vel Feliks Lipiński
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0176
Uczył się w szkole powszechnej w Zimnejwodzie, od 1925 w gimnazjum w Warszawie, następnie od 1928 w Węgrowie, tam zdał w 1930 egzamin dojrzałości.
Od 1931 w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej (1931-1934), po jej ukończeniu 15 sierpnia 1934 awansowany na stopień podporucznika. Od 1934 przydzielony do 10 Pułku Piechoty w Łowiczu 26 Dywizji Piechoty, m.in. jako dowódca kompanii przeciwlotniczej ciężkich karabinów maszynowych. Awansowany na stopień porucznika 19 marca 1938.
W kampanii wrześniowej 1939 jako dowódca kompanii ckmów przeciwlotniczych 10 Pułku Piechoty 26 Dywizji Piechoty, w składzie Armii „Poznań”. Uczestniczył w walkach w rejonie miejscowości Czerlin, Gołańcz, Żnin, Barcin, w bitwie nad Bzurą, Kompina, Gągolin Północny, Skierniewice, Osiek, Wyszogród. W Niwiskach pod Siedlcami ranny w nogę.
12 listopada 1939 przekroczył granicę z Węgrami, od 23 listopada 1939 we Francji. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony jako dowódca 8 kompanii 5 Pułku Strzelców Pieszych 2 Dywizji Strzelców Pieszych.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji dotarł do Szwajcarii, internowany. Uciekł 23 lipca 1940, od 11 października 1940 w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony do Szkoły Podchorążych Piechoty.
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, od maja do listopada 1943 uczestnik III kursu Wyższej Szkoły Wojennej, po jego ukończeniu praktyka w Oddziale III Sztabu Naczelnego Wodza. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 19 stycznia 1944 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy). Awansowany na stopień kapitana 1 marca 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 26/27 grudnia 1944 w sezonie operacyjnym „Odwet”, w operacji lotniczej „Staszek 2” (dowódca operacji: S/L Eugeniusz Arciuszkiewicz, ekipa skoczków nr: LXIII), z samolotu Liberator BZ 965 „V” (301 Dywizjon PAF, załoga: pilot – F/L Stanisław Reymer-Krzywicki, pilot – F/O Mikołaj Paraśkiewicz / nawigator – S/L Eugeniusz Arciuszkiewicz / radiotelegrafista – W/O Dionizy Budnicki / mechanik pokładowy – Sgt. J. Brzeziński / strzelec – P/O K. Grabowski / despatcher – F/S Stanisław Baran). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 16.20 z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę „Wilga 1” w okolicach miejscowości Szczawa, w rejonie Mogielicy (Beskid Wyspowy), 23 km od Nowego Targu, w rejonie góry Mogielnica. Był to ostatni zrzut cichociemnych, po upadku Powstania Warszawskiego. Razem z nim skoczyli: ppor. Bronisław Czepczak Górecki ps. Zwijak, ppor. Jan Matysko ps. Oskard, kpr. Jan Parczewski ps. Kraska, mjr Zdzisław Sroczyński ps. Kompresor, mjr Witold Uklański ps. Herold. Był to trzeci lot tej ekipy, w poprzednich (22/23 listopada, 25/26 grudnia) nie można było wykonać zadania. Skoczkowie przerzucili 589 800 dolarów w banknotach oraz 6 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także 15 zasobników i 5 paczek. Zasobniki i paczki zrzucono w pierwszym nalocie na placówkę o godz. 20.50, skoczkowie (po dwóch) wyskoczyli o godz. 21.09 dopiero w czwartym, piątym i szóstym nalocie samolotu na placówkę. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 01.15, po locie trwającym 8 godzin 55 minut.
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku przydzielony do dyspozycji Oddziału III (operacyjnego) Komendy Głównej AK, w 1 batalionie por. Jana Lipczewskiego ps. Andrzej 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK.
Dawid Golik – Od „Sroki” do „Wilgi”. Zrzuty dla podhalańskiej Armii Krajowej
w: Biuletyn informacyjny AK nr 01 (309) styczeń 2016, s. 29 – 38
Przemysław Bukowiec – Zrzuty aliantów zachodnich na ziemi limanowskiej
w: Almanach Ziemi Limanowskiej, lato – jesień 2012, nr 45/46, ISSN 1640-5625
Dawid Golik – Alianccy lotnicy, cichociemni i „peżetki” z Krakowa
w: Biuletyn informacyjny AK nr 12 (320) grudzień 2016, s. 48 – 53
Po rozwiązaniu AK pozostał w konspiracji, od 15 lutego 1945 w dyspozycji ppłk. Zygmunta Janke ps. Walter, dowódcy Okręgu Śląsk.Od 25 lutego 1945 szef wywiadu wojskowego w okręgu, organizował konspiracyjne komórki dowodzenia w LWP.
Za zgodą komendanta okręgu 15 września 1946 ujawnił się przed komisją likwidacyjną w Warszawie, 19 września zarejestrował w Rejonowej Komendzie Uzupełnień w Mińsku Mazowieckim. Zweryfikowany w stopniu kapitana, skierowany przez wydział personalny MON od 22 września 1945 na kurs pancerny w Modlinie. Po jego ukończeniu 4 stycznia 1946, przydzielony od 6 stycznia 1946 jako szef sztabu 4 Brygady Pancernej w Tarnowie. W związku z szykanami, od 28 marca 1946 zdemobilizowany.
Od marca 1946 elektromonter w Państwowej Fabryce Samochodów w Gliwicach. 27 maja 1946 aresztowany przez UB w Warszawie, pod zarzutem współpracy z wywiadem brytyjskim, 23 czerwca zwolniony. Z obawy przed kolejnym aresztowaniem 15 lipca 1946 przekroczył granicę z Czechosłowacją, następnie czesko – niemiecką. Po zgłoszeniu na posterunek policji amerykańskiej aresztowany, osadzony w Tirschenreuth, nakłaniany do współpracy z wywiadem amerykańskim. Po kontakcie z polskim oficerem łącznikowym zwolniony.
1 sierpnia 1946 zgłosił się do sztabu 1 Dywizji Pancernej, 25 sierpnia zameldował się w Komisji Likwidacyjnej Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Przez dwa lata w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia.
Pozostał na emigracji, po demobilizacji przez wiele lat jako rysownik w Elliott Automation.
Syn Macieja oraz Bronisławy z domu Skarzyńskiej. Zawarł związek małżeński z Haliną z domu Relich. Mieli troje dzieci.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
ps. „Zapora”, „Odra”, „Reżu”, „Stary”
Hieronim Kazimierz Dekutowski
vel Henryk Zagon, vel Mieczysław Piątek, vel Bronisław Pepłoński
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0147, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1643
Od 1925 uczył się w szkole powszechnej w Tarnobrzegu, następnie od 1930 w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnobrzegu. 19 maja 1939 zdał egzamin dojrzałości, zamierzał studiować we Lwowie.
Podczas nauki działał w ZHP – harcerz 1 Drużyny Harcerskiej im. gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, drużynowy II Wodnej Drużyny Harcerzy im. gen. Mariusza Zaruskiego. Od lutego 1938 drugi przyboczny hm Ignacego Płonki. Członek Sodalicji Mariańskiej oraz Przysposobienia Wojskowego. Pracował jako kreślarz w dobrach hr. Artura Tarnowskiego w Budzie Stalowskiej.
Tadeusz M. Płużański – Hieronim Dekutowski „Zapora” (1918-1949). Żołnierz niepodległości
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (162) październik 2003 s. 13 – 19
film dokumentalny pt. Zapora, IPN tv
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany, ze względu na wiek. 8 września wyjechał do Niska, wstąpił jako ochotnik do Wojska Polskiego. 17 września przekroczył granicę z Węgrami. Internowany, uciekł z obozu, przez Jugosławię i Włochy 24 listopada dotarł do Francji.
W Camp de Coetquidan wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do 7 kompanii 4 Pułku Piechoty 2 Dywizji Strzelców Pieszych. Od 15 grudnia 1939 do 15 marca 1940 w szkole podoficerskiej. Od 3 maja w Szkole Podchorążych Piechoty w Camp de Coëtquidan, 15 marca awansowany na stopień starszego strzelca podchorążego.
Po upadku Francji wraz z grupą żołnierzy ewakuował się drogą morską, od 27 czerwca w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako sekcyjny 3 batalionu 1 Brygady Strzelców. Od 7 stycznia do marca 1941 w Szkole Podchorążych Piechoty w Dundee. po jej ukończeniu przydzielony do plutonu czołgów 3 batalionu 1 Brygady Strzelców.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
24 kwietnia 1942 zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, 4 marca 1943 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień kaprala podchorążego.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 16/17 września 1943 w sezonie operacyjnym „Riposta”, operacji „Neon 1” (dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa skoczków nr: XXXI), z samolotu Halifax BB-378 „D” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/O Michał Goszczyński, pilot – F/O Zbigniew Sancewicz / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Tadeusz Łuksza / mechanik pokładowy – Sgt. Antoni Mentlak / strzelec – Sgt. Andrzej Godecki / despatcher – F/L Eligiusz Zaleski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.30 z lotniska RAF Tempsford pod Londynem, zrzut na placówkę odbiorczą „Garnek” 103 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w rejonie miejscowości Łosinno, ok. 8 km od stacji kolejowej Wyszków. Razem z Nim skoczyli: kpt. dypl. Bronisław Rachwał ps. „Glin” oraz kurier ppor. Kazimierz Smolak ps. „Nurek”. Był to drugi lot tej ekipy, podczas poprzedniego (9/10 września) zadanie nie mogło być wykonane. Skoczkowie przerzucili 162 tys. dolarów w banknotach, 160 tys. marek na potrzeby AK oraz pas z pieniędzmi dla Delegatury Rządu na Kraj. Zrzucono także sześć zasobników oraz jedną paczkę. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 30 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dn. 16.IX. uruchomiony został następujący plan startu – (4): Lot Nr. 76/97, zawartość 3-6-1, placówka zasadnicza OBRAZ, zapasowa Zegar, nawigator por. Wasilewski (T), pieniądze 247.500 dol. 120.000 rmk., zestaw OWB-SA-SF-SF, godz. startu 18.29, Lot Nr. 77/98, zawartość 0-6-6, placówka zasadnicza OBRAZ, zapasowa Zegar, nawigator B/O Trotter (W), zestaw MD-X2, godz. startu 18.26, Lot Nr. 53/76, zawartość 3-6-1, placówka zasadnicza GARNEK, zapasowa Sito, nawigator por. Krywda (D), pieniądze 162.000 dol. 160.000 rmk. i DR 53/16, zestaw OW-PLT, godz. startu 18.50, Lot Nr. 75/96, zawartość 3-6-1, placówka zasadnicza WIESZAK, zapasowa Rama, nawigator por. Freyer (Z), pieniądze 252.000 dol. 240.000 rmk., zestaw OWB-SA -EU, godz. startu 18.22.
Dn. 17.IX. Wynik lotu – bardzo nieszczęśliwy (Nr. lotu – plac. odb.):
– w y k o n a n e: 53/76/95 – GARNEK i 75/96 – WIESZAK (załogi wróciły z meldunkiem, że wszystko w porządku – plac. odb. działały doskonale i nie zauważyli działalności niemieckiej).
– z a g i n ę ł y: 76/97 – OBRAZ i 77/98 – OBRAZ. Samolot znad plac. GARNEK widział samolot idący w kier plac. OBRAZ i nadający hasło – literę „R” ważną na ten okres. Wg. depeszy L.dz. 6519/Sp/43 – samolot Nr. 76/97 – zestrzelony nad Danią. Por. Wasilewski i dwóch członków załogi zginęło. Strzelec wzięty do niewoli. Sierż. Tadeusz Miecznik ucieka do Szwecji. (…)
Straty obecne nie są zaskoczeniem – Szef. Wydz. „S” wielokrotnie meldował, że na jedynej „nitce” trasy północnej grożą bardzo poważne straty i za wszelką cenę należy starać się o uruchomienie polskiej bazy przerzutowej na Sycylii lub jeszcze bliżej, gdy tylko sytuacja wojenna pozwoli. Za zaniechania – płacimy teraz słono i będziemy płacić. Jedyny wniosek – utrzymać możliwie duże nasilenie lotów na trasie północnej i usilnie starać się o bazę na Sycylii. Starania takie może podjąć N.W. i Rząd. (…)” (s. 196)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Paweł Skrok, Tomasz Panfil – Hieronim Dekutowski Zapora.
Rówieśnik Niepodległej, broszura IPL Lublin, 2020
Rafał Surdacki – „Zapora” – rówieśnik niepodległej – recenzja broszury IPN
w: Zaporczycy.com.pl – encyklopedia internetowa, 31 grudnia 2020
30 października 1943 awansowany na stopień podporucznika, ze starszeństwem od 16 września 1943. Przydzielony do Kedywu Okręgu Lublin AK. Początkowo w oddziale partyzanckim ppor. Tadeusza Kuncewicza ps. Podkowa (lasy zwierzynieckie).
Od listopada dowódca wydzielonego plutonu, (35 partyzantów, w tym 4 oficerów), operującego w rejonie Hoszni Ordynackiej. 4 grudnia uczestniczył w rekwizycji zasiedlonej przez Niemców wsi Źrebce. 12 grudnia zlikwidował konfidentów niemieckich oraz członków band rabunkowych.
Od stycznia 1944 szef Kedywu w Inspektoracie Rejonowym Lublin-Puławy AK oraz dowódca oddziału dyspozycyjnego Kedywu. Połączył kilka patroli dywersyjnych AK w najliczniejszy na Lubelszczyźnie lotny oddział partyzancki. Od lutego do lipca 1944 przeprowadził, także wspólnie z oddziałem ppor. Mariana Sikory ps. „Przepiórka”, ponad 90 akcji zbrojnych.
24 maja 1944 pod Krężnicą Okrągłą, wraz z oddziałem zaatakował z zasadzki cztery kompanie Wermachtu i dwa bataliony żandarmerii; zginęło 44 niemieckich żandarmów, 12 żołnierzy niemieckich wzięto do niewoli. 17 lipca w akcji pod Kożuchówką ranny w rękę, leczył się w Lublinie, Tarnogrodzie oraz w klasztorze dominikanów w Borku Starym.
Anna Dąbrowska – Leśny bohater [Hieronim Dekutowski]
w: Polska Zbrojna, październik 2013 r., nr 10 (810), s. 98 – 100
Podczas akcji Burza, dowodzona przezeń 1 kompania I batalionu 8 Pułku Piechoty Legionów AK ochraniała sztab Komendy Okręgu Lubelskiego. 28 lipca 1944 po rozkazie kapitulacji przed Sowietami rozwiązał kompanię. Ukrywał się w Puławach, Lublinie i Tarnobrzegu. W sierpniu 1944 zmobilizował oddział na pomoc walczącej Warszawie, po nieudanej próbie przekroczenia Wisły, rozformował go i pozostał w ukryciu.
zobacz publikację IPN – „Major Hieronim Dekutowski „Zapora” (1918 – 1949):
Od stycznia 1945 wraz z 40-osobowym oddziałem w konspiracji przeciwko komunistom i Sowietom. 7 lutego otoczony we wsi Wał (pow. krasnostawski) przez komunistyczne wojsko oraz Sowietów. Ranny w nogę, przedarł się z odziałem za San.
Po aresztowaniu 21 marca 1945 komendanta Inspektoratu Rejonowego Zamość Delegatury Sił Zbrojnych, wraz z Cichociemnym kpt. Marianem Gołębiewskim ps. Korab współautor planu ataku na więzienie mokotowskie w Warszawie, akcji nie przeprowadzono.
Nawiązał kontakt z Komendą Okręgu Lublin AK, objął dowództwo grupy dywersyjnej, przeprowadzał akcje zbrojne przeciwko NKWD, UB i MO. Od wiosny 1945 dowodził licznymi akcjami rozbijania posterunków MO, likwidacji funkcjonariuszy aparatu władzy. Od kwietnia do czerwca jego ok. 300 osobowy oddział (9 grup bojowych), przeprowadził wiele brawurowych akcji, m.in.:
W czerwcu 1945, po walce z grupą operacyjną UB i NKWD, wycofał się z oddziałem do lasu, pozostawiając zdobyte samochody.
Pod koniec listopada 1945 podporządkował swoje zgrupowanie Inspektoratowi Lubelskiemu Zrzeszenia WiN. Na przełomie lat 1945 i 1946 przeprowadził wiele akcji dywersyjnych i samoobrony w województwie lubelskim, rzeszowskim i kieleckim. Według oficjalnych wyliczeń zginęło w nich ponad 400 żołnierzy LWP (głównie KBW), ubeków i milicjantów, a także czerwonoarmistów. Działał na terenie od Lubartowskiego na północy do Tarnobrzeskiego na południu i od Zamojszczyzny po wschodnią Kielecczyznę. Pomoc „Zaporczykom” niósł klasztor w Radecznicy, gdzie odbywały się również narady partyzanckich dowódców.
Prowadził m.in. akcje przeciwko tzw. moskwom, czyli wsiom silnie popierającym władzę komunistyczną. Najsłynniejszą przeprowadzono we wsi Moniaki, 24 września 1946, w wyniku której spłonęło 29 zagród, 40 zwolenników komunistów ukarano chłostą.
Latem i jesienią 1946, po nasileniu działań grup pościgowych KBW i UB, wzmógł działania zbrojne. Po wyborach w styczniu 1947 do Sejmu Ustawodawczego oraz ogłoszeniu w lutym amnestii, rozformował i ujawnił oddziały „Jadzinka”, „Samotnego” i „Rysia”. Pomimo amnestii wielu żołnierzy zostało aresztowanych. Wraz ze swoim zwierzchnikiem, Władysławem Siłą-Nowickim ps. „Stefan”, pertraktował ujawnienie oddziałów m.in. z płk. Józefem Czaplickim, dyrektorem Departamentu III MBP i płk. Janem Tatajem, szefem WUBP w Lublinie. Stawiał jako warunek zwolnienie aresztowanych żołnierzy AK-WiN.
Historyk Artur Bata w publikacji pt. „Bieszczady w ogniu” z 1987, zarzucił Hieronimowi Dekutowskiemu współdziałanie z resztkami sotni „Daniliw” Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) podczas ataku na wsie Janówka i Holeszów w powiecie włodawskim.
Od lutego 1947 zaprzestał akcji zbrojnych, ograniczając się do zaopatrywania oddziału oraz samoobrony. 22 czerwca 1947 ujawnił się. Zagrożony aresztowaniem, z kilkoma żołnierzami podjął próbę przedostania na Zachód.
12 września 1947 ostatnim rozkazem przekazał dowództwo kpt. Zdzisławowi Brońskiemu ps. „Uskok”. W liście doń napisał: Ja dziś wyjeżdżam na angielską stronę – jestem umówiony z chłopakami co do kontaktów, jak będę po tamtej stronie. Stary – najważniejsze nie daj się nikomu wykiwać i bujać, jak tam wyjadę, załatwię nasze sprawy pierwszorzędnie – kontakt będziemy mieć i tak. Czołem, Hieronim.
W połowie września 1947 żołnierze „Zapory”, po dotarciu na punkt przerzutowy w Nysie, trafiali do katowickiego UB. Jednym z agentów który doprowadził do aresztowania ich oraz „Zapory”, był jego zastępca Stanisław Wnuk ps. „Opal”.
Aresztowany 16 września 1947, do 23 października w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Będzinie. Od 19 września w więzieniu MBP w Warszawie na Mokotowie. Do 1 czerwca 1948 poddany okrutnemu śledztwu, maltretowany fizycznie i psychicznie przez sadystycznych oficerów UB.
Tadeusz M. Płużański – Zapora przeciw komunizmowi
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (162) marzec 2011 s. 31 – 37
W procesie przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie oskarżono Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora oraz kpt. Stanisława Łukasika ps. Ryś, por. Jerzego Miatkowskiego ps. Zawada, diutant, por. Romana Grońskiego ps. Żbik, por. Edmunda Tudruja ps. Mundek, por. Tadeusza Pelaka ps. Junak, por. Arkadiusza Wasilewskiego ps. Biały oraz Władysława Siłę – Nowickiego. Oskarżonych przebrano w mundury Wehrmachtu.
Wyrokiem z 15 listopada skład orzekający pod przewodnictwem Józefa Badeckiego (wcześniej skazał na śmierć m.in. rtm. Witolda Pileckiego), skazał wszystkich na karę śmierci. Prośba o ułaskawienie napisana przez matkę Marię Dekutowską oraz skarga rewizyjna adwokata Stanisława Sobczyńskiego zostały odrzucone. Zignorowano także prośbę o łaskę m.in. złożoną za pośrednictwem prezydenta Republiki Francuskiej przez siostrę Zofię Śliwę, odznaczoną Legią Honorową za walkę we francuskim ruchu oporu. Komunistyczny prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski, zmienił jedynie karę śmierci na dożywocie Władysławowi Sile – Nowickiemu.
„Zapora” z podwładnymi trafił do celi dla „kaesowców” (skazanych na karę śmierci), gdzie przebywało ponad 100 osób. Na przełomie stycznia i lutego 1949 podjęli próbę ucieczki. Mieli wywiercić dziurę w suficie, przez strych dostać się na dach zabudowań gospodarczych, zjechać na prześcieradłach oraz zeskoczyć na chodnik przy ulicy Rakowieckiej. Przed zrealizowaniem planu jeden z więźniów kryminalnych wydał uciekinierów, licząc na złagodzenie wyroku. Hieronim Dekutowski i Władysław Siła – Nowicki zostali osadzeni na kilka dni w karcerze, gdzie siedzieli nago, skuci w kajdany.
Maciej Gelberg – Straceńcza ucieczka skazanych na stracenie
w: Kombatant – biuletyn UdSKiOR, luty 2015 r., nr 2 (290) s. 15 – 18
7 marca 1949 ok godz. 19.oo wykonano wszystkie kary śmierci katyńskim strzałem w tył głowy. W chwili śmierci, choć miał tylko 30 lat, wyglądał jak starzec – z siwymi włosami, wybitymi zębami, połamanymi rękami, nosem i żebrami oraz zerwanymi paznokciami. Jego ostatnie słowa brzmiały: 'Przyjdzie zwycięstwo! Jeszcze Polska nie zginęła!’. Został pochowany w tajemnicy, w nieznanym przez lata miejscu.
Maciej Korkuć – Siedem wyroków śmierci dla „Zapory”
w: biuletyn IPN nr 1-2 (84-85) styczeń – luty 2008, s. 115 – 123
Sprawę Hieronima Dekutowskiego i współosadzonych od 19 września 1947 do 1 czerwca 1948 prowadzili śledczy: por. Ludwik Borowski, oficer śledczy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, por. Eugeniusz Chimczak, oficer śledczy MBP, por. Jerzy Kędziora, oficer śledczy MBP.
Hieronima Dekutowskiego przesłuchiwali: por. Jerzy Kędziora (Będzin 20, 24, 26, 29 września, 3, 4, 10, 16, 17 października 1947), por. Ludwik Borowski (Warszawa 27 kwietnia 1948), por. Eugeniusz Chimczak (Warszawa 14 i 15 maja 1948)
Proces przeprowadzili (3 – 15 listopada 1948): mjr. Józef Badecki (przewodniczący składu sędziowskiego), kpr. Józef Kantecki (ławnik), kpr. Wacław Matusiewicz (ławnik), plut. Kazimierz Obiada (ławnik), kpr. Ryszard Wasilewski (ławnik), chor. Wiktor Matusiak (protokolant), kpt. Tadeusz Malik (oskarżyciel publiczny, prokurator).
Apelację w Najwyższym Sądzie Wojskowym 4 lutego 1949 rozpoznawali: ppłk Józef Dziowgo (przewodniczący składu sędziowskiego), ppłk Alfred Janowski (sędzia sprawozdawca), ppłk Józef Warecki (sędzia), por. Jerzy Kwiatkowski (protokolant), kpt. Tadeusz Malik (wiceprokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej).
Obecni przy wykonaniu wyroków śmierci 7 marca 1949: mjr Stanisław Cypryszewski (wiceprokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej), kpt. Alojzy Grabicki (naczelnik więzienia), ppłk Marek Charbicz (lekarz), płk Michał Zawadzki (ksiądz), st. sierż. Piotr Śmietański (dowódca plutonu egzekucyjnego).
Izabela Kochanowska „Błyskawica” – Ostatni rozkaz Majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory” (21.10.1918 – 7.03.1949).
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (162) marzec 2009 s. 10 – 16
Waldemar Kowalski – W sieci agentów. Prowokacje UB wobec „Zapory”
w: Kombatant, biuletyn UdSKiOR, marzec 2019 r. nr 3 (339) s. 8 – 11
23 maja 1994 Sąd Wojewódzki w Warszawie unieważnił wydane wyroki śmierci, podkreślając w uzasadnieniu:
żołnierze AK działający później w organizacji WiN byli zmuszeni do przeciwstawienia się zbrojnej masowej eksterminacji, poprzez walkę zarówno z oddziałami NKWD, jak i wspierającymi je formacjami polskimi, tj. milicją, UB i tzw. Wojskami Wewnętrznymi. Była to walka potrzebna i celowa, polegająca na odbijaniu jeńców lub zapobieganiu morderstwom i aresztowaniom. Sąd Najwyższy określa to obecnie w swoim orzecznictwie jako prawo do zbiorowej obrony koniecznej. Nie ulega wątpliwości, że właśnie taki charakter miały działania zbrojne oddziału „Zapory”.
Memoriał Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”
do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych
Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015
Najmłodszy syn z dziewięciorga dzieci Jana Henryka Dekutowskiego (1873-1926), blacharza, członka PPS i piłsudczyka oraz Marii z Sudackich (1891-1972). Najstarszy brat Józef uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920. Zaręczony ze studentką medycyny Teresą Partyką-Gaj, sanitariuszką AK i łączniczką oddziałów WiN. Zerwał zaręczyny po podjęciu decyzji o powrocie do konspiracji.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, Cichociemnych poległych za niepodległość Polski. Wśród wymienionych 110 poległych jest Hieronim Dekutowski ps. Zapora.
W marcu 1989, w 40 rocznicę zamordowania „Zapory” w kościele Dominikanów w Tarnobrzegu odsłonięto pierwszą poświęconą Mu tablicę.
1 listopada 1990 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, na terenie Kwatery na Łączce odsłonięto monument upamiętniający imiennie 241 ofiar komunistycznych mordów z lat 1944 – 1956.
Symboliczne mogiły mjr. Hieronima Dekutowskiego znajdują się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, w Kwaterze „Na Łączce”, w Lublinie na cmentarzu wojskowym przy ulicy Białej, a także w Tarnobrzegu.
W Lublinie znajdują się dwa pomniki postawione ku czci „Zapory” i żołnierzy z jego zgrupowania.
11 listopada 2009 w Tarnobrzegu odsłonięto pomnik mjr. Hieronima Dekutowskiego.
W 2009 na płycie „Myśmy rebelianci. Piosenki żołnierzy wyklętych” punkrockowej grupy De Press znalazła się piosenka „Marsz” oddziału Zapory.
Hieronim Dekutowski jest patronem m.in.:
W 2016 miała miejsce premiera filmu dokumentalnego „Zapora” w reżyserii Konrada Starczewskiego. Film jest zapisem wspomnień podkomendnych, kolegów oraz przyjaciół i członków rodziny. Poza wypowiedziami opublikowano fotografie, dokumenty i animacje przedstawiające najważniejsze akcje „Zaporczyków”.
1 marca 2017 2 Lubelska Brygada Obrony Terytorialnej otrzymała imię majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.
Trwające kilkadziesiąt lat poszukiwania miejsc spoczynku ofiar komunistycznego mordu uwieńczono sukcesem. Latem 2012 badacze Instytutu Pamięci Narodowej działający pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka odkryli i zabezpieczyli szczątki Hieronima Dekutowskiego podczas prac ekshumacyjnych na terenie Kwatery na Łączce, na warszawskich Powązkach. Identyfikacji dokonali specjaliści z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
W Kwaterze na Łączce zidentyfikowano ciała żołnierzy AK: Stanisław Łukasik (6 grudnia 2012), Tadeusz Pelak (20 lutego 2013), Hieronim Dekutowski (22 sierpnia 2013), Roman Groński (28 lutego 2014), Jerzy Miatkowski (28 lutego 2014), Edmund Tudruj (28 lutego 2014), Arkadiusz Wasilewski (28 lutego 2014).
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także:
Adam Zbigniew Dąbrowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3095
Był jednym z 26 spośród 316 Cichociemnych, urodzonych poza granicami II R.P. Uczył się w Gimnazjum i Liceum im. Króla Kazimierza Jagiellończyka w Kołomyi, w 1939 ukończył pierwszą klasę (matematyczno – fizyczną). Działał w Związku Harcerstwa Polskiego.
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany ze względu na młody wiek. 21 września 1939 przekroczył w Kutach granicę z Rumunią. Od 1 listopada we Francji, w Camp de Coëtquidan (zwanym przez Polaków „Koczkodanem”) wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do 2 Pułku Grenadierów Wielkopolskich 1 Dywizji Grenadierów.
Od lutego 1940 przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Awansowany na stopień starszego strzelca podchorążego, ze starszeństwem od 20 marca 1940. Od 22 kwietnia 1940 uczestnik kampanii norweskiej, walczył w bitwie o Narvik. Od 15 czerwca 1940 ponownie we Francji.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Od 21 czerwca 1940 w Wielkiej Brytanii, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Od lipca przydzielony do Batalionu Strzelców Podhalańskich 1 Brygady Strzelców. Od 21 maja do 31 grudnia 1942 w Szkole Podchorążych Piechoty, do kwietnia uczestnik kursu przeciwgazowego przy 1 Brygadzie Strzelców, następnie w listopadzie uczestnik kursu motorowego przy 16 Brygadzie Pancernej. Od 17 maja 1943 na stażu w oddziałach brytyjskich.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Od 15 października przydzielony do Sekcji Dyspozycyjnej Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji m.in. uczestnik kursu sabotażu (STS 17), łączności samolot – ziemia „Eureka – Rebeka” (STS 40, STS 43 (Audley End) Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 23 września 1943 w Chileley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, awansowany na stopień kaprala podchorążego ze starszeństwem od 1 stycznia 1944. Przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi we Włoszech
Opinia szefa Oddziału VI: „(…) Pilny, ambitny, zdyscyplinowany. W stosunku do starszych i przełożonych bardzo poprawny. Orientacja w terenie w dzień i nocy – dobra. Zdecydowany w słowie i czynach. Konsekwentny, przez kolegów lubian, odważny. Ogólnie – dobry. Nadaje się na stanowisko oficerskie.” Awansowany na stopień podporucznika 28 czerwca 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 26” (dowódca operacji: S/L Józef Gryglewicz, ekipa skoczków nr: L), z samolotu Liberator BZ-965 „S” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Zbigniew Szostak, pilot – P/O Jacek Błocki / nawigator – F/L Kazimierz Wünsche, S/L Józef Gryglewicz / radiotelegrafista – F/S Józef Witek / mechanik pokładowy – Sgt. Stanisław Wileniec / strzelec – F/S Stanisław Malczyk / despatcher – F/S Stanisław Jarecki). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Szczur” 221, (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), 31 km od Janowa Lubelskiego pod Bychawą, w okolicy wsi Wola Gałęzowska pod Bychawą. Razem z nim skoczyli: ppor. Andrzej Prus-Bogusławski, ps. Pancerz, ppor. Adam Krasiński, ps. Szczur, kpt. Jan Walter, ps. Cyrkiel, por. Alfred Whitehead, ps. Dolina 2, ppor. Józef Zając, ps. Kolanko (mój Dziadek). Skoczkowie zostali zrzuceni po dwóch, w trzech nalotach na placówkę, co dwie minuty poczynając od godz. 00.12. W czwartym nalocie na placówkę, o godz. 00.18 zrzucono dwanaście zasobników oraz sześć paczek.
Po godzinie nadleciał drugi samolot, Halifax JP-180 „S”, także z polską załogą, zrzucił na placówkę dziewięć zasobników oraz dwanaście paczek, w godz. 01.28 – 01.36. Ogółem przyjmowanie całego zrzutu (skoczków oraz zaopatrzenia z dwóch samolotów) trwało półtorej godziny. „Liberator” z którego zrzucono skoczków lądował w bazie o godz. 05.15, po 9 godzinach 35 minutach lotu. Drugi samolot, „Halifax” lądował szczęśliwie w bazie po locie trwającym dziesięć godzin 20 minut.
Zrzut w całości przyjął oddział partyzancki AK dowodzony przez ppor. Aleksandra Sarkisowa ps. Szaruga. Oddział funkcjonował od września 1943 do lipca 1944, jego dowódca był oficerem ds. zrzutów, oddział m.in. przyjmował zrzuty skoczków oraz sprzętu. Najwyższy stan osobowy oddziału to 120 żołnierzy. Po skoku ranny, pomocy udzielił Mu Cichociemny ppor. Józef Zając, ps. Kolanko (mój Dziadek), który podczas jej udzielania zranił się w rękę. Przez pewien czas leczony w Warszawie.
„Ten zrzut odbieraliśmy pod Wolą Gałęzowską, jakieś trzydzieści kilometrów na południe od Lublina. Noc była tak niezwykle piękna, jak zdarzyć się to może raz, może dwa razy w życiu – wysoki, pełny księżyc na wielkim i jasnym od gwiazd niebie, lśniąca rosą polana zanosząca się śpiewem słowików, wokół milczący las i nasze wozy ukryte pod drzewami. I na tle tej bajkowej nocy narastający odgłos lotniczych motorów wydał się nieomal okrutnym zakłóceniem jej spokoju, choć dla nas był to dźwięk najważniejszy, na który czekaliśmy od dawna, na tym bowiem polegała nasza służba.
Skierowaliśmy w to nagle ożywione niebo światełka sygnałowych latarek, ogromny, czarno – srebrny Liberator, który wyskoczył znad najbliższych drzew, odpowiedział porozumiewawczym błyśnięciem spod kadłuba, po chwili pojawił się znowu, tym razem nieco już wolniej i nagle sypnął rozwijającymi się czaszami spadochronów, głucho uderzyły o ziemię ciężkie kontenery, wychynęły nad wysoka trawę zgarbione sylwetki ludzi, ku którym pobiegliśmy wykrzykując ustalone na tę noc hasło.
– Szósty! [Był nim mój Dziadek ppor. Józef Zając ps. Kolanko – RMZ] Gdzie jest szósty? woła jeden ze zrzutków, gdy stoją już otoczeni przez naszych chłopców, jeszcze nieufni, jeszcze dyszący emocją przelotu i skoku, ale już uśmiechnięci, odprężeni. Okazuje się, że brakuje jednego, jak mówią, najstarszego z całej grupy. – Szukajcie dokoła polany – komenderuje Szam, który tej nocy dowodzi cała operacją. – Może gdzieś wisi, biedaczek. Okazuje się, że istotnie wisi, ale wcale nie biedaczek. Gdy ktoś odnajduje zgubę na wysokiej sośnie i oświetla go latarką, w odpowiedzi słyszy taką wiązankę pod swoim adresem, i to jeszcze poparta szeregiem gróźb, że czym prędzej wraca do Szama i melduje – Panie podchorąży, znalazłem, ale boję się podejść, bo krzyczy że mnie zastrzeli jak psa. (…)
Sprawnie, szybko i cicho ładujemy na wozy ciężkie zasobniki, czekamy jeszcze na zapowiedziany drugi samolot, noc zaczyna szarzeć, najwyższy czas „pakować”, usunąć się z miejsca zrzutu, gdzie Niemcy bez wątpienia pojawią się skoro świt. Nasi goście sadowią się do wymoszczonych słomą wasążków [czterokołowy, drabinkowy wóz konny], zaczynają już krążyć manierki i papierosy, jedziemy przez ciemny i wyboisty wiejski trakt, gdy wtem, na którymś z czołowych wozów pyka cichy strzał. Kolumna staje, zeskakujemy, rozglądamy się po krzakach, gotowi bronić naszego zrzutu, naszych zrzutków (…). Okazuje się, że pech ich nie opuszcza. Jadący na drugim wozie Ali, zawsze łakomy na drobiazgi, jakie udawało mu się wycyganić od przybyszów, nie zabezpieczył swego stena i gdy wóz podskoczył na jakimś korzeniu, wpakował kulę w podudzie jednego ze zrzutków. Bandażujemy rannego bez zwłoki (…)„ (Jerzy R. Krzyżanowski, „U Szarugi. Partyzancka opowieść”, Norbertinum, Lublin 1995, s. 136-137, ISBN 83-85131-63-9)
Tadeusz Wyrwa – Lotny Oddział AK „Szarugi” na Lubelszczyźnie
w: Zeszyty Literackie nr 113, s. 214-220, Instytut Literacki, Paryż, 1995
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
W Powstaniu Warszawskim jako oficer dyspozycyjny oraz dowódca 3 plutonu w oddziale osłonowym Kwatery Głównej Komendy Okręgu Warszawa AK, dowodzonym przez Cichociemnego, por. Ludwika Witkowskiego ps. Kosa.
Odznaczony przez dowódcę Armii Krajowej rozkazem z 2 sierpnia 1944 za męstwo i odwagę Krzyżem Walecznych po raz czwarty.
Poległ 4 września 1944 wraz z innymi żołnierzami, zasypany w gmachu PKO, w Warszawie przy ul. Jasnej 9, w sztabie Komendy Okręgu, po nalocie wroga.
Syn Bronisława oraz Józefy (Zofii) z domu Michowicz. Rodziny nie założył.
W 1980 w lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
vel Józef Gaweł, vel Zygmunt Krokowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0115, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1629
Uczył się w gimnazjum w Bochni, w 1934 zdał egzamin dojrzałości. Od 20 września 1935 w Szkole Podchorążych Piechoty w Komorowie – Ostrowi Mazowieckiej, po jej ukończeniu przydzielony jako dowódca plutonu 11 Pułku Piechoty w Tarnowskich Górach 23 Górnośląskiej Dywizji Piechoty. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 października 1938. Mieszkał m.in. w Niepołomicach, Bochni, Brześciu, Tarnowskich Górach.
W kampanii wrześniowej 1939 jako oficer transportowy grupy żołnierzy pozostałej po mobilizacji 11 Pułku Piechoty. Po przybyciu do Lwowa przydzielony jako dowódca plutonu 19 Pułku Piechoty. Od 12 września 1939 uczestniczył w obronie Lwowa, od 23 września w niewoli niemieckiej w Janowie Lwowskim.
Uciekł, 4 grudnia przekroczył granicę z Węgrami, internowany w obozie dla oficerów do 28 lutego 1940. Uciekł, 9 marca 1940 dotarł do Francji. W Camp Coëtquidan (Francja) wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim. Przydzielony jako dowódca plutonu Samodzielnego Batalionu Strzelców. Od maja 1940 dowódca plutonu 3 Batalionu im. Ułanów Jazłowieckich 10 Brygady Kawalerii Pancernej gen. Stanisława Maczka.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany, od 21 czerwca 1940 wraz z batalionem w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony od 18 lipca 1940 jako dowódca 5 plutonu 1 szwadronu 1 Batalionu Strzelców 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich 16 Samodzielnej Brygady Pancernej. Od sierpnia instruktor załóg czołgów w szwadronie szkolnym 10 Brygady.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
21 lipca 1942 zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 29 listopada 1942 w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Podczas szkolenia zaprzyjaźnił się z Cichociemnym, por. Ryszardem Nuszkiewiczem ps. Powolny (jest wymieniony w Jego wspomnieniach). Awansowany na stopień porucznika, ze starszeństwem od 1 stycznia 1943.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 17/18 lutego 1943 w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Floor” (dowódca operacji: S/L Boxer A.H.C., ekipa skoczków nr: XXI), z samolotu Halifax DT-627 „P” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – S/L Boxer A.H.C. / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.40 z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Puchacz” 710 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicy miejscowości Łepki, Mordy, 17 km od Siedlec. Razem z nim skoczyli: ppor. Tadeusz Benedyk ps. Zahata, ppor. Jacek Przetocki ps. Oset, por. Piotr Szewczyk ps. Czer. Pułap zrzutu był za niski, a szybkość za duża, podczas lądowania kontuzje odnieśli: Józef Czuma oraz Piotr Szewczyk. Skoczkowie przerzucili 339 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK, zrzucono także 6 zasobników oraz 2 bagażniki. Skoczków podjął oddział Batalionów Chłopskich z rejonu Łosice, dowodzony przez Szczepana Raczyńskiego ps. Śmiały. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 50 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„O godz. 9.oo Szef Wydziału „S” przekazał do S.O.E. plan startu na dz.17-19.II.: = lot 28/35, ekipa RIVET, pilot sgt. Smith, plac. PIES i rej. zapas. start godz. 18.42 = 4 skoczków, 2 bag. A,6=7904 i pieniądze, = lot 29/36, ekipa FLOOR, pilot squ/ldr. Boxer, plac. PUHACZ i rej zapas., start godz. 18.40 = 4 skoczków, 2 bag. A,6=7904, 339000 dol., = lot 30/37, ekipa WALL, nawig. kpt. Kuźnicki, plac. LIS i rej. zapas., start godz. 18.52 (opóźniony powrotem lotu 28/35) = 4 skoczków, 2 bag. A,6=7904, 450000 dol.
Start nastąpił 17.II. = jak wyżej. Lot 28/35 zawrócił tuż po starcie – nawalił szybkościomierz. Na lot o 90 min. później Szef Wydz. „S” nie zgodził się – załoga angielska, mało czasu na odszukanie plac. w terminie jej czuwania.
18.II. Wynik operacji, w/g meldunków nawigatorów, jest następujący: = lot 29/36 i 30/37 wykonane całkowicie – na plac. odb. 1944 [sygnały świetlne placówki odbiorczej] dobrze widoczne. CHWAŁA CI WIELKI BOŻE .” (s. 151)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Podczas skoku odniósł ciężkie obrażenia, podczas leczenia przeszedł m.in. operację żołądka. Po wyzdrowieniu oraz aklimatyzacji do realiów okupacyjnych przydzielony do organizacji dywersyjnej Kedyw Okręgu Śląsk AK, jednak przydział nie został zrealizowany.
Hubert Królikowski – Zrzut na placówkę „Puchacz”. O zrzutach i placówkach odbiorczych
w powiecie siedleckim podczas II wojny światowej
w: Szkice Podlaskie 2006, nr 14 s. 71-90
Grzegorz Rutkowski – Udział Batalionów Chłopskich
w odbiorze zrzutów lotniczych z Zachodu na terenie okupowanej Polski
w: „Zimowa Szkoła Historii Najnowszej 2012. Referaty”, IPN, Warszawa 2012, s. 15 – 25
Przydzielony do Kedywu Okręgu Warszawa AK, od września dowódca oddziału dywersyjnego „Skryty”, operującego na podwarszawskiej linii otwockiej. Oddział składał się z czterech grup bojowych w rejonie Świdry – Wiązownia, Radości oraz Falenicy. Współdziałał z oddziałem dywersyjnym „Kosa” (wcześniej pod kryptonimem Kolegium „B”) Cichociemnego por. Ludwika Witkowskiego ps. Kosa.
Uczestnik kilkudziesięciu bojowych akcji dywersyjnych, sabotażowych oraz likwidacyjnych w rejonie Warszawy, Otwocka i Celestynowa. M.in. w nocy 27/28 września 1943 opanował stacje kolejową Stara Wieś na szlaku Warszawa – Dębin, w nocy 6/7 października 1943 zdobył blokownię przystanku kolejowego Pogorzel na szlaku Warszawa – Lublin, ostrzelał doprowadzając do wybuchu niemiecki transport amunicji. 4 grudnia 1943 w rejonie stacji kolejowej Skrudana trasie Warszawa – Mińsk Mazowiecki wysadził oraz ostrzelał urlopowy pociąg pospieszny relacji Berlin – Brześć oraz wysadził przy użyciu miny pociąg ratowniczy.
W nocy 11/12 grudnia 1943 w rejonie stacji kolejowej Celestynów wykoleił i ostrzelał pociąg pospieszny relacji Berlin – Kowel, zabijając ok. 120 niemieckich żołnierzy. 5 stycznia 1944 patrol żołnierzy Jego oddziału wykonał wyrok Wojskowego Sądu Specjalnego, zabijając sołtysa wsi Józefów za kolaborację z niemiecką policją. W dniach 14 – 16 maja 1944 patrole żołnierzy Jego oddziału przeprowadziły akcje likwidacyjne agentów w Międzylesiu oraz jego okolicach.
Poszukiwany przez gestapo, wskutek zdrady aresztowany 12 lipca 1944 w Warszawie, w pobliżu Dworca Głównego, na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich z ul. Marszałkowską. Osadzony w alei Szucha, po kilku dniach zamordowany, prawdopodobnie zakatowany podczas przesłuchania 19 lipca 1944.
Syn Józefa i Marii z domu Terczyńskiej, krewny polityka i prawnika Ignacego Czumy. Rodziny nie założył.
Imię Józefa Czumy „Skrytego” nosi szkoła podstawowa w Celestynowie.
W 1980 roku w lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
14 października 2015 roku w Niepołomicach, na ścianie szkoły, do której chodził, odsłonięto tablicę poświęconą pamięci Józefa Czumy.
W kościele parafialnym w Falenicy znajduje się tablica poświęcona żołnierzom oddziału „Skrytego”
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
vel Michał Lina, vel Zygmunt Kowalski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0322, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1571
Uczył się w Gimnazjum im A. Mickiewicza w Poznaniu, następnie w Gimnazjum Prywatnym im. I. Paderewskiego. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego. Przez trzy lata uczył się zawodu ślusarza w Zakładach Zagórskiego, następnie od 1938 uczestnik rocznego kursu mechanika lotniczego w Towarzystwie Wojskowo – Technicznym w Warszawie.
Od 1 lipca 1939 uczestnik kursu rekruckiego w Szkole Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Świeciu nad Wisłą (Ośrodek Wyszkolenia Ziemnego). Od 15 sierpnia 1939 przydzielony jako mechanik 211 Eskadry Bombowej 1 Pułku Lotniczego, na lotnisku Ułęż.
W kampanii wrześniowej 1939 jako mechanik 211 Eskadry Bombowej 1 Pułku Lotniczego. 19 września 1939 przekroczył granicę z Węgrami, internowany. 13 lutego 1940 uciekł, przez Bałkany dotarł do Francji. 20 lutego 1940 w bazie lotniczej w w Lyonie wstąpił do Polskich Sił Powietrznych.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany przez Hiszpanię, Portugalię do Gibraltaru, następnie brytyjską łodzią podwodną 17 sierpnia 1940 dotarł do Glasgow (Wielka Brytania).
Od 18 lipca 1940 w Polskich Siłach Powietrznych pod dowództwem brytyjskim (nr. służbowy RAF: P-3047 / 792821). 1 sierpnia 1940 skierowany do szkoły radiotelegrafistów w bazie lotniczej Blackpool.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Od 21 marca 1941 uczestnik kursu radiotelegraficznego w bazie RAF Yatesbury, Po jego ukończeniu 8 lipca, od 19 lipca do 16 sierpnia 1941 uczestnik kursu strzelców pokładowych (samolotowych) w bazie RAF West Freugh, od 18 sierpnia 1941 uczestnik kursu operacyjnego dla załóg bombowców w Bramcote. Po jego ukończeniu 1 kwietnia 1942 przydzielony jako strzelec radiotelegrafista do 301 Dywizjonu Bombowego.
Uczestnik lotów operacyjnych (Brema, Hanower) oraz 17 lotów bojowych. Odznaczony Krzyżem Walecznych. W kwietniu 1942 awansowany na stopień kaprala, ze starszeństwem od 1941. W opinii awansowej szef Oddziału VI (Specjalnego) ppłk dypl. Michał Protasewicz odnotował – „Inteligentny, karny i lojalny, jako radiotelegrafista bardzo dobry (17 lotów bojowych). W warunkach bojowych spokojny i opanowany. Patriotyzm bez zastrzeżeń. Ogólnie – b. dobry.”
Kazimierz Człapka: „(…) pewnego dnia wezwano mnie do Londynu. Tu dopiero wyjaśniło się, o co chodzi. Chodziło mianowicie o to, aby na starym gracie, Whitleyu, polecieć do Polski, zrzucić tam jakiś – bardzo ponoć cenny – sprzęt i samemu… również wyskoczyć, zostawiając maszynę swemu losowi. Poleci jeszcze parę mil sama, a potem rozwali się o jakieś drzewo czy po prostu o ziemię. (…)
W pierwszej chwili aż mi z emocji włosy stanęły dęba. To mi dopiero nowina! Gdy się jednak bliżej zastanowiłem nad propozycją, wydała mi się niezwykła i pociągająca. Toteż odpowiedziałem uradowany: – OK!”
Kazimierz Człapka, Czemu nie?, w: Drogi Cichociemnych, Koło Cichociemnych Spadochroniarzy AK, Bellona Warszawa 2015, ISBN 978-83-11-13728-8, s. 42-43
Zbigniew S. Siemaszko – Ośrodek Cichociemnych Łącznościowców
Anstruther – Auchtertool – Polmont
maszynopis w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w radiotelegrafi oraz dywersji. M.in. od 13 do 28 sierpnia 1942 uczestnik kursu „0” walki konspiracyjnej w Audley End. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 24 czerwca 1942 w Londynie przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa, awansowany na stopień plutonowego 21 grudnia 1942.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 19/20 lutego 1943, w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Spokeshave” (dowódca operacji: F/O Mieczysław Kuźnicki, ekipa skoczków nr: XXII), z samolotu Halifax DT-620 „T” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – W/O Stanisław Mierniczek, pilot – F/S Leopold Pęczek / nawigator – F/O Mieczysław Kuźnicki / radiotelegrafista – F/S Edward Janik / mechanik pokładowy – Sgt. Henryk Chętkowski / strzelec – F/O Zdzisław Markiewicz). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.45 z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Pies” 712 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Radzice, 9 km od Odrzywołu. Razem z nim skoczyli: sierż. Piotr Nowak ps. Oko, ppor. Czesław Pieniak ps. Bór oraz kurier ppor. Jerzy Lerski ps. Jur. Był to trzeci lot tej ekipy, w poprzednich (25/26 stycznia oraz 16/17 lutego) zadnie nie mogło być wykonane. Skoczkowie przerzucili 300 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK. Zrzucono także sześć zasobników oraz dwa bagażniki. Po zrzucie samolot szczęśliwie powrócił do bazy, po locie trwającym 13 godzin 25 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„19.II. Doszła do skutku operacja na pozostałą jeszcze w grupie „B” plac. odb.: – lot 24/38, ekipa SPOKSHAVE, nawig. kpt. Kuźnicki, plac. odb. PIES, start godz. 18.50 – 4 skoczków, 2 bag. A., 6=7904, 300000 dol. oraz paczki polit. DR 30, 31, 32/13. Wynik operacji, wg. meldunku nawigatora – wprost na plac. odb. – podany do Kraju depeszą L.Dz. 750/Sp..
U w a g a: Rozważając wnioski z doświadczeń dotychczasowych i biorąc pod uwagę możliwości, jakie niewątpliwie można stworzyć, poszukując śmiało przy każdej pomyślniejszej okazji, Szef Wydz. „S” postanowił forsować realizację koncepcji zrzutów na BASTIONY, to zn. plac. odb. zdolne do przyjęcia jednej nocy kilku zrzutów. Jest to forma przejściowa do REJONÓW ODBIORCZYCH. W obu wypadkach zachować 1944 [sygnały świetlne placówek odbiorczych] oraz wyposażyć w EUREKĘ i SFON [urządzenia do łączności pilot – ziemia] – celem umożliwienia zrzutów bez względu na warunki atm. jakie samoloty zastaną w REJONIE ODB.
Koncepcja ta będzie realną z chwilą, gdy uda się znaleźć w Kraju obszar terenu wzgl. dość obszerne rejony izolowane od wglądu wroga przynajmniej na okres potrzebny do ewakuacji zrzutu – ok. 48 godz. Koncepcja ta będzie niezbędną, gdy uda się tu namówić Amerykanów wzgl. Anglików do wysłania, choć dorywczo, np. 1-3 dyonów Liberatorów (bombowców) tylko z containerami – przykrycie operacji takiej zapewniło by kilka lub kilkanaście bombowców, skierowanych na pkty skąd mógłby wyjść pościg wroga.” (s. 151)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, od marca 1943 przydzielony jako radiotelegrafista do Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej AK, następnie do Oddziału V (łączności) KG AK, Kompanii Radiowej „Orbis” Komendy Głównej AK. Szkolił radiotelegrafistów, uczestniczył jako radiotelegrafista w rejonie placówek odbiorczych (zrzutowych) w przyjęciu Cichociemnych: Stanisława Biedrzyckiego ps. Opera (zrzut 3/4 kwietnia 1944, operacja „Weller 5”, placówka „Pierzyna”) oraz Władysława Hauptmana ps. Gapa (zrzut 8/9 kwietnia 1944, operacja „Weller 6”, placówka odbiorcza: Nil 1).
„ORBIS” – Kompania Radiowa Komendy Głównej AK
maszynopis prelekcji w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
W Powstaniu Warszawskim jako radiotelegrafista radiostacji „Wanda 23A” na Żoliborzu (I Obwód „Żywiciel”) Okręgu Warszawa AK. Podczas walk ranny.
Po kapitulacji Powstania na Żoliborzu w niemieckiej niewoli, osadzony w obozie Piastowie, następnie w stalagu III A Luckenwalde, stalagu XB Sandbostel, oflagu XC w Lubece. 2 maja 1945 uwolniony przez wojska brytyjskie.
Zbigniew S. Siemaszko – Łączność radiowa Sztabu N.W. w przededniu Powstania Warszawskiego
w: Instytut Literacki Paryż, 1964 r., Zeszyty Historyczne nr. 6, s. 64 – 116
11 maja 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie (Wielka Brytania). Ponownie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 7 sierpnia 1945 przydzielony do bazy Polskich Sił Powietrznych w Dunholme Lodge, jako dowódca plutonu (160 osób). Awansowany na stopień porucznika 20 lutego 1946.
Do 3 grudnia 1946 w PSP, następnie w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia, zdemobilizowany 20 września 1947.
Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Royal Air Force, służył na Cyprze, następnie w Rodezji, Singapurze oraz na Borneo.
Od 1973 na emeryturze. Zamieszkał w Folkestone (Kent, Wielka Brytania), tam zmarł 20 kwietnia 1988.
Autor wspomnień pt. Czemu nie? Tarapaty radiotelegrafisty opublikowanych w książce Drogi cichociemnych (1954).
Zbigniew S. Siemaszko – Cichociemni Łącznościowcy
maszynopis w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
Syn Stanisława, robotnika kolejowego oraz Marii z domu Halonka. W 1946 zawarł związek małzeński z Janiną z domu Madej (ur. 1923), kurierką we francuskim ruchu oporu, żołnierzem pomocniczej służby RAF. Mieli córkę Wandę (ur. 1947), położną oraz syna Andrzeja (ur. 1950), inżyniera budownictwa.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0122
Uczył się w szkole powszechnej w Dobrzejowicach, następnie w Państwowym Seminarium Nauczycielskim Męskim w Toruniu. W 1936 zdał egzamin dojrzałości. Od 25 września 1936 do 31 sierpnia 1937 w Szkole Podchorążych Broni Pancernej w Modlinie, następnie przeniesiony do rezerwy. Od 1937 komendant junackiego plutonu broni pancernej w Junackich Hufcach Pracy w Modlinie, Brześciu nad Bugiem, Lublinie. Awansowany na stopień sierżanta podchorążego 12 sierpnia 1938.
31 sierpnia 1939 zmobilizowany, przydzielony do 8 Batalionu Pancernego w Bydgoszczy, następnie ewakuowany wraz z rezerwistami do 2 Ośrodka Zapasowego Broni Pancernej w Żurawicy.
19 września wyruszył do Lwowa, 14 października przekroczył granicę z Węgrami, internowany w rejonie Mohacza, Pecs, Barcs. 17 marca 1940 wyruszył z Węgier, przez Split (Jugosławia) dotarł 2 kwietnia 1940 do Francji. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do 4 Batalionu Broni Pancernej.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany, od 26 czerwca 1940 w Wielkiej Brytanii.Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 10 października przydzielony do 1 dywizjonu rozpoznawczego 1 Korpusu Polskiego, od 1 sierpnia 1941 do 1 Pułku Czołgów. Od 4 sierpnia w 2 kompanii 3 batalionu czołgów, następnie jako dowódca plutonu 67 batalionu czołgów 16 Brygady Pancernej. Od 20 listopada 1943 w dyspozycji Oddziału Personalnego Sztabu Naczelnego Wodza.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, lotnictwie i odbiorze zrzutów. Od 19 kwietnia do 30 listopada 1943 przeszkolony także na Oficerskim Kursie Doskonalącym Administracji Wojskowej (kryptonim polskiej szkoły wywiadu) w Glasgow. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 5 listopada 1943 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano, nieopodal Brindisi.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 18/19 listopada 1944 w sezonie operacyjnym „Odwet”, w operacji lotniczej „Kazik 2” (dowódca operacji: F/L Roman Chmiel, ekipa skoczków nr: LXI), z samolotu Liberator KG-994 „R” (301 Dywizjon PAF, załoga: pilot – F/L Edmund Ladro, pilot – F/S Zenon Przybylak / nawigator – F/L Roman Chmiel / radiotelegrafista – W/O Kazimierz Szewczyk / mechanik pokładowy – Sgt. Henryk Zientek / strzelec – W/O Antoni Lewkowicz / despatcher – W/O Stanisław Zieliński). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), zrzut w godz. 23.35 – 23.47, w pięciu nalotach na placówkę odbiorczą „Solnica” 001 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w rejonie Osowca (7 km od stacji kolejowej Grodzisk Mazowiecki). Razem z nim skoczyli kurierzy Delegatury Rządu na Kraj: szer. Józef Gójski ps. Borowik oraz plut. Jan Błaszczyk ps. Kret. Skoczkowie przerzucili 283 025 dolarów w banknotach na potrzeby AK oraz 314 645 dolarów w banknotach na potrzeby Delegatury Rządu na Kraj. Zrzucono także dziesięć zasobników oraz sześć paczek. Samolot powrócił szczęśliwie do bazy o godz. 5.15, po locie trwającym 11 godzin 20 minut.
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku i aklimatyzacji do realiów okupacyjnych, przydzielony do Referatu Przerzutów Powietrznych „Syrena” Komendy Głównej AK jako oficer ds. zrzutów Komendy Okręgu Kraków AK.
Dawid Golik – Od „Sroki” do „Wilgi”. Zrzuty dla podhalańskiej Armii Krajowej
w: Biuletyn informacyjny AK nr 01 (309) styczeń 2016, s. 29 – 38
Po rozwiązaniu AK pozostał w konspiracji, w 1945 działał w Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj. Wyjechał z Polski, 2 lutego 1946 zameldował się w 1 Dywizji Pancernej, 5 marca 1946 w komisji likwidacyjnej Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie (Wielka Brytania).
Od 20 marca 1946 przydzielony do Centrum Wyszkolenia Broni Pancernej i Technicznej, następnie w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia, potem przeniesiony do rezerwy.
Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii, ukończył studia, obronił dyplom inżyniera. Wyjechał do Kanady. Zmarł 2 lutego 2002 w Toronto (Kanada).
Syn Aleksandra i Heleny z domu Laszkiewicz (zm. 1926). Miał czterech braci oraz trzy siostry.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”