria wyboru miejsc wyznaczonych jako placówka odbiorcza (zrzutowisko) wskazane w historycznych instrukcjach. Współcześnie trochę podobne, nawet może bardziej skomplikowane analizy, na użytek pilotów wojskowych, błyskawicznie wykonuje pokładowa elektronika samolotów i śmigłowców najnowszej generacji 🙂

W konkluzji artykułu stwierdzono, że ta konkretna placówka odbiorcza (Mewa 1) częściowo spełniała kryteria sformułowane w instrukcjach. Wykonano mnóstwo żmudnej, ale pożytecznej pracy, dzięki której wiemy obecnie dokładnie, jakie główne kryteria przesądzały o wyborze danego miejsca w terenie na placówkę odbiorczą – miejsce zrzutu dla Armii Krajowej. Rozmarzyłem się, że za jakiś czas będą może dostępne takie analizy dla wszystkich zrzutowisk Armii Krajowej, lub choćby tylko dla tych, na których odebrano Cichociemnych, odważnie skaczących do okupowanej Polski.

 

Historia zawsze była geohistorią

Autorzy zasadnie podkreślają trafne spostrzeżenie D.R.Kelley’ego (2010, s. 22) że „Historia była zawsze geohistorią”. Zauważają, że współczesny system informacji geograficznej GIS może być innowacyjnym narzędziem analizy, ale też prezentacji historycznych informacji o danej przestrzeni. W skrócie można powtórzyć za klasykami tej subdyscypliny naukowej (np. Szady, 2013), że przecież nie można zajmować się historią bez znajomości geografii ani odrywać przestrzeni geograficznej od jej kontekstu historycznego. Cała otaczająca nas przestrzeń jest właśnie wynikiem różnych procesów społeczno – historycznych, trzeba tylko umieć je dostrzec, odczytać, zinterpretować.

 

WYKAZ-ZRZUTOWISKA_ozn-300x190 W krainie zrzutowisk 2 - rola GIS

Wykaz placówek odbiorczych, Oddział VI (Specjalny)

W omawianym artykule Autorzy zauważają, że takie geoanalizy w odniesieniu do miejsc zrzutów „mogą stanowić cenne uzupełnienie merytorycznej istniejącej literatury na temat dziejów cichociemnych, otwierając nowe perspektywy badawcze w tym obszarze”. Rzeczywiście, „geohistoria” nie tylko pozwala na nowe spojrzenie na – wydawałoby się już dobrze znane – wydarzenia z historii, ale także, właśnie dzięki narzędziom „geografii historycznej” pozwala ustalić dotąd nieznane lub pomijane aspekty zdarzeń z przeszłości.

Autorzy artykułu przybliżają nam tło historyczne analizowanych zdarzeń. Wskazują, że nawigatorzy samolotów lecących ze zrzutami używali wojskowych map WIG w skali 1:300 000. Dodatkowymi punktami orientacyjnymi, ułatwiającymi dotarcie na miejsce zrzutu były dobrze widoczne z nieba (zwłaszcza w księżycowe noce) linie rzek (piloci mówili nawet o „Wisłostradzie”), mosty, jeziora, tory kolejowe oraz dworce, także inne wyróżniające się, charakterystyczne obiekty terenowe (np. kominy fabryczne, klasztory itp.).

 

W krainie zrzutowisk
karta-mewa-295x250 W krainie zrzutowisk 2 - rola GIS

źródło: Role of GIS

Poszczególne zrzutowiska (placówki odbiorcze), już po wyznaczeniu w terenie, miały swoje „karty ewidencyjne” w dokumentach Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, który organizował zrzuty. Przybliżoną lokalizację punktu zrzutu wyznaczano poprzez pomiar odległości podanych w milimetrach od krawędzi konkretnego arkusza mapy w kierunku południkowym i równoleżnikowym. Autorzy publikacji tego nie podają, bo wykracza to poza zakres tematyczny artykułu, ale warto dodać, że po znalezieniu się w domniemanej strefie zrzutu, lotnicy z „samolotu zrzutowego” mieli zwykle nie więcej niż ok. 15 minut na odnalezienie świateł sygnalizacyjnych zrzutowiska na ziemi. Czasem – szukając zrzutowiska – krążyli nad danym terenem dłużej, ale zawsze wiązało się to z problemami z powrotem na macierzyste lotnisko, ze względu na nadmierne zużycie paliwa…

Trzeba przyznać, że w ramach tego projektu trójka naukowców wykonała sporo pożytecznej pracy. Najpierw starannie zdigitalizowano, potem skalibrowano stare mapy. Później dokonano georeferencji (pewnego rodzaju dopasowania) tak pozyskanych cyfrowych map, dodając wyznaczone punkty kontrolne oraz identyfikując charakterystyczne obiekty terenowe. Następnymi etapami pracy w ramach projektu były: wektoryzacja, przygotowanie projektu mapy, także analiza przestrzenna.

 

12_zrzut-pojemnikow-belgia-300x218 W krainie zrzutowisk 2 - rola GIS

Zrzut zasobników z zaopatrzeniem

Gdyby oficer komórki zrzutów AK dysponował wówczas tak nowoczesnym narzędziem jak GIS, zapewne miejsce zrzutowiska „Mewa-1” 222 (oraz pozostałych) byłoby wyznaczone perfekcyjnie, w tym przypadku położone kilometr dalej na północy wschód. Autorzy artykułu wskazują bowiem, że „wybrana lokalizacja nie spełniała założonych standardów bezpieczeństwa”, tzn. w przyjętym miejscu utrudnione było ukrycie (zakopanie) zasobników i paczek zrzutowych. Na szczęście inne kryteria wyboru miejsca były respektowane, przynajmniej częściowo.

Części z teoretycznych kryteriów lokalizacji zrzutowiska, z uwagi na brak danych, nie sposób było jednak zweryfikować. Można te naukowe analizy podsumować krótko – nie tylko „Mewa 1” 222, ale zapewne inne placówki odbiorcze nie były idealnymi miejscami zrzutu, zawsze jakieś kryteria bezpiecznej lokalizacji mogły nie być spełnione. To tylko ilustruje tezę, że przy każdym zrzucie (skoczków czy materiałowym) istniało – tam, na ziemi – spore ryzyko walki z agresywnym wrogiem. Na szczęście, jak wiemy obecnie, poza niewieloma przypadkami zrzutów, ryzyko udało się okiełznać. Bardzo przykrym przykładem skutku zrzucenia spadochroniarzy w niewłaściwe miejsce jest operacja zrzutowa „Jacket”, podczas której brytyjski nawigator pomylił się aż o 130 km!  Szereg błędów – z których kluczowym był właśnie zrzut w niewłaściwe miejsce – skutkowało śmiercią dwóch Cichociemnych…

 

Na tropie zrzutowisk

zasobnik-37-578-16-300x192 W krainie zrzutowisk 2 - rola GISAutorzy artykułu w jego zakończeniu odnoszą się do pracy wykonanej przez dr Andrzeja Borcza oraz Waldemara Natońskiego, przeprowadzonej w ramach naszego projektu „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. W artykule czytamy m.in. – coraz więcej badaczy zainteresowanych lokalną historią poszukuje rzeczywistych stref zrzutów w oparciu nie tylko o dokumenty archiwalne, ale także relacje i wspomnienia świadków (Borcz, 2023; Natoński, 2023). (…) Z pewnością badania terenowe mogą stanowić cenne uzupełnienie dotychczasowych badań, które – wzmocnione analizami przestrzennymi – przybliżają nas do jeszcze dokładniejszej rekonstrukcji faktów historycznych.”

Sądzić wolno, że to dobre podsumowanie wysiłków, aby przy użyciu rozmaitych narzędzi badawczych, dotrzeć do istoty prawdy obiektywnej dotyczącej zrzutów Cichociemnych i zaopatrzenia dla Armii Krajowej. Projekt naukowy, zrealizowany przez trójkę krakowskich naukowców, należy uznać nie tylko za udany, nowatorski, ale także za bardzo pomocny w ustaleniu istotnych elementów naszej „wiedzy zrzutowej”. Projekt naukowy „GIS w historii. Możliwości wykorzystania i popularyzacji współczesnych narzędzi geoinformatycznych w naukach humanistycznych na przykładzie czynu zbrojnego cichociemnych” realizowany był w latach 2018-2023 w ramach programu „Dialog” Ministerstwa Edukacji i Nauki, przez zespół naukowców: dr Agnieszka Polończyk, dr inż. Michał Lupa oraz prof. dr hab. inż. Andrzej Leśniak.

 

Kroplówka zrzutowa

zasobnik-1-225x300 W krainie zrzutowisk 2 - rola GISWarto podkreślić, że wskutek brytyjskich decyzji politycznych mieliśmy podczas wojny paskudną dla Polski politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej. Łamanie przez SOE ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) spowodowało dwukrotnie mniejszą ilość zrzutów niż możliwe. Wyznaczenie Polski jako trzeciorzędnego teatru działań wojennych – dodatkowo ponad sto dziesięć razy mniej zrzutów niż np. do Jugosławii. W efekcie brytyjskiej polityki, także przez hamowanie zrzutów przez np. premiera Mikołajczyka czy prosowieckiego gen. Tatara, przez całą wojnę Armia Krajowa została wzmocniona ledwo 316 Cichociemnymi (choć przeszkolono 533 spadochroniarzy do zadań specjalnych) oraz otrzymała niewielkie zaopatrzenie, mieszczące się w całości w jednym niedużym pociągu towarowym. Ale było to istotne źródło zaopatrzenia AK – gdyby nie te zrzuty, byłoby jeszcze gorzej…

 

 

Agnieszka Polończyk, Michał Lupa, Andrzej Leśniak – Role of Geographic Informations Systems in analysing the selection of cichociemni drop zones based on a case study of the „Mewa 1” drop zone, w: Polish Cartographical Review, vol 55, styczeń 2023, s. 87-110, e-ISSN 0324-8321, 2450-6966, ISSN 0324-8321.

Publikacja jest do pobrania (pdf) dla wszystkich na tej stronie, a także  (po podaniu hasła dostępu) w portalowej wirtualnej bibliotece oraz w bibliotece zrzutowej.

PS.

Oryginalna okładka Polish Cartographical Review nie zawiera grafiki ze spadochronem, ale nie mogłem się oprzeć, aby na potrzeby tego artykułu ją wzbogacić 🙂

 

Zrzutowisko Raszka

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Raszka

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    RASZKA-2 107,  RASZKA-1

Raszka 2 – GPS:  N 49° 58? 42?   E 21° 31′ 38?

 

RASZKA-4-POPRAWIONA-189x250 Zrzutowisko RaszkaW sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 30/31 maja1944, zrzut materiałowy przyjęła placówka odbiorcza (bastion) Raszka-2 107, zlokalizowana 27 km na północny wschód od dworca kolejowego w Jaśle, w rejonie miejscowości Niedźwiada, Mała.

Podkreślić należy, że Panowie: Andrzej Borcz oraz Waldemar Natoński, działając w ramach naszego Projektu, ustalili prawidłowe dane tej placówki. Dotąd podawano (również K. Bieniecki) że zrzut został przyjęty przez placówkę Raszka 1, zlokalizowaną w rejonie miejscowości Nawsie. Dzięki ustaleniom obu Panów, m.in. zebraniu relacji świadków, wiadomo obecnie, iż zrzut nastąpił na placówkę „Raszka-2 107”.

 

Placówka Raszka-2 107 przyjęła zrzut zaopatrzenia dla AK (materiałowy):

  • „Halifax” JP-252 „D” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek z wysokości 1,5 tys. stóp, w dwóch nalotach w godz. 00.43 – 00.50. Samolot pomyślnie powrócił do bazy po ośmiu godzinach 55 minutach lotu.
  • „Halifax” JP-229 „C” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek z wysokości tysiąca stóp, w dwóch nalotach w godz. 01.02 – 01.05. Samolot szczęśliwie powrócił na macierzyste lotnisko po dziesięciu godzinach lotu.

 

We wtorek 30 maja 1944 wystartowało do okupowanej Polski piętnaście samolotów, w tym jedenaście polskich i cztery brytyjskie. Warto zauważyć w związku z tym zrzutem zaopatrzenia, że chwalebną rolę odegrał ppor. Wilhelm Jaki ps. „Korab”, który był zakonspirowanym oficerem AK w strukturach miejscowej żandarmerii. Najpierw wprowadził w błąd dyżurnego żandarma w Dębicy, jakoby bombardowano Rzeszów, co zapewniło „ochronę” samolotom nadlatującym nad zrzutowisko. Po zrzucie, następnego dnia odebrał od miejscowych zagubioną paczkę zrzutową z amunicją, zdołał ją podmienić i napisać raport o znalezieniu… skrzynki z masłem i serami, rzekomo zagubionej przez przemytników. (?Korab? zapewnia bezpieczeństwo zrzutom lotniczym? ? Szymon Pacyna przybliża naszą historię, cz. 2, 20 kwietnia 2022, ?Gazeta Reporter?).

 

Tej samej nocy, 30/31 maja 1944, na placówkę Raszka-2  nadleciał z sześcioosobową grupą skoczków – Cichociemnych oraz ze zrzutem zaopatrzenia dla AK (12 zasobników oraz 4 paczki):

  • „Halifax” JP-230 „N” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale. Samolot nadleciał w rejon placówki, ale nie dostrzegł świateł sygnalizacyjnych zrzutowiska, odleciał po ok. godzinie, zadania nie wykonał. W drodze powrotnej został ostrzelany przez artylerię przeciwlotniczą nad Rzeszowem, został trafiony, ale udało mu się szczęśliwie powrócić do bazy ze skoczkami oraz zaopatrzeniem po ośmiu godzinach 45 minutach lotu.

 

BĘTKOWSKI-Jacek-ppłk-piech-207x300 Zrzutowisko Raszka

ppłk cc Jacek Bętkowski

Tak wspominał ten nieudany lot Cichociemny mjr / ppłk cc Jacek Bętkowski ps. Topór: „Tym razem zapowiada się jak najlepiej. Pogoda w kraju poprawiła się. Musi się udać, bo już zaczynają się z nas koledzy nabijać, nazywając naszą ekipę „Latający Holender”. Już jesteśmy nad Tatrami. Lecimy w kierunku Rzeszowa. Nagle jasno w samolocie – schwytały nas reflektory i prowadzą. Słychać strzały artylerii przeciwlotniczej – kropią w nas zdrowo. (…) Lekki wstrząs, oberwaliśmy. Pilot rozpaczliwie próbuje wyrwać się ze świateł (…) Raptem gwałtownie pikujemy w dół. To chyba już koniec. Rąbniemy w ziemię, ani chybi. Ale nie, podrywamy się w górę znowu i wynurzamy poza światła. Wiejemy na południe. (…) pilot był z myśliwców i zdecydował się na ryzyko poderwania ciężkiej maszyny. Był to wyczyn nie łada! Po lądowaniu oglądamy samolot. Są widoczne ślady ostrzeliwania.” 

Wg. powojennej relacji Cichociemnego ppor. /kpt cc Juliana Piotrowskiego„Naliczyli później w kadłubie czterdzieści dziur po odłamkach i pociskach.”

 

Według relacji Kajetana Bienieckiego (s. 116) placówka odbiorcza Raszka była prawdopodobnie celem zrzutu materiałowego w nocy 17/18 marca 1944:

  • „Halifax” HR-671 „R” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale. Samolot nie zrzucił 9 zasobników i 12 paczek na bastion WANNA, ok. godz. 23.32 nadleciał nad placówkę zapasową: Pardwa, Paszkot lub Raszka. Z powodu zachmurzenia oraz problemów z paliwem nie szukał już placówki, ale powrócił na macierzyste lotnisko, wylądował po ośmiu godzinach 55 minutach lotu.

 

trasa-zespolu-AK-230x250 Zrzutowisko Raszka

Przypuszczalna trasa piesza oficerów oraz zespołu sygnalizacyjnego AK z Niedżwiady Górnej na zrzutowisko Raszka 2 – oprac. Waldemar Natoński

Antoni Stańko ps. ?Pożoga? – ?Placówka nr 1 o kryptonimie ?Raszka I? znajduje się na płaskowzgórzu między Niedźwiadą i Małą?. Placówka zapasowa ?Raszka II? jest zlokalizowana na Budziszu koło Wielopola [numeracja placówek o kryptonimie ?Raszka? w ?Wykazie placówek? Oddziału VI (Specjalnego) jest odwrotna ? przyp. Andrzej Borcz]. 

Marszalek-Ludwik-189x250 Zrzutowisko Raszka

kpt. Ludwik Marszałek

(…) w niedługim czasie znaleźliśmy się w szkole w Niedźwiadzie Górnej, gdzie zastaliśmy grupę oficerów przeznaczoną do odbioru zrzutu. Nie zwlekając wyruszyliśmy na miejsce zrzutu. Szliśmy na przełaj. Trasa była uciążliwa, stale pnąca się pod górę, wiodła przez polne ścieżki, koryto małej rzeczki, chłopskie pola i miedze. Niebawem znaleźliśmy się na obszernym płaskowzgórzu, pokrytym uprawami rolnymi. Na łące opodal lasu kpt. ?Zbroja? (Ludwik Marszałek) ustawił strzałę, kierując jej grot na zachód, gdyż w tym czasie wiał umiarkowany wiatr od strony wschodniej. Każdy uczestnik strzały trzymał w obu rękach po jednej latarce elektrycznej. W lewej światło białe, w prawej światło czerwone, zwrócone ku niebu. W odległości kilku metrów od czoła strzały znajdował się reflektor służący do nadawania znaków rozpoznawczych dla lotnika. Strzałą i reflektorem dowodził kpt. ?Zbroja?. (?) Na placówce zrzutowej znajdowały się już patrole zbiorcze, furmanki do przewozu materiałów zrzutowych oraz ubezpieczenie wewnętrzne, które tym razem przypadło oddziałowi ?Dzwon? pod dowództwem ppor. ?Turka (Zygmunt Pawlus). Noc była gwiaździsta, księżyc w pełni. W bladej poświacie księżyca widoczność była bardzo dobra.(?)

IMG_0985-300x225 Zrzutowisko RaszkaOkoło godziny pierwszej po północy dał się słyszeć od strony południowej daleki pomruk wielosilnikowego samolotu. Pomruk stawał się coraz wyraźniejszy, aż przeszedł w ogłuszający huk silników samolotowych, a na niebie, na dość znacznej wysokości, ukazał się samolot zataczając koło nad placówką zrzutową. Kpt. ?Klamra? [Adam Lazarowicz – przyp. Andrzej Borcz] natychmiast nawiązał z nim łączność świetlną, a kpt. ?Zbroja? dał rozkaz zapalenia strzały. Lotnik odpowiedział sygnałem swoich świateł, obniżył lot i zatoczył kilka kół. Wreszcie złapał kierunek wiatru, zgodnie z ustawioną strzałą, i za moment znalazł się tuż nad naszymi głowami. Nagle na ciemnym tle nieba rozkwitły wspaniałe czasze białych spadochronów, pod którymi zwisały ciężkie zasobniki metalowe. Szał radości ogarnął czekających, gdy zobaczyli spływającą z nieba upragnioną broń. (?)

Niemal w tej samej chwili przyleciał drugi samolot, powtórzył te same czynności i dalsza partia spadochronów wylądowała na zrzutowisku. Zasobniki, które lądowały na nieuszkodzonych spadochronach, były znoszone przez wiatr i osiadały miękko, z dala od strzały, wśród wysokich zbóż. Te zaś, których spadochrony nie wytrzymały ciężaru i pękły, opadały prostopadle, zakopując się głęboko w ziemię. Praca patroli zbiorczych była ciężka i odpowiedzialna, bo zasobniki niejednokrotnie lądowały w miejscach zasłoniętych, lub porosłych zbożem i trudno było je znaleźć. (?) Świtało, kiedy obciążone wozy wyruszyły w kierunku leśnych schronów.?  (Gdzie Karpat progi? Armia Krajowa w powiecie dębickim)

 

IMG_0982-300x225 Zrzutowisko RaszkaJan Łopuski ps. Mariusz – ?Przyjęcie przerzutu miało nastąpić na otwartym terenie ? rozległym polu łagodnie opadającym w kierunku szosy Ropczyce-Wielopole ? i tylko częściowo od strony zachodniej stykającym się z lasem. Zapasowa placówka zrzutowa znajdowała się w rejonie miejscowości Wielopole, a całość miała kryptonim ?Raszka?. (Opowiadania wojenne. W niemieckich i sowieckich kleszczach)

Miały przyjść trzy maszyny ze sprzętem i sześcioma skoczkami. Ze względu na ciężkie warunki terenowe (?Raszka? leży w górach) zmobilizowaliśmy 30 furmanek i około 150 ludzi uzbrojonych w 10 % w broń maszynową. Jako delegat zrzutowy był wtedy ?Krzysztof?. O godzinie 1-szej przyleciał pierwszy samolot, który po paru okrążeniach nie odpowiadając na sygnały, odleciał. O godzinie 1.30 i 1.45 przyszły kolejno dwa samoloty i dokonały zrzutu łącznie dwudziestu czterech zestawników (zasobników) i dwudziestu czterech paczek. Warunki zrzutu były b. ciężkie ze względu na wczesny świt, pagórkowaty teren i wiatr, który porozrzucał spadochrony na dużej przestrzeni. Już dobrze dniało, gdy wozy ze sprzętem opuszczały zrzutowisko. Sprzęt został od razu przerzucony do leśnych schronów?. (Sprawozdanie z akcji przerzutów powietrznych na terenie Inspektoratu AK Rzeszów ?Rzemiosło?.

 

Konstanty Łubieński ps. ?Zbigniew? – ?Teren dla zrzutów został już wytypowany i mieścił się w rejonie Niedźwiady na polach sąsiadujących z dużymi kompleksami leśnymi, łagodnie opadającymi pomiędzy szosami Dębica-Wielopole i Ropczyce-Wielopole. Ustalono też teren zapasowy na górze Budzisz koło Wielopola. Całość akcji nosiła kryptonim ?Raszka?.  (Kartki z wojny)

 

 

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki, Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski, Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz, Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Grzegorz Ostasz, Alianckie wsparcie lotnicze w Inspektoracie AK Rzeszów. Sprawozdanie ppor. Jana Łopuskiego, Studia Rzeszowskie t. IX, 2002, s. 135-140
  • Jan Łopuski, Opowiadania wojenne. W niemieckich i sowieckich kleszczach, Warszawa-Bydgoszcz 2009
  • Konstanty Łubieński, Kartki z wojny, Warszawa 1976
  • Antoni Stańko, Gdzie Karpat progi? Armia Krajowa w powiecie dębickim, Warszawa 1990
  • Szymon Pacyna, Oddział Partyzancki ?Dzwon? Armii Krajowej, Strzyżowski Rocznik Muzealny, T. I, Strzyżów 2015. S. 256 – 277
  • Szymon Pacyna, Podobwód AK Sędziszów?Ropczyce ?Sława?, Prace Historyczno-Archiwalne, t. XXXIII, Rzeszów 2021, s. 235-255
  • Zbigniew Lazarowicz, Klamra – mój ojciec, Wrocław 2009
  • Krzysztof Mroczkowski, Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK i funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów w Małopolsce i na ziemi tarnowskiej w okresie II wojny światowej,
  • Ryszard Pajura, Zagłada i walka. Druga wojna światowa w Dębicy i powiecie dębickim, Dębica 2022
  • Grzegorz Rutkowski, Udział Batalionów Chłopskich w odbiorze zrzutów lotniczych z Zachodu na terenie okupowanej Polski, w: Materiały Zimowej Szkoły Historii Najnowszej, 27 lutego – 3 marca 2012, pod redakcją Łukasza Kamińskiego i Grzegorza Wołka, Warszawa 2012, s.15-25

 

 

Zrzutowisko Papuga

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Papuga

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    PAPUGA 114, PAPUGA 226

GPS:  N 50° 07′ 28″  E 21° 13′ 32″

(wg. Kajetana Bienieckiego – N 50° 07′  E 21° 12′)

 

Papuga-blad_1100px-wyjasn-300x143 Zrzutowisko PapugaUwaga: wg. Panów: Waldemara Natońskiego oraz dr Andrzeja Borcza, w „Wykazie placówek” Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, w zakresie dotyczącym placówki odbiorczej „Papuga” jest błąd we wskazaniu długości geograficznej – „zamiast 110 od lewej powinno być 210. Szerokość 44 od dołu pasuje do centrum Jastrząbki St. (na kościół). Pierwsza czerwona linia od lewej to długość dla 110, druga czerwona to 210 i pasuje jak ulał na centrum Jastrząbki”.

 

PAPUGA-1938-POPRAWIONA-165x250 Zrzutowisko PapugaW sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 30/31 lipca 1944, placówka odbiorcza „Papuga 114”, położona ok. 20 km na północny wschód od stacji kolejowej Tarnów (w rejonie miejscowości: Jastrząbka Stara), woj. podkarpackie, powiat dębicki, gmina Czarna, przyjęła zrzut materiałowy:

  • „Halifax” JP-248 „H” z brytyjską załogą 148 Dywizjon RAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, w godz. 01.26 – 01.32, w trzech nalotach, z wysokości 1000/1200 stóp. Samolot powrócił szczęśliwie, wylądował w bazie o godz. 04.55, po ośmiu godzinach i 25 minutach lotu.

Zrzut przyjęli żołnierze placówki AK Zassów – „Zapalnik”, Obwodu Dębica AK. Przed zrzutem rekonesans przeprowadził wachm. pchor. Alfred Łubieński ps. „Iwo” z Zassowa, proponując na teren zrzutu obszar Wielkich Łąk w Jastrząbce Starej. W zasobnikach i paczkach znajdowała się m.in. brytyjska broń: ręczne karabiny maszynowe Bren, pistolety maszynowe Sten, granatniki przeciwpancerne Piat wz. 43. Ponadto: radiostacja AP-5, amunicja, granaty ręczne, pistolety, materiały wybuchowe (plastyk), mundury. Do transportu zasobników i paczek zrzutowych z miejsca zrzutu do magazynów użyto kilkunastu furmanek parokonnych.

W niedzielę 30 lipca 1944 poleciało do okupowanej Polski 11 samolotów: pięć polskich oraz sześć brytyjskich.

 

W nocy 12/13 maja 1944, na placówkę „Papuga 226” leciały także ze zrzutami zaopatrzenia dla AK (materiałowymi):

  • „Halifax” JP-236 „A” z polską załogą 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, po starcie z lotniska Campo Casale. Był nad placówką zasadniczą „Warta 224” w godz. 23.44 – 00.10, ale placówka nie sygnalizowała odzewu i nie wyłożyła świateł – poleciał więc na placówkę zapasową „Papuga 226”.  Nad tą placówką był od 00.45 do 00.55 – ale do zrzutu nie doszło, bowiem nie dostrzegł świateł placówki – nad oboma było silne  zachmurzenie. Samolot nie wykonał zadania, szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 04.25, po ośmiu godzinach i 30 minutach lotu.
  • „Liberator” EV-978 „R” z polską załogą 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, po starcie z lotniska Campo Casale. Był nad placówką zasadniczą „Warta 224” w godz. 00.14 – 00.46, ale placówka nie sygnalizowała odzewu i nie wyłożyła świateł – poleciał więc na placówkę zapasową „Papuga 226”.  Nad tą placówką był od 01.28 do 01.48 – ale do zrzutu nie doszło, bowiem nie dostrzegł świateł placówki. Samolot szczęśliwie powrócił z ładunkiem do bazy po dziesięciu godzinach 20 minutach lotu.

 

PAPUGA-2023-POPRAWIONA-163x250 Zrzutowisko PapugaW piątek 12 maja 1944, w godz. od 19.50 do 20.06, wystartowało do okupowanej Polski z lotniska Campo Casale 16 samolotów, w tym dziesięć polskich oraz sześć brytyjskich.

Wg. relacji Aleksandra Kabary ps. ?Grom? – dotyczącej nieudanego zrzutu – „Najbardziej zawiedzeni byli żołnierze Placówki „ZAPALNIK”. Większość ze stanu 150 partyzantów ze wsi Jastrząbka Str. nie posiadało żadnego uzbrojenia. Niewielkie ilości produkowanych chałupniczo „samopałów” przez rusznikarzy w Przerytym Borze, Borowej i Czarnej były kroplą w morzu potrzeb.(…)  Duże zasługi w „dozbrajaniu” pododdziału mieli bracia Smagaczowie z Jastrząbki Str., absolwenci Szkoły Mechanicznej w Dębicy. W latach 1941-44 pracowali w zakładach niemieckiej „Zbrojowni” przy ul. Rakowieckiej w Krakowie, skąd z narażeniem życia „przemycali” potrzebne części i materiały do produkcji broni oraz innego zbrojenia. Bolesław Smagacz ps.” Motyl” i Antoni Smagacz ps. „Laska” byli doskonałymi konstruktorami i „producentami” tak potrzebnej broni. Obaj byli strzelcami drużyny „Olszyny” Batalionów Chłopskich w Jastrząbce Str., wchodzącej w skład Placówki AK -„ZAPALNIK”.” (Zapalnik. Z walk AK i BCh na Płaskowyżu Tarnowskim w latach 1939-44)

 

12_zrzut-pojemnikow-belgia-300x218 Zrzutowisko Papuga

Zrzut zasobników z zaopatrzeniem

Wg. relacji Aleksandra Kabary ps. ?Grom? –  ?Teren zrzutowy ?Papuga 2? zajmował kilkunastu ha obszar pól i łąk, położony na zachodniej stronie pól Dolnego Końca Jastrząbki Starej. Z powodu ograniczonych sił obstawiono ruchomymi patrolami i wystawionymi czujkami oraz czatami newralgiczne punkty drogi i skrzyżowania dróg na pograniczu Jastrząbki Starej oraz wystawiono posterunki obserwacyjne na wieży kościelnej i szczycie Tarniej Góry. (?)  Centralnym miejscem zrzutu były ?Wielkie Łąki? w Soszynach ? (przecięte kanałem melioracyjnym) ? w środku dolnego końca Jastrząbki Starej Granice bezpośredniego obszaru zrzutowego obstawiono zamkniętym szpalerem partyzantów w sile 60 ludzi ustawionych w odstępach 50-100 m. (?) Noc była pogodna i bezchmurna, księżyc i gwiazdy świeciły pełnym blaskiem. Teren wybrany do zrzutu broni był idealnym miejscem zarówno pod względem topograficznym, hydrogeologicznym, obserwacyjnym, jak i taktycznym. Był doskonale widoczny z samolotu i z ziemi, co znacznie ułatwiało kierowanie akcją. Jedynym mankamentem były gęsto stojące mendle zbóż, przypominające podczas jasnej nocy pomniki cmentarne. Kpr. pchor. ?Szyszka? ze swoją kilkunastoosobową grupą sygnalizacyjną trenował ustawianie ?strzały świetlnej? skierowanej na zachód, gdyż od strony wschodniej wiał w tym czasie lekki wiatr. (?)

Setki oczu uporczywie wpatrywało się w gwiaździste niebo, gdy wreszcie od strony Podlesia usłyszeliśmy tak oczekiwany warkot silników. W chwilę później ogłuszył nas ryk silników samolotu zataczającego koło nad Żarówką i Przerytym Borem. Lotnik odpowiedział na światła strzały sygnałem białego światła z reflektora.  Obniżając lot zatoczył kilka kręgów. Wykonał manewr nad Jastrząbką Starą, a następnie ustawił się w kierunku wiatru zgodnie z kierunkiem świecącej strzały. Po chwili z samolotu zaczęły spadać, dobrze widoczne w świetle księżyca, pojemniki, które na tle bezchmurnego, gwiaździstego nieba zaczęły rozkwitać jak białe lilie wodne na lustrze wody – były to białe czasze rozwijających się spadochronów. (?) Lotnik z wielką precyzją wykonał powierzone mu zadanie?.. (Zapalnik. Z walk AK i BCh na Płaskowyżu Tarnowskim w latach 1939-44)

 

Halifax-mk3-300x225 Zrzutowisko Papuga

Handley Page Halifax

Interesujące jest współczesne wyjaśnienie istotnych okoliczności dotyczących zrzutu – Pan Stanisław Cichoń zauważa – „Wnikliwy czytelnik książki [Aleksandra Kabary – przyp. RMZ] może się zastanawiać, jak to możliwe, że kilka km od ruchliwej trasy Tarnów-Mielec mogła przebiegać spokojnie, wielogodzinna akcja przyjmowania zrzutu alianckiego. Obecnie taka sytuacja jest mało prawdopodobna, wtedy, jak pokazała historia, były to fakty częste w tamtym rejonie. (…)

