vel Jerzy Breza
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0076, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1649
W 1919, w związku z bolszewicką rewolucją powrócił do Polski wraz z rodziną, osiedlił się w Jarocinie. Uczył się w szkole powszechnej, następnie w gimnazjum w Jarocinie. Od 1925 w Bydgoszczy, kontynuował naukę w bydgoskiej „Humie”, czyli Państwowym Gimnazjum Humanistycznym, w 1934 zdał egzamin dojrzałości. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego, był drużynowym IV Drużyny Harcerskiej „Błękitna Czwórka”.
W latach 1934-1939 studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Od 27 września 1937 do 10 stycznia 1938 w Szkole Podchorążych Saperów w Modlinie. Po jej ukończeniu dowódca plutonu 24 kompanii saperów kolejowych w Krakowie. Od 1 września 1938 jako pracownik Przedsiębiorstwa Urządzeń Elektrycznych „Światosław Zwoliński”.
W kampanii wrześniowej 1939 zmobilizowany 31 sierpnia, przydzielony jako dowódca plutonu 24 kompanii saperów kolejowych w Krakowie. Od 12 września w Ośrodku Zapasowym Saperów Kolejowych z Legionowa, w rejonie drogi Siedlce – Łuków.
Po rozbrojeniu 20 września pod Kowlem w niewoli sowieckiej, uciekł. Dołączył do 23 kompanii saperów kolejowych, w składzie Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Kleeberga. Po jej kapitulacji 6 października, w Radomiu, następnie do 23 marca w Warszawie.
24 marca 1940 pod Szczawnicą przekroczył granicę ze Słowacją, 26 marca w rejonie Koszyc granicę z Węgrami. Przez Jugosławię i Włochy dotarł 16 kwietnia do Marsylii (Francja). Wstąpił do polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do 1 samodzielnej kompanii saperów w Centrum Wyszkolenia Saperów.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji 27 czerwca ewakuowany do Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony do 1 samodzielnej kompanii saperów 1 Brygady Strzelców.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 24 sierpnia 1942 w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień podporucznika, ze starszeństwem od 30 października 1942.
Miał skoczyć ze spadochronem do okupowanej Polski w sezonie operacyjnym „Intonacja””, w operacji lotniczej „Pliers” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa skoczków nr: XVII), w nocy 29/30 października 1942 roku.
Samolot Halifax W-7773 „S” (załoga: pilot – F/S Franciszek Sobkowiak, W/O Franciszek Zaremba / nawigator: F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – P/O Franciszek Pantkowski / mechanik pokładowy – Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – F/S Wacław Żuk, F/S Tadeusz Madejski) wystartował z lotniska RAF Tempsford pod Londynem.
Samolot rozbił się ok. 3.30 w nocy o skałę o nazwie Iljansbuknuten [N58°26′ E06°11′], pomiędzy miejscowościami Helleren i Refsland, 10 km na północny wschód od Egersund (Norwegia). Po upadku zamolotu nastąpiło kilka ekslpozji, samolot zapalił się, pożar trwał do rana. Szczątki samolotu leżą do dzisiaj na terenie posiadłości norweskiego farmera Tollef Hellerena. Roman Żetelski, jeden z dziesięciu polskich jeńców którzy grzebali załogę oraz Cichociemnych, podczas powojennej rozprawy w Norwegii niemieckiego generała Nikolausa von Falkenborsta zeznał, iż na miejscu katastrofy znaleziono dziesięć spalonych zwłok, w tym trzy zwęglone.
Tragiczny lot Halifaxa trwał ok. 9 godzin 45 min., samolot prawdopodobnie powracał do bazy, ponieważ z powodu złej widoczności nie odnalazł placówki odbiorczej w Polsce. Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Razem z nim polegli cichociemni: por. Stanisław Hencel ps. Pik oraz por. Wiesław Szpakowicz ps. Pak oraz członkowie załogi: pilot nawigator Mariusz Wodzicki, pilot Franciszek Sobkowiak, pilot Franciszek Zaremba, radiooperator Franciszek Pantkowiak i mechanik Czesław Kozłowski.
Skoczkowie mieli przerzucić m.in. sześć zasobników z zaopatrzeniem dla Armii Krajowej oraz 156 tys. dolarów i 70 tys. marek niemieckich na potrzeby AK, na placówkę odbiorczą „Kur” 407 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), zlokalizowaną w okolicy miejscowości Rogów, 13 km na północ od Opola.
Ich ciała odnaleziono na „wzgórzu 40”, obok wybrzeża, ok. 4 km. na północny zachód od miejscowości Ogna, wraz z pozostałymi uczestnikami operacji „Pliers” i załogą samolotu początkowo przewieziono szczątki poległych do Brusand, niedaleko miejscowości Ogna, gdzie pochowano je w wykopanych przez jeńców grobach. Po wojnie ekshumowano wszystkich oraz pochowano ponownie na cmentarzu w Egersund. W 1953 szczątki poległych przeniesiono na historyczny cmentarz Vestre Gravlund w Oslo (obok zamku królewskiego).
Początkowo w operacji „Pliers” miała lecieć ekipa skoczków ppor. Adolfa Pilcha ps. Góra: ppor. Michał Busłowicz ps. Bociek, ppor. Henryk Januszkiewicz ps. Spokojny, ppor. Bolesław Odrowąż-Szukiewicz ps. Bystrzec. Jednak dwuminutowe spóźnienie przesądziło o tym, że poleciała ekipa skoczków następna w kolejce.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 26.X. „żółty alarm” – dla 3 lotów (ekipy Brace i Pliers oraz Wrenc) [powinno być: Wrench]. O godz. 14.30 operacja odwołana. (…) Dnia 28.X.- „żółty alarm”. Ekipy cofnięte z drogi na lotnisko – zły komunikat meteorologiczny. (…)
Dnia 29.X. – o godz. 11.oo – „żółty alarm”, gotowość dla ekip „Brace” (lotnicza) i „Pliers” (poczta i instrukcje specjalne) oraz dla ekspedycji „Wrenc” [powinno być: Wrench] (bombardowanie). Sytuacja z załogami kiepska. – W nocy 28/29.X. polskie załogi latały nad Francją i na noc 29/30.X. są tylko dwie załogi polskie (…).
O godz. 14.30 Air Ministry zapowiedziało alarm „purpurowy” (lepszy stopień od czerwonego). O godz. 17.oo meteorolodzy zapowiedzieli bardzo dobrą pogodę na trasie do Polski i w Polsce a złą nad Francją. Komunikat z Polski z godz. 16.oo – wyjątkowo dobry. Zapadła decyzja lotu.
Nastąpił start: – godz. 17.51 – lot Nr. 21/26 – ekipa Brace – 6 ludzi, 4 containery, 2 bagażniki (A.A. i Z. – MSWewn.), 171.000 dol. i poczta MSWewn. DR 16/9, 17/9 i 18/0 – nawigator por. Walczak – plac. odb. Bratek (415); – godz. 17.55 – lot Nr.19/24 – ekipa Pliers – 3 ludzi, 6 containerów, 1 bagażnik, 156.000 dol. i 70.000 rm., poczta 4000 – nawigator por. Wodzicki – plac. odb. „Kur” (407); – godz. 18.oo – lot Nr. 20/25 – eksp. „Wrenc” [powinno być: Wrench] – bomby: 2 po 500 i 4 po 250 funtów – cel – Kw. główna Gestapo w Warszawie – nawigator ktp. Krół. (…)
O g. 8.20 mjr Perkins podał Kier. Sam. Ref. „S” smutną wiadomość: – samolot por. Walczaka – ekipa „Brace” – lot. 21/26 – powrócił i lądował w Yorkshire, – samolot por. Wodzickiego – brak wiadomości (godz. 12.oo – również brak wiadomości). Godz. 15.oo – dca dyonu 138 uznał załogę za „missing”. – samolot kpt. Króla – wodował blisko brzegów Anglii. Załoga uratowana, samolot zatonął.” (s. 102-103)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Bjorn Bratbak – Pamięci załogi samolotu Halifax II
w: „Kombatant”, grudzień 2002, nr 12 (142), s. 16 – 17
Syn Bronisława Adama wicestarosty Berezówki (miasta w obwodzie odeskim, Ukraina) oraz Olgi z domu Prochorowicz. W 1939 zawarł związek małżeński z Anną Borowską (ur. 1915).
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych – spadochroniarzy z Anglii i Włoch, poległych za niepodległość Polski.
W 1989 roku w kościele garnizonowym w Radomiu odsłonięto oraz poświęcono tablicę upamiętniającą Jerzego Bichniewicza.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także