ps. „Brona”, „Adam”, „Albin”, „Tońko”, „Zdzich”, „Zdzisław”
vel Zygmunt Radziszewski, vel. Adam Zgłobicki, vel Adam Zygmunt, vel Wincenty Baran, vel Zygmunt Rajkowski, vel. Andre Evald, vel Ryszard Nogal, vel Benon Radke, vel John Peterson, vel Broniowski, vel Wagner, vel Papiernik
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0045, Bojowy Znak Spadochronowy nr 2084
Uczył się w szkole ludowej w Wierzchosławicach, od 1924 w Szkole Powszechnej im. Kazimierza Brodzińskiego w Tarnowie, w 1928 (od III klasy) w II Państwowym Gimnazjum im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnowie. W 1934 zdał egzamin dojrzałości. Podczas nauki działał w ZHP, zdobył stopień ćwika, ponadto ukończył szkolenie Przysposobienia Wojskowego przy 16 Pułku Piechoty w Tarnowie oraz uzyskał uprawnienia instruktora Przysposobienia Wojskowego II stopnia. Działał w Związku Młodzieży Katolickiej.
Od 19 września 1934 do 11 czerwca 1935 uczestnik Dywizyjnego Kursu Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 20 Pułku Piechoty w Krakowie. Po jego ukończeniu awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1936, przeniesiony do rezerwy, przydzielony do 16 Pułku Piechoty w Tarnowie.
W roku szkolnym 1935/36 instruktor Przysposobienia Wojskowego w II Państwowym Gimnazjum im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnowie, następnie pracował jako robotnik, murarz, kowal, ślusarz, handlowiec. Od września 1936 strażak, następnie (po ukończeniu kursów pożarniczych w Łodzi) dowódca plutonu strażackiego Państwowych Zakładów Azotowych w Mościcach.
W 1937 podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, po roku zrezygnował z powodów finansowych. Od 1932 do 1936 działał, także jako jego prezes, w Związku Młodzieży Katolickiej w Wierzchosławicach. Od 1936 oddziałowy Ligi Morskiej i Kolonialnej w Mościcach, działał także w Związku Strzeleckim.
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany, wyreklamowany przez Zakłady Azotowe w Mościcach. Po ich ewakuacji, od 6 września jako ochotnik w batalionie marszowym Ośrodka Zapasowego 16 Pułku Piechoty 6 Dywizji Piechoty. Od 10 września wraz z plutonem ckm 38 Dywizji Piechoty walczył w rejonie Medyki, Mościsk, Sądowej Wiszni, Janowa Lwowskiego, Gródka Jagiellońskiego, tam 16 września ranny, trafiony odłamkiem w prawą nogę.
18 września w Śniatyniu przekroczył granicę z Rumunią, internowany, osadzony w obozie Tirgu Jiu. 2 stycznia 1940 wraz z kilkoma kolegami uciekł, 4 stycznia w Dorbeta Turnu Severin nad Dunejem przekroczył granicę z Jugosławią. Po otrzymaniu wizy w polskiej placówce dyplomatycznej w Skopje wyruszył do Aten, 19 stycznia z portu Pireus wypłynął statkiem m/s Warszawa, dotarł do Marsylii (Francja).
Do 1 lutego 1940 w obozie zbiorczym w Carpiagne, następnie od 2 lutego w Bessieres, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przeszkolony w Monace, przydzielony jako dowódca plutonu do 3 Dywizji Piechoty w Chateaubriant, skierowany do Plelan le Grand. Uczestnik kampanii francuskiej, 17-18 czerwca w obronie tzw. reduty bretońskiej.
Po upadku Francji wraz z grupą żołnierzy wydostał się z okrążenia w rejonie St. Nazaire, dotarł do portu Le Verdon sur Mer. 22 czerwca wypłynął na pokładzie angielskiego okrętu, 25 czerwca dotarł do Liverpoolu (Wielka Brytania)
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
1 lipca 1940 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako dowódca plutonu 12 batalionu 4 Brygady Kadrowej Strzelców, późniejszej 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej w Eliock.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
W połowie 1941 zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, m.in. na kursie dywersji w Inverlochy Castle k. Fort William, na kursie spadochronowym w Largo House oraz Ringway. 13 stycznia 1942 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Londynie, awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 8 kwietnia 1942.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 8/9 kwietnia 1942 w próbnym sezonie operacyjnym, w operacji lotniczej „Cravat” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa skoczków nr: VIII), z samolotu Halifax L-9618 „W” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/S Julian Pieniążek, pilot – F/S Stanisław Kłosowski / nawigator – F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – P/O Ignacy Bator / mechanik pokładowy – Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – Sgt. Zdzisław Nowiński / despatcher – F/S Tadeusz Madejski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 19.35 z lotniska RAF Tempsford, zrzut o godz. 01.20 na placówkę odbiorczą „Łąka”, w okolicach miejscowości Guźnia, Drzewicz, 10 km od Łowicza. Razem z nim skoczyli: kpt. dypl. Teodor Cetys ps. Wiking, kpt. dypl. Henryk Kożuchowski ps. Hora, kpt. dypl. Stefan Mich ps. Jeż, por. Roman Romaszkan ps. Tatar, por. dypl. Alfred Zawadzki ps. Kos. Samolot zrzucił skoczków oraz jedną paczkę w pierwszym nalocie na placówkę odbiorczą, o godz. 01.20. Cztery zasobniki miały zostać zrzucone w drugim nalocie, jednak placówka odbiorcza wygasiła światła. W drodze powrotnej samolot ok. godz. 02.55 w rejonie Szczecina został silnie ostrzelany przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą, jednak szczęśliwie powrócił na lotnisko RAF Tempsford o godz. 05.15, po locie trwającym 12 godzin 15 minut. Był to ostatni zrzut w pierwszym, próbnym sezonie operacyjnym.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 8.VI. doszedł do skutku lot do Polski – 9-ta ekspedycja (12-ty lot). Lot odbył się w ciężkich warunkach atmosferycznych. Zrzut nastąpił na plac. odb. [placówkę odbiorczą] „Łąka”.
(…) Na Wachlarz wysłane pół miliona dol. Zapotrzebowanie ogółem 3 miliony dol. Transfery przez plac. O.VI. – wstrzymane. Na wywiad przysłane będzie 400.000 dolarów i złoto.
(…) L.dz.1342/VI, od Kal.L.284 – „Łąka zrzut przyjęła. Dwu containerów szukają, reszta w porządku. Zrzucono z wiatrem.” (s. 60)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Edward M. Tomczak – Zrzuty lotnicze i ich odbiór
na terenie powiatu (obwodu ZWZ-AK) łowickiego (1941-1944)
w: Mazowieckie Studia Humanistyczne 2001, nr 7/2 s. 63-122
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, mieszkał u dr. med. Ireny Semandeni – Konopackiej przy ul. Noakowskiego 20/3 oraz u Janiny Kwiecińskiej ps. Janka przy ul. Widok 7/7.
Od 15 maja 1942 przydzielony do V odcinka Wachlarza (obejmującego obszar Wilno – Dyneburg – Połock – Ryga), jako dowódca patrolu dywersyjnego w Turmontach. Od czerwca 1942 w Wilnie, zamieszkał przy ul. Artyleryjskiej 1, po kilku dniach przy ul. Mała Pohulanka 18, następnie w Kolonii Staciuny w rejonie granicy z Litwą 1939.
Od czerwca 1942 instruktor szkolenia patroli dywersyjnych bazy „Miód” w Wilnie oraz Werkach, organizator struktur dywersyjnych, wielokrotny kurier do KG AK. Uczestnik wielu bojowych akcji dywersyjnych, m.in. wysadzenia niemieckiego transportu wojskowego w rejonie stacji Tyszki, na linii Dźwińsk – Leningrad (wrzesień 1942), rozkręcenia torów w rejonie stacji Józefowo na linii Dyneburg – Połock (październik 1942).
Od stycznia 1943 oficer do zleceń mjr. Kroplewskiego ps. Bezmian, komendanta garnizonu miejskiego Wilno AK. Od kwietnia 1943 dowódca Kedywu Okręgu Wilno AK. Na początku maja 1943 jego zastępcą (także instruktorem dywersji) został Cichociemny Piotr Motylewicz ps. Krzemień, obaj prowadzili szkolenia grup dywersyjnych. Uczestnik wielu akcji bojowych, m.in. przejęcia instrukcji szyfrowania kolejowych transportów wojskowych. Uczestnik akcji likwidacyjnych na konfidentach gestapo, m.in. wraz z Cichociemnym Piotrem Motylewiczem ps. Krzemień 23 czerwca uczestniczył w (nieudanej) akcji likwidacji konfidenta gestapo Danuty Wyleżyńskiej. Wykonał wyroki śmierci m.in. na funkcjonariuszu gestapo Kazimierzu Kiełbowskim (26 czerwca).
7 lipca 1943 w mieszkaniu Henryka Meszczyńskiego ps. Podróżnik, w Wilnie przy ul. Bankowej nieuzbrojony starł się w walce wręcz z trzema gestapowcami, którzy wtargnęli do mieszkania. Ranny, zdołał uciec, dotarł do lokalu na Zarzeczu, po kilku dniach zamieszkał przy ul. Wiosennej 1. Leczony m.in. od 30 lipca 1943 w majątku hr Stanisłąwa Platera w Małych Solecznikach, później w majątku Kamionka k. Turgiel. W związku z odniesionymi ranami 28 lipca 1943 zwolniony z funkcji szefa Kedywu.
19 sierpnia 1943 uczestniczył w spotkaniu nowego szefa Kedywu Okręgu WIlno AK oraz Cichociemnego mjr Teodora Cetysa ps. Sław, szefa Oddziału III (operacyjnego) Komendy Okręgu WIlno AK, nt. utworzenia oddzialu partyzanckiego w Puszczy Rudnickiej. Od połowy sierpnia 1943 dowódca oddziału leśnego, jego zastępcą został Cichociemny Piotr Motylewicz ps. Krzemień. Pod koniec sierpnia do oddziału miał dołączyć Cichociemny por. Wiktor Wiącek ps. Kanarek, właśnie zrzucony do Polski. Na stacji kolejowej Jaszuny, wraz z kilkoma żołnierzami AK został zatrzymany przez Niemców, osadzony w obozie pióromonckim w Wilnie na stadionie. 14 września 1943 Cichociemny por. Wiktor Wiącek uciekł, następnego dnia dołączył do oddziału.
Uczestniczył w akcjach likwidacyjnych przeciwko sowieckim bandom rabunkowym, m.in. w kolonii Stoki, w rejonie Popiszek (10 października), na Wace (17 października). Od 14 grudnia 1943 jego oddział przyjął nazwę 6 Brygady Partyzanckiej AK (zwanej także Wileńską, Samodzielną, Dyspozycyjną, tzw. mała 6 Brygada), przyjął pseudonim „Tońko”, a jego zastępca pseudonim „Szczepcio”.
Brygada przeprowadziła wiele bojowych akcji, m.in. 28 grudnia 1943 wraz z oddziałem por. Gracjana Fróga ps. Szczerbiec z 3 Brygady Partyzanckiej AK zdobyto posterunek policji litewskiej oraz opanowano pocztę w Turgielach. 31 grudnia dowodzone przezeń oddziały 6 Brygady Partyzanckiej AK oraz oddziały 3 Brygady AK dowodzone przez Romualda Rajsa ps. Bury zaatakowały bunkry sowieckich band rabunkowych w lesie Stoki.
7 stycznia 1944 w Mikuliszkach miało miejsce starcie z 75-osobowym oddziałem Litwinów i niemieckich żandarmów. Zginął niemiecki dowódca ekspedycji oraz 33 Niemców i Litwinów. Zdobyto m.in. kilka rkm-ów, kilkadziesiąt pistoletów maszynowych, karabiny, granaty, amunicję. Podczas tej walki poległ Cichociemny Piotr Motylewicz, przeszyty serią z broni maszynowej (kule trafiły pod prawy obojczyk), pochowany na miejscowym cmentarzu.
17 stycznia 1944 oddziały obu Brygad zdobyły posterunek policji litewskiej (24 policjantów wraz z komendantem poddało się) oraz miasteczko Rudomino. Zdobyto 2 rkm-y, 24 karabiny, pistolety oraz kilka skrzynek granatów, a także mundury i obuwie. Zarekwirowano artykuły żywnościowe. 21 stycznia 1944, po zachodzie słońca zdobyto miejscowość Polany oraz znajdujący się tam posterunek policji.
W nocy 1/2 marca 1944 przeprowadzono akcję na niemiecki skład amunicji w rejonie przystanku kolejowego Bękarty, zdobywając 25 skrzyń amunicji karabinowej oraz kilka skrzyń pocisków zapalających i przeciwpancernych. W nocy 2/3 marca zdobyto folwark Kiejdzie, 8 marca Miedniki Królewskie, w których stacjonowała m.in. kompania Niemców. Zdobyto m.in. rkm, ok. 30 kbk,2 pistolety, amunicję i granaty, a także artykuły żywnościowe i papierosy. W nocy 11/12 marca w ataku na posterunek policji litewskiej w Szumsku zdobyto 1 ckm oraz kilka karabinów z amunicją.
19 marca 1944, po odprawie z udziałem ppłk Aleksandra Krzyżanowskiego ps. Wilk, komendanta Okręgu Wilno AK oraz Cichociemnego mjr Teodora Cetysa ps. Sław, połączono oddział „Błyskawicy”, dowodzony przez por. Piotra Jarusza vel Piotr Słonina, ps. Piotr, z Brygadą Cichociemnego „Tońki”, tworząc tzw. „dużą” 6 Brygadę Partyzancką AK, zwaną również Samodzielną (później Wileńską). Jej dowództwo objął Cichociemny mjr. Franciszek Koprowski ps. Konar, Cichociemny Adam Boryczka ps. „Tońko” funkcję zastępcy dowódcy 6 Brygady Partyzanckiej AK, od 1 kwietnia (po reorganizacji Brygady) także dowództwo 1 kompanii (dawnego swojego oddziału).
W nocy z 31 marca na 1 kwietnia ciężko ranny w prawe płuco, podczas ataku na posterunek policji niemieckiej i koszary w Ostrowcu. Podczas akcji zdobyto m.in. 1 ckm, 5 rkm, 100 kb, 126 granatów, kilka skrzynek amunicji, dużą ilość mundurów; jeden z partyzantów poległ, 11 zostało rannych. Leczony do 4 czerwca, po powrocie, rozkazem z 9 czerwca 1944 objął ponownie funkcję zastępcy dowódcy 6 Wileńskiej Brygady Partyzanckiej AK, w sile 4 kompanii i pododdziałów pomocniczych (ok. 690 żołnierzy).
Uczestniczył w akcji Burza oraz operacji Ostra Brama, 7 lipca w rejonie miejscowości Szwajcary 6 Wileńska Brygada AK uwolniła ok. trzy tysiące jeńców sowieckich, włoskich i jugosłowiańskich, eskortowanych przez ok stu niemieckich żołnierzy. Po zajęciu strategicznych pozycji (na wzgórzach) oraz podjęciu pertraktacji Niemcy poddali się, po złożeniu broni pozwolono im odejść.
Do 17 lipca w Wołkorabiszkach, w osłonie sztabu operacyjnego oddziałów partyzanckich Okręgów: Wilno i Nowogródek AK. Awansowany na stopień kapitana, ze starszeństwem od 15 lipca 1944. Po aresztowaniach przez Sowietów oficerów AK 17 lipca 1944 objął dowodzenie 6 Brygadą oraz z ok. 12 tys. żołnierzy AK wyruszył do Puszczy Rudnickiej. Podczas marszu zdemobilizował ok. 1/3 stanu osobowego Brygady, po dotarciu do Puszczy 21 lipca rozformował ją.
Wraz z ok. 250 żołnierzami wyruszył do Puszczy Ruskiej, 22 lipca dołączył do zgrupowania dowodzonego przez mjr Czesława Dębickiego ps. Jarema, po przeorganizowaniu objął dowództwo oddziału (wileńskiego) „Solcza”. Na początku sierpnia w rejonie wsi Staje i Borowe spotkał się z Cichociemnym mjr Maciejem Kalenkiewiczem ps. Kotwicz. Po przejściu w rejon Montat, następnie Wersoce i Potok, w połowie września rozwiązał oddział.
Od sierpnia 1944 w Wilnie, w celach legalizacyjnych zatrudniony w Instytucie Geologicznym przy ul. Mickiewicza 44, dowódca komórki likwidacyjnej o kryptonimie „Zośka”, rozpracowywał i likwidował konfidentów komunistycznych, współpracowników NKWD (NKGB). Współdziałał z komórką legalizacyjną, zaopatrując zdemobilizowanych żołnierzy AK w fałszywe dokumenty, od stycznia 1945 oficer likwidacyjny ds. oddziałów partyzanckich AK, od lutego oficer operacyjny Komendy Okręgu Wilno AK. Nadzorował rozwiązanie I oraz II Oddziału Samoobrony Czynnej Ziemi Wileńskiej.
Od kwietnia 1945 w Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, wykonał rozkaz rozwiązania struktur i ewakuacji oficerów sztabu, zamieszkał w Grodzisku Mazowieckim przy ul. Montwiłła – Mireckiego 16, u matki swojego zastępcy Mirosława Urtate ps. Felek. Od maja w Białymstoku, ukrywających się żołnierzy AK zaopatrywał w fałszywe dokumenty, udzielał zapomóg, później ponownie w Grodzisku Mazowieckim. 26 września 1945 pod prawdziwym nazwiskiem, ale fałszywym życiorysem, zapisał się na IV kurs Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
W grudniu 1945 uzyskał dokumenty belgijskiego obywatela Andre Ewald, powracającego do Belgii z sowieckiej niewoli oraz fałszywe zezwolenie MSZ na wyjazd z kraju. 17 grudnia 1945, w grupie ok. 15 osób, wraz z Cichociemnym kpt. Mieczysławem Kwarcińskim ps. Leszcz oraz oficerami angielskimi i amerykańskimi, angielskim samolotem wojskowym odleciał z lotniska Okęcie do Berlina Zachodniego. 21 grudnia dotarł do Bersenbruck (Niemcy), skierowany bez przydziału do 4 batalionu 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Pod koniec stycznia 1946, wraz z Cichociemnym kpt. Mieczysławem Kwarcińskim ps. Leszcz, wezwany przez ppłk. Mariana Utnika, byłego szefa likwidowanego Oddziału VI (Specjalnego) SNW. Przydzielony do Ośrodka Zapasowego 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej w Inverary (Szkocja), jako dowódca kompanii spadochronowej w Peterhead. Od kwietnia 1946 dowódca kompanii roboczej, od września w Aberdeen, następnie kwatermistrz w batalionie saperskim, 31 grudnia 1947 zdemobilizowany.
Podczas pobytu na emigracji działał w Polskim Ruchu Wolnościowym „Niepodległość i Demokracja” (NiD). Od 17 września 1946 (krótko) w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia, ukończył kursy kwatermistrzowskie, na polecenie Biura Historycznego Głównej Komisji Likwidacyjnej PSZ przygotowywał w Londynie opracowanie nt. działań AK na Wileńszczyźnie.
Spotkał się z Bohdanem Sałacińskim, Józefem Maciołkiem oraz Cichociemnym mjr. Bohdanem Kwiatkowskim ps. Lewar, działającym także we współpracującej z Delegaturą Zagraniczną WiN komórką ds. łączności z krajem o kryptonimie „Zbiornica”. Została ona powołana w związku z likwidacją Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, kierował nią Bohdan Sałaciński vel Andrzej Pomian, delegat gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego ds. kontaktów z konspiracją w Polsce. Działał jako kierownik łączności oraz emisariusz Delegatury Zagranicznej WiN o kryptonimie „Dardanele”, kierowanej przez ppłk. Józefa Maciołka ps. Marek. Na terenie RFN także działał w niej Cichociemny Stanisław Kolasiński ps. Ulewa; szefem placówki łączności w Mannheim był Cichociemny Franciszek Rybka ps. Kula. Prawdopodobnie we współpracy ze „Zbiornicą” oraz CIA do Polski został zrzucony w 1946 Cichociemny Zdzisław Sroczyński oraz w drugiej dekadzie maja 1952 Cichociemny Benon Łastowski.
Delegatura m.in. zorganizowała trzy szkolenia: dwa w Niemczech, jedno w Londynie, na których przygotowywano dywersantów WiN do pracy konspiracyjnej w komunistycznej Polsce. Pierwszy kurs trwał od lutego do 31 lipca 1952, obejmował głównie obsługę radiostacji, szkolenie spadochronowe, posługiwanie się bronią oraz sprzętem bojowym, walkę wręcz, ale także podstawy dywersji, sabotażu, minerstwo, terenoznawstwo, przetrwania w terenie oraz udzielania pierwszej pomocy. Istotną częścią szkolenia były zajęcia praktyczne oraz terenowe.
