Eugeniusz Gedymin Kaszyński vel Eugeniusz Tapecki
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0521, Bojowy Znak Spadochronowy nr 2017
Od 1928 uczeń II Państwowego Liceum i Gimnazjum im. I Prezydenta RP Gabriela Narutowicza w Łodzi, w 1931 zdał egzamin dojrzałości.
Do września 1932 słuchacz Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty nr 2 w Biedrusku pod Poznaniem, po jej ukończeniu przydzielony do 31 pułku Strzelców Kaniowskich w Łodzi. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1935. Od 1937 członek Związku Strzeleckiego, instruktor (odznaka PW II stopnia) Przysposobienia Wojskowego oraz WF. W 1938 ukończył kurs dowódców kompanii w Różanie, od 1 kwietnia 1938 powołany do wojska jako oficer kontraktowy w 49 Pułku Piechoty Strzelców Huculskich 11 Dywizji Piechoty w Kołomyi, mianowany na stopień porucznika. Od 17 kwietnia 1939 komendant powiatowy PW oraz WF w Horodence (rejon kołomyjski).
Uczestnik kampanii wrześniowej 1939 jako żołnierz Batalionu Obrony Narodowej „Stryj” w Grupie Operacyjnej „Stryj” pod dowództwem gen. Stefana Dembińskiego.
19 września wraz z batalionem przekroczył granicę polsko – węgierską, internowany, uciekł, następnie dotarł do Francji.
Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony jako dowódca plutonu do 8 pułku piechoty w 3 Dywizji Piechoty. W czerwcu 1940 uczestnik kampanii francuskiej.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany do Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony do kompanii karabinów maszynowych 4 Brygady Kadrowej Strzelców.
Uczestnik kursu spadochronowego, następnie instruktor 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej pod dowództwem płk. Stanisława Sosabowskiego, w ośrodku spadochronowym w Ringway niedaleko Manchesteru.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, m.in. w STS 43 (Audley End), STS 34, STS 31 Bealieu, STS 25 oraz STS 18. 24 sierpnia 1942 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Opinia komendanta po szkoleniu w STS 34: „Wysoki poziom inteligencji, zdolny i chętny do wytężonej pracy. Charakter silny (…) Trochę indywidualista i wydaje się byłby lepszy w pracy samodzielnej”.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 1/2 października 1942 w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Chisel” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa skoczków nr: XV), z samolotu Halifax W-7776 „U” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – W/O Stanisław Kłosowski, pilot – W/O Franciszek Zaremba / nawigator – F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – F/O Franciszek Pantkowski / mechanik pokładowy – Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – F/S Tadeusz Madejski / despatcher – Sgt. Zdzisław Nowiński). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.oo z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Rak” 206 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Łupiny, 11 km od Siedlec. Razem z nim skoczyli: por. Artur Linowski ps. Karp, ppor. Waldemar Szwiec ps. Robot, por. Adam Trybus ps. Gaj. Skoczków podjął oddział Batalionów Chłopskich z rejonu Wiśniew, dowodzony przez Mariana Grzebisza ps.Wicher.
W drodze powrotnej, po locie trwającym 13 godzin i 30 minut, samolot przymusowo lądował z braku benzyny, rozbijając się. Pilot Stanisław Kłosowski mistrzowsko wylądował na kamienistym terenie w rejonie przylądka Flamborough (hrabstwo York, Wielka Brytania), załoga szczęśliwie się uratowała. W Dzienniku bojowym 138 Eskadry odnotowano: St. sierż Kłosowski w tym wypadku wykazał dużo odwagi i przytomności oraz umiejętności powzięcia decyzji w trudnej sytuacji ratując całą załogę. (LOT.A.V.35/10A, IPiMS)
Łącznie w czterech operacjach lotniczych: Gimlet, Chisel, Hammer, (1/2 października 1942) oraz Lathe (2/3 października 1942) przerzucono do okupowanej Polski 17 Cichociemnych, 945,3 tys. dolarów, 16 zasobników z zaopatrzeniem dla AK, a także 5 bagażników dla Delegatury Rządu (859 tys. marek, 3 radiostacje, 3 odbiorniki radiowe, 2 generatory, leki i in.).
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Z 12 dni czuwania, pomyślna pogoda miała miejsce tylko w ostatnich dwóch dniach – 1.X. i 2.X. Przed 10 dni trwała zła pogoda w środkowej strefie lotów (Rzesza i Bałtyk). W dniu 1.x. wystartowały trzy samoloty. W dniu 2.X. wystartował jeden samolot – czwarta ekipa tego okresu. Według relacyj nawigatorów, we wszystkich czterech przypadkach zrzut nastąpił wprost na placówki odbiorcze, które dały umówiony sygnał świetlny.
Do dnia 10.X.42 nie nadeszła depesza z Kraju o przyjęciu zrzutu, ani też żadna inna depesza związana z lotami. Wskazywałoby to na trudności (…) w Dowództwie Armii Krajowej – Wydziale przyjęcia lotów. W dniu 2.X. wszystkie trzy samoloty lądować musiały poza lotniskiem Tempsford – mgła. Samolot por. Wodzickiego uległ kraksie – lądował przymusowo poza lotniskiem. Załoga wyszła bez obrażeń. Był to samolot wypożyczony. Stan naszych samolotów nie uległ więc zmianie.
W okresie 21.IX. – 2.X.42 r. (1 i 2.X.42) zostało przerzuconych do Kraju: – 17 ludzi, 16 containerów i 5 bagażników na spadochronach wspólnych ze skoczkami, – 945.300 dol. USA oraz pieniądze MSWewn. dla Delegata Rządu. Jakościowo, przerzucony został następujący materjał: 3 PLT, 1 KM.AM, 21 PLS, 6 SAB, 5 KOL, 5 MIN, 4 Ł, 2 COLT, 4 SZ, 6 GR, 5 SW, 2 CH i w bagażnikach: 1 W/T.A., 2 W/T.B., 3 odbiorniki, 2 generatory, 36 apteczek, 18 but. zastrzyków, 6 kompl. map oraz materiał chemiczny i fotograficzny. (…)
Dnia 14.X.42. r. nadeszła depesza Kaliny (824 z dn. 6.X.42), treści następującej: „Rak, Bór, Zamek i Osa zrzut przyjęły w porządku. Dwa containery nowego typu otworzyły się w powietrzu, trzy celki uszkodzone”. Piękna depesza!” (s. 97-99)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Hubert Królikowski – Zrzut na placówkę „Puchacz”. O zrzutach i placówkach odbiorczych
w powiecie siedleckim podczas II wojny światowej
w: Szkice Podlaskie 2006, nr 14 s. 71-90
Grzegorz Rutkowski – Udział Batalionów Chłopskich
w odbiorze zrzutów lotniczych z Zachodu na terenie okupowanej Polski
w: „Zimowa Szkoła Historii Najnowszej 2012. Referaty”, IPN, Warszawa 2012, s. 15 – 25
Do końca listopada aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie. Od 1 grudnia 1942 oficer techniczny i operacyjny Związku Odwetu oraz zastępca dowódcy Kedywu Okręgu Radom – Kielce AK. Do kwietnia 1943 szkolił żołnierzy dywersji oraz nadzorował akcje na szlaku kolejowym Kielce – Częstochowa. Kwaterował w miejscowości Ostrów ok. 3,5 km od Michniowa, spotykał się tam m.in. z Cichociemnym Waldemarem Szwiecem ps. Robot.
Uczestniczył w wielu akcjach dywersyjnych, m.in. 26 lutego 1943 wraz z Cichociemnym Waldemarem Szwiecem ps. Robot oraz 12 żołnierzami, na drodze Skarżysko – Kielce, w akcji pod Baranowską Górą, zdobył 7 samochodów niemieckich oraz kilkadziesiąt sztuk broni, amunicję, granaty, umundurowanie.
Od czerwca 1943, po objęciu dowództwa Kedywu Okręgu Radom – Kielce AK przez Cichociemnego Jana Piwnika ps. Ponury, mianowany jego zastępcą oraz komendantem Zgrupowania nr 1 w składzie Świętokrzyskich Zgrupowań AK. Dowódca oddziału o liczebności ok. 215 ludzi, składającego się z trzech plutonów, dowodzonych przez: ppor. Euzebiusza Domoradzkiego ps. „Grot”, chor. Tomasza Wagę ps. Szort oraz wachm. Tomasza Wójcika ps. Tarzan. Bazą wypadową Zgrupowania stała się tradycyjna baza partyzancka, ok. 35 ha trudno dostępnego terenu na wzniesieniu 326 w Puszczy Świętokrzyskiej – Wykus.
W skład Zgrupowań wchodziły:
Wojciech Borzobohaty – Zgrupowanie Partyzanckie „Ponury” „Nurt”
w: Biuletyn informacyjny AK nr 08 (328) sierpień 2017, s. 21 – 31
W nocy z 2 na 3 lipca żołnierze Zgrupowania przeprowadzili akcję dywersyjną pomiędzy stacjami Suchedniów oraz Łączna na dwa niemieckie pociągi. 12 lipca, w odwecie za przeprowadzoną akcję Niemcy spacyfikowali wieś Michniów. W odpowiedzi partyzanci zatrzymali w pobliżu Michniowa pociąg osobowy na trasie Skarżysko – Kielce oraz zabili prawie wszystkich jadących nim Niemców. W odwecie, 13 lipca Niemcy jeszcze bardziej krwawo spacyfikowali Michniów – spalili wszystkie zabudowania oraz wymordowali aż 204 mieszkańców.
Waldemar Kowalski – Pacyfikacja Michniowa – symbol martyrologii wsi polskiej
w: Kombatant – biuletyn UdSKiOR, lipiec – sierpień 2018 r., nr 7-8 (331-332) s. 30 – 33
Uczestniczył wraz z oddziałem w walkach z Niemcami podczas obław na partyzantów 19 lipca oraz od 16 do 18 września w Lasach Siekierzyńskich. Z polecenia Komendy Okręgu, na rozkaz dowódcy Zgrupowań Jana Piwnika ps. „Ponury”, żołnierze Zgrupowania rozdzielili się. „Ponury” przeniósł się w Lasy Starachowickie, następnie w Lasy Osieczyńskie. „Robot” wraz z żołnierzami udał się w Koneckie, „Nurt” w Lasy Siekierzyńskie, „Mariański” w Góry Świętokrzyskie.
Przeniósł się z oddziałem w rejon Łysicy na koncentrację zgrupowań, następnie w lasy nadleśnictwa Samsonów. Od 4 października w Lasach Osieczyńskich i Siekierzyńskich w rejonie Suchedniowa.
Od 26 października ponownie na Wykusie, 28 uczestniczył w ciężkich walkach z Wermachtem i SS. Tego dnia Niemcy przeprowadzili kolejną obławę na partyzantów Zgrupowania, z udziałem ok. 30 tys. żołnierzy Wermachtu, SS i „własowców. Pozycje partyzanckie ostrzeliwała niemiecka artyleria, ponadto w obławie uczestniczyły trzy samoloty szturmowe i jeden zwiadowczy, krążąc na niskim pułapie, zrzucały wiązki granatów, bomby małego kalibru, ostrzeliwały partyzantów z broni pokładowej. Wskutek obławy poległo 27 partyzantów z oddziału por. Jana Kosińskiego ps. „Jacek” oraz 9 z oddziału Jana Piwnika ps. Ponury. Od 30 października, po rozformowaniu części pododdziałów, wraz z kadrowym oddziałem w rejonie Gór Jeleniewskich, następnie Łysogór oraz Lasów Osieczyńskich.
Po tej klęsce wzmógł się konflikt z Komendą Okręgu AK, zarzucającą Janowi Piwnikowi narażanie ludności cywilnej na represje oraz skupienie się na dowodzeniu Zgrupowaniem i brak aktywności jako szef Kedywu Okręgu Radomsko – Kieleckiego. Od 2 stycznia 1944 dowódca Zgrupowań, po odwołaniu Jana Piwnika przez szefa Kedywu KG AK płk Emila Fieldorfa ps. „Nil”.
Według późniejszych ustaleń, za dwukrotną pacyfikację Michniowa, obławy na partyzantów Zgrupowania, atak na młyn, atak we Wsi Wielkiej, śmierć Cichociemnych: Waldemara Szwieca ps. Robot oraz Jana Rogowskiego ps. Czarka, wykrycie fabryki stenów w Suchedniowie oraz inne akcje Niemców odpowiedzialny jest zdrajca w szeregach AK. Był nim łącznik Zgrupowania „Ponurego” z KG AK, uczestnik akcji w Pińsku, ppor. Jerzy Wojnowski ps. Motor, od 14 lutego 1943 współpracujący z gestapo pod pseudonimami „Mercedes”, „Garibaldi”. 28 stycznia 1944 na polecenie kontrwywiadu KG AK, na kwaterze w Milejowicach aresztował, przesłuchał i kazał rozstrzelać agenta gestapo Jerzego Wojnowskiego. Po przesłuchaniu zdrajca został wyprowadzony na drogę do Przełęczy Witosławskiej i tam zastrzelony przez jednego z najstarszych żołnierzy Zgrupowań chor. Tomasza Wagę ps. Szort. Ciało zdrajcy zakopano przy drodze twarzą do dołu…
Marek Jedynak – Środowisko Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” – „Nurt”
w: Biuletyn informacyjny AK nr 08 (328) sierpień 2017, s. 64 – 71
Od lutego 1944 Zgrupowania przemianowano na Oddziały Partyzanckie 2 Pułku Piechoty Legionów AK. Podejmował zrzuty na wschód od Ostrowca, jego żołnierze montowali konspiracyjne pistolety maszynowe „KIS” , które produkowano w niemieckiej fabryce broni w Suchedniowie, uruchomili produkcję min przeciwczołgowych, przeprowadzali akcje likwidacyjne oraz zaopatrzeniowe.
Od lipca 1944 wraz z oddziałem uczestniczył w akcji „Burza”, m.in. w walkach nocnych z 26 na 27 sierpnia pod Dziebałtowem, z 13 na 14 września w rejonie Miedzierza. Od 16 do 23 sierpnia 1944 wraz z ok. 400 żołnierzami oddziału uczestniczył w marszu na pomoc walczącej Warszawie.
Od 30 września, po wykonaniu rozkazu komendanta okręgu o częściowej demobilizacji, dowódca skadrowanego 2 Pułku Piechoty Legionów AK w sile batalionu. 29 października zatakowany przez silne oddziały niemieckie w lasach majątku Nieznanowice, w rejonie wsi Lipno oraz Przygradów. Uczestniczył w ciężkich bojach, m.in. pod Lipnem i Chotowem, 21 listopada wydał rozkaz rozformowania oddziału. Wraz z por. Stanisławem Pałacem ps. Mariański dotrwał do tzw. „wyzwolenia” przez Armię Czerwoną w Przyłęczku pod Jędrzejowem. Awansowany na stopień majora 18 stycznia 1945, ze starszeństwem od 1 stycznia 1945.
Krótko działał w Delegaturze Sił Zbrojnych, dzięki pomocy Wydziału Łączności Zagranicznej „Zagroda” Oddziału V KG AK/DSZ, z grupą kilku oficerów uciekł z komunistycznej Polski. W Warszawie otrzymał fałszywą kenkartę nr 608145, wyprodukowaną w konspiracyjnej drukarni Danuty i Andrzeja Stachowskich, współpracującej z DSZ. Następnie wraz ze swym adiutantem kpt. Leszkiem Popielem de Choszczak vel Antoniewicz dotarł do konspiracyjnego lokalu w Krakowie. Otrzymał zgodę na opuszczenie kraju od inspektora kieleckiego AK ppłk. Józefa Mularczyka ps. Żor. Dzięki staraniom kpt. Emilii Malessy ps. Marcysia z „Zagrody” otrzymał oryginalne dokumenty: przepustkę na wyjazd do Czechosłowacji nr 7930 wydaną 23 lipca 1945 przez Urząd Wojewódzki w Krakowie oraz 4 sierpnia 1945 wizę nr C366/45 , wystawioną przez konsulat Czechosłowacji w Krakowie.
Na podstawie dokumentów otrzymanych dzięki DSZ przekroczył granicę, przez Pilzno oraz Drezno dotarł do Niemiec Zachodnich, 14 sierpnia 1945 do Polskiego Obozu Wojskowego w Murnau. Później przez Włochy dotarł 8 października 1945 do Wielkiej Brytanii.Przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, skierowany na szkolenie do Centrum Wyszkolenia Piechoty.
Pozostał na emigracji, pracował fizycznie, zapadł na chorobę psychiczną, schizofrenię. Zmarł 24 marca 1976 w Londynie, szczątki sprowadzono do Polski w sierpniu 1993 oraz pochowano 11 czerwca 1994 przy kapliczce na Wykusie.
12 listopada 2013 odsłonięto tablicę Jego pamięci w budynku jego dawnej szkoły (obecnie II LO im. prez. G. Narutowicza w Łodzi przy ul. Nowej 11/13).
W listopadzie 2021 w Bodzentynie, przy rondzie Żołnierzy „Ponurego” i „Nurta” upamiętniono Cichociemnych: Jana Piwnika ps. Ponury oraz Eugeniusza Kaszyńskiego ps. Nurt, umieszczając tam głaz z pamiątkową tablicą.
Syn Józefa nauczyciela łaciny oraz Zofii z domu Borkowskiej. Nie założył rodziny.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także
Posłuchaj relacji z archiwum Radia Wolna Europa (cykl Walki i prace Armii Krajowej):