Powojenne losy Cichociemnych – tych którzy pozostali przy życiu z 316 żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej – są dosyć skomplikowane oraz nie całkiem zbadane. Wiadomo, że gremialnie nie akceptowali nowej władzy z sowieckiego nadania, nie chcieli Polski jako 17 republiki ZSRR.
Co najmniej 64 Cichociemnych walczyło jako żołnierze wyklęci (NIE, DSZ, WiN, in.). Aż 103 CC represjonowano w „Polsce ludowej”: 77 aresztowano, 15 torturowano, 19 skazano na śmierć, 22 na więzienie, 9 lub 10 zamordowano.
Ok. 30 Cichociemnych po rozwiązaniu AK otrzymało przydział do organizacji NIE, której komendantem głównym został Cichociemny gen. bryg. Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek. Co najmniej 43 CC walczyło w strukturach Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, co najmniej 32 CC działało w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość (kilku w Delegaturze Zagranicznej WiN), 5 CC w innych formacjach antykomunistycznych. Co najmniej 9 uczestniczyło w operacjach specjalnych SIS / CIA. Wciąż odkrywane są nowe fakty…
Archiwista [Marian Utnik] – Zestawienie wydarzeń
dotyczących kierowania konspiracją w Kraju po Powstaniu Warszawskim
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż, 1973, nr 26, s. 207 – 216
Celem władz polskich podczas II wojny światowej było odzyskanie niepodległości oraz odbudowa państwa w granicach co najmniej z sierpnia 1939, z przyłączeniem obszaru Prus Wschodnich, Gdańska, Pomorza i Śląska Opolskiego. Jednak od pierwszego dnia wojny mocarstwa nie respektowały interesów Polski i Polaków, skazując nasz kraj na przegraną.
Ofensywa Sowietów w styczniu 1945 zakończyła się ostatecznie zagarnięciem Polski (w nowym kształcie terytorialnym) do strefy podporządkowanej ZSRR. Żołnierze AK mieli kiepski wybór: albo ujawnić się i wstąpić do armii Berlinga, albo pozostać w konspiracji wobec Sowietów jak i nowych władz Polski (z sowieckiego nadania). Ta druga opcja była pozorną możliwością wyboru – część AK-owców i tak była już zdekonspirowana (m.in. wskutek akcji „Burza„)…
Marian Utnik – Likwidacja Oddziału VI
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1982, zeszyt 62, s. 201-205
Dylemat – współpraca z PKWN albo konspiracja – był także osią podziału w środowisku emigracyjnej (głównie londyńskiej) Polonii. Podzielone były środowiska polityczne, generalicja i kadra oficerska PSZ na Zachodzie. Dylemat nie został formalnie i jednoznacznie rozstrzygnięty.
Trójka „londyńskich” generałów: Stanisław Kopański, Marian Kukiel, Stanisław Tatar, w porozumieniu z premierem Tomaszem Arciszewskim doprowadziła do wydania przez prezydenta RP Władysława Raczkiewicza zarządzenia o rozwiązaniu Armii Krajowej z dniem 19 stycznia 1945. Minister Kukiel rozkazem z października 1945 wybór pomiędzy kolaboracją a walką pozostawił osobistym decyzjom żołnierzy AK…
Wobec wycofania zachodniego wsparcia, Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza przekształcono w Komisję Likwidacyjną tego oddziału, kierowaną przez ppłk Mariana Utnika, od marca 1946 przez jego zastępcę ppłk Józefa Hartmana („ojca cichociemnych”).
Lotnicze wsparcie (zrzuty) dla AK przeszło do historii, w kontaktach z Krajem postawiono znowu na lądowe trasy kurierskie (pierwszy kurier dotarł do Polski w lutym 1945) i łączność radiową (9 radiostacji). Emigracyjne polskie władze dysponowały sporymi możliwościami: ludźmi, strukturami, nawet wieloma milionami dolarów, pozostałymi z dotacji prezydenta Roosevelta dla Armii Krajowej. Ich wartość według obecnych realiów sięgnęłaby kwoty aż stu milionów dolarów!!! Te cenne aktywa zostały zmarnowane, głównie „dzięki” zdradzie zadufanego w sobie tępego megalomana, prosowieckiego gen. Tatara…
Janusz Kurtyka – Na szlaku AK (NIE, DSZ, WiN)
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż, 1990, zeszyt 94, s. 13-35
Pierwszą poakowską, ogólnopolską strukturą konspiracyjną była organizacja NIE. Jak zauważa historyk Janusz Kurtyka – „Koncepcja NIE narodziła się w drugiej połowie 1943 przy okazji wymiany depesz pomiędzy Komendantem Głównym AK gen. T. Komorowskim „Borem” a NW [Naczelnym Wodzem] gen. K. Sosnkowskim na temat akcji „Burza” i była wynikiem rozpatrzenia takiego wariantu realizacji „Burzy”, według którego Armia Czerwona przekroczy w walce z Niemcami granice Rzeczypospolitej, zaś stosunki dyplomatyczne Polski z ZSRR będą nadal zerwane”. (Na szlaku AK (NIE, DSZ, WiN), w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1990, zeszyt 94, s. 15).
