Tag Archives: Bolesław Jabłoński

Skazany za uczciwość…

 

Kozuchowski-Henryk-KOL_023_0125-196x250 Skazany za uczciwość...

kpt. dypl. Henryk Kożuchowski

Na przełomie czerwca i lipca 1943 Wojskowy Sąd Specjalny Państwa Podziemnego Okręgu Łódź AK skazał na śmierć Cichociemnego kpt. dypl. cc Henryka Kożuchowskiego ps. Hora. Skazano Go zaocznie za zdradę Narodu Polskiego. Zastrzelono na początku lipca 1943 w rejonie wsi Michałów k. Czarnocina (powiat Tomaszów Mazowiecki)…

 

Teczkę personalną Cichociemnego kpt dypl. cc Henryka Kozuchowskiego otwiera ręczny zapisek długopisem:

„zastrzelony z wyroku Wojsk. Sądu Specj. w 1943 w Łodzi (L.dz. 4719 z 6.9.43). Aresztowany przez Gestapo na jesieni 1942 załamał się i sypał, czym spowodował falę dużych aresztowań.”
Obok dopisano ołówkiem:  „Nieprawda. Zrehabilitowany 19 stycznia 1980”.

 

Lodz_ak-205x250 Skazany za uczciwość...Wstyd i skandal, to nie powinno się nigdy wydarzyć – odebrano życie niewinnemu człowiekowi. Na podstawie dostępnych dokumentów oraz relacji zrekonstruowałem tragedię kpt. dypl. Henryka Kożuchowskiego oraz Jego Rodziny. 

 

Wszechstronnie wyszkolony oficer (m.in. kursy: dywersyjno-strzelecki, walki konspiracyjnej, spadochronowy i in.) skoczył do okupowanej Polski w nocy 8/9 kwietnia 1942 w próbnym sezonie operacyjnym, w operacji lotniczej „Cravat”, na placówkę odbiorczą „Łąka”, w okolicach miejscowości Guźnia, Drzewicz, 10 km od Łowicza. Po skoku aklimatyzował się do realiów okupacyjnych w Warszawie, potem przydzielony jako szef  Oddziału III (operacyjno – szkoleniowego) Komendy Okręgu Łódź AK.

Według powojennej relacji Michała Stempkowskiego ps. Grzegorz, Barbara, wówczas Komendanta Okręgu Łódź AK, łódzkie środowisko konspiracji „nie przyjęło do swego grona „nowego” kpt. Hora, który wiedząc o pracy w terenie i dętych sprawozdaniach do wyższych instancji próbował te rzeczy prostować”. Środowiskowy ostracyzm wobec Cichociemnego Henryka Kożuchowskiego  był więc jedną z przyczyn wydania nań wyroku śmierci. Kolegom i koleżankom z konspiracji łódzkiej nie podobało się, że uczciwie raportował o pracy, nie pozwalając na „dęte sprawozdania”…

 

Relacja współwięźnia

5 grudnia 1942 aresztowany w Łodzi przez gestapo. Tak relacjonuje (list z 6 czerwca 1970) okoliczności pobytu w tym więzieniu współosadzony Hieronim Świderski:

W grudniu 1942 Gestapo łódzkie rozpoczęło aresztowania członków Z.W.Z. (…) Aresztowania nastąpiły na podstawie donosów agenta Gestapo i jego szajki. Nosił on nr V-Ib Pesi (…) Wszystkich członków, którzy nie zdążyli się ulotnić, umieszczono w więzieniu Gestapo w Łodzi przy ul. t.z. Robert Kochstrasse. Mnie zamknięto w celi, w której siedział już ś.p. Kożuchowski oraz około 25 więźniów. Przedstawił się jako kpt. 25 p.al. [Pułku Artylerii Lekkiej – przyp. RMZ]. Zawarliśmy ze sobą bliższą znajomość, ponieważ i ja służyłem w 66 p.p., a pułki te przynależały do 25 Dyw.Piech.

Po kilku dniach zabrano w nocy wszystkich więźniów z celi przeznaczonych do transportu prawdopodobnie do obozu konc. w Oświęcimiu, za wyjątkiem mnie i ś.p. Kożuchowskiego. Zaraz pierwszego dnia po wywiezieniu zebranych więźniów przedstawiłem ś.p.K. powody mojego aresztowania i sposób prowadzenia ze mną śledztwa (codzienna chłosta i groźby) ś.p.K. radził mi nie przyznawać się do stawianych zarzutów i stale odpowiadać: do żadnej organizacji nie należałem, nikt mnie do wstąpienia nie namawiał (…) Następnie ś.p.K. podał swoje powody aresztowania. Jako skoczek pod pseudonimem „Hora” lądował zdaje mi się w okolicy Białegostoku (…). Następnie wysłał (prawdopodobnie z Warszawy) do Łodzi pewną kobietę (może kurierkę)  z powierzonym jej materiałem (…) Owa kobieta nie poszła jednak zaraz pod wskazany jerj adres, lecz wstąpiła po drodze do swoich znajomych wzgl. krewnych mieszkających przy ulicy, którą zabezpieczyła żandarmeria niemiecka i dokonywała rewizji mieszkań. Przy tej sposobności wpadła w ich ręce wspomniana kobieta z całym powierzonym jej materiałem. (…)

Lodz.-Anstadta-1949-wiezienie-gestapo-UB-140x250 Skazany za uczciwość...

Łódź, Andstata – więzienie gestapo i UB

Po ostatnim transporcie pozostało na górnym piętrze w celach po jednym, wzgl. trzech więźniów.  Policmajster, który po apelu wieczorem stwierdzał stany obecnych, rozkazał dyżurnemu strażnikowi umieścić nas razem wszystkich w jednej celi. Zebrało się nas około 13 więźniów starszych wiekiem (…)  Następnego dnia po pobudce i spożyciu chleba, wszedł do celi strażnik i spytał w języku niemieckim (…) kto z nas jest Schuster czyli szewc i kto jest Tischler czyli stolarz. Ja jego wypowiedź przetłumaczyłem i powiedziałem jemu, że szewcem jest plutonowy Otuszewski [lub Ostuszewski], a stolarzem ś.p.K. który spojrzał na mnie i ruchem głowy dał znać, że się zgadza (…). Zamknął cele i wszyscy ze strażnikiem udaliśmy się na parter, rzekomy szewc Otuszewski i rzekomy stolarz ś.p.K. poszli do celi rzemieślniczej, która była otwarta (…)

Dla utrzymania ciągłej łączności z ś.p.K. zgłosiłem się z jednym starszym więźniem do mycia podłóg na korytarzach. W jedną sobotę jesteśmy przy drzwiach celi rzemieślniczej (było tych rzekomych rzemieślników razem czterech). W tej chwili uchylił ś.p.K. drzwi i zwraca się do mnie przytłumionym głosem – Kolego Świderski żegnam się z wami po raz ostatni, grozi mi kara śmierci, jak mi na śledztwie oświadczono. Ja wszystko zaprzeczałem, a kobieta nie wytrzymała chłosty i wszystko zdradziła (…)

W następny dzień, a była to niedziela około południa, strażnicy biegając od celi do celi stwierdzają stany, przewracają ułożone w kostkę koce i płaszcze, nikt z nas nie może wysondować co się stało. W całym więzieniu poruszenie. Tajemnice wyjaśnili roznosiciele strawy (zupy obiadowej) – uciekł jeden więzień, w jaki sposób udała się ucieczka, nie wiadomo.

Po niedługim czasie przygotowano drugi transport do Oświęcimia. Załadowano nas do wagonów więźniarek z przedziałami zamkniętymi na trzy osoby. Ja siedziałem z (…) rzekomym szewcem plut. Otuszewskim (…) który naświetlił nam dopiero udaną ucieczkę ś.p. Kożuchowskiego. W ową niedzielę przyszedł do naszej celi strażnik i zabrał nas czterech rzekomych rzemieślników (nosiliśmy białe drelichowe bluzy na naszych marynarkach) i z rozkazu kwatermistrza zaprowadził nas na strych bloku frontowego, gdzie znajdowała się większa ilość nowych desek (stolarki i desek budowlanych na podłogi). Sortowaliśmy je na długość i wg przeznaczenia. Około południa kazał strażnik pracę przerwać i schodzimy do sieni wiodącej na podwórko. Ja, Otuszewski szedłem pierwszy, potem strażnik, a za nim pozostałych trzech. Okazało się jednak, że zeszło nas tylko trzech. Po chwili strażnik do nas mówi – wracamy na strych.

Nie zastaliśmy już ś.p. Kożuchowskiego. Ja tylko zauważyłem, że spod jednej luźnej deski podłogowej wystaje biały skrawek bluzy. W płaskim, z lekkim spadem pokrycia dachowego umieszczony był t.zw. świetlik z oszkloną ramą. Uciekinier ś.p. Kożuchowski zdjął najpierw ze siebie białą bluzę, umieścił ją pod podłogą, przystawił odpowiedniej długości deskę do świetlika, głową podniósł oszkloną ramę i przez otwór wydostał się na dach i na wolność (…)”  

 

Dokumenty i relacje

Dokumenty dot. rehabilitacji Cichociemnego Henryka Kożuchowskiego
(w zbiorach Studium Polski Podziemnej w Londynie, sygn. Kol.023.0125

 

Po udanej ucieczce z więzienia gestapo, Cichociemny ś.p. Henryk Kożuchowski zgodnie z obowiązującymi procedurami w czerwcu 1943 zgłosił się na konspiracyjny punkt kontaktowy w Łodzi. Złożył pisemny meldunek o swojej ucieczce, miał zostać przerzucony do Komendy Okręgu Łódź A.K., czyli do Warszawy, aby mógł osobiście zdać szczegółową relację ze swej zuchwałej ucieczki. Na początku lipca 1943, podczas domniemanego przerzutu do Warszawy, został zastrzelony przez likwidatorów, w rejonie wsi Michałów k. Czarnocina (powiat Tomaszów Mazowiecki), w pobliżu przejścia do Generalnej Guberni. 

 

06_Kozuchowski-Henryk-KOL_023_0125-9-176x250 Skazany za uczciwość...Przez długi czas w Jego życiorysie widniał hańbiący zapis: W związku z podejrzeniami o sfingowanie ucieczki oskarżony o zdradę przez Wojskowy Sąd Specjalny Państwa Podziemnego w Łodzi, skazany na karę śmierci.”

Dopiero wiele lat po wojnie prawda wychodzi na jaw. W latach 1968-1969 odnalezieni dwaj współwięźniowie kpt. dypl. „Hory” nie tylko potwierdzają fakt zuchwałej ucieczki, ale podają nowe jej szczegóły. Okazuje się też, że dwaj niemieccy strażnicy więzienni za niedopełnienie swoich obowiązków zostali przez gestapo pobici na więziennym dziedzińcu, a następnie wysłani na front wschodni.

Ponadto wychodzi na jaw, że Wojskowy Sąd Specjalny Okręgu Łódź A.K. nie działał w tej sprawie zgodnie z przepisami. W postępowaniu przed podziemnym sądem żołnierz konspiracji powinien m.in. mieć obrońcę z urzędu. Sąd powinien także zapoznać się m.in. z raportem wywiadu w tej sprawie. Tych obowiązków nie dopełniono…

 

Cichcociemny Bolesław Jabłoński ps. Kalia, który był w tym czasie szefem Oddziału II (wywiad) Okręgu Łódź A.K. w pisemnym oświadczeniu z 2 października 1979 stwierdza:

„(…) wiosną 1943 otrzymałem polecenie z K-dy Okręgu, aby naświetlić sposób i prawdopodobieństwo ucieczki z więzienia kpt. Hora – Henryka Kożuchowskiego. Ponieważ miałem możność to uczynić, wykazałem zgodnie z prawdą że ucieczka odbyła się w niedzielę przy robotach stolarskich na poddaszu i była całkowicie naturalna. Z całości opisu wynikało, że kpt. Hora wykazał ogromny hart fizyczny i inteligencję i że ucieczka była autentyczna.

Nie wiedziałem nic o tym, że w tym czasie toczył się proces przeciwko Horze i szukano dalszych argumentów przeciwko Niemu. W rozmowie z przewodniczącym Sądu po wojnie, gdy go indagowałem, dlaczego mnie nie wezwał na świadka i nie wziął pod uwagę mego opisu ucieczki, oświadczył mi że mego zaświadczenia wogóle sąd nie dostał, a o samym procesie bał się i wstydził się wogółe mówić. To był prawnik, ale alkoholik, por. żandarmerii Korwin – Piotrowski, już nie żyje. Zapytywany po wojnie w tej samej sprawie szef łączności Okręgu – Hanka, która znała sprawę dobrze – nie chciała mówić ale wynikało jasno, że to dawny antagonizm dwóch oficerów zawodowych – artylerzystów”.

 

Z tego oświadczenia jednoznacznie wynika, że bezpośrednią przyczyną niesłusznego skazania na śmierć Cichociemnego kpt. cc Henryka Kożuchowskiego – za rzekomą zdradę – były, łagodnie to ujmując, marne kwalifikacje moralne przewodniczącego Wojskowego Sądu Specjalnego Okręgu Łódź A.K., który wykorzystał wątpliwości co do autentyczności ucieczki z więzienia gestapo oraz panującą wówczas psychozę zdrady, a także środowiskowy ostracyzm wobec „nowego” Cichociemnego – w istocie do zabójstwa sądowego, morderstwa w majestacie konspiracyjnego prawa…

 

Do tych relacji należy dodać jeszcze jedno oświadczenie, z 4 października 1979, Cichociemnego mjr Adama Trybusa ps. Gaj, byłego szefa Kedywu oraz ostatniego inspektora okręgu Łódź A.K.:

„Po skoku w nocy w dn. 1/2 października 1942 r. i po okersie aklimatyzacji w Warszawie, otrzymałem wraz z Arturem Linowskim ps. Karp przydział do okręgu AK-ŁÓDŹ. Przed wyjazdem zostałem wezwany na punkt kontaktowy, gdzie otrzymałem rozkaz zorganizowania komórek sabotażowych i dywersyjnych na terenie rej. inspektoratu Piotrków-Tryb. Rozkaz ten przekazał mi kpt. Henryk Kożuchowski ps. Hora, szef III oddziału Sztabu Okr. Łódzkiego. Kpt. „Horę” spotkałem wtedy po raz pierwszy i – jak się okazało – ostatni.

Podał mi wówczas punkt kontaktowy w Piotrkowie Tryb., a mianowicie Państwowe Archiwum przy u;. Toruńska 3, którego Kierownikiem był wtedy dr Jan Warężak, działacz konspiracyjny. (…) Z lokalu konspiracyjnego z archiwum państwowego w Piotrkowie korzystałem nadal i coraz częściej w miarę postępów w montowaniu i prowadzeniu walki dywersyjnej i partyzanckiej przez oddziały i patrole Kedywu. Wynika z tego, że Kpt. „Hora” nie ujawnił w śledztwie punktu konspiracyjnego, jaki podał mi na odprawie w Warszawie. Dr Jan Warężak nie został aresztowany przez władze okupacyjne (…) co niewątpliwie nastąpiłoby, gdyby Kpt. „Hora” ujawnił w śledztwie tę tajemnicę organizacyjną.”

 

Postępowanie rehabilitacyjne

W październiku 1979 Michał Stempkowski, komendant okręgu Łódź AK wyraził zgodę na przeprowadzenie postępowania rehabilitacyjnego niesłusznie skazanego na śmierć Cichociemnego. W pisemnym oświadczeniu przyznał:

„(…) Zarówno sposób powołania Sadu, a głownie przeprowadzone dochodzenie zawierało wiele błędów, nieścisłości, nie uwzględniono informacji o sprawie własnego O.II. [wywiadu AK – przyp. RMZ] , co zostało stwierdzone dopiero po wojinie. Zarzut główny o zdradzie oskarżonego właściwie nigdy nie był udowodniony, a Sąd oparł się na poszlakach (…) .

Dokumenty sądowe zniknęły i nie ma po nich śladu. Ze względu na psychozę zdrady wśród szeregów AK w konspiracji w środowisku łódzkim zatwierdzenie wyroku stało się konieczne dla oczyszczenia atmosfery i możliwości spokojnej pracy dalej. (…)”

 

10_Kozuchowski-Henryk-KOL_023_0125-6-194x250 Skazany za uczciwość...Wkrótce Zespół Cichociemnych w Warszawie wystąpił do Zarządu Koła Cichociemnych w Londynie o rehabilitację śp. Henryka Kożuchowskiego ps. Hora – niesłusznie straconego za rzakomą zdradę Narodu Polskiego. W swym wniosku podkreślił:

„Główny argument do rehabilitacji daje właściwie sam Komendant Okręgu, który sąd powoływał i wyrok zatwierdził, stwierdzając jednoznacznie, że główny zarzut zdrady  nie miał w ogóle miejsca, a zarówno sąd jak i on sam uległ presji środowiska, które nie przyjęło do swego grona „nowego” kpt Hora, który wiedząc o pracy w terenie i dętych sprawozdaniach do wyższych instancji próbował te rzeczy prostować. Wkrótce potem został aresztowany, a po   a u t e n t y c z n e j   ucieczce z więzienia oskarżony, sądzony i stracony za rzekomą zdradę”
(Wniosek Zespołu Cichociemnych w Warszawie do Zarządu Koła Cichociemnych w Londynie, w zbiorach Studium Polski Podziemnej, sygn. KOL.023.0125.75)

 

19 stycznia 1980 Komisja Rehabilitacyjna w składzie: płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki (przewodniczący), ppłk Jacek Bętkowski, kpt. Adolf Pilch, kpt. Franciszek Rybka oraz por. Fabiola Paulińska po analizie dokumentów i zeznań świadków jednogłośnie uwolniła od wszystkich zarzutów i zrehabilitowała śp. kpt. dypl. Henryka Kożuchowskiego. 1 lutego 1980  orzeczenie Komisji zatwierdził gen. bryg. Tadeusz Pełczyński, były szef sztabu Komendy Głównej Armii Krajowej.

 

 

Kpt. cc Henryk Stefan Jerzy Maciej Kożuchowski ps. „Hora”, „Ukrop”, vel Henryk Kosten, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0063, ur. 14 stycznia 1911 w Warszawie, zm. w lipcu 1943 w rejonie Michałowa (powiat Tomaszów Mazowiecki), niesłusznie skazany na śmierć przez Wojskowy Sąd Specjalny Państwa Podziemnego Okręgu Łódź AK – kapitan dyplomowany, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, szef Oddziału III Komendy Okręgu Łódź AK, uczestnik kampanii wrześniowej, francuskiej, cichociemny

Znajomość języków: angielski, francuski; szkolenia (kursy): m.in.  dywersyjno – strzelecki (SS 25, Inverlochy), prowadzenia pojazdów (samochód, motocykl),  oficerów sztabowych, spadochronowy (1 SBS), walki konspiracyjnej, odprawowy i in.

 

 

Źródła:

  • teczka personalna – Oddział Specjalny Sztabu Naczelnego Wodza (Studium Polski Podziemnej, Kol.023.0125)
  • Jędrzej Tucholski – Powracali nocą, Książka i Wiedza, Warszawa 1968, s. 124 – 127

 

Bolesław Jabłoński – Cichociemny

40_Znak-Spadochronowy-AK-187x300 Bolesław Jabłoński - Cichociemnyps.: „Kalia”, „Bill”, „Emma”, „Witocin”

vel Bolesław Jasieńczyk, vel Stanisław Lewandowski

Zwykły Znak Spadochronowy nr 0952

 

37-977-283x400 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

mjr Bolesław Jabłoński
źródło: NAC

ur. 6 października 1909 w Opatowie, zm. 12 marca 1982 w Warszawie – major, inżynier chemik, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, oficer wywiadu ofensywnego Armii Krajowej, szef wywiadu Komendy Okręgu Łódź AK, uczestnik kampanii wrześniowej, norweskiej i bitwy o Narvik, więzień NKWD, UB, torturowany, skazany (1949-1955), cichociemny
Znajomość języków:  francuski, angielski, niemiecki, rosyjski; szkolenia (kursy): m.in. wywiadu (Oficerski Kurs Doskonalący Administracji Wojskowej, Glasgow), spadochronowy,  i in. W dniu wybuchu wojny miał 29 lat; w dacie skoku do Polski 32 lata

 


41_cc-Tobie-Ojczyzno-grupa-250x139 Bolesław Jabłoński - CichociemnySpis treści:


 

Uczył się w szkole powszechnej w Opatowie. W 1920, po śmierci rodziców zamieszkał w Pruszkowie, w 1926 przyjęty do czwartej klasy Państwowego Gimnazjum Koedukacyjnego im. Tomasza Zana w Pruszkowie. W 1931 zdał egzamin dojrzałości.

Od 1 października 1931 do 30 czerwca 1932 w Batalionie Podchorążych Rezerwy Piechoty nr 7 w Śremie, od 1 lipca na praktyce w 6 Pułku Piechoty Legionów, 12 września przeniesiony do rezerwy. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1935. Od października 1932 podjął studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego, podczas studiów przez rok na praktykach w Czechach i we Włoszech. W latach 1935-1938 prezes Stowarzyszenia Samopomocy Studenckiej „Bratniak”.

 

 

II wojna światowa
08_camp-Coetquidian-Francja-1939-241x300 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Camp Coetquidian

camp-Coetquidian-300x198 Bolesław Jabłoński - CichociemnyZmobilizowany w sierpniu 1939, przydzielony jako dowódca plutony ciężkich karabinów maszynowych 6 Pułku Piechoty Legionów w Wilnie. W kampanii wrześniowej 1939 w Ośrodku Zapasowym 1 Dywizji Piechoty Legionów, od 18 września w Obszarze Warownym „Grodno”. Uczestniczył w walkach na szlaku Białystok – Grodno, ranny w walkach pod Gruszą.

W nocy 27/28 września przekroczył granicę z Litwą, internowany w Birsztanach, Na początku października uciekł, w polskiej ambasadzie w Kownie otrzymał paszport, następnie przez Szkokholm (Szwecja), Oslo i Bergen (Norwegia) dotarł do Newcastle (Wielka Brytania), stamtąd przez Londyn oraz kanał La Manche dotarł do Boulogne i Paryża (Francja).

PSZ-Narvik-300x229 Bolesław Jabłoński - CichociemnyW Bessieres wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od października przydzielony jako dowódca plutonu w Camp de Coëtquidan, następnie jako dowódca plutonu w 1 kompanii broni towarzyszącej Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich (I półbrygada).

Uczestnik walk w kampanii norweskiej, od 24 kwietnia do 14 czerwca 1940 bitwy o Narvik jako doiwódca plutonu moździerzy.. Po ewakuacji z Norwegii do Brestu, przerzucony pod Rennes, następnie ponownie do Brestu, potem holownikiem 20 czerwca 1940 dotarł do Porsmouth (Wielka Brytania). Przydzielony jako dowódca plutonu przeciwpancernego 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich 1 Brygady Strzelców.

Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143

 

Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989

 

Halina Waszczuk-Bazylewska – Od WW-72 do „Liceum”
w: Niepodległość i Pamięć 1997 r., nr 4/1 (7) [1], s. 153-176

 

dr Andrzej Suchcitz – Wywiad Armii Krajowej
źródło: Koło Byłych Żołnierzy Armii Krajowej – Oddział Londyn
www.polishresistance-ak.org

 

 

Cichociemny
Glasgow-szkola-szpiegow-300x204 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Prawdopodobna siedziba szkoły wywiadu w Glasgow

button-zrzuty_200-150x150 Bolesław Jabłoński - CichociemnyW lutym 1941 zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w wywiadzie, m.in.  Od 1 marca 1941 uczestnik Oficerskiego Kursu Doskonalącego Administracji Wojskowej w Glasgow (kamuflaż polskiej szkoły wywiadu, przez Cichociemnych zwanej „kursem gotowania na gazie”).

Zaprzysiężony na rotę ZWZ-AK 7 kwietnia 1942 w Londynie, awansowany na stopień porucznika 1 września 1942.

Stefan Mayer – relacja nt. szkolenia Cichociemnych oficerów wywiadu
źródło: Instytut Piłsudskiego w Londynie, Kolekcja akt Stefana Mayera, zespół nr 100, teczka nr 709/100/113

 

Tempsford-300x222 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Lotnisko RAF, Tempsford

Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 1/2 września 1942 w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Chickenpox” (dowódca operacji: F/O Radomir Walczak, ekipa skoczków nr: X), z samolotu Halifax W-7775 „R” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/S Stanisław Jensen, pilot – P/O Kazimierz Szrajer / nawigator – F/O Radomir Walczak / radiotelegrafista – Sgt. Franciszek Janik / mechanik pokładowy – Sgt. Berwick G.A. – RAF / strzelec – Sgt. Władysław Nalepa, Sgt. Rozprym). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz:  Lista Krzystka

Handley_Page_Halifax_Mk_III_ExCC-300x143 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Handley Page Halifax

Start z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Igła”, w okolicach miejscowości Mariew, Stanisławów (Kampinos), 13 km od Ożarowa Mazowieckiego. W drodze do Polski, nad Holandią, niemiecki myśliwiec ME-110 ostrzelał samolot, podziurawił skrzydła, kadłub oraz statecznik Halifaxa, pomimo tego przeprowadzono zrzut o godz. 00.33. Razem z nim skoczyli: por. Władysław Kochański ps. Bomba, por. Franciszek Rybka ps. Kula, por. Stanisław Winter ps. Stanley, por. Jan Woźniak ps. Kwaśny. Samolot pomyślnie wrócił do bazy po 11 godzinach 45 minutach lotu.

Jerzy Straszak – „Szkoła szpiegów”
w: Zeszyty Historyczne nr 115, s. 122 – 144, Instytut Literacki, Paryż 1996

 

Jan-Jazwinski-251x350 Bolesław Jabłoński - CichociemnyW „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:

Dnia 30.VIII. Air Ministry zarządziło „red warning” dla trzech samolotów – trzech ekip. Gotowość ekip do wyjazdu na lotnisko uzyskano według planu – godz. 14.30. O godz. 14.30 lot został odwołany na skutek niepomyślnych warunków atmosferycznych.

Dnia 1.IX. – o godz. 12.oo – „yellow warning”, który trwał do godz. 16.10. Ekipy czekały w pełnej gotowości. O godz. 16.30 zarządzono lot. Ekipy udały się na lotnisko. Na skutek tak dlugiego wyczekiwania, odprawa ekip na lotnisku odbyła się w bardzo pospiesznym tempie. (…)

ozn_Dziennik-czynnosci-mjr-Jazwinskiego_600px-300x161 Bolesław Jabłoński - CichociemnyNastąpiła wspaniała chwila – start trzech samolotów do Polski – po raz pierwszy w historii lotów do Polski: – lot 11/15, ekipa ob. Las (Reumatismus), na plac. odb. „Ugór”, nawigator – kpt. obs. Król, godz. 19.oo; – lot 12/16, ekipa od. Żmudzin (Smallpox) na plac. odb. „Rogi”, nawigator – por. obs. Wodzicki, godz. 18.44;  – lot 12a/17, ekipa ob. Kalia (Chikenpox), na plac. odb. „Igła”, nawigator – por. obs. Walczak, godz. 18.55.

(…) Duch ekip – doskonały. Załogi – jak zawsze – wspaniałe. (…) – lot 12a/17 – por. obs. Walczak – dokonał zrzutu wprost na plac. odb. „Igła” o godz. 0.33. Sygnał świetlny plac. odb. doskonale widoczny. Wszystkie spadochrony rozwinęły się. (…) W drodze z Anglii, na wysokości Holandii, samolot został zaatakowany przez Messerschmidt’a i został podziurawiony (skrzydła, kadłub i statecznik). Na skutek uszkodzenia systemu elektrycznego jeden container został w samolocie. Samolot przeznaczono do rozbiórki. Samolot lądował o godz. 06.40. Czas lotu – 11. godz. 45 minut..” (s. 91)

 

Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, mieszkał przy ul. Łowickiej 5. Od października 1942 przydzielony jako oficer wywiadu, następnie od stycznia 1943 szef II Oddziału (wywiad) Komendy Okręgu Łódź AK.

Maciej Żuczkowski – Wywiad Armii Krajowej
w: Pamięć.pl nr 4-5/2012, Instytut Pamięci Narodowej Warszawa, s. 44 – 49

 

skan9612-263x400 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

skan: Fundacja dla Demokracji
źródło: JW GROM

Organizator sieci wywiadowczej w Okręgu Łódź AK oraz na terenie Rzeszy, m.in. w Kolonii, Hamburgu, Berlinie, Bremie, Kaliszu, Gdańsku, Monachium, Królewcu, Wiedniu. Zwerbował także agentów na terenie Francji: Marsylia, Hawr, Blois, Paryż oraz w dywizji niemieckiej na froncie wschodnim.

cc-szkola-szpiegow-Mayer-Rostek-Majewicz-Jablonski-250x156 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Od lewej: płk. dypl. Stefan Mayer, ppor. Jan Rostek, NN, ppor. Stefan Majewicz, ppor. Bolesław Jabłoński

Od maja 1943 do marca 1944 zbierał dane wywiadowcze ze swojej siatki agenturalnej o dyslokacji niemieckich jednostek, ich stanach liczebnych, działaniach okrętów, lotnictwa oraz o morale Niemców na terenie Rosji. W marcu 1944 „spalony” po wsypie w sztabie Oddziału II Komendy Okręgu Łódź AK, wyjechał do Warszawy, mieszkał przy ul. Fałata 2/10. Następnie zamieszkał w Piotrkowie Trybunalskim przy ul. Belzackiej 14. Od połowy sierpnia przez ok. miesiąc jako oficer ds. specjalnych zleceń komendanta okręgu.

Od września 1944 mianowany szefem sztabu Komendy Okręgu Łódź AK, od listopada ponownie w dyspozycji komendanta okręgu. 10 listopada 1944 odznaczony po raz drugi i trzeci Krzyżem Walecznych. 19 stycznia 1945 awansowany na stopień majora ze starszeństwem od 1 stycznia 1945.

Andrzej Pepłoński – Współdziałanie Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza
z Secret Intelligence Service w okresie II wojny światowej
w: Słupskie Studia Historyczne 2003 r. nr 10, s. 149-165

 

 

Po wojnie
cc-Bolesław_Jabłoński_grob-263x350 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

grób na Powązkach Wojskowych

Po wkroczeniu Sowietów ukrywał się w Łodzi oraz Piotrkowie Trybunalskim. 4 lutego 1945 aresztowany w Łodzi przez NKWD, osadzony w więzieniu w Łodzi przy ul. Anstadta, następnie w Poznaniu, Śremie, Rembertowie oraz Mokotowie (Warszawa). Po umorzeniu śledztwa zwolniony w listopadzie 1945. Zamieszkał u żony, przy ul. Łowickiej w Warszawie, następnie przy ul. Różanej 49. Od 1946 współwłaściciel wytwórni kalafoni „Techno-Chemia”, działającej w Warszawie przy ul. Okopowej.

29_wiezienie-Warszawa-Mokotow-2-250x167 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Cela więzienia Warszawa Mokotów

15 stycznia 1949 powtórnie aresztowany przez UB, osadzony na Mokotowie (Warszawa). W ciężkim śledztwie torturowany w lokalu MBP na ul. Koszykowej przez funkcjonariuszy NKWD: Serkowskiego, Humera, Furtaka, Widaja, Aspisa, Trutkowskiego – przyciskali Mu dłonie do gorącej blachy, osadzali w celi pełnej ekskrementów, przywiązywali do ławki i stawiali głową w dół, wkładali rurki do nosa i pompowali naftę do płuc.

15 stycznia 1950 skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 9 lat więzienia, utratę praw obywatelskich i publicznych na 5 lat oraz przepadek mienia. Od 29 lutego 1952 osadzony w więzieniu we Wronkach. 22 stycznia 1955 wyrok zmniejszono do 6 lat. Zwolniony z więzienia 30 stycznia 1955. 13 grudnia 1956 Sąd Najwyższy uchylił wyrok i orzekł o uniewinnieniu.

skan962-300x363 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

skan: Fundacja dla Demokracji
źródło: JW GROM

W trakcie starań o Jego uwolnienie wielokrotnie przesłuchiwano żonę, prof. Julię z domu Bartkiewicz (1908–1951), wykładowcę SGGW. Podczas każdego przesłuchania funkcjonariusz NKWD Serkowski ustawiał ją pod ścianą i strzelał z pistoletu wokół jej głowy. W trakcie jednej z tych „zabaw” strzelił jej z pistoletu w skroń. Oficjalnie podano, że zmarła z powodu wylewu krwi do mózgu…

Od 1956 właściciel zakładu kaletniczego. Wraz z żoną Marią Hanną działał wśród kombatantów Okręgu Łódź AK oraz w Zespole Historycznym Cichociemnych w Warszawie. Wsparł ufundowanie tablicy upamiętniających Cichociemnych w kościele św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie, odsłoniętej w 1980. Inicjator ufundowania witraży upamiętniających żołnierzy AK oraz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w Kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie przy ul. Grójeckiej (pl. Narutowicza). Zmarł 12 marca 1982 w Warszawie, pochowany na warszawskich Powązkach Wojskowych.

Józef Tyszka – W krzywym zwierciadle zakłamania [Bolesław Jabłoński]
w: Przegląd Pruszkowski 2004, nr 2, s. 50-54

 

Krzysztof A. Tochman – Rozpracowanie cichociemnych przez komunistyczny aparat represji
w: Biuletyn informacyjny AK nr 11 (295) listopad 2014, s. 60 – 72

 

 

Wkład polskiego wywiadu w 1945 ocenił oficer łącznikowy MI6 (1940-1946) komandor Wilfred Dunderdale:
„Spośród 45 770 raportów wywiadowczych z okupowanej Europy, które dotarły w czasie wojny do aliantów,
22 047, czyli 48 procent pochodziło ze źródeł polskich (…)
Wynika z tego, że w ciągu ostatnich pięciu lat polscy agenci w Europie pracowali bez przerwy
i że dostarczyli oni, mimo wielkiego zagrożenia dla siebie i swoich rodzin,
wielką ilość materiału wszelkiego rodzaju i obejmującego wiele tematów.”
W 2004 oraz w 2005 opublikowano obszerne ustalenia Polsko-Brytyjskiej Komisji Historycznej
pt. ”Polsko – brytyjska współpraca wywiadowcza podczas II wojny światowej”
(wyd. Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, Warszawa 2004, 2005 ISBN 83-89115-11-5 oraz ISBN 83-89115-37-9.

W 2005 roku brytyjski rząd oficjalnie potwierdził
że ok. połowa tajnych raportów dla aliantów z okupowanej Europy pochodziła od Polaków.
W wywiadzie AK pełniło służbę 37 Cichociemnych…

 

 

AwanseVirtuti-Militari-272x350 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

 

 

Ordery i odznaczenia

 

 

Życie rodzinne

Syn Ludwika rolnika oraz Antoniny z domu Cieśla, właścicieli 6-hektarowego gospodarstwa rolnego. Zawarł związek małżeński z Julią z domu Bartkiewicz (1908–1951), wykładowcą SGGW, zmarła wskutek obrażeń odniesionych podczas przesłuchań w MBP – funkcjonariusz NKWD Serkowski strzelił Jej z pistoletu w skroń. Mieli córkę Jolantę (ur. 1949), artystę muzyka, zamężną Bogdanowicz.

Po śmierci pierwszej żony zawarł związek małżeński z Marią Hanną z domu Krasowską (ur. 1924), nauczycielkę muzyki w szkole średniej. Nie mieli dzieci.

 

 

Upamiętnienie Cichociemnych

jw-grom-pomnik-cc-4-300x248 Bolesław Jabłoński - Cichociemnyjw-grom-pomnik-cc-3-300x238 Bolesław Jabłoński - CichociemnyW 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).

15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.

Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej

W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).

pomnik-cc-warszawa-761x642-300x253 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Pomnik CC w Warszawie

7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.

cc-boening-300x199 Bolesław Jabłoński - CichociemnyW 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).

W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.

cc-monety-300x157 Bolesław Jabłoński - Cichociemnycc-pomnik-powazki--300x213 Bolesław Jabłoński - CichociemnyW 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).

Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.

Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”

sala-tradycji-grom Bolesław Jabłoński - Cichociemny

Sala Tradycji Jednostki Wojskowej GROM

button-publikacje_200-300x101 Bolesław Jabłoński - Cichociemny

 

 

Źródła:
  • informacje własne (archiwum portalu)
  • teczka personalna – Oddział Specjalny Sztabu Naczelnego Wodza (Studium Polski Podziemnej, Kol.023.0081)
  • Krzysztof A. Tochman: Słownik biograficzny cichociemnych. T. 1. Oleśnica: Firma „Kasperowicz – Meble”, 1994, s. 51–52. ISBN 83-902499-0-1.
  • Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994 r. ISBN 83-86225-10-6
  • Jędrzej Tucholski: Cichociemni. Warszawa: Instytut Wydawniczy „Pax”, 1984, s. 324. ISBN 8321105378.
  • Jędrzej Tucholski: Cichociemni 1941–1945 – Sylwetki spadochroniarzy. Wojskowy Instytut Historyczny, s. 82.

 

Zobacz także biogram w Wikipedii

 

1