• cichociemni@elitadywersji.org

Tag Archives: na tropie zrzutowisk Armii Krajowej

Zrzutowisko Jaskółka

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Jaskółka

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    JASKÓŁKA-1 140

GPS:  N 49° 47′ 33″   E 21° 29′ 54″

 

W sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy z niedzieli na poniedziałek 9/10 kwietnia 1944, placówka odbiorcza zlokalizowana w rejonie miejscowości Bieździadka, ok. 7 km od Jasła, przyjęła zrzut materiałowy:

  • „Halifax” JP-223 „W” z kanadyjsko-brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, od godz. 23.16, w trzech nalotach, z wysokości 1500 stóp.

Jaskolki-1-i-2-POPRAWIONE-A-186x250 Zrzutowisko JaskółkaKomendant Obwodu Jasło AK mjr Józef Modrzejewski wspominał: „(…) we wsi Bieździedza w odległości dwóch kilometrów od placówki odbiorczej „Jaskółka” kwateruje silny oddział niemiecki. (…) w pierwszy dzień Święta Wielkanocy, po wiadomościach polskich z Londynu o godzinie 19 odbieramy melodię „Podkóweczki dajcie ognia”. (…) Zdając sobie sprawę z tego, że szanse odbioru tak drogocennej broni w tych warunkach są małe, z ciężkim sercem decyduję się na podanie lotnikom sygnału „niebezpieczeństwo”. (…)

Jaskolki-1-i-2-POPRAWIONE-b-183x250 Zrzutowisko JaskółkaNagle samolot zatacza duże koło (…) i kieruje się wprost na naszą placówkę. (…), czyżby nic zrozumiał naszego sygnału (…) obniża się do zrzutu! (…) nagle z kadłuba samolotu strzelają w dół ładunki na spadochronach. (…) Niektóre z nich spadły na szczyt wzgórza, a inne na zbocze od strony Bieździadki i Bieździedzy, skąd są dobrze widoczne. Oczekujemy w każdej chwili uderzenia Niemców, musimy działać szybko. (…) wysyłam „Gebelsa” i jednego z braci Sanakowskich dla zaalarmowania placówki (…) wspólnie z „Bukiem” (…) rzucamy się na nadęte powietrzem spadochrony i zduszamy je (…). Z paczkami idzie nam łatwo (…) o wiele gorzej jest z zasobnikami (…). Musimy je toczyć po błotnistej ziemi (…).

O godz. 3.30 przybywa zaalarmowany oddział odbiorczy. Praca teraz przybiera szybsze tempo. (…) Pierwszy transport przewozimy do lasu tylko kilkaset metrów i zakopujemy go, maskując następnie stosem drzewa. Drugi transport zabieramy z sobą kilka kilometrów w głąb lasu. Z tym transportem maszerujemy drogą leśną już o świcie. (…) Jesteśmy piekielnie zmęczeni, zabłoceni, ale weseli, (…) wieziemy ze sobą upragnioną broń (…)”.

Andrzej Borcz – Kryptonim „Jaskółka”
Kulisy dramatycznego odbioru zrzutu lotniczego w Bieździadce (cz.1)
w: Biuletyn informacyjny AK nr 05 (397) maj 2023, s. 51-58

 

IMG_9869-300x225 Zrzutowisko Jaskółka

Miejsce zrzutu wg K. Mroczkowskiego

Według  ustaleń dr Andrzeja Borcza oraz Waldemara Natońskiego przygotowano dwie palcówki odbiorcze: „Jaskółka 1” (odebrała zrzut) oraz zrzutowisko „Jaskółka 2” (placówka nieczuwająca).

dr Andrzej Borcz: Zrzut na „Jaskółkę 1” odbył się na oczach żołnierzy niemieckich kwaterujących w pobliskiej wsi Bieździadka (położona 900 m od miejsca zrzutu wg relacji Grzywacza – Świtalskiego). Po wóz  posłano „Rafałka” do pobliskiego przysiółka Łazy (zrzutowisko typowane przez  K. Mroczkowskiego to właśnie Łazy), skoro człowiek z wozem  przybył z Łaz, to gdyby zrzut był przeprowadzony właśnie w Łazach to raczej autor relacji nie wspominałby o tym… Wspomniana przez Grzywacza-Świtalskiego ekipa z Sieklówki przybyła zapewne nie główną drogą Lubla – Kołaczyce, bo w Bieżdziadce był Wehrmacht, ale duktami leśnymi (Las Warzycki).

IMG_9870-300x225 Zrzutowisko Jaskółka

Miejsce zrzutu wg. W. Natońskiego

Wg relacji Grzywacza – Świtalskiego kwaterowanie Wehrmachtu w Bieździadce stanowiło element bardzo dokuczliwy dla pobliskiego pola zrzutowego. próbowano nawet zbrojnie wypłoszyć stamtąd Niemców…, gdyby pole zrzutowe znajdowało się w Łazach (typowanie K. Mroczkowskiego) raczej nie byłoby to potrzebne, z powodu znacznego oddalenia od miejscowości i ustronności.

Miejsce typowane przez Krzysztofa Mroczkowskiego to dość ustronna polana łącząca się z resztą przysiółka Łazy i Bieździadką jedną śródleśną drogą, może 100-200 m od Łaz, są tam obecnie w pobliżu już przy polanie nieliczne zabudowania, jednak polana ta  jest niewielka, zdecydowanie dogodniejszym miejscem jest punkt typowany przez Waldemara Natońskiego – przyleśny, choć jednak mocno odsłonięty od strony wsi Bieżdziadka i drogi Frysztak – Kołaczyce.

Andrzej Borcz – Kryptonim „Jaskółka”
Kulisy dramatycznego odbioru zrzutu lotniczego w Bieździadce (cz.2)
w: Biuletyn informacyjny AK nr 06 (398) czerwiec 2023, s. 34-41

 

Andrzej Borcz – Kryptonim „Jaskółka”
Kulisy dramatycznego odbioru zrzutu lotniczego w Bieździadce (cz.3)
w: Biuletyn informacyjny AK nr 07 (399) lipiec 2023, s. 32-38

 

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki – Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Warszawa 2005
  • Andrzej Paweł Przemyski – Z pomocą żołnierzom Podziemia, Warszawa 1991
  • Józef Modrzejewski – Akowcy na Podkarpaciu, Londyn 1973
  • Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Krzysztof Mroczkowski – Placówki nasze czynne… – Lotnicze wsparcie oddziałów ZWZ-AK oraz funkcjonowanie terenów odbioru zrzutów Podokręgu AK Rzeszów i Okręgu AK Lwów okresie II wojny światowej, Przemyśl 2019
  • Wiesław Hap – Obwód ZWZ-AK Jasło, Jasło 1997
  • Cz. Nowak – Kpt. Władysław Niemczyk (Korwin, Erwin), Biuletyn Informacyjno-Historyczny, Nr 1/43/2006, s. 23-32
  • Lech Dzikiewicz – Kapitan Holik mówi. Relacja oficera broni pancernej i szefa dywersji Inspektoratu AK Podkarpacie oraz Notatki 1939-1945 por. Antoniego Zawadzkiego szefa dywersji Obwodu AK Jasło, Warszawa-Krosno-Jasło 2002
  • Łukasz Grzywacz-Świtalski –  Z walk na Podkarpaciu, Warszawa 1971
  • Józef Modrzejewski – Akowcy na Podkarpaciu, Brzozów 1990

 

Zrzutowisko Paszkot

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Paszkot

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówki odbiorcze:    PASZKOT-2 239,  PASZKOT-1 106

Paszkot 239 – GPS:  N 50° 09′ 55″   E 22° 16′ 07″

 

PASZKOT2-LOKLIZACJA-300x175 Zrzutowisko PaszkotW sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 15/16 kwietnia 1944, placówka Paszkot 239, zlokalizowana 7 km od stacji kolejowej Łańcut, w rejonie miejscowości Rakszawa, Żołynia, przyjęła zrzut zaopatrzenia dla AK (materiałowy):

  • „Halifax” JP-177 „P” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 9 zasobników i 10 paczek.

 

W nocy 15/16 kwietnia 1944, na placówkę Paszkot 239 leciał także ze zrzutem zaopatrzenia dla AK (materiałowy):

  • „Halifax” JP-162 „N” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, miał zrzucić 9 zasobników oraz 12 paczek, ale z powodu mgły przyziemnej  placówki nie odnalazł. O godz. 04.45 lądował na macierzystym lotnisku Campo Casale, po dziewięciu godzinach i 15 minutach lotu.

15 kwietnia 1944 wystartowało do okupowanej Polski dwanaście samolotów, w tym cztery polskie i osiem brytyjskich.

 

W sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 30/31 maja 1944, placówka Paszkot 239 przyjęła zrzut Cichociemnych oraz zaopatrzenia dla AK (materiałowy):

  • „Halifax” JP-283 „G” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 6 zasobników (nie zrzucono pozostałych sześciu, bo zacięły się wyrzutniki) i dwanaście paczek, w trzech nalotach z wysokości 2000 stóp, w godz. 00.12 – 00.24.
  • „Halifax” JP-248 „H” z polską załogą 1586 Eskadry PAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut sześciu Cichociemnych, 12 zasobników i czterech paczek, w pięciu nalotach, w godz. 00.32 – 00.47.

 

PASZKOT2-WSPOLRZEDNE-300x235 Zrzutowisko Paszkot

Współrzędne zrzutowiska?Paszkot 2?, ustalone przez dr Andrzeja Borcza oraz Waldemara Natońskiego

Paszkot-1-i-2-173x250 Zrzutowisko PaszkotWe wtorek 30 maja 1944 wystartowało do okupowanej Polski piętnaście samolotów: w tym jedenaście polskich oraz cztery brytyjskie. Na bastion „Paszkot” poleciały trzy polskie „Halifaxy”, ale tylko dwa dokonały zrzutu na tę placówkę, trzeci wykonał zrzut na placówkę „Perkoz”.

Dotąd sądzono, że całkowicie pomijane w literaturze przedmiotu zrzutowisko „Paszkot 2” było nieczynne, a wszystkie zrzuty przyjęło zrzutowisko „Paszkot 1”.

Dzięki ustaleniom, dokonanym w Projekcie Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej przez dr Andrzeja Borcza oraz Waldemara Natońskiego wiadomo obecnie, że placówka „Paszkot 1” była początkowo placówką czuwającą, ale zrzuty zostały ostatecznie przyjęte na placówkę odbiorczą „Paszkot 2”. 

 

To pierwsze odkrycie w naszym społecznym Projekcie badawczo – edukacyjnym!

 

Według relacji Kajetana Bienieckiego (s. 116) placówka odbiorcza Paszkot była prawdopodobnie celem zrzutu materiałowego w nocy 17/18 marca 1944:

  • „Halifax” HR-671 „R” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale. Samolot nie zrzucił 9 zasobników i 12 paczek na bastion WANNA, ok. godz. 23.32 nadleciał nad placówkę zapasową: Pardwa, Paszkot lub Raszka. Z powodu zachmurzenia oraz problemów z paliwem nie szukał już placówki, ale powrócił na macierzyste lotnisko, wylądował po ośmiu godzinach 55 minutach lotu.

 

Waldemar Natoński – Riposta” z Paszkot 2 – N 50° 09′ 55″ E 22°16′ 07
w: Biuletyn informacyjny AK nr 03 (395) marzec 2023, s. 1, 90, 35-41

Waldemar Natoński –  Alianckie zrzuty i desant cichociemnych w Żołyni
w: Fakty i realia. Gazeta żołyńska, nr 02 (292) luty 2023, s. 11-13

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

Waldemar Natoński – Uroczyste odsłonięcie pomnika
na polu zrzutowym AK „Paszkot 2” w Żołyni
w: Biuletyn Informacyjny AK nr 05 (409), maj 2024, s. 45-47

 

Foto: dr Andrzej Borcz

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki – Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski – Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Walenty Dąbek – Wojenne i powojenne wspomnienia Walentego Dąbka – oficera łączności KO Armii Krajowej Łańcut, oprac. Z. Trześniowski, Kosina 2013
  • Andrzej Borcz – Obwód SZP – ZWZ – AK Łańcut 1939 -1945 w relacjach żołnierzy podziemia – organizacja, działania dywersyjne i sabotażowe, Rocznik Przemyski, Historia Wojskowości, vol. t. 51, nr z. 1 (13) 2015, s 25-126
  • Andrzej Borcz – Obwód Łańcut SZP-ZWZ-AK w latach 1939-1945, Kraków-Warszawa 2020
  • Andrzej Borcz – Podziemie wojskowe w Kosinie i powiecie łańcuckim w czasie II wojny światowej we wspomnieniach Walentego Dąbka ps. Dąbrowa, w: Miejscowość i parafia Kosina. Studia z historii, oprac. zbiorowe, Przemyśl-Kosina 2020, s. 301-336
  • Andrzej Borcz – O ukrywaniu alianckich żołnierzy oraz cichociemnych na terenie Obwodu AK Łańcut, Biuletyn Informacyjny, miesięcznik Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Rok XXXII, Nr 04 (382), kwiecień 2022, s. 27-36
  • Andrzej Borcz – Odnalezione unikalne artefakty Armii Krajowej na Podkarpaciu, Odkrywca Nr 11 (286) listopad 2022, s. 20-28
  • Andrzej Borcz – Alianckie zrzuty lotnicze w Rakszawie w relacji oficera łączności Komendy Obwodu Łańcut AK, Biuletyn Informacyjny – miesięcznik Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Rok XXXII, Nr 06 (384), czerwiec 2022, s. 49-53.
  • Andrzej Borcz – Kryptonim „Paszkot”. Zagadka lokalizacji pola zrzutowego w Rakszawie, Biuletyn Informacyjny – miesięcznik Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Rok XXXIII, Nr 01 (393), styczeń 2023, s. 30-38

 

Zrzutowisko Jerzyk

 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

społeczny projekt badawczo – edukacyjny

zobacz – Dlaczego tropimy?


Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ

 

Halifax-II-300x194 Zrzutowisko Jerzyk

Handley Page Halifax II

Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?

Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…

 

Placówka odbiorcza:    JERZYK 303

GPS:  N 49° 48′ 50″   E 21° 33′ 28″

 

W sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 7/8 lipca 1944, placówka odbiorcza zlokalizowana na pograniczu miejscowości Siekłowka oraz Lubla przyjęła trzy zrzuty materiałowe:

  • „Halifax” EB-179 „Q” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, w godz. 00.38 – 00.49, w dwóch nalotach, z wysokości 1300 stóp.
  • „Halifax” JP-248 „H” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, w godz. 00.56 – 01.00, w dwóch nalotach, z wysokości 700 stóp.
  • „Halifax” JN-897 „T” z brytyjską załogą 148 Dywizjonu RAF, start z lotniska Campo Casale, zrzut 12 zasobników i 12 paczek, w godz. 01.09 – 01.12, w dwóch nalotach, z wysokości 1300 stóp.

 

W piątek 7 lipca 1944 wystartowało do okupowanej Polski trzynaście samolotów: w tym siedem polskich oraz sześć brytyjskich. Na bastion „Jerzyk” poleciały trzy brytyjskie „Halifaxy”. Operacja zrzutu trwała łącznie 34 minuty. Zrzut podjął oddział dowodzony przez por. Stanisława Pasterza ps. Mara, Podgaj. Zaopatrzenie zrzutowe w całości przekazano do Krośnieńskiego Obwodu AK.

Prezentujemy ustalenia, dokonane w Projekcie przez dr Andrzeja Borcza oraz Pana Waldemara Natońskiego. Warto zauważyć, że w opracowaniach opartych na relacjach uczestników zrzutów, podane nazwy nieodległych przysiółków Lubli – Bukowy Las, czy Sośnina, potwierdzają tę lokalizację.

Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów
w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne
2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131

 

 

więcej info:

 

Bibliografia:
  • Kajetan Bieniecki – Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Andrzej Paweł Przemyski – Z pomocą żołnierzom Podziemia, WKŁ Warszawa 1991, ISBN 83-206-0833-3
  • Grzegorz Ostasz – Alianckie wsparcie lotnicze w podokręgu AK Rzeszów, w: Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej, Ekonomia i Nauki Humanistyczne, 2005, nr 224, zeszyt 15, s. 113-131
  • Lech Dzikiewicz – Kapitan Holik mówi… Relacja oficera broni pancernej i szefa dywersji Inspektoratu AK Podkarpacie oraz Notatki 1939-1945 por. Antoniego Zawadzkiego szefa dywersji Obwodu AK Jasło, Warszawa-Krosno-Jasło 2002
  • Andrzej Borcz – Odnalezione unikalne artefakty Armii Krajowej na Podkarpaciu, „Odkrywca” Nr 11 (286) listopad 2022, s. 20-28
  • Józef Modrzejewski – Akowcy na Podkarpaciu, Brzozów 1990
  • Franciszek Mojak – Zrzut broni w Lubli, Biuletyn Informacyjno-Historyczny, nr 2/14(1998), s. 8?12.
  • ks. dr Marcin Nabożny – Zrzut broni w Lubli z dnia 1 lipca 1944 roku, RESOVIA SACRA R. 26 (2019), s. 285-295
  • Stanisław Pasterz – Krzywdy dozwolone, Jasło – Lubla 2002
  • Stanisław Pasterz – Bez tytułu. Wspomnienia, Strzyżów 1994

 

Dlaczego tropimy?

 

Społeczny projekt badawczo ? edukacyjny „NA TROPIE ZRZUTOWISK ARMII KRAJOWEJ”, zainicjowany przez Panów (kolejność nazwisk alfabetyczna):  Andrzeja Borcza (historyk), Waldemara Natońskiego (samorządowiec) i przeze mnie (wnuk Cichociemnego), wywołał dość spore zainteresowanie.

Oto moja próba uzasadnienia potrzeby takiego Projektu.

 

Przypomnę, że istotą Projektu jest aktualizacja wiedzy o zrzutach oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.

Mamy już dwie [obecnie opinii jest znacznie więcej – red.] bardzo pozytywne opinie historyków, specjalizujących się w problematyce Polskiego Państwa Podziemnego: prof dr hab. Grzegorza Mazura oraz prof. dr hab. Grzegorza Ostasza. Warto zauważyć, na co zwrócili uwagę nasi „recenzenci”.

 

grzegorz-mazur-184x250 Dlaczego tropimy?Pan Profesor Grzegorz Mazur trafnie podkreślił – „Jest to wbrew pozorom sprawa do tej pory mało znana, z której najlepiej znane są zrzuty cichociemnych, a która powinna zostać ukazana w pełni dla wszystkich zainteresowanych dziejami Polskiego Państwa Podziemnego.”

grzegorz-ostasz-184x250 Dlaczego tropimy?

 

Pan Profesor Grzegorz Ostasz celnie zauważył – „Jestem przekonany, że projekt ?Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej? przyniesie nie tylko nowe spojrzenie i szczegóły związane z akcjami zrzutowymi, ale również pozwoli w praktyczny sposób zweryfikować dotychczasowe ustalenia, a w rezultacie odtworzyć kompletną listę oraz lokalizację akowskich placówek odbiorczych i bastionów.”

 

Pojawił się jednak pojedynczy głos powątpiewania (nazwisko znane inicjatorom Projektu) – po co badać coś, co już zostało zbadane? Przecież lokalizacja zrzutowisk została już ustalona. No właśnie – czy rzeczywiście wszystko już zostało zbadane, a lokalizacje ustalone? Czyżby nic już nie pozostało do odkrycia?

1994-lotnicze-wsparcie-AK-209x300 Dlaczego tropimy?W dotychczasowych ustaleniach lokalizacji placówek odbiorczych opierano się głównie na fundamentalnej pracy Kajetana Bienieckiego „Lotnicze wsparcie Armii Krajowej”, a także na publikacjach innych autorów. Kajetan Bieniecki podaje nawet w swojej książce współrzędne geograficzne zrzutowisk, choć tylko w odniesieniu do (niewielkiej) części placówek odbiorczych.

Warto zaznaczyć, że dane lokalizacyjne i współrzędne placówek odbiorczych w publikacji Bienieckiego – to dane zawarte w rozmaitych archiwalnych dokumentach, wyszperanych przez niego w archiwach brytyjskich, amerykańskich, południowoafrykańskich (ci piloci też latali niekiedy do Polski) oraz polskich. Źródłem ustaleń były również: „Dziennik czynności” organizatora zrzutów lotniczych dla AK mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego, dziennik 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, Log Booki oraz relacje polskich pilotów.

Niestety – co podkreślę ze smutkiem – niemała część archiwalnych dokumentów brytyjskich wciąż ma klauzulę „tajne” i ma szansę na odtajnienie dopiero po upływie stu lat (!!!) po wojnie – oczywiście o ile klauzula tajności nie zostanie przedłużona. Brytyjczycy zachowywali się wobec Polaków wyjątkowo paskudnie, więc w mojej ocenie te archiwalne dokumenty (zwłaszcza dotyczące np. pomocy brytyjskiej agendy rządowej Special Operations Executive dla zrzutów sowieckich agentów NKWD na teren Polski) długo jeszcze pozostaną tajne.

 
Mapa zrzutowisk

zrzutowisko-sygnaly-300x148 Dlaczego tropimy?Marzy mi się ustalenie lokalizacji wszystkich zrzutowisk w Polsce, nie tylko tych dla zrzutów organizowanych przez Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza. Bez wątpienia pełna ich mapa byłaby nader istotną informacją dla badaczy dziejów Polskiego Państwa Podziemnego. Ale to wciąż odległe marzenie; na razie należy ustalić choćby tylko lokalizację wszystkich zrzutowisk Armii Krajowej.

Do listy „dokumentowych” źródeł pomocnych w ustaleniu lokalizacji zrzutowisk AK niewątpliwie należy dopisać zwłaszcza publikację Studium Polski Podziemnej „Organizacja wysyłki i odbioru zrzutów materiałowych dla Armii Krajowej” (Londyn 2001) oraz wyszperany przeze mnie w Centralnym Archiwum Wojskowym, w zespole akt Oddziału VI (Specjalnego) „Wykaz placówek” (plik pdf), do którego nie mógł mieć dostępu Kajetan Bieniecki, gdyż wówczas akta te znajdowały się w łapach bezpieki „Polski ludowej”.

 


7 lutego 2023, w poście na Fb  upubliczniłem wyszperany przez siebie wykaz (także w pliku pdf do pobrania) oraz napisałem –  Ale dość gadania, w fotach cały wykaz, trochę uporządkowany wg. kolejności stron. Może wspólnie nad nim popracujemy? 🙂 Może ustalimy dokładną lokalizację każdej placówki odbiorczej w Polsce? 🙂

Baza-zrzutow-1-250x250 Dlaczego tropimy?Z tego „zaproszenia” w pierwszej kolejności skorzystali: dr Andrzej Borcz oraz Waldemar Natoński, dokonując niezbędnych czynności: zdekodowali dane z „wykazu placówek” oraz – co niezwykle istotne – skonfrontowali je z relacjami bezpośrednich uczestników odbioru zrzutów, dzięki czemu odkryli precyzyjną lokalizację zrzutowiska „Paszkot 2” – o którego istnieniu nikt dotąd nie wiedział. Pięć dni później został zainicjowany Projekt. Opracowałem jego koncepcję (tzw. manifest programowy, w  tym: informacje o projekcie, szczegóły projektu, prezentacja itp.), redaguję i publikuję treści na stronach Projektu, opracowuję i udostępniam kolejne narzędzia pomocne Tropicielom, w tym m.in. bazę zrzutów Armii Krajowej.

Okazało się bowiem, że istnieje realna możliwość kolejnych odkryć. Projekt został brawurowo i trafnie zdefiniowany m.in. przez prof. dr hab. Rafała Wnuka – Tajne zrzutowiska, alianckie samoloty, partyzanci, cichociemni ? czy może być lepszy punkt wyjścia do opowieści o Polskim Państwie Podziemnym i jego Armii Krajowej? Projekt ?Na tropie zrzutowisk AK? to połączenie dobrze przemyślanej edukacji z wiedzą ekspercką które razem tworzą atrakcyjną trasę edukacji historycznej. Tak właśnie powinna wyglądać promocja historii w sferze publicznej.   🙂


 
Szanse na odkrycia

projekt-mapa-zrzutow-300x172 Dlaczego tropimy?Szanse na nowe odkrycia istnieją i są całkiem spore. Rzecz w tym, że dotychczasowe ustalenia lokalizacyjne opierały się w olbrzymiej większości na danych z archiwalnych dokumentów, rzadziej (głównie w przypadku zrzutów osobowych) na relacjach świadków tamtych wydarzeń.

Wnuczka Cichociemnego kpt. cc Bolesława Polończyka ps. Kryształ – dr Agnieszka Polończyk swoja pracą aktywnie zaprzecza twierdzeniu, jakoby w sprawie zrzutowisk AK wszystko zostało już zbadane i ustalone. Otóż od 2019 roku kieruje projektem naukowym (zespół: Agnieszka Polończyk, Michał Lupa, Andrzej Leśniak), wspieranym też przez dr Krzysztofa Mroczkowskiego z krakowskiego Muzeum Lotnictwa, pt. „GIS w historii. Możliwości wykorzystania i popularyzacji współczesnych narzędzi geoinformatycznych w naukach humanistycznych na przykładzie czynu zbrojnego cichociemnych”. Projekt jest na ukończeniu, jego pierwsze efekty zwizualizowano na interaktywnej mapie wybranych zrzutowisk Cichociemnych.

Jak informują badacze – „na mapie podano dokładne lokalizacje 19 placówek odbiorczych. Określano je na podstawie informacji opisowych pochodzących z kart ewidencyjnych zrzutowisk, przygotowywanych przez Sztab Naczelnego Wodza w Londynie. Podane informacje o lokalizacji placówki nanoszono na skalibrowane i zwektoryzowane za pomocą systemu klasy GIS mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego w skali 1:300 000, a następnie na bardziej szczegółowe mapy w skali 1: 100 000. Tym samym, możliwe było wskazanie dokładnych współrzędnych geograficznych zrzutowisk, odnalezienie ich w terenie i sfotografowanie.”

mapa-projekt-Polonczyk-292x250 Dlaczego tropimy?Projekt jest niezwykle cenny, choć dotyczy zaledwie kilkunastu (z kilkuset) zrzutowisk. Ale jest jednym z wielu wstępnych kroków do uzyskania pełnej wiedzy nt. zrzutowisk AK w Polsce. Warto bowiem zauważyć, że kalibracja i wektoryzacja z pomocą systemu klasy GIS nie może być nadmiernie pomocna w ustaleniu lokalizacji danego zrzutowiska, skoro dane „wejściowe” pochodzą z danych naniesionych na mapę o skali 1:300 000, co musi być źródłem – niestety – nieścisłości.

Nawet ten projekt naukowy – podobnie jak wszystkie dotychczasowe ustalenia – nie da pełnej oraz precyzyjnej odpowiedzi na pytanie o lokalizację, nawet tylko tych kilkunastu zrzutowisk (objętych projektem). Dlaczego? Po pierwsze, opiera się tylko na dokumentach (np. mapy schematyczne K. Bienieckiego czy „Wykaz placówek” ze współrzędnymi prostokątnymi na mapie WIG), w których zawarte dane mogą generować błąd lokalizacyjny rzędu kilku kilometrów. W rzeczywistym terenie to całkiem sporo.

Po drugie, uzyskane „dane lokalizacyjne” z map koniecznie należy zweryfikować i zaktualizować (poprawić) w oparciu o relacje uczestników zrzutów. Należy jednak mieć na uwadze, że pamięć ludzka jest zawodna, stąd też relacje świadków – zapewne wbrew ich woli – także mogą być obarczone błędami. Warto więc nie tylko rozmawiać z ludźmi w terenie, ale także dokonać kwerendy publikacji dotyczących obszaru poszukiwań, odnajdując możliwie najwcześniejsze (teoretycznie najmniej przekłamane) relacje.

Po trzecie, uzyskane z map dane, zweryfikowane relacjami świadków, należy dodatkowo zweryfikować poprzez rzetelną wizję lokalną w terenie, z mapami z tamtego okresu „pod ręką”. Trzeba przy tym pamiętać, że obecny stan danego terenu może być odmienny niż w dacie zrzutu – należy więc także i tę okoliczność sprawdzić i zweryfikować.

 

zasobnik-rakszawa-300x199 Dlaczego tropimy?Tylko te trzy kroki, wykonane rzetelnie, dogłębnie, możliwie wszechstronnie – dają szansę na ustalenie najbardziej prawdopodobnego miejsca danego zrzutu. Oczywiście „złotym potwierdzeniem” byłoby odnalezienie w pobliżu zrzutowiska jakiegoś artefaktu z tamtych czasów: np. klamry od spadochronu czy… zasobnika zrzutowego. Niedowiarkom przypomnę że kilka miesięcy temu, w czerwcu 2022 odnaleziono zasobnik zrzutowy w pobliżu „nieodkrytego” wówczas zrzutowiska Paszkot 2 w rejonie Żołyni. Pisałem o tym w poście na Fb.

 

Pan Waldemar Natoński, w wewnątrzprojektowej dyskusji w gronie inicjatorów podkreślał właśnie – „Przykład zrzutowiska „Paszkot2” pokazuje, że nawet współrzędne prostokątne z „Wykazu” to za mało do precyzyjnego określenia lokalizacji. Gdyby nie relacje akowców świadków zdarzenia, relacje współczesnych, znajomość terenu i wizja lokalna w miejscu zrzutu, analiza mapy 1:100 000 z czasów wojny oraz odkrycie w pobliżu polany zrzutowej zasobnika zrzutowego, nie byłoby możliwe dokładne określenie lokalizacji zrzutowiska, a w naszym przypadku dodatkowo jeszcze wyprostowanie błędu powielanego w literaturze przedmiotu u takich autorów jak Kajetan Bieniecki, Krzysztof Mroczkowski (…)”.

 

Tropiciele do tropienia!

zasobnik-1-225x300 Dlaczego tropimy?Powtórzę – nawet staranne wyznaczenie potencjalnej lokalizacji zrzutowiska na mapie to stanowczo za mało, aby mówić o ustaleniu lokalizacji danej placówki odbiorczej. W wyniku takiego działania otrzymujemy zaledwie przybliżoną sugestię o prawdopodobnym miejscu zrzutu. Dopiero analiza wszelkich innych źródeł, w tym relacji świadków plus mądra, rzetelna wizja lokalna w terenie – mogą być źródłem naprawdę wartościowego odkrycia.

Rzecz w tym, że planowane miejsce danego zrzutowiska – wskazywane w rozmaitych dokumentach, pochodzących od organizatora zrzutów mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego, innych oficerów Oddziału VI (Specjalnego), pilotów samolotów w lotach specjalnych SOE, w depeszach „kwitujących” AK, itp. – nawet po w miarę precyzyjnym ustaleniu jego lokalizacji (choćby z pomocą kalibracji i wektoryzacji systemem GIS) – nie musi być, często nie jest, miejscem rzeczywistego zrzutu.

 

PASZKOT2-LOKLIZACJA-300x175 Dlaczego tropimy?

Lokalizacja placówki odbiorczej „Paszkot 2” – pierwszej odkrytej w naszym Projekcie

O faktycznym – a nie planowanym – miejscu danego zrzutu decydowały rozmaite czynniki: wyszkolenie pilota, warunki pogodowe podczas skoku / zrzutu, różne metody podejścia samolotu, jego prędkość, wysokość itp. Na faktyczne miejsce zrzutu w ogromnym stopniu miał wpływ także sposób i miejsce rozmieszczenia świateł sygnalizacyjnych, a nawet siła wiatru w chwili zrzutu. Warto zauważyć, że choć Cichociemni skakali w tej samej ekipie, nie zawsze każdy z Nich lądował w tym samym miejscu, czasem miejsca lądowań były oddalone o więcej niż kilkaset metrów, niekiedy była pomiędzy nimi odległość powyżej kilometra. Zasobniki zrzutowe i paczki nie potrafią mówić; jeśli nie zostały odnalezione przez obsługę zrzutowiska (były takie przypadki), być może wciąż są do odnalezienia w nieodkrytym wciąż miejscu…

Warto zauważyć, że czasem, z różnych powodów (np. nieoczekiwane pojawienie się niemieckich jednostek w pobliżu) rzeczywiste miejsce zrzutu było „korygowane” przez obsługę zrzutowiska wystawieniem świateł sygnalizacyjnych w lokalizacji nieco innej niż planowana. Z „góry” odległość kilku kilometrów nie ma aż tak istotnego znaczenia; „na dole”, czyli w terenie – ma znaczenie zasadnicze. Były także przypadki, że zrzuty materiałowe „zbierano” z miejsca „dzikich zrzutów”, tzn. zrzutów dokonanych przez pilotów nad miejscami, które zmyleni np. światłami błędnie uznali za zrzutowisko.

Dlatego przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk tak ważna jest analiza relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Czekamy zatem na nowe odkrycia.

 
Baza zrzutowisk
B-24-Liberator-zaladunek-zasobnikow-250x164 Dlaczego tropimy?

Załadunek zasobników do Liberatora

Zamierzonym, finalnym efektem Projektu, ma stać się interaktywna mapa zrzutowisk, w późniejszym czasie wzbogacona o inne miejsca związane z historią Cichociemnych. Nie podjąłem się dotąd nawet próby wykonania takiej mapy, właśnie dlatego, że dotychczasowe ustalenia ws. lokalizacji zrzutowisk Armii Krajowej – jak bardzo trafnie zauważył prof dr hab. Grzegorz Ostaszwymagają praktycznego zweryfikowania, co pozwoli „odtworzyć kompletną listę oraz lokalizację akowskich placówek odbiorczych i bastionów”. Jak bardzo celnie podkreśla prof dr hab. Grzegorz Mazur, znawca problematyki Polskiego Państwa Podziemnego – „Jest to wbrew pozorom sprawa do tej pory mało znana, z której najlepiej znane są zrzuty cichociemnych, a która powinna zostać ukazana w pełni dla wszystkich zainteresowanych dziejami Polskiego Państwa Podziemnego”.

Dr Krzysztof Mroczkowski, który początkowo niechętnie zareagował na nasz Projekt, zapewne ucieszy się z faktu, iż już po pierwszym odkryciu w naszym Projekcie można poprawić błąd w jego własnej publikacji. Dotąd sądzono, że zrzutowisko „Paszkot 2” (w rejonie Żołyni, wtedy miejsce nieznane), było zrzutowiskiem „nieczynnym”, a zrzuty przyjęto na zrzutowisko „Paszkot 1” w rejonie pobliskiej Rakszawy. Okazało się jednak, że to właśnie placówka odbiorcza „Paszkot 2” przyjęła dwa zrzuty: materiałowe oraz sześciu Cichociemnych, podczas gdy na „Paszkot 1” nie było zrzutów!

 

zasobniki-pakowalnia-02-250x191 Dlaczego tropimy?Kilka lat temu, w oparciu o dostępne źródła „dokumentowe” – podkreślając, że wymaga dalszej weryfikacji – ustaliłem w miarę wiarygodny wykaz zrzutów Cichociemnych. Pracując nad zagadnieniem zrzutów dla AK zauważyłem, że różne źródła archiwalne oraz różne publikacje podają rozmaite lokalizacje placówek odbiorczych; czasem podają inne nazwy, w wielu publikacjach podawane są też błędne nazwy miejscowości a nawet błędne nazwy operacji lotniczych oraz błędne nazwy placówek odbiorczych. Dzięki krzyżowej kwerendzie i analizie danych z różnych źródeł, udało się niektóre sporne informacje zweryfikować. W lutym 2018 opublikowałem kompletną bazę zrzutów osobowych i materiałowych Niespełna miesiąc później – bazę placówek odbiorczych Armii Krajowej.

Choć starałem się uniknąć błędów, jest dla mnie oczywiste, że te dwie fundamentalne bazy – wykaz zrzutów oraz wykaz zrzutowisk nie wyczerpują zagadnienia, nie zawierają kompletu istotnych informacji, w tym zwłaszcza dotyczących lokalizacji zrzutowisk Armii Krajowej.

41_cc-Tobie-Ojczyzno-grupa-250x139 Dlaczego tropimy?Dlatego społeczny projekt badawczo ? edukacyjny „NA TROPIE ZRZUTOWISK ARMII KRAJOWEJ” jest niezwykle istotny, bowiem może przynieść ważne odpowiedzi na pytanie o aktywność Armii Krajowej w konkretnych środowiskach lokalnych. Dotychczas istniejące „białe plamy” mamy szansę zastąpić źródłowymi ustaleniami, wydatnie wzbogacającymi naszą wiedzę historyczną. Trzeba „tylko” wykonać porządnie zadanie Tropiciela: ustalić lokalizację zrzutowiska planowaną na mapie, przeprowadzić kwerendę publikacji oraz relacji świadków (jeśli ich brak, należy je zebrać), wreszcie dokonać rzetelnej wizji lokalnej w terenie oraz ustalić rzeczywistą lokalizację danego zrzutu – która może się znacznie różnić od tej planowanej. Do wykonania jest więc solidna praca intelektualna, połączona z eksploracją w terenie oraz poszukiwaniem świadków tamtych dni.

 

zasobnik-37-578-16-300x192 Dlaczego tropimy?Nasza pamięć o Cichociemnych jest wciąż bardzo dziurawa. Wciąż nie doczekaliśmy się porządnej monografii tego zagadnienia, choć napisano już kilka bardzo wartościowych publikacji, niekiedy starających się objąć całość tematyki, ale wciąż przyczynkarskich. Dobrym wstępem do zgłębiania tajników Cichociemnych może być bardzo wartościowa monografia polskiej sekcji brytyjskiego Kierownictwa Operacji Specjalnych (Special Operations Executive, SOE) – prof dr hab. Jacek Tebinka oraz dr hab. Anna Zapalec ?Polska w brytyjskiej strategii wspierania ruchu oporu. Historia Sekcji Polskiej Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE)?. Ale historia Armii Krajowej bez porządnie zbadanej historii Cichociemnych – elity AK, w tym bez porządnie zbadanej problematyki lotniczego wsparcia dla Armii Krajowej – nadal pozostanie dziurawa. Dlatego właśnie tropimy wydarzenia tamtych lat, dlatego stąpamy po śladach Historii. Wciąż są szanse na nowe i cenne odkrycia…

 

Zapraszamy do społecznego Projektu badawczo – edukacyjnego: 

NA TROPIE ZRZUTOWISK
ARMII KRAJOWEJ

zobacz stronę Projektu

 

12