Glaukopis, uznane pismo społeczno – historyczne, w najnowszym numerze (2024 nr 41, s. 225-277) publikuje artykuł naukowy dr Bartłomieja Szyprowskiego pt. Awanturnik, ale w dodatnim znaczeniu. Wojenne losy por. cc. Zbigniewa Piaseckiego „Orlika”. Czekałem na ten artykuł już od kilku miesięcy, bowiem zależało mi na fachowej ocenie wydarzeń w których uczestniczył jeden z moich ulubionych Cichociemnych, których istotą było pozyskanie w kontrowersyjny sposób przez Armię Krajową środków finansowych na walkę z okupantem. Ustalenia Autora są naprawdę bardzo interesujące.
Doktor Bartłomiej Szyprowski od wielu lat specjalizuje się w interesujących publikacjach prawniczych, historycznych oraz historyczno – prawniczych. Wśród tych publikacji jest także osiem artykułów naukowych dotyczących Cichociemnych, szczególnie cennych, bowiem Autor – nie tylko historyk, ale również zawodowy prokurator – dokonuje wnikliwej analizy historycznych wydarzeń także pod kątem odpowiedzialności prawnokarnej oraz słuszności wydanych orzeczeń. Tego rodzaju fachowa weryfikacja historycznych wydarzeń jest dla nas pouczającym oraz inspirującym materiałem poznawczym.
Artykuł jest dość obszerny, zawiera aż 207 przypisów; wśród źródeł Autor wymienia 18 źródeł drukowanych, 34 opracowania, 17 źródeł internetowych. Wspomnę, że zarówno w przypisach, jak i we wskazanych źródłach Autor był uprzejmy wskazać portal elitadywersji.org oraz moje skromne ustalenia ws. Cichociemnego „Orlika” (m.in. wynik mojej korespondencji z Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy). Artykuł, choć ma charakter naukowy, napisany jest we frapujący sposób, Autor wiedzie nas logicznie i przekonywująco po „wojennych ścieżkach” po których kroczył Cichociemny Zbigniew Piasecki.
Dr Bartłomiej Szyprowski we wstępie swego artykułu stawia trzy fundamentalne kwestie. Po pierwsze podkreśla, że sprawa sądowa por. cc Zbigniewa Piaseckiego przed Wojskowym Sądem Specjalnym (WSS) nie była dotąd przedmiotem rozważań historycznych, ani historyczno-prawnych. W tym kontekście warto zaznaczyć, że artykuł ma więc znaczenie kluczowe, bo przecież w wyniku tej sprawy Cichociemnego „Orlika” skazano na karę śmierci. Po drugie, Autor stawia istotne pytanie – kim był oskarżony i co doprowadziło go przed oblicze podziemnej Temidy? Po trzecie i najważniejsze – Autor stawia przed nami niezwykle fundamentalną kwestię – czy rzetelnie, w oparciu o przedstawione dowody sądy rozpoznały zarzuty wobec „Orlika”?
Intelektualno – poznawczą przyjemność analizy ustaleń dokonanych przez dr Bartłomieja Szyprowskiego pozostawiam Czytelnikom artykułu; nie zamierzam przedwcześnie zdradzać kluczowych efektów pracy Autora. Warto jednak zwrócić uwagę na niektóre fakty z życiorysu tego niewątpliwie nietuzinkowego Cichociemnego, jednego z moich ulubionych. Urodzony w Sosnowcu, w rodzinie hindusko – polskiej, po śmierci ojca Hindusa adoptowany przez doktora praw Władysława Piaseckiego, pracownika Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Był jednym z pierwszych Cichociemnych przerzuconych do okupowanej Polski – skoczył ze spadochronem już w próbnym sezonie operacyjnym, w nocy 6/7 stycznia 1942, w operacji lotniczej „Shirt”.
Autor podaje, że wcześniej „Piasecki należał do grupy tzw. chomików, którzy wraz z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem i kpt. Janem Górskim chcieli usprawnić łączność z krajem (…)” Jako źródło tego ustalenia Autor wskazuje fragment wspomnień Cichociemnego Alfreda Paczkowskiego (Warszawa: Instytut Wydawniczy Pax, 1981, s 62). W mojej ocenie akurat to ustalenie jest nieścisłe. Rzecz w tym, że – jak trafnie zauważa Paczkowski – „chomiki reprezentowali grupę oficerów najbardziej lojalną wobec poczynań Naczelnego Wodza (…) Chomików było co najmniej kilkunastu, a każdy z nich jak apostoł miał swoich wyznawców”. Bezpośrednio po tym zdaniu Paczkowski wspomina – „W ten sposób poznałem pchor. Zbigniewa Piaseckiego i Jana Marka, obu z piechoty, gorliwych adeptów „chomikowej” szkoły”. Analizując uważnie treść tego fragmentu wspomnień Cichociemnego Alfreda Paczkowskiego w mojej ocenie zasadnie można dojść do wniosku, że Zbigniew Piasecki oraz Jan Marek zostali przez niego zaliczeni do grupy „wyznawców chomików”. W mojej ocenie obaj wymienieni nie byli „chomikami”, choćby z tego powodu, że nie byli jeszcze oficerami, tylko podchorążymi. Niewątpliwie jednak byli entuzjastami oraz – jak to ujął Paczkowski – „wyznawcami chomików”. To jedyna nieścisłość, jaką znalazłem w omawianym artykule.
Wojenne losy Cichociemnego Zbigniewa Piaseckiego były niezwykle barwne: żołnierz (instruktor dywersji) „Wachlarza”, „Kedywu”, szkoły dywersji „Zagajnik”, referatu „Korweta” Wydziału Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu Oddziału II KG AK, dowódca „piątki” dywersyjnej Związku Syndykalistów Polskich, po aresztowaniu w maju 1944 przez gestapo więzień obozów koncentracyjnych: KL Gross-Rosen, uczestnik ucieczki więźniów, po schwytaniu osadzony w karnej kompanii KL Gross-Rosen, następnie w KL Mittelbau-Dora – gdzie prawdopodobnie stracił życie.
Dla oceny działalności Cichociemnego Zbigniewa Piaseckiego ps. „Orlik” niewątpliwie istotne znaczenie ma kwestia prawidłowości oceny Jego postępowania, dokonana przez Wojskowy Sąd Specjalny przy KG AK, w związku z przeprowadzoną pod Piasecznem akcją likwidacyjną trzech byłych policjantów żydowskich, będących w drodze do Szwajcarii z kosztownościami zagrabionymi w warszawskim getcie. Pieniądze z tej akcji zostały w części przekazane do Związku Syndykalistów Polskich, w części zaś na potrzeby Armii Krajowej. Obie organizacje pieniądze wzięły, ale wypierały się zlecenia akcji, która po jej przeprowadzeniu wydała się im ideowo niesłuszna. „Kozłem ofiarnym” został wykonawca, Cichociemny Zbigniew Piasecki. W tej sprawie były liczne sprzeczności w materiale dowodowym, w tym kluczowa – czy por. cc Jan Piwnik zezwolił na akcję, czy jej zakazał. Istotne jest także to, że według obowiązującego statutu Wojskowego Sądu Specjalnego w takiej sprawie kara śmierci nie mogła być orzeczona – a jednak ją orzeczono!
W mojej ocenie Cichociemny Zbigniew Piasecki ps. Orlik wykonywał rozkazy, nie dokonał rabunku o który Go oskarżono (przekazał fundusze z akcji na rzecz AK oraz ZSP), lecz wskutek nierzetelnie przeprowadzonego postępowania, w tym z rażącym naruszeniem prawa (wydanie wyroku śmierci w sprawie w której nie mogło być takiej kary) nie mógł przed śmiercią oczyścić się z zarzutu.
Znacznie ciekawsze są fachowe ustalenia dr Bartłomieja Szyprowskiego, który jako predestynowany do takiej profesjonalnej oceny dokonał jej, uzasadniając rzeczowe swoje stanowisko w omawianym artykule. Powtórzę, że intelektualno – poznawczą przyjemność analizy ustaleń dokonanych przez Autora pozostawiam Czytelnikom artykułu; nie zamierzam przedwcześnie zdradzać kluczowych efektów pracy. Omawianą publikację oceniam niezwykle wysoko, zachęcam wszystkich do interesującej lektury 🙂
dr Bartłomiej Szyprowski – Awanturnik, ale w dodatnim znaczeniu. Wojenne losy por. cc. Zbigniewa Piaseckiego „Orlika”, w: „Glaukopis” 2024 nr 41, s. 225-277 ISSN 1730-3419
Leonard Szczęsny Zub-Zdanowicz herbu Jastrzębiec
vel Leonard Makarewicz
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0579, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1603
Był jednym z co najmniej osiemnastu Cichociemnych, wywodzących się z warstw najwyższych, nierzadko arystokratycznych. Byli to potomkowie: księżniczki katalońskiej i hiszpańskiego admirała, tureckiego emira, wojewody malborskiego, pomorskiego i kasztelana chełmińskiego, szambelana papieskiego, siostrzeńcy: premiera R.P. i generała; bratanek prezydenta Warszawy, także pochodzący z uznanych rodów szlacheckich, rodzin wielkich przedsiębiorców i naukowców: światowej sławy antropologa, córki Emila Wedla, wicedyrektora „Książnica-Atlas” S.A., posłów na Sejm R.P., itp.
W 1918 wraz z rodziną powrócił do Polski, zamieszkał w Opolu Lubelskim. Uczył się w Gimnazjum im. S. Staszica w Hrubieszowie, w czerwcu 1930 zdał egzamin dojrzałości. Od 15 sierpnia 1930 do 30 czerwca 1931 jako ochotnik w Szkole Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu awansowany na stopień plutonowego podchorążego, do 15 września w 1 Pułku Strzelców Konnych Raszyńskich w Garwolinie.
W latach 1931 – 1935 student Wydziału Prawa i Nauk Społeczno – Ekonomicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie, w grudniu 1935 obronił dyplom magistra prawa. Podczas studiów działał w Stowarzyszeniu Bratniej Samopomocy Studenckiej KUL. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1933.
Po ukończeniu studiów pracował jako urzędnik Izby Skarbowej w Lublinie, po zdanym egzaminie na referendarza administracji skarbowej, w 1938 mianowany zastępcą naczelnika Urzędu Skarbowego w Garwolinie.
Od 15 września 1938 w służbie czynnej, powołany na kurs aplikacyjny dla oficerów młodszych w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu. Od lutego do 14 sierpnia 1939 praktyka w 3 plutonie dywizjonu żandarmerii w Białymstoku.
W kampanii wrześniowej 1939 dowódca plutonu żandarmerii, m.in. w ochronie sztabu 29 Dywizji Piechoty grodzieńskiej („Armia „Prusy”), uczestniczył w walkach dywizji. Od 13 września jako szef bezpieczeństwa oraz dowódca 29 plutonu żandarmerii w ochronie sztabu 13 Brygady Piechoty płk. Wacława Szalewicza. Po kapitulacji 27 września na Zamojszczyźnie krótko (12 godzin) w niewoli niemieckiej w Biłgoraju, uciekł 28 września.
Przyłączył się w okolicach Janowa Lubelskiego do grupy „Chełm” płk. dypl. Władysława Płonki, przydzielony do 1 Pułku Kawalerii Korpusu Ochrony Pogranicza płk. Feliksa Kopcia. 1 października odmówił wykonania rozkazu poddania się sowietom i przejścia do niewoli, 10 października powrócił do Opola Lubelskiego.
21 grudnia przekroczył granicę ze Słowacją, następnie węgierską, internowany, do 24 stycznia 1940 w obozie. Od 27 stycznia we Francji, od 27 lutego w punkcie zbornym w Paryżu. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony jako dowódca 15 plutonu żandarmerii polowej Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Od 24 kwietnia do 14 czerwca 1940 uczestniczył w kampanii norweskiej oraz bitwie o Narvik, po wylądowaniu w Breście także w walkach w rejonie Rennes.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji dotarł do Wielkiej Brytanii, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Od 27 lutego 1940 szef bezpieczeństwa 3 Brygady Kadrowej Strzelców oraz dowódca 15 plutonu żandarmerii polowej.
W maju 1941 awansowany na stopień porucznika, przydzielony do Oddziału Rozpoznawczego 8 Brygady Kadrowej, następnie od lipca 1941 przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, m.in. w STS 25 Inverlochy Castle, STS 31 (Bealieu), kurs spadochronowy w STS 51 (Ringway). Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 7 kwietnia 1942 w Londynie.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 1/2 września 1942 sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Smallpox” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa XI), z samolotu Halifax W-7773 „S” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/O Julian Pieniążek, pilot – F/O Krzysztof Dobromirski / nawigator – F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – P/O Franciszek Pantkowski / mechanik pokładowy – Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – F/S Tadeusz Madejski, F/S Wacław Żuk). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.45 z lotniska RAF Tempsford, zrzut w dwóch nalotach na placówkę odbiorczą „Rogi”, na terenie nadleśnictwa Łoś-Rogatki, w rejonie miejscowości Bogatki, 16 km na północny wschód od Grójca. Razem z nim skoczyli: por. Mieczysław Eckhardt ps. Bocian, ppor. Michał Fijałka ps. Kawa, kpt. Bolesław Kontrym ps. Żmudzin, por. Wacław Kopisto ps. Kra, por. Hieronim Łagoda ps. Lak. Samolot leciał przez trzy godziny w bardzo silnej burzy z wyładowaniami elektrycznymi, nad Danią został ostrzelany przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą. Halifax szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 5 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 30.VIII. Air Ministry zarządziło „red warning” dla trzech samolotów – trzech ekip. Gotowość ekip do wyjazdu na lotnisko uzyskano według planu – godz. 14.30. O godz. 14.30 lot został odwołany na skutek niepomyślnych warunków atmosferycznych.
Dnia 1.IX. – o godz. 12.oo – „yellow warning”, który trwał do godz. 16.10. Ekipy czekały w pełnej gotowości. O godz. 16.30 zarządzono lot. Ekipy udały się na lotnisko. Na skutek tak długiego wyczekiwania, odprawa ekip na lotnisku odbyła się w bardzo pospiesznym tempie. (…)
Nastąpiła wspaniała chwila – start trzech samolotów do Polski – po raz pierwszy w historii lotów do Polski: – lot 11/15, ekipa ob. Las (Reumatismus), na plac. odb. „Ugór”, nawigator – kpt. obs. Król, godz. 19.oo; – lot 12/16, ekipa ob. Żmudzin (Smallpox) na plac. odb. „Rogi”, nawigator – por. obs. Wodzicki, godz. 18.44; – lot 12a/17, ekipa ob. Kalia (Chikenpox), na plac. odb. „Igła”, nawigator – por. obs. Walczak, godz. 18.55.
(…) Duch ekip – doskonały. Załogi – jak zawsze – wspaniałe. (…) – lot 12/16 – por. obs. Wodzicki – dokonał zrzutu wprost na plac. odb. „Rogi”. Sygnał świetlny plac. odb. dobrze widoczny. Wszystkie spadochrony rozwinęły się. Samolot wykonał dwa okrążenia. Samolot lądował o godz. 06.50. Czas lotu – 12. godz. 06 minut..” (s. 91)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Podczas lądowania złamał nogę, przez 2 tygodnie leczył się w konspiracyjnym lokalu NSZ, następnie leczony w Warszawie. W październiku formalnie przydzielony do III Odcinka Wachlarza (Polesie).
Po nawiązaniu kontaktu z szefem Sztabu Głównego NSZ kpt. Stanisławem Żochowskim ps. Bohdan, od maja 1943 przeszedł do NSZ, od 1 czerwca kierownik Akcji Specjalnej Okręgu Lublin NSZ.
W lipcu 1943 awansowany na stopień rotmistrza (kapitana) NSZ, organizował oddziały NSZ, przeprowadzał akcje likwidacyjne bandytów i współpracowników Sowietów. Za pośrednictwem Cichociemnego kpt. Bolesława Kontryma ps. Żmudzin, złożył AK meldunek o przejściu do NSZ.
dr Bartłomiej Szyprowski – Ze wszech miar żołnierz.
Przypadek przejścia do NSZ cc Leonarda Zub-Zdanowicza „Dora”, „Zęba”
w: Wiedza i życie. Inne oblicza historii, nr 3/2014, s 20-29
Pod koniec czerwca wyruszył z Warszawy, od 5 lipca dowódca oddziału partyzanckiego NSZ, uprzednio dowodzonego przez ppor. Henryka Figuro – Podhorskiego ps. Step.
9 sierpnia 1943 w rejonie wsi Borów zlikwidował podporządkowany NKWD oddział Gwardii Ludowej Stefana Skrzypka ps. Słowik, który faktycznie był zbrojną bandą rabunkową działającą pod szyldem GL.
24 września wraz z oddziałem NOW por. Franciszka Przysiężniaka ps. Ojciec Jan rozgromił kompanię żandarmerii niemieckiej w rejonie Biłgoraja pod Ujściem. Umożliwiło to oddziałowi AK dowodzonemu przez kpt. Tadeusza Sztumberk – Rychtera ps. Żegota zdobycie więzienia w Biłgoraju i uwolnienie aresztowanych, m.in. prof. Ludwika Erlicha oraz ppor. Bolesława Usowa ps. Konar.
Wojciech Lewicki – Zbrodnia bez kary
w: Kombatant – biuletyn UdSKiOR, czerwiec 2014 r. nr 6 (282) s. 27 – 30
Od 14 listopada 1943 dowódca 1 Pułku Legii Nadwiślańskiej NSZ, składającego się z oddziałów: ppor. Henryka Figuro – Podhorskiego ps. Step, ppor. Leona Cybulskiego ps. Znicz, por. Wacława Piotrowskiego ps. Cichy. Wraz z podległymi żołnierzami 23 listopada zorganizował na drodze Gościeradów – Kraśnik zasadzkę, w której rozbito kolumnę niemiecką. W styczniu 1944 awansowany na stopień majora.
Od marca 1944, po scaleniu NSZ z AK w dyspozycji komendanta Okręgu Lublin AK płk. Kazimierza Tumidajskiego ps. Marcin, współdziałał z Cichociemnym por. Henrykiem Dekutowskim ps. Zapora.
4 lipca 1944 w majątku Nikisiałka Mała k. Opatowa, wraz z kpr. pchor. Marią Poray – Wybranowską ps. Fala oraz Jurandem Plucińskim ps. Jurand, zatrzymany przez oddział AL Edwarda Szymańskiego ps. Góral, skazany na śmierć. W trakcie akcji żandarmerii niemieckiej zbiegł w zamieszaniu.
Od sierpnia 1944 szef sztabu Brygady Świętokrzyskiej NSZ, składającej się z 202 oraz 204 Pułku NSZ, w sile ok. 850 żołnierzy. Oddziały Brygady stoczyły kilkanaście walk z Niemcami oraz komunistami, m.in. w sierpniu pod Kurzelowem (20), Raszkowem (23), Fanisławicami (24), Zagnańskiem (28) oraz we wrześniu pod Radoszycami (1), Rzombcem (8), Cacowem (20) i Węgrzynowem.
Po styczniowej ofensywie Sowietów, w nocy z 14 na 15 stycznia 1945 Brygada przeprawiła się przez Pilicę w okolicy Żarnowca.
Po taktycznym porozumieniu z niemieckim dowódcą lokalnego odcinka frontu, żołnierze ruszyli dalej na zachód. Po przekroczeniu Odry 19 stycznia w rejonie Krapkowic, Brygada dotarła do Kottwitz k. Arnau (Kubice). 8 lutego 1945 dołączyło do niej 120 żołnierzy AK, jeńców ewakuowanych z obozu jenieckiego Lamsdorf (Łambinowice). 28 kwietnia brygada dotarła do miejscowości Vsekary pod Holiszowem, nieopodal Pilzna.
5 maja 1945 żołnierze Brygady zaatakowali niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet pod Holiszowem, uwolnili ok. tysiąca więzionych kobiet (400 Francuzek, 280 Żydówek, 167 Polek oraz m.in. Czeszki, Holenderki, Belgijki, Rumunki, Jugosłowianki i in.), wzięli do niewoli ok 200 SS-manów i strażniczek.
Czesław Brzoza – Od Miechowa do Coburga: Brygada Świętokrzyska
Narodowych Sił Zbrojnych w marszu na zachód
w:: Pamięć i Sprawiedliwość, 2004 nr 3/1 (5), s. 221-274
Henryk Świderski – Historie wojenne
w: Niepodległość i Pamięć 1995, t. 2 nr 3 (4), s. 221 – 244
dr Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992
Andrzej Bogusławski – Jeszcze o „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 101, s. 212 – 217, Instytut Literacki, Paryż 1992
Od 30 września 1945 w II Korpusie we Włoszech, przydzielony do Centrum Wyszkolenia Broni Pancernej. Od lipca do września 1946 oficer bezpieczeństwa Komendy Placu Bari.
Od jesieni 1946 w Wielkiej Brytanii, wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Ukończył Szkołę Handlu Zagranicznego, pracował jako piekarz, cukiernik.
Od stycznia 1952 w USA, pracował jako inżynier w Zakładach Sendzimir Precision Metals w Waterbury (Connecticut). Działał w Kole Spadochroniarzy, Kongresie Polonii Amerykańskiej, wielu organizacjach polonijnych.
Zmarł 12 sierpnia 1982 w Waterbury, pochowany na cmentarzu Polskich Weteranów w „amerykańskiej Częstochowie” – Doylestown (Pensylwania).
Stanisław Bóbr-Tylingo, W.M. Marcinkowski – do biogramu Leonarda Zub-Zdanowicza
w: Zeszyty Historyczne nr 102, s. 230 – 232, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Od lat budzi kontrowersje sprawa rzekomej dezercji z AK i przejścia do Narodowych Sił Zbrojnych Cichociemnego Leonarda Zub-Zdanowicza ps. Ząb – dowódcy 1 Pułku Legii Nadwiślańskiej NSZ, następnie szefa sztabu Brygady Świętokrzyskiej NSZ.
dr Ewa Rzeczkowska – Sprawa Leonarda Zub-Zdanowicza
w dokumentacji 14 Sądu Polowego Dowództwa 2 Korpusu Polskiego
i 12 Sądu Polowego Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia w latach 1945-1947
w: Przegląd Historyczno-Wojskowy 2019 nr 1,
wyd. Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej, Warszawa 2019, s. 157 – 191
W „Przeglądzie Historyczno-Wojskowym” (patrz powyżej ) 2019 nr 1 dr Ewa Rzeczkowska rozwiewa ostatnie wątpliwości w tej kwestii. Autorka przytacza znane stanowisko w tej sprawie innego badacza dr Bartłomieja Szyprowskiego (patrz artykuł powyżej). Dr Szyprowski pisząc o weryfikacji Leonarda Zub-Zdanowicza przy przyjęciu po wojnie do 2 Korpusu Polskiego, przyjął stanowisko streszczone przez dr Rzeczkowską zdaniem: Wydaje się, że sąd, dokonując analizy działań L. Zub-Zdanowicza, przyjął, że działał on w ramach Polskich Sił Zbrojnych, bo w wyniku rozprawy sądowej L. Zub-Zdanowicz został uniewinniony.
Dr Ewa Rzeczkowska dotarła do akt postępowania karnego, prowadzonego w latach 1945-1947, znajdujących się w archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie (IPiMS), oznaczonych sygnaturą A.XII.85/168. Z akt tych można ponad wszelką wątpliwość ustalić kilka zasadniczych faktów:
1/ Cichociemny Leonard Zub-Zdanowicz nie został oskarżony, nie było postępowania sądowego, zatem nie mógł zostać „uniewinniony” od podnoszonego zarzutu „dezercji” (w pozostałym zakresie ustalenia obojga badaczy są zbieżne),
2/ Po skoku 1/2 września 1942 Leonard Zub-Zdanowicz złamał nogę, otrzymał formalny przydział do III Odcinka „Wachlarza” (AK), ale z powodu złamania nogi nie mógł podjąć działalności w terenie do marca 1943. Dowódca III Odcinka „Wachlarza” Cichociemny kpt. Bolesław Kontrym ps. Żmudzin powierzył mu obowiązki szefa sztabu oraz oficera łącznikowego. W jego mieszkaniu odbywały się odprawy kpt. Bolesława Kontryma, utrzymywał stały kontakt z Nim oraz mjr Remigiuszem Grocholskim ps. Brochwicz,
3/ W lutym 1943 Cichociemny Leonard Zub-Zdanowicz został przydzielony do Okręgu Brześć AK, jednak do maja 1943 nie otrzymał żadnych rozkazów. Nie uzyskał także zgody na przystąpienie do oddziału partyzanckiego tworzonego przez Cichociemnego Jana Piwnika ps. Ponury,
4/ W maju 1943 Leonard Zub-Zdanowicz otrzymał propozycję (a nie rozkaz) zorganizowania komórki śledczej ws. aresztowań żołnierzy AK w Warszawie, ze względu na słabą znajomość Warszawy, po konsultacji z kpt. Kontrymem i za jego radą – odmówił. Według innych relacji miała to być komórka kontrwywiadu i bezpieczeństwa, ale badacze uznają te relacje za niewiarygodne. Przyjmuje się, że propozycja dotyczyła zorganizowania komórki prowadzącej dochodzenia w przypadku „wsypy” oraz zajmującej się likwidacją zdrajców.
5/ W czasie gdy trwały rozmowy nt. scalenia AK oraz NSZ, Cichociemny Leonard Zub-Zdanowicz spotykał się kilkakrotnie z kolegą ze studiów i z wojska mjr Stanisławem Żochowskim ps. Bohdan, szefem sztabu NSZ. Otrzymał propozycję przejścia do NSZ jako dowódca oddziału Akcji Specjalnej NSZ na Lubelszczyźnie. Formalności w AK miał załatwić jego przedwojenny dowódca, obecny dowódca NSZ płk Ignacy Oziewicz ps. Czesław. Propozycja była kilka razy ponawiana, rtm Zub-Zdanowicz przyjął ją pod koniec maja 1943. Złożył meldunek do AK, że propozycję przyjął m.in. z uwagi na brak przydziału bojowego w AK. W czerwcu 1943 przyjął pseudonim „Ząb”, wyjechał z Warszawy. Spotkał się z Cichociemnym por. Janem Piwnikiem ps. Ponury, uzgadniając przyszłą współpracę bojową swoich oddziałów,
6/ We wrześniu 1943 oddział Cichociemnego Leonarda Zub-Zdanowicza wspólnie z oddziałem AK ppłk Tadeusza Sztumberk-Rychtera przeprowadził akcje zbrojne przeciwko Niemcom w rejonie Biłgoraja. W marcu 1944 (po podpisaniu umowy scalającej AK i NSZ) Cichociemny Leonard Zub-Zdanowicz wraz z oddziałem podporządkował się dowódcy Okręgu Lublin AK.
7/ Nie było zastrzeżeń do działalności oddziału Zub-Zdanowicza, jednak w związku z likwidacją przezeń pod Borowem oddziału komunistycznej partyzantki w sierpniu 1943 – oddziału GL Stefana Skrzypka ps. Słowik, jego obecność była kłopotliwa dla AK oraz Delegatury Rządu, łudzących się nawiązaniem poprawnych relacji z Sowietami,
8/ Podczas pacyfikacji Borowa w lutym 1944 Leonard Zub-Zdanowicz nie dysponował wystarczającą liczbą żołnierzy ani ilością broni, aby zbrojnie przeciwstawić się Niemcom. Umożliwił jednak ok. dwustu mieszkańcom wsi wycofanie się wraz z jego oddziałem w głąb lasu,
9/ W toku postępowania karnego przesłuchano kilkunastu oficerów i żołnierzy. Większość świadków nie zauważyła żadnej działalności Zub-Zdanowicza skierowanej przeciwko AK. Wartość sprzecznych ze sobą zeznań nielicznych zeznających przeciwko niemu (3 świadków) ocenił dowódca plutonu żandarmerii ppor. Harabasz – Zeznania świadków przeciwko rtm. Zub-Zdanowiczowi nie pokrywają się w zupełności. Podają oni fakty bez określenia niejednokrotnie czasu i miejsca poszczególnych czynów i bez powołania się na inne osoby, które mogłyby potwierdzić prawdziwość ich zeznań,
10/ Równolegle do postępowania sądowego trwał proces weryfikacji stopni Cichociemnego Leonarda Zub-Zdanowicza. Przewodniczący Głównej Komisji Weryfikacyjnej AK płk Stanisław Juszczakiewicz podkreślił – „Niezależnie od możliwości sądowego rozpatrzenia dzisiaj aktu oskarżenia sądzę, że oceny działania organizacji NSZ w Kraju nie da się zamknąć w ustaleniu winy, czy też rehabilitacji jednostki. Uważam, że por. Zdanowicz może odpowiadać za samowolne oddalenie się z oddziału, natomiast nie może być oskarżany z tytułu udziału swego w walce z okupantem w ramach organizacji NSZ, ponieważ organizacja ta, a szczególności d[owód]cy odpowiedzialni za działania jej, nie są do odpowiedzialności pociągnięci. Tak por. Zdanowicz, jak i tysiąc innych żołnierzy NSZ uważają, że obowiązek swój żołnierski w walce o niepodległość spełnili z pełną gotowością do ofiar, które obficie ponieśli i nadal ponoszą”. Stanowisko to 22 marca 1947 zaakceptował gen. Tadeusz Bór-Komorowski,
11/ Dr Ewa Rzeczkowska w końcowej części swej publikacji przypomina, że Leonard Zub Zdanowicz został wiosną 1947 zweryfikowany w stopniu porucznika przez Komisję Likwidacyjną Polskich Sił Zbrojnych w Delamere Park Camp; w 1949 zweryfikowano Mu stopień rotmistrza, 21 marca 1957 gen. Władysław Anders mianował Go majorem,
12/ Istotne są też kluczowe dla tej sprawy ustalenia Autorki – „Akt oskarżenia przeciwko rtm. Zub-Zdanowiczowi nigdy nie trafił do sądu polowego [podkreślenie RMZ]. (…) w materiałach 14 Sądu Polowego Dowództwa 2 Korpusu Polskiego i 12 Sądu Polowego Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia nie ma formalnie sporządzonego aktu oskarżenia przeciwko Zub-Zdanowiczowi (…) Sprawa cichociemnego z NSZ nie zakończyła się też umorzeniem. (…) Wydaje się, że sprawa rtm. Zub-Zdanowicza stała się dość kłopotliwa dla Komisji Weryfikacyjnej, ale też i oficerów z wojskowego wymiaru sprawiedliwości, gdyż bardzo ciężkich zarzutów formułowanych wobec żołnierza AK i NSZ nie potrafiono udowodnić i potwierdzić. Można pokusić się o ocenę, że wynikały one najprawdopodobniej z niechęci osobistej oficerów AK wobec organizacji wojskowej, z której Zub-Zdanowicz się wywodził [podkreślenie RMZ]. „
Te ustalenia rozwiewają zbędne kontrowersje wokół Cichociemnego Leonarda Zub-Zdanowicza, także wokół Narodowych Sił Zbrojnych.
Jan Żaryn – Dramatyczny marsz, czyli Brygada Świętokrzyska od wewnątrz
w: Biuletyn IPN nr 8-9/2002, s. 99-111
Syn Melitona herbu Jastrzębiec, ziemianina, dyrektora filii Lubelskiego Syndykatu Rolniczego w Opolu Lubelskim oraz Marii z domu Dunin-Juniewicz, herbu Łabędź. W 1945 zawarł związek małżeński z hr Marią z Poray – Wybranowskich (ur. 1916), kpr. pchor. ps. Fala.
Mieli dzieci: córkę Elżbietę (ur 1946) socjolog, absolwentkę Uniwersytetu Paryskiego (Sorbona), po mężu Wasiutyńską oraz syna Melitona (ur. 1954) informatyka.
13 czerwca 1993 Maria Zub-Zdanowicz z córką Elżbietą odsłoniły pamiątkową tablicę w kościele parafialnym w Zwierzyńcu.
W listopadzie 2018 odsłonięto tablicę pamiątkową na Skwerze Leonarda Zub-Zdanowicza (róg ulicy Głębokiej i Wiercińskiego) w Lublinie.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także
BAZA ZRZUTÓW
DLA ARMII KRAJOWEJ
Placówki odbiorcze, zrzuty, skoki Cichociemnych, samoloty, loty specjalne, operacje lotnicze SOE
© Copyright Ryszard M. Zając oraz Projekt CICHOCIEMNI >> Fundacja dla Demokracji << | All Rights Reserved / Wszystkie prawa zastrzeżone
* Cytowanie treści dozwolone, ze wskazaniem źródła / linku do strony | Prosimy o informację nt. cytowania *
Fotografie Cichociemnych pozyskane z dokumentów urzędowych, edytowane cyfrowo dla polepszenia jakości, przekazane do domeny publicznej
Biogramy Cichociemnych, niektóre fotografie oraz inne treści bezpłatnie udostępniono na potrzeby Wikipedii
zobacz - SPIS TREŚCI PORTALU | zobacz - Informacja o realizacji Projektu Cichociemni
kontakt - 41-200 Sosnowiec, skr. poczt. 272 | *** PROSIMY * WESPRZYJ PROJEKT ***
Pamięci mojego Dziadka, Cichociemnego por. cc Józefa Zająca [ * ] ps. Kolanko, Rozdzielacz, Zawór
uczestnika wojny polsko - bolszewickiej, Powstania Warszawskiego
odznaczonego Srebrnym Krzyżem Zasługi, czterokrotnie Krzyżem Walecznych oraz Medalem Wojska
KWERENDY RODZINNE:
* Informacje nt. żołnierzy, marynarzy, lotników PSZ na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim:
Ministry of Defence APC Disclosures 5 (Polish) Building 1 (Ops) RAF Northolt West End Road, Ruislip Middlesex, HA4 6NG
tel.: + 44 20 8833 8603 e-mail: NOR-PolishDiscOffice@mod.uk
* Informacje nt. żołnierzy PSZ na Zachodzie pod dowództwem francuskim (1939 - 1940):
Bureau Central des Archives Administratives Militaires, Caserne Bernadotte 64023 Pau France
* Informacje nt. żołnierzy Wojska Polskiego (1918 - 1939): Centralne Archiwum Wojskowe
* Informacje nt. jeńców wojennych: Centralne Muzeum Jeńców Wojennych
* Archiwalia Polskiego Państwa Podziemnego, akta personalne Cichociemnych - Studium Polski Podziemnej
Można też próbować szukać w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej