po wojnie James Czesław Troyanowski
vel Karol Grodecki, vel Adam Grodzicki, vel Karol Litewski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3168, Bojowy Znak Spadochronowy nr 2003
Uczył się w gimnazjum w Pińsku, w 1935 zdał egzamin dojrzałości. Od września 1935 uczestnik dywizyjnego kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 30 Poleskiej Dywizji Piechoty w Brześciu nad Bugiem, po jej ukończeniu od lipca do września 1936 na praktyce w 84 Pułku Strzelców Poleskich. Od 1936 studia na Wydziale Matematyczno – Przyrodniczym Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Działał w Towarzystwie Rozwoju Ziem Wschodnich, w latach 1938 – 1939 instruktor Legii Akademickiej.
W kampanii wrześniowej 1939 jako podchorąży, przydzielony jako dowódca 3 plutonu 1 kompanii do 84 Pułku Strzelców Poleskich 30 Poleskiej Dywizji Piechoty, w składzie Grupy Operacyjnej „Piotrków”, Armia „Łódź”. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 września 1939. Walczył w obronie Modlina, po jego kapitulacji od 29 września w niemieckiej niewoli. 24 października uciekł, dotarł do domu w okupowanym przez Sowietów Pińsku. 19 czerwca 1941 aresztowany przez NKWD, wywieziony wraz z rodziną w głąb ZSRR, podczas zesłania zmarł Mu ojciec. Od 21 czerwca 1941 więziony w Pińsku, następnie w Kirowie.
Po układzie Sikorski – Majski 10 września 1941 zwolniony z zesłania, 11 listopada 1941 wstąpił do Armii Polskiej gen. Andersa, przydzielony jako dowódca plutonu 3 kompanii 17 Pułku Piechoty 6 Lwowskiej Dywizji Piechoty.
Po ewakuacji Armii Polskiej do Iranu, od 15 sierpnia 1942 w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim (Iran, później Irak). Od 1 września 1942 przydzielony do 2 kompanii 17 Pułku Piechoty 6 Lwowskiej Dywizji Piechoty, od 10 listopada do 17 Batalionu Strzelców, od 15 grudnia w punkcie zbornym lotnictwa w Chanakin. Od 4 stycznia 1943 przydzielony do Ośrodka Zapasowego Artylerii.
Grzegorz Skrukwa – Armia Andersa – nadzieja dla Polaków w ZSRR
w: Zesłaniec, 2008, nr. 34, s. 29 – 40
Andrzej Wojtaszak – Armia Polska w ZSRR
w: Zesłaniec, 2007, nr 32, s. 89 – 106
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Od 12 stycznia 1943 w drodze, 19 maja 1943 dotarł do Wielkiej Brytanii, od 29 maja przydzielony do Sekcji Dyspozycyjnej Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 10 października 1943. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Chicheley 15 grudnia 1943 przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. W kwietniu 1944 przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 17” (dowódca operacji: F/O Edward Bohdanowicz, ekipa skoczków nr: XLIX), z samolotu Halifax JP-177 „P” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/S Zygmunt Wieczorek, pilot – F/O Edward Bohdanowicz / strzelec – F/S Tadeusz Ruman / i in.). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Mewa-1” 222 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Dalechowice, 15 km od Skalbmierza. Razem z nim skoczyli: por. Tadeusz Stanisław Jaworski ps. Bławat, ppor. Zdzisław Luszowicz ps. Szakal, por. Antoni Nosek ps. Kajtuś, por. Cezary Nowodworski ps. Głóg, por. Mieczysław Szczepański ps. Dębina. Skoczkowie przerzucili 321,3 tys. dolarów w banknotach oraz 21,5 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK.
Zrzucono także wraz ze skoczkami dwanaście zasobników oraz cztery paczki w czterech nalotach samolotu na placówkę odbiorczą, w godz. 00.49 – 01.01. Z drugiego samolotu pół godziny później zrzucono dwanaście zasobników oraz dwanaście paczek, w dwóch nalotach na placówkę. Część zaopatrzenia uległa uszkodzeniu. Oba samoloty wróciły szczęśliwie do bazy, po locie trwającym (odpowiednio) dziewięć godzin 24 minuty oraz dziewięć godzin 45 minut.
opr. Mateusz Serwatowski – O zrzutach Cichociemnych na Ziemi Proszowskiej
w: Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne „Bojowe Schrony Proszowice”
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu zOddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku instruktor dywersji w Inspektoracie Rejonowym Mielec AK, od 7 czerwca 1944 w Warszawie.
W Powstaniu Warszawskim od 1 do 7 sierpnia 1944 w grupie ppor. Zygmunta Podbielskiego ps. Podbipięta, w rejonie ul. Marszałkowskiej i Śniadeckich, uczestniczył m.in. w zdobyciu szpitala przy ul. Sniadeckich 17. Po 7 sierpnia 1944 dowódca grupy technicznej Batalionu KB „Sokół”, na Pododcinku „Sokół”, Odcinek „Sarna” (Śródmieście Południe), produkował z niewypałów granaty oraz butelki zapalające. We wrześniu 1944 w nocnym wypadzie na gmach Banku Gospodarstwa Krajowego uszkodził niemiecką sieć łączności telefonicznej oraz zasypał niemiecki rów łącznikowy pomiędzy BGK a Muzeum Narodowym. W kolejnym wypadzie na gmach BGK unieszkodliwił niemieckie stanowisko ogniowe, wrzucając granaty przez otwory strzelnicze.
8 września przy barykadzie na pl. Trzech Krzyży – Nowy Świat ciężko ranny w lewe ramię, ze skomplikowanym złamaniem kości, wskutek postrzału ekrazytówką (pociskiem dum-dum). Do 11 września w szpitalu przy ul. Mokotowskiej 55. Odznaczony Virtuti Militari. Od 3 października wraz ze szpitalem w niewoli niemieckiej, w szpitalu stalagu IV B Zeithain. 23 kwietnia 1945 uwolniony przez żołnierzy sowieckich. Wraz z przyszłą żoną uciekł przez rzekę Muldę, przedostali się do strefy amerykańskiej, następnie do angielskiej.
(oprac. KJW) Grzegorz Jasiński – Broń w Powstaniu Warszawskim
w: Biuletyn informacyjny AK nr 08 (340) sierpień 2018, s. 15 – 26
Michał Mackiewicz – Konspiracyjne granaty
w: Biuletyn IPN Pamięć.pl nr 12/2013 s. 58 – 59
Do 15 lipca 1945 w polskim obozie w Northeim, następnie w 8 Batalionie Strzelców 1 Dywizji Pancernej. 6 sierpnia wyruszył w drogę do Wielkiej Brytanii, w Holandii w wypadku samochodowym złamał rękę i żebra, leczony w szpitalach w Nijmegen, Gandawie i Brukseli.
15 września 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza. Ponownie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. 13 grudnia postrzelony podczas polowania, leczony m.in. w brytyjskim szpitalu w Munster.
Od 4 kwietnia 1947 w 8 Batalionie Strzelców Brabanckich 3 Brygady Strzelców, w Grupie Wojsk Wsparcia 1 Dywizji Pancernej. Od 6 czerwca 1947 w jednostce gospodarczej nr 1 w Emden, wraz z zoną w obozie rodzin wojskowych w Leer. Od 4 września dowódca transportu z Europy do Wielkiej Brytanii, od 14 października przydzielony do 51 ośrodka dla oficerów.
Od 7 stycznia 1948 w Polskim Korpusie Rozmieszczenia i Przysposobienia, ukończył kurs technika dentystycznego, podjął pracę u dentysty w Londynie. 2 sierpnia 1949 zdemobilizowany, podjął pracę przy wielkim piecu w fabryce emalii.
W 1951 wraz z rodziną statkiem „Queen Elisabeth” wyruszył do USA, zamieszkał w South River (New Yersey), podjął pracę jako brakarz w fabryce telewizorów. Pracował następnie przy budowie pasów startowych lotniska w Newark, jako kreślarz w pracującej dla Marynarki Wojennej USA fabryce aluminium Midland Steel Company, później do emerytury w firmie John Waldron w New Brunswick. Po przejściu na emeryturę, w 1981 zamieszkał wraz z żoną u syna w Albuquerque (Nowy Meksyk, USA), w 1985 przeprowadzili się w pobliskie góry w Sandia Park.
Działał w londyńskim Kole Cichociemnych, w 1978 prezes Delegatury AK na stany wschodnie USA. Jako James C. Troyanowski w 1982 opublikował swoje fabularyzowane wspomnienia w książce pt. „In the Coils of a Red Python”, publikował w „Nowym Dzienniku” (Nowy York) oraz w kanadyjskim tygodniku „Czas” (Winnipeg). Zmarł 7 sierpnia 1985 w Albuquerque (Nowy Meksyk, USA).
Syn Bolesława, inżyniera stoczni w Pińsku oraz Janiny z domu Giecołt. Miał dwie siostry: Marię oraz Zdzisławę. W 1945 zawarł związek małżeński z Janiną z domu Grzybowską (1922-1996), łączniczką 2 kompanii szturmowej batalionu „Sokół’ ps. Nina. Mieli córkę Wandę (ur. 1946), dr filozofii, prof. psychiatrii dziecięcej, zamężną Mohr oraz syna Richarda (ur. 1951), absolwenta Trenton State College w New Yersey, artystę malarza.
Podczas zesłania w głąb Rosji zmarł Mu ojciec, po ewakuacji do Teheranu zmarła z wycieńczenia matka.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii