• cichociemni@elitadywersji.org

Tag Archives: Mieczysław Kwarciński

Walka zamiast kolaboracji

Koniec II wojny światowej oraz sowietyzacja Polski przyniosły ze sobą konieczność rozstrzygnięcia paskudnego dylematu: kolaboracja czy walka? Wybór pomiędzy współpracą z PKWN albo zbrojną konspiracją przeciwko sowieckiej władzy nie był łatwy ani oczywisty. Wielu “stuliło uszy”, ale też niemało wybrało walkę o wolną Polskę.

 

niezlomni-172x250 Walka zamiast kolaboracjiW miarę syntetyczną, quasi monograficzną, historyczną opowieść o Ich losach napisali właśnie: prof. dr hab. Rafał Wnuk (KUL, obecnie dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku) oraz dr Sławomir Poleszak (Instytut Studiów Politycznych PAN,  Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie). Obaj są uznanymi naukowcami, m.in. współredaktorami Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956. Publikacja została zatytułowana – “Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu. Historia ludzi, którym przyszło wybierać w sytuacji, gdy każdy wybór był zły.” (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2024, ISBN: 978-83-08-08422-9, ISBN e-book: 978-83-08-07950-8, 872 str.)

W opisie wydawniczym czytamy m.in. – “Niezłomni czy realiści? to przykład tego, jak powinno się pisać dziś historię Polski – rzetelnie i w nowoczesnym ujęciu. (…) Książka historyków Wnuka i Poleszaka pokazuje, że jakkolwiek wyobrażamy sobie antykomunistyczne podziemie po wojnie, prawda wygląda jeszcze inaczej. Autorzy nie stronią od bezpośrednich polemik, piszą o swoich bohaterach z pasją, ale klarownie i precyzyjnie. Demontują mit o „podziemnej wspólnocie”, pokazując rywalizujące lub zwalczające się nurty podziemia. Wyjaśniają też, dlaczego nie zgadzają się na używanie terminu „Żołnierze Wyklęci”.”

 

Okulicki-Leopold-elitadywersji-org-191x250 Walka zamiast kolaboracji

gen. bryg. cc Leopold Okulicki

© CC BY elitadywersji.org

Wszystko można powiedzieć o tej publikacji, tylko nie to, że jest suchą, naukową monografią. Niewątpliwie ma walor umiejętnego, syntetycznego spojrzenia na powojenne losy Polski, ale też spojrzenie to przybrało postać relacji z życiorysów konkretnych osób, zaangażowanych w powojenną walkę z komunistami. W książce obecni są zatem m.in. Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, Józef Kuraś ,,Ogień”, Cichociemny Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, Emilia Marcelina Malessa „Marcysia” oraz inni “leśni”, których nazwiska nie są powszechnie znane. Książkę czyta się z zainteresowaniem, niemalże jak utwór literacki, a nie historyczny. To oczywiście spory plus!

Choć publikacja jest całkiem zgrabną syntezą, jednak nie można jej uznać za kompletną monografię. Nie wyczerpuje bowiem zagadnienia. Historyk dr Tomasz Krok (IPN Warszawa), autor m.in. znakomitych publikacji dot. Cichociemnego mjr Andrzeja Czaykowskiego i jego siatki teozofów, w komentarzu do mojego posta na Facebooku trafnie zauważył, że autorzy całkowicie pominęli np. osoby prowadzące działalność wywiadowczą w Polsce po 1945. Dodał słusznie, że jeden rtm. Witold Pilecki nie wyczerpuje tematu, bowiem do 1956 za szpiegostwo skazano ponad 1,8 tys.  osób, w tym aż 150 na śmierć. Oczywiście nie sposób więc uznać, że była to jakaś marginalna kategoria oporu wobec “nowej władzy” w powojennej Polsce. Niewątpliwie zatem to pominięcie jest mankamentem, nie jest też jedynym.

 

Autorzy mieli bez wątpienia trudne zadanie. Jak czytamy na okładce – “W 1945 roku z antykomunistyczną konspiracją związanych było ponad 100 tysięcy kobiet i mężczyzn, a w oddziałach biło się 15-17 tysięcy zbrojnych. Dlaczego po wkroczeniu sowietów do Polski nie złożyli broni? Jak wyglądało ich życie codzienne? Jak zakończyła się walka? Autorzy odpowiadają na te pytania w oparciu o historie konkretnych ludzi.”  Umiejętne poprowadzenie narracji pozwala nam samodzielnie wysnuć kluczowe wnioski. Książka ma więc charakter intelektualnie inspirujący. Podzielono ją na szesnaście rozdziałów, przy czym ostatni jest jak gdyby odautorskim podsumowaniem.

Co do “zarzutu” mało monograficznego charakteru książki, warto podkreślić, iż historycy wciąż nie opublikowali nawet cząstkowych monografii choćby tylko najważniejszych organizacji powojennej konspiracji antykomunistycznej; brak także monografii wielu innych istotnych struktur, choć mających charakter lokalny. Skoro więc “cząstkowe” monografie są wciąż w sferze naszych oczekiwań, nie sposób jednak wymagać – zwłaszcza wobec złożoności i rozległości zagadnienia – aby wcześniej pojawiła się kompletna monografia całości.

 

Boryczka-Adam-193x250 Walka zamiast kolaboracji

płk. cc Adam Boryczka

© CC BY elitadywersji.org

Zanim przejdziemy do odautorskich enuncjacji, jeszcze o mankamentach książki. Rzecz jasna, najbardziej interesowało mnie rzetelne przedstawienie losów Cichociemnych, którzy walczyli po wojnie w antykomunistycznych strukturach. Według moich danych, było Ich co najmniej 63. Książka przedstawia losy (w części bardzo wyrywkowo) kilkunastu (16) Cichociemnych (alfabetycznie): płk cc Adama Boryczki, mjr cc Hieronima Dekutowskiego, płk cc Mariana Gołębiewskiego, ppłk dypl. cc Macieja Kalenkiewicza, ppłk dypl. cc Jana Kamieńskiego, kpt. cc Mieczysława Kwarcińskiego, por. cc Jana Matysko, płk cc Przemysława Nakoniecznikoff-Klukowskiego, kpt. cc Jana Nowaka-Jeziorańskiego, gen. bryg. cc Leopolda Okulickiego, mjr cc Adolfa Pilcha, płk pil. dypl. cc Romana Rudkowskiego, ppłk dypl. cc Stanisława Sędziaka, mjr cc Adama Trybusa, gen. bryg. cc Elżbiety Zawackiej, ppłk cc Leonarda Zub-Zdanowicza. Nota bene, kolejnym niewątpliwym mankamentem książki jest brak indeksu nazwisk. W wersji elektronicznej książki brak również… paginacji stron (sic!).

 

Rozumiem, że opisanie losów tylko 63 Cichociemnych, zaangażowanych w powojenną konspirację antykomunistyczną, wymagałoby napisania odrębnej książki. Ale niezrozumiałe jest dla mnie, dlaczego Autorzy pominęli całkowicie Cichociemnych: kpt. cc Mieczysława Szczepańskiego oraz ppor. cc Czesława Rossińskiego, którzy planowali zamach na przewodniczącego KRN Bolesława Bieruta oraz przewodniczącego PKWN Edwarda Osóbkę-Morawskiego. Choć go zaniechali, obaj zostali zamordowani 12 kwietnia 1945 po północy, na schodach podziemi Zamku w Lublinie.Byłoby niezwykle interesujące poznać szczegółowe okoliczności tych Ich działań, w tym także przyczyny decyzji o zaniechaniu organizacji zamachu.

Nadolczak-Bruno-179x250 Walka zamiast kolaboracji

płk cc Bruno Nadolczak

© CC BY elitadywersji.org

Podobnie nie rozumiem całkowitego pominięcia Cichociemnego ppłk. cc Bruno Nadolczaka – był przecież m.in. autorem raportu Zrzeszenia WiN o sowieckim ludobójstwie i zsyłkach Polaków. To on zdemaskował renegatów z grupy Tatara (Tatar, Utnik Nowicki), jako tych, którzy londyńskim przedstawicielom władz “Polski ludowej” cynicznie “sypali własne podziemie w kraju”. To wciąż bardzo słabo zbadane oraz mało znane istotne fragmenty polskiej historii, ale właśnie rtm. Witold Pilecki kpt. Jerzy Żuralski – kurier do Jana Rzepeckiego, także Cichociemni: kpt. Adam Boryczka – kurier WiN, mjr Bolesław Kontrym, rtm Andrzej Czaykowski, również kurier Jan Błaszczyk ps. Kret – jak podkreśla historyk Zbigniew S. Siemaszko  – „padli ofiarą brytyjskich czy też polskich donosów”. Siemaszko wskazuje jako donosicieli sowieckiego agenta w brytyjskich służbach specjalnych Kima Philby’ego oraz prosowieckiego gen. Stanisława Tatara, niegdyś nadzorującego Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza.

 

Książka zupełnie nietrafnie bardzo powierzchownie opisuje (w zaledwie kilku zdaniach) rolę gen. Stanisława Tatara. Autorzy piszą – “Polski Londyn potęgował zamęt. (…) Przemożny wpływ na decyzje dotyczące AK wywierał zastępca szefa Sztabu NW do Spraw Krajowych gen. Stanisław Tatar. Ten bliski Stanisławowi Mikołajczykowi oficer był niechętny gen. Leopoldowi Okulickiemu  “Niedźwiadkowi” i jego koncepcjom. 7 października 1944 Kopański wysłał do kraju rozkaz, w myśl którego Tatar miał dowodzić okręgami [Armii Krajowej – przyp. RMZ] na odległość, z Londynu”  (s. 153) I tyle.

stanislaw-tatar-zdrajca-204x250 Walka zamiast kolaboracjiTo oczywiście prawda, ale szkodliwą rolę prosowieckiego gen. Tatara nie sposób sprowadzić tylko do jego ambicji dowodzenia Armią Krajową z Londynu. Jego działania miały przecież kluczowy wpływ na szybkie zdławienie przez komunistów powojennej konspiracji przeciwnej sowietyzacji Polski. To Tatar przecież zdewastował operacje zrzutowe dla AK, podżegał do Powstania Warszawskiego, zaplanował samobójczą “akcję Burza” dekonspirującą struktury oporu, założył fałszywą “centralę konspiracyjną Hel”, zdefraudował miliony dolarów przeznaczone dla konspiracyjnych struktur antykomunistycznych, “sypał podziemie w Kraju” oraz przekazał władzom “Polski ludowej” ok. 3 tys. teczek dokumentów Oddziału VI (Specjalnego) wskutek czego bezpieka zidentyfikowała aż 12.516 osób niechętnych “nowej władzy”. Pominięcie niechlubnej roli Tatara w tej książce jest w mojej ocenie kluczowym jej mankamentem.

 

Są też mankamenty nieco mniejszej rangi. W opisie losów Cichociemnego gen. bryg. cc Leopolda Okulickiego czytamy np. “(…) oficer ten do samolotu wsiadł jako pułkownik, w momencie postawienia nogi na polskiej ziemi automatycznie otrzymał awans na generała brygady”. To oczywiście powielana od lat bzdura nt. rzekomych “automatycznych awansów” Cichociemnych – których nie było. Nie było żadnego “automatyzmu”, jedni CC otrzymywali awans przed skokiem, inni po przerzucie do Polski, niektórzy wcale nie otrzymali awansu. Zwykle decydował o tym szef Oddziału VI (Specjalnego), a nie żaden automat. Doprawdy, w publikacji tak znakomitych Autorów tego rodzaju błąd nie powinien się pojawić.

W opisie losów ppłk dypl. cc Jana Kamieńskiego czytamy, że “został skierowany do pracy w okupowanym kraju i oddelegowany na szkolenie cichociemnych”. Rzecz jasna, nie było żadnego “skierowania” ani “oddelegowania”. Wszyscy kandydaci na Cichociemnych byli ochotnikami, sami podejmowali decyzję o zgłoszeniu się do służby w konspiracyjnej Armii Krajowej.

 

Warto podkreślić, że pomimo tych mankamentów książka jest niezwykle ożywcza oraz inspirująca intelektualnie. Narracja jest logiczna, spójna i toczy się niezwykle wartko. Można czytać niemal z wypiekami na twarzy. Dziejowe dylematy i wybory ukazane przez pryzmat osobistych decyzji kluczowych postaci antykomunistycznego podziemia pozwalają zrozumieć ich samych oraz przyczyny takich a nie innych rozstrzygnięć. To doskonały “patent” na zrozumiałą dla każdego wielką historię, którą autorzy nie umieszczają ani na cokole, ani choćby na koturnach. Za tego rodzaju sposób prezentacji skomplikowanych powojennych losów Polaków należą się obu Autorom wyrazy najwyższego uznania.

W książce nie opisano losów przedstawicieli wszystkich antykomunistycznych organizacji konspiracyjnych, funkcjonujących po 1945 roku. Nie sposób czynić z tego Autorom zarzutu, choćby z tego powodu, że wówczas objętość książki musiałaby zapewne zwiększyć się dwu- a może i trzykrotnie. Ale mamy czytelne i przejmujące “spojrzenie od środka” na organizację “NIE”, Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, Zrzeszenie “Wolność i Niezawisłość” oraz inne antykomunistyczne organizacje. W rozdziale zatytułowanym “Jaszczurowcy” (nawiązanie do istniejącego do 1942 Związku Jaszczurczego) czytamy o zrzutach “29 przeszkolonych przez niemieckich instruktorów “cichociemnych” (z Brygady Świętokrzyskiej).

Choć Autorzy ujęli słowo w cudzysłów, to porównanie jest nadzwyczaj niewłaściwe oraz wysoce nietrafne oraz wynika z prostackiej wizji świata, w myśl której każdy spadochroniarz, który nie skakał wraz ze swoją jednostką, ale „pojedynczo” – to właśnie „cichociemny”. To oburzające, że Autorzy pozwolili sobie na tego rodzaju bluźniercze utożsamienie czy porównanie. Może wg. nich zrzucani do Polski agenci NKWD – spadochroniarze Stalina – także byli “cichociemnymi”? Trudno o bardziej obraźliwą insynuację. Użyte przez Autorów sformułowanie świadczy o ich bardzo kiepskiej znajomości realiów dotyczących prawdziwych Cichociemnych… Autorzy rygorystycznie przestrzegający standardów naukowych powinni zrozumieć, iż taką analogią sami się dyskwalifikują, bowiem nie respektuje ona ani standardów naukowych, ani nawet standardów zwykłej logiki. Nota bene, o spadochroniarzach Stalina, infiltrujących struktury AK oraz antykomunistów walczących o wolną Polskę, nie znalazłem w książce ani jednego słowa – to kolejny, istotny jej mankament.

 

Zub-Zdanowicz-Leonard-elitadywersji-org-174x250 Walka zamiast kolaboracji

ppłk. cc Leonard Zub – Zdanowicz

© CC BY elitadywersji.org

W odniesieniu do Cichociemnego ppłk cc Leonarda Zub-Zdanowicza. Autorzy wywodzą (przypis 53), że “w kilka miesięcy po skoku do kraju zerwał kontakt z AK i wstąpił do NSZ, co AK potraktowała jako dezercję”. Twierdzenie to jest sprzeczne z najnowszymi ustaleniami badaczy, zwłaszcza dr Ewy Rzeczkowskiej (Sprawa Leonarda Zub-Zdanowicza w dokumentacji 14 Sądu Polowego Dowództwa 2 Korpusu Polskiego i 12 Sądu Polowego Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia w latach 1945-1947, w: Przegląd Historyczno-Wojskowy 2019 nr 1, wyd. Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej, Warszawa 2019, s. 157-191, publikacja dostępna m.in. na stronie z biogramem). Podobne ustalenia przyjął znacznie wcześniej znakomity dr Bartłomiej Szyprowski (Ze wszech miar żołnierz. Przypadek przejścia do NSZ cc Leonarda Zub-Zdanowicza „Dora”, „Zęba”, w: „Inne Oblicza Historii, Wiedza i życie” 2014, nr 3, s. 20-29 – publikacja także dostępna m.in.  na stronie z biogramem). Wymieni badacze już dawno jasno udowodnili, że nie było żadnej “dezercji”, a w marcu 1944 (po podpisaniu umowy scalającej AK i NSZ) Cichociemny Leonard Zub-Zdanowicz wraz z oddziałem podporządkował się dowódcy Okręgu Lublin AK.

 

W ostatnim rozdziale książki, zatytułowanym “Interpretacje, definicje, kontrowersje” Autorzy m.in. przedstawiają swój pogląd na dwa kluczowe pojęcia, używane w publicznej narracji w kontekście powojennej aktywności konspiracji niepodległościowej. Trafnie zauważają, że “model interpretacyjny przyjmowany przez historyka wpływa decydująco na to, jak traktuje on aktywność powojennego podziemia”. Podkreślają, że “Polska powojenna w niczym nie przypominała II RP. Wszystko było nowe: terytorium, skład narodowościowy, stosunki społeczne, ustrój polityczny, oficjalny kanon wartości, ład gospodarczy, usytuowanie i status państwa w systemie międzynarodowym. Choć inicjatorem i motorem zmian byli Sowieci, choć nie towarzyszyła im masowa mobilizacja społeczna, to tempo, zakres i głębokość przemian miały charakter rewolucyjny”.

 

Autorzy książki polemizują z twierdzeniem – podnoszonym przez wielu badaczy IPN oraz warszawskie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL – iż w powojennej Polsce miało miejsce “powstanie antykomunistyczne”. Podnoszą całkiem trafnie, iż “W polskim przypadku nie ma ani dowództwa “powstania”, ani stojącej za nim reprezentacji politycznej, nie wiadomo również kiedy miało się ono zacząć i kiedy skończyć. Rzetelne porównanie powstań paryskiego i praskiego do polskiego podziemia powojennego prowadzi do wniosku, że powstania antykomunistycznego nie było. (…) Ani jeden partyzant lub działacz podziemia w pisanych na bieżąco dziennikach, notatkach, późniejszych wspomnieniach czy wywiadach nie określał siebie mianem powstańca, wydarzeń zaś, w których uczestniczył, nie nazwał powstaniem. Termin “powstanie antykomunistyczne” stoi w sprzeczności z autodefinicją powojennych konspiratorów.”

 

Przywołując ówczesne stanowiska rządu polskiego na uchodźstwie, prezydenta, Naczelnego Wodza oraz kluczowych środowisk emigracyjnych (które wzywały do porzucenia zbrojnego oporu w Polsce), Autorzy podkreślają trafnie i dobitnie – “wszyscy potencjalni przywódcy “powstania antykomunistycznego” zdecydowanie sprzeciwiali się wszelkim insurekcyjnym pomysłom, a żaden konspirator nie uważał się za uczestnika antysowieckiej insurekcji. Teza mówiąca o “antykomunistycznym powstaniu” mogła powstać dzięki odrzuceniu przez badacza obowiązku budowania twierdzeń na podstawie źródeł. Tak “wyzwolonego” historyka ograniczają jedynie jego własne przekonania i wyobraźnia”.

 

ipn-propaganda-300x126 Walka zamiast kolaboracjiDodam od siebie, że upolityczniona tendencja do mitologizacji polskiej historii – w części oderwana od źródeł historycznych – jest obecnie silnie obecna w grupie badaczy IPN skupionych wokół jego prezesa dr Karola Nawrockiego. Od dawna lansują oni pozbawioną sensu teorię o rzekomej “niezwyciężoności”  Polaków oraz budują publiczną narrację historyczną w istotnej części wokół fałszywych tez. Ich działalność sprowadza się, w skrócie, do propagandowego lukrowania wszystkiego co się da oraz wciągania na cokoły rozmaitych faktów i postaci, bez oglądania się na źródła historyczne. Taka niedorzeczna “polityka historyczna” wyraża się m.in. właśnie lansowaniem tezy o “powstaniu antykomunistycznym”, prezentowaniem Powstania Warszawskiego jako pasma nieustających sukcesów (może nie militarnych ale na pewno politycznych), bzdurnym gloryfikowaniu oczywiście błędnej, dekonspirującej AK “akcji Burza”, czy niedorzecznym przekonywaniem że zbrodnie Niemców były rzekomo “ceną oporu” jaką musieliśmy zapłacić za konspiracyjną walkę. O nadzwyczaj silnej autopromocji samego IPN (jako najwspanialej funkcjonującego) nawet szkoda wspominać. Wolałbym zdecydowanie bardziej rzetelną politykę historyczną, przede wszystkim opartą o historyczne źródła, nie zaś o fantazję czy wyobraźnię np. prezesa IPN. 

 

Autorzy książki demitologizują także drugie kluczowe pojęcie w narracji dotyczącej powojennej konspiracji – pojęcie “żołnierzy wyklętych”. Podnoszą, iż pojęcie to “dezinformuje na kilku poziomach. Formuła wyklętych/niezłomnych sprawia, że AK, WiN, NZW, NSZ i mniejsze organizacje lokalne tracą indywidualne oblicza ideowe i zostają zredukowane do ujednoliconej wspólnoty bojowników – straceńców. (…) Formuła wyklętej wspólnoty zaciera fundamentalne niekiedy różnice dzielące poszczególne nurty podziemia, czyniąc jednością zjawisko, którego istota była różnorodność.”

Autorzy przywołują opinie innych historyków, m.in. dr hab. Mariusza Mazura, który całkiem zasadnie podnosi, iż poprzez używanie tego pojęcia “(…) dochodzi do postrzegania żołnierzy i partyzantów powojennego podziemia niepodległościowego z perspektywy narzuconej im przez komunistów. Patrzenie na nich z takiego punktu widzenia, nadanie im nazwy (!) konotującej propagandowy pryzmat autorstwa ich wrogów jest deprecjonujące i wydawałoby się naganne moralnie”. Prof dr hab. Grzegorz Motyka równie trafnie zauważa, że używanie tego pojęcia jest wyrazem skłonności do bezkrytycznego spojrzenia na powojenna partyzantkę – “W tego rodzaju heroicznej wizji “wyklęci” byli rycerzami bez skazy, którzy nie splamili się złymi czynami. (…) Każda próba zakłócenia tego sielankowego obrazu jest dla jego wyznawców bez mała obrazoburstwem, zasługującym na potępienie. Dla naukowców takie heroiczne przedstawienie “żołnierzy wyklętych” w sposób oczywisty oderwane jest od historycznych faktów.” 

W takim właśnie kontekście Autorzy trafnie podsumowują swoją pracę włożoną w napisanie omawianej książki – “Dziejów powojennego podziemia antykomunistycznego nie da się zamknąć w formułach typu “żołnierze wyklęci” czy “żołnierze upadli”. Dla nas historia tej konspiracji to nade wszystko historia ludzi, którym przyszło wybierać w sytuacji, gdy każdy wybór był zły”.

Trudno odmówić racji tej konstatacji. Zachęcam do inspirującej intelektualnie lektury!

 

Rafał Wnuk, Sławomir Poleszak – Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2024, ISBN 978-83-08-08422-9, ISBN (e-book) 978-83-08-07950-8

 

 

Operacja Screwdriver

 

Operacja zrzutowa – Screwdriver

 

JAN-JAZWINSKI-foto-D-Jazwinska-Piotr-Hodyra-1-260x350 Operacja Screwdriver

mjr / ppłk dypl.
Jan Jaźwiński

W nocy z poniedziałku na wtorek 25/26 stycznia 1943, w sezonie operacyjnym “Intonacja”, w operacji lotniczej “Screwdriver” do okupowanej Polski skoczyło trzech Cichociemnych – żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej oraz kurier polityczny. Tej nocy przeprowadzono także operację “Brace”.

 

ozn_Dziennik-czynnosci-mjr-Jazwinskiego_600px-300x161 Operacja ScrewdriverOd początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej “Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)

Operacje zrzutowe planowano w ścisłej współpracy z Komendą Główną Armii Krajowej (która organizowała odbiór zrzutów w okupowanej Polsce) oraz brytyjską organizacją rządową Special Operations Executive (SOE, Kierownictwo Operacji Specjalnych) – która użyczała Polakom samolotów (głównie “polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich).

Oddział VI (Specjalny) zajmował się organizacją zrzutów, ich przyjmowanie odbywało się wg. ustalonego “Planu czuwania”. Zrzuty skoczków oraz zaopatrzenia przyjmowało ok. 642 placówek odbiorczych (część z nich to te same placówki o innych kryptonimach). Przed rozpoczęciem sezonu operacyjnego Wydział S (Specjalny) w Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza przekazywał do zajmującej się zrzutami w Komendzie Głównej Armii Krajowej komórki “Syrena” dane o aktualnych zasięgach samolotów. W oparciu o te dane sporządzano dwutygodniowy “Plan czuwania” placówek odbiorczych (zrzutowisk) na terenie Kraju. W każdym rejonie czuwały kolejno po cztery serie placówek przez cztery dni. Wydział S informował “Syrenę” o planowanych operacjach lotniczych, liczbie skoczków oraz zaopatrzenia (zasobniki, paczki oraz niekiedy tzw. bagażniki, czyli zaopatrzenie zabierane bezpośrednio przez skoczków, w specjalnych doczepianych do nich workach).

Zrzuty organizowano w czterech tzw. sezonach operacyjnych: próbnym (od 15 lutego 1941 do 30 kwietnia 1942), “Intonacja” (od 1 sierpnia 1942 do 30 kwietnia 1943), “Riposta” (od 1 sierpnia 1943 do 31 lipca 1944) oraz “Odwet” (od 1 sierpnia do 31 grudnia 1944).

Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH

 

81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET  (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) |  (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera “Salamander”

1941 – 3 operacje8 CCluty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC)  |  1942 – 15 operacji / 72 CCstyczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC)  |  1943 – 31 operacji / 99 CCstyczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC)  |  1944 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) |  (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)

 


sezon “Intonacja”, operacja: “Screwdriver”


 

Do okupowanej Polski skoczyli Cichociemni – żołnierze Armii Krajowej w służbie specjalnej:

37-1064-286x400 Operacja Screwdriver

por. Władysław Miciek

AK-opaska-300x201 Operacja Screwdriverpor. cc Władysław Alfred Miciek ps. „Młot”, „Szpak”,, „Mazepa”, „Wojewoda”, vel Władysław Orłowski, vel Jan Kobudziński, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0538,  ur. 23 maja 1912 w Brzostku (powiat dębicki), poległ w Powstaniu Warszawskim 6 sierpnia 1944 w Warszawie – porucznik, inżynier architekt, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, Armii Krajowej, Kedywu Podokręgu Rzeszów AK, uczestnik kampanii wrześniowej, Powstania Warszawskiego, cichociemny

Znajomość języków: niemiecki; szkolenia (kursy): m.in. dywersyjno – strzelecki (STS 25, Inverlochy), sabotażu przemysłowego (STS 17, Brickendonbury Manor), walki konspiracyjnej (STS 38, Briggens), spadochronowy, walki konspiracyjnej, odprawowy (STS 43, Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 27 lat; w dacie skoku do Polski 30 lat. Syn kowala

 

Grun-Bronislaw-KOL_023_0065-182x250 Operacja Screwdriver

kpt. Bronisław Grun

AK-opaska-300x201 Operacja Screwdriverpor. / kpt. cc Bronisław Grun ps. „Szyb”, „Gnim”, „Rudy”, „Ginger”, „Rudy Anglik”, vel Bronisław Szluna, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0986, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1496, ur. 22 maja 1912 w Suszczewie (Rosja), zm. 30 listopada 1989 w Johannesburgu (RPA) – kapitan piechoty, harcerz, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, Kedywu Komendy Głównej AK, instruktor w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agrykola”, zastępca dowódcy batalionu „Zośka”, m.in. uczestnik akcji „Góral”, cichociemny

Znajomość języków: niemiecki, rosyjski, angielski; szkolenia (kursy): m.in. dywersyjno – strzelecki (STS 25, Inverlochy), sabotażu przemysłowego, propagandy (STS 17, Brickendonbury Manor), spadochronowy (STS 51, Ringway), walki konspiracyjnej, odprawowy (STS 43, Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 27 lat; w dacie skoku do Polski 30 lat

 

37-1033-286x400 Operacja Screwdriver

kpt. Mieczysław Kwarciński

AK-opaska-300x201 Operacja Screwdriverpor. / kpt. cc Mieczysław Józef Kwarciński ps. Ziut”, „Jaskółka”, „Leszcz”, vel Józef Bartołomowicz, vel Mieczysław Skwarczyński, vel Władysław Wilczyński, vel Karol Niedźwiedzki, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0046, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1952, ur. 25 listopada 1912 w Nowym Sączu, zm. 23 lutego 1978 w Londynie – kapitan piechoty, nauczyciel, inżynier, oficer Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, Armii Krajowej, Kedywu Okręgu Lublin AK, m.in. dowódca łączności 3 Dywizji Piechoty Legionów AK, oficer WiN, żołnierz wyklęty, więzień NKWD, uwolniony przez AK (194-1945), skazany na śmierć, poszukiwany listem gończym, cichociemny

Znajomość języków: niemiecki, angielski, czeski; szkolenia (kursy): m.in. dywersyjno – strzelecki (STS 25, Inverlochy), łączności (Dundee), sabotażu przemysłowego (STS 17, Brickendonbury), walki konspiracyjnej (STS 38 Briggens), spadochronowy (1 SBS), odprawowy STS 43 (Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 26 lat; w dacie skoku do Polski 30 lat. Syn ślusarza w PKP

 

Halifax_II_S_W7773-250x156 Operacja ScrewdriverW tej operacji zrzutowej skoczył także kurier polityczny ppor. Stanisław Łuczkiewicz ps. Sęp.

 

Tempsford-300x222 Operacja Screwdriver

Lotnisko RAF, Tempsford

Samolot  Halifax DT-726 „H”  (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – P/O Kingsford-Smith / i in.) wystartował z lotniska RAF Tempsford. Dowódca operacji: P/O Kingsford-Smith, ekipa skoczków nr: XVIII.

Zrzut na placówkę odbiorczą  „Krzak” 106 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), 16 km od Łowicza. Skoczków z bagażnikami zrzucono w rejonie placówki, nie zrzucono zasobników, bowiem placówka odbiorcza nie wyłożyła świateł sygnalizacyjnych. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 22 minuty.

 

 

Jan-Jazwinski-251x350 Operacja ScrewdriverW “Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:

ozn_Dziennik-czynnosci-mjr-Jazwinskiego_600px-300x161 Operacja ScrewdriverWystartowały: – ekipa “SCREWDRIVER” – nawigator P/o. K. SMith – plac. odb. KRZAK (106) – godz. 17.40, – ekipa “SPOKSHAVE” – nawigator Cpt. Kuźnicki – plac. odb. KOŃ (102) – g. 18.45, – ekipa “BRACE” – nawigator Cpt. Król – plac. odb. CHMIEL (103) – g. 18 50, – ekipa “VICE” – nawigator S/Ldr. Boxter – plac. odb. SUM (104) – g. 20.30 . Każda ekipa po 4 ludzi, 6 containerów, 2 bagażniki.

Dnia 26.I. powróciły wszystkie samoloty z następującym wynikiem: – ekipa SCREWDRIVER – zrzut na rejon – tylko ludzie; 2568 [placówka odbiorcza] nie dała 1944 [sygnału świetlnego], – ekipa SPOKSHAVE – powróciła do Anglii; 2568 nie dała 1944, ekipa odmówiła skoku na rejon, – ekipa BRACE – zrzut na rejon – tylko ludzie, 2568 nie dała 1944, – VICE – powróciła do Anglii. Nad Polską nawalił jeden silnik – nawigator nie mógł ustalić swego położenia i zawrócił na trzech silnikach do bazy (…).” (s. 137)

Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek

 

Edward M. Tomczak – Zrzuty lotnicze i ich odbiór
na terenie powiatu (obwodu ZWZ-AK) łowickiego (1941-1944)
w: Mazowieckie Studia Humanistyczne 2001, nr 7/2 s. 63-122

 

Trasy lotów ze zrzutami Cichociemnych oraz materiałowymi:
trasy-przelotow Operacja Screwdriver

 


 

Początkowo Cichociemnych przerzucano z brytyjskich lotnisk RAF: Foulsham (2), Linton-on-Ouse (2), Leakenheath (9), Newmarket (2), Stradishall (6). Kilku Cichociemnych prawdopodobnie przerzucono z lotniska RAF Grottaglie. Od 27 marca 1942 do 21 września 1943 samoloty startowały z lotniska RAF Tempsford – w 43 operacjach lotniczych SOE przerzuciły do okupowanej Polski 158 Cichociemnych oraz w kilkudziesięciu operacjach lotniczych zaopatrzenie dla Armii Krajowej (zrzuty materiałowe). Od 22 grudnia 1943 do końca 1944 samoloty startowały z lotniska Campo Casale k. Brindisi – w operacjach SOE przerzuciły do okupowanej Polski 133 Cichociemnych oraz w kilkudziesięciu operacjach lotniczych zaopatrzenie dla Armii Krajowej (zrzuty materiałowe).

Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…

Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…

 

cc-bagaznik2_ozn-145x250 Operacja Screwdriver

“Bagażnik” skoczka

Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę “kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.

Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…

Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce “fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Przerzucono do Polski 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…

 

Operacje przerzutowe do Kraju – sprawozdania (wszystkie sezony operacyjne)
w: Sprawozdanie z działalności Wydziału “S” Oddz. Specj. N.W. 1942-1944
Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW II.52.353

 

 

Zobacz także:

Informacje nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii – Lista Krzystka

 

Źródła:
  • Informacje własne (archiwum portalu)
  • Kajetan Bieniecki – Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Jan Jaźwiński – Dziennik czynności, SPP sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89
  • Jan Jaźwiński –  Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), tom I i II, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6
  • Zespół akt Oddziału VI Sztabu Głównego Naczelnego Wodza z lat 1940-1949 – Centralne Archiwum Wojskowe, sygn. II.52
  • Andrzej Paweł Przemyski – Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKiŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3

 

 

Mieczysław Kwarciński – Cichociemny

40_Znak-Spadochronowy-AK-187x300 Mieczysław Kwarciński - Cichociemnyps.: “Ziut”, “Jaskółka”, “Leszcz”

Mieczysław Józef Kwarciński

vel Józef Bartołomowicz, vel Mieczysław Skwarczyński, vel Władysław Wilczyński, vel Karol Niedźwiedzki

Zwykły Znak Spadochronowy nr 0046, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1952

 

Kwarcinski-Mieczyslaw-191x250 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

kpt. cc Mieczysław Kwarciński
Fotografia z dokumentu urzędowego
edytowana cyfrowo, mojego autorstwa,
przekazana do domeny publicznej

© CC BY elitadywersji.org

AK-opaska-300x201 Mieczysław Kwarciński - Cichociemnyur. 25 listopada 1912 w Nowym Sączu, zm. 23 lutego 1978 w Londynie – kapitan piechoty, nauczyciel, inżynier, oficer Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, Armii Krajowej, Kedywu Okręgu Lublin AK, m.in. dowódca łączności 3 Dywizji Piechoty Legionów AK, oficer WiN, żołnierz wyklęty, więzień NKWD, uwolniony przez AK (194-1945), skazany na śmierć, poszukiwany listem gończym, cichociemny
Znajomość języków: niemiecki, angielski, czeski; szkolenia (kursy): m.in.  dywersyjno – strzelecki (STS 25, Inverlochy), łączności (Dundee), sabotażu przemysłowego (STS 17, Brickendonbury), walki konspiracyjnej (STS 38 Briggens), spadochronowy (1 SBS), odprawowy STS 43 (Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 26 lat; w dacie skoku do Polski 30 lat. Syn ślusarza w PKP

 


41_cc-Tobie-Ojczyzno-grupa-250x139 Mieczysław Kwarciński - CichociemnySpis treści:


 

SPP-Komorowo-odznaka-absolwenta-250x266 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Odznaka absolwenta SPP

Od 1919 uczył się w szkole powszechnej im. S. Konarskiego w Nowym Sączu, następnie w Państwowym Seminarium Męskim im. J. Długosza w Starym Sączu, w 1932 zdał egzamin dojrzałości oraz uzyskał uprawnienia nauczyciela szkół powszechnych.

37-1033-286x400 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

kpt. Mieczysław Kwarciński
źródło: JW GROM

Od 1 października 1932 do 10 lutego 1933 w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. Od 18 września 1933 uczestnik dywizyjnego kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie 21 Dywizji Piechoty Górskiej. Po jego ukończeniu na praktyce, 16 lipca 1934 przydzielony do 3 kompanii ciężkich karabinów maszynowych 3 Pułku Strzelców Podhalańskich w Bielsku, 17 września 1934 przeniesiony do rezerwy. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1936.

Po praktyce telegraficznej na stacji PKP w Nowym Sączu, od 1 stycznia 1935 podjął pracę w PKP jako dyżurny ruchu, kolejno na stacjach: Nowy Sącz, Tymbark, od 15 grudnia 1938 Cieszyn Zachodni.

 

 

II wojna światowa
Patris-250x150 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Grecki statek pasażerski Patris

Camp-de-Carpiagne-250x158 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyW kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany, reklamowany przez PKP. Po ewakuacji stacji Cieszyn Zachodni pracował na stacjach: Rzeszów, Tarnów, Lwów Podzamcze, Zaleszczyki. Od 12 października u rodziców w Nowym Sączu. Od 1 stycznia 1940 wezwany przez niemieckiego naczelnika stacji Nowy Sącz do pracy na stacji kolejowej Męcina, tam do 13 maja 1940.

Wraz z dwoma kolegami przez Czerecz przekroczył granicę ze Słowacją, następnie w rejonie Preszowa 17 maja 1940 granicę z Węgrami. Po uzyskaniu dokumentów w ambasadzie R.P. w Budapeszcie dotarł 23 maja do Splitu (Jugosławia). 27 maja wypłynął statkiem “Patris”, dotarł 1 czerwca 1940 do Marsylii (Francja).  21 czerwca 1940 w Carpiagne wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim.

Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143

 

ms-Batory-300x102 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

m/s Batory

1-SBS-papet-spadoch--190x250 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyPo upadku Francji ewakuowany z St. Jean de Luz statkiem m/s Batory, dotarł 25 czerwca 1940 do Plymouth (Wielka Brytania). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim.

Do 1 września w obozie Crawford, od 17 września 1940 przydzielony jako zastępca dowódcy plutonu ciężkich karabinów maszynowych 7 batalionu 3 Brygady Kadrowej Strzelców w Moffat. Od 10 lutego 1942 przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.

Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989

 

 

Cichociemny
Halifax-mk3-300x225 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Handley Page Halifax

button-zrzuty_200-150x150 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyWielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów “legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów). 

 

SZKOLENIA__20220602_115242_kolor_ozn_1000px-2-300x238 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Uproszczony diagram rekrutacji i szkolenia Cichociemnych  (CAW sygn. II.52.359.29) UWAGA – diagram nie obejmuje wszystkich kursów ani ośrodków

Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – “Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.

Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)”  (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)

 

Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji oraz radiotelegrafii, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK W kwietniu 1941 uczestnik kursu dywersyjno – strzeleckiego (STS 25, Inverlochy). Od 6 czerwca 1941 uczestnik kursu “organizatorów dywersji”, następnie od lutego 1942 uczestnik kursu spadochronowego w 1 Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. Przeszkolony ponadto na kursie łączności w  Dundee. 7 kwietnia 1942  w Londynie, awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 25 stycznia 1943. Po przeszkoleniu przerzucony na stację wyczekiwania wraz z Cichociemnym Władysławem Miciek.

Tempsford-300x222 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Lotnisko RAF, Tempsford

Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 25/26 stycznia 1943,  w sezonie operacyjnym “Intonacja”, w operacji lotniczej “Screwdriver” (dowódca operacji: P/O Kingsford-Smith, ekipa skoczków nr: XVIII), z samolotu Halifax DT-726 “H” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – P/O Kingsford-Smith / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz:  Lista Krzystka

Start z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę “Krzak” 106 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), 16 km od Łowicza. Razem z nim skoczyli: ppor. Bronisław Grun ps. Szyb, ppor. Władysław Miciek ps. Młot oraz kurier ppor. Stanisław Łuczkiewicz ps. Sęp. Skoczków z bagażnikami zrzucono w rejonie placówki, nie zrzucono zasobników, bo placówka odbiorcza nie wyłożyła świateł sygnalizacyjnych. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 22 minuty.

 

Jan-Jazwinski-251x350 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyW “Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:

Wystartowały: – ekipa “SCREWDRIVER” – nawigator P/o. K. SMith – plac. odb. KRZAK (106) – godz. 17.40, – ekipa “SPOKSHAVE” – nawigator Cpt. Kuźnicki – plac. odb. KOŃ (102) – g. 18.45, – ekipa “BRACE” – nawigator Cpt. Król – plac. odb. CHMIEL (103) – g. 18 50, – ekipa “VICE” – nawigator S/Ldr. Boxter – plac. odb. SUM (104) – g. 20.30. Każda ekipa po 4 ludzi, 6 containerów, 2 bagażniki.

ozn_Dziennik-czynnosci-mjr-Jazwinskiego_600px-300x161 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyDnia 26.I. powróciły wszystkie samoloty z następującym wynikiem: – ekipa SCREWDRIVER – zrzut na rejon – tylko ludzie; 2568 [placówka odbiorcza] nie dała 1944 [sygnału świetlnego], – ekipa SPOKSHAVE – powróciła do Anglii; 2568 nie dała 1944, ekipa odmówiła skoku na rejon, – ekipa BRACE – zrzut na rejon – tylko ludzie, 2568 nie dała 1944, – VICE – powróciła do Anglii. Nad Polską nawalił jeden silnik – nawigator nie mógł ustalić swego położenia i zawrócił na trzech silnikach do bazy (…).” (s. 137)

Zobacz:  Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek

 

Edward M. Tomczak – Zrzuty lotnicze i ich odbiór
na terenie powiatu (obwodu ZWZ-AK) łowickiego (1941-1944)
w: Mazowieckie Studia Humanistyczne 2001, nr 7/2 s. 63-122

 

cc-Kwarcinski-236x350 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Mieczysław Kwarciński

AK-opaska-300x201 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyPo skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, mieszkał przy ul. Hipotecznej 3/6 u Heleny Gabriel. Od stycznia 1943 przydzielony do organizacji dywersyjnej Kedyw Okręgu Lublin AK jako oficer dywersji Inspektoratu Rejonowego Radzyń AK.

Od października 1943 przydzielony do Inspektoratu Rejonowego Zamość AK jako dowódca radiostacji Wanda 77 oraz dowódca plutonu radio, następnie dowódca kompanii łączności i radiostacji Wanda 28. Od grudnia 1943 do marca 1944 instruktor na kursie podchorążych, w oddziale ppor. Tadeusza Kuncewicza ps. Podkowa, operującym w Lasach Zwierzynieckich, rejonie Kawęczyna, Florianki, Maziarzy oraz Bondyrz.

Odznaka-9-PPLeg-300x299 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Odznaka 9 PPLeg.

Od 22 marca 1944 oficer łączności 9 Pułku Piechoty Legionów AK, od 22 lipca 1944 dowódca łączności 3 Dywizji Piechoty Legionów AK. Uczestnik wielu bojowych akcji dywersyjnych, m.in. w nocy 12/13 maja 1944 jako dowódca grupy minerów uczestniczył w wysadzeniu mostu kolejowego na rzece Wieprz w Zwierzyńcu (Rudka). Od 15 lipca do 1 sierpnia 1944 uczestnik Akcji “Burza” jako dowódca Batalionu Sztabowego 9 Pułku Piechoty Legionów  3 Dywizji AK. Awansowany na stopień kapitana 22 lipca 1944, zweryfikowany ze starszeństwem od 4 czerwca 1945. 30 lipca 1944 9 Pułk Piechoty Legionów AK złożył broń oddziałom sowieckim, po zawiadomieniu Londynu, zdał radiostację, wyruszył do Warszawy.

Aresztowany w Falenicy, wywieziony do Majdanka, uciekł, 22 sierpnia 1944 dotarł do Szczebrzeszyna. Nawiązał konspiracyjne kontakty z oficerami z 9 PPLeg., utrzymywał łączność radiową z Londynem. Nadał ok. 20 depesz m.in. z rejonu Kawęczyna, Szperówki, Nielisza, Łabuni, Pawłowki, Kalinówki, Tyszowic, Siemięża, tropiony przez oddziały radiopelengacyjne.

 

ABW-455E_00004-266x350 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Radiostacja AP-4 inż. Tadeusza Heftmana, źródło: ABW

odznaka-NKWD-245x350 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny18 listopada 1944 w Szczebrzeszynie aresztowany w związku z planowaniem porwania wraz z kolegą ppor. Zygmuntem Kopeć ps. Doniec, sowieckiego samolotu w celu wydostania się z Polski do Włoch. W tym celu nawiązali kontakt z sowieckim lotnikiem, prawdopodobnie uległ prowokacji NKWD. Od 13 grudnia 1944 osadzony w więzieniu na Zamku Lubelskim. Oskarżony o to, że  “należał do takiej organizacji AK mającej na celu obalenie Demokratycznego  ustroju [pisownia oryginału] Państwa Polskiego i biorąc w niej czynny udział w charakterze oficera łączności (…), utrzymywał kontakt pomiędzy oddziałami i członkami (…) AK jak również Rządem Emigracyjnym w Londynie za pomocą radiostacji (…) bez prawnego zezwolenia władzy przechowywał w mieszkaniu Kuklińskiego Michała (…) w wiosce Siemiesz, pow. Tomaszów (…) dwie (…) radiostacje typu A-4 (…), ponadto nie zgłosił się do mobilizacji”. 2 lutego 1945 skazany przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie na śmierć.

wiezienie-zamek-Lublin-300x174 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

więzienie – Zamek Lublin

W nocy 18/19 lutego 1945 uwolniony dzięki wspólnej akcji 12 wartowników z Batalionu Ochrony Jeńców, dowodzonych przez plut. Józefa Mazurkiewicza ps. Ryszard oraz kilkudziesięciu żołnierzy AK (wg. Krzysztofa A.Tochmana – 40), m.in. ppor. Wojciecha Rokickiego oraz sierż. Stanisława Łukasika.