Do planowanych struktur NIE przydzielono ok. 30 Cichociemnych. W pierwszej kolejności nową organizację tworzono na Kresach. Warto zauważyć, że urodziło się tam 77 Cichociemnych, walczyło 70, poległo 20. Można założyć, że do NIE przydział otrzymali, spośród 57 ocalałych, wszyscy lub prawie wszyscy Cichociemni z Kresów, znajdujący się pod koniec 1944 w Polsce. Organizacja miała mieć charakter polityczno – wojskowy. Miała zostać rozwiązana po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
Pierwsze instrukcje i pieniądze dla NIE (ok. 2 mln USD) przywiózł z Londynu (w ścisłej tajemnicy przed Brytyjczykami, także przed Oddziałem VI) dla Cichociemnego gen. Leopolda Okulickiego Cichociemny Roman Rudkowski, drugi raz przerzucony do Polski w operacji lotniczej „Poldek 1” (16/17-10-1944). Zanim utworzono całkowicie struktury NIE rozpoczęła się akcja Burza, potem Powstanie Warszawskie. Później dowództwo AK przyjęło podstępne sowieckie „zaproszenie do rozmów” zakończone procesem szesnastu. „Burza” oraz powstanie przetrzebiły i zdekonspirowały kadry, proces pozbawił NIE komendanta.
W „nowej Polsce” w antykomunistyczne podziemie zaangażowało się ponad pół miliona Polaków, w tym ok. 150-200 tys. konspiratorów oraz ok. 20 tys. partyzantów w ponad setce oddziałów leśnych. Aby nie tracić kontroli nad konspiracją krajową, w oparciu o resztki częstochowskiej Komendy Głównej AK Naczelny Wódz gen. Władysław Anders 7 maja 1945 rozkazał utworzyć Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj. Jej szefem został płk dypl. Jan Rzepecki ps. Ożóg, szefem sztabu płk Janusz Boszczanin ps. Sęk.
Szybki rozpad NIE spowodował zasadniczą zmianę koncepcji: DSZ miała być organizacją wojskową (choć jej szef podlegał politykowi – Delegatowi Rządu na Kraj) realizującą działania doraźne – „opór przed sowietyzacją”. W jej działalność zaangażowało się 43 Cichociemnych. Niestety, struktury DSZ oparto na kadrze AK, już od czerwca 1945 bezpieka rozpoczęła aresztowania. 28 czerwca 1945 powstał komunistyczny „Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej”, uznany kilka dni później przez wszystkie państwa koalicji antyhitlerowskiej. W Polsce Mikołajczyk ignorował represje bezpieki wobec żołnierzy AK, w listopadzie 1945 potępił nawet… NSZ oraz stanowisko polskiej emigracji. W czerwcu 1946 rządzący Polską komuniści sfałszowali referendum, w styczniu 1947 wybory do sejmu.
W lipcu 1945 – po zaledwie trzech miesiącach funkcjonowania – Naczelny Wódz Tadeusz Komorowski nakazał rozwiązanie DSZ, bo „wojskowa działalność konspiracyjna stoi w sprzeczności z podjętą obecnie w kraju jawną akcją polityczną”. Rzepecki wezwał antykomunistyczną partyzantkę do wyjścia z konspiracji, gdy nie zagraża to bezpieczeństwu żołnierzy. W sierpniu 1945 DSZ rozwiązano, 2 września 1945 utworzono konspiracyjne Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość – właśc. Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”. Jego główne cele zawarte były w nazwie – WiN miał walczyć o Wolność Obywatela i o Niezawisłość Państwa. Był próbą przekształcenia kilkudziesięciotysięcznej konspiracji wojskowej w cywilny ruch społeczno – polityczny.
Początkowo WiN miał ok. 30 tys. członków, w jego działalność zaangażowało się ogółem dwa razy więcej osób. W 1946 Zrzeszenie WiN przekazało za granicę Memoriał do Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie podporządkowania Polski ZSRR. Cichociemny Bruno Nadolczak ps. Piast był autorem raportu WiN o sowieckim ludobójstwie i zsyłkach Polaków. WiN utworzono w oparciu o znane wcześniej struktury AK-NIE-DSZ, było więc słabo zakonspirowane. Masowe aresztowania i amnestie zmniejszyły w połowie 1947 liczebność organizacji do kilkuset osób; działały także niektóre oddziały i grupy leśne.
Prosowiecki terror był wspierany pokazowymi procesami politycznymi przeciwko Zarządom Głównym WiN:
Płk Franciszek Niepokólczycki, prezes II ZG WiN na początku 1946 doprowadził do utworzenia Komitetu Porozumiewawczego Organizacji Polski Podziemnej. W tę inicjatywę zjednoczenia opozycji zaangażowali się także: ppłk doc. dr Wacław Lipiński, prezes Stronnictwa Niezawisłości Narodowej, Włodzimierz Marszewski (Stronnictwo Narodowe). Potem dołączył Adam Obarski (PPS), politycy Polskiego Stronnictwa Demokratycznego oraz Stronnictwa Katolickiego. Komitet miał być jakby odpowiednikiem Rady Jedności Narodowej, politycznej reprezentacji Polskiego Państwa Podziemnego. Komitet opracował memoriał do Rady Bezpieczeństwa ONZ,
Wytyczne ideowe Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż, 1979, zeszyt 48, s. 84-87
Chaosowi i niedowładowi organizacyjnemu krajowej konspiracji poakowskiej sprzyjał znaczny rozgardiasz w środowisku polskiej emigracji. Jedno i drugie wynikało z braku rozsądnej koncepcji reagowania na postępowanie Sowietów. Było to udziałem praktycznie wszystkich środowisk, także państw po zachodniej stronie „żelaznej kurtyny”…
Bezpośrednio po wojnie scena polityczna „londyńskich” środowisk polskich była podzielona na trzy główne ośrodki:
„Zamek” – po wycofaniu 5 lipca 1945 dyplomatycznego uznania dla emigracyjnego rządu RP – był oficjalnie ignorowany przez wszystkie instytucje władzy Wielkiej Brytanii. Ale działacze wchodzącego w skład rządu Stronnictwa Demokratycznego (kontrolującego polskie MSW) oraz działacze Delegatury Zagranicznej WiN, a także z obozu „socjalistów” – Polskiego Ruchu Wolnościowego „Niepodległość i Demokracja” nawiązali tajne relacje z amerykańską CIA i brytyjską SIS, dzięki ich finansowej pomocy (łącznie ok miliona dolarów) organizując struktury wywiadowcze oraz dwa ośrodki łączności z Krajem, szkolące konspiratorów do przerzutu do Polski.
Z „zamkiem” ściśle współpracował Cichociemny ppłk dypl. Jan Kamieński. Cieszył się zaufaniem rządu oraz gen. Tadeusza Komorowskiego. Od 1946 prawdopodobnie do ok. 1955 był dysponentem części funduszy z amerykańskiej pomocy dla AK (ok. 1,2 mln. USD, równowartość obecnych 15 mln.), m.in. finansowano z nich rządy R.P. na uchodźstwie.
Znaczną rolę odgrywało Stronnictwo Narodowe, do lutego 1949 współtworzące emigracyjny rząd. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, kierowane przez Zygmunta Berezowskiego (SN), zorganizowało strukturę wywiadowczą, z placówkami m.in. w strefach: brytyjskiej i amerykańskiej Niemiec, we Francji, Belgii, Austrii. Do grudnia 1948 finansowane były przez rząd. Potem SN podjęło negocjacje z Amerykanami, z „płk Davisem” z amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). 4 grudnia 1949 powstała Rada Polityczna, jako quasi parlament obozu „socjalistów”. W lipcu 1950 kierownik Działu Krajowego Rady Politycznej Edward Sojka (SN) zawarł umowę o współpracy z CIA. Zaakceptowali ją jego zastępcy: Tadeusz Żenczykowski (NiD) i Franciszek Białas (PPS). We wrześniu 1950 umowa objęła też Radę. Na początku 1951 podobną umowę zawarto z brytyjską Secret Intelligence Service (SIS). Według późniejszych ustaleń komisji ws. „afery Bergu” umowa nie powodowała „zależności organizacyjnej strony polskiej od strony obcej”.
Do końca 1952 Rada otrzymała od CIA ok. 840 tys. USD; stronnictwa Rady – ok. 172 tys. USD. Cóż za ironia – środowiska niepodległościowe z braku środków musiały przejść „na garnuszek” brytyjskich i amerykańskich służb specjalnych. W tym samym czasie gen. Tatar – złodziej państwowych pieniędzy (przeznaczonych do przerzutu do Polski przez Cichociemnych) – dysponował kwotą kilkakrotnie wyższą, którą w znacznej części roztrwonił oraz zdefraudował… 🙁
Działacze SN łączność z Krajem (także wywiad) prowadzili za pośrednictwem dwóch placówek:
Placówki miały ekspozytury w Berlinie Zachodnim, Wiedniu, Szwecji, ponadto w Polsce kilkadziesiąt ok. trzyosobowych, konspiracyjnych struktur tzw. „punktów informacyjnych”. Oba ośrodki zorganizowały 47 wypraw kurierskich do komunizowanej Polski, w tym „Północ” – 33, „Południe” – 14 (w tym 5 drogą morską). Materiały do Polski przesyłano także w „paczkach specjalnych”, z puszkami o podwójnych ściankach. informacje przesyłano listami neutralnej treści z niejawnymi informacjami pisanymi atramentem sympatycznym.
Dzięki umowom ze służbami, rozpoczęto szkolenie konspiratorów do pracy w kraju. Walki wręcz, różnymi rodzajami broni oraz technik przeżycia we wrogim środowisku uczył Wojciech Borek, b. sierżant Legii Cudzoziemskiej. Posługiwania się łącznością, szyframi, tajnopisami, mikrofilmami itp.oficer amerykański Oscar Leen. Zorganizowano trzy szkolenia: dwa w Niemczech, jedno w Londynie. Dwaj przeszkoleni kursanci – Dionizy Sosnowski oraz Stefan Skrzyszowski, w nocy 4/5 listopada 1952 zostali zrzuceni w okolicach Koszalina, po starcie samolotu z polską załogą z lotniska USAF w Wiesbaden (RFN). Obaj zostali aresztowani przez bezpiekę 6 grudnia 1952, skazani na śmierć 18 lutego 1953, wyrok wykonano 15 maja 1953. Ich szczątki odnaleziono dopiero w maju 2013, w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Po infiltracji struktury w Polsce przez komunistyczną bezpiekę, aresztowano 14 kurierów (10 z ośrodka „Północ”, 4 z „Południa”). Dało to potem pretekst do politycznych oskarżeń o „handel śmiercią” (życiem kurierów i konspiratorów) i było podłożem „afery Bergu”.
Rafał Wnuk – Dwie prowokacje
Piąta Komenda Zrzeszenia WiN i Berg
w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne 2002
nr 141 s. 71 – 112 ISBN 2716801576
W Polskim Ruchu Wolnościowym Niepodległość i Demokracja aktywnie działali Cichociemni płk Adam Boryczka, kpt. Jan Nowak-Jeziorański, także mjr Jerzy Szymański. NiD miał dobre relacje z amerykańskimi służbami specjalnymi: OPC (Office of Policy Coordination, Biuro Koordynacji Politycznej), potem z utworzoną 26 lipca 1947 CIA. Kontakty oraz osobiste predyspozycje dały w amerykańskich operacjach kluczowe role Cichociemnym. Płk Adam Boryczka był kurierem Delegatury Zagranicznej WiN, kpt. Jan Nowak-Jeziorański pod koniec 1951 został dyrektorem amerykańskiej rządowej Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Cichociemny Roman Rudkowski werbował polskich pilotów (ze Stowarzyszenia Lotników Polskich, prawdopodobnie Eugeniusza Arciuszkiewicza oraz Stanisława Króla) do lotów w tajnych operacjach CIA samolotami C-47 Skytrain (Dakota), C-54, z bazy USAF w Wiesbaden. Z „Ruchem” był też związany płk dypl. Tadeusz Lisicki, jeden z współautorów polskiego sukcesu złamania „Enigmy”, po wojnie szef osobistego sztabu gen. Władysława Andersa.
Operacja CIA Rollback (zrzuty pod kryptonimem Redsox) były realizacją doktryny Dullesa, zakładającej zmianę pasywnej postawy USA – z powstrzymywania komunizmu na jego wypieranie (roll back). Operacje specjalne prowadzono m.in. na terytorium Albanii, Białorusi, Bułgarii, Grecji, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Rumunii, Ukrainy, Węgier, ZSRR. Jeden (choć nie jedyny) zrzut do Polski wykonano m.in. 4/5 listopada 1952.
Współpracę z CIA podjął też jeden z 217 przeszkolonych i zaprzysiężonych kandydatów na Cichociemnych Ludwik Martel ps. Kobus. Również piloci: mjr pil. Józef Jeka i mjr pil. Stefan Janus – w tajnej operacji CIA mieli zostać zrzuceni na teren PRL, aby porwać najnowszy radziecki odrzutowiec myśliwski MiG-15. Prawdopodobnie pilotów zwerbował Rudkowski. Operację odwołano po ucieczce 5 marca 1953 z Polski tym samolotem pilota LWP Franciszka Jareckiego.
Podziały istniały również w polskim środowisku londyńskiej generalicji oraz wyższych oficerów. Po likwidacji Oddziału VI (Specjalnego) SNW w marcu 1945, jego aktywa podzielono. Znaczną ich część przejęła „centrala konspiracyjna Hel” oraz Fundacja Drawa – założone przez gen. Stanisława Tatara. Centralą „Hel” kierował jego podwładny płk Stanislaw Nowicki. Fundacją Drawa kierowali: Stanisław Tatar, Marian Utnik, Stanisław Nowicki (zwani „Komitetem Trzech”); początkowo także płk Edward Maliszewski (powrócił do Polski) i Franciszek Prochaska (wyemigrował do Paryża). Fundację formalnie zarejestrowano (nomen omen) jako „Komitet Samopomocy Koleżeńskiej” (Polish Self Help Association), z siedzibą w Londynie przy ul. Cornwall Gardens.
Do sierpnia 1945 Tatar pozorował wsparcie opcji niepodległościowej, potem przytulił Mikołajczyka i „jałtańczyków”. W działania „Helu” w latach 1945-1947 zaangażowali się, nieświadomi politycznych sympatii Tatara, dwaj Cichociemni. Mjr Kazimierz Bilski był referentem ds. łączności kurierskiej, ppor. Leszek Starzyński pracował na radiostacji w Londynie, przy ul. 11 Corwall Gardens. Omówienie szkodliwej działalności gen. Tatara wymaga odrębnego opracowania.
Intendent – Kilka uwag o gospodarce pieniężnej polskich władz w Londynie w latach 1944 – 1946
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż, 1973, zeszyt 26, s. 203-206
Oprócz niewielkiej grupy „jałtańczyków” istniał wśród oficerów silny ideowo obóz niepodległościowy, zbliżony do Polskiego Ruchu Wolnościowego „Niepodległość i Demokracja”. Skupili się wokół gen. Władysława Andersa, nazywano ich złośliwie „prorokami III wojny św.” Poglądy polskich środowisk emigracyjnych ewoluowały, zmieniały się ich składy osobowe. Generalnie nie widziano sensu walki zbrojnej w Polsce, Naczelny Wódz gen. Tadeusz Komorowski w listopadzie 1945 nakazał rozwiązanie WiN. Zanim rozkaz dotarł do kraju UB aresztował już I Zarząd Główny WiN.
Jesienią 1946 Naczelny Wódz kazał rozwiązać „Hel” i powołać Komitet do Spraw Kraju „Zbiornica”. Był to efekt ustaleń z premierem Tomaszem Arciszewskim, wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych Zygmuntem Berezowskim oraz przedstawicielami PPS i SN. „Zbiornica” miała zjednoczyć cywilne i wojskowe środowiska emigracyjne, zbierać dane wywiadowcze o sytuacji w Polsce za żelazną kurtyną. Zajmowali się tym oficerowie b. oddziałów Sztabu NW: VI (Specjalnego), II (wywiad), wywiadu i kontrwywiadu AK. Od 1947 brytyjskie służby MI-6 zadaniowały ich oraz przekazywały im środki finansowe, w ramach operacji „Broadway”.
Zndrzej Zaćmiński – Trzecia wojna światowa w planach emigracji polskiej
w Wielkiej Brytanii w latach 1945 – 1956: zarys problemu badawczego
w: Czasy Nowożytne 1996, nr 1, s. 111-133
Działalność wywiadowczą prowadziły też inne emigracyjne ośrodki. Gen. Władysław Anders w drugiej połowie 1946 utworzył Biuro Planowania „Ekspozytura”, dowodzone przez płk. Franciszka Demela. Działali w nim oficerowie b. Oddziału II (wywiad) 2 Korpusu. Początkowo siedziba mieściła się przy 2 Korpusie PSZ w Ankonie (Włochy), po jego ewakuowaniu do Wielkiej Brytanii „Ekspozyturę” ulokowano w Brukseli pod przykrywką firmy transportowej „Le Gazol”, później przeniesiono ją do Londynu.
Współpracowały z nią struktury wywiadowcze, poprzednio podległe Oddziałowi II oraz nowe, w tym siatka rtm. Witolda Pileckiego. Zadaniem „Ekspozytury” było zbieranie informacji wywiadowczych, przerzucanie uciekających z Polski na Zachód, także działalność kontrwywiadowcza wśród emigracyjnej Polonii. „Ekspozytura” współpracowała z brytyjskimi (SIS) i amerykańskimi (OPC/ CIA) służbami specjalnymi.
Witold Bagieński, Działalność wywiadowcza i kontrwywiadowcza
polskich emigrantów w pierwszych latach po II wojnie światowej
w: Biuletyn Informacyjny, wrzesień 2016, nr 09 (317), s. 113-120
Delegatura Zagraniczna Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość o kryptonimie „Dardanele” została utworzona jesienią 1946, kierował nią Józef Maciołek. Wysłany przez WiN przybył do Londynu wraz ze Stefanem Rostworowskim we wrześniu 1946. Obaj spotkali się z gen. Stanisławem Kopańskim, później ich przewodnikami po politycznym świecie „polskiego Londynu” zostali: szef wywiadu Naczelnego Wodza płk dypl. Stanisław Gano oraz Krzysztof Sałaciński vel Andrzej Pomian, współzałożyciel NiD. Po rozmowach z przedstawicielami (pozarządowych) sił politycznych, w listopadzie 1946 WiN oraz NiD podjęły współpracę, Komitet do Spraw Kraju przyznał WiN dotację.
Działacze Zrzeszenia WiN początkowo uznawali za pierwszoplanowy cel walkę (zbrojną) o niepodległość Polski, przewidując rychły wybuch III wojny światowej. Później oceniali sytuację geopolityczną bardziej realistycznie, przekształcając WiN w organizację ideową, lecz nie militarną – przygotowującą „możliwość walki zbrojnej w Kraju”. Mrzonki o III wojnie św. rozwiały rzeczowe analizy: Amerykanie mogli zrzucić kilka bomb atomowych na Rosję (jak na Japonię). Ale później nie mogliby jej kontrolować – wyliczyli, że do okupacji tak ogromnego kraju musieliby mieć ok. 12 milionów ludzi.
Emisariuszy WiN przez pierwsze trzy tygodnie pobytu w Londynie przesłuchiwał brytyjski wywiad. Od września 1947 „Dardanele” nawiązała współpracę z brytyjską SIS, w listopadzie 1950 zawarła umowę z amerykańską CIA. W październiku 1949 Delegatura nawiązała współpracę z niejawnym Zawiązkiem Sztabu Głównego PSZ, funkcjonującym pod przykrywką Polskiego Instytutu Historycznego. Łącznikiem tego Instytutu z gen. Stanisławem Kopańskim był Cichociemny mjr. Jerzy Szymański. Współpracowała też ze „Zbiornicą”. Z czasem Delegatura Zagraniczna WiN stała się głównym ośrodkiem dyspozycyjnym polskiej emigracji, miała siedzibę w Monachium oraz placówki w USA, Paryżu, Londynie, Sztokholmie, Watykanie.
W Delegaturze Zagranicznej WiN działał Cichociemny Bohdan Kwiatkowski, jej kierownikiem łączności oraz emisariuszem był Cichociemny Adam Boryczka. Na terenie RFN działał Cichociemny Stanisław Kolasiński ps. Ulewa; szefem placówki łączności w Mannheim był Cichociemny Franciszek Rybka ps. Kula. Prawdopodobnie we współpracy ze „Zbiornicą” i CIA w 1946 został zrzucony do Polski Cichociemny Zdzisław Sroczyński.
Cichociemny Adam Boryczka jako szef łączności Delegatury Zagranicznej WiN pięciokrotnie przyjeżdżał do Polski. W połowie listopada 1947 przyjechał do Warszawy pod fałszywą tożsamością Zygmunt Radziszewski, odbył spotkania w Tarnowie, Gliwicach, Prudniku, Jeleniej Górze, Wrocławiu. Pod koniec stycznia 1948 wyjechał do Paryża, złożył raport m.in. gen. Tadeuszowi Komorowskiemu ps. Bór. 11 kwietnia 1948 przywiózł na cele organizacyjne 35 tys. dolarów w banknotach. Nieświadomy zdrady Stefana Sieńki, nawiązał kontakt z kadrowym pracownikiem UB Henrykiem Wendrowskim ps. Zygmunt, Józef.
Przyjeżdżał do Polski pięciokrotnie: pod koniec listopada 1947, jesienią 1948, na przełomie kwietnia i maja 1949, w marcu 1950. Przekazywał pieniądze na działalność (tzw. zastrzyki, ok. miliona dolarów), 12 radiostacji (tzw. patefony), 25 aparatów fotograficznych, środki chemiczne do tajnopisów i in. Przekazał też założenia planu „Wulkan”, przygotowującego sabotaż i dywersję na szlakach komunikacyjnych (wsparcie i osłona wojsk amerykańskich), plan „X” (plan „0001” lub „1000”, „Montownia”) z listą celów działań dywersyjnych w Polsce, w przypadku wybuchu III wojny św. Po tzw. „ujawnieniu” się 27 grudnia 1952 „V Komendy WiN”, w połowie stycznia 1953 drobiazgowo przesłuchiwany przez oficerów amerykańskiego wywiadu.
Pod koniec listopada 1953 spotkał się z hr. Wacławem H. Bnińskim ps. Roman, Key, od stycznia 1952 do maja 1953 przedstawicielem Delegatury Zagranicznej WiN przy Stolicy Apostolskiej. 5 grudnia 1953 wyjechał z Monachium do Berlina Zachodniego, po 10 stycznia dotarł do Paryża, na przełomie stycznia i lutego 1954 przeprowadził rozmowy nt. możliwości odtworzenia siatki WiN, m.in. z dr Julianem Ursynem – Niemcewiczem. 13 czerwca 1954 przyjechał do Polski aby zweryfikować sytuację (być może także po narzeczoną Elżbietę Śledź, w grudniu 1952 zwerbowaną przez bezpiekę).
16 czerwca 1954 ok. godz. 6 aresztowany pod fałszywą tożsamością Ryszard Nogal. Podczas pierwszego przesłuchania ujawnił prawdziwą tożsamość, po osadzeniu w warszawskim więzieniu na Mokotowie poddany okrutnemu śledztwu, torturowany, przesłuchiwany po 22 godziny (!!!). 21 maja 1955 skazany na śmierć. Osadzony w celi śmierci z niemieckim zbrodniarzem wojennym, dowódcą SS i policji na dystrykt warszawski gen. bryg. Paul’em Otto Geibel’em. 14 października 1955 Rada Państwa zmniejszyła wyrok śmierci na dożywotnie więzienie, 27 listopada 1967 na 5 lat więzienia i zwolniła warunkowo 28 listopada 1967. Po wyjściu szykanowany, rozpracowywany agenturalnie.
Rafał Wnuk – Dwie prowokacje – Piąta Komenda Zrzeszenia „WiN” i Berg
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 2002, zeszyt 141, s. 71-112
Gdy w komunizowanej siłą Polsce wykrwawiali się żołnierze wyklęci organizacji „NIE”, Delegatury Sił Zbrojnych, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz innych formacji antykomunistycznych wygodne życie wiódł na emigracji zdrajca – gen. Stanisław Tatar który przejął aktywa likwidowanego Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza na potrzeby działalności konspiracyjnej na rzecz Polski. Nikomu nie przyszło do głowy, że pozbawiony nadzoru Tatar będzie dysponował ogromnymi aktywami według własnego widzimisię. Centrala „Hel” utrzymywała łączność z działającymi w Polsce resztkami struktur AK, organizacji „NIE” oraz Zrzeszenia WiN. Historycy do dzisiaj nie odnaleźli cienia śladu jakiejkolwiek pożytecznej działalności „tatarowskiej konspiracji” w interesie Rzeczpospolitej…
Zbigniew S. Siemaszko podkreśla – tajna organizacja montowana przez Tatara i jego głównych pomocników Nowickiego i Utnika była oparta na fałszerstwie. Polegało ono na tym, iż na zewnątrz występowali oni jako niepodległościowcy, działający zgodnie z legalnymi władzami znajdującymi się na emigracji, natomiast w rzeczywistości byli zdecydowanymi zwolennikami uległości, którą wprowadzał Mikołajczyk.
W emigracyjnych środowiskach niepodległościowych w Wielkiej Brytanii działały antykomunistyczne struktury wspierające walkę w Kraju, m.in: Delegatura Zagraniczna WiN, Polski Ruch Wolnościowy Niepodległość i Demokracja i in. Wobec braku środków finansowych na działalność konspiracyjną w Polsce, środowiska emigracyjne zmuszone były korzystać z pomocy zachodnich służb specjalnych (SiS, OPC, CIA), które przekazały im ok. miliona dolarów. Tatar – choć miał kilka milionów dolarów – nie wsparł antykomunistycznej walki, uważał że może swobodnie dysponować państwowymi pieniędzmi, dlatego ostatecznie je zdefraudował. Finalnie, z całej „konspiracji tatarowskiej” tylko czterech oficerów powróciło do „Polski Ludowej”. Pozostali twierdzili (w większości prawdziwie) że zostali oszukani.
Cichociemny płk cc Bruno Nadolczak relacjonuje otwarcie i jednoznacznie: Z końcem grudnia 1944 Brytyjczycy zawiesili operacje do Polski z powietrza. Kurierzy dochodzili drogą naziemną i z reguły wpadali w ręce UB na melinach kontaktowych (…) Doszliśmy w kraju do przekonania, że Londyn jest źródłem wsyp. Między innymi w tej sprawie wybrałem się do Londynu. W Kopenhadze poprosiłem brytyjską misję wojskową o przekazanie wiadomości do O. Spec. celem odebrania mnie. Odpowiedź przyszła, a w jej wyniku zostałem osadzony w twierdzy. I pewnie długo wygrzewałbym się na jej blankach, gdyby nie komendant twierdzy, oficer duński, który zawiadomił dowódcę Dyw. Pancernej na okupacji w Niemczech. Przysłany oficer przewiózł mnie do Brygady Spadochronowej.
W Londynie przekonałem się bez większych trudności, że wyjście każdego kuriera do kraju oraz adresy kontaktowe w Polsce były przekazywane urzędującej w stolicy W. Brytanii misji warszawskiej [przedstawicielom władz „Polski Ludowej” – RMZ]. Nie było natomiast wpadek na osi Baza włoska – kraj, będącej w dyspozycji „Hańczy” (…) Londyn sypał własne podziemie w kraju…
W tym czasie w Wielkiej Brytanii – oprócz sowieckich „agentów wpływu” w brytyjskim Foreign Office – funkcjonowała groźna sowiecka siatka szpiegowska, tzw. piątka z Cambridge. Wśród nich był osławiony Kim Philby, oficer brytyjskiej MI6 / SOE, szpieg współpracujący z sowieckim NKWD. Był jednym z brytyjskich instruktorów Cichociemnych w „szkole szpiegów” STS 34 – the Drokes, Beaulieu, Hampshire (Wielka Brytania); szkolił się tam m.in. mój Dziadek. Historyk Zbigniew S. Siemaszko, w kontekście Tatara oraz Philby’ego zauważa, że „padli ofiarą brytyjskich czy też polskich donosów” m.in. rtm Witold Pilecki, kpt. Jerzy Żuralski – kurier „Helu” do Jana Rzepeckiego, także Cichociemni: kpt. Adam Boryczka – kurier WiN, mjr Bolesław Kontrym, rtm Andrzej Czaykowski, również kurier Jan Błaszczyk ps. Kret, instruktor wywiadu w ośrodku łącznościowców w Polmont…
Także konspiratorzy zaangażowani w działalność WiN byli nieświadomi zdrady Stefana Sieńki, byłego kierownika Biura Studiów Wydziału Informacji IV Zarządu Głównego WiN. Umożliwiło to kadrowemu pracownikowi UM, zbrodniarzowi komunistycznemu Henrykowi Wendrowskiemu ps. Zygmunt, Józef, pozorowanie utworzenia „V Komendy WiN”, w ramach gry operacyjnej MBP i NKWD pod kryptonimem „Cezary”.
Andrzej Friszke, Jerzy Poksiński – Pomiędzy Londynem a Warszawą
rozmowa z Marianem Utnikiem
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1994, zeszyt 108, s. 121-138
Ubecka prowokacja – gra operacyjna oznaczona kryptonimem „Cezary” – rozpoczęła się na przełomie kwietnia i maja 1948. Wcześniej, na przełomie 1947 i 1948 bezpieka aresztowała cały IV Zarząd Główny WiN oraz przejęła archiwum organizacji. Współpracę z bezpieką podjął Stefan Sieńko, niegdyś podkomendny Józefa Maciołka, od jesieni 1946 kierującego Delegaturą Zagraniczną WiN. Zdrajca utworzył tzw. V Komendę WiN, jako swego zastępcę wprowadził w konspirację zbrodniarza komunistycznego Henryka Wendrowskiego, funkcjonariusza Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Informację o „V Komendzie” przekazał na Zachód nieświadomy zdrady Sieńki Adam Boryczka.
W grze operacyjnej, oprócz zdrajcy „Macieja” (Stefan Sieńko) bezpieka wprowadziła w konspiracyjne struktury rezydentów: „Kamińskiego” (Jarosław Hamiwka, Ukrainiec) oraz funkcjonariuszy MBP: „Józefa” (Henryk Wendrowski) i „Romana” (Czesław Krupowies). W grze bezpieki wzięło udział kilkudziesięciu innych agentów, którzy nie zostali w pełni wtajemniczeni w szczegóły operacji.
MBP utworzyło specjalny Wydział III „A” w Departamencie III. Miał pozorować istnienie konspiracyjnej struktury podległej „V Komendzie WiN” oraz rozpracowywać działaczy konspiracji. W toku gry operacyjnej bezpieki infiltrowano struktury niepodległościowe, likwidowano antykomunistyczne oddziały partyzanckie.
W trakcie pozorowanej działalności konspiracyjnej, kontrolowana przez MBP struktura przerzuciła na Zachód dwóch autentycznych konspiratorów. Przeszkoleni w Monachium Dionizy Sosnowski oraz Stefan Skrzyszowski w nocy 4/5 listopada 1952 zostali zrzuceni w rejonie Koszalina, aresztowani 6 grudnia 1952, skazani na śmierć. Ubecką grę operacyjną zakończyło tzw. „ujawnienie się V Komendy WiN”; oświadczenie w tej sprawie podpisał J.J. Kowalski ps. Kos, rzekomy komendant V Komendy oraz zdrajca Stefan Sieńko. Wskutek gry operacyjnej bezpieka przejęła m.in. 17 radiostacji, ponad milion dolarów. Aresztowano ok. 230 osób, 15 skazano na śmierć, 55 na długoletnie więzienie.
Wojciech Frazik – Operacja „Cezary”. Prowokacyjna V Komenda WiN
w: Biuletyn IPN 2008 nr 1-2, s. 167 – 170
Wojciech Frazik – Agent „Roman” – członek tzw. V Komendy WiN
w: Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989, IPN Rzeszów 2011, nr 1 (8-9) s. 139 – 151
23 grudnia 1952 agenci MBP, pracownicy ośrodka „Południe” w Bergu (Bawaria. RFN) Jan Ostaszewski (ps. Paweł Choma) i Wanda Macińska (ps. Wanda Weber) zgłosili się do konsulatu PRL w Berlinie (wschodnim), przekazując dane nt. kurierów, tras przerzutu ludzi, pieniędzy i dokumentów oraz finansowania ośrodka przez zachodnie wywiady. Wkrótce potem w Polsce rozpoczęły się aresztowania, 15 osób skazano na śmierć.
Ostaszewski pracował w Bergu jako księgowy oraz instruktor radiołączności od 1950 (Macińska od 1952). Uciekając do PRL, 22 grudnia 1952 spotkał się w restauracji w Berlinie Zachodnim z przybyłym z kraju kurierem „Albertem” (agentem UB). W spotkaniu uczestniczyła też Macińska i pracownik berlińskiej ekspozytury ośrodka w Bergu. Dosiadło się do nich dwóch agentów UB. Nad ranem znaleziono w toalecie powieszonego na rurze wodociągowej pracownika ekspozytury ośrodka. Został zamordowany przez Ostaszewskiego i dwóch UB-eków, sekcja zwłok wykryła w jego żołądku silny środek usypiający.
W 1953 Kazimierz Tychota, zwolniony z funkcji szefa ośrodka „Północ”, bezskutecznie prosił o protekcję Amerykanów, potem w rewanżu opublikował listy otwarte: do prezesa Stronnictwa Narodowego Tadeusza Bieleckiego (1953) oraz zatytułowany „Stosunek Prezydium do kraju” (lipiec 1953). Opublikował broszurę pt. „Ostatni Raport”, nadto przedstawicielowi emigracyjnego rządu w Niemczech przedłożył pismo oskarżające ośmiu polityków o „działanie na szkodę interesu narodowego”.
W reakcji na intrygi Tychoty, prezydent Zaleski zarzucił Radzie działalność agenturalną. Premier londyńskiego rządu Stanisław Mackiewicz opublikował broszury pt. „O handel śmiercią” (życiem kurierów i konspiratorów) oraz „O sąd obywatelski nad handlarzami śmiercią”. Emigracyjny minister sprawiedliwości oskarżenie Tychoty (oskarżając także autora) skierował do Sądu Obywatelskiego, po bezskutecznej próbie uruchomienia procesu opublikował „Zbiór dokumentów w sprawie Bergu”. 23 sierpnia 1953 b. członek władz SN Jan Matłachowski (według późniejszych ustaleń współpracownik bezpieki) zorganizował w tej sprawie konferencję prasową dla dziennikarzy polskich w Londynie. Działania te wywołały publiczne kontrowersje…
Dla wyjaśnienia tej „afery Bergu”, 1 września 1954 Tymczasowa Rada Jedności Narodowej powołała Komisję do Rozpatrzenia Spraw Łączności z Krajem. 28 stycznia 1956 przedłożyła ona sprawozdanie, wskazując w nim m.in. że prawo do łączności z Krajem mają też stronnictwa polityczne, a nie tylko rząd. Łączność ta wymaga wsparcia materialnego, także nieuniknionych działań wywiadowczych – ale tylko prowadzonych w interesie polskim, bo finansowane z obcych źródeł działań z nim sprzecznych ma charakter agenturalny.
W ocenie Komisji aktywność polskiej emigracji w sferze łączności z Krajem w latach 1945 – 1952 dzieli cezura roku 1950, tj. zawarcie przez Radę Polityczną „umowy o współpracę z czynnikami zainteresowanymi jego działalnością” (czytaj: SIS / CIA). Komisja ustaliła, że fundusze na łączność z Polską – w kwocie ok. 5 mln dolarów – były w dyspozycji gen. Tatara, któremu pomagał ppłk. Utnik. Jednak „po zakończeniu działań wojennych wydało się, że gen. Tatar zataił ponad dwa miliony dolarów i ukrył je we Francji. (…) W wyniku dochodzeń gen. Tatar został zwolniony ze stanowiska.” W ocenie Komisji, choć łączność z Krajem organizowana była „za pieniądze sojusznicze” – to niewątpliwie w polskim interesie.
Sprawozdanie Komisji do Rozpatrzenia Spraw Łączności z Krajem
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1987, zeszyt 79, s. 4-73
Wniosek ministra sprawiedliwości K. Okulicza o wszczęcie sprawy Bergu przed Sądem Obywatelskim
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1987, zeszyt 79, s. 73-87
Paweł Ziętara – Misja ostatniej szansy. Próba zjednoczenia
polskiej emigracji politycznej w latach 1952-1056
w: Przegląd Historyczny, 1993, nr 84/2, s. 199-220
Wciąż brak publikacji podejmujących całościowo zagadnienie ujęte w tytule, co jest dość zrozumiałe ze względu na tajny charakter tych działań. Niniejszy tekst jest pierwszym takim ujęciem tej tematyki. Jest oczywiste, że poznanie ówczesnego kontekstu społeczno – politycznego jest niezbędne dla zrozumienia powojennego zaangażowania niektórych Cichociemnych w operacje specjalne zachodnich służb.
Polska emigracja nie byłaby w stanie funkcjonować (także w sferze kulturalnej, wydawniczej) zwłaszcza bez amerykańskiego wsparcia. Cichociemni oraz Armia Krajowa w znacznej mierze także funkcjonowali w oparciu o – udzielone przecież bezwarunkowo – amerykańskie wsparcie.
Większość emigracyjnych środowisk polonijnych obłudnie uznała powojenną współpracę z zachodnimi wywiadami za moralnie naganną, paraliżując późniejsze działania Polaków. Zawsze jednak współpraca – podczas wojny i po wojnie – prowadzona była w interesie Rzeczypospolitej, nie zaś agenturalnie na rzecz któregokolwiek państw zachodnich. Jednak „afera Bergu” spowodowała negatywne postrzeganie powojennej współpracy środowisk niepodległościowych z zachodnimi służbami. Zupełnie niesłusznie…
Franciszek Grabowski – Ostiary i nie tylko.
Lotnicy polscy w operacjach specjalnych SIS, OPC i CIA w latach 1949-1965,
w: Pamięć i Sprawiedliwość 2009, nr 8/1 (14), s. 305-341