Droga biegnąca przez wieś Żarówka, to wstęga białego piasku z głębokimi koleinami kół furmanek. Niektórzy gospodarze żartowali, że wracając z targu w Radomyślu, z chwilą zjazdu z szosy tarnowskiej, mogli spokojnie uciąć sobie drzemkę do momentu zatrzymania furmanki. To oznaczało, że koń doprowadził pojazd jak po szynach, do domu. Krótko mówiąc, był to teren bardzo trudny dla pojazdów mechanicznych. (…)  tereny wiejskie pow. mieleckiego i dębickiego do lat 50-tych ubiegłego stulecia były obszarami nie dotkniętymi piętnem cywilizacji. Ludzie żyli w warunkach skrajnie prostych (…)”

 

zasobnik-2-297x300 Zrzutowisko PapugaA propos tego zrzutu warto zauważyć, że także w skali lokalnej istniało zjawisko „przejmowania (czytaj: kradzieży) broni” przez działaczy ludowych (patrz artykuł pt. Chytre chłopy z partii ludowej). Jak relacjonuje Aleksander Kabara ps. ?Grom? –   „Podczas zrzutu broni niektórzy żołnierze BCh [Batalionów Chłopskich – RMZ] próbowali nielegalnie pozyskać część broni zrzutowej dla swoich partyzantów „Ludowej Straży”. W składzie oddziału zbiorczego zrzutu broni znaleźli się członek „Trójki politycznej” strz. „Dąbal” (Paweł Derus), kpr. rez. „Rinaldo” (Franciszek Żmuda) – partyzanci BCh. Po przystąpieniu do zbierania  oraz przenoszenia pojemników na punkt zbiorczy strz. „Dąbal” i strz. „Rinaldo” skrycie otworzyli jeden z nich i zabrali dwie skrzynki z bronią, które ukryli w snopkach kop żyta. Po całkowitym zakończeniu akcji zrzutowej zamierzali je zabrać, a broń przekazać swoim żołnierzom „Ludowej Straży”.

Ten oszukańczy manewr nie udał się, ponieważ ktoś zauważył to (…) Wachm. pchor. rez. „Iwo” podejrzanych (…) wezwał do siebie, oskarżając ich o dywersję i grożąc sądem polowym, a nawet rozstrzelaniem, jeśli obie zabrane skrzynki nie znajdą się na punkcie zbiorczym. Ten incydent załagodził uczestniczący w akcji sołtys Jastrząbki Starej strz. „Sokół” (Franciszek Baran) który nakazał natychmiast zwrócić skrzynki na punkt zbiorczy. Ostatecznie wachm. pchor. rez. „Iwo” uległ prośbom wstawiających się za sprawcami i oprócz reprymendy nie zastosował wobec nich żadnych sankcji karnych”.  (Zapalnik. Z walk AK i BCh na Płaskowyżu Tarnowskim w latach 1939-44, s. 101-102)

 

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki, Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski, Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz, Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Jan Tarczyński (oprac.), Organizacja wysyłki i odbioru zrzutów materiałowych dla Armii Krajowej w wybranych dokumentach, Londyn 2001
  • Krzysztof Mroczkowski, Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK i funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów w Małopolsce i na ziemi tarnowskiej w okresie II wojny światowej,
  • Ryszard Pajura, Zagłada i walka. Druga wojna światowa w Dębicy i powiecie dębickim, Dębica 2022
  • Antoni Stańko, Gdzie Karpat progi? Armia Krajowa w powiecie dębickim, Warszawa 1990
  • Aleksander Kabara, Zapalnik. Z walk AK i BCh na Płaskowyżu Tarnowskim w latach 1939-44, Warszawa 1997
  • Grzegorz Rutkowski, Udział Batalionów Chłopskich w odbiorze zrzutów lotniczych z Zachodu na terenie okupowanej Polski, w: Materiały Zimowej Szkoły Historii Najnowszej, 27 lutego ? 3 marca 2012, pod redakcją Łukasza Kamińskiego i Grzegorza Wołka, Warszawa 2012, s. 15-25

 

 

Zrzutowisko Jastrząb

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Jastrząb

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    JASTRZĄB 105, JASTRZĄB 401

Jastrząb 105 – GPS:  N 49° 39? 54?   E 21° 30′ 56?

 

JASTRZAB-mapa-1938-192x250 Zrzutowisko JastrząbW sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 30/31 maja 1944, placówka Jastrząb 105, zlokalizowana 7 km na południe od stacji kolejowej Jasło, w rejonie miejscowości Zarzecze, przyjęła zrzuty zaopatrzenia dla AK (materiałowe):

  • „Halifax” JP-251 „P” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, w siedmiu nalotach z wysokości 3000 stóp; czas lotu 8 godzin 55 minut
  • „Halifax” JP-236 „A” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, w dwóch nalotach w godz. 00.00 – 00.05 z wysokości 1300 stóp; czas lotu 8 godzin 45 minut.

30 maja 1944 wystartowało do okupowanej Polski piętnaście samolotów, w tym jedenaście polskich i cztery brytyjskie.

 

JASTRZAB-mapa-2023-192x250 Zrzutowisko Jastrząb

 

Antoni Stal ps. ?Cwik? – Odebraliśmy z tego zrzutu 24 kontenery z bronią, amunicją, granatami i innym sprzętem potrzebnym do walki z Niemcami. Część broni schowaliśmy w lesie Świerchowskim, a resztę zawieźliśmy do lasu łubienowskiego. Później, po niedługim czasie, część tej broni z lasu łubienowskiego przewieźliśmy do Świerchowej i schowaliśmy w stodole u Staszka F., syna Andrzeja (mojego szwagra). (?Zawołasz wnuki, opowiesz im? Wspomnienia Antoniego Stala i jego córki Marii?, oprac. ks. Stanisław Nabywaniec, Rzeszów 2010)

 

W nocy 18/19 sierpnia 1944, na placówkę Jastrząb105 leciały także ze zrzutem zaopatrzenia dla AK (materiałowe):

  • „Halifax” JP-226 „A” z brytyjską załogą 148 Special Duty Squadron RAF, start z lotniska Campo Casale, z 6 zasobnikami oraz dwunastoma paczkami, jednak zadania nie wykonano
  • „Halifax” JP-295 „P” z brytyjską załogą 148 Special Duty Squadron RAF, start z lotniska Campo Casale, z 6 zasobnikami oraz dwunastoma paczkami, jednak zadania nie wykonano

 

 