Dwaj przeszkoleni kursanci – Dionizy Sosnowski oraz Stefan Skrzyszowski, w nocy 4/5 listopada 1952 zostali zrzuceni w okolicach Koszalina, po starcie samolotu z polską załogą z lotniska w Wiesbaden. Obaj aresztowani 6 grudnia 1952, skazani na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie 18 lutego 1953, wyrok wykonano 15 maja 1953. Ich szczątki odnaleziono dopiero w maju 2013 w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Zaangażowani w działalność WiN byli nieświadomi zdrady Stefana Sieńki, byłego kierownika Biura Studiów Wydziału Informacji IV Zarządu Głównego WiN. Umożliwiło to kadrowemu pracownikowi UB Henrykowi Wendrowskiemu ps. Zygmunt, Józef, pozorowanie utworzenia tzw. V Komendy WiN, w ramach gry operacyjnej MBP i NKWD pod kryptonimem „Cezary”. Zobacz: Stanisław Tatar – generał zdrajca.
Wojciech Frazik – Operacja „Cezary”. Prowokacyjna V Komenda WiN
w: Biuletyn IPN 2008 nr 1-2, s. 167 – 170
Wojciech Frazik – Agent „Roman” – członek tzw. V Komendy WiN
w: Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989, IPN Rzeszów 2011, nr 1 (8-9) s. 139 – 151
Franciszek Grabowski – Ostiary i nie tylko.
Lotnicy polscy w operacjach specjalnych SIS, OPC i CIA w latach 1949-1965,
w: Pamięć i Sprawiedliwość 2009, nr 8/1 (14), s. 305-341
Pod koniec listopada 1947 pod fałszywą tożsamością Zygmunt Radziszewski po raz pierwszy przyjechał do Polski jako kurier Delegatury Zagranicznej WiN. Miał spotkać się z płk Łukaszem Cieplińskim, prezesem tzw. IV Zarządu Głównego WiN (aresztowanym 28 listopada). Zatrzymał się w Warszawie przy pl. Narutowicza, odbył wiele spotkań konspiracyjnych: w Tarnowie, Gliwicach, Prudniku, Jeleniej Górze, Wrocławiu. Pod koniec stycznia 1948 wyjechał z Warszawy do Paryża, przekazał relację o sytuacji m.in. gen. Tadeuszowi Komorowskiemu ps. Bór.
11 kwietnia 1948 powtórnie przyjechał do Polski, przywożąc na cele organizacyjne 35 tys. dolarów w banknotach. Nieświadomy zdrady Stefana Sieńki, byłego kierownika Biura Studiów Wydziału Informacji IV Zarządu Głównego WiN, nawiązał kontakt z kadrowym pracownikiem UB Henrykiem Wendrowskim ps. Zygmunt, Józef, pozorującym utworzenie tzw. V Komendy WiN, w ramach gry operacyjnej MBP i NKWD pod kryptonimem „Cezary”.
Jako szef łączności Delegatury Zagranicznej WiN pięciokrotnie przyjeżdżał do Polski: pod koniec listopada 1947, jesienią 1948, na przełomie kwietnia i maja 1949, w marcu 1950. M.in. przekazywał środki finansowe na działalność (tzw. zastrzyki, łącznie przekazano ok. miliona dolarów), 12 radiostacji (tzw. patefony), 25 aparatów fotograficznych, środki chemiczne do tajnopisów i in. Przekazał także m.in. założenia planu „Wulkan”, przygotowującego sabotaż i dywersję na szlakach komunikacyjnych (wsparcie i osłona wojsk amerykańskich) w przypadku wybuchu III wojny światowej, także plan „X” (plan „0001” lub „1000”, „Montownia”) z listą celów planowanych działań dywersyjnych w Polsce w przypadku interwencji wojsk USA (wybuchu III wojny światowej). Po tzw. „ujawnieniu” się V Komendy WiN w Polsce 27 grudnia 1952, w połowie stycznia 1953 poddany drobiazgowym przesłuchaniom przez oficerów amerykańskiego wywiadu.
Pod koniec listopada 1953 spotkał się z hr. Wacławem H. Bnińskim ps. Roman, Key, od stycznia 1952 do maja 1953 przedstawicielem Delegatury Zagranicznej WiN przy Stolicy Apostolskiej. 5 grudnia 1953 wyjechał z Monachium do Berlina Zachodniego, po 10 stycznia dotarł do Paryża, na przełomie stycznia i lutego 1954 przeprowadził rozmowy nt. możliwości odtworzenia siatki WiN, m.in. z dr Julianem Ursynem – Niemcewiczem.
13 czerwca 1954 przyjechał do Polski w celu zweryfikowania sytuacji WiN po „ujawnieniu się” tzw. V Zarządu WiN i oświadczeniu z 27 grudnia 1952. Według niektórych historyków także w celu zorganizowania ucieczki z kraju na Zachód swojej ukochanej Elżbiety Śledź (w grudniu 1952 zwerbowana przez bezpiekę). W rejonie elektrociepłowni Janschwalde (po stronie ówczesnej „Niemieckiej Republiki Demokratycznej”) oraz miejscowości Późna (po stronie polskiej) ok. godz. 22 przeszedł mostem Nysę Łużycką, następnie pieszo przez pas kontrolny. Pechowo natrafił na konfidenta zwiadu WOP, który zaalarmował strażnicę WOP, ta zaś dowódcę brygady WOP. 16 czerwca 1954 ok. godz. 6 aresztowany przez patrol WOP w rejonie przygranicznym, w drodze do Biecza, pod fałszywą tożsamością Ryszard Nogal.
Rafał Wnuk – Dwie prowokacje
Piąta Komenda Zrzeszenia WiN i Berg
w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne 2002
nr 141 s. 71 – 112 ISBN 2716801576
Podczas pierwszego przesłuchania ujawnił swoją prawdziwą tożsamość, przewieziony o godz. 16 do WUBP w Zielonej Górze, następnie osadzony w więzieniu w Warszawie na Mokotowie. Poddany okrutnemu śledztwu, torturowany, przesłuchiwany po 22 godziny (!!!).
21 maja 1955 skazany przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie na śmierć, oskarżony o to, że jako „wieloletni agent wywiadu amerykańskiego i angielskiego (…) skompromitowany współpracą z okupantem hitlerowskim i obciążony dokonywaniem morderstw partyzantów radzieckich (…) pozostawał po wyzwoleniu nadal w konspiracji i brał aktywny udział w siatce szpiegowskiej (…)”. Wyrok śmierci utrzymał w mocy Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie. Osadzony w celi śmierci razem z niemieckim zbrodniarzem wojennym, dowódcą SS i policji na dystrykt warszawski gen. bryg. Paul’em Otto Geibel’em.
14 października 1955 Rada Państwa zmniejszyła wyrok na dożywotnie więzienie, od 17 sierpnia 1956 osadzony w więzieniu we Wronkach, od 28 kwietnia 1957 w Strzelcach Opolskich. Od 26 lipca 1958 ponownie we Wronkach, od 13 września 1966 w Rawiczu. 27 listopada 1967 Rada Państwa zmniejszyła wyrok do 5 lat więzienia i zwolniła warunkowo z dalszego odbywania wyroku.
28 listopada 1967 zwolniony z więzienia, po wyjściu szykanowany, rozpracowywany agenturalnie przez Komendę Stołeczną MO. Podjął pracę jako magazynier w jednym z przedsiębiorstw Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług w Warszawie. 10 listopada 1981 Rada Państwa zarządziła zatarcie skazania.
Działał w środowisku kombatantów AK oraz 6 Wileńskiej Brygady AK, inicjator corocznych pielgrzymek środowiskowych na Jasną Górę. Zmarł 30 kwietnia 1988 w Warszawie, pochowany na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach – kw. II A 43 rz. 4 gr. 12.
10 grudnia 1991 Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego w Warszawie stwierdził nieważność wyroku b. Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie z 21 maja 1955 oraz uznał, że Cichociemny Adam Boryczka prowadził działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.
Krzysztof A. Tochman – Rozpracowanie żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie
przez komunistyczny aparat represji na wybranych przykładach cichociemnych
w: Politycznie obcy!, IPN Szczecin, 2016, s. 131 – 157
Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Memoriał Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”
do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych
Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015
Syn Józefa działacza PSL „Piast”, radnego oraz Anny z domu Padło. Zawarł związek małżeński. Nie mieli dzieci.
W 2012 Krzysztof Adam Tochman obronił na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego pracę doktorską pt. Kpt. Adam Boryczka ps. „Brona”, „Tońko”, cichociemny, oficer AK, działacz Delegatury Zagranicznej Zrzeszenia WiN.
18 września 2013 Prezydent R.P. odsłonił tablicę pamiątkową, upamiętniającą płk cc Adama Boryczkę, na fasadzie Domu Ludowego w Wierzchosławicach.
W 2023 podjęto starania, aby upamiętnić Cichociemnych – Strażaków. Wśród Cichociemnych w rodzinie strażackiej są: płk cc Adam Boryczka – od września 1936 strażak, następnie (po ukończeniu kursów pożarniczych w Łodzi) dowódca plutonu strażackiego Państwowych Zakładów Azotowych w Mościcach; ppłk cc Feliks Dzikielewski – od 18 lipca 1957 do 31 grudnia 1971 kierownik sekcji łączności w Wydziale Operacyjnym Komendy Głównej Straży Pożarnej; płk cc Stanisław Olszewski – naczelnik Straży Ogniowej w Szczuczynie; ppłk cc Fryderyk Serafiński – od 1937 instruktor Związku Straży Pożarnych; kpt. cc Henryk Zachmost – od 1959 w Związku Ochotniczych Straży Pożarnych oraz por. cc Józef Zając (mój Dziadek) – od 1933 do wybuchu wojny działacz Powiatowego Związku Straży Pożarnych w Kopyczyńcach (obecnie Ukraina), po wojnie m.in. sekretarz Koła Cichociemnych w Londynie. Trwają działania zmierzające do upamiętnienia Cichociemnych – Strażaków.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
ps. „Pancerz”, „Byczek”, „Weli”
Andrzej Bolesław Bogusławski
vel Andrzej Łowieniecki, vel Antoni Kuczun
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0195, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1992
po wojnie wg. Tochmana tajny współpracownik UB, TW Andrzej, Bogusławski
Od 1926 roku uczył się prywatnie, od 1929 w Państwowym Gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie, 29 maja 1937 zdał egzamin dojrzałości. W gimnazjum oraz w wojsku używał nazwiska Andrzej Bolesław Bogusławski. Od 1932 do wybuchu wojny działał w Związku Harcerstwa Polskiego, jako zastępowy, następnie drużynowy 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej.
Od 15 września 1937 w Szkole Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu, od czerwca 1938 jako sekcyjny 1 Pułku Ułanów Krechowieckich w Augustowie. Od sierpnia 1938 przeniesiony do rezerwy w stopniu wachmistrza podchorążego. W październiku 1938 podjął studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W lipcu 1939 uczestnik ćwiczeń rezerwy w 1 Pułku Ułanów Krechowieckich w Augustowie. Od 16 września 1938 przeniesiony do rezerwy.