CC-prezentacja_66-300x224 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyPo zlikwidowaniu dowódcy warty i jednego z wartowników oraz otwarciu cel nr 2 i 3, w których osadzono skazanych na śmierć, oprócz Niego uwolniono także dziesięciu więźniów: mjr. Konstantego Witkowskiego ps. Miller, dowódcę 35 Pułku Piechoty AK, kpt. Stefana Dębickiego ps. Kmicic, kpt. Stanisława Chmielewskiego vel  Kazimierza Burskiego, kpt. Antoniego Wieczorka ps. Ścibor,  Stanisława Augustynowicza, Jana Flisiaka, Stanisława Gębałę vel Gębalę, Aleksego Kina, Leonarda Majchrzaka vel Woźniaka, sierż Leonarda Malaniuka ps. Unita, radiotelegrafistę.

Wraz z więźniami uciekło także dwunastu więziennych wartowników z Batalionu Ochrony Jeńców: plut. Zygmunt Grymko, plut. Józef Mazurkiewicz, plut. Władysław Ostapiński, kpt. Stanisław Zawisza, kpr. Edward Sokołowski, kpr. Ferdynand Ryndo, kpr. Edward Mrok, kpr. Jan Jendrzejewski, st. strz. Józef Nausz, st. strz. Eugeniusz Lis, strz. Jan Kołodziej.

Maciej Gelberg – Straceńcza ucieczka skazanych na stracenie
w: Kombatant – biuletyn UdSKiOR, luty 2015 r., nr 2 (290) s. 15 – 18

 

 

Po wojnie

krzyz-WiN-250x272 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyPozostał w konspiracji, działał w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość, od marca 1945 na Zamojszczyźnie. Do października 1945 utrzymywał łączność z Londynem, nadając z powiatu tomaszowskiego i zamojskiego. W październiku 1945 wraz z kpt. Stanisławem Książkiem ps. Wyrwa, inspektorem WiN, ukrył radiostację w Zwierzyńcu. 17 grudnia 1945, w grupie ok. 15 osób, wraz z Cichociemnym Adamem Boryczką oraz oficerami angielskimi i amerykańskimi, angielskim samolotem wojskowym odleciał z lotniska Okęcie do Berlina Zachodniego. Dotarł do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej stacjonującej w Niemczech. Od 31 grudnia 1945 przydzielony do Spadochronowego Ośrodka Zapasowego oraz Centrum Wyszkolenia Spadochronowego.

spp_londyn-300x215 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

siedziba Komisji Likwidacyjnej Specjalnej, później SPP w Londynie

Pod koniec stycznia 1946, wraz z Cichociemnym Adamem Boryczką wezwany przez ppłk. Mariana Utnika, byłego szefa likwidowanego Oddziału VI (Specjalnego) SNW.  11 lutego 1946 zameldował się w Komisji Likwidacyjnej Specjalnej Sztabu Głównego w Londynie. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.

Polski_Korpus_Przysposobienia_i_Rozmieszczenia-1-300x249 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Ulotka PKPiR

12 kwietnia 1945 Prokuratura Wojskowa Okręgu Lublin wydała za Nim list gończy, po ustawie o amnestii Wojskowy Sąd Okręgu VII w Lublinie zmienił wyrok śmierci na dwanaście i pół roku więzienia, 11 czerwca 1956 Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego zmienił wyrok na osiem lat i dwa miesiące więzienia.

Od 1 października 1946 w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia, od 1 października 1948 zdemobilizowany. Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii, zamieszkał w Londynie, pracował jako inżynier. Zmarł 23 lutego 1978 w Londynie, 13 maja 1978 urnę z prochami przewieziono do Polski, złożono na cmentarzu komunalnym w Nowym Sączu.

Memoriał Zrzeszenia “Wolność i Niezawisłość”
do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych
Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015

 

 

Awanse
  • podporucznik – ze starszeństwem od 1 stycznia 1936Virtuti-Militari-272x350 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny
  • porucznik – ze starszeństwem od 25 stycznia 1943
  • kapitan – 22 lipca 1944, zweryfikowany ze starszeństwem od 4 czerwca 1945

 

 

Ordery i odznaczenia

 

 

Życie rodzinne

Syn Józefa, ślusarza w PKP oraz Wandy z domu Wilczyńskiej. Rodziny nie założył.

 

 

Upamiętnienie Cichociemnych

jw-grom-pomnik-cc-4-300x248 Mieczysław Kwarciński - Cichociemnyjw-grom-pomnik-cc-3-300x238 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyW 1989 roku powstał film dokumentalny “Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).

15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.

Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej

W 2008 roku powstał film dokumentalny “My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).

pomnik-cc-warszawa-761x642-300x253 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Pomnik CC w Warszawie

7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.

cc-boening-300x199 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyW 2013 roku powstał film dokumentalny “Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).

W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.

cc-monety-300x157 Mieczysław Kwarciński - Cichociemnycc-pomnik-powazki--300x213 Mieczysław Kwarciński - CichociemnyW 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).

Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.

Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik “TOBIE OJCZYZNO”

sala-tradycji-grom Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

Sala Tradycji Jednostki Wojskowej GROM

button-publikacje_200-300x101 Mieczysław Kwarciński - Cichociemny

 

 

Źródła:
  • informacje własne (archiwum portalu)
  • Teka personalna – Oddział Specjalny Sztabu Naczelnego Wodza, w zbiorach Studium Polski Podziemnej w Londynie, sygn. Kol.023.0132
  • Krzysztof Tochman – Słownik biograficzny cichociemnych, t. 2, Rzeszów, Abres, 1996, s. 91-93, ISBN 83-902499-5-2
  • Kajetan Bieniecki – Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Jędrzej Tucholski – Cichociemni, Warszawa, Instytut Wydawniczy Pax, 1984, s. 351, ISBN 8321105378
  • Jędrzej Tucholski – Cichociemni 1941-1945, Sylwetki spadochroniarzy, Wojskowy Instytut Historyczny, s. 110-111

 

Zobacz także biogram w Wikipedii

 

1