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski ? Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Krzysztof Mroczkowski, Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK i funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów w Małopolsce i na ziemi tarnowskiej w okresie II wojny światowej,  academia.edu
  • Krzysztof Mroczkowski, ?Placówki nasze czynne…? – Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK oraz funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów Podokręgu AK Rzeszów i Okręgu AK Lwów okresie II wojny światowej, Przemyśl 2019
  • Cz. Nowak, Kpt. Władysław Niemczyk (?Korwin?, ?Erwin?), ?Biuletyn Informacyjno-Historyczny?, Nr 1/43/2006, s. 23-32
  • Wiesław Hap, Obwód ZWZ-AK Jasło, Jasło 1997
  • Mieczysław Wieliczko, Jasielskie w latach drugiej wojny światowej, Warszawa 1974
  • Lech Dzikiewicz, Kapitan Holik mówi? Relacja oficera broni pancernej i szefa dywersji Inspektoratu AK Podkarpacie oraz Notatki 1939-1945 por. Antoniego Zawadzkiego szefa dywersji Obwodu AK Jasło, Warszawa-Krosno-Jasło 2002
  • Łukasz Grzywacz-Świtalski, Z walk na Podkarpaciu, Warszawa 1971
  • Józef Modrzejewski, Akowcy na Podkarpaciu, Brzozów 1990
  • Genowefa Mróz-Rodek, Wspomnienia o żołnierzach Armii Krajowej z Placówki Osiek Jasielski ?OSA?, Jasło 1998
  • ks. Stanisław Nabywaniec (oprac.), ?Zawołasz wnuki, opowiesz im? Wspomnienia Antoniego Stala i jego córki Marii?, Rzeszów 2010

 

Zrzutowisko Perkoz

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Perkoz

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    PERKOZ 103

Perkoz 103 – GPS:  N 50° 16? 10?   E 22° 14′ 34?

 

Perkoz1-171x250 Zrzutowisko PerkozW sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 30/31 maja1944, placówka odbiorcza (bastion) Perkoz 103, zlokalizowana 31 km na północny wschód od dworca kolejowego w Rzeszowie, w rejonie miejscowości Wola Żarczycka, przyjęła zrzut zaopatrzenia dla AK (materiałowy):

  • „Halifax” JP-249 „M” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek (choć zrzut miał być na placówkę „Paszkot”)
  • „Halifax” JP-248 „H” z brytyjską załogą 146 Special Duty Squadron RAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek,

We wtorek 30 maja 1944 wystartowało do okupowanej Polski piętnaście samolotów, w tym jedenaście polskich i cztery brytyjskie.

 

W nocy 30/31 maja 1944, na placówkę Perkoz 103 leciał także ze zrzutem zaopatrzenia dla AK (materiałowy):

  • „Halifax” HR-671 „R” z brytyjską załogą 146 Special Duty Squadron RAF, start z lotniska Campo Casale, jednak brytyjski pilot nie odnalazł placówki i zadanie nie wykonał.

 

 

Perkoz2-175x250 Zrzutowisko PerkozTomasz Maruszak ps. ?Szarski? – ?Zadanie przygotowanie zrzutowiska i jego obrony zostało powierzone d-cy Placówki nr 8 w Woli Zarczyckiej Józefowi Siuzdakowi ps. ?Zatorski?. Zatorski przy współudziale Komendanta Obwodu miał wybrać teren jak najdalej od skupiska Wehrmachtu i od osady  zamieszkałej przez volksdeutschów w przysiółku Woli Zarczyckiej –  Königsberg. Ostatecznie wyznaczony został rejon pod zrzutowisko pod lasem zwanym ?Potoki?. Placówka od chwili wyznaczenia terenu, przygotowała żołnierzy do ochrony i obsłużenia odbioru broni.

Do zabezpieczenia łączności został wyznaczony na d-cę drużyny łączności Józef Molenda ps. ?Zarzycki?, który odgrywał zasadniczą rolę przy nawiązaniu i utrzymaniu łączności z samolotem. Współpracował w tajemnicy z ks. Janem Dudziakiem ps. ?Sardos? – kapelanem wojskowym przy odbiorze sygnałów nadawanych drogą radiową przez Londyn o wylocie samolotu z ładunkiem do Polski na wyznaczone miejsce. O zrzucie z Komendy Głównej przychodziło awizo, kiedy odleci samolot do Polski.

Ksiądz Jan Dudziak ps. Sardos słuchał wieczornej audycji radiowej, która dotyczyła zrzutu. Hasłami wylotu samolotów z ładunkiem w różnych terminach były słowa melodii ,,Maryś moja Maryś już nie Marysia?, ,,Zasiali górale żyto, żyto?, ,,Umówiłem się z nią na dziewiątą?.  Po wysłuchaniu hasła było wiadomo, że samolot jest przygotowany do wylotu. (…)

Wszyscy biorący udział w zrzucie byli zaopatrzeni w latarki i na sygnał zajmowali swoje stanowiska, czekając na komendę oświetlenia znaku kierunkowego, który wyznaczała litera ,,V?. Zrzutowisko było chronione siłami Kompani, która była zorganizowana z bliskich placówek. Warty, patrole wystawione były wokół pola  zrzutowego, domami na drogach, podejściach, każda drożyna, ścieżka, linie leśne, dukty, którymi mogło nastąpić zaskoczenie ze strony Wermachtu. Do szybkiego przekazania informacji o zagrożeniu byli wyznaczeni łącznicy, którzy swoje zadanie wykonywali wg. opracowanych planów. Na samoloty służba konspiracyjna oczekiwała kilkanaście godzin. Wszyscy byli gorączkowo nastawieni oczekując niebezpieczeństwa ze strony okupanta i w oczekiwaniu na szczęśliwy przylot samolotów. Ten nasłuch był zakłócany szumem gałęzi drzew, co wzmacniało podniecenie oczekujących na przylot samolotów.

Po podaniu sygnału rozpoznawczego, samolot odpowiedział odzewem, zapalał się znak kierunkowy, wszyscy zajmowali swoje stanowiska i z sercem na ramieniu oczekiwali co nastąpi, gdzie spadną ładunki. (?) Jeden zasobnik ważył 100 kg, był ochroniony metalowymi prętami, zaopatrzony w dźwignie, które zwalniały uchwyt metalowych prętów. W zasobniku było  pięć celek o wadze 20 kg. każda. Z otrzymanych zrzutów oprócz broni, ubrań była żywność. (?) Po dokonaniu zrzutu  gasło oświetlenie  i przystąpiono do czynności likwidacyjnych, aby nie pozostawić śladów, że coś się tu działo. Podstawione furmanki załadowano materiałem  i wywożono do przygotowanych schronów – magazynów?.  (Wspomnienia T. Maruszaka, zbiory Andrzeja Borcza)

 

 

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki, Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski, Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz, Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Walenty Dąbek, Wojenne i powojenne wspomnienia Walentego Dąbka – oficera łączności KO Armii Krajowej Łańcut, oprac. Z. Trześniowski, Kosina 2013
  • Andrzej Borcz, Obwód SZP ? ZWZ – AK Łańcut 1939 -1945 w relacjach żołnierzy podziemia – organizacja, działania dywersyjne i sabotażowe, Rocznik Przemyski, Historia Wojskowości, vol. t. 51, nr z. 1 (13) 2015, s 25-126
  • Andrzej Borcz, Obwód Łańcut SZP-ZWZ-AK w latach 1939-1945, Kraków-Warszawa 2020
  • Krzysztof Mroczkowski, Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK i funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów w Małopolsce i na ziemi tarnowskiej w okresie II wojny światowej,
  • Krzysztof Mroczkowski, Placówki nasze czynne… – Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK oraz funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów Podokręgu AK Rzeszów i Okręgu AK Lwów okresie II wojny światowej, Przemyśl 2019

 

Zrzutowisko Pardwa

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Consolidated-B-24-Liberator-300x227 Zrzutowisko Pardwa

Consolidated B-24 Liberator

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    PARDWA-1 110, PARDWA-2

GPS:  N 49°59’22”  E 20°19’53”

 

Pardwa2023-190x250 Zrzutowisko PardwaW sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 5/6 stycznia 1944, placówka odbiorcza „Pardwa 110”, położona ok. 15 km na południowy zachód od stacji kolejowej Przeworsk (w rejonie miejscowości: Lipnik, Sietesz, Chodakówka), woj. podkarpackie, powiat przeworski, gmina Kańczuga, przyjęła zrzut materiałowy:

  • „Liberator” BZ-185 „J” z polską załogą 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, start z lotniska Campo Casale, operacja lotnicza „Florida 23 i 24”, zrzut 12 zasobników i 12 paczek (odebrano 10), ok. godz. 22-23, w dwóch nalotach. Zrzut przyjęli żołnierze Obwodu Przeworsk AK.

 

Według ustaleń Waldemara Natońskiego, w tym rejonie funkcjonowały dwie placówki zrzutowe: „Pardwa 1” w rejonie wsi Lipnik oraz „Pardwa 2” w rejonie wsi Chodakówka, obie w gminie Kańczuga. W jego ocenie zrzut ten inaugurował południową drogę z Campo Casale do Polski. Warto dodać, że przeprowadzone tego samego dnia trzy inne operacje zrzutowe na placówki lotnicze: „Zenon 108”, „Stolnica 106” oraz „Wydra 113” były nieudane.

Pardwa1938-192x250 Zrzutowisko PardwaW nocy ze środy na czwartek  5/6 stycznia 1944 „Liberator” BZ-185 „J” wykonał pomyślnie zrzut zaopatrzenia, jako jedyny z czterech startujących tego dnia do Polski.  Niestety, wg. Kajetana Bienieckiego: „po wykonaniu zadania dostał się pod ogień artylerii przeciwlotniczej w okolicy placówki i jeden z silników został trafiony. W drodze powrotnej leciano na trzech silnikach w bardzo złych warunkach atmosferycznych. W rejonie Brindisi F/L Bohuszewicz krążył przez godzinę. Na wołanie radiotelegrafisty F/S Taczalskiego lotnisko nic odpowiadało, wystrzelono więc rakietę i F/L Bohuszewicz próbował lądować. Podszedł do lądowania źle, więc dodał gazu i, przy skręcie na stronę jednego pracującego silnika, Liberator wpadł w porcie do morza. Wszyscy zginęli z wyjątkiem F/L Dobrowolskiego, którego uratowała wysłana łódź ratunkowa. Lot trwał 10.50 godzin. Z Kraju gen. Bór-Komorowski depeszą 60 potwierdził odbiór 12 zasobników i tylko 10 paczek”.

Depesza potwierdzająca odbiór 10 paczek może być nieścisła, bowiem wg. Teodora Gąsiorowskiego, następnego dnia po zrzucie znaleziono dwie paczki. Załogę samolotu pochowano na cmentarzu OO Kapucynów w Brindisi, po wojnie prochy ekshumowano i przeniesiono na Cmentarz Wojskowy w Casamassi k. Bari.

Wg. Teodora Gąsiorowskiego, przed zrzutem do ochrony zrzutowiska ściągnięto ok. 200 żołnierzy. Część z nich ubezpieczała pole zrzutowe w Żurawiczkach. Zapasowe zrzutowisko znajdowało się w Lipniku, 400 metrów od zabudowań majątku. Zaopatrzenie zrzutowe: m.in. ręczne karabiny maszynowe brem, pistolety maszynowe sten, pistolety colt, dwa granatniki przeciwpancerne FIAT, granaty, amunicję, materiały wybuchowe oraz wyposażenie polowego szpitala trafiły do Obwodu Przeworsk AK.

 

Według relacji Kajetana Bienieckiego (s. 116) placówka odbiorcza Pardwa była prawdopodobnie celem zrzutu materiałowego w nocy 17/18 marca 1944:

  • „Halifax” HR-671 „R” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale. Samolot nie zrzucił 9 zasobników i 12 paczek na bastion WANNA, ok. godz. 23.32 nadleciał nad placówkę zapasową: Pardwa, Paszkot lub Raszka. Z powodu zachmurzenia oraz problemów z paliwem nie szukał już placówki, ale powrócił na macierzyste lotnisko, wylądował po ośmiu godzinach 55 minutach lotu.

 

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

Andrzej Borcz – Tragiczna misja „Liberatora”
w: Biuletyn Informacyjny AK, styczeń 2024
nr 01 (405), s. 19-21

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki, Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski, Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz, Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Jan Tarczyński (oprac.), Organizacja wysyłki i odbioru zrzutów materiałowych dla Armii Krajowej w wybranych dokumentach, Londyn 2001
  • Teodor Gąsiorowski, Obwód Przeworsk SZP-ZWZ-AK w latach 1939-1944/45, Kraków 2009, ISBN 9788389937513, s. 55-58
  • Andrzej Borcz, Obwód SZP – ZWZ – AK Łańcut 1939 -1945 w relacjach żołnierzy podziemia – organizacja, działania dywersyjne i sabotażowe, ?Rocznik Przemyski?, Historia Wojskowości, vol. t. 51, nr z. 1 (13) 2015, s 25-126
  • Andrzej Borcz, Obwód Łańcut SZP-ZWZ-AK w latach 1939-1945, Kraków-Warszawa 2020
  • Krzysztof Mroczkowski, Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK i funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów w Małopolsce i na ziemi tarnowskiej w okresie II wojny światowej,
  • Krzysztof Mroczkowski, Powroty znad domu, Kraków 2013
  • Krzysztof Mroczkowski, Placówki nasze czynne… Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK oraz funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów Podokręgu AK Rzeszów i Okręgu AK Lwów okresie II wojny światowej, Przemyśl 2019
  • Jan Rudnicki, Sietesz od czasów dawnych do współczesności, Przeworsk 1998

 

 

12