24 sierpnia 1939 zmobilizowany, przydzielony jako dowódca 2 plutonu 2 szwadronu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, w składzie Samodzielne Grupy Operacyjnej „Narew”. Uczestniczył w walkach m.in. w Prusach Wschodnich, w rejonie Szumowa oraz w bitwie pod Olszewem. Od 13 września przebijał się do Wołkowyska, stamtąd w składzie samodzielnego dywizjonu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, dowodzonego przez mjr. Mieczysława Skrzyńskiego, w składzie rezerwowej Brygady Kawalerii „Wołkowysk”. Od 22 września we współdziałaniu ze 103 Pułkiem Szwoleżerów.
W nocy 23/24 września 1939, na rozkaz dowódcy brygady, wraz z dywizjonem pod Gibami przekroczył granicę z Litwą w rejonie strażnicy Budwieć, internowany, m.in. w Rakiszkach. 1 kwietnia 1940 uciekł, przez Rygę dotarł 2 kwietnia 1940 do Sztokholmu, następnie od 30 maja 1940 w północnej Norwegi, z zamiarem wstąpienia do Brygady Podhalańskiej. Po ewakuacji aliantów, 8 czerwca 1940 o godz. 20.15 kutrem rybackim „Hornoy” wyruszył do Finlandii, dopłynął następnego dnia, w porcie nakazano odpłynięcie. Do 29 czerwca 1941 w Ruukki pod Oulu. Od 30 czerwca 1941 ponownie w Sztokholmie (Szwecja), 2 listopada 1941 dotarł do Londynu (Wielka Brytania).
Andrzej Bogusławski – Przez Finlandię do Narviku – rok 1940
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1994, zeszyt 109, s. 159-173
13 listopada 1941 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Po weryfikacji przydzielony jako dowódca pocztu dowódcy 2 szwadronu 24 Pułku Ułanów 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Montrose. Od 20 kwietnia do 18 maja 1942 uczestnik kursu budowy czołgu „Valentine”; od 24 maja 1942 jako tłumacz na tym kursie. Od 2 lipca ponownie w 24 Pułku Ułanów.
Od 12 grudnia 1942 uczestnik kursu oficerów wywiadu w Centrum Wyszkolenia Saperów, awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 grudnia 1942. Od 26 kwietnia do 22 maja 1943 uczestnik brytyjskiego kursu pancernego, prawdopodobnie w Catterick Camp.
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w broni pancernej i dywersji, uczestnik kursów m.in.: zaprawowego, dywersyjnego, spadochronowego, pancernych, kursu walki konspiracyjnej, kursu odprawowego. Zaprzysiężony na rotę ZWZ-AK 15 grudnia 1943 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Od stycznia 1944 w konwoju morskim z Glasgow, przez Atlantyk i Gibraltar dopłynął do Neapolu, następnie koleją do Fasano oraz Laureto nieopodal Brindisi.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 26” (dowódca operacji: S/L Józef Gryglewicz, ekipa skoczków nr: L), z samolotu Liberator BZ-965 „S” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Zbigniew Szostak, pilot – P/O Jacek Błocki / nawigator – F/L Kazimierz Wünsche, S/L Józef Gryglewicz / radiotelegrafista – F/S Józef Witek / mechanik pokładowy – Sgt. Stanisław Wileniec / strzelec – F/S Stanisław Malczyk / despatcher – F/S Stanisław Jarecki). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Zrzut na placówkę odbiorczą „Szczur” 221 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Wola Gałęzowska k. Bychawy, 31 km od Janowa Lubelskiego. Razem z nim skoczyli: ppor. Adam Dąbrowski, ps. Puti, ppor. Adam Krasiński, ps. Szczur, kpt. Jan Walter, ps. Cyrkiel, por. Alfred Whitehead, ps. Dolina 2, ppor. Józef Zając, ps. Kolanko (mój Dziadek). Skoczkowie zostali zrzuceni po dwóch, w trzech nalotach na placówkę, co dwie minuty poczynając od godz. 00.12. W czwartym nalocie na placówkę, o godz. 00.18 zrzucono dwanaście zasobników oraz sześć paczek.
Po godzinie nadleciał drugi samolot, Halifax JP-180 „S”, także z polską załogą, zrzucił na placówkę dziewięć zasobników oraz dwanaście paczek, w godz. 01.28 – 01.36. Ogółem przyjmowanie całego zrzutu (skoczków oraz zaopatrzenia z dwóch samolotów) trwało półtorej godziny. „Liberator” z którego zrzucono skoczków lądował w bazie o godz. 05.15, po 9 godzinach 35 minutach lotu. Drugi samolot, „Halifax” lądował szczęśliwie w bazie po locie trwającym dziesięć godzin 20 minut.
Zrzut w całości przyjął oddział partyzancki AK dowodzony przez ppor. Aleksandra Sarkisowa ps. Szaruga. Oddział funkcjonował od września 1943 do lipca 1944, jego dowódca był oficerem ds. zrzutów, oddział m.in. przyjmował zrzuty skoczków oraz sprzętu. Najwyższy stan osobowy oddziału to 120 żołnierzy.
„Ten zrzut odbieraliśmy pod Wolą Gałęzowską, jakieś trzydzieści kilometrów na południe od Lublina. Noc była tak niezwykle piękna, jak zdarzyć się to może raz, może dwa razy w życiu – wysoki, pełny księżyc na wielkim i jasnym od gwiazd niebie, lśniąca rosą polana zanosząca się śpiewem słowików, wokół milczący las i nasze wozy ukryte pod drzewami. I na tle tej bajkowej nocy narastający odgłos lotniczych motorów wydał się nieomal okrutnym zakłóceniem jej spokoju, choć dla nas był to dźwięk najważniejszy, na który czekaliśmy od dawna, na tym bowiem polegała nasza służba.
Skierowaliśmy w to nagle ożywione niebo światełka sygnałowych latarek, ogromny, czarno – srebrny Liberator, który wyskoczył znad najbliższych drzew, odpowiedział porozumiewawczym błyśnięciem spod kadłuba, po chwili pojawił się znowu, tym razem nieco już wolniej i nagle sypnął rozwijającymi się czaszami spadochronów, głucho uderzyły o ziemię ciężkie kontenery, wychynęły nad wysoka trawę zgarbione sylwetki ludzi, ku którym pobiegliśmy wykrzykując ustalone na tę noc hasło.
– Szósty! [Był nim mój Dziadek ppor. Józef Zając ps. Kolanko – RMZ] Gdzie jest szósty? woła jeden ze zrzutków, gdy stoją już otoczeni przez naszych chłopców, jeszcze nieufni, jeszcze dyszący emocją przelotu i skoku, ale już uśmiechnięci, odprężeni. Okazuje się, że brakuje jednego, jak mówią, najstarszego z całej grupy. – Szukajcie dokoła polany – komenderuje Szam, który tej nocy dowodzi cała operacją. – Może gdzieś wisi, biedaczek. Okazuje się, że istotnie wisi, ale wcale nie biedaczek. Gdy ktoś odnajduje zgubę na wysokiej sośnie i oświetla go latarką, w odpowiedzi słyszy taką wiązankę pod swoim adresem, i to jeszcze poparta szeregiem gróźb, że czym prędzej wraca do Szama i melduje – Panie podchorąży, znalazłem, ale boję się podejść, bo krzyczy że mnie zastrzeli jak psa. (…)
Sprawnie, szybko i cicho ładujemy na wozy ciężkie zasobniki, czekamy jeszcze na zapowiedziany drugi samolot, noc zaczyna szarzeć, najwyższy czas „pakować”, usunąć się z miejsca zrzutu, gdzie Niemcy bez wątpienia pojawią się skoro świt. Nasi goście sadowią się do wymoszczonych słomą wasążków [czterokołowy, drabinkowy wóz konny], zaczynają już krążyć manierki i papierosy, jedziemy przez ciemny i wyboisty wiejski trakt, gdy wtem, na którymś z czołowych wozów pyka cichy strzał. Kolumna staje, zeskakujemy, rozglądamy się po krzakach, gotowi bronić naszego zrzutu, naszych zrzutków (…). Okazuje się, że pech ich nie opuszcza. Jadący na drugim wozie Ali, zawsze łakomy na drobiazgi, jakie udawało mu się wycyganić od przybyszów, nie zabezpieczył swego stena i gdy wóz podskoczył na jakimś korzeniu, wpakował kulę w podudzie jednego ze zrzutków. Bandażujemy rannego bez zwłoki (…)„ (Jerzy R. Krzyżanowski, „U Szarugi. Partyzancka opowieść”, Norbertinum, Lublin 1995, s. 136-137, ISBN 83-85131-63-9)
Tadeusz Wyrwa – Lotny Oddział AK „Szarugi” na Lubelszczyźnie
w: Zeszyty Literackie nr 113, s. 214-220, Instytut Literacki, Paryż, 1995
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku oraz aklimatyzacji do realiów okupacyjnych, przydzielony jako instruktor broni pancernej Oddziału III (operacyjnego) Komendy Okręgu Lublin AK, a także do komórki legalizacyjnej. Wg. Krzysztofa A. Tochmana, podczas akcji „Burza” adiutant kpt. Konrada Schmedinga ps. Młot, dowódcy 8 Pułku Piechoty Legionów AK.
Andrzej Bogusławski – Jeszcze o „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 101, s. 212 – 217, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Po 22 lipca 1944 zamieszkał w Lublinie pod fałszywą tożsamością Łowieniecki. Od września 1944 urzędnik i pomocnik księgowego Spółdzielni Kierowców i Pracowników Samochodowych woj. lubelskiego. Od 22 stycznia 1945 dziennikarz Działu Informacji Krajowej i Zagranicznej Polskiego Radia w Lublinie. W lutym 1945 powołany do LWP, przydzielony do kompanii gospodarczej Szkoły Oficerskiej w Lublinie. Wyreklamowany przez Polskie Radio, zatrudniony jako kierownik Działu Lokalnego, następnie nasłuchu. Od sierpnia 1945 sekretarz, później zastępca kierownika, następnie kierownik Wydziału Audycji Zagranicznych Polskiego Radia w Warszawie. Uczestniczył w audycjach propagandowych wzywających żołnierzy PSZ do powrotu do Polski (m.in. w październiku 1946).
19 września 1945 ujawnił się jako cichociemny, powrócił do prawdziwego nazwiska. W 1946 podjął studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, w 1948 obronił dyplom, wstąpił do PPR. Uczestniczył w propagandowych audycjach radiowych, m.in. „Fala 56”, prowadził szkolenia ideologiczne w Związku Zawodowym Dziennikarzy RP.
Od 1948 w zainteresowaniu UB, jeszcze przed formalnym zwerbowaniem donosił na Cichociemnego Michała Nowakowskiego. 19 czerwca 1951, z obawy o swój standard życia, zwerbowany jako tajny współpracownik UB ps. Andrzej, w celu rozpracowania mieszkających w Warszawie Cichociemnych, oficerów Oddziału VI (Specjalnego). Donosił bezpiece m.in. na pozostającego na emigracji swojego ojca ppłk Antoniego Bogusławskiego, Cichociemnych: Kazimierza Bernaczyka-Słońskiego, Tomasza Kostucha, a także „Żydów – syjonistów” m.in. w Polskim Radiu. W jednej z ocen okresowych informatora, z 27 marca 1954 podkreślono, że „podczas współpracy dał szereg kompr [omitujących] mat [eriałów] o środowisku oraz na podstawie jego materiałów aresztowano fig [uranta] b. ofic. Oddziału VI, który otrzymał 5 lat więzienia”. Po październiku 1956 nadal współpracował z Wydziałem II SB Komendy MO m.st. Warszawy, od maja 1958 z Wydziałem VII Departamentu II MSW.
W 1982 przeszedł na wcześniejszą emeryturę, wyemigrował wraz z żoną do Francji. Współpracował z wydawanymi we Francji: „Kontaktem”, paryską „Kulturą” i „Zeszytami Historycznymi” oraz londyńskim „Dziennikiem Polskim”. Początkowo mieszkał u córki w Paryżu, następnie we własnym mieszkaniu na przedmieściach Paryża w Charenton-le-Pont. Przyjmował w swoim mieszkaniu wiele osób ze środowiska polskiej emigracji oraz opozycji demokratycznej we Francji. Autor książek historycznych nt. II wojny światowej. Od 19 czerwca 2006 w polskim Domu Spokojnej Starości w Lailly-en-Val (Francja), tam zmarł 24 października 2006. Pochowany 31 października 2006 na cmentarzu w Montmorency.
Krzysztof A. Tochman – Rozpracowanie żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie
przez komunistyczny aparat represji na wybranych przykładach cichociemnych
w: Politycznie obcy!, IPN Szczecin, 2016, s. 131 – 157
Filip Musiał – Trudna prawda
w: Biuletyn informacyjny AK nr 11 (295) listopad 2014, s. 54 – 59
Syn Antoniego, oficera WP, dziennikarza, poety i literata oraz Marii z domu Wolszczan, lekarza okulisty. Zawarł związek małżeński z Noemi z d. Bialer, primo voto Gutweiser (1917-1992), urzędniczką i redaktorką Polskiego Radia. Mieli troje dzieci.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii
vel Julian Brzeziński
Zwykły Znak Spadochronowy nr 2543
Do 1917 uczył się w szkole powszechnej w Pułtusku, następnie do 1938 w gimnazjum w Pruszkowie. Pracował jako pomocnik sekretarza gminnego w Jednorożcu. Od 1925 w 4 kompanii poborowej 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. Od stycznia do maja 1926 uczestnik kursu podoficerów lotnictwa rezerwy, po jego ukończeniu przydzielony do 13 dywizjonu 1 Pułku Lotniczego. Od 2 lipca do 30 listopada 1926 uczestnik podoficerskiego kursu instruktorów radiotelegraficznych 1 kompanii łączności Dowództwa Okręgu Korpusu nr 1 w Rembertowie.
Od 1927 podoficer nadterminowy, od 1 czerwca 1929 podoficer zawodowy, do 11 grudnia 1928 w plutonie łączności 1 Pułku Lotniczego. W latach 1932 – 1935 przydzielony do 11 dywizjonu liniowego 1 Pułku Lotniczego. Od września 1935 do lipca 1936 uczestnik kursu radiomechaników w Centrum Wyszkolenia Technicznego Lotnictwa w Bydgoszczy, po kursie ponownie w macierzystej jednostce. Od grudnia 1938 przydzielony do 211 eskadry bombowej 1 Pułku Lotniczego, w styczniu 1938 zdał egzamin na radiotelegrafistę. Od 26 sierpnia w 10 dywizjonie bombowym 1 Pułku Lotniczego.
W kampanii wrześniowej 1939 jako szef plutonu radionawigacyjnego nr 21 10 dywizjonu bombowego 1 Pułku Lotniczego. 19 września w Kutach przekroczył granicę z Rumunią, do 18 października internowany w Badabag. Uciekł, przez Balcik, Maltę drogą morską dotarł 19 listopada do Marsylii (Francja). 20 listopada 1939 wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (Polskich Sił Powietrznych) pod dowództwem francuskim, przydzielony do bazy w Lyonie.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany, od 15 stycznia 1940 w Wielkiej Brytanii, wstąpił do ochotniczej rezerwy Royal Air Force. Od stycznia do marca 1940 uczestnik kursu strzelców pokładowych w bazie RAF w Eastchurch, następnie od marca do czerwca na ćwiczeniach w bazie RAF w Hucknall. 1 stycznia 1940 awansowany na stopień sierżanta.
Od 26 czerwca 1940 jako strzelec radiotelegrafista przydzielony do 300 Dywizjonu Bombowego Ziemi Mazowieckiej. Uczestnik pierwszego zadania bojowego polskiego lotnictwa bombowego w Wielkiej Brytanii – w nocy z 14 na 15 września 1940 w składzie jednego z trzech bombowców Fairey „Batle” bombardował niemieckie barki desantowe w porcie Boulogne (Francja).
Do 15 września 1942 uczestnik 40 nocnych lotów bojowych, uczestnik bombardowań: Antwerpii, Boulogne, Brestu, Berlina, Bremy, Kolonii, Duisburga, Dusseldorfu, Hawru, Hamburga, Kilonii, Mannheim, Ostendy, Rotterdamu, St. Nazaire, Saarbrucken, Wilhemshaven. Uczestniczył także m.in. w dwóch lotach dziennych, poszukiwawczo – ratowniczych. Ogółem wylatał 182 godziny w dzień oraz 217 godzin 45 minut w nocy, na samolotach: Avro-Anson, Battle, Wellington oraz Whitley. 31 maja 1941 odznaczony Orderem Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, awansowany na stopień starszego sierżanta, ze starszeństwem od 1 marca 1943.
Od 16 września 1942 w 18 operacyjnej jednostce szkoleniowej RAF w Bramcote, od 29 grudnia ponownie przydzielony do bazy lotnictwa polskiego w Blackpool. Od 30 grudnia 1942 przydzielony do sekcji szkoleniowej Ośrodka Radio Sztabu Naczelnego Wodza. Od listopada 1942 do sierpnia 1943 uczestnik kursu maturalnego dla lotników w Hemswell. Od 3 stycznia 1943 uczestnik kursu łączności w ośrodku PSZ w Cowdenbeath (Szkocja).
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w kraju. Przeszkolony ze specjalnością w lotnictwie, radiotelegrafii i dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 4 marca 1943 w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi we Włoszech. Awansowany na stopień podporucznika, ze starszeństwem od 4 kwietnia 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 3/4 kwietnia 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 5” (dowódca operacji: F/O Antoni Freyer, ekipa skoczków nr: XXXIV), z samolotu Halifax JP-207 „E” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Henryk Bober, pilot – F/S Stanisław Kozłowski / nawigator – F/O Antoni Freyer / radiotelegrafista – Sgt. Alfred Pawlitta / mechanik pokładowy – Sgt. Jan Prymus / strzelec – Sgt. Jan Wernikowski / despatcher – Sgt. Stanisław Gojdź). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 19.28 z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), zrzut na placówkę odbiorczą „Pierzyna” 137 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Malcanów, 10 km od Mińska Mazowieckiego. Razem z nim skoczyli: sierż. Stanisław Biedrzycki ps. Opera, ppor. Jan Bieżuński ps. Orzyc, ppor. Marian Pokładecki ps. Zoll, kpt. Zygmunt Sawicki ps. Samulik. Skoczkowie przerzucili 498 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK. Zrzucono również 9 zasobników i 6 paczek, zawierających broń oraz sprzęt. Był to drugi lot tej ekipy, w poprzednim (24/25 lutego) nie można było wykonać zadania. Samolot pomyślnie powrócił na macierzyste lotnisko o godz. 4.56, po 8 godzinach 28 minutach lotu.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dn. 3/4.IV.44 miała miejsce pierwsza udana operacja do Kraju. Przebieg: – L.dz. 529(66). Depesza – szyfr. Dn. 4.IV.1944. Lawina KKP/S [depesza szyfrowana do dowódcy AK gen. Tadeusza Komorowskiego]. Wczoraj, zefir szesnaście. Wykonane na pewno dwanaście: po jednym na 2568 [placówkę odbiorczą] – ZEGAR, PIERZYNA, BALIA, TARNINA, GUZIK, MUSZKA, RYBITWA, BYK i WANNA. Dwa na bast. [bastion – placówka odbiorcza zdolna do przyjęcia zrzutu z kilku samolotów] BARAN i jeden na bast. KUFEL. Wynik 7401 [zrzutu] na 2568 KOC i drugiego 2103 na bast. KUFEL podam osobno. Wróciły z 7401 dwa – skierowany na ZAMEK albo JASKÓŁKA i na MORWA albo TULIPAN.
Te cztery 2568 [placówka odbiorcza] nie dały ani 1944 [sygnał świetlny placówki odbiorczej] ani 1482 [sygnał świetlny nr 1]. Pierwszy dobry z duetem polskim [udany zrzut samolotu z polską załogą]. Drugi 2103 na WANNA nie wystartował. Basty [bastiony] BYK i BARAN – dałem bilę [depeszę operacyjną] o skierowaniu jeden i dwa 2103. Na ZEGAR dwa kmiecie [kurierzy].
Na PIERZYNA i KOC po czterech 7219 [skoczków] dla Was. Wykaz pieniędzy i poczty w cz. II [w części drugiej depeszy] i paczek w cz. III. Uwaga: w rej. ZAMEK, JASKÓŁKA i na trasie duży ruch samolot. niem. – może to zdezorient. 2568. W rej. MORWA i TULIPAN dużo ognisk. 1944 na PIERZYNA nie dobrze ustawiony – nie widać skąd wiatr. 2568 ŚCIGACZ nie dał 1944 i 2103 wykonany na RYBITWA. Na BYK i BARAN duet 4429 [samolot z załogą brytyjską] – z pułapu ponad 400 m. Pilnie dajcie sytuację w rej. Leon 864. Brak łączności bezpośredniej. Wzmocnić 2933 i dokładna sygnalizacja. D.c. w cz. II” (s. 283 /287)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Przewidziany do Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej AK. Parę dni po skoku, 7 kwietnia 1944 przypadkowo aresztowany w Warszawie. Po wydostaniu się z Pawiaka przeniesiony z Warszawy, przydzielony do Okręgu Lublin AK. 18 lipca 1944 pobrał z oddziału partyzanckiego „Pająk” radiostację, wraz z 5-osobową ochroną udał się na wschód. Na terenie Inspektoratu Rejonowego Lublin AK jako radiotelegrafista w oddziałach partyzanckich, prawdopodobnie w rejonie Łucka Kolonia, Ludwin, Kolonia Ziółków.
Stanisław Chojnowski – Operacje lotnicze – zrzuty cichociemnych
w Obwodzie „Mewa-Kamień” podczas drugiej wojny światowej
w: Rocznik Mińsko-Mazowiecki 2012, nr 20 s. 59-75
21 kwietnia 1946 ujawnił się w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Makowie, prześladowany, nękany częstymi przesłuchaniami. Od 1 września 1945 do 30 czerwca 1946 nauczyciel w Publicznej Szkole Powszechnej w Przystani, od 1 sierpnia 1946 do 31 sierpnia 1947 nauczyciel, następnie kierownik w Publicznej Szkole Powszechnej w Nowej Wsi (gmina Sypniewo). Od 1 marca 1948 nauczyciel w Publicznej Szkole Powszechnej w Popowej Woli (gmina Kobulty), od 1 września 1949 nauczyciel i kierownik Szkoły Podstawowej w Popowej Woli.
Od 1 września 1950 kierownik Szkoły Podstawowej w Mącicach k. Wielbarka, krótko podinspektor Wydziału Oświaty w Lublinie. Kierownik szkół podstawowych w Stanclewie (przez 6 lat), Unikowie (2 lata) oraz Kiertynach Wielkich (przez 9 lat). Zmarł 18 marca 1968 w Kiertynach Wielkich, pochowany na cmentarzu komunalnym w Bartoszycach przy ul. Kętrzyńskiej.
Syn Antoniego i Franciszki z domu Mordwy. W 1939 zawarł związek małżeński z Jadwigą z domu Siwek (ur. 1912). Mieli troje dzieci: Mirosławę (ur. 1940) nauczycielkę, zamężną Juszczuk, Lesława (ur. 1946) prawnika oraz Zbigniewa (ur. 1948), doktora, wykładowcę AON, generała brygady, od 8 grudnia 1995 dowódcę Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, od 22 stycznia 1996 doradcę Ministra Spraw Wewnętrznych.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3074
W wieku 5 lat zamieszkał z rodziną w Starym Sączu. Od 1937 uczył się w Państwowym Gimnazjum Męskim im. Władysława Orkana w Starym Sączu. W 1939 zdał egzamin dojrzałości.
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany. Od 8 września jako ochotnik w 4 kompanii gosp. w Żurawicy. 19 stycznia 1940 przekroczył w rejonie Piwnicznej granicę z Węgrami. Od lutego 1940 we Francji, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim. Od 1 marca do 20 czerwca 1940 w Szkole Podchorążych Piechoty w Camp de Coëtquidan następnie od 1 września do 20 listopada 1940 w Brittany.
Po upadku Francji ewakuowany, od 23 czerwca 1940 w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony do 5 kompanii 2 batalionu 1 Brygady Strzelców. Od 3 lutego do 21 kwietnia 1941 w Szkole Podchorążych Piechoty w Dundee, po jej ukończeniu mianowany podchorążym. Od 21 kwietnia ponownie przydzielony do 5 kompanii 2 batalionu 1 Brygady Strzelców.
Od 20 stycznia 1942 w Polskim Biurze Wojskowym w Perth. Do lipca 1942 w szkole średniej w Dunalastair, wobec braku dokumentu ponownie zdał egzamin dojrzałości, następnie ponownie przydzielony do 5 kompanii. Od 26 kwietnia na kursie kierowców pojazdów motorowych, od 17 maja 1943 na stażu w jednostkach brytyjskich.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, m.in. od 1 października 1941 do 1 marca 1942 uczestnik kursu commando, kursu walki konspiracyjnej i odprawowego (STS 43, Audley End). Zaprzysiężony na rotę ZWZ/-AK 4 sierpnia 1943 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi we Włoszech. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 11 maja 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 10/11 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 27” (dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa skoczków: LI), z samolotu Liberator EV-978 „R” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Michał Goszczyński, pilot – F/S Józef Bielicki / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Stanisław Karabanik / mechanik pokładowy – Sgt. Jerzy Neciuk / strzelec – W/O Zygmunt Skopiński / despatcher – W/O Romuald Małachowski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start (prawdopodobnie) z lotniska Grottaglie nieopodal Brindisi, zrzut miał nastąpić na placówkę odbiorczą „Nil-2” 123 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), 19 km na południowy wschód od Piotrkowa Trybunalskiego, w okolicach wsi Żerechowa Kolonia. Dzień wcześniej, tj. 9 maja w miejscu planowanego zrzutu walkę z Niemcami stoczył oddział partyzancki Stanisława Karlińskiego ps. „Burza”. W związku z tym zrzutu dokonano kilka kilometrów dalej, w okolicy wsi Ślepietnica. W operacji uczestniczyły dwa samoloty, z jednego zrzucono skoczków, 12 zasobników oraz 6 paczek, z drugiego 9 zasobników oraz 6 paczek. Razem z nim skoczyli: ppor. Kazimierz Bernaczyk-Słoński ps. Rango, kpt. Bohdan Kwiatkowski ps. Lewar, ppor. Zdzisław Straszyński ps. Meteor, ppor. Zygmunt Ulm ps. Szybki oraz kurier Delegatury Rządu na Kraj ppor. Stanisław Niedbał-Mostowin ps. Bask.
Z „Liberatora” zrzucono skoczków oraz zasobniki od godz. 00.50 w ciągu 9 minut, w trzech nalotach na placówkę odbiorczą. Dwadzieścia cztery minuty wcześniej, w godz. 00.20 – 00.24, Halifax JP-252 „D”, także z polską załogą, w dwóch nalotach na placówkę odbiorczą zrzucił dziewięć zasobników oraz dwanaście paczek. Oba samoloty szczęśliwie powróciły do bazy: Liberator lądował szczęśliwie w bazie po locie trwającym dziesięć godzin, „Halifax” wylądował w bazie o godz. 5.25 po 9 godzinach 30 minutach lotu.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 14.V.44 SOPIA [mjr dypl. Jan Jaźwiński] nadał depeszę L.744: (…) W czasie wizyty Gubbinsa [gen. Colins Gubbins, szef SOE] przedstawiłem wraz z Królem [mjr naw. Stanisław Król, dowódca 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia] nast. najpilniejsze postulaty. 1. danie etatu dla [polskiego] dyonu spec. 301, 2. Wyposażenie dyonu 301 w Liberatory, 3/ wstrzymanie przezbrojenia dynonu bryt. 148 [148 Dywizjon Specjalnego przeznaczenia RAF] 4/ zapewnienie uzbrojenia niem, wyłącznie dla Kraju. Poza tym umotywowałem celowość i możność akcji 2301 [zrzutów] bez przerwy letniej. Gubbins doradził działać ad. pkt. 1-3 przez MAAF [Mediterranean Allied Air Forces, dowództwo Śródziemnomorskich Alianckich Sił Powietrznych] i obiecał poprzeć w rozmowie z marsz. Slessor [brytyjski minister lotnictwa]. (…)
Dnia 18.V.44 SOPIA nadał depeszę L.767: (…) Przedstawiam wnioski: 1/ SAMOLOTY – (…) Podkreślam konieczność bezwzględnego doboru tylko dobrych załóg. Inaczej, jak to miało miejsce, zbyt duży procent lotów niewykonanych, wzgl. źle wykonanych i stąd w dużej mierze trudności w organizacji przyjęcia lotów w Kraju. 2/ Organizacja trasy północnej. Umożliwi to zaopatrzenie obszarów płnc. – zach. i płnc. – wsch. Kraju już od wczesnej jesieni 3/ Przygotowanie do przejścia na zrzuty masowe. Równocześnie ze staraniami o decyzję Combinet Chiefs od Staff w USA [Komitet Połączonych Szefów Sztabów] o użycie do tego celu dyonów Liberatorów z terenu Włoch i Anglii, potrzebne przygotowanie: a/ rezerwy mat. woj. – ponad plan przerzutu normalnego plus containery i spadochrony, b/ części samolotowych, potrzebnych dla przystosowania bombowców do tego celu.Jest to b. proste i łatwe, jednak musi być gotowe, aby Liberator w ciągu godziny przystosować z bombowca na spec. [samolot specjalny do zrzutu zasobników z zaopatrzeniem] lub odwrotnie. Przy użyciu Lila [Liberatorów] ameryk. – zrzuty masowe dzienne. Zrzuty nocne z Włoch tylko dyonami spec. a z Anglii również i dyonami Lancaster. Ze strony AK – organizacja bastionów [placówek odbiorczych zdolnych do przyjęcia jednej nocy zrzutu z kilku samolotów] na dowolną dla nich możliwą ilość samolotów. (…).” (s. 292/286/314 – 293/287/315)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku do 10 czerwca w oddziale Stanisława Karlińskiego ps. „Burza”, potem aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie. Początkowo w poleskiej bazie Centrali Zaopatrzenia Terenu „Start II”, następnie przydzielony do 30 Dywizji Piechoty AK, jednak przydziału nie zrealizowano.
Kazimierz Stępień – Cichociemni na Ziemi Piotrkowskiej
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (198) październik 2006, s. 39 – 43
Vade Mecum Żołnierza – Kierowcy, 1941
skan: Fundacja dla Demokracji, źródło: JW GROM
Dowódca plutonu w kompanii Cichociemnego kpt. Tomasza Wierzejskiego ps. „Zgoda 2”, następnie w kompanii kpt. „Piotra” w batalionie „Czata 49” Zgrupowania „Radosław”. W trakcie ciężkich walk na Woli ranny. Krótko przebywał w szpitalu polowym.
Przeszedł kanałami ze Starego Miasta do Śródmieścia Północnego, skąd przedarł się dalej do Śródmieścia Południowego i na Czerniaków. 6 września bronił szpitala św. Łazarza przy ul. Książęcej. Poległ 7 września, na skarpie ulicy Książęcej, w pobliżu szpitala św. Łazarza, podczas odpierania ataku dwóch czołgów niemieckich na teren szpitala. Miał 24 lata. Za wyróżniające się męstwo i poświęcenie w walkach Powstania Warszawskiego pośmiertnie odznaczony przez dowódcę AK Orderem Wojennym Virtuti Militari.
Aleksander Dobraczyński – Kanały warszawskie. Ich rola podczas Powstania Warszawskiego 1944 r.
w: Koło Byłych Żołnierzy AK – Oddział Londyn, polishresistance-ak.org
Syn Franciszka rolnika oraz Anny z domu Szczepaniak. Rodziny nie założył.
Miał 3 braci: Józefa (ur. 1921), Władysława, Czesława, Franciszka (ur. 1921) oraz 6 sióstr: Antoninę (ur. 1910), Annę (ur. 1913), Janinę, Zuzannę, Helenę. Siostrzeniec Jana Szczepaniaka, legionisty Józefa Piłsudskiego, kawalera Virtuti Militari.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
vel Jan Banasiak
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0258, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1608
Od 1912 uczył się w Szkole Realnej Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Subiektów, w 1919 zdał egzamin dojrzałości w Odessie. Od 1917 członek Związku Harcerstwa Polskiego, Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, Towarzystwa Przyjaciół Żołnierza oraz Polskiej Organizacji Wojskowej w Mławie. W latach 1933-1936 pilot Chorągwi Lubelskiej ZHP, do 1937 sekretarz Komendy Hufca ZHP Puławy.
4 kwietnia 1919 jako ochotnik wstąpił do kompanii inżynieryjnej 4 Dywizji Strzelców Polskich gen. Lucjana Żeligowskiego (późniejszej 10 Dywizji Piechoty), uczestniczył m.in. w ofensywie na froncie ukraińskim do Zbrucza. Od 5 października 1919 w Szkole Podchorążych Saperów w Warszawie, po jej ukończeniu 22 marcu 1920 przydzielony jako młodszy oficer, następnie zastępca dowódcy 2 plutonu batalionu zapasowego 2 Pułku Saperów Kaniowskich.
Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 lipca 1920. Od 14 października 1921 do 1 maja 1922 oficer ewidencyjno – personalny 2 Pułku Saperów, następnie adiutant, młodszy oficer kompanii, także instruktor saperski obozów Przysposobienia Wojskowego Okręgu Korpusu nr 2 w Lublinie.
Awansowany na stopień porucznika 1 stycznia 1923, ze starszeństwem od 1 kwietnia 1922. Od 18 października 1926 do 4 kwietnia 1927 dowódca plutonu ćwiczebnego, od 6 sierpnia 1928 w dyspozycji szefa saperów Okręgu Korpusu nr 2. Od 25 września 1929 przydzielony do Dowództwa Saperów Ministerstwa Spraw Wojskowych, od 11 lutego 1930 zastępca dowódcy kompanii 2 Pułku Saperów. Awansowany na stopień kapitana 2 lutego 1932, ze starszeństwem od 15 stycznia 1932. W 1931 wydał książkę pt. Zarys historji wojennej 2-go Pułku Saperów Kaniowskich (wyd. Wojskowe Biuro Historyczne).
Od 15 sierpnia 1932 do 30 września 1933 komendant parku saperskiego 2 Batalionu Saperów Kaniowskich, od 1 października dowódca 1 kompanii. Od 14 maja 1936 kierownik referatu przemysłu wojennego w Dowództwie Saperów Ministerstwa Spraw Wojskowych. Awansowany na stopień majora ze starszeństwem od 19 marca 1939.
W kampanii wrześniowej 1939 kierownik zapasu Dowództwa Saperów Sztabu Naczelnego Wodza. 18 września przekroczył granicę z Rumunią, internowany. Od stycznia 1940 we Francji, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do Dowództwa Saperów Sztabu Naczelnego Wodza.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany, 25 czerwca 1940 dotarł Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako kierownik referatu Szefostwa Motoryzacji i Broni Pancernej, następnie w Sztabie I Korpusu Polskiego, od 20 lipca 1942 w sztabie II Korpusu Polskiego.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. 17 grudnia 1943 przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Przerzucony do okupowanej Polski w nocy 29/30 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Wildhorn II” („Most 2”, dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa Cichociemnych nr: LV).
Samolot Douglas Dakota KG-477 „V” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Michał Goszczyński, pilot – F/S Józef Bielicki / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Stanisław Karabanik / mechanik pokładowy – F/S Jerzy Neciuk / strzelec – W/O Zygmunt Skopiński, F/S Leon Basaj / despatcher – W/O Romuald Małachowski) lądował o godz. 00.07 na polowym lądowisku „Motyl”, w okolicach wsi Wał – Ruda, 18 km od Tarnowa, nad rzeczką Kisieliną (położenie: N50°08′ E20°47′). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka. Razem z nim wylądował gen. dyw. Tadeusz Kossakowski ps. Krystynek.
Samolot został dodatkowo wyposażony w cztery zbiorniki paliwa, umożliwiające ok. 14 godzin lotu. Lot miał się odbyć najpierw 24, potem 27 maja, jednak w obu terminach go odwołano z powodu braku eskorty myśliwców, niezbędnej dla bezbronnej „Dakoty” przez ok. dwie godziny lotu, do zapadnięcia zmroku. Po starcie o godz. 19.35, do zapadnięcia zmroku nieuzbrojoną „Dakotę” eskortowały dwa Liberatory z polskimi załogami. Nad Jugosławią samoloty ostrzelała niemiecka lekka artyleria przeciwlotnicza. Dakota uniknęła trafienia dzięki unikom i sprytowi pilota; wreszcie o godz. 00.07 wylądowała na łące porośniętej trawą do kolan. Samolotem dostarczono także 964 funty (ok. 487 kg) zaopatrzenia dla Armii Krajowej.
Po trwającym 7 minut rozładunku samolotem odlecieli do Włoch: Cichociemny płk Roman Rudkowski ps. Rudy, mjr Zbigniew Sujkowski ps. Wyga, emisariusz Stronnictwa Ludowego Jan Domański ps. Bartnicki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy o godz. 04.08, po locie trwającym osiem godzin 33 minuty.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Sprawa lotu dwustronnego (Wildhorn). – L.dz. 2937/Sp. – SOE powiadamia, że Air Ministry [brytyjskie ministerstwo lotnictwa] zgodziło się na wykonanie operacji dwustronnej w październiku br. (10.IV.43) – L.dz. 3285/Sp. Kryptonimy dla operacji dwustronnej. – L.dz. 3734/Sp. pismo HBP/PD/4313 z dn. 5.VII.43 – wyznaczenie terminów operacji na bajor [lądowisko] MUCHA (3) i MRÓWKA (4). Depesza do kraju z dn. 26.VII.43 (w załączeniu oryginalne foto bajorów MUCHA i MRÓWKA). – L.dz. 4008/Sp. – Law.1228 z 23.VII. – Położenie bajorów WAŻKA i BIEDRONKA. – L.dz. 4164/Sp. – Law. 1375 z 13.VIII. Potwierdzić terminy operacji – jak L.3734/Sp. – L.dz. 4930/SP. – z 14 IX.43 – do O.SP. – HBP/PD/4706 – czy strona polska wyraża zgodę na przeprowadzenie operacji w październiku i czy potrzebne przygotowania są poczynione.
– z 16.IX. – do SOE – szczegółowa charakterystyka bajorów MUCHA, MRÓWKA, WAŻKA i BIEDRONKA – Nr. 3, 4, 5, 6. i system sygnalizacji na bajorach i dla uruchomienia bajorów – jak L.dz. 4974/Sp. – L.dz. 5231/Sp. – z dn. 28.IX. – HBP/PD/4762 – komentarz Air Min. [brytyjskiego ministerstwa lotnictwa] o przydatności bajorów Nr. 3, 4, 5, 6 – wszystkie nieprzydatne. Fantastyczne żądanie aby lądowisko prowizoryczne miało podejścia z 6-ciu kierunków i długość do lądowania ok. 1000 m. (…) L.dz. 5587/Sp. – z dn. 15.X. – do Law. odwołanie operacji na BIEDRONKA – jak L.5423 – na podstawie telefonicznego oświadczenia ppłk. Perkinsa [SOE]. – z dni. 18.X. (w pierwszy dzień operacji) – HBP/PD/4833/Sp. odwołanie operacji aż do wiosny 1944 r. Mętne i bez zobowiązania wywody. W ten sposób jeszcze jedno zobowiązanie brytyjskie zostało niedotrzymane. (…) Za dwa dni będzie decyzja co do Wildhorn. (…) .” (s. 254, 273)
W swoim „Pamiętniku” mjr dypl. Jaźwiński odnotował: „29/30 maja wykonany został lot dwustronny z lądowaniem na bajor Motyl, położony na płn. zach. od Tarnowa. Wymiana ekip i poczty trwała 15 min. Przybyło dwóch oficerów z AK i jeden kurier polityczny. Odesłani byli do Londynu staraniem SOE. 30 kwietnia byłem z ppłk. Trelfall w sztabie MAAF [Mediterranen Alied Air Force, Śródziemnomorskie Sojusznicze Siły Powietrzne] w Caserta, aby opracować wnioski dla marsz. Sleesora [minister lotnictwa] celem skrócenia przerwy letniej w lotach, w czerwcu i lipcu oraz nacisku na Air Ministry [Ministerstwo Lotnictwa] o załogi polskie”.
(Jan Jaźwiński – Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego (przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki), tom II, s, 65, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Od czerwca przydzielony do Wydziału Broni Szybkich Oddziału III Komendy Głównej Armii Krajowej.
Kajetan Bieniecki – Wildhorn
w: Zeszyty Historyczne nr 188, s. 81 – 100, Instytut Literacki, Paryż 1989 r.
Stanisław Chojnowski – Operacje lotnicze – zrzuty cichociemnych
w Obwodzie „Mewa-Kamień” podczas drugiej wojny światowej
w: Rocznik Mińsko-Mazowiecki 2012, nr 20 s. 59-75
Uczestniczył w Powstaniu jako oficer III Oddziału (operacyjno-szkoleniowy) Komendy Głównej AK. Zaginął, dotąd sądzono, że prawdopodobnie poniósł śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach.
29 lipca 2022, podczas kwerendy w zasobie archiwalnym Archiwum Akt Nowych w Warszawie, znalazłem odpis dokumentu (patrz obok) z 29 września 1946, sporządzonego przez notariusza Juliana Siennickiego w Warszawie (Repertorium nr 2457) 21 sierpnia 1950, w którym ksiądz Zygmunt Adamczewski, kapelan 2 Batalionu Saperów Kaniowskich przekazuje relację st. sierż Teofila Terecha z 4 Batalionu Saperów w Puławach dot. Cichociemnego Romualda Bielskiego. Według tej relacji, znany mu mjr Romuald Bielski przebywał wiosną 1945 w obozie koncentracyjnym w Oranienburgu – Sachsenhausen (obecnie dzielnica Oranienburga) pod fałszywymi danymi Jan Banasiak. Po dwóch tygodniach od przybycia do KL Sachsenhausen mjr Romuald Bielski zachorował na różę „i po paru dniach zmarł” w szpitalu obozowym (AAN, sygn. 2/2445/0/-/1).
Ustalone przeze mnie nowe fakty o śmierci uczestnika Powstania Warszawskiego – ppłk cc Romualda Bielskiego wydają się być wiarygodne – Jędrzej Tucholski w książce „Cichociemni” (IW PAX, Warszawa 1984, s. 295) podaje, że „dwie osoby oświadczyły że zginął, trzecia, że został ranny i po kapitulacji [Powstania Warszawskiego – przyp. RMZ] wywieziony ze szpitalem do Rzeszy”. W celu zweryfikowania tej informacji, skierowałem zapytanie do Arolsen Archives – największego na świecie archiwum ofiar niemieckiego bestialstwa, zawierającego dokumenty dotyczące ok. 17,5 mln osób. Wcześniej w tym niemieckim archiwum ustaliłem nieznane wcześniej okoliczności śmierci Cichociemnego Oskara Farenholca…
Syn Leonarda i Marii z domu Krasuckiej. Zawarł związek małżeński z Eugenią z domu Bejgorowicz. Mieli dwóch synów: Jana (ur. 1924) oraz NN (ur. 1927).
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
Leon Bazała (1918-1920) | Jacek Bętkowski (1920) | Jan Biały (1918-1920) | Niemir Bidziński (1920) | Romuald Bielski (1919-1920) | Adolf Gałacki (1918-1920) | Stanisław Gilowski (1918-1920) | Jan Górski (1919-1920) | Antoni Iglewski (1915-1920) | Kazimierz Iranek-Osmecki (1913, 1916, 1920) | Wacław Kobyliński (1918-1920) | Bolesław Kontrym (1917-1918) | Franciszek Koprowski (1919-1920) | Tadeusz Kossakowski (1909-1920) | Julian Kozłowski (1918-1919) | Henryk Krajewski (1918-1920) | Leopold Krizar (1918-1920) | Stanisław Krzymowski (1914-1920) | Adolf Łojkiewicz (1918-1920) | Narcyz Łopianowski (1918-1920) | Zygmunt Milewicz (1918-1920) | Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski (1913-1921) | Leopold Okulicki (1914-1920) | Mieczysław Pękala-Górski (1918-1920) | Edward Piotrowski (1918-1920) | Jan Różycki (1917-1920) | Roman Rudkowski (1914-1920) | Tadeusz Runge (1917-1920) | Józef Spychalski (1916-1920) | Tadeusz Starzyński (1920) | Tadeusz Stocki (1920) | Aleksander Stpiczyński (1917-1920) | Witold Strumpf (1920) | Adam Szydłowski (1918-1920) | Wincenty Ściegienny (1918-1920) | Witold Uklański (1917-1921) | Józef Zabielski (1920) | Józef Zając (1920) | Wiktor Zarembiński (1920) | Bronisław Żelkowski (1920)
Projekt realizowany w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości oraz odbudowy polskiej państwowości
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
ps.: „Opera”, „Karol”, „Wrona”, „Radość”
vel Karol Wrzesiński
Zwykły Znak Spadochronowy nr 2546
Uczył się w szkole powszechnej, następnie w trzyletniej Szkole Handlowej w Warszawie. W 1935 wstąpił do Wojska Polskiego, w 1936 ukończył Szkołę Podoficerską, przydzielony do 2 batalionu 1 Pułku Radiotelegraficznego w Warszawie. Od czerwca 1936 w Szkole Podoficerskiej. Awansowany na stopień kaprala w marcu 1937. Od sierpnia 1939 przydzielony jako radiotelegrafista do Oddziału II (wywiad) Sztabu Głównego WP.
W kampanii wrześniowej 1939 jako oficer radiołączności Oddziału II (wywiad) Sztabu Głównego WP. 18 września wraz ze sztabem przekroczył w Kutach granicę z Rumunią. Przez Jugosławię (17 listopada) oraz Grecję (21 listopada) 3 grudnia 1939 statkiem „Pułaski” dotarł do Francji. Wstąpił do Polskich Sił Powietrznych, przydzielony do Centrum Wyszkolenia Łączności Sił Powietrznych w Matha (Francja).
Od 27 czerwca 1940 w obozie Innsworth (Wielka Brytania). Od 1 lipca pod dowództwem brytyjskim. 5 sierpnia 1940 wstąpił do Polskich Sił Powietrznych, przydzielony jako radiotelegrafista w bazie w Blackpool. Od 25 listopada 1940 jako radiotelegrafista w polskim 309 Dywizjonie Ziemi Czerwieńskiej (od 1942 dywizjon myśliwsko – rozpoznawczy). Awansowany na stopień plutonowego ze starszeństwem od 9 października 1941. Od 15 marca 1941 do 29 grudnia 1942 uczestnik lotów operacyjnych dywizjonu.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w kraju. Od 20 sierpnia 1942 w Polskiej Szkole Technicznej w Halton, od 3 stycznia 1943 uczestnik kursu łączności w Cowdenbeath. Przeszkolony ze specjalnością łączności radiowej dla lotnictwa i dywersji. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 4 marca 1943 w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień sierżanta 1 marca 1943.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 3/4 kwietnia 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 5” (dowódca operacji: F/O Antoni Freyer, ekipa skoczków nr: XXXIV), z samolotu Halifax JP-207 „E” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Henryk Bober, pilot – F/S Stanisław Kozłowski / nawigator – F/O Antoni Freyer / radiotelegrafista – Sgt. Alfred Pawlitta / mechanik pokładowy – Sgt. Jan Prymus / strzelec – Sgt. Jan Wernikowski / despatcher – Sgt. Stanisław Gojdź). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 19.28 z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Pierzyna” 137 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Malcanów, 10 km od Mińska Mazowieckiego. Razem z nim skoczyli: ppor. Jan Bieżuński ps. Orzyc, ppor. Marian Pokładecki ps. Zoll, kpt. Zygmunt Sawicki ps. Samulik. Skoczkowie przerzucili 498 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK. Zrzucono również 9 zasobników i 6 paczek, zawierających broń oraz sprzęt. Był to drugi lot tej ekipy, w poprzednim (24/25 lutego) nie można było wykonać zadania. Samolot pomyślnie powrócił na macierzyste lotnisko o godz. 4.56, po 8 godzinach 28 minutach lotu.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dn. 3/4.IV.44 miała miejsce pierwsza udana operacja do Kraju. Przebieg: – L.dz. 529(66). Depesza – szyfr. Dn. 4.IV.1944. Lawina KKP/S [depesza szyfrowana do dowódcy AK gen. Tadeusza Komorowskiego]. Wczoraj, zefir szesnaście. Wykonane na pewno dwanaście: po jednym na 2568 [placówkę odbiorczą] – ZEGAR, PIERZYNA, BALIA, TARNINA, GUZIK, MUSZKA, RYBITWA, BYK i WANNA. Dwa na bast. [bastion – placówka odbiorcza zdolna do przyjęcia zrzutu z kilku samolotów] BARAN i jeden na bast. KUFEL. Wynik 7401 [zrzutu] na 2568 KOC i drugiego 2103 na bast. KUFEL podam osobno. Wróciły z 7401 dwa – skierowany na ZAMEK albo JASKÓŁKA i na MORWA albo TULIPAN.
Te cztery 2568 [placówka odbiorcza] nie dały ani 1944 [sygnał świetlny placówki odbiorczej] ani 1482 [sygnał świetlny nr 1]. Pierwszy dobry z duetem polskim [udany zrzut samolotu z polską załogą]. Drugi 2103 na WANNA nie wystartował. Basty [bastiony] BYK i BARAN – dałem bilę [depeszę operacyjną] o skierowaniu jeden i dwa 2103. Na ZEGAR dwa kmiecie [kurierzy]. Na PIERZYNA i KOC po czterech 7219 [skoczków] dla Was. Wykaz pieniędzy i poczty w cz. II [w części drugiej depeszy] i paczek w cz. III. Uwaga: w rej. ZAMEK, JASKÓŁKA i na trasie duży ruch samolot. niem. – może to zdezorient. 2568. W rej. MORWA i TULIPAN dużo ognisk. 1944 na PIERZYNA nie dobrze ustawiony – nie widać skąd wiatr. 2568 ŚCIGACZ nie dał 1944 i 2103 wykonany na RYBITWA. Na BYK i BARAN duet 4429 [samolot z załogą brytyjską] – z pułapu ponad 400 m. Pilnie dajcie sytuację w rej. Leon 864. Brak łączności bezpośredniej. Wzmocnić 2933 i dokładna sygnalizacja. D.c. w cz. II” (s. 283 /287)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych, zamieszkał razem z przyjacielem ppor. lotn. Władysławem Hauptmanem, w Warszawie przy ul. Isowskiej 37 (Bielany). Od maja przydzielony jako radiotelegrafista do Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej Armii Krajowej.
Stanisław Chojnowski – Operacje lotnicze – zrzuty cichociemnych
w Obwodzie „Mewa-Kamień” podczas drugiej wojny światowej
w: Rocznik Mińsko-Mazowiecki 2012, nr 20 s. 59-75
Podczas Powstania Warszawskiego z Marymontu przedostał się na Stare Miasto, radiotelegrafista „Grupy Północ” wraz z ppor. lotn. Władysławem Hauptmanem; pracowali na radiostacjach „Wanda 316” oraz „Wanda 97”. Współdziałał z kpt. Zygmuntem Sawickim ps. Samulik, szefem łączności Grupy „Północ” oraz jego zastępcą kpt. Tadeuszem Burdzińskim ps. Malina. Od września 1944 radiotelegrafista radiostacji Wydziału Lotnictwa „Bociany” Oddziału III Komendy Głównej Armii Krajowej, zlokalizowanej przy ul. Wilczej 9a (Żoliborz, Starówka, Śródmieście).
14 września ok. godz. 22 ciężko ranny w obie nogi od wybuchu skrzynki z sowieckimi granatami (ze zrzutów dla AL), zrzuconej przez sowietów bez spadochronu na podwórze kamienicy przy ul. Wilczej 9a. Przeniesiony do szpitala polowego przy ul. Mokotowskiej 55, następnie przy ul. Koszykowej, potem do szpitala polowego „Sano” przy ul. Lwowskiej.
17 września 1944 zmarł wskutek zakażenia krwi. Ppłk lotn. Antoni Klimas ps. „Perć” oraz Cichociemni: kpt. lotn. Zygmunt Sawicki, jego przyjaciel ppor. lotn. Władysław Hauptman, sierż. Edward Kowalik, ok. godz. 20 pochowali Go na dziedzińcu gmachu Architektury przy ul. Lwowskiej. 29 marca1945 ekshumowany przez Rodzinę, pochowany w grobie rodzinnym na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Syn Antoniego oraz Zofii z domu Boder. Zawarł związek małżeński z Ireną Marianowicz. Nie mieli dzieci.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”