społeczny projekt badawczo – edukacyjny
zobacz – Dlaczego tropimy?
Zobacz najnowszą wersję bazy danych nt. zrzutów:
BAZA ZRZUTÓW DLA ARMII KRAJOWEJ
Od lutego 2023 realizujemy społeczny projekt badawczo – edukacyjny „Na tropie zrzutowisk Armii Krajowej”. Informacje nt. Projektu, opinie wybitnych historyków, podstawowe informacje – są dostępne na tej stronie. Wciąż można się zgłaszać do uczestnictwa w Projekcie. Uzasadnienie naszych działań można przeczytać w artykule – Dlaczego tropimy?
Istotą Projektu jest aktualizacja oraz ustalenie precyzyjnych lokalizacji (współrzędnych GPS) kilkuset zrzutowisk Armii Krajowej, na których żołnierze podczas II wojny św. odbierali lotnicze zrzuty Cichociemnych, broni i zaopatrzenia dla AK.
Przy ustalaniu lokalizacji zrzutowisk bardzo ważna jest analiza dotychczasowych publikacji na ten temat oraz relacji uczestników odbioru zrzutów osobowych i materiałowych. Wciąż jest wiele do wytropienia, a ostatnie słowo wcale nie zostało powiedziane. Prezentujemy ustalenia dokonane w Projekcie oraz czekamy na kolejne, nowe odkrycia. Zachęcamy, aby zachować racjonalny krytycyzm wobec wszelkich źródeł informacji…
Placówka odbiorcza: KANAREK-1 122, KANAREK-2 211
Kanarek 122, Kanarek 211 – GPS: N 50° 28′ 13.2″ E 19° 57′ 32.6″
W sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 10/11 maja 1944, placówka Kanarek 122, zlokalizowana 13 km na północ od Miechowa, w rejonie miejscowości Przysieka, przyjęła zrzut zaopatrzenia dla AK (materiałowy):
Tej samej nocy placówka miała przyjąć zrzut osobowy:
Podczas pierwszego nalotu na placówkę wygaszono światła sygnalizacyjne, pomimo krążenia nad zrzutowiskiem przez godzinę i szesnaście minut świateł nie wyłożono, samolot nie wykonał zadania, powrócił na lotnisko Campo Casale po 9 godzinach 50 minutach lotu.
10 maja 1944 wystartowało do okupowanej Polski dwadzieścia samolotów: po dziesięć polskich i brytyjskich.
W sezonie operacyjnym „Riposta”, w nocy 4/5 sierpnia 1944, placówka Kanarek 211 przyjęła zrzut zaopatrzenia dla AK (materiałowy):
Samolot w drodze powrotnej został zestrzelony w rejonie Wojnarowej, 37 km na południe od Tarnowa, przez niemiecki myśliwiec ME-110. Z płonącej maszyny uratowało się czterech lotników, wyskakując ze spadochronem, trzech poległo w płonącym samolocie. Zostali pochowani na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
4 sierpnia 1944 wystartowało do okupowanej Polski czternaście samolotów, w tym trzy pomimo zakazu brytyjskiego ministra lotnictwa zrzuciły broń i amunicję dla Powstania Warszawskiego.
ppłk cc Jacek Bętkowski – Rano, jak zwykle czekamy na telefon… dzwoni… Karol podniósł słuchawkę. Patrzę na niego wyczekująco, gdyż rozmawia dłużej niż zwykle. … Tak – dzisiaj – lecą (…). Przebieramy się na cywili, pobieramy nasze „dokumenty” i walizeczki. Podjeżdża samochód, wsiadamy i jedziemy na lotnisko (…). Pogoda wymarzona, niebo bez chmur. Spokój i cisza. Wojna gdzieś daleko. (…) Zakładamy spadochrony i wchodzimy do samolotu. (…) Szum silników i odrywamy się od bieżni. Wyglądam oknem, ziemia ucieka do tyłu. Opuszczamy Włochy. Lecimy samotnie, słychać tylko pracę motorów. (…) Zapada zmrok i robi się ciemno. Mijamy Adriatyk. „Jugosławia” zapowiada nawigator.
Staram się coś zobaczyć, ale wszędzie blackout. „Węgry” – wtem spokój i ciszę przerywa przytłumiony huk artylerii przeciwlotniczej. Widzę przez okno, jakby na dalekim ekranie, dwie wiązki świateł i w ich skrzyżowaniu mały punkcik, koło którego co chwila wytryskają kłębki brudnej waty. To nasza druga ekipa. (…) Nas nie wykryto. Lecimy dalej. Tatry – Wisła. Szukamy świateł. Są. Action station. Pilot zatacza koło. Nagle wszystko gaśnie, ciemno. W dole zamieszanie, słychać strzelaninę. To Niemcy nakryli placówkę, która się wycofuje. Pilot wyrównuje. (…) Wracamy. Świt zastaje nas nad Jugosławią. Lądujemy bez przeszkód. (…)
(Jacek Bętkowski, Do czterech razy sztuka, Drogi Cichociemnych, III, s. 75-76)
Konrad Kulig – Placówki zrzutowe Armii Krajowej na ziemi olkuskiej
w: Ilcusiana nr 28, maj 2023, s. 69-82,
Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Olkuszu ISSN 2080-9859