W nocy z niedzieli na poniedziałek 16/17 kwietnia 1944, w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 12” do okupowanej Polski skoczyło czterech Cichociemnych – żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej.Tej nocy przeprowadzono także operacje zrzutowe Weller 10 oraz Weller 15.
Od początku, tj. od końca sierpnia 1940 do 30 sierpnia 1944 zrzuty organizował oficer wywiadu mjr / ppłk. dypl. Jan Jaźwiński, najpierw jako szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 jako szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, od stycznia do 30 sierpnia 1944 jako komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy)
Operacje zrzutowe planowano w ścisłej współpracy z Komendą Główną Armii Krajowej (która organizowała odbiór zrzutów w okupowanej Polsce) oraz brytyjską organizacją rządową Special Operations Executive (SOE, Kierownictwo Operacji Specjalnych) – która użyczała Polakom samolotów (głównie „polskich”, tj. brytyjskich przydzielonych Polakom oraz brytyjskich).
Oddział VI (Specjalny) zajmował się organizacją zrzutów, ich przyjmowanie odbywało się wg. ustalonego „Planu czuwania”. Zrzuty skoczków oraz zaopatrzenia przyjmowało ok. 642 placówek odbiorczych (część z nich to te same placówki o innych kryptonimach). Przed rozpoczęciem sezonu operacyjnego Wydział S (Specjalny) w Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza przekazywał do zajmującej się zrzutami w Komendzie Głównej Armii Krajowej komórki „Syrena” dane o aktualnych zasięgach samolotów. W oparciu o te dane sporządzano dwutygodniowy „Plan czuwania” placówek odbiorczych (zrzutowisk) na terenie Kraju. W każdym rejonie czuwały kolejno po cztery serie placówek przez cztery dni. Wydział S informował „Syrenę” o planowanych operacjach lotniczych, liczbie skoczków oraz zaopatrzenia (zasobniki, paczki oraz niekiedy tzw. bagażniki, czyli zaopatrzenie zabierane bezpośrednio przez skoczków, w specjalnych doczepianych do nich workach).
Zrzuty organizowano w czterech tzw. sezonach operacyjnych: próbnym (od 15 lutego 1941 do 30 kwietnia 1942), „Intonacja” (od 1 sierpnia 1942 do 30 kwietnia 1943), „Riposta” (od 1 sierpnia 1943 do 31 lipca 1944) oraz „Odwet” (od 1 sierpnia do 31 grudnia 1944).
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
zobacz – WYKAZ SKOKÓW CICHOCIEMNYCH
81 operacji przerzutowych 316 Cichociemnych (alfabetycznie):
ADOLPHUS (2 CC) | ATTIC (2 CC) | BEAM (3 CC) | BELT (5 CC) | BOOT (5 CC) | BRACE (3 CC) | BRICK (4 CC) | CHICKENPOX (5 CC) | CHISEL (4 CC) | CELLAR (2 CC) | COLLAR (6 CC) | CRAVAT (6 CC) | DOOR (3 CC) | FILE (4 CC) | FLOOR (4 CC) | FRESTON (1 CC) | GAUGE (4 CC) | GIMLET (6 CC) | HAMMER (3 CC) | JACEK 1 (6 CC) | JACKET (4 CC) | KAZIK 1 (6 CC) | KAZIK 2 (1 CC) | LATHE (3 CC) | LEGGING (5 CC) | MEASLES (6 CC) | MOST 1 (Wildhorn I) (2 CC) | MOST 2 (Wildhorn II) (2 CC) | MOST 3 (Wildhorn III) (4 CC) | NEON 1 (2 CC) | NEON 2 (3 CC) | NEON 3 (2 CC) | NEON 4 (3 CC) | NEON 5 (3 CC) | NEON 6 (3 CC) | NEON 7 (3 CC) | NEON 8 (3 CC) | NEON 9 (poległo 3 CC) NEON 10 (3 CC) | OXYGEN 8 (2 CC) | PLIERS (poległo 3 CC) | POLDEK 1 (6 CC, poległ 1) | PRZEMEK 1 (6 CC) | RASP (3 CC) | RHEUMATISM (4 CC) | RIVET (4 CC) | RUCTION (2 CC) | SAW (4 CC, poległ 1) | SCREWDRIVER (3 CC) | SHIRT (5 CC) | SMALLPOX (6 CC) | SPOKESHAVE (3 CC) | STASZEK 2 (6 CC) | STEP (3 CC) | STOCK (4 CC) | TILE (4 CC) | WACEK 1 (6 CC) | WALL (4 CC) | WELLER 1 (4 CC) | WELLER 2 (3 CC) | WELLER 3 (4 CC) | WELLER 4 (4 CC) | WELLER 5 (4 CC) | WELLER 6 (4 CC) | WELLER 7 (3 CC) | WELLER 10 (4 CC) | WELLER 11 (4 CC) | WELLER 12 (4 CC) | WELLER 14 (3 CC) | WELLER 15 (4 CC) | WELLER 16 (4 CC) | WELLER 17 (6 CC) | WELLER 18 (5 CC, poległ 1) | WELLER 21 (4 CC) | WELLER 23 (5 CC) | WELLER 26 (6 CC) | WELLER 27 (5 CC) | WELLER 29 (6 CC) | WELLER 30 (6 CC) | WILDHORN I (Most 1) (2 CC) | WILDHORN II (Most 2) (2 CC) | WILDHORN III (Most 3) (4 CC) | WINDOW (4 CC) | VICE (4 CC) | (6 CC poległo w drodze do Polski, 3 CC podczas skoku, 1 CC skakał dwukrotnie)
Przeprowadzono także operacje zrzutowe materiałowe (z zaopatrzeniem dla AK) oraz operację zrzutu Retingera „Salamander”
1941 – 3 operacje / 8 CC: luty – 1 (2 CC), listopad – 1 (2 CC), grudzień – 1 (4 CC) | 1942 – 15 operacji / 72 CC: styczeń – 1 (5 CC), marzec – 4 (21 CC), kwiecień – 1 (6 CC), wrzesień – 4 (21 CC), październik – 5 (19 CC) | 1943 – 31 operacji / 99 CC: styczeń – 3 (10 CC), luty – 8 (30 CC), marzec – 9 (29 CC), wrzesień – 10 (28 CC), październik – 1 (2 CC) | 1944 – 33 operacje / 138 CC: kwiecień – 16 (55 CC), maj – 8 (41 CC), lipiec – 2 (10 CC), wrzesień – 1 (6 CC), październik – 2 (12 CC), listopad – 2 (7 CC), grudzień – 2 (7 CC) | (uwaga: po odejściu mjr / ppłk dypl. Jana Jaźwińskiego przeprowadzono tylko 7 operacji)
sezon „Riposta”, operacja: „Weller 12”
Do okupowanej Polski skoczyli Cichociemni – żołnierze Armii Krajowej w służbie specjalnej:
ppor. / płk cc Aleksander Jan Michał Tarnawski ps. „Upłaz”, „Wierch”, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0203, ur. 8 stycznia 1921 w Słocinie (obecnie Rzeszów), zm. 4 marca 2022 w Gliwicach – pułkownik broni pancernych, inżynier chemik, oficer Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, Podokręgu Nowogródek AK, Wojska Polskiego. Był ostatnim żyjącym cichociemnym. Wspominał – Mnie nikt nie uczył, jak być patriotą, wychowywałem się w dwudziestoleciu międzywojennym, patriotyzm był czymś naturalnym…
Znajomość języków: niemiecki, angielski; szkolenia (kursy): m.in. dywersyjno – strzelecki (STS 25, Garramour), podstaw wywiadu (STS 34, Bealieu), spadochronowy, walki konspiracyjnej, odprawowy (STS 43, Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 18 lat; w dacie skoku do Polski 23 lata. Syn nauczycieli
ppor. / por. cc Stefan Marceli Antoni Górski ps. „Brzeg”, „Zdrój”, vel Stefan Gawłowski, Zwykły Znak Spadochronowy nr 3075, ur. 27 kwietnia 1922 w Poznaniu, poległ zamordowany przez władze „Polski Ludowej” 27 września 1948 w Warszawie – porucznik piechoty, harcerz, lekkoatleta, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, oficer Armii Krajowej, Kedywu Okręgu Łódź AK, instruktor dywersji, więzień UB, torturowany, skazany na śmierć, zamordowany (1947-1948), cichociemny
Znajomość języków: angielski; szkolenia (kursy): m.in. motoryzacyjny (Dundee), spadochronowy, walki konspiracyjnej, odprawowy (STS 43, Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 17 lat; w dacie skoku do Polski 21 lat. Syn urzędnika państwowego
ppor cc Gustaw Heczko po wojnie Gustaw Kalinowski, ps. „Skorpion”, „Rogacz”, Zwykły Znak Spadochronowy nr 0215, ur. 18 maja 1920 w Jaworzynce (powiat cieszyński), zm. 26 sierpnia 1988 w Olsztynie – podporucznik broni pancernych, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, Okręgu Nowogródek AK, cichociemny
Znajomość języków: niemiecki, angielski; szkolenia (kursy): m.in. dywersyjno – strzelecki (STS 25, Garramour), pancerny (School of Tank Technology Egham), łączności lotnik – ziemia: Eureca, Rebeca, S-Pfone (STS 40, Howbury Hall), sabotażu przemysłowego i kolejowego (STS 17, Brickendonbury Manor), spadochronowy, walki konspiracyjnej, odprawowy (STS 43, Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 19 lat; w dacie skoku do Polski 23 lata
ppor. cc Marian Michał Kuczyński ps. „Zwrotnica”, „Nurek”, „Korwin”, Zwykły Znak Spadochronowy nr 3067, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1984, ur. 26 lipca 1915 w Sasowie (obecnie Ukraina), poległ po 25 czerwca 1944 prawdopodobnie w Drohobyczu (obecnie Ukraina) – podporucznik piechoty, oficer Wojska Polskiego, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Armii Krajowej, Kedywu Okręgu Lwów AK, więzień gestapo, prawdopodobnie popełnił samobójstwo po aresztowaniu (1944), cichociemny
Znajomość języków: niemiecki; szkolenia (kursy): m.in. spadochronowy, walki konspiracyjnej, odprawowy (STS 43, Audley End), i in. W dniu wybuchu wojny miał 24 lata; w dacie skoku do Polski 28 lat
Samolot Halifax JP-181 „C” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/S Jan Zabłocki / nawigator – F/O Edward Bohdanowicz / i in.) wystartował z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi. Dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLV.
Zrzut na placówkę odbiorczą „„Kanapa” 303 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Baniocha k. Góry Kalwaria. Skoczkowie przerzucili 439,2 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK. Zrzucono także dziewięć zasobników oraz sześć paczek, w godz. 00.03 – 00.08. Wskutek nieotwarcia spadochronów część sprzętu uległa uszkodzeniu. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 9 godzin 55 minut.
Aleksander Tarnawski: „Dowiedziałem się w przeddzień. Wylatywało się wieczorem, przed zachodem słońca. Zawieźli nas na lotnisko. Chyba jedna z „fanek” [pomocniczej służby kobiet, F.A.N.Y. – First Aid Nursing Yeomantry – przyp. RMZ] wiozła nas samochodem. Dostaliśmy pasy z pieniędzmi, każdy miał na sobie [w sumie 450 000 USD]. Jak na szkoleniu. Spadochrony, ławki po bokach samolotu. Lecieliśmy nad Adriatykiem, potem Jugosławia. Jak długo światło pozwalało – patrzyłem. Artyleria przeciwlotnicze odezwała się koło Budapesztu. Wokół samolotu słychać było wybuchy. Mieliśmy szczęście. (…) Nie całowałem ziemi. Cieszyłem się, że dobrze się przewróciłem, że niczego nie złamałem.
Lądowisko było nad Wisłą, polana otoczona chyba leszczynami, jakieś wierzby nadbrzeżne majaczyły. Od razu zjawił się chłopak z AK, z grupy odbierającej zrzut i nas, i mówi: „Witaj w kraju”. Trochę pompatycznie, teatralnie to zabrzmiało. (…) Cała nasza czwórka szybko się znalazła. Zdjęliśmy spadochrony i kombinezony, ci chłopcy zajęli się pakowaniem tego wszystkiego. Zresztą spadochrony były towarem bardzo poszukiwanym – jedwab wysokiej jakości. Zdaliśmy pasy z pieniędzmi dowódcy przyjmującej nas jednostki. Zaprowadzili nas do jakiegoś nieodległego domu, w zasadzie chałupy. Gospodarze przyjęli nas serdecznie, poczęstowali czymś ciepłym, nie pamiętam już, co to było. Druga, trzecia w nocy. Przesiedzieliśmy do rana, nie mogłem spać, nawet się zdrzemnąć. Potem na piechotę do kolejki wąskotorowej, oczywiście każdy osobno. I do Warszawy.
Aleksander Tarnawski – w: Marat Emil, Wójcik Michał, Ostatni. Historia Cichociemnego Aleksandra Tarnawskiego ps. Upłaz, Wielka Litera Warszawa 2016, ISBN 978-83-8032-087-1, s. 103, 113
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:
„Na KANAPA – 7219 – UPŁAZ, BRZEG, SKORPION, ZWROTNICA. Osiem pasów z dol. pap. Nr.09580-85, 17586-87, – ogółem cztery, trzy, dziewięć tys. dwieście. Poczta 7/44 cyl. I,II,III plus 1 załącznik. Bagażnik DR-13 – zawartość – cztery pasy pieniężne oznaczone DR-78/18, 63/17, 89/19, 90/19.
Dn. 19.VI.1944. (…) Anglicy przecięli łączność z Leon 502 do Jutrzenka [Główna Baza Przerzutowa w Latiano nieopodal Brindisi], naszym szyfrem i ofiarowali łączność szyfrem i rdst. 4429 [angielskim]. Dziś oświadczyli mnie – 1/ w konsekwencji zakazu nałożonego przez Rząd. Bryt., dla korespond. dyplomatycznej, wszystkie tajne środki łączności muszą być kontrolowane przez władze bryt. 2/ 4429 [Anglicy] zwrócili się do Rawa [mjr Michał Protasewicz, Oddział VI (Specjalny)] o zdeponowanie wszystkich szyfrów u 4429 i ponadto przedkładanie 4429 tekstu otwartego wszystkich dep. przychodzących i wychodzących. (…) 5/ Łączność z Krajem musi odbywać się przez Londyn – kanałem bryt. a nie polskim. (…) (s. 286 (290)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Początkowo Cichociemnych przerzucano z brytyjskich lotnisk RAF: Foulsham (2), Linton-on-Ouse (2), Leakenheath (9), Newmarket (2), Stradishall (6). Kilku Cichociemnych prawdopodobnie przerzucono z lotniska RAF Grottaglie. Od 27 marca 1942 do 21 września 1943 samoloty startowały z lotniska RAF Tempsford – w 43 operacjach lotniczych SOE przerzuciły do okupowanej Polski 158 Cichociemnych oraz w kilkudziesięciu operacjach lotniczych zaopatrzenie dla Armii Krajowej (zrzuty materiałowe). Od 22 grudnia 1943 do końca 1944 samoloty startowały z lotniska Campo Casale k. Brindisi – w operacjach SOE przerzuciły do okupowanej Polski 133 Cichociemnych oraz w kilkudziesięciu operacjach lotniczych zaopatrzenie dla Armii Krajowej (zrzuty materiałowe).
Niestety, w tych operacjach byliśmy uzależnieni od brytyjskiego SOE, które użyczało nam samolotów oraz stale ograniczało loty ze zrzutami do Polski. Brytyjską politykę można zasadnie zdefiniować jako „kroplówka zrzutowa” dla Armii Krajowej… Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym) ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300, wykonano tylko 172. Ogółem na 430 zaplanowanych (uzgodnionych z SOE) lotów do Polski wykonano tylko 229, czyli trochę ponad połowę. Zasadne jest zatem założenie, że wielkość zrzutów do Polski mogłaby być dwukrotnie większa, gdyby Brytyjczycy dotrzymywali słowa…
Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych wykonywały do innych krajów. W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…
Według moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Byliśmy zależni od użyczanych nam samolotów SOE. Brytyjczycy nie dotrzymywali swoich ustaleń z Oddziałem VI (Specjalnym), stale ograniczali loty do Polski, realizowali paskudną politykę „kroplówki zrzutowej” dla Armii Krajowej.
Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…
Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Po wojnie wystawili Polsce „fakturę”, m.in. zabierając część polskiego złota. Przerzucono do Polski 316 Cichociemnych, choć przeszkoliliśmy do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…
Operacje przerzutowe do Kraju – sprawozdania (wszystkie sezony operacyjne)
w: Sprawozdanie z działalności Wydziału „S” Oddz. Specj. N.W. 1942-1944
Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW II.52.353
Informacje nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii – Lista Krzystka
W sobotę 20 maja, 2017 r. już po raz piąty sympatycy Cichociemnych oraz Rodziny CC spotkali się na pikniku historyczno – militarnym, zorganizowanym na warszawskim Ursynowie. V Dni Cichociemnych zorganizowano w Parku im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, czyli terenach zieleni na przedłużeniu ul. rtm. W. Pileckiego – przedpole Lasu Kabackiego i góry Trzech Szczytów.
Podczas Dni CC zaprezentowano m.in. ciężkie pojazdy wojskowe, wyposażenie oraz uzbrojenie używane przez Cichociemnych i współczesne jednostki specjalne. Były także gry terenowe odwołujące się do historii Cichociemnych, skoki spadochronowe przygotowane przez Jednostkę Wojskową GROM oraz Biuro Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji. Uczestnicy Dni CC mogli również obejrzeć rekonstrukcję historyczną – podjęcie Cichociemnego skoczka zrzuconego do Polski.
Uczestnicy Dni CC gościli ostatniego żyjącego Cichociemnego, kpt. Aleksandra Tarnawskiego. Pomimo iż ma już 97 lat (!) trzyma się świetnie. Prezes naszej Fundacji, wnuk Cichociemnego por. Józefa Zająca miał zaszczyt poznać Pana Aleksandra także prywatnie, w związku z trwającą już ok. półtora roku współpracą Fundacji z JW GROM.
Pan Aleksander jak zawsze jest niezwykle rzeczowy i skromny. Podczas Dni CC zaapelował ze sceny, byśmy pamiętali o prawdziwych bohaterach i „nie stawiali pomników jakimś dupkom”…
Stowarzyszenie My, Naród, Fundacja dla Demokracji oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Gliwicach zorganizowały 14 czerwca br. spotkanie gliwickiej młodzieży z ostatnim żyjącym Cichociemnym.
Kpt. Aleksander Tarnawski, mieszkaniec Gliwic ma 95 lat!. W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele Jednostki Wojskowej AGAT.
Honorowy patronat nad spotkaniem objął Prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. Prezydent przekazał prezesowi Stowarzyszenia My, Naród Bartłomiejowi Maksymowiczowi życzenia dla młodzieży uczestniczącej w spotkaniu:
„Życzę Państwu, aby spotkanie z ostatnim żyjącym Cichociemnym spotkało się z dużym zainteresowaniem młodych gliwiczan oraz przyczyniło się do zachowania w ich pamięci wiedzy na temat szczególnych zasług tej formacji w walce o niepodległość naszego kraju.”
Spotkanie gliwickiej młodzieży z kpt. Aleksandrem Tarnawskim – ostatnim żyjącym Cichociemnym – wypadło świetnie:) Młodzież miała okazję uczestniczyć w żywej i nieszablonowej lekcji historii, za sprawą naszego Gościa, który opowiadał o swoich przeżyciach oraz odpowiadał na liczne pytania młodych ludzi.
Więcej o Cichociemnych – patrz w wikipedii.
Aleksander Jan Michał Tarnawski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0203
Od 1923 wraz z rodzicami w Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów), uczył się tam w szkole powszechnej oraz Gimnazjum Państwowym (neoklasycznym), w 1938 zdał egzamin dojrzałości.
Lubił jeździć na rowerze, razem z bratem, ciotką i jej dzieciakami wędrował po Tatrach. Stąd też wziął się pseudonim – w gwarze „upłaz” to łąka na zboczu… W 1938 podjął studia na Wydziale Chemicznym Politechniki Lwowskiej.
W dniu wybuchu wojny, 1 września 1939 przebywał na wakacjach u rodziny w Rabce. Przez Rzeszów, Lwów dotarł do Tarnopola, następnie do Drohobycza, zatrzymany przez milicję sowiecką. Zwolniony 26 października, przekroczył granicę z Węgrami w rejonie Turki, internowany.
Uciekł, wyruszył do Budapesztu, następnie przez Jugosławię, Włochy dotarł 16 grudnia 1939 do Modane (Francja). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od 27 grudnia 1939 przydzielony do 1 batalionu 1 Pułku Piechoty 1 Dywizji Grenadierów. Od kwietnia 1940 w Szkole Podchorążych Piechoty w Camp de Coëtquidan.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji 18 czerwca ewakuowany węglowcem norweskim z portu St. Jean-de-Luz, od 1 lipca 1940 w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim.
Od lipca do października 1940 skierowany do Szkoły Podchorążych Bronii Pancernej w Crawford, po jej ukończeniu awansowany na stopień kaprala podchorążego. Od 22 maja 1943 przydzielony do 1 Pułku Pancernego 16 Dywizji Pancernej.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji oraz broni pancernej, 23 września 1943 zaprzysiężony na rotę AK w Chichley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa, skierowany na staż w oddziałach brytyjskich. Od 5 października w Sekcji Dyspozycyjnej Sztabu Naczelnego Wodza. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 marca 1944, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 16/17 kwietnia 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 12” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLV), z samolotu Halifax JP-181 „C” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/S Jan Zabłocki / nawigator – F/O Edward Bohdanowicz / i in. ). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Kanapa” 303 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Baniocha k. Góry Kalwaria. Razem z nim skoczyli: ppor. Stefan Górski ps. Brzeg, ppor. Gustaw Heczko ps. Skorpion, ppor. Marian Kuczyński ps. Zwrotnica. Skoczkowie przerzucili 439,2 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK. Zrzucono także dziewięć zasobników oraz sześć paczek, w godz. 00.03 – 00.08. Wskutek nieotwarcia spadochronów część sprzętu uległa uszkodzeniu. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 9 godzin 55 minut.
Aleksander Tarnawski: „Dowiedziałem się w przeddzień. Wylatywało się wieczorem, przed zachodem słońca. Zawieźli nas na lotnisko. Chyba jedna z „fanek” [pomocniczej służby kobiet, F.A.N.Y. – First Aid Nursing Yeomantry – przyp. RMZ] wiozła nas samochodem. Dostaliśmy pasy z pieniędzmi, każdy miał na sobie [w sumie 450 000 USD]. Jak na szkoleniu. Spadochrony, ławki po bokach samolotu. Lecieliśmy nad Adriatykiem, potem Jugosławia. Jak długo światło pozwalało – patrzyłem. Artyleria przeciwlotnicze odezwała się koło Budapesztu. Wokół samolotu słychać było wybuchy. Mieliśmy szczęście. (…) Nie całowałem ziemi. Cieszyłem się, że dobrze się przewróciłem, że niczego nie złamałem.
Lądowisko było nad Wisłą, polana otoczona chyba leszczynami, jakieś wierzby nadbrzeżne majaczyły. Od razu zjawił się chłopak z AK, z grupy odbierającej zrzut i nas, i mówi: „Witaj w kraju”. Trochę pompatycznie, teatralnie to zabrzmiało. (…) Cała nasza czwórka szybko się znalazła. Zdjęliśmy spadochrony i kombinezony, ci chłopcy zajęli się pakowaniem tego wszystkiego. Zresztą spadochrony były towarem bardzo poszukiwanym – jedwab wysokiej jakości. Zdaliśmy pasy z pieniędzmi dowódcy przyjmującej nas jednostki. Zaprowadzili nas do jakiegoś nieodległego domu, w zasadzie chałupy. Gospodarze przyjęli nas serdecznie, poczęstowali czymś ciepłym, nie pamiętam już, co to było. Druga, trzecia w nocy. Przesiedzieliśmy do rana, nie mogłem spać, nawet się zdrzemnąć. Potem na piechotę do kolejki wąskotorowej, oczywiście każdy osobno. I do Warszawy.
Aleksander Tarnawski – w: Marat Emil, Wójcik Michał, Ostatni. Historia Cichociemnego Aleksandra Tarnawskiego ps. Upłaz, Wielka Litera Warszawa 2016, ISBN 978-83-8032-087-1, s. 103, 113
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Na KANAPA – 7219 – UPŁAZ, BRZEG, SKORPION, ZWROTNICA. Osiem pasów z dol. pap. Nr.09580-85, 17586-87, – ogółem cztery, trzy, dziewięć tys. dwieście. Poczta 7/44 cyl. I,II,III plus 1 załącznik. Bagażnik DR-13 – zawartość – cztery pasy pieniężne oznaczone DR-78/18, 63/17, 89/19, 90/19.
Dn. 19.VI.1944. (…) Anglicy przecięli łączność z Leon 502 do Jutrzenka [Główna Baza Przerzutowa w Latiano nieopodal Brindisi], naszym szyfrem i ofiarowali łączność szyfrem i rdst. 4429 [angielskim]. Dziś oświadczyli mnie – 1/ w konsekwencji zakazu nałożonego przez Rząd. Bryt., dla korespond. dyplomatycznej, wszystkie tajne środki łączności muszą być kontrolowane przez władze bryt. 2/ 4429 [Anglicy] zwrócili się do Rawa [mjr Michał Protasewicz, Oddział VI (Specjalny)] o zdeponowanie wszystkich szyfrów u 4429 i ponadto przedkładanie 4429 tekstu otwartego wszystkich dep. przychodzących i wychodzących. (…) 5/ Łączność z Krajem musi odbywać się przez Londyn – kanałem bryt. a nie polskim. (…) (s. 286 (290)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych u „ciotki” w Warszawie, mieszkał przy ul. Mokotowskiej, następnie w Świdrze. Od maja 1944 przydzielony jako oficer 3 kompanii 7 Batalionu 77 Pułku Piechoty AK Podokręgu Nowogródek AK, w sile ok. 700 żołnierzy, dowodzonego przez Cichociemnego Jana Piwnika ps. Ponury. Ponadto w składzie batalionu Cichociemni: dowódca 4 kompanii por. Jan Woźniak ps. Kwaśny, zastępca dowódcy 1 kompanii ppor. Gustaw Heczko ps. Skorpion oraz por. Jerzy Buyno ps. Grzegżółka, ppor. Tadeusz Nowobilski ps. Dzwon.
22 czerwca 1944 wyjechał z Warszawy, posługując się dokumentami członka organizacji Todt, razem z Cichociemnym ppor. Gustawem Heczko vel Kalinowskim ps. Skorpion. Nie brał udziału w operacji Ostra Brama, po wkroczeniu wojsk sowieckich, wyruszył w grupie oficerów ppłk. Janusza Szlaskiego ps. Prawdzic, z Grodna przez Białystok, Lublin, w październiku 1944 dotarł do Otwocka.
Zbigniew S. Siemaszko – Wileńsko-Nowogródzkie telegramy. Lato 1944
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1985, zeszyt 73, s. 109-147
[Teodor Cetys, Ludwik Fortuna, Maciej Kalenkiewicz, Adolf Pilch, Jan Piwnik, Stanisław Sędziak
Kazimierz Szternal, Adam Szydłowski, Aleksander Tarnawski, Stanisław Winter]
Nie ujawniał swojej przeszłości aż do lat siedemdziesiątych. Od 1945 pracował w Polskim Radiu w Warszawie (przy zakładaniu głośników), następnie do 1947 jako laborant w kopalni „Walenty Wawel” w Rudzie Śląskiej.
W 1947 podjął studia na Wydziale Chemicznym Politechniki Śląskiej w Gliwicach, 7 grudnia 1949 obronił dyplom magistra inżyniera chemika, od września 1948 asystent w Katedrze Chemii Fizycznej Politechniki Śląskiej, od 1961 adiunkt w Instytucie Metali Nieżelaznych, od października 1963 starszy inżynier laboratoryjny, od 1964 kierownik Zakładu Pigmentów Instytutu Przemysłu Tworzyw i Farb w Gliwicach.
Od marca 1989 zamieszkał w Gliwicach, od 1 września 1990 na emeryturze. Od 1 października do 31 grudnia 1990 pracował na pół etatu jako adiunkt, od 1 stycznia 1992 do 31 grudnia 1994 jako starszy specjalista Instytutu Przemysłu Tworzyw i Farb w Gliwicach.
7 września 2014 w Książenicach k. Warszawy, w wieku 93 lat, wykonał w tandemie skok spadochronowy z żołnierzami JW GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. Zmarł 4 marca 2022 w Gliwicach, pochowany 11 marca 2022 na cmentarzu w Starym Bielsku, ptzy ul. Księdza Bronisława Jakubowskiego (Bielsko-Biała).
Uroczystości pogrzebowe śp. płk cc Aleksandra Tarnawskiego
fot. Agnieszka Sałańska – Klub Cichociemnych Baniocha Dziękujemy za zgodę na publikację 🙂
Syn nauczycieli: Jana oraz Marii z domu Bereś. Miał młodszego brata (ur. 1923)
W 1950 zawarł związek małżeński z Henryką z domu Bartosiewicz (1902-1983), sanitariuszką 3 kompanii 7 batalionu AK ps. Katarzyna. Nie mieli dzieci.
W 1987 zawarł związek małżeński z Elżbietą z domu Kamińską (ur. 1939), doktorem chemii. Mają córkę Katarzynę (ur. 1973) doktora ekonomii.
W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.
Stronę z danymi paszportowymi poświęcono mjr cc Aleksandrowi Tarnawskiemu. W dokumencie jako datę i miejsce urodzenia wpisano datę i miejsce skoku, bo wtedy „narodził się” jako Cichociemny.
W 2016 ukazała się książka Emila Marata i Michała Wójcika pt. Ostatni. Historia cichociemnego Aleksandra Tarnawskiego ps. „Upłaz”, wyd. Wielka Litera, Warszawa.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii