Cichociemni byli elitą Armii Krajowej. Ale ich zadaniem nie miało być „tylko” prowadzenie działalności dywersyjnej, sabotażowej, wywiadowczej, instalowanie łączności oraz organizowanie ruchu oporu w Polsce. Ich zadaniem miało być przygotowanie Armii Krajowej działającej w Polsce do przeprowadzenia w końcowej fazie II wojny światowej zwycięskiego powstania powszechnego.
II Rzeczpospolita miała już pewne doświadczenia spadochronowe, choć bardziej sportowe niż wojskowe. Ale tuż przed wybuchem wojny, 5 sierpnia 1939 80 oficerów i podoficerów, absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie, ukończyło kurs przygotowujący kandydatów do wojsk powietrznodesantowych. Przeszkolili ich instruktorzy utworzonego w maju 1939 na lotnisku w Bydgoszczy Wojskowego Ośrodka Spadochronowego (WOS).
Po wybuchu wojny instruktorzy WOS w angielskiej „Central Landing School” w Ringway (jej pierwszym komendantem był por. Jerzy Górecki) przeszkolili 4825 spadochroniarzy – Belgów, Francuzów, Norwegów, Czechów oraz polskich Cichociemnych. Uczestniczyli także w formowaniu 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Emigracyjny rząd R.P. w Londynie borykał się z istotnym w ówczesnym czasie problemem nawiązania regularnej łączności z Krajem, pozostającym pod hitlerowską okupacją. „Tradycyjne” metody łączności, polegające na wysyłaniu przeszkolonych kurierów, okazały się mało efektywne. Wybitny polski krótkofalowiec inż. Tadeusz Heftman (znak wywoławczy TPAX), pionier polskiego krótkofalarstwa, skonstruował rewelacyjną radiostację nadawczo – odbiorczą, niewielkich rozmiarów i wagi, trudną do wykrycia oraz mającą zasięg do 1,5 tys. km (model AP-5). Ich produkcję uruchomiły Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe w Stanmore pod Londynem. Podczas wojny wyprodukowano ok. 1,8 tys. takich radiostacji. 600 przekazano brytyjskiemu wywiadowi wojskowemu MI6 oraz SOE, trafiły także do francuskiego Resistance, ok. 400 radiostacji zrzucono na potrzeby Armii Krajowej.
Oprócz technicznych środków łączności niezbędni byli świetnie przeszkoleni żołnierze. 30 grudnia 1939 r. kpt. Jan Górski ps. Chomik przygotował raport pt. Użycie lotnictwa dla łączności i transportów wojskowych drogą powietrzną do Kraju oraz dla wsparcia powstania. Stworzenie jednostek wojsk powietrznych. Ponowił go 21 stycznia 1940 oraz wspólnie z kpt. Maciejem Kalenkiewiczem 14 lutego 1940. Podkreślał w nim – Głównym zadaniem wojsk polskich we Francji jest jak najwydajniejsze i jak najbardziej bezpośrednie działanie na korzyść Kraju. Taką właśnie jego formą jest wsparcie powstania przez desanty oddziałów wojsk polskich tworzonych we Francji. Zgłosił też gotowość grupy 16 oficerów, absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej (nazywanych „chomikami”), do desantowania się do Kraju.
Obaj kapitanowie stali się współtwórcami nieformalnej formacji Cichociemnych. Cichociemni byli komandosami wolności, elitą dywersji. Żołnierzami Polskich Sił Zbrojnych, którzy ochotniczo zgłosili się do służby na terenie okupowanego Kraju i zostali przydzieleni do Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza.
Po przejściu morderczego szkolenia przerzucani byli samolotami z Wielkiej Brytanii, a potem z Włoch, skacząc na spadochronach do Polski. Ich zadaniem było prowadzenie partyzanckiej walki z hitlerowskim okupantem, akcje dywersyjne, sabotaż, organizowanie i szkolenie ruchu oporu, działalność wywiadowcza, utrzymywanie łączności i in. Mieli przygotowywać zwycięskie powstanie powszechne w Kraju. Wobec kunktatorstwa mocarstw zachodnich oraz błędów w polityce rządu w Londynie, ich wysiłek nie został wykorzystany do uwolnienia Rzeczpospolitej spod okupacji hitlerowskiej oraz sowieckiej. Polska została wyzwolona od Niemców, ale na długie lata wpadła w sferę wpływów Rosjan.
Cichociemni byli elitą dywersji, najlepiej wyszkolonymi żołnierzami Armii Krajowej. Dowodzili oddziałami, okręgami AK, organizowali akcje sabotażowe, dywersyjne, przeprowadzali zuchwałe operacje uwalniania osadzonych w więzieniach. Walczyli z gestapo – także organizując zamachy na hitlerowskich dygnitarzy, m.in. na kata Warszawy Kutscherę czy na „króla Polski” Hansa Franka. Służyli w wywiadzie, legalizacji, zajmowali się produkcją broni i amunicji. Pozyskali tajne dane o niemieckiej super broni: rakietach V-1, V-2, Pantera, Panzerfaust, Focke-Wulf. Walczyli z UPA oraz z NKWD. Ostatnim dowódcą Armii Krajowej był Cichociemny, gen. Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek. Zadaniem Cichociemnych – szkolonych wg. „zapotrzebowania” AK – było wzmocnienie Ich specjalistycznymi umiejętnościami podziemnej Armii Krajowej (podczas wojny), przygotowywanie planowanego powstania powszechnego w okupowanej Polsce (pod koniec wojny) oraz udział w odtwarzaniu Sił Zbrojnych (po wojnie). Dobrze zasłużyli się Polsce!