ps. „Irka”, „Korab”, „Lotka”, „Ster”, „Swoboda”
vel Marian Gortat, vel Marian Śliwa, vel Marian Gołębiowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0843
Do 1922 mieszkał w Płońsku, uczył się w szkole powszechnej, następnie przeprowadził się wraz z rodziną do Inowrocławia. Uczył się w Seminarium Nauczycielskim w Kcyni, od 1927 w Słupcy. W latach 1933-1938 w zarządzie Klubu Sportowego „Goplania” w Inowrocławiu. Od kwietnia 1934 w 59 Pułku Piechoty Wielkopolskiej 15 Dywizji Piechoty w Inowrocławiu, w maju 1937 oraz lipcu 1939 uczestnik ćwiczeń rezerwy, awansowany na stopień kaprala.
Od listopada 1934 podjął pracę jako reporter „Dziennika Kujawskiego” oraz urzędnik biurowy w fabryce cykorii. Od marca 1939 w Kołomyi, pracował jako kierownik bursy oraz nauczyciel geografii, historii i wychowania fizycznego Szkoły Powszechnej im. T. Kościuszki w Kołomyi (obecnie Ukraina).
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany, ochotniczo zgłosił się do 45 Pułku Piechoty. Wraz z jednostką 19 września 1939 przekroczył granicę z Rumunią, internowany w obozie Dobra k. Tulczy, następnie w Craiovej, 27 października 1939 uciekł. Przez Bukareszt, Jugosławię oraz Włochy 9 listopada 1939 dotarł do Modane (Francja).
11 listopada 1939 w Camp de Coëtquidan wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, skierowany do Szkoły Podchorążych Piechoty. Po jej ukończeniu w kwietniu 1940 awansowany na stopień sierżanta podchorążego, przydzielony jako zastępca dowódcy plutonu 1 batalionu 1 Pułku Grenadierów 1 Dywizji Grenadierów. Wraz z jednostką w walkach w Alzacji i Lotaryngii. Od 21 czerwca 1940 w niewoli niemieckiej w Sargemindes, w nocy 4/5 października 1940 uciekł, dotarł do nieokupowanej części Francji. Wraz z ośmioosobową grupą, w tym z przyszłym Cichociemnym Janem Poznańskim, 24 kwietnia 1941 wyruszył z Marsylii, w rejonie Figueres przekroczył granicę z Hiszpanią.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Aresztowany w pociągu na trasie Barcelona – Madryt, uciekł, dotarł przez Madryt do Lizbony, stamtąd jachtem, następnie podjęty na morzu przez statek „Aquila” dotarł do Gibraltaru, następnie 13 lipca 1941 do Glasgow (Wielka Brytania).
Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako zastępca dowódcy plutonu rozpoznawczego 2 batalionu 1 Brygady Strzelców.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Od 24 kwietnia 1942 w dyspozycji Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ-AK 24 sierpnia 1942 w Audley End, awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 października 1942.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 1/2 października 1942 w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Gimlet” (dowódca operacji: F/L Stanisław Król, ekipa skoczków nr: XIV), z samolotu Halifax W-7774 „T” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/S Franciszek Sobkowiak, pilot – P/O Kazimierz Szrajer / nawigator – F/L Stanisław Król / radiotelegrafista – F/S Walenty Wasilewski / mechanik pokładowy – Sgt. Jerzy Sołtysiak / strzelec – F/S Rudolf Mol, Sgt. Janusz Barcz). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.oo z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Zamek” 210 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Pawłowice i Życzyn, 16 km od Dęblina. Razem z nim skoczyli: ppor. Stanisław Jagielski ps. Gacek, ppor. Ewaryst Jakubowski ps. Brat, por.Władysław Klimowicz ps. Tama, ppor. Ryszard Kowalski ps. Benga, ppor. Jan Poznański ps. Pływak. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 45 minut. Skoczków podjęła kompania Batalionów Chłopskich z rejonu Stężyca dowodzona przez Jana Ptaszka ps. Rzutny.
Marian Gołębiewski: „Wystartowaliśmy, kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, no i czym wyżej, tym więcej słońca. Lecieliśmy nad Morzem Północnym i dolecieliśmy do Danii. Danię przecięliśmy w jakimś tam miejscu. Artyleria niemiecka otworzyła do nas ogień. To czuliśmy: widzieliśmy przez okienka wybuchy, a poza tym samolot podrzucało, widocznie te wybuchy były w pobliżu nas, było widać drganie od wstrząsu tego powietrza po wybuchu (…)
(…) samolot reflektorem, nisko lecąc (bo ja wiem, może trzysta metrów), daje od razu sygnał jeden, żółty, zielony i od razu Go! ponieważ byliśmy wszyscy gotowi do skoku na wszelki wypadek, więc te sygnały były bardzo szybko i skakaliśmy bardzo sprawnie. Później, gdy szukałem kolegów, to jeden obok drugiego w odległości około dwudziestu pięciu, może trzydziestu metrów. Skok był więcej niż bardzo dobry. Poza tym dosyć mała odległość do ziemi pozwoliła ten rzut skoncentrować. (…) Przygotowanie nasze do skoku było bardzo dobre. Opanowane mieliśmy wszystkie czynności i każdy z nas był psychicznie i fizycznie przygotowany do tego. Tak że nie było żadnych komplikacji.”
Marian Gołębiewski – w: Dariusz Balcerzyk, Bo mnie tylko wolność interesuje… Wywiad – rzeka z Marianem Gołębiewskim, IPN Lublin 2011, ISBN 9788376293134, s. 170-171
Łącznie w czterech operacjach lotniczych: Gimlet, Chisel, Hammer, (1/2 października 1942) oraz Lathe (2/3 października 1942) przerzucono do okupowanej Polski 17 Cichociemnych, 945,3 tys. dolarów, 16 zasobników z zaopatrzeniem dla AK, a także 5 bagażników dla Delegatury Rządu (859 tys. marek, 3 radiostacje, 3 odbiorniki radiowe, 2 generatory, leki i in.).
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:
„Z 12 dni czuwania, pomyślna pogoda miała miejsce tylko w ostatnich dwóch dniach – 1.X. i 2.X. Przed 10 dni trwała zła pogoda w środkowej strefie lotów (Rzesza i Bałtyk). W dniu 1.x. wystartowały trzy samoloty. W dniu 2.X. wystartował jeden samolot – czwarta ekipa tego okresu. Według relacyj nawigatorów, we wszystkich czterech przypadkach zrzut nastąpił wprost na placówki odbiorcze, które dały umówiony sygnał świetlny.
Do dnia 10.X.42 nie nadeszła depesza z Kraju o przyjęciu zrzutu, ani też żadna inna depesza związana z lotami. Wskazywałoby to na trudności (…) w Dowództwie Armii Krajowej – Wydziale przyjęcia lotów. W dniu 2.X. wszystkie trzy samoloty lądować musiały poza lotniskiem Tempsford – mgła. Samolot por. Wodzickiego uległ kraksie – lądował przymusowo poza lotniskiem. Załoga wyszła bez obrażeń. Był to samolot wypożyczony. Stan naszych samolotów nie uległ więc zmianie.
W okresie 21.IX. – 2.X.42 r. (1 i 2.X.42) zostało przerzuconych do Kraju: – 17 ludzi, 16 containerów i 5 bagażników na spadochronach wspólnych ze skoczkami, – 945.300 dol. USA oraz pieniądze MSWewn. dla Delegata Rządu. Jakościowo, przerzucony został następujący materjał: 3 PLT, 1 KM.AM, 21 PLS, 6 SAB, 5 KOL, 5 MIN, 4 Ł, 2 COLT, 4 SZ, 6 GR, 5 SW, 2 CH i w bagażnikach: 1 W/T.A., 2 W/T.B., 3 odbiorniki, 2 generatory, 36 apteczek, 18 but. zastrzyków, 6 kompl. map oraz materiał chemiczny i fotograficzny. (…)
Dnia 14.X.42. r. nadeszła depesza Kaliny (824 z dn. 6.X.42), treści następującej: „Rak, Bór, Zamek i Osa zrzut przyjęły w porządku. Dwa containery nowego typu otworzyły się w powietrzu, trzy celki uszkodzone”. Piękna depesza!” (s. 97-99)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Od listopada 1942 przydzielony do Okręgu Lublin AK jako dowódca Kedywu Inspektoratu Rejonowego Zamość AK. Zorganizował i wyszkolił kilka patroli dywersyjnych.
Grzegorz Rutkowski – Udział Batalionów Chłopskich
w odbiorze zrzutów lotniczych z Zachodu na terenie okupowanej Polski
w: „Zimowa Szkoła Historii Najnowszej 2012. Referaty”, IPN, Warszawa 2012, s. 15 – 25
Uczestnik oraz organizator wielu akcji bojowych, także odwetowych wobec wysiedlania i eksterminacji ludności Zamojszczyzny. Osobiście przeprowadził 23 kwietnia 1943 akcję uwolnienia Alicji Szczepankiewiczowej, żony Wilhelma Szczepankiewicza, ps. „Drugak”, komendanta Obwodu Tomaszów Lubelski AK, aresztowanej przez Niemców wraz z ich dziesięcioletnim synkiem. Za tą akcję odznaczony Virtuti Militari.
Uczestniczył w akcji ratowania dzieci żydowskich, m.in. dostarczając kartki żywnościowe oraz produkty żywnościowe do znajdującego się w Turkowicach klasztoru Sióstr Służebniczek Starowiejskich (Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi). Osobiście przewiózł do tego klasztoru żydowską dziewczynkę.
Wg. Jego relacji – „Do Kraju skakałem w 1942 roku i od października tegoż roku byłem szefem Kedywu AK na Zamojszczyźnie. Lekarzem obwodowym AK Tomaszów Mazowiecki był doktor Jabłoński. Jego żona, która też pełniła określoną funkcję w AK, przechowywała dziecko ich przyjaciół, dziewczynkę o nazwisku Lachman lub Lerman, dziś już nie pamiętam. Ze względu na pracę konspiracyjną, przechowywanie dziecka w domu doktorostwa było zbytnim narażaniem go, więc Jabłońscy zwrócili się o pomoc do doktora prawa, pana Świeżawskiego, przedwojennego dyrektora kancelarii prezydenta Mościckiego, mieszkającego w majątku Łykoszyn koło Turkowic. O pomoc w ulokowaniu dziewczynki w bezpiecznym miejscu doktor Świeżawski zwrócił się do mnie. Jako komendant Armii Krajowej, pomagałem zakładowi w Turkowicach, przez dostarczanie kartek żywnościowych, masła i jajek. O umieszczeniu dziewczynki w klasztorze w Turkowicach rozmawiałem z księdzem kapelanem Dąbskim, który odpowiedział krótko: „Dla pana wszystko”. Dziewczynkę odwiozłem do klasztoru osobiście. Wiedziałem, że „moje” żydowskie dziecko nie jest jedynym takim dzieckiem w zakładzie, że jest tam już co najmniej kilkanaścioro podobnych dzieci. Dziewczynka była w Turkowicach do końca wojny. Wojnę przeżył także ojciec dziecka. Po wojnie zamieszkali w Gdyni.”
Relacja Mariana Gołębiewskiego z 25 maja 1987, Nowy York, w: rozprawa doktorska, Ewa Kurek, „Dzieci żydowskie w Klasztorach. Udział żeńskich zgromadzeń zakonnych w akcji ratowania dzieci żydowskich w Polsce w latach 1939-1945, Replika, Zakrzewo, 2012, ISBN 978-83-7674-217-5
Od października 1943, po zamordowaniu przez Ukraińców por. Antoniego Rychela ps. Rymwid, komendant Obwodu Hrubieszów AK, zorganizował wywiad, sieć łączności, wydawanie konspiracyjnego „Tygodnika Żołnierza AK”, obronę Polaków zagrożonych napadami UPA.
Od maja 1944 także jako komendant Obwodu Włodzimierz Wołyński AK, organizował kwatery, wyżywienie i pomoc medyczną dla żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. W czerwcu 1944, podczas niemieckiej operacji Sturmwind II (Wicher II), wraz ze zgrupowaniem oddziałów AK i BCh mjr. Edwarda Markiewicza ps. Kalina, w okrążeniu w rejonie Bondyrza k. Zwierzyńca (Puszcza Solska). Dwukrotnie ranny: 18 czerwca lekko, podczas kontrataku 23 czerwca ciężko ranny (szarpana rana podudzia, wstrząs mózgu). Wraz z oddziałem por. Konrada Bartoszewskiego ps. „Wir” wydostał się z okrążenia, leczony w Szczebrzeszynie, Kawęczynie.
Andrzej Harkot – Pułkownik Marian Gołębiewski
w: Biuletyn informacyjny AK nr 4 (264) kwiecień 2012, s. 64 – 68
Po wkroczeniu Sowietów pozostał w konspiracji jako komendant Obwodu Hrubieszów AK, dowódca podległych oddziałów w sile ok. 4,5 tys. żołnierzy, uzbrojonych w 7 ciężkich karabinów maszynowych, ok. 2 tys. karabinów, 215 pistoletów maszynowych.
Podjął walkę propagandową z „władzą ludową”, wydawano tygodnik „Wieści”, od lipca 1945 „Nowy Zew” w nakładzie ok. 5 tys. egz. tygodniowo oraz ulotki adresowane do różnych grup społecznych. Podjęto także akcje bojowe i likwidacyjne, m.in. 19 sierpnia 1944 uwolniono żołnierzy AK z więzienia w Hrubieszowie. 19 stycznia 1945 zlikwidowano dwóch funkcjonariuszy UB oraz milicjanta. 21 lutego 1945 przeprowadzono akcję na Komunalną Kasę Oszczędności, zdobywając 20 527 114 złotych. W odwecie za zamordowanie przez UB 3/4 marca 1945 na ulicy 16 przypadkowych Polaków, udany zamach na szefa UB Wincentego Grodka z użyciem spreparowanej paczki z ładunkiem wybuchowym. Zorganizowano także jadłodajnię, działającą pod szyldem Czerwonego Krzyża.
Od 1944 inicjator negocjacji z UPA w celu wspólnego przeciwstawienia się Sowietom, m.in. we wrześniu 1944 zorganizował odprawę dowódców 23 oddziałów Chełmszczyzny i Zamojszczyzny, wydrukowano ok. 7,5 tys. ulotek wzywających UPA do współpracy w walce ze wspólnym wrogiem.
Od marca 1945 inspektor Inspektoratu Rejonowego Zamość Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, po wstępnym spotkaniu 2 maja 1945 uczestniczył w spotkaniu DSZ – UPA 21 maja 1945 w Rudzie Różanieckiej, osiągając porozumienie co do współpracy, walki ze wspólnym wrogiem, wsparcia dążeń niepodległościowych, w tym utworzenia w przyszłości polsko – ukraińskiego państwa federacyjnego. Przedstawiciele Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej wyrazili chęć upoważnienia polskiego Rządu na Uchodźstwie do reprezentowania także interesów ukraińskich. Płk. Jan Mazurkiewicz ps. Radosław, delegat Obszaru Centralnego DSZ zabronił kontynuowania rozmów.
Justyna Dudek – Delegatura Sił Zbrojnych oraz I Zarząd Główny WiN
wobec porozumienia z OUN-UPA na Lubelszczyźnie
w: Res Historica 2015 nr 40 s. 211 – 231, ISSN 2082-6060
Po aresztowaniu 21 marca 1945 komendanta Inspektoratu Rejonowego Zamość DSZ, wraz z Cichociemnym mjr. Hieronimem Dekutowskim ps. Zapora współautor planu ataku na więzienie mokotowskie w Warszawie, akcji nie przeprowadzono.
Od czerwca 1945 szef sztabu, zastępca komendanta Okręgu Lublin DSZ. Od września 1945 w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Do wiosny 1947 na Lubelszczyźnie i Podlasiu respektowano zawieszenie broni pomiędzy DSZ a UPA, sporadycznie przeprowadzano wspólne akcje, m.in. atak 28 maja 1946 na Hrubieszów.
21 stycznia 1946 w Warszawie na ul. Widok aresztowany przez UB, od 23 stycznia 1946 osadzony w więzieniu na Mokotowie, m.in. w celi nr 56, w karcerze, betonowym bunkrze. Podczas ciężkiego śledztwa bity i torturowany m.in. przez Adama Humera, Józefa Duszę i Jerzego Kędziorę. Oskarżony w procesie I Zarządu Głównego WiN wraz z: płk. Janem Rzepeckim, ppłk. Tadeuszem Jachimkiem, kpt. Henrykiem Żukiem, płk. Janem Szczurek – Cergowskim, kpt. Kazimierzem Leskim, ppłk. Józefem Rybickim, płk. Antoni Sanojcą, ppłk. Ludwikiem Muzyczką, kpt. Emilią Malessą.
3 lutego 1947 wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie skazany na śmierć, 5 lutego 1947 decyzją Bolesława Bieruta wyrok zmniejszono do dożywotniego więzienia, 14 lipca 1947 Wojskowy Sąd Rejonowy zmniejszył wyrok do piętnastu lat pozbawienia wolności. Od 12 marca 1949 osadzony w więzieniu w Rawiczu, od 8 stycznia 1952 we Wronkach , od 30 czerwca 1954 w Sieradzu. 2 grudnia 1955 wraz z innymi więźniami uciekł z celi, po strzelaninie schwytany wewnątrz więzienia.
27 lutego 1956 ponownie (sic!) skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, osadzony w więzieniu we Wronkach. 27 kwietnia 1956 Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie zmniejszył wyrok do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Zwolniony z więzienia 21 czerwca 1956.
Justyna Dudek – Marian Gołębiewski (1911-1996). Biografia żołnierza, opozycjonisty i emigranta
w: Dzieje Najnowsze, rocznik XLVII – 2015, 3
Od 1 grudnia 1956 podjął pracę w spółdzielni „Wspólna Sprawa”, od 1960 w Zjednoczeniu „Inco”, od 1962 w firmie prywatnej, od 1963 w Usługowej Spółdzielni Pracy „Elektrosan” w Pruszkowie, od 1966 jako starszy referent ds. gospodarki materiałowo – magazynowej w Przedsiębiorstwie Wagonów Sypialnych „Wars”.
W 1959 był jednym z inicjatorów (m.in. wraz z Ignacym Czumą) powołania tajnej organizacji antykomunistycznej, złożonej z byłych członków Armii Krajowej. Próby utworzenia takiej organizacji nie powiodły się.
W 1965 współorganizator, m.in. wraz z braćmi Andrzejem i Benedyktem Czuma antykomunistycznej, konspiracyjnej organizacji Ruch, negującej legalność PRL. Była to największa tajna organizacja niepodległościowa działająca w Polsce przed 1980 rokiem. Jej celem było odsunięcie komunistów od władzy oraz odzyskanie niepodległości przez Polskę.
Piotr Byszewski – Organizacja „Ruch” (1965-1970)
w: Dzieje Najnowsze, r. L – 2018, nr 3, s. 271-277
21 czerwca 1970 wskutek donosu współpracownika SB Sławomira Daszuty aresztowany przez SB na Targach w Poznaniu, przewieziony do Warszawy. Wraz z Andrzejem i Benedyktem Czumą, Stefanem Niesiołowskim, Bolesławem Stolarzem i Emilem Morgiewiczem oskarżony m.in. o podjęcie przygotowań do obalenia siłą ustroju PRL oraz podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie.
