vel Karol Dawidek, Jan Frączak
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0950
W 1914, po powołaniu ojca do służby w armii rosyjskiej, wyjechał wraz z rodziną do Rosji. Od 1916 na Krymie, przez dwa lata uczył się w gimnazjum w Kerczu, od 1918 uczył się w domu. Po powrocie do Polski w 1920 został przyjęty do klasy drugiej Prywatnego Gimnazjum Towarzystwa „Uczelnia”. Po jego upaństwowieniu uczył się w Gimnazjum im. M. Kopernika w Łodzi. 19 kwietnia 1924 umarł mu ojciec. 27 maja 1927 zdał egzamin dojrzałości. Podjął studia na Wydziale Lekarskim i zoologiczne na Wydziale Matematyczno – Przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego. Po roku przeniósł się na studia konsularne na Wydziale Handlu Wyższej Szkoły Handlowej. W czerwcu 1939 obronił pracę dyplomową pt. Wyspy Hawajskie.
Od 13 września 1932 do 11 lutego 1933 uczestnik Kursu Podchorążych Piechoty przy 28 Pułku Piechoty Strzelców Kaniowskich w Łodzi. Od 12 lutego 1933 w Szkole Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie. Po jej ukończeniu 15 sierpnia 1933 przydzielony do 42 Eskadry Liniowej 4 Pułku Lotniczego w Toruniu. Awansowany na stopień podporucznika 8 sierpnia 1936. W latach 1935 – 1938 w Wydziale Kontroli Państwowych Zakładów Inżynierii w Warszawie, następnie w jako szef zakupów w Zakładach Akumulatorów S.A. „Tudor”.
Zmobilizowany 24 sierpnia 1939, przydzielony jako oficer rachunkowo – materiałowy 1 Parku Ruchomego 4 Pułku Lotniczego, od 27 sierpnia w 3 Pułku Lotniczym Poznań. 9 września wydostał się z okrążenia pod Górą Kalwarią, wpław przepłynął Wisłę, następnie w lotnictwie Armii „Poznań”. Od 12 września przydzielony jako drugi oficer techniczny 122 Eskadry 3 Dywizjonu Myśliwskiego Armii „Poznań”. Zaopatrywał dywizjon w materiały pędne, w tym benzynę, wywożone z bombardowanego Dęblina i Lublina.
19 września 1939 przekroczył granicę z Rumunią, internowany. Od 21 września do 11 października w Tulczy, następnie w Bukareszcie do 17 października. Przekroczył granicę z Jugosławią, przez Ateny dotarł 31 października do Marsylii (Francja). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, od 1 listopada w ośrodku Polskich Sił Powietrznych w Lyonie, od 10 listopada dowódca plutonu 1 Dywizjonu. Od 15 listopada w Grupie Angielskiej, od 15 lutego 1940 także jako tłumacz dowódcy grupy.
Od 7 marca przydzielony do misji angielskiej w Paryżu – Bourget, od 4 czerwca oficer łączności lotniczej w Myśliwskiej Eskadrze Ćwiczebnej w Mions k. Lyonu. 23 czerwca nawiązał łączność i jako tłumacz pośredniczył w ustaleniach pomiędzy dowódcą flotylli torpedowców angielskich a generałem lotnictwa, dotyczących ewakuacji z wybrzeża południowej Francji ok 2,5 tys. polskich lotników.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Ewakuowany z Port Vendre przez Oran, Casablankę do Gibraltaru, 12 lipca dotarł statkiem do Liverpoolu (Wielka Brytania). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 13 do 28 lipca 1940 tłumacz w grupie płk. Grabińskiego w obozie lotniczym RAF w Insworth Lane Gloucester. Od 29 lipca do 8 sierpnia w bazie lotniczej w Blackpool. Od 6 sierpnia do 18 maja 1941 przydzielony jako Intelligence Oficer do 303 Dywizjonu Myśliwskiego (poznańskiego). Awansowany na stopień porucznika 20 marca 1941.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w wywiadzie, m.in. podczas „Oficerskiego Kursu Doskonalącego Administracji Wojskowej” (kamuflaż polskiej szkoły wywiadu, zwanej przez Cichociemnych „kursem gotowania na gazie”) w Londynie. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 13 stycznia 1942. Awansowany na stopień kapitana 30 marca 1942.
Stefan Mayer – relacja nt. szkolenia Cichociemnych oficerów wywiadu
źródło: Instytut Piłsudskiego w Londynie, Kolekcja akt Stefana Mayera, zespół nr 100, teczka nr 709/100/113
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 30/31 marca 1942 w próbnym sezonie operacyjnym, w operacji lotniczej „Legging” (dowódca operacji: F/O Antoni Voellnagel, ekipa skoczków nr: VI), z samolotu Halifax L-9613 „V” (załoga: pilot – F/O Ryszard Zygmuntowicz, pilot – F/O Krzysztof Dobromirski / nawigator – F/O Antoni Voellnagel / radiotelegrafista – Sgt. Leon Wilmański / mechanik pokładowy – Sgt. Czesław Mądracki / strzelec – Sgt. Mieczysław Wojciechowski, F/S Wacław Żuk / despatcher – Sgt. Bronisław Karbowski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska RAF Tempsford o godz. 19.05, zrzut o godz. 01.10 z wysokości 1,2 tys. stóp (ok. 366 m), 6 km poza planowaną placówkę odbiorczą „Kopyto”, w okolicach miejscowości Barycze, 8 km od Końskich, w pobliżu poligonu SS oraz obozu jeńców rosyjskich. Razem z nim skoczyli: por. Stefan Majewicz ps. Hruby, por. Piotr Motylewicz ps. Grab, rtm. Jerzy Sokołowski ps. Mira, mjr. dypl. Tadeusz Sokołowski ps. Trop oraz kurier ppor. Jerzy Mara-Meyer ps. Filip. Samolot szczęśliwie powrócił o godz. 6.50 na lotnisko zapasowe Langham, po locie trwającym jedenaście godzin 45 minut.
Jan Jokiel: „O godzinie 18.30 mamy być gotowi do odjazdu na nowe lotnisko 138 dywizjonu specjalnego, czyli do Tempsford. To krótka droga, zaledwie parę mil. Przeglądam jeszcze raz materiały dotyczące lądowiska w kraju. Staram się zapamiętać jak najwięcej szczegółów terenowych ułatwiających orientację już w powietrzu. Lądowisko położone jest około 7 km na północny wschód od miejscowości Końskie. Drogi dojazdowe ciężkie, piaszczyste, typowo kieleckie. Podobno jest to jedna z najlepiej wybranych i przygotowanych placówek zrzutowych. (…) Kryptonim lądowiska, „Kopyto”, chyba celowo wybrany. Łatwo go zapamiętać przy skojarzeniu z miejscowością Końskie. Orientacja z powietrza względnie łatwa, bo mamy skakać na rozległą łąkę ukrytą wśród zagajników, poza tym przylegającą południową i wschodnią stroną do potężnego kompleksu starolasu, pokrywającego spore wzniesienie, Górę Kamieniarską (…)
Start przebiegł pomyślnie, ale czy definitywnie rozstaliśmy się z lotniskiem Tempsford, tego nie wiemy. Nie chcielibyśmy wracać jak nasi poprzednicy z połowy drogi z postrzelanym silnikiem, albo, co gorsza, już znad punktu docelowego. To jednak nie od nas zależy. (…) Wyprawy do Polski przebiegały w zupełnie innych warunkach. Każda z nich, biorąc pod uwagę już tylko lot na maksymalny zasięg, z wyliczeniem paliwa do ostatniego litra, była godnym uznania wyczynem. O sukcesie takiej wyprawy decydowała bezbłędna współpraca dwóch pilotów, nawigatora i radiotelegrafisty na pokładzie samolotu. Bezpośrednio po starcie mogli jeszcze liczyć na pomoc własnego stanowiska dowodzenia, ale w miarę oddalania się od macierzystej stacji cała odpowiedzialność za powodzenie lotu spadała na ich barki (…). Skazani tylko na własny refleks i rutynę musieli bezbłędnie trafić do miejsca zrzutu, które dopiero na blisko warkot silników lotniczych ujawniało swoją twarz światłem latarek ręcznych i lamp stajennych. Nie lada sztuką było dostrzeżenie tych punktów na tle ziemi, choć członkowie załóg mieli sokoli wzrok. Zrzut nie następował przy pierwszym podejściu, jeśli nawet pilot prosto z kursu trafiał na wyznaczone miejsce. Musieli najpierw dwustronnymi sygnałami świetlnymi upewnić się, czy rzeczywiście osiągnęli nakazany cel. (…)
Oczy naszej szóstki wlepione są w żarówki sygnalizacyjne umieszczone na ścianie działowej odgradzającej nas od załogi. Zapala się zielona z widniejącym pod nią napisem: „Action station”. A zatem stan pogotowia. Sołtysiak otwiera klapę, przykrywającą „dziurę” zeskokową. Do wnętrza bombowca wpada mroźne powietrze przesycone zapachami sosnowego lasu (…) Głośne, twarde, krótkie: „Go!”. Słyszę nad sobą chlaśnięcie otwierającej się i wypełniającej się powietrzem czaszy spadochronu (…)”
Jan Jokiel – Wróciłem najkrótszą drogą, MON, Warszawa 1990, ISBN 83-11-07760-6, s. 189-211
Jerzy Straszak – „Szkoła szpiegów”
w: Zeszyty Historyczne nr 115, s. 122 – 144, Instytut Literacki, Paryż 1996
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 28.III. na st. XVIII [stacja wyczekiwania STA XVIII, na której skoczkowie oczekiwali na odlot do Kraju – przyp. RMZ] przybyła ekipa „Belt”. Pogotowie dla odlotu w dniu 29.III. – dla ekipy „Boot” .
Dnia 29.III. o godz. 12.oo Air Ministry zarządziło lot podwójny. Po przybyciu na stację wyczekiwania – o godz. 14.30, otrzymaliśmy nową decyzję – tylko lot pojedyńczy. Po przybyciu na lotnisko o g. 17.30 okazało się, że komunikat met. [meteorologiczny – RMZ] jest niepomyślny dla lądowania powrotnego w dniu 30.III. Pogoda na trasie i w Polsce – dobra a w Anglii na wszystkich lotniskach ma być mgła. Po zbadaniu ryzyka lotu, lot został odwołany o godz. 19.30.
Dnia 30.III doszedł do skutku lot podwójny: 7-my i 8-my. Lot 7-my – ekipa „Boot” – start o godz. 19.50, zrzut na rejon Stanisławów, powrót o godz. 8.15.” Z kraju depeszą potwierdzono zrzut: „Kopyto podjęło zrzut dokonany jednak poza placówką. Skoczkowie przybyli (…)”. (s.57).
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Bartłomiej Szyprowski – Kradzież pieniędzy zrzutowych z placówki „Kopyto”.
Sprawa karna pchor. Tadeusza Szatkowskiego przed Wojskowym Sądem Specjalnym
Komendy Głównej Armii Krajowej
w: Dzieje Najnowsze, Instytut Historii PAN, nr 2/2018, s. 21 – 47
Halina Waszczuk-Bazylewska – Od WW-72 do „Liceum”
w: Niepodległość i Pamięć 1997 r., nr 4/1 (7) [1], s. 153-176
Po skoku do 15 maja 1942 aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, mieszkał m.in. przy ul. Targowej 11/12. Od 15 czerwca 1942 przydzielony do Oddziału II Wydziału Lotniczego Komendy Głównej AK. Od października 1942 do stycznia 1943 kierownik referatu lotniczego Oddziału III Komendy Okręgu Kraków AK. Prowadził wywiad lotniczy, m.in. wybierał lokalizację przyszłych lotnisk.
Zagrożony aresztowaniem powrócił do Warszawy, od kwietnia 1943 przydzielony jako referent lotniczy w biurze studiów Oddziału III Komendy Głównej AK. Prowadził wywiad lotniczy, m.in. rozpracowywał lotnisko „Okęcie”, jednostki Luftwaffe, ich kierownictwo, skład, oznakowanie, rozmieszczenie, organizację, lotniska, ruch powietrzny, szkoły lotnicze oraz szacował skutki alianckich bombardowań lotniczych. Średnia liczba lotniczych meldunków wojskowych w pierwszej połowie 1944 przekraczała 40 miesięcznie.
dr Andrzej Suchcitz – Wywiad Armii Krajowej
źródło: Koło Byłych Żołnierzy Armii Krajowej – Oddział Londyn
www.polishresistance-ak.org
Nie uczestniczył w Powstaniu Warszawskim, w składzie Bazy Lotniczej „Okęcie” uczestniczył w nieudanej próbie opanowania lotniska. Odcięty od oddziału, do 8 sierpnia 1944 przebywał na Ochocie, wywieziony przez Niemców wraz z ludnością cywilną.
Maciej Żuczkowski – Wywiad Armii Krajowej
w: Pamięć.pl nr 4-5/2012, Instytut Pamięci Narodowej Warszawa, s. 44 – 49
Andrzej Pepłoński – Współdziałanie Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza
z Secret Intelligence Service w okresie II wojny światowej
w: Słupskie Studia Historyczne 2003 r. nr 10, s. 149-165
Od 1 czerwca 1945 w Zakładach H. Cegielskiego w Poznaniu, od grudnia 1945 inspektor ministra rolnictwa ds. UNRRA na porty Gdańsk, Gdynia, Szczecin. W latach 1950 – 1952 kierownik bazy eksportowej łososia i troci, od 1951 także żywego węgorza Centrali Rybnej w Gdyni. W latach 1952 – 1959 kierował budową Rybackiego Ośrodka Naukowo – Badawczego w Oliwie, od 1959 do 1969 starszy inspektor połowów PPoUR „Arka” w Gdyni. Od 1962 kierownik wydziału oraz wykładowca Wyższej Szkoły Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, także do 1968 konsultant ds. założeń i planu budowy statków tuńczykowych w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni.
Od 1968 do 1971 starszy inżynier laboratoryjny w Ośrodku Badań Rybołówstwa Dalekomorskiego, od 1972 do 1976 starszy inżynier dokumentalista w Branżowym Ośrodku Informacji Naukowej technicznej i Ekonomicznej Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Uczestnik wielu rejsów połowowych, m.in. do Kanady i Afryki, w 1960 instruktor wykładowca i tłumacz w rejsie m/s „J. Turlejski” na Wyspy Kanaryjskie, w latach 1969-1972 w składzie ekipy naukowej na statku badawczym Morskiego Instytutu Rybackiego „Prof. Siedlecki”. w 1956 w Instytucie Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie obronił magisterium z ichtiologii za pracę „Łosoś rzeki Wisły.
Autor wielu publikacji naukowo – badawczych, opublikował książki: Udział Polaków w Bitwie o Anglię (Warszawa 1972) oraz Wróciłem najkrótszą drogą (Warszawa 1990). Zmarł 10 czerwca 1996 w Sopocie, pochowany na tamtejszym cmentarzu parafialnym przy ul. Malczewskiego – sektor C4, rząd 23, grób nr 18.
Syn Kazimierza doktora medycyny oraz Jadwigi z domu Gryżewskiej. W 1945 zawarł związek małżeński z Zofią z domu Maringe (ur. 1919), łączniczką AK ps. Halina. Jej stryjem był inżynier, ekonomista Leonard Witold Maringe. Mieli syna Tomasza (ur. 1946) absolwenta Wyższej Szkoły Morskiej, oficera marynarki handlowej oraz córkę Hannę (ur. 1954) trenera tenisa, zamężną Falkowską.
Kuzyn kuzyn pilota Jana Daszewskiego. Miał młodszego brata Franciszka.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii