• cichociemni@elitadywersji.org

Tag Archives: Audley End

Elita polskiej konspiracji

Trójka pasjonatów historii, w ramach projektu „Okupowana Polska”, opublikowała na YouTube swój film pt. „Elita dywersji. Mordercze treningi i skoki do piekła. Kim byli Cichociemni?” W mojej ocenie całkiem niezły, zrobiony z pasją 🙂 Szkoda tylko, że w jego treści znalazło się niemało merytorycznych błędów…

 

Projekt „Okupowana Polska” (wcześniej pod nazwą „Okupowany Kraków”), obecny na YouTube od maja 2020 zainicjowali: Jan Jakub Grabowski (UJ) założyciel, historyk, przewodnik po Krakowie, Łukasz Szypulski kamerzysta, montażysta oraz Olga Jando – Dziedzic (UJ) odpowiedzialna za wizerunek, media, promocję. Autorzy definiują swój projekt jako historyczno-edukacyjno-naukowy. Mówią o sobie: „Jest nas troje i choć na co dzień zajmujemy się zupełnie innymi zajęciami, łączy nas jedno – poznawanie historii Polski podczas II wojny światowej. Z tego też powodu postanowiliśmy tworzyć filmy poświęcone tej najtrudniejszej historii naszego kraju.”  Na swoim profilu na YT opublikowali dotąd aż 211 filmów

Najnowszy klip trójki pasjonatów opowiada o Cichociemnych spadochroniarzach Armii Krajowej:

 

Okupowana-Polska-Szypulski-Jando-Grabowski-300x206 Elita polskiej konspiracji

Od lewej: Łukasz Szypulski, Olga Jando-Dziedzic, Jan Jakub Grabowski

Klip zrobiony w interesujący sposób, wartka narracja, sporo ciekawych informacji. Niewątpliwie może być inspirujący poznawczo. Problem w tym, że zawiera niemało istotnych błędów merytorycznych. Piszę o tym że smutkiem, bowiem klip miał szansę stać się jedną z najlepszych opowieści o Cichociemnych spadochroniarzach Armii Krajowej. Należy wyrazić Autorom podziękowanie za odważne podjęcie trudnego tematu. Niestety, temat okazał się dla Autorów dość trudny.

Jak powiedziano mi w komentarzu na facebookowym profilu Okupowanej Polski –  „korzystaliśmy z profesjonalnej literatury odrzucając tytuły, które są powszechnie krytykowane. Mimo to jednak niektóre informacje sporo się od siebie różniły, więc musieliśmy dokonać wyboru i własnej interpretacji.”  Szkoda, że przed publikacją tego filmu Autorzy nie zechcieli skonsultować go ze mną, uniknęlibyśmy wielu obecnych w nim błędów. Ostatnio dyskretnie konsultuję nawet niektóre publikacje IPN, więc „Okupowana Polska” znalazłaby się w całkiem dobrym towarzystwie 🙂

 

Potknięcia i błędy

Przejdźmy do rzeczy. Najpierw parę uwag ogólnych. Przede wszystkim brak podania źródeł wykorzystanych informacji oraz fotografii – ewidentnie narusza to zasady rzetelności oraz jest co najmniej niegrzeczne wobec Autorów, których prace wykorzystano. Prawnik zwróci uwagę na kwestię autorskich praw majątkowych i osobistych. Może to być także dla osób mniej zorientowanych w zagadnieniu przyczyną trudności ze zweryfikowaniem treści „obwieszczonych” w klipie przez narratora.

klip-spadochron-249x250 Elita polskiej konspiracjiParę tych narracji ma charakter infantylny, jak choćby opowieść o podporządkowaniu Naczelnemu Wodzowi konspiracyjnych organizacji w okupowanej Polsce – rzekomo ze względu na „bezpieczeństwo”. W istocie było to przecież  realizowanie w praktyce władzy politycznej Sikorskiego; z bezpieczeństwem nie miało to nic wspólnego. Podobnie dziecinna jest fraza o „dwóch pistoletach po pięćdziesiąt nabojów każdy” (15.50) – każdy kto ma odrobinę pojęcia o broni krótkiej zauważy to przekłamanie – Autorom chodziło zapewne o dwa pistolety z magazynkami na naboje o łącznej pojemności 50 szt.

W kategorii treści infantylnych mieści się z pewnością także zaprezentowany w filmie (7.28) sposób „zamaskowania” spadochronu przez skoczka. Być może niektórzy uznają to za mało znaczący szczegół, ale trzeba zwrócić uwagę, że jest to jeden z pierwszych kadrów dotyczących bezpośrednio Cichociemnych, stąd też rażący nieprofesjonalizm „zamaskowania” spadochronu trochę mnie zbulwersował. Domyślić się należy, że to tylko amatorska inscenizacja Autorów.

Na marginesie dodać też należy, że sporo fotografii, które pojawiły się w treści filmu nie ma nic wspólnego z Cichociemnymi, choć towarzyszy im narracja przekonująca że tak właśnie jest. W części te fotografie dotyczą szkolenia żołnierzy 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Wprawdzie spośród żołnierzy 1 SBS wywodziło się aż 61 późniejszych Cichociemnych, jednak kadry ze szkolenia Cichociemnych były – z oczywistych powodów – zupełnie inne.

 

Spośród najważniejszych błędów merytorycznych należy ponadto wymienić (w kolejności chronologicznej):

  • 7.47 – błędna jest teza, iż Cichociemnych „czasami określano mianem chomików”, a także że miało to nawiązywać do przydomka kpt. Jana Górskiego. Po pierwsze „Chomik” to pseudonim – a nie przydomek. Zasadnicza różnica polega na tym, jak to ujął kiedyś jeden z sądów w procesie o ochronę dóbr osobistych, że „O ile bowiem pseudonim nadawany jest samodzielnie przez daną osobę, to przydomek nadają jej inne osoby”. Po drugie, określenie „chomiki” nie odnosiło się do Cichociemnych, ale do grupy 16 oficerów, zgłoszonych przez kpt. Górskiego i Kalenkiewicza w załączniku do raportu z 14 lutego 1940. Po trzecie wreszcie, ta nazwa  tej grupy nie nawiązywała do pseudonimu Górskiego. Taką nieprawdziwą narrację swego czasu upowszechnił wnuk mjr. dypl. Jana Górskiego. Jednak krewny Macieja Kalenkiewicza, w swej książce o Nim ujawnił, że Górski obrał taki pseudonim znacznie później, dopiero w połowie lipca 1941 (Jan Erdman, Droga do Ostrej Bramy, s. 152)

 

  • 40_Znak-Spadochronowy-AK-187x300 Elita polskiej konspiracji8.07 „Głównym znakiem Cichociemnych był symbol „spadającego orła” zaprojektowany przez Mariana Walentynowicza. Warto jednak zaznaczyć, że był on wykorzystywany przez ogół sił spadochronowych, a nie tylko Cichociemnych”. Otóż Znak Spadochronowy nie był wcale „głównym znakiem Cichociemnych”. Czym był – wystarczy przeczytać tutaj.

 

  • 8.19 „Komandosi nie mieli nawet charakteru ściśle wojskowego, brakowało im mundurów, własnego sztandaru, (…) Nie było też wśród nich hierarchii stopni”. To oczywista bzdura, że Cichociemni „nie mieli nawet charakteru ściśle wojskowego” – byli żołnierzami Armii Krajowej w służbie specjalnej. To, że zazwyczaj większość z Nich nie nosiła munduru – w warunkach konspiracji przecież – nie ma tu nic do rzeczy. Podobnie kłamstwem jest twierdzenie, że rzekomo „Nie było też wśród nich hierarchii stopni”.

 

  • 9.12„Cichociemni podlegali KG AK oraz Naczelnemu Wodzowi”. Otóż niezupełnie – podlegali KG AK, ale nie podlegali (podobnie jak wszyscy inni żołnierze Armii Krajowej (oprócz jej dowódcy) Naczelnemu Wodzowi. Wynikało to wprost ze statusu prawnego Armii Krajowej. W skrócie – Dowódca Armii Krajowej miał wobec żołnierzy Armii Krajowej uprawnienia Naczelnego Wodza do czasu przybycia na terytorium RP NW funkcjonującego na obczyźnie – stanowił tak dekret Prezydenta RP z 1 września 1942 “O tymczasowej organizacji władz na ziemiach Rzeczpospolitej” (powtórzony ze zmianami 26 kwietnia 1944). Polscy żołnierze w okupowanej Polsce byli zatem żołnierzami Armii Krajowej, a nie żołnierzami PSZ; podlegali dowódcy AK. Z dekretu nie wynika, aby AK była częścią PSZ, natomiast wynika, że Dowódca AK podlegał Naczelnemu Wodzowi w Londynie (nota bene, był przezeń wyznaczony).

 

  • 9.13„wstąpienie w szeregi Cichociemnych odbywało się dobrowolnie lub w wyniku selekcji przez przełożonych szczególnie zdolnych i odważnych żołnierzy, co praktykował m.in. pułkownik Stanisław Sosabowski”. Nie było takiej alternatywy – wszyscy kandydaci na Cichociemnych zgłaszali się ochotniczo oraz wszyscy podlegali nieustannej selekcji. Po pierwsze nie było czegoś takiego jak „wstąpienie w szeregi Cichociemnych” – nie byli formalnie istniejącą jednostką, więc nie było do czego „wstąpić”. Po drugie rekrutacja na szkolenia dla kandydatów na Cichociemnych była ściśle tajna, więc trudno było się na nie samemu „zgłosić”. Po trzecie, o przyjęciu na takie szkolenie nie decydowało „zgłoszenie” lecz przełożeni, w tym przypadku decyzja należała głownie do szefa Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, który podejmował ją m.in. w oparciu o opinię kontrwywiadu. Po czwarte, Cichociemnym zostawało się nie po ukończonym szkoleniu, lecz dopiero po skoku do okupowanej Polski.

 

  • audley-end-29-250x181 Elita polskiej konspiracji 9.28„szkolenie w ośrodkach Brighton, Chalfont, Latimer w Inchmery, a po 1942 w Audley End koło Cambridge” (…) Na potrzeby szkoleń Cichociemnych zorganizowano 50 ośrodków”. Pierwsze słyszę o szkoleniach dla kandydatów na Cichociemnych organizowanych w „ośrodkach Brighton, Latimer”. Nie jest też prawdziwa teza o „zorganizowaniu 50 ośrodków”.

Nie znalazłem żadnych źródeł historycznych, które wskazywałyby takie lokalizacje. Próżno szukać nazw takich ośrodków na prawie kompletnej liście placówek SOE, opublikowanej w brytyjskiej Wikipedii. Próżno także szukać ich w zawierającej komplet ośrodków SOE pracy doktorskiej – Gregory Derwin’a pt. Built to Resist. An Assessment of the Special Operations Executive’s Infrastructure in the United Kingdom durning the Second World War, 1940-1946, vol. I, II University of East Anglia, 2015 (jest dostępna w necie). Co do pierwszej nazwy, Autorzy zapewne mieli na myśli Briggens (a nie turystyczny kurort Brighton). Można zapoznać się z wykazem ośrodków szkoleniowych kandydatów na Cichociemnych, opublikowanym na tej stronie. Proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych jest opisany tutaj. Co do ośrodka Chalfont, St. Giles, Buckinghamshire – nie był to typowy ośrodek szkoleniowy (STS) lecz stacja wyczekiwania „Marta”, wg. brytyjskich oznaczeń STA 20A oraz STA 20B, na której przeprowadzano szkolenie z zakresu „czarnej propagandy”. 

Co do ośrodków – Cichociemnych szkolono w ok. 30 specjalnościach w ok. 50 ośrodkach SOE (brytyjskich) oraz w kilku (ok. 6) ośrodkach polskich zorganizowanych przez Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza. Nie jest prawdą, że na potrzeby szkolenia kandydatów na Cichociemnych „zorganizowano 50 ośrodków”. Jest to prawda tylko w odniesieniu do kilku polskich ośrodków oraz w przypadku Audley End (częściowo także Briggens, zwłaszcza w początkowym okresie), także np. stacji wyczekiwania w Chalfont – oddanych przez SOE na wyłączne potrzeby Polaków (Oddziału VI). W pozostałych ośrodkach szkoleniowych SOE organizowano kursy specjalne dla kandydatów na Cichociemnych, ale nie organizowano wyłącznie dla Nich tych ośrodków; szkoliły się tam także inne nacje.

 

  • Briggens-House-1944-300x210 Elita polskiej konspiracji10.08„kurs dywersyjny w ramach którego prowadzono pięć kursów zasadniczych: zaprawowy, badań psychotechnicznych, spadochronowy, walki konspiracyjnej, odprawowy”. To oczywisty absurd, że „kurs dywersyjny” (faktycznie nosił nazwę dywersyjno – strzelecki) miał być rzekomo podzielony na pięć innych kursów. Kandydatów na Cichociemnych ze specjalnością w dywersji szkolono na wielu kursach, kurs dywersyjno – strzelecki był jednym z kilku tzw. kursów zasadniczych. W tej grupie kursów były także wymienione (ale odrębne) kursy. Nie oznacza to wcale, że te kursy były wyłącznie dla kandydatów na Cichociemnych ze specjalnością w dywersji. Np. kurs odprawowy był kursem kończącym cały cykl szkoleń; uczestniczyli w nim kandydaci na Cichociemnych wszystkich specjalności (nie tylko dywersji). Proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych jest opisany tutaj

 

  • 12.01„na tym nie kończyły się wymagania stawiane przyszłym dywersantom. Ochotnicy musieli jeszcze ukończyć kursy specjalnościowe: radiooperatorów. radiomechaników, wywiadu, służb lotniczych, pancernych, przeciwpancernych, kierowców i legalizacji”. Pomieszanie z poplątaniem. Kandydaci na Cichociemnych oczywiście szkolili się w specjalnościach, jakie były potrzebne Armii Krajowej. Nie oznacza to jednak, że każdy kandydat na Cichociemnego szkolił się na wszystkich możliwych kursach. Trzy największe grupy szkolonych to Cichociemni ze specjalnością w dywersji, łączności oraz wywiadzie. Szkolono także oficerów sztabowych, lotników, pancerniaków oraz kilku specjalistów “legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów). Proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych jest opisany tutaj

 

  • CC_wykaz-1_20220602_115218-300x124 Elita polskiej konspiracji12.28„na szkolenia zgłosiło się ogółem 2413 ochotników (w tym 28 cywilnych kurierów politycznych)”. Nieprawda. Uważny Czytelnik dostrzeże wewnętrzną sprzeczność w tym zdaniu – po co na szkolenia wojskowe mieliby się zgłaszać (i zostać przyjętym!) „28 cywilnych kurierów politycznych”? Po co wojsko miałoby marnować pieniądze, szkoląc cywilnych polityków w specjalnościach wojskowych? W rzeczywistości na szkolenia oraz do skoku do okupowanej Polski zgłosiło się 2385 kandydatów (żołnierzy): 1 generał (Tadeusz Kossakowski), 112 oficerów sztabowych, 894 oficerów młodszych, 592 podoficerów, 771 szeregowych. Podawana dotąd błędnie liczba 2413 wynikała z faktu, iż do żołnierzy, kandydatów na Cichociemnych błędnie doliczano 28 cywilnych kurierów politycznych. Niestety, ten oczywisty błąd był bezmyślnie powielany przez kolejne osoby publikujące nt. Cichociemnych…

 

  • 12.44„316 cichociemnych skierowano do Polski, w tym jedną kobietę Elżbietę Zawacką”. Nieprawda – do Polski nie „skierowano 316 Cichociemnych” w tym zwłaszcza nie „skierowano Elżbiety Zawackiej”. Rzecz w tym, że spośród 316 Cichociemnych dwójka: Jan Nowak Jeziorański oraz Elżbieta Zawacka nie była Cichociemnymi – zrekrutowanymi oraz wyszkolonymi przez Oddział VI (Specjalny). Ta dwójka była kurierami; dopiero po wojnie uznano ich za Cichociemnych. Nota bene, Elżbieta Zawacka nie mogła zostać Cichociemną i być „skierowaną do Polski” przez Oddział VI (Specjalny), z kilku powodów. Po pierwsze, nie podała nawet w Oddziale VI swoich personaliów (podała fałszywe); po drugie w dacie skoku do Polski (9/10 września 1943) nie miała nawet praw żołnierza Armii Krajowej (służyła w formacji pomocniczej – Wojskowej Służbie Kobiet). Sytuację prawną kobiet w AK unormował dopiero dekret Prezydenta R.P. z 27 października 1943 o ochotniczej służbie kobiet, dopuszczający je do pełnienia służby zasadniczej w Wojsku Polskim.

 

  • 17.27 – „operacja Adolphus będąca pierwszym zrzutem alianckich żołnierzy na teren okupowanej przez Niemców Europy (…) miała miejsce na lotnisku Stradishall”. Dwie nieprawdy. Operacja „Adolphus” nie była pierwszym zrzutem alianckich żołnierzy na teren Europy – pięć dni wcześniej zorganizowano operację „Colossus”, przeprowadzoną 10 lutego 1941 w Calitri we Włoszech. Nie ma sensu omawiać tej operacji – została przeprowadzona typowo „po brytyjsku”, czyli podobnie jak operacja „Market Garden” – zaplanowano i przeprowadzono je obie beznadziejnie nieudolnie. Po drugie, rzecz jasna operacji nie przeprowadzono na żadnym lotnisku, mógł tam być co najwyżej jej początek (start). Rzeczywiście, w operacji lotniczej „Adolphus” samolot  Armstrong Whitworth Whitley Z-6473  (419 Special Duty Squadron RAF, załoga: pilot – F/L F. Keast, pilot – F/O Baker / nawigator – P/O McMurdie / radiotelegrafista – Sgt. Davies D.W. / strzelec – Sgt. Bernard D.H. / despatcher – Cpt. Cameron A.) wystartował o godz. 18.20 z lotniska 419 Eskadry do Zadań Specjalnych RAF w Stradishall pod Newmarket. 

 

  • Baza-zrzutow-1-250x250 Elita polskiej konspiracji21.09„od 1 września 1942 do 30 kwietnia 1943 zorganizowano 29 kursów, podczas których zrzucono 119 spadochroniarzy”. Błędnie, pomieszanie z poplątaniem. Po pierwsze nie było takiego sezonu operacyjnego: „od 1 września 1942 do 30 kwietnia 1943„, bowiem sezon operacyjny „Intonacja” trwał od sierpnia 1942 do kwietnia 1943. Nie organizowano „kursów” lecz operacje lotnicze; nie było wcale „29 kursów”  lecz start 65 samolotów (49 załóg polskich, 16 brytyjskich), z których 42 wykonały zadanie (29 polskich, 13 brytyjskich). Podczas tego sezonu operacyjnego stracono 6 samolotów, poległy 3 załogi. 17 samolotów zawróciło lub nie odnalazło placówki odbiorczej. Przerzucono 119 skoczków, 4 nie przeżyło. Zginęło 12 osób z placówek odbiorczych. Zrzucono 49,5 tony zaopatrzenia, z tego 41,4 tony odebrano. Przerzucono na walkę w Kraju 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 “młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa). Więcej informacji – zrzuty

 

  • 21.19„zrzucono 9 kurierów politycznych, w tym „emisariusza węgierskiego”. Podczas sezonu operacyjnego „Intonacja” wcale nie przerzucono „kuriera politycznego” będącego „emisariuszem węgierskim”. W rzeczywistości w operacji lotniczej „Door” (13/14 marca 1943) przerzucono  węgierskiego radiotelegrafistę Ivana Szabo ps. Hun. 

 

  • 21.54„za sukcesami Cichociemnych stał cały sztab ludzi (…) Niemałą odwagą wykazywali się piloci – Anglicy, Australijczycy Nowozelandczycy”.  To prawda, że na sukces przerzutu Cichociemnych do Polski pracowało wielu ludzi. Autorzy filmu spłycają trochę zagadnienie, tworząc wrażenie iż zagadnienie Cichociemnych sprowadza się tylko do ich zrekrutowania, wyszkolenia i przerzutu do Polski. Wśród wymienionych brak załóg samolotów, wbrew pozorom samolotami nie latali tylko piloci (było Ich zwykle dwóch z ok 7 osobowej załogi). Autorzy nie wymienili polskich załóg samolotów, choć to Ich wysiłek w przerzucie Cichociemnych do Polski był najbardziej znaczący. Autorzy wskazali instruktorów, tzw. ciotki – ale nie wymienili kluczowej osoby, która organizowała wsparcie lotnicze dla Armii Krajowej, w tym przerzut Cichociemnych – mjr dypl. Jana Jaźwińskiego. Uważam to za istotny błąd merytoryczny.

 

  • 23.28„9 spadochroniarzy zginęło podczas lotu lub w trakcie skoku, a 103 straciło życie w walce z Niemcami”. Informacja nieścisła. Nie sposób uznać, że „w walkach z Niemcami” poległo 103 Cichociemnych, skoro do tej liczby poległych już wliczono:  9 CC którzy zginęli w samolocie lub podczas skoku bojowego; 8 CC, którzy zażyli truciznę po aresztowaniu przez gestapo, 11 CC lub 13 CC których zamordowano w niemieckich obozach koncentracyjnych, 6 CC, którzy stracili życie w sowieckich łagrach. Wojenna rzeczywistość była bardziej skomplikowana. Jako jedyny ustaliłem skalę represji wobec Cichociemnych. Otóż organy represji Niemiec (III Rzeszy), głównie gestapo i abwehra, aresztowały 129 Cichociemnych, 43 straciło życie, w tym 8 zażyło truciznę. 31 więziono w obozach koncentracyjnych (w tym 25 w niemieckich, 6 we frankistowskim Miranda de Ebro). W obozach koncentracyjnych zamordowano 11 (lub 13) Cichociemnych. Spośród 316 Cichociemnych spadochroniarzy Armii Krajowej niemieckie organy represji: gestapo, Abwehra, SD, żandarmeria, Kriminalpolizei i in. pozbawiły wolności aresztując lub osadzając w swoich katowniach, obozach i więzieniach aż 129 Cichociemnych (w tym 44 CC w obozach jenieckich). 

 

  • 23.45 „Cichociemni (…) byli szykanowani przez nowe, powojenne komunistyczne władze, część z nich została aresztowana jeszcze podczas akcji „Burza”. Dwie istotne uwagi – po pierwsze, w mojej ocenie sformułowanie „szykana” jest zbyt łagodne na określenie tego, co wyprawiały władze „Polski ludowej” wobec Cichociemnych. Po drugie, również pojęcie „aresztowania” nie jest właściwe na określenie np. zsyłki do sowieckich łagrów. Po trzecie wreszcie, niewłaściwe jest łączenie „szykan władzy ludowej”  oraz „aresztowań podczas akcji „Burza”. Za te pierwsze odpowiadali komuniści polscy, za te drugie ich towarzysze z NKWD.

 

CC-prezentacja_66-300x224 Elita polskiej konspiracjiNależy podkreślić, że organy represji “Polski Ludowej” (od 1952 PRL), głownie UB, SB, represjonowały 103 Cichociemnych, w procesach będących parodią prawa skazano 40 Cichociemnych, 15 torturowano, 9 (lub 10) zamordowano (6 w więzieniu Warszawa-Mokotów, 3 w więzieniu na Zamku w Lublinie), 77 aresztowano (w tym 13 aresztowało NKWD, 5 wspólnie NKWD i UB), 19 skazano na śmierć, co najmniej 2 na dożywotnie pozbawienie wolności, 22 na więzienie.

Czasy powojenne nie były dla Nich wcale lepsze: 32 Cichociemnych pozostało na emigracji poza Polską (głównie w Wielkiej Brytanii), aż 59 zmuszonych było uciekać z PRL (po jakimś czasie 21 powróciło). Cichociemnych pozostałych w Polsce ścigały organy represji, niejednokrotnie wraz z sowieckim NKWD. Po wojnie w Polsce (od 1952 PRL) represjonowano aż 103 Cichociemnych, aresztowano 77 Cichociemnych, w tym 13 aresztowało NKWD i przekazało UB, 5 CC aresztowało wspólnie UB i NKWD. Niektórzy Cichociemni doświadczali represji kolejno: od Niemców, Sowietów, funkcjonariuszy “Polski Ludowej”…

W polskich więzieniach (w tym Warszawa Mokotów) pozbawiono wolności 58 Cichociemnych, w procesach będących parodią prawa skazano 40 Cichociemnych, w tym aż 20 CC skazano na śmierć, co najmniej 2 skazano na dożywocie, co najmniej 15 torturowano, 9 (lub 10) zamordowano. Nieliczni Cichociemni byli “tylko” szykanowani przez PRL-owską bezpiekę…

 

CC-prezentacja_63-300x224 Elita polskiej konspiracjiOrgany represji ZSRR, głównie NKWD, pozbawiły wolności aż 122 Cichociemnych (2 SMIERSZ), w tym do sowieckich łagrów zesłano aż 83 Cichociemnych (7 dwukrotnie), 6 zamordowano. Gen. Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek był aresztowany dwukrotnie (1941, 1945), po drugim aresztowaniu zamordowany w moskiewskim więzieniu NKWD na Łubiance.

Do sowieckich łagrów bezpośrednio przed II wojną światową, w trakcie wojny oraz po wojnie, według niepełnych danych zesłano 153 tys. Polaków! Wśród nich zesłano aż 83 Cichociemnych, aż 7 dwukrotnie! Część z nich aresztowano jeszcze zanim zostali Cichociemnymi, w latach 1939 – 1941: przy próbie przekroczenia granicy z Rumunią lub po zajęciu Kresów przez Armię Czerwoną. Odzyskiwali wolność dzięki układowi Sikorski – Majski wstępowali do Armii Andersa, zgłaszali się do służby w Kraju. Druga fala aresztowań i zsyłek miała miejsce pod koniec wojny oraz po jej zakończeniu, wraz z przejmowaniem Polski jako obszaru sowieckiej strefy wpływów…

CC-prezentacja_67-300x224 Elita polskiej konspiracjiNależy dodać, że 4 Cichociemni byli represjonowani zarówno przez Niemców, Sowietów oraz władze „Polski ludowej”. 24 Cichociemnych represjonowali najpierw Niemcy, potem Sowieci, spośród Nich dwóch zamordowano, dwóch popełniło samobójstwo. 19 Cichociemnych represjonowali podczas wojny Niemcy, a po wojnie funkcjonariusze “Polski Ludowej”, spośród Nich dwóch straciło życie. Aż 38 Cichociemnych doświadczyło represji ze strony zarówno Sowietów jak i funkcjonariuszy “Polski Ludowej”. Spośród Nich 5 CC straciło życie, w tym dwóch zamordowano na Zamku w Lublinie, katyńskim strzałem w tył głowy. Represji co najmniej od dwóch wrogów: Niemców i/lub Sowietów i/lub funkcjonariuszy “Polski Ludowej” doświadczyło aż 85 Cichociemnych…

 

Film obejrzało dotąd (18-09-2024) ok. 26 tys. osób. Mam nadzieję, że liczba ta znacząco wzrośnie, bowiem pomimo wykazanych mankamentów, film jest wart uważnego obejrzenia oraz ma charakter inspirująco – poznawczy. Autorom gratuluję, że pomimo złożoności zagadnienia, dość szczęśliwie przebrnęli przez większość merytorycznych pułapek, w które wpadają (nawet i obecnie) zawodowi historycy. Zachęcam do obejrzenia filmu, z przedstawionym przeze mnie wykazem błędów pod ręką 🙂 

 

AKTUALIZACJA:

Pierwszy komentarz ze strony Autorów filmu – „Bardzo dziękuję za uwagi i mimo wszystko pozytywy odbiór naszego materiału! Mam jednak jedną uwagę: niezbyt sprawiedliwym jest wskazywanie, że nie podajemy pochodzenia źródeł, ponieważ wszystkie cytaty oraz zdjęcia na ekranie są podpisane (może poza niektórymi współczesnymi nagraniami, ale ich charakter nie wymaga podpisu, o czym informują ich twórcy). Bibliografia zaś znajduje się w opisie do filmu
Uwagi naprawdę cenne i wnikliwe. Aż dziw mnie bierze, że we współczesnej literaturze wciąż można odnaleźć informacje, które nie są poprawne.”

PS.
Jest szansa na wspólne przygotowanie filmu w wersji „bezbłędnej”. Bardzo mnie to cieszy 🙂

 

 

Ogniska ignorancji

 

Publiczna pamięć o Cichociemnych jest tego rodzaju, że coraz więcej bzdur rozpowszechnianych jest – pod pozorem prawdy – przez tzw. „autorytety”. Niestety, w tym niechlubnym gronie są także autorytety prawdziwe, które rozpowszechniają brednie na temat Cichociemnych pod zazwyczaj wiarygodnym szyldem. Tym bardziej takie kłamstwa są niebezpieczne.

W artykule „Najlepszy Cichociemny”, wcześniej w kilku innych, zwróciłem uwagę na rozwijający się żwawo proceder fałszowania historii Cichociemnych. To bardzo smutne, ale w nierzetelnej narracji historycznej uczestniczą nierzadko tzw. autorytety, albo podmioty zasłużone np. w środowiskach polonijnych. Jaki jest powód tego, że zadeptują prawdę historyczną oraz bardzo często rozpowszechniają antypolskie kłamstwa?

 

Mulley-3-190x250 Ogniska ignorancji

Clare Mulley

W ostatnich dniach można zauważyć niebywałą skalę historycznych krętactw oraz konfabulacji, rozpowszechnianych przez „pożytecznych idiotów”  – tym razem działających na rzecz Anglików – w związku z przygotowywaną na maj premierą książki zaangażowanej „słusznej” lewackiej aktywistki Clare Mulley pt. „Agent ZO. The Untold Story of Fearles WW2 Resistance Fighter Elżbieta Zawacka”. Czy to przypadek, że lewackie kłamstwa, mające wesprzeć różne lewicowe teorie, uderzają z największym impetem? O książce i związanych z nią kłamstwach pisałem w artykule Elżbieta Zawacka – Cichociemna czy agent?

agent_00-113x250 Ogniska ignorancjiNiestety, to co się opowiada publicznie na temat Elżbiety Zawackiej bije wszelkie możliwe rekordy głupoty. Już nie tylko „jedyna cichociemna”, ale także „najlepsza”. W skrócie można to sprowadzić do jednej tezy – była mistrzem świata i okolic… Niestety, siła tych kłamstw jest potężna, bo uczestniczą w ich rozpowszechnianiu rozmaite podmioty, których nie sposób w pierwszej chwili podejrzewać o nierzetelność oraz działalność antypolską. Niestety, jak zauważył kiedyś Stanisław Lem – „Tego co jeden idiota nabredzi, nawet czterdziestu mędrców nie naprawi”.

 
Fałszerstwa „pożytecznych idiotów”

Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego w procederze, nazwijmy to wprost – fałszowania historii, na korzyść Brytyjczyków – chętnie uczestniczy… Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej, dotąd dość rzetelna w swoich działaniach. Autorka książki, Clare Mulley – do której napisałem wskazując kłamstwo w tytule – „wyjaśnia” kłamliwie:

„Agent” nie odnosi się tutaj konkretnie do agenta SOE lub MI6, ale do roli, jaką rozumieją brytyjscy czytelnicy.” / 'Agent” here refers not specifically to SOE or MI6 agent, but to the role as understood by British readers.

Czyli nie była agentką, ale brytyjscy czytelnicy ją tak „rozumieją”… (patrz artykuł)

 

Zobacz:  Kontrowersje: Elżbieta Zawacka – cichociemna czy agent?
Ogniska ignorancji  oraz Feministyczne kłamstwa

 

agent_01-300x162 Ogniska ignorancjiDr Katarzyna Minczykowska, autorka propagandowej, niezbyt rzeczowej książki pt. CICHOCIEMNA. Generał Elżbieta Zawacka „Zo” (wyd. OW RYTM, Warszawa, 2014), także w odpowiedzi na wytknięcie kłamstwa w tytule, przyznała mi:

„Racja, Cichociemni nie byli agentami SOE (…) jeśli CC nazywa się agentem to jest fałsz.” Niestety, dodała do tego własne krętactwo – „„Zo” była nie tylko „cichociemną” (…) w Audley End doskonaliła się właśnie w kwestiach wywiadowczych, nie dla Brytyjczyków (bo – jak mawiała – za Anglików nie chciała umierać), ale na potrzeby KG AK, przede wszystkim „Zagrody”. (patrz artykuł)

agent_02-300x235 Ogniska ignorancjiTych akurat bzdur nie ma w książce jej autorstwa – ani w jakichkolwiek innych źródłach, w tym w tece personalnej – więc to zapewne „nowe odkrycie” wyssane z palca, mające uzasadnić rewelacyjne kłamstwa Mulley. Teza, iż w STS 43 Audley End kogokolwiek „doskonalono w kwestiach wywiadowczych” jest nowa, w żadnej z bardzo wielu publikacji na ten temat oczywiście takich rewelacji nie ma. Audley End było „Wyższą Szkołą Kłamstwa”, szkolono w nim na kursach walki konspiracyjnej oraz odprawowym, uczono m.in. tzw. legendy.

Elżbieta Zawacka była kurierką, określaną czasem jako „przyszywaną cichociemną”, którą w istocie nigdy nie była (została uznana za Cichociemną, podobnie jak kurier Jan Nowak-Jeziorański). Ukończyła tylko jeden kurs spadochronowy, po to aby powrócić samolotem (i skoczyć ze spadochronem) do Polski. Nie uczestniczyła w żadnych innych kursach specjalnych dla Cichociemnych. Opowieści, że była rzekomo „agentką wywiadu” (którego?) można śmiało włożyć pomiędzy kiepskiej jakości bajeczki dla dzieci. Nota bene, polski wywiad dopuścił się strasznego marnotrawstwa, nie wykorzystując do pracy w wywiadzie takiej rzekomej „agentki”, która sama się ponoć w tym fachu „doskonaliła”. Przecież po powrocie nadal pracowała jako kurierka w „Zagrodzie” KG AK…

 
Kłamstwo w tytule

agent_03-268x250 Ogniska ignorancjiNie znam treści książki lewicowej aktywistki feministycznej Mulley, ale już w jej tytule zwarte jest rażąco nierzetelne kłamstwo – otóż Elżbieta Zawacka nie była żadną „agentką”. To echo brytyjskiego fałszowania historii, w myśl której „Enigmę” złamali Brytyjczycy, a cały europejski ruch oporu był wynikiem działań brytyjskiego Special Operations Executive (SOE). Oczywiście naturalną konsekwencją tego rażącego łgarstwa jest kłamstwo, iż Cichociemni byli „agentami SOE” oraz rzekomo działali pod brytyjskie dyktando, będąc właśnie agentami obcych służb specjalnych.

Bezrozumnie rozpowszechniający tę brednię zwolennicy Zawackiej nie potrafią jednak zrozumieć, iż bezczelnie kłamliwe twierdzenie jakoby Cichociemni – w tym Elżbieta Zawacka, która faktycznie nawet nie była Cichociemną (była kurierką) – byli rzekomo agentami, urąga obiektywnej prawdzie historycznej, także w przykry sposób urąga pamięci o 316 Cichociemnych Spadochroniarzach Armii Krajowej.

 

Wpisana w kłamliwą propagandę książki Mulley piramida kłamstw na temat Zawackiej sięga szczytów absurdu. Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku (Polish Cultural Institute New York) opublikował 10 stycznia br. na Facebooku post, w którym czytamy ewidentne brednie nt. Zawackiej:

  • była „agentką SOE”
  • „w Wielkiej Brytanii dołączyła do elitarnych polskich sił specjalnych” (Cichociemnych)
  • „została potajemnie przeszkolona na brytyjskiej wsi”
  • „odegrała wiodącą rolę w Powstaniu Warszawskim i wyzwoleniu Polski”
 
Wyzwolicielka Polski…

agent_04-300x180 Ogniska ignorancjiDokładne sprostowanie tych bzdur wymagałoby odrębnego, całkiem sporego artykułu. Przypomnijmy Stanisława Lema – „Tego co jeden idiota nabredzi, nawet czterdziestu mędrców nie naprawi”. Otóż Zawacka nie była niczyją agentką, nie dołączyła do „elitarnych sił specjalnych” (ukończyła tylko krótki kurs spadochronowy), nie była „potajemnie przeszkolona na brytyjskiej wsi” (do zadań wywiadowczych), nie odegrała „wiodącej roli” ani w Powstaniu Warszawskim ani w „wyzwoleniu Polski”…

 

Post rozpowszechnił także, skompromitowany już niegdyś swoją niewiedzą, Jego Ignorancja Arkady Rzegocki (patrz: Arkady Rzegocki – ambasador ojkofobii) obecny ambasador RP w Irlandii. Do kłamstw cudzych dołożył własne, wywodząc kłamliwie że Zawacka:

  • „była jedyną kobietą w elitarnej jednostce specjalnej Armii Krajowej” / „as the only female member of the elite special unit of the Home Army #Cichociemni” 

Oczywiście Cichociemni nie byli żadną „jednostką specjalną AK”, w ogóle nie stanowili żadnej jednostki wojskowej.

 

rzegocki-enigma-2-300x250 Ogniska ignorancjiJego Ignorancja Ambasador ma też inne rewelacje, np. 17 stycznia rozpowszechnił post, iż rzekomo:

  • „w 1940 roku polski matematyk i kryptolog Marian Rejewski złamał kod Enigmy w obecności Alana Turinga podczas spotkania w Paryżu”.
  • „Dzięki dokumentom dostarczonym przez francuski wywiad, Polacy przystąpili do pracy nad kopiowaniem maszyny, co później znacząco przyczyniło się do skrócenia II wojny światowej”…

 

Nie wiem, co to za ambasador R.P., który kłamie na temat Polaków i przypisuje ich zasługi Brytyjczykom i Francuzom 🙁 

W rzeczywistości 17 stycznia 1940 Polacy złamali pierwszy klucz dzienny „Enigmy” używanej przez Wehrmacht. Później liczba odnalezionych nastawień i kluczy wzrosła do 126. Co to są klucze i nastawienia szkoda wyjaśniać Panu Rzegockiemu, bowiem jest on na tym poziomie intelektualnym, że używa dziecinnej (nieprawdziwej) frazy „kod „Enigmy”. To złamanie jednego klucza miało miejsce nie w Paryżu, ale 35 km od Paryża, w willi Chateau de Vignolles w Gretz-Armainvilliers, we francuskim ośrodku „P.C.Bruno”. Allan Turing przywiózł Polakom do tego ośrodka 60 kompletów wykonanych przez Brytyjczyków „płacht Zygalskiego”, jego obecność nie miała większego znaczenia dla polskich kryptologów.

„Złamanie kodu Enigmy” nie miało miejsca „w 1940” roku jak bajdurzy kiepski ambasador. Pierwszą depeszę „Enigmy” Marian Rejewski odczytał w grudniu 1932 lub w drugiej połowie stycznia 1933. Pomogło mu w tym trafne założenie, że w okresie świątecznym załogi niemieckich okrętów będą sobie w krótkich, szyfrowanych depeszach życzyć „eine fröhliche Weihnachtszeit” (wesołych świąt Bożego Narodzenia). Gdy Niemcy składali sobie nawzajem życzenia, Rejewski przez cały świąteczny okres pracował. Genialny matematyk wykorzystał teorię permutacji do zbudowania zespołu sześciu równań z czterema niewiadomymi, dzięki czemu tylko za pomocą wyników rozwiązywanych równań odtworzył wewnętrzne połączenia bębenków (walców) „Enigmy”. Założył, że klawiatura „Enigmy” wojskowej jest identyczna z klawiaturą zwykłej maszyny do pisania, czyli ma układ QWERTZU, wiedział też, że niemiecka marynarka wojenna Kriegsmarine używa „Enigmy” z 29 klawiszami. To wszystko złożyło się na niemiecką klęskę oraz sukces złamania maszyny szyfrującej „Enigma”.

Pierwszy egzemplarz „Enigmy” (w wersji handlowej) polski wywiad skopiował prawdopodobnie w styczniu 1929, w niecałe dwie doby, po tajnym przechwyceniu niemieckiej przesyłki na lotnisku Okęcie. Ludomir Danilewicz maszynę rozebrał na części, zrobił ich fotografie oraz pomiary, po zmontowaniu maszynę dostarczono do niemieckiego adresata… Nie miało to nic wspólnego z dostarczeniem przez francuski wywiad w grudniu 1931: instrukcji posługiwania się kluczami szyfrującymi i tablic miesięcznych kluczy…

Więcej info – zobacz „Enigma” oraz Tadeusz Heftman.

 
Ognisko ignorancji
Mulley-2-268x250 Ogniska ignorancji

Clare Mulley

Niedorzeczne idiotyzmy pana Rzegockiego (bez ambasadorskich bzdur) bezrozumnie polubiło i powieliło zaraz „Ognisko Polskie” / Polish Hearth w poście z tego samego dnia (10 stycznia). Na moje protesty i wskazywanie zawartych w nim idiotyzmów, otrzymałem odpowiedź – „prosimy o oglądanie filmu na naszej stronie YouTube z pełniejszą informacją o Cichociemnych w WB”. Tutaj link do filmu.

Jestem wnukiem jednego z 316 Cichociemnych, od stycznia 2016, czyli od ponad ośmiu lat codziennie po kilka (czasem nawet po kilkanaście) godzin analizuję wszelkie dostępne źródła historyczne dotyczące Cichociemnych, w tym oczywiście także mojego Dziadka. Mam za sobą kwerendy w wielu archiwach i instytucjach, własne digitalizacje artefaktów, kilkanaście własnych, oryginalnych ustaleń badawczych, których tylko wskazanie wymagałoby napisania odrębnego, całkiem sporego artykułu.

Zachęcam do przeczytania wywiadu ze mną, będącego elementem pracy licencjackiej Pana Radosława Kotowskiego pt. „Rola Cichociemnych podczas II wojny światowej, kultywowanie pamięci oraz przejęcie tradycji przez JW GROM” – a także do przeczytania informacji co dotąd zrobiłem.

O skali moich zainteresowań mogą świadczyć np. moje recenzje w tym jedna z bardziej wartościowych recenzja książki prof dr hab. Jacka Tebinki oraz dr hab. Anny Zapalec pt. „Polska w brytyjskiej strategii wspierania ruchu oporu. Historia Sekcji Polskiej Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE)”. Ostatnio byłem (nadal jestem) konsultantem kilku publikacji, w tym jednej [obecnie już kilku] wydanej przez IPN. Piszę o tym nie po to, aby się chwalić, ale po to aby uzmysłowić, że jeśli chodzi o Cichociemnych raczej wiem, o czym piszę…

Pomimo pewnego, także własnego, dorobku badawczego, zawsze jestem chętny na nową porcję wiedzy, więc propozycję „Ogniska Polskiego” potraktowałem poważnie. Niestety, filmik klubu towarzyskiego o nazwie „Ognisko Polskie”, zatytułowany „Cichociemni” niewiele ma wspólnego z tytułem tego filmiku.  Bardzo długi, przegadany filmik jest w zasadzie bardziej relacją z imprezy „Ogniska” niż rzeczową fabularyzowana historią Cichociemnych, jak można byłoby się spodziewać.

W filmiku zdumiewająco mało uwagi poświęcono Cichociemnym właśnie. Czołówka filmiku oznaczona jest wprawdzie napisem „Cichociemni”, ale przedstawia… nie Cichociemnych, lecz znane zdjęcie instruktorów szkolących CC z STS 43 Audley End. Treści zawarte w tym przydługim filmiku są bardzo chaotyczne, na ogół drugo- lub trzeciorzędne, dobrane na zasadzie „co się komu kojarzy z Cichociemnymi”. Niestety, w większości wypowiadający się na ten temat niewiele wiedzą, więc kojarzą im się zwykle głupoty i stereotypy. Z punktu widzenia historii Cichociemnych filmik jest bardzo słaby i mało wartościowy poznawczo, choć są niewielkie fragmenty bardzo wartościowe, jak np. mało znany program szkolenia w STS 34 Bealieu. Generalnie, w skali ocen od 0 do 6 oceniłbym ten filmik na słabą trójkę (trzy minus).

 

Festiwal niewiedzy

Wypowiadający się w filmiku „Ogniska Polskiego” eksperci i pseudoeksperci (jak np. Clare Mulley) zdumiewająco dużą część swych wypowiedzi poświęcili wątkom bardzo pobocznym, nie związanym z historią Cichociemnych.

Mamy więc bardzo długie monologi dotyczące np.

  • STS 63 oraz działań sekcji EU/P SOE we Francji. Wystarczy zajrzeć choćby do brytyjskiej wikipedii  czy do pracy doktorskiej Gregory’ego Derwina – Built to Resist. An Assessment of the Special Operations Executive’s Infrastructure in the United Kingdom durning the Second World War, 1940-1946, także do wielu źródeł wskazanych w moim artykule o Akcji Kontynentalnej – aby zrozumieć, że ani STS 63, ani sekcja EU/P SOE nie miała nic wspólnego z Cichociemnymi
  • ojca dziennikarza BBC, który był brytyjskim oficerem w „polskiej” sekcji SOE
  • rodziny właścicieli posiadłości Audley House, w której podczas wojny ulokowano STS 43

Warto jednak odnotować nieliczne, bardzo dobre wypowiedzi:

  • Marka Marozika z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie nt. „polskiego DNA” oraz psychiki Cichociemnych
  • przedstawiciela „Ogniska Polskiego” nt. skali działań polskiego wywiadu, choć wypowiedź ta nie odnosi się wprost do działań Cichociemnych ze specjalnością w wywiadzie.

 

ognisko-filmik-300x201 Ogniska ignorancjiObecna podczas tego „spotkania gadających głów” Clare Mulley dała dowód swojej żenującej niewiedzy, wypytując – czy Zawacka wiedziała, co jest na mikrofilmie który przemycała do Londynu… czy znała Kazimierza Leskiego ps. Bradl, jaka była jej rola w Powstaniu Warszawskim?  Pytania bardzo dziecinne, jak na autorkę powstającej książki o Zawackiej. Zgromadzenie „ekspertów” na tym filmiku było tego rodzaju, że nikt nie potrafił udzielić jej jakiejkolwiek odpowiedzi…

Prowadzący tę osobliwą debatę zadał nawet kuriozalne pytanie – uwaga – czy Cichociemni istnieli przed II wojną światową, czy też są wyłącznie dziełem brytyjskiego SOE? Na szczęście Pan Mark Marozik z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie rzeczowo sprostował tę rażącą bzdurę. Wyjaśniając wspomniał nawet o inicjatywie współtwórców Cichociemnych – Macieja Kalenkiewicza i Jana Górskiego. Była to jedna z bardzo niewielu rzeczowych wypowiedzi na temat.

Filmik „Ogniska Polskiego” powstał ok. dwa lata temu, obejrzało go zaledwie 1,5 tys. widzów. Podejrzewam, że część z nich odpadła po pierwszych kilku- kilkunastu minutach. Wyniki oglądalności potwierdzają, że filmik jest po prostu nudny, mało atrakcyjny. Do tego zawiera w znacznej mierze treści fałszywe lub wcale nie dotyczące Cichociemnych. Zdecydowanie nie polecam, szkoda czasu na ten pseudohistoryczny, nadęty gniot. Dlaczego „Ognisko Polskie” bezrozumnie się nim chełpi? Trudno zrozumieć. 

Przez dwa lata na You Tube „Ognisko Polskie” pozyskało „aż” 206 subskrybentów. Mój portal dziennie odwiedza kilka razy więcej osób, rocznie prawie dwieście tysięcy. Nie piszę tego po to, aby się wywyższać, ale po to, aby „Ognisko Polskie” zechciało zrozumieć – może lepiej skoncentrować się na działalności gastronomiczno – towarzyskiej, która jest ich główną domeną i chyba im nieźle wychodzi?  Produkcja bezwartościowych filmików pseudohistorycznych, zwłaszcza w swej wymowie antypolskich (kłamliwa teza o Cichociemnych jako agentach SOE) naprawdę nie ma większego sensu…

 

18 stycznia 2024

 

Interwencja w 80 rocznicę Audley End

STS 43 czyli Audley End k. Saffron Walden, hrabstwo Essex – to najsłynniejszy ośrodek szkoleniowy Cichociemnych. Brytyjska organizacja pozarządowa English Heritage opiekująca się zabytkami budownictwa w Anglii należącymi do „zbioru dziedzictwa narodowego” (National Heritage Collection) – po mojej interwencji prostuje błąd na stronie internetowej dotyczący Cichociemnych 🙂 

 

3 maja 2022 na stronie oraz w grupie na Facebooku opublikowałem post zatytułowany

„Brytyjskie kłamstwo w 80 rocznicę Audley End”.

Audley-End--250x168 Interwencja w 80 rocznicę Audley EndWskazałem w nim cytat z brytyjskiej strony – „W tym roku przypada 80. rocznica powstania Stacji 43 w Audley End, bazy szkoleniowej polskiej sekcji Special Operations Executive (SOE) podczas II wojny światowej. Polscy agenci przybyli w kwietniu 1942 roku, a działania rozpoczęły się 1 maja. (….)  do Polski skoczyło 316 agentów SOE [tak niezgodnie z prawdą historyczną w oryginalnym brytyjskim tekście], większość z nich przeszkoliła się w Audley End. Ci dzielni mężczyźni i jedna niezwykła kobieta byli znani jako Cichociemni – Silent Unseen.”


Zmuszony jestem zaprotestować wobec bezczelnie kłamliwego twierdzenia, jakoby Cichociemni rzekomo byli „agentami SOE”… Cichociemni nie byli agentami SOE – tylko żołnierzami Armii Krajowej w służbie specjalnej. Byli szkoleni m.in. w brytyjskim ośrodku STS 43 Audley End, ale przez Polaków. W żadnej chwili nie podlegali SOE, po skoku otrzymali przydziały służbowe w Armii Krajowej i podlegali KG AK.

47 osób personelu brytyjskiego zajmowało się sprawami administracyjno – gospodarczymi. Jak to ujęto w tekście na stronie English Heritage  – „Kontyngent żołnierzy brytyjskich był odpowiedzialny za obowiązki administracyjne oraz pilnowanie domu i terenów”. W tekście też czytamy – „Instruktorzy byli prawie w całości Polakami i sami opracowali kursy przy wsparciu centralnego dowództwa SOE.” Należy dodać, że to „wsparcie dowództwa SOE” polegało na tym, że Brytyjczycy się nie wtrącali, a szef SOE Collin Gubbins uczył się od Polaków i wzorował działania SOE na polskich doświadczeniach.  Lyne Olson w ciekawej i rzetelnej książce pod znaczącym tytułem „Wyspa ostatniej nadziei. Anglicy, Polacy i inni” podkreśla – „posłużył się Polską jako wzorcem w kwestii rodzaju i zakresu działań ruchu oporu, jaki chciałby wywołać w Europie. (s. 189). To żałosne, że Brytyjczycy usiłują sobie przypisać polskie zasługi 🙁         (5 maja 2022)

 

 

Odpowiedź English Heritage

Po mojej interwencji, brytyjska organizacja przyznaje, że Cichociemni nie byli „agentami SOE” (Special Operations Executive) lecz żołnierzami polskiej Armii Krajowej 🙂

 

Audey-End-komendanci-228x350 Interwencja w 80 rocznicę Audley End

Komendanci Audley End: brytyjski i polski

Dr Andrew Hann (Properties Historians’ Team Leader, Curatorial Department) był uprzejmy napisać do mnie dwa maile.

Oto ich treść:

Dziękujemy za wiadomość e-mail zwracającą uwagę na błędy na naszej stronie internetowej związane z działaniem STS 43 w Audley End. Pragniemy zapewnić, że doskonale wiemy, iż Polacy szkolący się w Audley End w latach 1942-44 nie byli „agentami SOE”, ale spadochroniarzami sił specjalnych Armii Krajowej.

Główny artykuł na naszej stronie https://www.english-heritage.org.uk/visit/places/audley-end-house-and-gardens/history-and-stories/polish-special-agents/ jasno to wyjaśnia. Czasami używaliśmy skróconego terminu „agenci”, aby opisać mężczyzn, który teraz uznajemy za niepoprawny, i dopilnujemy, aby zostało to zmienione tak szybko, jak to możliwe.

Pragniemy zapewnić, że w przygotowaniu naszej strony internetowej oraz nowo otwartej wystawy w Audley End House przeprowadziliśmy szerokie konsultacje z polskimi historykami oraz potomkami cichociemnych mieszkających w Wielkiej Brytanii. Na pewno nigdy nie było naszą intencją przypisywanie sobie zasługi za bohaterskie czyny cichociemnych i jeśli nasze treści w sieci sprawiały takie wrażenie, bardzo nam przykro.

 

audley-end-29-250x181 Interwencja w 80 rocznicę Audley End

Audley End (STS 43)

Nie ma problemu i dziękuję za wskazanie błędu. Zawsze staramy się zachować najwyższy standard dokładności historycznej naszych treści, zarówno na stronie, jak i online. Może minąć kilka dni, zanim nasz zespół internetowy będzie mógł poprawić tekst online, ale już powiadomiłem ich, co należy zmienić.

Muszę przyznać, że bardzo interesujące było dla mnie badanie cichociemnych przez ostatnie kilka lat, a Twoja własna strona internetowa była dla mnie i moich kolegów bardzo przydatnym źródłem informacji.

z wyrazami szacunku, Andrew

 

 

Ośrodki szkoleniowe i inne

 

Cichociemni byli żołnierzami Armii Krajowej w służbie specjalnej

 


41_cc-Tobie-Ojczyzno-grupa-250x139 Ośrodki szkoleniowe i inneSpis treści:


 

Audley-End-3-300x200 Ośrodki szkoleniowe i inne

Audley End (od strony ogrodu)

Kandydatów na Cichociemnych szkolono w ok. 30 specjalnościach w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE – Special Training School (Specjalna Szkoła Treningowa) oznaczonych arabskim numerem, także w polskich bazach, m.in. we włoskiej Ostuni.

Ośrodki szkoleniowe, także te zlokalizowane w obiektach SOE oddanych do dyspozycji Oddziału VI (Specjalnego), funkcjonowały według polskich zasad oraz polskich programów szkoleniowych, w części miały polsko-brytyjskie dowództwo. Szkoleniem zajmowali się wyłącznie (z nielicznymi wyjątkami) polscy instruktorzy. Brytyjski personel odpowiadał za kwestie gospodarcze, w tym zaopatrzenie i ochronę obiektów, natomiast Polacy odpowiadali za wszelkie kwestie związane z wyszkoleniem kandydatów na Cichociemnych. Niektóre ośrodki były wyłącznie polskie, bez brytyjskiego personelu (bez brytyjskiego nadzoru). Niektórzy kandydaci na Cichociemnych byli kierowani także dodatkowo na kursy brytyjskie, prowadzone przez brytyjskich instruktorów, w brytyjskich ośrodkach SOE.

Najsłynniejszym ośrodkiem był oczywiście STS 43 Audley End, na wyłączność oddany na potrzeby polskiej sekcji Special Operations Executive (ang. Kierownictwo Operacji Specjalnych). W kilku innych lokalizacjach przeszkoleni Cichociemni oczekiwali na skok do Kraju. W innych fałszowano niezbędne dokumenty (także pieniądze), przygotowywano zasobniki zrzutowe itp. W jeszcze innych pracowały urządzenia do łączności z okupowaną przez Niemców i Rosjan Polską.

Baza-11-Brindisi-fin-250x140 Ośrodki szkoleniowe i inne

W Stanmore, na północny zachód od Londynu, w 1940 zlokalizowano, „pod opieką” brytyjskiej służby specjalnej Radio Security Service:

  • ośrodek nasłuchu (i rozszyfrowywania depesz) sowieckich transmisji radiowych, współpracował z Bletchley Park („fabryka Enigma”), działał do 2 września 1941,
  • Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe (Polish Wireless Research Unit) których zadaniem była m.in. produkcja specjalnego sprzętu radiokomunikacyjnego, w tym wówczas najlepszego na świecie „radia szpiegowskiego” – radiostacji typu AP, konstrukcji inż. Tadeusza Heftmana. Produkowano tam także sprzęt do szybkich transmisji radiowych, zdolny do nadania 100 grup (ok. 500 znaków) w dwie sekundy,
  • radiostację do łączności ze stacjami polskimi w Wielkiej Brytanii, kontynentalnej Europie i na Bliskim Wschodzie.

Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza dysponował komórkami organizującymi kursy wyszkoleniowe Cichociemnych oraz tzw. stacjami wyczekiwania dla skoczków lecących do Kraju (patrz wykaz poniżej). Od 1944 Oddziałowi VI (Specjalnemu) podlegała także Główna Baza Przerzutowa (baza nr 11) w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).

 

 

Wykaz polskich ośrodków szkoleniowych
oraz innych obiektów wykorzystywanych przez Polaków:

(baza obejmuje ośrodki i placówki związane z historią Cichociemnych)

Tabelę można przeszukiwać, wpisując dowolny ciąg znaków

Autor wykazu – Ryszard M. Zając, wnuk por. cc. Józefa Zająca

Na urządzeniach mobilnych aby zobaczyć całość należy przewinąć w poziomie

FotoNumerLokalizacjaOkres funkcjonowaniaPrzeznaczenie
Rubens-300 Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Londyn, hotel Rubens
(Wielka Brytania)
1940 - 1944Sztab Naczelnego Wodza
(personel brytyjski - 26 osób)
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Hotel "Clifton" (III p.)
Londyn, Bulstrode Street
(Wielka Brytania)
od sierpnia do jesieni 1940Radiostacja "Marta"
Dover-House Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Instead House, Herendile House, Dover House (fot.), Stanmore, Stanmore Hill, Gordon Avenueod jesieni 1940Oddział Radio Sztabu Naczelnego Wodza, radiostacja "Marta"
sekcja radiowywiadu
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Stanmore, Harvin House
(Wielka Brytania)
od jesieni 1940Radiostacja "Loda"
Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Boxmoor
(Wielka Brytania)
od jesieni 1940Kompania Radiowywiadu
Barnes-Lodge Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Barnes Lodge (k. Kings Langley, Hertfordshire, Wielka Brytania)1940 - 1944Ośrodek odbiorczy i kontrolny radiołączności
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Stanmore, Gordon Avenue
(Wielka Brytania)
do 2 września 1941
Ośrodek radionasluchu i rozszyfrowywania sowieckich transmisji radiowych
PWWR-Wykeham-House Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Wykeham House, Stanmore, Gordon Avenue
(Wielka Brytania)
1940 - 1945Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe
(m.in. produkcja radiostacji typu AP, sprzętu do szybkiej telegrafii, personel brytyjski - 12 osób)
Inverlochy-Castle Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 25
(STS 26)
Inverlochy Castle k. Fort Wiliam (Highlands, Wielka Brytania)1940 - 1941Kurs dywersyjno-strzelecki, minerski
(przeszkolono 74 osoby)
Largo-House Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Largo House, Upper Largo k. Leven (Fife, Szkocja, Wielka Brytania)1941 - 1944Zaprawa spadochronowa, "Małpi gaj"
(Przeszkolono ogółem, łącznie z Ostuni, 703 osoby)
cichociemni-wieza-Largo-House Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Lundin Links k. Largo House
(Fife, Szkocja, Wielka Brytania)
1941 - 1944Polska wieża spadochronowa
STS51-Ringway Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 51Ringway (k. Manchesteru, Wielka Brytania)1940 - 1944
wg. źródeł brytyjskich od stycznia 1941 do 1944
Kurs spadochronowy
(Przeszkolono ogółem, łącznie z Ostuni, 703 osoby) Kurs 5-7 dni
Ringway-Tatton-Park-1 Ośrodki szkoleniowe i inne
(teren brytyjski
przy STS 51)
Tatton Park
(Wielka Brytania)
1940 - 1944
Miejsce szkoleń spadochroniarzy STS 51
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Chipperfield (Chipperfield Lodge, Wielka Brytania)od grudnia 1941Ośrodek nadawczy Oddziału VI
Radiostacja "Marta II" (Hela)
1-SBS-papet-spadoch- Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Anstruther (Fife, Szkocja, Wielka Brytania)
przy 1 SBS
1941 - 1942Kurs radiotelegrafistów, radiomechaników
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Dundee (City of Dundee, Szkocja, Wielka Brytania)1941-1942Polski kurs motorowy i łączności
(Przeszkolono 94 osoby)
1-SBS-papet-spadoch- Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Dunkeld (nad rz. Tay)
przy 1 SBS
(Wielka Brytania)
1941 - 1943Kurs bytowania
("korzonkowy")
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Londyn, Kensington Park Road W.11
(Wielka Brytania)
1941 - 1942"Oficerski Kurs Doskonalący Administracji Wojskowej"
(szkoła wywiadu)
Briggens-House-1944 Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 38Briggens
(Wielka Brytania)
1941 - 1942
wg. źródeł brytyjskich od stycznia 1941 do 5 września 1945
Kurs walki konspiracyjnej
(przeszkolono ogółem, łącznie z STS 43 oraz OW 10 -630 osób)
Od marca 1942 ośrodek fałszowania dokumentów, pieniędzy itp.
uk Ośrodki szkoleniowe i inne
(firmy brytyjskie)Lethworth
(Wielka Brytania)
1941 - 1942praktyki kolejowe, samochodowe
(brytyjskie)
uk Ośrodki szkoleniowe i inne
(firmy brytyjskie)Hertford
(Wielka Brytania)
1941 - 1942praktyki ogrodnicze
(brytyjskie)
soe-brickendonbury-manor Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 17
Stacja 17 /
Station STA 17
(XVII)
Brickendonbury Manor, Brickendon, Hertford, Hertfordshire1941 - 1944
wg. źródeł brytyjskich od 1940 do 30 czerwca 1945
Kurs sabotażu przemysłowego, kolejowego, drogowego i in.
Kurs czarnej propagandy
Stacja wyczekiwania
uk Ośrodki szkoleniowe i inne
(firmy brytyjskie)Cambridge
(Wielka Brytania)
1941 - 1942praktyki piekarskie, cukiernicze
(brytyjskie)
uk Ośrodki szkoleniowe i inne
(firmy brytyjskie)Londyn
(Wielka Brytania)
1941 - 1942praktyki spawalnicze
(brytyjskie)
1-SBS-papet-spadoch- Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Szkocja,
przy 3 baonie 1 SBS
1941 - 1942kurs szturmowy
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Londyn, Queens Gate Terrace 1 (Wielka Brytania)1941 - 1942kurs odprawowy
Glasgow-szkola-szpiegow Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Glasgow, 1 Horselethill Street1942 - 1944"Oficerski Kurs Doskonalący Administracji Wojskowej"
(szkoła wywiadu)
(Personel polski: 23 osób, w tym 11 wykładowców i instruktorów)
Auchtertool-oboz-rozdzielczy-1 Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Auchtertool (Fife, Szkocja, Wielka Brytania)1942 - 1943Kurs radiotelegrafistów, radiomechaników
STS25a-Garamor Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 25 aGarramor House k. Loch Morar (Highlands, Wielka Brytania)1942 - 1944
wg. źródeł brytyjskich od 25 lutego 1941 do 31 października 1944
Kurs dywersyjno-strzelecki, minerski
(przeszkolono 208 osób)
Howbury-Hall Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 40Howbury Hall k. Waterend, Bedford1942-1944
wg. źródeł brytyjskich: od września 1943 do 16 maja 1945
Kurs łączności ziemia-lotnik "Rebecca i S-Phone" (10 dni)
Briggens-House-1944 Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 38
STS 60
Briggens
(Wielka Brytania)
1942 - 1944Kurs mikrofotografii
(przeszkolono 14 osób)
uk Ośrodki szkoleniowe i inne
London Distric School of tactics street fighting wingLondyn,
ruiny Battersea
(Wielka Brytania)
1942 - 1944Kurs walk ulicznych
(brytyjski)
STS-19_Gaynes_Hall_ Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 61
Gaynes Hall (St Neots , Wielka Brytania)do kwietnia 1942
wg. źródeł brytyjskich od 1941 do 2 lipca 1945
Kurs łączności ziemia - lotnik "Rebecca i S-Phone"
Stacja pakowania SOE
Ganes-Hall Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 19
Gaynes Hall (St Neots , Wielka Brytania)od kwietnia 1942Hotel przed odlotem z lotniska RAF Tempsford (personel brytyjski - 10 osób)
soe-frogmore Ośrodki szkoleniowe i inne
Stacja 18 /
Station STA 18
(XVIII)
Frogmore Park (Watton-at-Stone, Hertfordshire, Wielka Brytania)od wiosny 1942
wg. źródeł brytyjskich od 1 stycznia 1943 do 28 czerwca 1945
od maja do sierpnia 1943 kurs domowego wyrobu materiałów wybuchowych
Stacja wyczekiwania, baza odprawowa CC,
(Personel brytyjski - 12 osób)
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Bushy Heath (pomiędzy Stanmore a Chipperfield)od maja 1942Radiostacja "Marta III" (Zofia)
Audley-End Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 43Audley End (k. Saffron Walden, Essex, Wielka Brytania)od lipca 1942 - 1944
wg. źródeł brytyjskich do 29 października 1944
Kurs walki konspiracyjnej, odprawowy
(Personel brytyjski - 47 osób)
AudleyEndHouse Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 61Audley End (k. Saffron Walden, Essex, Wielka Brytania)do 1943"Pakowalnia" zasobników zrzutowych
Wanborough-Manor-Guilford Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 7a
(STS 5)
Wanborough Manor, Puttenham, Guildford, Surrey 1942 - 1944Kurs badań psychotechnicznych
(przeszkolono 194 osoby)
Beaulieu Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 34Beaulieu (Hampshire, Wielka Brytania)1942 - 1944
wg. źródeł brytyjskich od 1 stycznia 1943 do 15 listopada 1944
Kurs podstaw wywiadu, szyfrów
sts-18-stevenae Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 18
(STS 37a)
k. Stevenage
(Hertfordshire, Wielka Brytania)
1942 - 1944Kurs domowego wyrobu materiałów wybuchowych
(przeszkolono 27 osób)
Tempsford Ośrodki szkoleniowe i inne
Lotnisko RAF Tempsford (Wielka Brytania)od 27 marca 1942 do 21 września 1943
wg. źródeł brytyjskich od 10 sierpnia 1941 do 4 marca 1945
Start 158 Cichociemnych do Polski
zrzuty zaopatrzenia dla Armii Krajowej
SOE-Tetworth-Hall-hotel-pilotow-Tempsford Ośrodki szkoleniowe i inne
(ośrodek brytyjski
przy RAF Tempsford)
Tetworth Hall (Bedfordshire, Wielka Brytania)od lipca 1942 do 1943Hotel SOE dla pilotów lotniska RAF Tempsford
Oddzial-VI-Londyn_500px Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Londyn, Upper Belgrave Street 13 (róg Wilton Street)od początku sierpnia 1943Oddział VI (Specjalny)
Sztabu Naczelnego Wodza
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Mesagne, Via Appia Antica (Włochy)od jesieni 1943 do czerwca 1945Centrala radiowa "Mewa"
(Główna Baza Przerzutowa)
cc-Polmont- Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Polmont (Stirlingshire, Szkocja, Wielka Brytania)1943 - 1944Ośrodek Wyszkoleniowy Sekcji Dyspozycyjnej Oddziału Specjalnego SNW (kurs radiotelegrafistów, radiomechaników)
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
STA 20 A
STA 20 B
pomiędzy Latiano a Mesagne (Włochy)1943 - 1944Stacje wyczekiwania
(Główna Baza Przerzutowa)
STS46-Chicheley Ośrodki szkoleniowe i inne
STS 46Michley k. Newport
Chichely Hall (niedaleko Bletchley, Worcester Wielka Brytania)
1943 - 1944
wg. źródeł brytyjskich od lipca 1941 do 19 października 1945
Kurs odprawowy, wyposażenie CC
(Personel brytyjski - 41 osób)
ośrodek sekcji czeskiej SOE
STS20-Chalfont-St-Giles-1 Ośrodki szkoleniowe i inne
Stacja 20 /
Station STA 20 A
(XX), STS 20 B
Pollards Park House
(Chalfont, St. Giles, Buckinghamshire, Wielka Brytania)
do 1943
wg. źródeł brytyjskich od 1 stycznia 1943 do 28 października 1944
Stacja wyczekiwania "Marta",
Kurs czarnej propagandy
(Personel brytyjski: "A" - 22 osoby, "B" - 17 osób)
Brindisi_1-e1574821556981 Ośrodki szkoleniowe i inne
Lotnisko RAF Campo Casale
(k. Brindisi, Włochy)
od 22 grudnia 1943 do końca 1944Start 133 Cichociemnych do Polski
zrzuty zaopatrzenia dla Armii Krajowej
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Kurs polski
w terenie)
góry (Włochy)1943 - 1944"praktyki sportowe"
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
Ośrodek Wyszkolenia
Baza nr 10
Ostuni (Włochy)1944Zaprawa, kurs walki konspiracyjnej, spadochronowy, odprawowy
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
Baza 11
"Jutrzenka"
Latiano k. Campo Casale pod Brindisi (Włochy)1944Główna Baza Przerzutowa
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Londyn, Hammersmith Road, St. Paul’s School for Boys1944Sztab Naczelnego Wodza
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Connington Hall
(Wielka Brytania)
od wiosny 1944Centrala radiołączności
(dla Powstania Warszawskiego)
Druga Kompania Radiotelegraficzna
pl Ośrodki szkoleniowe i inne
(Ośrodek polski)Londyn, Achley Gardens
(Wielka Brytania)
1945Sztab Naczelnego Wodza

Zobacz także: Wikipedia (eng) – ośrodki SOE

 

 

Przed skokiem do Kraju
osrodek-radio-300x126 Ośrodki szkoleniowe i inne

Biuletyn Sztabu Naczelnego Wodza nr 8, październik 1941
żródło: IPMS A.XII.1/39.127

W początkowym okresie Cichociemnych po przeszkoleniu przerzucano do Polski także z brytyjskich lotnisk: Foulsham, Linton in Ouse, Lakenheath, Newmarket, Stradishall. Początkowo ośrodek szkoleniowy łącznościowców zlokalizowany był (1941-1942) w Anstruther (hrabstwo Fife, Szkocja, Wielka Brytania), przy 1 Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. W latach 1942 – 1943 szkolono łącznościowców w budynkach browaru Auchtertool (hrabstwo Fife, Szkocja, Wielka Brytania), później (1943-1944) w budynkach Saint Margaret’s School for Girls w Polmont (Stirlingshire, Szkocja, Wielka Brytania).

 

CC-prezentacja_38-300x224 Ośrodki szkoleniowe i inneOczywiście nie było ani jednego Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy – każdy Cichociemny uczestniczył w kilku – kilkunastu kursach które były potrzebne do wyszkolenia go w jego specjalności oraz do przygotowania do działań specjalnych w okupowanej przez Niemców i Rosjan Polsce. Dopiero po pomyślnym ukończeniu wszystkich wymaganych kursów, przeszkolony kandydat miał szansę zostać zakwalifikowanym do skoku, następnie skoczyć na spadochronie do okupowanej Polski i zostać Cichociemnym.

Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.

Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)”  (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)

 

Po zakończeniu wszystkich szkoleń oraz zakwalifikowaniu do skoku, kandydat na Cichociemnego składał przysięgę na rotę Armii Krajowej, wybierał pseudonim oraz wyjeżdżał na tzw. stację wyczekiwania, gdzie oczekiwał na skok do kraju.

Na szkolenia oraz do skoku do okupowanej Polski przyjęto 2413 kandydatów: 1 generał (Tadeusz Kossakowski), 112 oficerów sztabowych, 894 oficerów mlodszych, 592 podoficerów, 771 szeregowych. Wśród ochotników było 15 kobiet.

 

Na szkolenia dla Cichociemnych przyjęto 2413 kandydatów
Jedynie 605 z nich pomyślnie ukończyło szkolenia
Spośród nich tylko 579 zakwalifikowano do skoku do Kraju
Do okupowanej Polski zrzucono 316 Cichociemnych

 

zobacz – 316 Cichociemnych spadochroniarzy Armii Krajowej

 


 

Cichociemni w walce o niepodległość Polski
Spośród 316 Cichociemnych zrzuconych na spadochronie do okupowanej Polski
40 walczyło o niepodległość Polski w latach 1918 – 1921:

Leon Bazała (1918-1920) | Jacek Bętkowski (1920) | Jan Biały (1918-1920) | Niemir Bidziński (1920) | Romuald Bielski (1919-1920) | Adolf Gałacki (1918-1920) | Stanisław Gilowski (1918-1920) | Jan Górski (1919-1920) | Antoni Iglewski (1915-1920) | Kazimierz Iranek-Osmecki (1913, 1916, 1920) | Wacław Kobyliński (1918-1920) | Bolesław Kontrym (1917-1918) | Franciszek Koprowski (1919-1920) | Tadeusz Kossakowski (1909-1920) | Julian Kozłowski (1918-1919) | Henryk Krajewski (1918-1920) | Leopold Krizar (1918-1920) | Stanisław Krzymowski (1914-1920) | Adolf Łojkiewicz (1918-1920) | Narcyz Łopianowski (1918-1920) | Zygmunt Milewicz (1918-1920) | Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski (1913-1921) | Leopold Okulicki (1914-1920) | Mieczysław Pękala-Górski (1918-1920) | Edward Piotrowski (1918-1920) | Jan Różycki (1917-1920) | Roman Rudkowski (1914-1920) | Tadeusz Runge (1917-1920) | Józef Spychalski (1916-1920) | Tadeusz Starzyński (1920) | Tadeusz Stocki (1920) | Aleksander Stpiczyński (1917-1920) | Witold Strumpf (1920) | Adam Szydłowski (1918-1920) | Wincenty Ściegienny (1918-1920) | Witold Uklański (1917-1921) | Józef Zabielski (1920) | Józef Zając (1920) | Wiktor Zarembiński (1920) | Bronisław Żelkowski (1920)

 

logo_pl_negatyw_czerowny-300x89 Ośrodki szkoleniowe i inne

 

Projekt realizowany w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości oraz odbudowy polskiej państwowości


 

 

Źródła:
  • informacje własne (archiwum portalu)
  • Gregory Derwin – Built to Resist. An Assessment of the Special Operations Executive’s Infrastructure in  the United Kingdom durning the Second World War, 1940-1946, vol. I, II University of East Anglia, 2015 (praca doktorska)
  • Iwan Rafał – Cichociemni – rekrutacja, szkolenie i przerzut do Polski, w: Koło Historii, materiały Koła Naukowego Historyków Studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Tom 10 (2008) s. 77-106
  • Tadeusz Dubicki, Daria Nałecz, Tessy Stirling – Polsko – brytyjska współpraca wywiadowcza podczas II wojny światowej. t. I. Ustalenia Polsko – Brytyjskiej Komisji Historycznej, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, Warszawa 2004, s. 175-176, ISBN 83-89115-11-5
  • Koło Cichociemnych Spadochroniarzy AK – Drogi Cichociemnych, Veritas Londyn, 1954
  • Jędrzej Tucholski – Cichociemni, IW PAX, 1984
  • Ian Valentine – Baza 43. Cichociemni, wyd. Wołoszański, 2004, ISBN 83-89344-09-2
  • Jędrzej Tucholski – Cichociemni 1941-1945. Sylwetki spadochroniarzy, Wojskowy Instytut Historyczny
  • Agnieszka Polończyk – Cichociemni – dzieje elity polskiej dywersji na kanwie życiorysu Bolesława Polończyka ps. „Kryształ”, w: Bezpieczeństwo. Teoria i Praktyka, nr 3/2016, s. 173 – 188, Kraków 2016, ISSN 1899-6264
  • Agnieszka Polończyk – Cichociemni – Zarys historii formacji, w: Wojska Specjalne Rzeczypospolitej Polskiej, Bieniek Mieczysław, Mazur Sławomir M. (red.), Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, 2016, s. 95-105, ISBN 978-83-65208-70-5

 

płk. Józef Hartman – „ojciec cichociemnych”

Józef  Sławomir Hartman
ps. „Roch”, „Sławek”, „Tata”

Jozef_Slawomir_Hartman-190x250 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

płk Józef Hartman

Zwykły Znak Spadochronowy nr 0010

 

ur. 27 października 1898 w Swaryszowie k. Jędrzejowa, zm. 24 kwietnia 1979 w Londynie – pułkownik Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej, wieloletni adiutant prezydenta Ignacego Mościckiego, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, komendant ośrodka szkoleniowego cichociemnych w Audley End STS 43, szef wyszkolenia Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza, nazywany „ojcem cichociemnych”

 


41_cc-Tobie-Ojczyzno-grupa-250x139 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"Spis treści:


 

W 1910 ukończył szkołę powszechną w Tarnawie k. Jędrzejowa, następnie rozpoczął naukę w gimnazjum w Szczekocinach. W roku szkolnym 1913-1914 uczęszczał na kursy pedagogiczne w Warszawie. W latach 1916 – 1917 uczył się w Publicznym Seminarium Nauczycielskim Męskim w Jędrzejowie. Ukończył je uzyskując uprawnienia nauczyciela „w publicznych szkołach ludowych z językiem wykładowym polskim”. Od czerwca 1917 do lipca 1920 kierował szkołą w Krzcięcicach.

 

Działalność niepodległościowa

Hartman_Jozef-Stanislaw-Cieszyn-1931-300x313 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Por. Józef Hartman z bratem Stanisławem, Cieszyn 1931

odznaka-PDS-163x200 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Odznaka PDS

Podczas nauki w gimnazjum w Jędrzejowie, jako szesnastolatek związał się z Polskimi Drużynami Strzeleckimi oraz ukończył w 1914 kurs strzelecki. 3 maja 1916 wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) w Jędrzejowie, przyjmując pseudonim Roch. W 1917 zdał maturę  oraz ukończył kurs instruktorski POW w Kielcach, następnie w 1917 kurs podoficerski w Jędrzejowie.

17 listopada 1917, protestując przeciwko powołaniu Rady Regencyjnej zorganizował wraz z ok. 200 członkami POW demonstrację na rynku w Jędrzejowie.  W starciu z oddziałami austriackimi i niemieckimi ranny (ugodzony bagnetem w nogę). Następnego dnia  aresztowany przez komendanta żandarmerii w Sędziszowie i osadzony w więzieniu w Kielcach. Uciekł dzięki pomocy POW.

 

Służba w Wojsku Polskim
Pilsudski-Hartman-PIC_1-A-56-2-300x216 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Marszałek Józef Piłsudski wpisuje się do księgi pamiątkowej harcerzy. Za Marszałkiem w mundurze (z kałamarzem w ręce) por. Józef Hartman. Sulejówek, 19 marca 1926.
źródło: NAC

Wstąpił ochotniczo do wojska w lipcu 1920. Przydzielony do 25. Pułku Piechoty w Miechowie, na front wyruszył z 204 Batalionem Ochotniczym 4 Pułku Piechoty Legionów. Walczył w Bitwie Warszawskiej. Po rozwiązaniu batalionu, jego kompanię wcielono do 2 Pułku Strzelców Podhalańskich. Walczył z bolszewikami m.in. w Bitwie Nemeńskiej, bitwie pod Kockiem (14-16 sierpnia 1920). 22 września 1920 ranny podczas bolszewickiego kontrnatarcia wzdłuż linii kolejowej Grodno – Kuźnica. Po zakończeniu działań wojennych wraz z pułkiem dołączył do garnizonu w Krośnie.

Mościcki_Hartman_Kryński-300x194 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Prezydent R.P.  Ignacy Mościcki z adiutantami: mjr. Józef Hartman, kpt. Stefan Kryński

Od 14 lutego do 30 czerwca 1921 w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie.  11 lipca 1921 skierowany na staż w 1 Pułku Piechoty Legionów w Wilnie jako dowódca plutonu. Od lutego 1925 do marca 1931 w Batalionie Manewrowym przy Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie jako dowódca plutonu, dowódca plutonu szkoleniowego oraz w zastępstwie – dowódca kompanii.

W 1923 poznał marszałka Józefa Piłsudskiego, jako dowódca jego plutonu ochronnego podczas pobytu w Druskiennikach i Świątnikach.  Od 1925 często bywał w dworku Piłsudskich w Sulejówku, opiekował się córkami, pomagał w ogrodzie. W czasie „przewrotu majowego” 1926 walczył po stronie Marszałka przeciwko wojskom rządowym, m.in. w okolicach mostu Kierbedzia i placu Zamkowego.

Piłsudski-Mościcki-Hartman-300x150 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Pogrzeb Marszałka Józefa Piłsudskiego. Trzeci od lewej prezydent RP Ignacy Mościcki, czwarty od lewej adiutant prezydenta kpt. Józef Hartman. 17 maja 1935, Warszawa, Pola Mokotowskie.

Od marca 1931 przez rok dowodził plutonem w Batalionie Podchorążych Rezerwy Piechoty 5A w Cieszynie. W 1932 przeniesiony do Departamentu Piechoty Ministerstwa Spraw Wojskowych. W 1934 ukończył kurs spadochronowy w Jabłonnie, zorganizowany przez 2 Batalion Balonowy.

Od 24 stycznia 1934, po rekomendacji Józefa Piłsudskiego adiutant przyboczny Prezydenta RP prof. Ignacego Mościckiego. Występował obok Prezydenta R.P. w mundurze Dywizji Górskiej, której był żołnierzem, stając się symbolem Wojska Polskiego. Weteran POW, wojny z bolszewikami był przystojnym blondynem mającym 190 cm wzrostu, władał biegle (w mowie i piśmie) językami: angielskim, francuskim i rosyjskim.

 

 

II wojna światowa
Hartman_Audley-End-1941-43-249x350 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Jako spadochroniarz, Audley End, 1941-1943

Zwykly_znak_spadochronowy-120x300 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"Po wybuchu wojny 17 września 1939 przekroczył granicę polsko – rumuńską wraz z Prezydentem RP. Zakończył służbę jako adiutant Prezydenta RP w grudniu 1939.  Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od stycznia 1940 przydzielony jako dowódca kompanii oraz  instruktor kursu broni przeciwpancernej w Nemours.

W lipcu ewakuowany wraz z polskimi żołnierzami do Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Jesienią odnowił przedwojenną znajomość z kursu spadochronowego z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem. Jego przyjacielem był kpt. Jan Górski, obaj przedstawili gen. Władysławowi Sikorskiemu nowatorską koncepcję łączności lotniczej z Krajem. Za zgodą Naczelnego Wodza dołączył do Nich obu. Otrzymał zadanie wyszkolenia specjalistów różnego rodzaju, przeznaczonych do skoku do Polski, dla wsparcia Armii Krajowej.

Hartman-skan13441-300x253 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"Jako jeden z pierwszych odbył szkolenie dywersyjne, m.in. kurs strzelecki w Inverlochy Castle oraz kurs organizatorów walki konspiracyjnej w Briggens.  1 kwietnia 1941 zaprzysiężony jako żołnierz Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), przyjął pseudonim Sławek. Ukończył kurs spadochronowy (Znak Spadochronowy nr 0010) w STS 51 Ringway pod Manchesterem oraz rozpoczął kurs łączności w Dunkeld.

W jego trakcie przeniesiony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Nie został zrzucony do Polski ze względu na duże ryzyko dekonspiracji – był zbyt powszechnie znany jako długoletni adiutant Prezydenta Mościckiego (jego wizerunek był przed wojną publikowany w prasie). Gen. Sikorski miał powiedzieć – „zamiast wysyłać go do Polski, strzelcie mu od razu w łeb. Na jedno wyjdzie”…

 

„Ojciec cichociemnych”
Józef-Hartman-12-300x195 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Audley End. Mjr Józef Hartman podczas ćwiczeń z pistoletem maszynowym Thompson, 1941 – 1943. IPMS, sygn. arch. kol. 604/9. Żródło: Karolina Brąkowska, Łukasz Karolewski, Pułkownik Józef Hartman, wyd. NAC oraz Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK, s. 91

button-zrzuty_200-150x150 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"W związku z ryzykiem dekonspiracji uczestniczył jedynie w dwóch wyprawach komandosów na wybrzeże Francji.

W latach 1941-1943 dowódca kursu walki konspiracyjnej w Briggens. Od lipca 1942 jako polski komendant Ośrodka Wyszkolenia Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (STS 43) w Audley End k. Saffron Walden, hrabstwo Essex (Wielka Brytania). Odpowiadał za szkolenie kandydatów na Cichociemnych; w ośrodku organizowano dwa kluczowe kursy specjalne: kurs walki konspiracyjnej oraz kończący cykl szkoleń kurs odprawowy. Ośrodkiem kierował wraz z komendantem brytyjskim – płk. Terrym Roper – Caldbeckiem, przy czym Brytyjczycy odpowiadali za administrację, zakwaterowanie, wyżywienie, zaopatrzenie i ochronę obiektu.

Kierownik Wydziału Wyszkolenia Sztabu Naczelnego Wodza, szef Wydziału w Oddziale Specjalnym Sztabu NW. Od lipca 1944 zastępca szefa Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Aktywnie uczestniczył w szkoleniu wszystkich cichociemnych. Za swój  ojcowski stosunek nazywany „tatą” oraz „ojcem cichociemnych”…

 

Mówił o Cichociemnych:

audley-end-29-250x181 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Audley End (STS 43)

Wszyscy nasi i moi chłopcy „sami wybierani” – najpiękniejszy kwiat wojska – byli innym, niezwykłym wojskiem! Ich zespoły nigdy nie stanęły na zbiórce w całości, nie defilowali przy dźwiękach orkiestr. Nie otrzymali sztandaru, nie mieli dnia swojego święta i nie weszli do boju całym oddziałem! „Sami wybierani” wchodzili do akcji bojowej indywidualnie, tracąc przy tym dotychczasową swoją osobowość cywilną i żołnierską. Śmierć czyhała na nich od chwili oderwania się od ziemi angielskiej, towarzyszyła długo na własnej ziemi, a gdy ich dosięgła była okrutna!

Katarzyna Brąkowska, Łukasz Karolewski – Pułkownik Józef Hartman
NAC, Fundacja im. Cichociemnych, Warszawa, 2018, ISBN 978-83-927590-8-9

 

Po wojnie

Audey-End-komendanci-228x350 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Komendanci Audley End: brytyjski, płk. Terry Roper – Caldbeck i polski, mjr. Józef Hartman

Józef-Hartman-14-300x219 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Audley End. Komendant ośrodka mjr Józef Hartman składa meldunek gen. Władysławowi Sikorskiemu, 28 sierpnia 1942, CAW WBH – spis nr 2381/13 zał. 104, sygn. A.27902. Żródło: Karolina Brąkowska, Łukasz Karolewski, Pułkownik Józef Hartman, wyd. NAC oraz Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK, s. 91

2 grudnia 1945 przeniesiony do Oddziału Szkolenia Zawodowego Sztabu NW, w 1946 mianowany kierownikiem Komisji Likwidacyjnej Specjalnej Sztabu Głównego. Po rozwiązaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, od stycznia 1947 w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia. Dokumentował przebieg służby, awansów, odznaczeń skoczków, emisariuszy, żołnierzy zdemobilizowanych pomagając im otrzymać prawo przebywania na terenie Wielkiej Brytanii.

13 sierpnia 1948 zakończył służbę wojskową, w 1964 mianowany przez gen. Władysława Andersa na stopień pułkownika.  Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii, mieszkał w Londynie. Władze PRL pozbawiły go obywatelstwa, oskarżały m.in. o szpiegostwo. W 1959 przyjął obywatelstwo brytyjskie.

Schorowany, udzielał się w środowisku kombatanckim, działał w londyńskim Kole Cichociemnych Spadochroniarzy AK. Pracował w Głównej Komisji Weryfikacyjnej AK. Mój Dziadek Cichociemny był sekretarzem Koła Cichociemnych w Londynie oraz podwładnym płk Hartmana w Głównej Komisji Weryfikacyjnej AK, mieszkał w Londynie przy tej samej ulicy, nieopodal mieszkania płk Józefa Hartmana.

zzz-Brog-KOL_023_0021-191x250 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Pismo ppłk Józefa Hartmana, „ojca Cichociemnych” z 11 października 1946

Do końca zajmował się losem Cichociemnych, pisał listy, zbierał publikacje o Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i Armii Krajowej, spotykał się z byłymi podwładnymi. Po śmierci każdego Cichociemnego, dla uczczenia jego pamięci sadził w swym ogrodzie przed domem krzak róży (posadził ich ponad sto).

koperta-Hartman__Kobylinski-Waclaw-KOL_023_0108--300x162 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"Utrzymywał kontakty z rodziną marszałka Józefa Piłsudskiego, także z prezydentem Ignacym Mościckim (do jego śmierci) i  jego żoną. W latach 1956 – 1978 napisał 220 listów do Marii Mościckiej oraz otrzymał od niej 191 osobistych odpowiedzi. Gdy w 1965  uległ wypadkowi samochodowemu, na skutek czego odniósł ciężkie obrażenia i przebywał 8 miesięcy w szpitalu, otrzymał w prezencie od żony prezydenta futro prof. Mościckiego.

Nie mając prawa do brytyjskiej emerytury żył bardzo skromnie i podejmował się prostych prac, m.in. salowego w szpitalu oraz pomywacza naczyń w restauracji. Zmarł 24 kwietnia 1979 w swoim mieszkaniu przy 10 Ambassador Close w Londynie.  Urnę z prochami pochowano na cmentarzu New Brentford Cemetery w Londynie.

 

Życie rodzinne

Hartman-rodzina-277x350 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Rodzina Hartmanów: Od lewej, stoją: Jan, Jadwiga, Tadeusz, Stanisław, siedzą: Małgorzata, Karol, Emma (żona Stanisława)

audley-end-2-250x199 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Audlet End (STS 43)

Syn Karola Hartmana i Małgorzaty z domu Białek. Dziadkowie Fryderyk i Karolina byli niepiśmiennymi, bezrolnymi chłopami zamieszkującymi u gospodarzy, utrzymującymi się z pracy własnych rąk. Oboje byli luteranami pochodzenia niemieckiego. Rodzina przeszła na katolicyzm, ojciec Karol ochrzczony w obrządku rzymskim. Na początku XX w. Karol Hartman został leśniczym w majątku Bugaj. W podziękowaniu za wzorową służbę otrzymał od pracodawcy leśniczówkę w Szałasie oraz cztery hektary ziemi.

Miał czterech braci: Antoniego, Stanisława, Jana i Tadeusza oraz siostrę Jadwigę. 15 lutego 1947 zawarł związek małżeński z Grace Leborgne, wdową po angielskim pilocie doświadczalnym.

 

Awanse

 

Ordery i odznaczenia
polskie:

brytyjskie:

belgijskie:

francuskie:

estońskie:
Hartman-grob-300x241 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Górb mjr Józefa Hartmana i jego żony Grace


rumuńskie:
  • Pour le Merite – 1938
  • Steave Romanniei in gradul de ofiter – 1938
  • Medalia Amintirei Carol drugiej klasy – 1939
  • Order Korony Rumunii – 1939

węgierskie:
Hartman-grob-229x300 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

Fot. Tomasz M. Muskus. Dziękujemy 🙂


włoskie:
  • Commenndatore deil’ordina della Cirina d’Italia – 1939

 

button-publikacje_200-300x101 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

 

Hartman_500px-220x300 płk. Józef Hartman - "ojciec cichociemnych"

okładka albumu pt. Pułkownik Józef Hartman – do pobrania plik pdf

Źródła:
  • informacje własne
  • Wikipedia
  • Roman Lewicki, Wojciech Markert, Józef Sławomir Hartman 1898-1979 Adiutant prezydenta i Ojciec Cichociemnych, OW Ajaks, Pruszków 2004
  • Katarzyna Brąkowska, Łukasz Karolewski – (pdf do pobrania) Pułkownik Józef Hartman, wyd. Narodowe Archiwum Cyfrowe oraz Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK

 

Zobacz także:

 

 


Tł.

Audley End

 

STS 43 – Audley End

STS – Special Training School (pol. Specjalna Szkoła Treningowa)

 

audley-end-250x167 Audley EndAudley-End-250x150 Audley EndAudley End k. Saffron Walden, hrabstwo Essex – słynny ośrodek szkoleniowy Cichociemnych, funkcjonujący od lipca 1942. Jego polskim komendantem był płk. Józef Hartman, brytyjskim płk. Terry Roper – Caldbeck. Polski komendant odpowiadał za proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych; brytyjski komendant odpowiadał za sprawy administracyjne, w tym zakwaterowanie i zaopatrzenie, ochronę. W praktyce musieli ze sobą ściśle współpracować.

Posiadłość została oddana na wyłączność polskiej sekcji Special Operations Executive (Kierownictwo Operacji Specjalnych). Ośrodek funkcjonował do 29 października 1944.

Kandydatów na Cichociemnych szkolono w ok. 30 specjalnościach w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE – Special Training School (Specjalna Szkoła Treningowa) oznaczonych arabskim numerem, także w polskich bazach, m.in. we włoskiej Ostuni. W Audley End prowadzono kursy: walki konspiracyjnej oraz odprawowy

 

Audey-End-komendanci-228x350 Audley End

Komendanci Audley End: brytyjski i polski

CC-prezentacja_26-300x224 Audley End

Kurs walki konspiracyjnej miał przygotować Cichociemnego do prowadzenia walki niewielką grupą żołnierzy – kilkuosobowym zespołem dywersyjno – sabotażowym działającym w warunkach konspiracji.

Zaprawę fizyczną wyrabiano m.in. na torze przeszkód, na przeprawie linowej przez rzekę, a także podczas kilkunastokilometrowych biegach przełajowych ze sprzętem. Doskonalono umiejętności strzeleckie oraz minerskie, m.in. z użyciem „plastiku” oraz zapalników czasowych typu ołówkowego, także podkładania ładunków wybuchowych „domowej roboty”. 

Uczono posługiwania się łącznością, planowania oraz przeprowadzania akcji bojowych. Szkolono w zakresie sposobów nawiązywania kontaktów oraz zbierania i przekazywania informacji, łączności i szyfrów.

Fijałka-Hartman-Rybka_Audley-End-1942-250x350 Audley End

Por. Michał FIjałka oraz ppor. Franciszek Rybka przebrani za kobiety, w środku mjr. Józef Hartman, Audley End, 1942

Organizowano „marsze na orientację”, uczące orientacji w terenie oraz szybkiego dotarcia do wyznaczonego celu.Strzelano z różnych odległości do tarcz, manekinów, w ciemnościach, w ruchu, podczas przeprawy przez tor przeszkód czy… wspinania się po linie. Kandydaci uczyli się podstaw zwiadu, czytania map, prowadzenia wszelkich pojazdów, ale także… taktyki działania SS.

 

CC-prezentacja_27-300x224 Audley End

W latach 1941 – 1942 kandydatów szkolono w STS 38 w Briggens (zorganizowano dwa kursy, podczas których przeszkolono 12, następnie 15 kandydatów). Od 1 maja 1942 na kursie walki konspiracyjnej szkolono w STS 43 (Audley End niedaleko Cambridge), od 1 maja 1944 także (równolegle ze szkoleniem w STS 43) w polskiej bazie nr 10 w Ostuni k. Brindisi (Włochy).

Kurs walki konspiracyjnej ukończyło 630 kandydatów, nie musieli brać w nim udziału kandydaci szkoleni do pracy w wywiadzie, lotnictwie, łączności oraz niektórzy ze szkolonych do pracy w sztabie..

 

audley-end-2-250x199 Audley Endaudley-end-cc-czas-wolny-250x283 Audley EndKurs odprawowy (nie mylić z zaprawowym) był ostatnim kursem każdego cyklu szkoleniowego kandydatów na Cichociemnych. Jego celem było przekształcenie kandydata w konspiratora działającego w okupowanym kraju. W pierwszej kolejności uczono tworzenia tzw. legendy, czyli kompletnej, choć w sporej części zmyślonej, opowieści zawierającej kłamstwa logicznie pasujące do nowej, fałszywej tożsamości. Nazywano go „Wyższą Szkołą Kłamstwa”.

Wszechstronnie wyszkolony żołnierz służby specjalnej miał się przeistoczyć w zwykłego, szarego mieszkańca okupowanego kraju. Czasem nawet dla uprawdopodobnienia swojej legendy, przyszły Cichociemny musiał się nauczyć podstaw jakiegoś „zwykłego” zawodu…

Galeria – fot.  Tomasz M. Muskus.  Dziękujemy 🙂

 

Karel Margry – The secret polish SOE school at Audley End
w: After the battle, 2009, nr 146, s. 1-13

 

Audley-End-5-300x200 Audley End

Audley End (od strony ogrodu)

Audley-End--250x168 Audley EndPodczas kursu odprawowego kandydaci na Cichociemnych uczyli się warunków panujących w okupowanym kraju, poznawali strukturę i funkcjonowanie władz Polskiego Państwa Podziemnego, a także władz niemieckich w okupowanej Polsce. Poznawano metody prowadzenia śledztw i przesłuchań przez gestapo, uczono się przekonywującego wprowadzania w błąd przesłuchujących. Kompletowano zgodne z „legendą” danego skoczka dokumenty, ubranie i wyposażenie. Kandydaci mieli dostęp do krajowej prasy: konspiracyjnej oraz okupacyjnej, rozmawiali też z przybywającymi z okupowanego kraju kurierami.

zasobniki-pakowalnia-02-250x191 Audley Endzasobnik-zrzutowy-H-300x224 Audley EndW zorganizowanej formie pierwszy kurs odprawowy przeprowadzono w lipcu 1942 w STS 43 (Audley End niedaleko Cambridge), po 15 lipca 1943 szkolono także w STS 46 w Michley k. Newport oraz w Chichely Hall (Buckinghamshire, w marcu 1944), od 1944 w polskiej bazie nr 10 w Ostuni k. Brindisi (Włochy).  Kurs trwał od dwóch do sześciu tygodni, ukończyło go 606 kandydatów.

W Audley End funkcjonował także STS 61 – ośrodek SOE zajmujący się „pakowaniem” różnych rodzajów zasobników zrzutowych.

 

Agnieszka Polończyk, Krzysztof Polończyk – Anglia i Szkocja. Śladami Cichociemnych
Dziękujemy za wyrażenie zgody na publikację 🙂

 

cc-Audley-End-scan_046-300x214 Audley End

Z paszportu „Cichociemni”, żródło: PWPW

W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.

 

zobacz:

 

 

 

Źródła:
  • informacje własne (archiwum portalu)
  • Gregory Derwin – Built to Resist. An Assessment of the Special Operations Executive’s Infrastructure in  the United Kingdom durning the Second World War, 1940-1946, vol. I, II University of East Anglia, 2015 (praca doktorska)
  • Ian Valentine – Baza 43. Cichociemni, Wydawnictwo „Wołoszański”, 2004, ISBN 83-89344-09-2 

 

 

12