23 października 1971 przez Sąd Wojewódzki dla m.st. Warszawy skazany na cztery i pół roku pozbawienia wolności, osadzony w więzieniu w Strzelcach Opolskich. 28 sierpnia 1974 zwolniony wskutek amnestii, po zwolnieniu inwigilowany przez SB. Od listopada 1974 pracownik Zakładów Telewizyjnych, od marca 1975 jako chałupnik Spółdzielni Pracy „Centralne Laboratorium Chemiczne” w Warszawie.
W 1976 z braćmi Andrzejem i Benedyktem Czuma oraz Stefanem Niesiołowskim współzałożyciel Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Wraz z Piotrem Krawczykiem organizator sieci kolportażu pisma „Opinia”. Podczas rozłamu w ROPCiO poparł Andrzeja Czumę, od grudnia 1978 w Prezydium Rady Sygnatariuszy, od stycznia do kwietnia 1979 prowadził biuro prasowe. W październiku 1979 autor „Listu otwartego do ministra spraw wewnętrznych PRL” gen. Kowalczyka.
Marian Gołębiewski – List otwarty do ministra spraw wewnętrznych PRL
październik 1979
W dniach 7-12 maja 1980 uczestnik solidarnościowego strajku głodowego w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej, wspierającego głodówki w więzieniach: Mirosława Chojeckiego i Dariusza Kobzdeja oraz innych więźniów politycznych. Współorganizator NSZZ „Solidarność”.
Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 zatrzymany. W maju 1982 wyjechał do USA, publikował w prasie polonijnej, m.in. w „Głosie Polskim”, „Nowym Dzienniku”, „Życiu Polonii”. Po 1989 autor lub współautor wielu listów otwartych do władz R.P. oraz USA, przeciwnik „Okrągłego Stołu”. Inicjator Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego, działacz Komitetu Pamięci Ofiar Systemu Stalinowskiego.
Piotr Byszewski – Sprawa kryptonim „Prospekt”
inwigilacja Mariana Gołębiewskiego przez Departament III MSW (styczeń 1957 – czerwiec 1970 r.)
w: Przegląd archiwalny IPN, Warszawa 2015, t. 8, s. 269-312
Krzysztof A. Tochman – Rozpracowanie cichociemnych przez komunistyczny aparat represji
w: Biuletyn informacyjny AK nr 11 (295) listopad 2014, s. 60 – 72
Franciszek Grabowski – Ostiary i nie tylko.
Lotnicy polscy w operacjach specjalnych SIS, OPC i CIA w latach 1949-1965,
w: Pamięć i Sprawiedliwość 2009, nr 8/1 (14), s. 305-341
Powrócił do Polski w 1990, m.in. współpracował z wydawnictwem WERS w Poznaniu, publikował teksty nt. Nowego Porządku Świata (New World Order).
26 czerwca 1996 Sąd Najwyższy wyrokiem sygn. II KKN 9/96 uchylił wyrok SN z 26 kwietnia 1972 sygn. I KR 12/72 oraz utrzymany nim wyrok Sądu Wojewódzkiego w części dotyczącej skazania.
18 października 1996 zmarł w Warszawie pochowany, na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach – kw. C22 rz. 7 gr. 8.
Memoriał Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”
do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych
Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015
Krzysztof A. Tochman – Od wzniosłości do zdrady.
Przypadek kapitana Józefa Śmiecha (1915-1982) tajnego współpracownika bezpieki
w: Humanities and Social Sciences vol. XXIII, 25 (3/2018), s. 375-390
Syn Stanisława, szewca oraz Józefy z domu Sęp. W 1962 zawarł związek małżeński ze Stanisławą z domu Kosińską (ur. 1924) starszą inspektorką NBP. Mieli dwoje dzieci: syna Tomasza (ur. 1962), taksówkarza oraz córkę Marię Wiktorię (ur. 1965), zamężną Badowską.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii