Po zajęciu terytorium II Rzeczpospolitej przez okupantów: hitlerowskiego i sowieckiego, jedynymi możliwymi formami łączności z Krajem była tylko łączność radiowa oraz kurierzy. Utrzymywanie łączności z okupowanym Krajem było jednym z najważniejszych problemów w funkcjonowaniu rządu na obczyźnie. Celem było wsparcie konspiracyjnej walki (z okupantem niemieckim) oraz utrzymanie ciągłości władzy państwowej na terenie II R.P. wbrew woli okupantów: niemieckiego oraz sowieckiego.
(Młodzieży przypomnę, że internet powstał najpierw jako sieć rozległa ARPANET pod koniec lat 60. XX wieku, a telefonia komórkowa wraz z pierwszą siecią 1G w 1981)
19 października 1939 emigracyjne władze II Rzeczypospolitej wysłały do Kraju pierwszego emisariusza Naczelnego Wodza – późniejszego Cichociemnego rtm. Feliksa Szymańskiego. Wyruszył z Francji, pokonał 4 granice i po 10 dniach dotarł do Warszawy. 20 listopada wyruszył w drogę powrotną, 2 grudnia dotarł do Paryża. Ten szlak pokonywał jeszcze dwukrotnie.
28 listopada 1939 Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał Dowódcy Lotnictwa, gen Józefowi Zającowi rozkaz L.dz. 81/tjn Paryż nawiązania łączności lotniczej z okupowaną Rzeczpospolitą – Lwowem, Warszawą, Krakowem, w miarę możliwości także z Poznaniem. Niestety, nie mieliśmy własnych samolotów, a Brytyjczykom także uch brakowało – przeznaczano je dla eskadr lotnictwa bombowego i myśliwskiego.
Na początku listopada 1940 wyruszył z Londynu do Warszawy specjalny emisariusz Naczelnego Wodza, późniejszy Cichociemny ppłk Kazimierz Iranek – Osmecki. Długa droga wiodła poprzez: Lizbonę, Sierra Leone, Lagos, Duala (Kamerun), Bangui (obecna stolica Republiki Środkowoafrykańskiej), Stanleyville (Kongo), Chartum, Zair, Palestynę, Cypr, Grecję, Jugosławię, Budapeszt. Dotarł do Polski 24 grudnia. Pod koniec stycznia wyruszył w drogę powrotną i dotarł do Londynu w kwietniu 1941. Podróż w obie strony trwała więc prawie pięć miesięcy.
Było oczywiste, iż stała, regularna łączność z Krajem może być skutecznie nawiązana jedynie drogą radiową oraz lotniczą.
Prace nad nawiązaniem łączności radiowej pomiędzy Sztabem Naczelnego Wodza w Londynie a Komendą Główną Armii Krajowej prowadzono od jesieni 1939 w Paryżu oraz w Warszawie. 19 stycznia 1940 polska radiostacja wojskowa „Regina” w Paryżu nawiązała łączność z bazą „Bolek” (radiostacja ambasady polskiej) w Bukareszcie. 8 marca 1940 nawiązano łączność z „Romkiem” (radiostacja polskiej ambasady) w Budapeszcie.
Tajna radiostacja AK, działająca w okupowanej Warszawie (w lokalu przy ul. Fortecznej), 3 marca 1940 nawiązała łączność z „Bolkiem”, trzy miesiące później także z „Romkiem”. Bezpośrednią łączność Sztabu Naczelnego Wodza z KG AK uruchomiono w grudniu 1940 dzięki radiostacji Marta w Stanmore pod Londynem.
W Stanmore, miejscowości na północny zachód od Londynu, zlokalizowano Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe (właśc. Polskie Wojskowe Warsztaty Radiotechniczne, Polish Wireless Research Unit) których zadaniem była produkcja specjalnego sprzętu radiokomunikacyjnego. Urządzenia łączności specjalnej projektował inż. Tadeusz Heftman (znak wywoławczy TPAX), pionier polskiego krótkofalarstwa, pierwszy Polak który nawiązał (z Sosnowca) łączność z zagranicą: 6 grudnia 1925 z Holandią, w kwietniu 1926 z USA. To On zaprojektował dla Sztabu Naczelnego Wodza radiostację, właściwie zespół 16 radiostacji nadawczo – odbiorczych, które służyły do łączności z radiostacjami Armii Krajowej oraz wspierały łączność pomiędzy okręgami AK w okupowanej Polsce. Wspomógł także złamanie kodu niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma.
Urodzony w Sosnowcu (absolwent IV LO im. Staszica) inż. Tadeusz Heftman, pionier krótkofalarstwa w Polsce, przed wojną pracował w warszawskiej Wytwórni Radiotechnicznej AVA, gdzie skonstruowano Lacidę, polską maszynę szyfrującą, odpowiednik niemieckiej Enigmy, która posłużyła do złamania jej kodu. Projektował też radiostacje, zwane pipsztokami dla Oddziału II Sztabu Głównego WP, czyli dla „dwójki” – polskiego wywiadu. Po kampanii wrześniowej 1939 inż. T. Heftman wraz z grupą polskich radiotechników przedostał się do Francji, następnie do Wielkiej Brytanii. Przywiózł także prototyp radiostacji AP-1 wraz z dokumentacją. Został głównym konstruktorem Polskich Wojskowych Warsztatów Radiowych w Stanmore.
Produkowano tam stacje nadawczo-odbiorcze, oznaczone A (AP) i B (BP). Miały zwartą konstrukcję, niewielkie rozmiary (280 x 210 x 100 mm) i wagę (6 kg), były solidnie wykonane oraz trudne do wykrycia podczas pracy. Zyskały opinię najlepszych tego typu urządzeń! Dlatego w 1942 PWWR uznano za placówkę wojskową, podporządkowano ją wspólnemu polsko-brytyjskiemu kierownictwu. Dzięki temu otrzymywała przydziały niezbędnych podzespołów.
W aluminiowej skrzynce z odchylaną pokrywą, znajdowały się wszystkie podzespoły i akcesoria oraz instrukcja obsługi. Klucz telegraficzny montowano zwykle na płycie czołowej. Zamiast wskaźników wychyłowych były wskaźniki świetlne: żarówki i neonówki. Radiostacja była zasilana z sieci prądu zmiennego o napięciu 120/220V, z baterii akumulatorów i przetwornicy wibratorowej, z ręcznego generatora. Stale ją doskonalono, za najlepszy uznaje się model AP-5 o maksymalnym zasięgu do 1,5 tys. km! W wersji dla Polaków radiostacja pracowała w zakresie 12-14 MHz, w wersji dla Brytyjczyków (mniejszy zasięg) wystarczał zakres do 8 MHz.
Do końca 1942 wyprodukowano ok. 200 radiostacji. Jeden z pierwszych egzemplarzy zabrał ze sobą gen. Władysław Anders w kwietniu 1942, w podróży z Londynu do Uzbekistanu. Posłużyła m.in. do łączności pomiędzy podlondyńskim Stanmore a Taszkientem. W 1943 wyprodukowano 543 radiostacje, w 1944 aż 1000 radiostacji różnych typów. Co najmniej 600 przekazano brytyjskiemu wywiadowi wojskowemu MI6 oraz SOE, trafiły także do francuskiego Resistance. Ok. 400 radiostacji zrzucono na potrzeby Armii Krajowej. Więcej informacji o AP-5 – Crypto Museum
W 1944 Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe rozpoczęły także produkcję małych odbiorników OP3 (początkowo oznaczonych 30/1), dla brytyjskich agentów SOE i polskich Cichociemnych. Pracowały one w zakresach 200 – 500 kHz, 2 – 5 MHz i 5 – 12 MHz, na baterii anodowej 60 V oraz żarzeniowej 1,4 V, były niezwykle małe (175 x 125 x 40 mm).
Do rozwoju tajnej łączności przyczynili się także zwłaszcza dwaj inni polscy inżynierowie. Stefan Manczarski opracował w 1929 zasadę kompensacji, w oparciu o nią dla Armii Krajowej specjalny typ anteny kompensacyjnej, całkowicie tłumiącej falę przyziemną, co uniemożliwiało wykrycie pracującej konspiracyjnej radiostacji przez goniometry. Konspiracyjna rozgłośnia lokalna Jego konstrukcji działała na Starym Mieście podczas Powstania Warszawskiego.
Stefan Lalewicz skonstruował aparat do szybkiej transmisji telegrafii, nadający znaki telegraficzne z użyciem papierowej taśmy oraz fotoelementów. Aparat produkowano w Wielkiej Brytanii i zrzucano do Polski w latach 1943 – 1944. Umożliwiał niezwykle szybkie nadanie radiowego komunikatu. Po wojnie udoskonalono taki system nadawania w tzw. radiostacjach numerycznych nadających do dzisiaj komunikaty dla agentów wywiadu (także polskich).
Zobacz – inż. Tadeusz Heftman oraz Cichociemni łącznościowcy
Andrzej Chmielarz – Organizacja łączności radiowej
w: Biuletyn informacyjny, marzec 2021, nr 03 (369), s. 1-9
Pierwszą propozycję w sprawie utworzenia polskich oddziałów desantowych 7 grudnia 1939 złożył do Dowódcy Lotnictwa gen. Józefa Zająca mjr dypl. Włodzimierz Mizgier-Chojnacki. W swoim meldunku zauważał, że „Na terenie Francji oraz w obozach w Rumunii i na Węgrzech znajduje się spora liczba naszych spadochroniarzy przeszkolonych przez LOPP i Wojskowy Ośrodek Spadochronowy w Bydgoszczy. (…) W dzisiejszych warunkach walki, gdy otwierają się możliwości pionowego (sic!) otoczenia nieprzyjaciela, desanty powietrzne mogą stać się rzeczywistym i skutecznym środkiem walki.” Mjr dypl. Mizgier-Chojnacki postulował „utworzenie naszych oddziałów desantowych” proponując także 19 osób: siebie, szesnastu innych oficerów, dwóch instruktorów, jako kadrę przyszłego ośrodka szkolenia spadochronowego (lista na stronie Prekursorzy Cichociemnych).
Pierwszą propozycję w sprawie nawiązania łączności lotniczej z Krajem 30 grudnia 1939 złożył Dowódcy Lotnictwa gen. Józefowi Zającowi kpt. Jan Górski ps. Chomik. Przygotował opracowanie pt. Użycie lotnictwa dla łączności i transportów wojskowych drogą powietrzną do Kraju oraz dla wsparcia powstania. Stworzenie jednostek wojsk powietrznych.
Wobec braku reakcji ponowił raport 21 stycznia 1940 przedkładając go tym razem gen. Kazimierzowi Sosnkowskiemu. Wraz z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem po raz trzeci złożył raport w tej sprawie 14 lutego 1940.
Podkreślał w nim – „Głównym zadaniem wojsk polskich we Francji jest jak najwydajniejsze i jak najbardziej bezpośrednie działanie na korzyść Kraju. Taką właśnie jego formą jest wsparcie powstania przez desanty oddziałów wojsk polskich tworzonych we Francji.”
Przedłożony raport był integralną częścią koncepcji, wyartykułowanej przez kpt. dypl. Jana Górskiego oraz kpt dypl. Macieja Kalenkiewicza, w dokumentach pt. „Plan wsparcia i osłony powstania w Kraju”, a także „Użycie lotnictwa dla łączności i transportów wojskowych drogą powietrzną do Kraju oraz dla wsparcia powstania. Stworzenie jednostek wojsk powietrznych”.
Wraz z raportem zgłosił też gotowość grupy 16 oficerów, absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej (nazywanych „chomikami”), do desantowania się do Kraju. Istnieje zbieżność nazwy tej grupy z pseudonimem kpt. Jana Górskiego, jednak pseudonim „Chomik” obrał znacznie później, w połowie lipca 1941. Podczas wycieczki z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem „gadali o wojnie, o desantach i o rodzinach, a obok kręcił się zapobiegliwy chomik, znosząc w pyszczku ziarno do swojej dziurki. Tak ich to miłe stworzonko ubawiło i wzruszyło, że Jan obrał go za swój pseudonim” (Jan Erdman, Droga do Ostrej Bramy, s. 152).
Szesnastu polskich oficerów zgłosiło się do wojsk powietrznodesantowych w sytuacji, gdy pierwsze jednostki spadochronowe tworzyły jedynie Niemcy i Związek Radziecki (Rosja). W Europie Zachodniej ich jeszcze nie było, pierwsza rozpoczęła ich tworzenie Polska. Należy więc docenić nowatorski charakter Ich inicjatywy, Ich patriotyzm oraz poświęcenie.
Należy także przypomnieć, że bezpośrednio przed wojną, działania podjęte przez Sztab Główny Wojska Polskiego, w tym uruchomienie produkcji spadochronów Polski Irvin, otwarcie Wojskowego Ośrodka Spadochronowego w Bydgoszczy, testy sprzętu i wyposażenia, szczególnie zaś rozpoczęcie szkolenia spadochroniarzy – komandosów, nie miały wpływu na przebieg kampanii wrześniowej, jednak sytuowały Polskę w ścisłej światowej elicie państw tworzących wojska powietrznodesantowe. Więcej info – Prekursorzy Cichociemnych
W grupie „szesnastu chomików” znalazło się 12 saperów (w tym 6 po cywilnych studiach politechnicznych), 2 oficerów piechoty, 1 lotnik, 1 artylerzysta. Sześciu z Nich trwale związało się ze spadochroniarstwem oraz ideą Cichociemnych.
Oto sporządzona przez kpt. dypl. Jana Górskiego lista pierwszych kandydatów na Cichociemnych spadochroniarzy Armii Krajowej:
W maju 1940 obaj współtwórcy Cichociemnych zostali przeniesieni do „Biura gen. Sosnkowskiego”. Pod tą zakamuflowaną nazwą funkcjonowała Komenda Główna ZWZ (później przemianowanego na Armię Krajową). Pracowali tam nad planami wsparcia drogą lotniczą powstania powszechnego. Także w maju złożyli do Sztabu Naczelnego Wodza memorandum w tej sprawie. Przygotowali również Instrukcję dla pierwszych lotów łącznikowo – rozpoznawczych w sprawie zrzutów spadochronowych, lądowania lub wodowania samolotów oraz podejmowania poczty z ziemi.
29 czerwca 1940, po rozwiązaniu Komendy Głównej ZWZ na obczyźnie, z części jej składu utworzono w sztabie Naczelnego Wodza Samodzielny Wydział Krajowy, ze względów bezpieczeństwa nazywany Oddziałem VI, potem Oddziałem Specjalnym Sztabu NW. Jego podstawowym zadaniem było utrzymanie łączności radiowej i kurierskiej Naczelnego Wodza w Londynie z Komendantem Głównym Armii Krajowej w okupowanej Polsce. Siedziba Oddziału VI mieściła się w Londynie, początkowo w Sztabie Naczelnego Wodza, tj. w hotelu Rubens. Od początku sierpnia 1943 w budynku na rogu Upper Belgrave Street i Wilton Street, nieopodal hotelu Rubens, bedącego siedzibą Sztabu Naczelnego Wodza. Oddział traktowany był jako komórka Armii Krajowej, wszyscy pracownicy oddziału składali przysięgę na rotę AK.
Oddział VI (Specjalny) administrował całością funduszy przeznaczonych dla Armii Krajowej, współpracował z pozostałymi oddziałami Sztabu NW we wszystkich zagadnieniach dotyczących AK, a także z SOE. Podlegała mu cała wojskowa łączność z okupowaną Polską, w tym zrzuty sprzętu i pieniędzy oraz rekrutacja, szkolenie i zrzuty Cichociemnych dla Armii Krajowej. M.in. w sprawach szkolenia i zrzutów ściśle współpracował z polską sekcją brytyjskiego Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE). Łączność (57 radiostacji) Armii Krajowej w okupowanej Polsce obsługiwało 50 Cichociemnych.
Oddział VI (Specjalny) miał także m.in. obowiązek wspierania czynników cywilnych w łączności z Delegaturą Rządu na Kraj, m.in. szkolił emisariuszy i kurierów politycznych oraz przerzucał ich do Kraju z materiałami propagandowymi i pieniędzmi z budżetu cywilnego. Pośredniczył pomiędzy Komendą Główną AK, a rozgłośnią BBC przy nadawaniu haseł radiowych dla komórek i oddziałów w terenie, w tym w obozach jenieckich.
Oddział VI dysponował: Główną Bazą Przerzutową w Latiano nieopodal Brindisi, którą dowodził mjr dypl. Jan Jaźwiński, stacjami wyczekiwania dla Cichociemnych przerzucanych do Kraju, kilkunastoma ośrodkami szkolenia kandydatów na Cichociemnych w Wielkiej Brytanii i we Włoszech, bazami i placówkami łączności radiowej, ponadto nadzorował ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk, tzw. koszy) w okupowanej Polsce.
Więcej info – Oddział VI (Specjalny)
Marian Utnik – Likwidacja Oddziału VI
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1982, zeszyt 62, s. 201-205
W sierpniu 1940 kpt. Maciej Kalenkiewicz przygotował, wspólnie z kpt. Janem Górskim, memoriał pt. „O zdobywczą postawę polskiej polityki”. W swoim pamiętniku zanotował: „Mój artykuł „O zdobywczą postawę polskiej polityki” – mocny i dobry. Co najtęższe myśli pochodzą w nim od Jana Górskiego”. Memoriał proponował przekształcenie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim w Polski Korpus Desantowy oraz Lotnictwo Wsparcia Powstania. 20 września 1940 gen. Władysław Sikorski poprzez córkę Zofię Leśniowską zaprosił kpt. Kalenkiewicza na śniadanie, podczas którego koncepcja lotniczej łączności z Krajem została zreferowana Naczelnemu Wodzowi.
10 października 1940 Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz L.408/II w sprawie przygotowania Polskich Sił Zbrojnych do możliwości przerzucenia transportem lotniczym do kraju, do bezpośredniego wsparcia i osłony Powstania. Rozkazem z 23 września 1941 (formalnie wydanym 9 października) utworzył jednostkę powietrznodesantową – 1 Brygadę Spadochronową, jej dowództwo objął płk dypl. (później generał) Stanisław Sosabowski. W związku z powiększeniem Brygady o dodatkowe pododdziały – po upływie ok. roku, rozkazem z 20 października 1942 zmieniono nazwę na 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa. Wobec Brytyjczyków funkcjonowała nadal jako 4 Brygada Kadrowa Strzelców, dopiero w sierpniu 1942 przyjęli do wiadomości istnienie polskiej brygady spadochronowej.
W marcu 1941 kpt. Jan Górski oraz kpt. Maciej Kalenkiewicz przedłożyli w Sztabie Naczelnego Wodza studium strategiczne – Uderzenie powierzchniowe [uderzenie powietrznodesantowe – przyp. RMZ] jako nowa forma walki zaczepnej.
Utworzono go w październiku 1940 w Oddziale III Sztabu Naczelnego Wodza. Kierował nim ppłk. dypl. Wilhelm Heinrich z przedwojennej „dwójki” (wywiadu). Przydzielono pod jego komendę czterech oficerów: kpt. Jana Górskiego, kpt. Macieja Kalenkiewicza oraz lotników: ppłk Stefana Olszewskiego i kpt. naw. Lucjana Fijutha. Wydział planował użycie wojsk powietrznodesantowych w przygotowywanym powstaniu powszechnym w Polsce. Przygotował utworzenie 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Pierwszy, dwutygodniowy kurs spadochronowy zorganizowano już w październiku 1940 w brytyjskim ośrodku Ringway pod Manchesterem. Ukończyło go 12 żołnierzy. Rekrutacją kolejnych zajął się Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza, współpracujący z brytyjskim Special Operations Executive (SOE). Opracowano dostosowany do potrzeb Armii Krajowej program szkolenia.
Dzięki zaangażowaniu mjr/ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego teoria kpt. Jana Górskiego i kpt. Macieja Kalenkiewicza mogła zostać zrealizowana w praktyce – rozpoczęto wspieranie konspiracyjnej Armii Krajowej zrzutami 316 Cichociemnych oraz zaopatrzenia. W nocy z 15/16 lutego 1941, w operacji lotniczej Adolphus, w rejonie Skoczowa (okolice wsi Dębowiec) po raz pierwszy zrzucono Cichociemnych. Była to pierwsza operacja zrzutowa Oddziału VI oraz SOE w Europie, pierwszy wspólnie zorganizowany zrzut żołnierzy alianckich na tereny okupowane przez Niemców. W okresie próbnym, który trwał do kwietnia 1942 zrzucono do Polski 48 skoczków (40 CC i 8 kurierów) oraz 2 tony zaopatrzenia, 1 541 450 dolarów, 119 400 dolarów w złocie, 1775 funtów brytyjskich, 885 000 marek niemieckich.
W kolejnym sezonie operacyjnym Intonacja, od sierpnia 1942 do kwietnia 1943, zrzucono do Kraju 119 skoczków (106 CC, 9 kurierów, 1 Węgra) oraz 49,5 ton zaopatrzenia, 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 „młynarek”. W sezonie operacyjnym Riposta, od sierpnia 1943 do lipca 1944, zrzucono do Polski 146 skoczków (133 CC i 10 kurierów) oraz 265 ton zaopatrzenia, 15 948 300 dolarów, 161 025 dolarów w złocie, 6 986 500 marek, 1644 funtów brytyjskich w złocie oraz 40 569 800 „młynarek”. W sezonie operacyjnym Odwet, od sierpnia do grudnia 1944, zrzucono do Kraju 38 skoczków (32 CC, 2 kurierów, 4 Anglików), 355 ton zaopatrzenia, 3 996 188 dolarów, 34 800 dolarów w złocie oraz 6 460 000 marek.
Ogółem w czterech sezonach operacyjnych od lutego 1941 do grudnia 1944 wysłano łącznie do Polski 316 Cichociemnych oraz 28 kurierów (jeden CC i jeden kurier skoczyli dwukrotnie), Węgra – radiotelegrafistę, także 4 Anglików (operacja Freston). Ponadto zrzucono 670 ton zaopatrzenia (odebrano 443 tony) oraz na potrzeby walki w Kraju 34 507 938 dolarów, 315 225 dolarów w złocie, 1775 funtów brytyjskich, 1644 funtów brytyjskich w złocie, 19 489 500 marek, 10 000 peset, 41 269 800 „młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa).
Łączność z Krajem została nawiązana i sprawnie działała!
Niestety – wskutek postawy Wielkiej Brytanii – rezultaty lotniczego wsparcia Armii Krajowej były znacznie mniejsze niż to było możliwe. Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Zrzucono 316 Cichociemnych, choć przeszkolono do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
Więcej info – Zrzuty dla Armii Krajowej
Źródła:
Tł.
Projekt CICHOCIEMNI jest nieprzerwanie realizowany przez prawie osiem lat, dzień po dniu, od 8 stycznia 2016, dzięki mojej pasji oraz zaangażowaniu także dzięki (niestety bardzo skromnym) prywatnym środkom finansowym. W niewielkiej części jest wspierany przez Fundację dla Demokracji, która także funkcjonuje w oparciu o moje własne środki finansowe, również dzięki (dość nielicznym) wpłatom Donatorów. Zobacz – Informacja o realizacji Projektu
Pierwszym z głównych celów Projektu była digitalizacja, tj. przeniesienie na nośniki cyfrowe, wszelkich artefaktów ze zbiorów (archiwaliów) dotyczących Cichociemnych, znajdujących się w Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej oraz archiwaliów przekazanych JW GROM przez Rodziny Cichociemnych.
Digitalizacja artefaktów z Sali Tradycji JW GROM odbywała się za zgodą Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz na podstawie „Porozumienia”, podpisanego przeze mnie (jako prezesa Fundacji) z Dowódcą JW GROM. Prace digitalizacyjne trwały ponad półtora roku. Wzięli w nich udział, oprócz mnie, także wolontariusze: Bartłomiej Maksymowicz oraz Mikołaj Likus.
Dzięki życzliwości Żołnierzy i Pracowników JW GROM (bardzo dziękujemy!) żmudne prace digitalizacyjne przebiegły sprawnie. 6 czerwca 2017 roku prezes Fundacji przekazał Dowództwu JW GROM zdigitalizowane i wstępnie przetworzone graficznie pliki archiwaliów. Po półtora roku pracy przekazaliśmy ponad 4,5 tys. plików o łącznej objętości ponad 700 (siedemset!) GB! Są wśród nich także i takie, które okazały się sensacyjne!
zobacz aktualną informację o realizacji Projektu CICHOCIEMNI
PROSZĘ – WESPRZYJ PROJEKT CICHOCIEMNI
konto Fundacji dla Demokracji – 71 1020 2498 0000 8902 0590 7557
Protokół przekazania plików oraz podziękowanie JW GROM
Digitalizacja w JW GROM zakończyła ważny etap projektu. Ale głównym celem Projektu CICHOCIEMNI jest zbieranie oraz udostępnienie zebranych informacji oraz archiwaliów dotyczących Cichociemnych w formie internetowego kompendium na stronie elitadywersji.org, a także m.in. w postaci książki oraz filmu. Wszelkie treści są już częściowo udostępnione bezpłatnie w internecie (w tym portalu), także dla celów edukacyjnych portalowi wiedzy dla uczniów i nauczycieli SCHOLARIS.
Dotychczasowa realizacja projektu umożliwiła nawiązanie współpracy z wieloma podmiotami i instytucjami m.in. z Fundacją im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, Muzeum Powstania Warszawskiego, Narodowym Archiwum Cyfrowym, Instytutem Pamięci Narodowej, Urzędem ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Niektóre z wymienionych podmiotów udostępniły nawet własne zasoby (zdigitalizowane lub do digitalizacji) na potrzeby projektu Cichociemni
Dzięki życzliwości Pana Jana Ołdakowskiego, Dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, przeprowadziłem w zasobach MPW kwerendę dotyczącą Cichociemnych, którzy uczestniczyli w Powstaniu Warszawskim. Odszukane treści zostały zdigitalizowane, czyli przeniesione na nośniki cyfrowe. Dzięki uprzejmości Pana dr Wojciecha Woźniaka, Dyrektora Narodowego Archiwum Cyfrowego, Fundacji udostępniono również nieupubliczniony dotąd tzw. Zespół nr 37, zawierający nieznane fotografie Cichociemnych.
W ramach projektu oraz dzięki pomocy JW GROM nawiązałem współpracę z ostatnim z żyjących wówczas Cichociemnych – kpt. Aleksandrem Tarnawskim, m.in. aby zarejestrować na nośnikach cyfrowych Jego cenne dla historii Polski wspomnienia. Ponadto poprosiłem o udostępnienie szeregu informacji, czasem cyfrowych kopii wartościowych artefaktów przez wiele podmiotów, w tym organy władzy publicznej. Na prośby pozytywnie odpowiedzieli – m.in. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Rada Ochrony Pamięci Walk I Męczeństwa, Telewizja Polska S.A. i in. Zobacz – Dziękujemy.
Z efektów wszystkich działań w ramach Projektu CICHOCIEMNI można bezpłatnie korzystać, m.in. na stronie naszego portalu (naturalnie ze wskazaniem źródła, zgodnie z prawem autorskim). Projekt wciąż jest realizowany, żmudne prace trwają. Nie są prowadzone tak szybko, jak bym chciał – ale ogranicza mnie brak funduszy. Wszystkie dotychczasowe działania w Projekcie zostały sfinansowane przeze mnie z własnych środków. Ośmielam się liczyć zatem na życzliwość Wszystkich, którym cenna jest pamięć o naszych Bohaterach – Cichociemnych Spadochroniarzach Armii Krajowej.
Prosimy – WESPRZYJ PROJEKT CICHOCIEMNI!
Realizator Projektu, prezes Fundacji – Ryszard M. Zając, wnuk Cichociemnego por. Józefa Zająca (1902-1968) ps. Kolanko, dziennikarz, były poseł na Sejm R.P. II kadencji (1993-1997), były franciszkanin – reformata (1985-1987), pierwszy więzień polityczny III R.P. (1992), były działacz opozycji demokratycznej, redaktor i wydawca pisma młodzieży solidarnej BAJTEL (wszystkie numery do pobrania – baza ośrodka Karta), wyróżnionego przez nielegalne wówczas Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Nagrodą im. Po prostu za rok 1987, w kategorii gazet – wolnych ptaków.
Jest wnukiem Cichociemnego por. Józefa Zająca (1902-1968) ps. Kolanko, Rozdzielacz, Zawór, Józef Synek, uczestnika wojny polsko – bolszewickiej, kampanii francuskiej, Powstania Warszawskiego, odznaczonego Srebrnym Krzyżem Zasługi, czterokrotnie Medalem Wojska, czterokrotnie Krzyżem Walecznych.
Zgodnie ze Statutem prezes zarządu Fundacji jest uprawniony do jednoosobowego składania oświadczeń woli, w tym oświadczeń majątkowych w imieniu Fundacji.
Zobacz:
CICHOCIEMNI (The Silent Unseen) – patriotic rap MC Sobieski, muzyka: Patryk Bielewicz, production: Anima Villis
W 1989 r. powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Pierwsi Cichociemni zostali zrzuceni do Polski w nocy z 15 na 16 lutego 1943 w operacji lotniczej „Adolphus„.
Samolot RAF Armstrong Whitworth Whitley wystartował o godz. 18.20 z lotniska Stradishall we wschodniej Anglii. Sześcioma osobami załogi z brytyjskiej 1419 Eskadry do Zadań Specjalnych dowodził kpt. Francis Keast.
Trasa wiodła nad Kanałem LaManche, następnie nad krajami Beneluxu, potem Niemcami i kończyła się na Śląsku Cieszyńskim. Ze względu na długość trasy, samolot wrócił do bazy na resztkach paliwa.
Dowódcą misji był mjr. pil. Stanisław Krzymowski ps. Kostka. Razem z nim mieli skoczyć: rtm. Józef Zabielski ps. Żbik oraz kurier polskiego rządu Czesław Raczkowski ps. Orkan. Zrzucone miały być także cztery zasobniki ze sprzętem.
Zaplanowanym miejscem zrzutu miały być okolice Włoszczowej, gdzie czekała grupa zabezpieczająca żołnierzy AK. Wskutek pomyłki w nawigacji, skoczkowie oraz sprzęt zrzuceni zostali ponad 130 km dalej na południe, w okolicy wsi Dębowiec.
Był to pierwszy skok aliantów poza linię frontu do okupowanej przez hitlerowców Europy.
Używana od 1941, wylot z lotniska RAF Newport, od 14 marca 1942 z tajnego lotniska RAF Tempsford.
Prowadziła na północ od wyspy Sylt, przez Danię, na wysokości Bornholmu skręt na południe i opuszczenie Bałtyku. Nad Polską lot na południe, nad jeziorami Bukowo, Jamno oraz charakterystyczne jezioro Charzykowskie, nad Toruniem w rejon Płocka. Stąd samoloty kierowały się do placówek odbiorczych.
Od 20 sierpnia 1940 w Newmarket stacjonował 1419 Dywizjon Specjalny (1419 Special Duty Flight), wykonujący zadania dla SOE. W lipcu 1940 rozpoczęto budowę tajnego lotniska, we wsi Tempsford, 75 km na północ od centrum Londynu. W październiku 1941 gotowe lotnisko przejęła 3 Grupa RAF, odpowiedzialna za lotnicze operacje specjalne. Na lotnisku Tempsford stacjonował 138 oraz 161 Dywizjon Specjalny RAF (138 and 161 Special Duty Squadron RAF). Z Tempsford startowały samoloty RAF do Belgii, Holandii, Niemiec, Czechosłowacji oraz do Polski. Aby wprowadzić w błąd niemieckie rozpoznanie lotnicze, w Tempsford wybudowano tzw. „Gibraltar Farm”. Budynek wyglądał jak zwykła brytyjska stodoła w gospodarstwie rolnym. Murowane budynki pokryto od zewnątrz drewnem (patrz film poniżej).
Czas lotu do Polski: 10 – 14 godzin. Odległość w obie strony: 3200 km.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Używana od 12 października do grudnia 1943, z powodu silniejszej obrony przeciwlotniczej wroga. Wylot z tajnego lotniska RAF Tempsford, tzw. trasa północna.
Omijała od północy Danię i nad Szwecją skręt w kierunku Polski, wlot nad Kraj na odcinku Koszalin-Słupsk, dalej nad Bydgoszcz. Nawet dla Liberatorów ta trasa znajdowała się na krawędzi zasięgu, ale prowadziła tylko w 38 proc. nad terytorium nieprzyjaciela.
1 kwietnia 1943, po rozwiązaniu 301 Dywizjonu Bombowego Ziemi Pomorskiej, sformowano polską eskadrę C (6 załóg + 1 zapasowa), w 81 proc. dysponowała polską obsługa naziemną. 14 listopada 1943 eskadrę przemianowano na 1586 Eskadrę Specjalnego Przeznaczenia, wchodzącą w skład 334 Special Duty Wing RAF
Czas lotu do Polski: 14 – 16 godzin. Odległość w obie strony: 3400 km.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Lotnisko RAF Tempsford – Gibraltar Farm
zobacz także – RAF Tempsford
Używana od 22 grudnia 1943 do połowy 1944. Wylot z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), tzw. trasa południowa.
Prowadziła przez Adriatyk, Dalmację, Chorwację, Balaton, nad Węgrami, na zachód od Budapesztu, przez Tatry do Polski. Była to trudna trasa, w 84 proc. nad terytorium nieprzyjaciela, wymagała pokonania dwóch pasm górskich. oraz silnej, skoncentrowanej obrony przeciwlotniczej.
Początkowo 1586 Eskadra startowała z lotniska Regia Aeronautica w Sidi Amor w Tunisie. Po miesiącu przeniesiono ją na lotnisko Campo Casale w okolicach Brindisi. Od lutego 1944 eskadra liczyła 18 samolotów i 16 załóg.
Czas lotu do Polski: 9 – 11 godzin. Długość trasy: 1400 km. Zobacz także – Campo Casale
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Używana od połowy 1944, po wzmocnieniu niemieckiej obrony przeciwlotniczej w rejonie Budapesztu.
Prowadziła z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), nad dalmatyńskimi miejscowościami Bar i Kotor (ówczesna Jugosławia), Czarnogórę, Węgry (na wschód od Budapesztu) i dalej do Polski, na wschód od Tatr.
Długość trasy: ok. 1400 km.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Wylot z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), przelot nad albańskim miastem Durras, dalej nad Serbią, następnie od Bazias (na granicy Rumunii i Jugosławii) skręt w kierunku Lwowa.
Długość trasy: 1100 km.
Dziennik lotów polskiej sekcji Special Operations Executive
– loty z Tunisu i Brindisi, 1943 – 1945:
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Kliknij nazwę operacji, aby przejść do odpowiedniej strony:
1943 – 31 operacji zrzutowych 99 Cichociemnych: styczeń (3 operacje / 10 CC) – BRACE (3 CC), SCREWDRIVER (3 CC), GAUGE (4 CC) | luty (8 / 30 CC) – VICE (4 CC), SAW (4 CC), RASP (3 CC), WALL (4 CC), FLOOR (4 CC), SPOKESHAVE (3 CC), RIVET (4 CC), FILE (4 CC) | marzec (9 / 29 CC) – WINDOW (4 CC), TILE (4 CC), STOCK (4 CC), BRICK (4 CC), DOOR (3 CC), STEP (3 CC), ATTIC (2 CC), BEAM (3 CC), CELLAR (2 CC) | wrzesień (10 / 28 CC) – NEON 4 (3 CC), NEON 7 (3 CC), NEON 10 (3 CC), NEON 8 (3 CC), NEON 6 (3 CC), NEON 9 (poległo 3 CC), NEON 1 (2 CC), NEON 3 (2 CC), NEON 2 (3 CC), NEON 5 (3 CC) | październik (1 / 2 CC) – OXYGEN 8 (2 CC)
1944 – 33 operacje przerzutowe (w tym 3 x „Most”) 138 Cichociemnych: kwiecień (16 operacji / 55 CC) – SALAMANDER (0 CC), WELLER 5 (4 CC), WELLER 4 (4 CC), WELLER 6 (4 CC), WELLER 7 (3 CC), WELLER 2 (3 CC), WELLER 1 (4 CC), WELLER 3 (4 CC), WELLER 14 (3 CC), WELLER 11 (4 CC), WILDHORN I (Most 1) (2 CC), WELLER 10 (4 CC), WELLER 12 (4 CC), WELLER 15 (4 CC), WELLER 21 (4 CC), WELLER 16 (4 CC) | maj (8 / 41 CC) – WELLER 17 (6 CC), WELLER 26 (6 CC), WELLER 27 (5 CC), WELLER 18 (5 CC), WELLER 29 (6 CC), WELLER 23 (5 CC), WILDHORN II (Most 2) (2 CC), WELLER 30 (6 CC) | lipiec (2 / 10 CC) – WILDHORN III (Most 3) (4 CC), JACEK 1 (6 CC) | wrzesień (1 / 6 CC) – PRZEMEK 1 (6 CC) | październik (2 / 12 CC) – WACEK 1 (6 CC), POLDEK 1 (6 CC) | listopad (2 / 7 CC) – KAZIK 2 (1 CC), KAZIK 1 (6 CC) | grudzień (2 / 7 CC) – FRESTON (1 CC), STASZEK 2 (6 CC)
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH
81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) | (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera „Salamander”
1941 – 3 operacje / 8 CC: luty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC) | 1942 – 15 operacji / 72 CC: styczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC) | 1943 – 31 operacji / 99 CC: styczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC) | 1944 – 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) | (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)
Zrzuty ludzi, sprzętu i pieniędzy do okupowanej Polski – w celu wsparcia Armii Krajowej – odbywały się dzięki współpracy Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie z „polską” (była polska tylko z nazwy, definiowała obszar zainteresowania brytyjskich służb specjalnych) sekcją brytyjskiego Special Operations Executive (SOE) – która użyczała nam samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich) – oraz służbie lotników polskich, brytyjskich i in. w lotniczych jednostkach specjalnego przeznaczenia. W praktyce była to głównie współpraca mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego (Oddział VI) oraz szefa polskiej sekcji kpt. Harolda Perkinsa (SOE).
Od początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)
Zrzuty były możliwe dzięki zaangażowaniu w Kraju komórki Oddziału V Komendy Głównej AK (ZWZ), działającej pod kryptonimami: Syrena, Import, MII – Grad, oficerów zrzutowych w obszarach, okręgach i podokręgach Armii Krajowej oraz ok. 5-19 tys. żołnierzy obsługujących i zabezpieczających ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk).
Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…
Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Zrzucono 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
zobacz – Zrzuty oraz zrzuty w latach 1941/42
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów – BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Od sierpnia 1942 do kwietnia 1943 do Polski wystartowało 65 samolotów (49 załóg polskich, 16 brytyjskich), 42 wykonały zadanie (29 polskich, 13 brytyjskich). Stracono 6 samolotów, poległy 3 załogi. 17 samolotów zawróciło lub nie odnalazło placówki odbiorczej.
Przerzucono 119 skoczków (106 CC, 9 kurierów, 1 Węgra), 4 nie przeżyło. Zginęło 12 osób z placówek odbiorczych. Zrzucono 49,5 tony zaopatrzenia (241 zasobników, 86 paczek, 58 bagażników), z tego 41,4 tony odebrano. Stracono 42 zasobniki oraz 7 bagażników. Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 „młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa).
Przerzucono 105 Cichociemnych, w tym: 6 oficerów sztabowych, 8 specjalistów lotnictwa, 8 łącznościowców, 12 oficerów wywiadu, 71 specjalistów dywersji. W tym sezonie Oddział VI (Specjalny) zaplanował wraz SOE 300 lotów do Polski, jednak wskutek postawy Brytyjczyków wykonano zaledwie 172 lotów.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 45):
„Po doświadczeniach uzyskanych w próbnym okresie przerzutu lotniczego zakończonego w kwietniu 1942 roku, w Oddziale VI Sztabu N.W. przystąpiono do opracowania planu na następny okres. Plan ten oparty został na przyznaniu Polsce przez British Joint Planning Staff 90 ton materiału [zaopatrzenia dla AK – przyp RMZ]. Sezon przerzutu tego materiału i przerzutu 300 ludzi miał się rozpocząć w sierpniu 1942 roku, a skończyć w kwietniu 1943 roku. (…) W planie tym opracowanym w czerwcu 1942 roku przewidywano od 8 do 12 lotów miesięcznie. W przeciągu dziewięciu miesięcy miało się odbyć około 100 lotów.”
Tak opisuje ten okres organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w „Dzienniku czynności” Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu, Studium Polski Podziemnej sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138):
Od sierpnia 1943 do lipca 1944 do Polski wystartowało 381 samolotów (213 załóg polskich, 168 brytyjskich), 205 z nich wykonało zadanie (131 polskich, 74 brytyjskich). Stracono 16 samolotów wraz z załogami (5 polskich, 11 brytyjskich).
Przerzucono 146 skoczków (136 CC i 10 kurierów), 4 nie przeżyło. Przerzucono 265 ton zaopatrzenia (1996 zasobników, 2073 paczki), z tego 250 ton odebrano.
Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 15 948 300 dolarów, 161 025 dolarów w złocie, 6 986 500 marek, 1644 funtów brytyjskich w złocie oraz 40 569 800 „młynarek”. Straty wyniosły 7 proc. dolarów papierowych i 2 proc. marek.
W tym sezonie operacyjnym przeprowadzono trzy udane lotnicze operacje „Most” (brytyjski kryptonim „Wildhorn”), z lądowaniem na polowym lotnisku w okupowanej Polsce. W ostatnim sezonie operacyjnym „Odwet” planowano przeprowadzenie jeszcze dwóch operacji „Most”, ale nie doszły do skutku.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 83-84):
„Na podstawie dotychczasowych doświadczeń przewidywano, że realnie można liczyć na wykonanie 200 lotów systemem konspiracyjnym. Pozostałe zaś 250 lotów zamierzano wykonać systemem lotów masowych z pomocą lotnictwa amerykańskiego w 3-4 operacjach po 30-40 samolotów jednej nocy i przy zwiększonym udźwigu od 8-12 zasobników na samolot. W przerzucaniu systemem konspiracyjnym uwzględniono również transport około 800 spadochroniarzy (200 lotów po 4 skoczków). Potrzebny kontyngent do szkolenia około 1000 ludzi, z przewidywanym ubytkiem 25 %, spodziewano się uzyskać z rekrutacji żołnierzy na Bliskim Wschodzie. Planowano nawet stworzyć tam ośrodek szkoleniowy. (…) Jeszcze przed rozpoczęciem Riposty zdołano załatwić dostawę sprzętu wojskowego ze Stanów Zjednoczonych. Uzgodniono też z SOE, że po wspólnym porozumieniu, zapotrzebowanie dla Armii Krajowej będzie głównie dostarczone za pośrednictwem SOE względnie War Office. Sprzęt podlegający Lend Lease dostarczony zostanie bezpośrednio z USA. Polacy będą mogli nabywać na rynku prywatnym sprzęt niedostępny w Wielkiej Brytanii. (…)”
Wszystkie te plany – wskutek brytyjskiej postawy – stały się nierealne. W sprawie tych planów SOE wystosowało list do do brytyjskiego Foreign Office (Ministerstwa Spraw Zagranicznych) oraz do Ministra Wojny Ekonomicznej barona Hugo Daltona. Ale Wielka Brytania bardziej ceniła sobie dobre relacje ze Stalinem…
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Krzysztof Mroczkowski – Mosty, które rozwiesiła noc…
w: Biuletyn informacyjny AK nr 1 (309) styczeń 2016, s. 39 – 44
Od sierpnia do grudnia 1944 do Polski wystartowało 400 samolotów, 227 z nich wykonało zadanie. Stracono 47 samolotów wraz z załogami. Przerzucono 138 skoczków, 1 nie przeżył.
Przerzucono 355 ton zaopatrzenia, z tego 150 ton odebrano. Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 3 996 188 dolarów, 34 800 dolarów w złocie oraz 6 460 000 marek. 5 proc. stracono.
W sezonie operacyjnym „Odwet” planowano przeprowadzenie dwóch operacji „Most”, ale nie doszły do skutku.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 219-220):
„Plan przerzutu w kolejnym sezonie operacyjnym, któremu nadano kryptonim ODWET, został opracowany w Londynie przez Oddział VI Sztabu N.W. pod osobistym kierownictwem świeżo przybyłego z Polski gen. Tatara, z pominięciem Głównej Bazy Przerzutowej we Włoszech, skąd latano ze zrzutami do Polski. Nie skorzystano więc z ponad trzyletniego doświadczenia mjr. dypl. Jaźwińskiego, który od zarania organizował zrzuty dla Armii Krajowej. (…)”
Za sprawą gen. Tatara, dowództwo nad Główną Bazą Przerzutową objął nieudolny ppłk Dorotycz-Malewicz ps. Hańcza; po konflikcie z prosowieckim Tatarem mjr / płk dypl. Jan Jaźwiński został odsunięty od dowodzenia – pozbawiony uprawnień dowódcy pułku oraz prawa szyfrowanej łączności z KG AK, a także kontaktowania się z SOE. Straciwszy realna możliwość działania, 25 lipca 1944 mjr dypl. Jan Jaźwiński napisał do Naczelnego Wodza prośbę o zwolnienie go z funkcji dowódcy Bazy nr 11. Ostatecznie 30 sierpnia 1944 opuścił Główną Bazę Przerzutową „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi.
Późniejsze działania ppłk Dorotycz-Malewicza ps. Hańcza oraz funkcjonowanie Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” podsumowuje fragment wymownej depeszy dowódcy Armii Krajowej: (nr 65/R2/XXX/999) – Zaopatrywanie nas przez Jutrzenkę wygląda na sabotaż. W zapowiedzianych terminach [zrzuty] nie przychodzą, placówki zrzutowe się dekonspirują przez ciągłe i bezskuteczne czuwanie. W ostatnich dwu miesiącach były tylko cztery pojedyńcze zrzuty dzikie bez zapowiedzi w odległości do 35 km od placówek. Częściowo odebrano sprzęt od chłopów, część zrzucono na sygnały żandarmów na torach kolejowych. Interwencje w Jutrzence o przyspieszenie nakazanych przez KG zrzutów nie skutkują.
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
Jarosław Durka – „Freston” – brytyjska misja wojskowa SOE w Polsce
w: Zeszyty Historyczne nr 161, s. 97 – 121, Instytut Literacki, Paryż 2007
Zbigniew Zieliński – Misja kryptonim „Freston” wylądowała pod Częstochową 26 grudnia 1944 roku
Czy wykonała zadanie?
w: Biuletyn informacyjny AK nr 12 (200) grudzień 2006, s. 31 – 36
Kliknij nazwę operacji, aby przejść do odpowiedniej strony:
1941 – 3 operacje zrzutowe 8 Cichociemnych: luty (1 / 2 CC) – ADOLPHUS (2 CC) | listopad (1 / 2 CC) – RUCTION (2 CC) | grudzień (1 / 4 CC) – JACKET (4 CC)
1942 – 15 operacji zrzutowych 72 Cichociemnych: styczeń (1 / 5 CC) – SHIRT (5 CC) | marzec (4 operacje / 21 CC) – COLLAR (6 CC), BOOT (5 CC), BELT (5 CC), LEGGING (5 CC) | kwiecień (1 / 6 CC) – CRAVAT (6 CC) | wrzesień (4 / 21 CC) – CHICKENPOX (5 CC), SMALLPOX (6 CC), RHEUMATISM (4 CC), MEASLES (6 CC) | październik (5 / 19 CC) – CHISEL (4 CC), HAMMER (3 CC), GIMLET (6 CC), LATHE (3 CC), PLIERS (poległo 3 CC)
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH
81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) | (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera „Salamander”
1941 – 3 operacje / 8 CC: luty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC) | 1942 – 15 operacji / 72 CC: styczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC) | 1943 – 31 operacji / 99 CC: styczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC) | 1944 – 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) | (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)
Zrzuty ludzi, sprzętu i pieniędzy do okupowanej Polski – w celu wsparcia Armii Krajowej – odbywały się dzięki współpracy Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie z „polską” (była polska tylko z nazwy, definiowała obszar zainteresowania brytyjskich służb specjalnych) sekcją brytyjskiego Special Operations Executive (SOE) – która użyczała nam samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich) – oraz służbie lotników polskich, brytyjskich i in. w lotniczych jednostkach specjalnego przeznaczenia. W praktyce była to głównie współpraca mjr / ppłk. dypl. Jana Jaźwińskiego (Oddział VI) oraz szefa polskiej sekcji kpt. Harolda Perkinsa (SOE).
Od początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)
Zrzuty były możliwe dzięki zaangażowaniu w Kraju komórki Oddziału V Komendy Głównej AK (ZWZ), działającej pod kryptonimami: Syrena, Import, MII – Grad, oficerów zrzutowych w obszarach, okręgach i podokręgach Armii Krajowej oraz ok. 5 – 19 tys. żołnierzy obsługujących i zabezpieczających ok. 640 placówek odbiorczych (zrzutowisk).
Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…
Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Zrzucono 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
zobacz – Zrzuty oraz zrzuty w 1943 / 1944
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów – BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Od lutego 1941 do kwietnia 1942 do Polski wystartowało 12 samolotów (10 załóg polskich, 2 brytyjskie), 9 z nich wykonało zadanie (8 polskich, 1 brytyjska). Stracono 1 samolot wraz z załogą. Przerzucono 48 skoczków 41 CC i 7 kurierów, 2 tony zaopatrzenia (19 zasobników 13 paczek). Przerzucono na potrzeby walki w Kraju 1 541 450 dolarów, 119 400 dolarów w złocie, 1775 funtów, 885 000 marek niemieckich. Część stracono.
W tym sezonie operacyjnym (1941/42) Oddział VI (Specjalny) zaplanował wraz z SOE 30 lotów do Polski, wskutek postawy Brytyjczyków wykonano tylko 11.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 21-22):
„(…) gen. Sosnkowski meldował gen. Sikorskiemu: „(…) Doświadczenia dotychczasowe w zakresie organizacji lotów łącznikowych do Kraju (…) wskazują na konieczność posiadania własnych samolotów o dużym zasięgu i dużej szybkości (.. .). Łączność własnymi samolotami nigdy nie została urzeczywistniona. Natomiast pierwsza polska załoga poleciała do Polski dopiero w rok później…”
Tak opisuje ten okres organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w „Dzienniku czynności” Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu, Studium Polski Podziemnej sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138):
Waldemar Grabowski – Rocznica pierwszego zrzutu cichociemnych
w: Biuletyn informacyjny AK nr 2 (274) luty 2013, s. 96 – 101
Od sierpnia 1942 do kwietnia 1943 do Polski wystartowało 65 samolotów (49 załóg polskich, 16 brytyjskich), 42 wykonały zadanie (29 polskich, 13 brytyjskich). Stracono 6 samolotów, poległy 3 załogi. 17 samolotów zawróciło lub nie odnalazło placówki odbiorczej.
Przerzucono 119 skoczków, 4 nie przeżyło. Zginęło 12 osób z placówek odbiorczych. Zrzucono 49,5 tony zaopatrzenia, z tego 41,4 tony odebrano. Przerzucono na walkę w Kraju 13 022 000 dolarów, 5 158 000 marek, 10 000 peset oraz 700 000 „młynarek” (okupacyjna waluta, emitowana na terenie Generalnego Gubernatorstwa).
Przerzucono 105 Cichociemnych, w tym: 6 oficerów sztabowych, 8 specjalistów lotnictwa, 8 łącznościowców, 12 oficerów wywiadu, 71 specjalistów dywersji. W tym sezonie Oddział VI (Specjalny) zaplanował wraz SOE 300 lotów do Polski, jednak wskutek postawy Brytyjczyków wykonano zaledwie 172 lotów.
Jak zauważa Kajetan Bieniecki w fundamentalnej pracy pt. Lotnicze wsparcie Armii Krajowej (Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 45):
„Po doświadczeniach uzyskanych w próbnym okresie przerzutu lotniczego zakończonego w kwietniu 1942 roku, w Oddziale VI Sztabu N.W. przystąpiono do opracowania planu na następny okres. Plan ten oparty został na przyznaniu Polsce przez British Joint Planning Staff 90 ton materiału [zaopatrzenia dla AK – przyp RMZ]. Sezon przerzutu tego materiału i przerzutu 300 ludzi miał się rozpocząć w sierpniu 1942 roku, a skończyć w kwietniu 1943 roku. (…) W planie tym opracowanym w czerwcu 1942 roku przewidywano od 8 do 12 lotów miesięcznie. W przeciągu dziewięciu miesięcy miało się odbyć około 100 lotów.”
Tak opisuje ten okres organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej, oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, mjr / ppłk dypl. Jan Jaźwiński w „Dzienniku czynności” Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza (niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu, Studium Polski Podziemnej sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138):
źródło: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6