ps. „Zapora”, „Odra”, „Reżu”, „Stary”
Hieronim Kazimierz Dekutowski
vel Henryk Zagon, vel Mieczysław Piątek, vel Bronisław Pepłoński
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0147, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1643
Od 1925 uczył się w szkole powszechnej w Tarnobrzegu, następnie od 1930 w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnobrzegu. 19 maja 1939 zdał egzamin dojrzałości, zamierzał studiować we Lwowie.
Podczas nauki działał w ZHP – harcerz 1 Drużyny Harcerskiej im. gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, drużynowy II Wodnej Drużyny Harcerzy im. gen. Mariusza Zaruskiego. Od lutego 1938 drugi przyboczny hm Ignacego Płonki. Członek Sodalicji Mariańskiej oraz Przysposobienia Wojskowego. Pracował jako kreślarz w dobrach hr. Artura Tarnowskiego w Budzie Stalowskiej.
Tadeusz M. Płużański – Hieronim Dekutowski „Zapora” (1918-1949). Żołnierz niepodległości
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (162) październik 2003 s. 13 – 19
film dokumentalny pt. Zapora, IPN tv
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany, ze względu na wiek. 8 września wyjechał do Niska, wstąpił jako ochotnik do Wojska Polskiego. 17 września przekroczył granicę z Węgrami. Internowany, uciekł z obozu, przez Jugosławię i Włochy 24 listopada dotarł do Francji.
W Camp de Coetquidan wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do 7 kompanii 4 Pułku Piechoty 2 Dywizji Strzelców Pieszych. Od 15 grudnia 1939 do 15 marca 1940 w szkole podoficerskiej. Od 3 maja w Szkole Podchorążych Piechoty w Camp de Coëtquidan, 15 marca awansowany na stopień starszego strzelca podchorążego.
Po upadku Francji wraz z grupą żołnierzy ewakuował się drogą morską, od 27 czerwca w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, przydzielony jako sekcyjny 3 batalionu 1 Brygady Strzelców. Od 7 stycznia do marca 1941 w Szkole Podchorążych Piechoty w Dundee. po jej ukończeniu przydzielony do plutonu czołgów 3 batalionu 1 Brygady Strzelców.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
24 kwietnia 1942 zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, 4 marca 1943 zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK w Audley End przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień kaprala podchorążego.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 16/17 września 1943 w sezonie operacyjnym „Riposta”, operacji „Neon 1” (dowódca operacji: F/O Władysław Krywda, ekipa skoczków nr: XXXI), z samolotu Halifax BB-378 „D” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/O Michał Goszczyński, pilot – F/O Zbigniew Sancewicz / nawigator – F/O Władysław Krywda / radiotelegrafista – F/S Tadeusz Łuksza / mechanik pokładowy – Sgt. Antoni Mentlak / strzelec – Sgt. Andrzej Godecki / despatcher – F/L Eligiusz Zaleski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.30 z lotniska RAF Tempsford pod Londynem, zrzut na placówkę odbiorczą „Garnek” 103 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w rejonie miejscowości Łosinno, ok. 8 km od stacji kolejowej Wyszków. Razem z Nim skoczyli: kpt. dypl. Bronisław Rachwał ps. „Glin” oraz kurier ppor. Kazimierz Smolak ps. „Nurek”. Był to drugi lot tej ekipy, podczas poprzedniego (9/10 września) zadanie nie mogło być wykonane. Skoczkowie przerzucili 162 tys. dolarów w banknotach, 160 tys. marek na potrzeby AK oraz pas z pieniędzmi dla Delegatury Rządu na Kraj. Zrzucono także sześć zasobników oraz jedną paczkę. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 12 godzin 30 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dn. 16.IX. uruchomiony został następujący plan startu – (4): Lot Nr. 76/97, zawartość 3-6-1, placówka zasadnicza OBRAZ, zapasowa Zegar, nawigator por. Wasilewski (T), pieniądze 247.500 dol. 120.000 rmk., zestaw OWB-SA-SF-SF, godz. startu 18.29, Lot Nr. 77/98, zawartość 0-6-6, placówka zasadnicza OBRAZ, zapasowa Zegar, nawigator B/O Trotter (W), zestaw MD-X2, godz. startu 18.26, Lot Nr. 53/76, zawartość 3-6-1, placówka zasadnicza GARNEK, zapasowa Sito, nawigator por. Krywda (D), pieniądze 162.000 dol. 160.000 rmk. i DR 53/16, zestaw OW-PLT, godz. startu 18.50, Lot Nr. 75/96, zawartość 3-6-1, placówka zasadnicza WIESZAK, zapasowa Rama, nawigator por. Freyer (Z), pieniądze 252.000 dol. 240.000 rmk., zestaw OWB-SA -EU, godz. startu 18.22.
Dn. 17.IX. Wynik lotu – bardzo nieszczęśliwy (Nr. lotu – plac. odb.):
– w y k o n a n e: 53/76/95 – GARNEK i 75/96 – WIESZAK (załogi wróciły z meldunkiem, że wszystko w porządku – plac. odb. działały doskonale i nie zauważyli działalności niemieckiej).
– z a g i n ę ł y: 76/97 – OBRAZ i 77/98 – OBRAZ. Samolot znad plac. GARNEK widział samolot idący w kier plac. OBRAZ i nadający hasło – literę „R” ważną na ten okres. Wg. depeszy L.dz. 6519/Sp/43 – samolot Nr. 76/97 – zestrzelony nad Danią. Por. Wasilewski i dwóch członków załogi zginęło. Strzelec wzięty do niewoli. Sierż. Tadeusz Miecznik ucieka do Szwecji. (…)
Straty obecne nie są zaskoczeniem – Szef. Wydz. „S” wielokrotnie meldował, że na jedynej „nitce” trasy północnej grożą bardzo poważne straty i za wszelką cenę należy starać się o uruchomienie polskiej bazy przerzutowej na Sycylii lub jeszcze bliżej, gdy tylko sytuacja wojenna pozwoli. Za zaniechania – płacimy teraz słono i będziemy płacić. Jedyny wniosek – utrzymać możliwie duże nasilenie lotów na trasie północnej i usilnie starać się o bazę na Sycylii. Starania takie może podjąć N.W. i Rząd. (…)” (s. 196)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Paweł Skrok, Tomasz Panfil – Hieronim Dekutowski Zapora.
Rówieśnik Niepodległej, broszura IPL Lublin, 2020
Rafał Surdacki – „Zapora” – rówieśnik niepodległej – recenzja broszury IPN
w: Zaporczycy.com.pl – encyklopedia internetowa, 31 grudnia 2020
30 października 1943 awansowany na stopień podporucznika, ze starszeństwem od 16 września 1943. Przydzielony do Kedywu Okręgu Lublin AK. Początkowo w oddziale partyzanckim ppor. Tadeusza Kuncewicza ps. Podkowa (lasy zwierzynieckie).
Od listopada dowódca wydzielonego plutonu, (35 partyzantów, w tym 4 oficerów), operującego w rejonie Hoszni Ordynackiej. 4 grudnia uczestniczył w rekwizycji zasiedlonej przez Niemców wsi Źrebce. 12 grudnia zlikwidował konfidentów niemieckich oraz członków band rabunkowych.
Od stycznia 1944 szef Kedywu w Inspektoracie Rejonowym Lublin-Puławy AK oraz dowódca oddziału dyspozycyjnego Kedywu. Połączył kilka patroli dywersyjnych AK w najliczniejszy na Lubelszczyźnie lotny oddział partyzancki. Od lutego do lipca 1944 przeprowadził, także wspólnie z oddziałem ppor. Mariana Sikory ps. „Przepiórka”, ponad 90 akcji zbrojnych.
24 maja 1944 pod Krężnicą Okrągłą, wraz z oddziałem zaatakował z zasadzki cztery kompanie Wermachtu i dwa bataliony żandarmerii; zginęło 44 niemieckich żandarmów, 12 żołnierzy niemieckich wzięto do niewoli. 17 lipca w akcji pod Kożuchówką ranny w rękę, leczył się w Lublinie, Tarnogrodzie oraz w klasztorze dominikanów w Borku Starym.
Anna Dąbrowska – Leśny bohater [Hieronim Dekutowski]
w: Polska Zbrojna, październik 2013 r., nr 10 (810), s. 98 – 100
Podczas akcji Burza, dowodzona przezeń 1 kompania I batalionu 8 Pułku Piechoty Legionów AK ochraniała sztab Komendy Okręgu Lubelskiego. 28 lipca 1944 po rozkazie kapitulacji przed Sowietami rozwiązał kompanię. Ukrywał się w Puławach, Lublinie i Tarnobrzegu. W sierpniu 1944 zmobilizował oddział na pomoc walczącej Warszawie, po nieudanej próbie przekroczenia Wisły, rozformował go i pozostał w ukryciu.
zobacz publikację IPN – „Major Hieronim Dekutowski „Zapora” (1918 – 1949):
Od stycznia 1945 wraz z 40-osobowym oddziałem w konspiracji przeciwko komunistom i Sowietom. 7 lutego otoczony we wsi Wał (pow. krasnostawski) przez komunistyczne wojsko oraz Sowietów. Ranny w nogę, przedarł się z odziałem za San.
Po aresztowaniu 21 marca 1945 komendanta Inspektoratu Rejonowego Zamość Delegatury Sił Zbrojnych, wraz z Cichociemnym kpt. Marianem Gołębiewskim ps. Korab współautor planu ataku na więzienie mokotowskie w Warszawie, akcji nie przeprowadzono.
Nawiązał kontakt z Komendą Okręgu Lublin AK, objął dowództwo grupy dywersyjnej, przeprowadzał akcje zbrojne przeciwko NKWD, UB i MO. Od wiosny 1945 dowodził licznymi akcjami rozbijania posterunków MO, likwidacji funkcjonariuszy aparatu władzy. Od kwietnia do czerwca jego ok. 300 osobowy oddział (9 grup bojowych), przeprowadził wiele brawurowych akcji, m.in.:
W czerwcu 1945, po walce z grupą operacyjną UB i NKWD, wycofał się z oddziałem do lasu, pozostawiając zdobyte samochody.
Pod koniec listopada 1945 podporządkował swoje zgrupowanie Inspektoratowi Lubelskiemu Zrzeszenia WiN. Na przełomie lat 1945 i 1946 przeprowadził wiele akcji dywersyjnych i samoobrony w województwie lubelskim, rzeszowskim i kieleckim. Według oficjalnych wyliczeń zginęło w nich ponad 400 żołnierzy LWP (głównie KBW), ubeków i milicjantów, a także czerwonoarmistów. Działał na terenie od Lubartowskiego na północy do Tarnobrzeskiego na południu i od Zamojszczyzny po wschodnią Kielecczyznę. Pomoc „Zaporczykom” niósł klasztor w Radecznicy, gdzie odbywały się również narady partyzanckich dowódców.
Prowadził m.in. akcje przeciwko tzw. moskwom, czyli wsiom silnie popierającym władzę komunistyczną. Najsłynniejszą przeprowadzono we wsi Moniaki, 24 września 1946, w wyniku której spłonęło 29 zagród, 40 zwolenników komunistów ukarano chłostą.
Latem i jesienią 1946, po nasileniu działań grup pościgowych KBW i UB, wzmógł działania zbrojne. Po wyborach w styczniu 1947 do Sejmu Ustawodawczego oraz ogłoszeniu w lutym amnestii, rozformował i ujawnił oddziały „Jadzinka”, „Samotnego” i „Rysia”. Pomimo amnestii wielu żołnierzy zostało aresztowanych. Wraz ze swoim zwierzchnikiem, Władysławem Siłą-Nowickim ps. „Stefan”, pertraktował ujawnienie oddziałów m.in. z płk. Józefem Czaplickim, dyrektorem Departamentu III MBP i płk. Janem Tatajem, szefem WUBP w Lublinie. Stawiał jako warunek zwolnienie aresztowanych żołnierzy AK-WiN.
Historyk Artur Bata w publikacji pt. „Bieszczady w ogniu” z 1987, zarzucił Hieronimowi Dekutowskiemu współdziałanie z resztkami sotni „Daniliw” Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) podczas ataku na wsie Janówka i Holeszów w powiecie włodawskim.
Od lutego 1947 zaprzestał akcji zbrojnych, ograniczając się do zaopatrywania oddziału oraz samoobrony. 22 czerwca 1947 ujawnił się. Zagrożony aresztowaniem, z kilkoma żołnierzami podjął próbę przedostania na Zachód.
12 września 1947 ostatnim rozkazem przekazał dowództwo kpt. Zdzisławowi Brońskiemu ps. „Uskok”. W liście doń napisał: Ja dziś wyjeżdżam na angielską stronę – jestem umówiony z chłopakami co do kontaktów, jak będę po tamtej stronie. Stary – najważniejsze nie daj się nikomu wykiwać i bujać, jak tam wyjadę, załatwię nasze sprawy pierwszorzędnie – kontakt będziemy mieć i tak. Czołem, Hieronim.
W połowie września 1947 żołnierze „Zapory”, po dotarciu na punkt przerzutowy w Nysie, trafiali do katowickiego UB. Jednym z agentów który doprowadził do aresztowania ich oraz „Zapory”, był jego zastępca Stanisław Wnuk ps. „Opal”.
Aresztowany 16 września 1947, do 23 października w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Będzinie. Od 19 września w więzieniu MBP w Warszawie na Mokotowie. Do 1 czerwca 1948 poddany okrutnemu śledztwu, maltretowany fizycznie i psychicznie przez sadystycznych oficerów UB.
Tadeusz M. Płużański – Zapora przeciw komunizmowi
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (162) marzec 2011 s. 31 – 37
W procesie przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie oskarżono Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora oraz kpt. Stanisława Łukasika ps. Ryś, por. Jerzego Miatkowskiego ps. Zawada, diutant, por. Romana Grońskiego ps. Żbik, por. Edmunda Tudruja ps. Mundek, por. Tadeusza Pelaka ps. Junak, por. Arkadiusza Wasilewskiego ps. Biały oraz Władysława Siłę – Nowickiego. Oskarżonych przebrano w mundury Wehrmachtu.
Wyrokiem z 15 listopada skład orzekający pod przewodnictwem Józefa Badeckiego (wcześniej skazał na śmierć m.in. rtm. Witolda Pileckiego), skazał wszystkich na karę śmierci. Prośba o ułaskawienie napisana przez matkę Marię Dekutowską oraz skarga rewizyjna adwokata Stanisława Sobczyńskiego zostały odrzucone. Zignorowano także prośbę o łaskę m.in. złożoną za pośrednictwem prezydenta Republiki Francuskiej przez siostrę Zofię Śliwę, odznaczoną Legią Honorową za walkę we francuskim ruchu oporu. Komunistyczny prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski, zmienił jedynie karę śmierci na dożywocie Władysławowi Sile – Nowickiemu.
„Zapora” z podwładnymi trafił do celi dla „kaesowców” (skazanych na karę śmierci), gdzie przebywało ponad 100 osób. Na przełomie stycznia i lutego 1949 podjęli próbę ucieczki. Mieli wywiercić dziurę w suficie, przez strych dostać się na dach zabudowań gospodarczych, zjechać na prześcieradłach oraz zeskoczyć na chodnik przy ulicy Rakowieckiej. Przed zrealizowaniem planu jeden z więźniów kryminalnych wydał uciekinierów, licząc na złagodzenie wyroku. Hieronim Dekutowski i Władysław Siła – Nowicki zostali osadzeni na kilka dni w karcerze, gdzie siedzieli nago, skuci w kajdany.
Maciej Gelberg – Straceńcza ucieczka skazanych na stracenie
w: Kombatant – biuletyn UdSKiOR, luty 2015 r., nr 2 (290) s. 15 – 18
7 marca 1949 ok godz. 19.oo wykonano wszystkie kary śmierci katyńskim strzałem w tył głowy. W chwili śmierci, choć miał tylko 30 lat, wyglądał jak starzec – z siwymi włosami, wybitymi zębami, połamanymi rękami, nosem i żebrami oraz zerwanymi paznokciami. Jego ostatnie słowa brzmiały: 'Przyjdzie zwycięstwo! Jeszcze Polska nie zginęła!’. Został pochowany w tajemnicy, w nieznanym przez lata miejscu.
Maciej Korkuć – Siedem wyroków śmierci dla „Zapory”
w: biuletyn IPN nr 1-2 (84-85) styczeń – luty 2008, s. 115 – 123
Sprawę Hieronima Dekutowskiego i współosadzonych od 19 września 1947 do 1 czerwca 1948 prowadzili śledczy: por. Ludwik Borowski, oficer śledczy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, por. Eugeniusz Chimczak, oficer śledczy MBP, por. Jerzy Kędziora, oficer śledczy MBP.
Hieronima Dekutowskiego przesłuchiwali: por. Jerzy Kędziora (Będzin 20, 24, 26, 29 września, 3, 4, 10, 16, 17 października 1947), por. Ludwik Borowski (Warszawa 27 kwietnia 1948), por. Eugeniusz Chimczak (Warszawa 14 i 15 maja 1948)
Proces przeprowadzili (3 – 15 listopada 1948): mjr. Józef Badecki (przewodniczący składu sędziowskiego), kpr. Józef Kantecki (ławnik), kpr. Wacław Matusiewicz (ławnik), plut. Kazimierz Obiada (ławnik), kpr. Ryszard Wasilewski (ławnik), chor. Wiktor Matusiak (protokolant), kpt. Tadeusz Malik (oskarżyciel publiczny, prokurator).
Apelację w Najwyższym Sądzie Wojskowym 4 lutego 1949 rozpoznawali: ppłk Józef Dziowgo (przewodniczący składu sędziowskiego), ppłk Alfred Janowski (sędzia sprawozdawca), ppłk Józef Warecki (sędzia), por. Jerzy Kwiatkowski (protokolant), kpt. Tadeusz Malik (wiceprokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej).
Obecni przy wykonaniu wyroków śmierci 7 marca 1949: mjr Stanisław Cypryszewski (wiceprokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej), kpt. Alojzy Grabicki (naczelnik więzienia), ppłk Marek Charbicz (lekarz), płk Michał Zawadzki (ksiądz), st. sierż. Piotr Śmietański (dowódca plutonu egzekucyjnego).
Izabela Kochanowska „Błyskawica” – Ostatni rozkaz Majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory” (21.10.1918 – 7.03.1949).
w: Biuletyn informacyjny AK nr 10 (162) marzec 2009 s. 10 – 16
Waldemar Kowalski – W sieci agentów. Prowokacje UB wobec „Zapory”
w: Kombatant, biuletyn UdSKiOR, marzec 2019 r. nr 3 (339) s. 8 – 11
23 maja 1994 Sąd Wojewódzki w Warszawie unieważnił wydane wyroki śmierci, podkreślając w uzasadnieniu:
żołnierze AK działający później w organizacji WiN byli zmuszeni do przeciwstawienia się zbrojnej masowej eksterminacji, poprzez walkę zarówno z oddziałami NKWD, jak i wspierającymi je formacjami polskimi, tj. milicją, UB i tzw. Wojskami Wewnętrznymi. Była to walka potrzebna i celowa, polegająca na odbijaniu jeńców lub zapobieganiu morderstwom i aresztowaniom. Sąd Najwyższy określa to obecnie w swoim orzecznictwie jako prawo do zbiorowej obrony koniecznej. Nie ulega wątpliwości, że właśnie taki charakter miały działania zbrojne oddziału „Zapory”.
Memoriał Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”
do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych
Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015
Najmłodszy syn z dziewięciorga dzieci Jana Henryka Dekutowskiego (1873-1926), blacharza, członka PPS i piłsudczyka oraz Marii z Sudackich (1891-1972). Najstarszy brat Józef uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920. Zaręczony ze studentką medycyny Teresą Partyką-Gaj, sanitariuszką AK i łączniczką oddziałów WiN. Zerwał zaręczyny po podjęciu decyzji o powrocie do konspiracji.
W lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto w 1980 roku tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, Cichociemnych poległych za niepodległość Polski. Wśród wymienionych 110 poległych jest Hieronim Dekutowski ps. Zapora.
W marcu 1989, w 40 rocznicę zamordowania „Zapory” w kościele Dominikanów w Tarnobrzegu odsłonięto pierwszą poświęconą Mu tablicę.
1 listopada 1990 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, na terenie Kwatery na Łączce odsłonięto monument upamiętniający imiennie 241 ofiar komunistycznych mordów z lat 1944 – 1956.
Symboliczne mogiły mjr. Hieronima Dekutowskiego znajdują się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, w Kwaterze „Na Łączce”, w Lublinie na cmentarzu wojskowym przy ulicy Białej, a także w Tarnobrzegu.
W Lublinie znajdują się dwa pomniki postawione ku czci „Zapory” i żołnierzy z jego zgrupowania.
11 listopada 2009 w Tarnobrzegu odsłonięto pomnik mjr. Hieronima Dekutowskiego.
W 2009 na płycie „Myśmy rebelianci. Piosenki żołnierzy wyklętych” punkrockowej grupy De Press znalazła się piosenka „Marsz” oddziału Zapory.
Hieronim Dekutowski jest patronem m.in.:
W 2016 miała miejsce premiera filmu dokumentalnego „Zapora” w reżyserii Konrada Starczewskiego. Film jest zapisem wspomnień podkomendnych, kolegów oraz przyjaciół i członków rodziny. Poza wypowiedziami opublikowano fotografie, dokumenty i animacje przedstawiające najważniejsze akcje „Zaporczyków”.
1 marca 2017 2 Lubelska Brygada Obrony Terytorialnej otrzymała imię majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.
Trwające kilkadziesiąt lat poszukiwania miejsc spoczynku ofiar komunistycznego mordu uwieńczono sukcesem. Latem 2012 badacze Instytutu Pamięci Narodowej działający pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka odkryli i zabezpieczyli szczątki Hieronima Dekutowskiego podczas prac ekshumacyjnych na terenie Kwatery na Łączce, na warszawskich Powązkach. Identyfikacji dokonali specjaliści z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
W Kwaterze na Łączce zidentyfikowano ciała żołnierzy AK: Stanisław Łukasik (6 grudnia 2012), Tadeusz Pelak (20 lutego 2013), Hieronim Dekutowski (22 sierpnia 2013), Roman Groński (28 lutego 2014), Jerzy Miatkowski (28 lutego 2014), Edmund Tudruj (28 lutego 2014), Arkadiusz Wasilewski (28 lutego 2014).
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także:
Adam Zbigniew Dąbrowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3095
Był jednym z 26 spośród 316 Cichociemnych, urodzonych poza granicami II R.P. Uczył się w Gimnazjum i Liceum im. Króla Kazimierza Jagiellończyka w Kołomyi, w 1939 ukończył pierwszą klasę (matematyczno – fizyczną). Działał w Związku Harcerstwa Polskiego.
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany ze względu na młody wiek. 21 września 1939 przekroczył w Kutach granicę z Rumunią. Od 1 listopada we Francji, w Camp de Coëtquidan (zwanym przez Polaków „Koczkodanem”) wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony do 2 Pułku Grenadierów Wielkopolskich 1 Dywizji Grenadierów.
Od lutego 1940 przydzielony do 1 Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Awansowany na stopień starszego strzelca podchorążego, ze starszeństwem od 20 marca 1940. Od 22 kwietnia 1940 uczestnik kampanii norweskiej, walczył w bitwie o Narvik. Od 15 czerwca 1940 ponownie we Francji.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Od 21 czerwca 1940 w Wielkiej Brytanii, wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim. Od lipca przydzielony do Batalionu Strzelców Podhalańskich 1 Brygady Strzelców. Od 21 maja do 31 grudnia 1942 w Szkole Podchorążych Piechoty, do kwietnia uczestnik kursu przeciwgazowego przy 1 Brygadzie Strzelców, następnie w listopadzie uczestnik kursu motorowego przy 16 Brygadzie Pancernej. Od 17 maja 1943 na stażu w oddziałach brytyjskich.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Od 15 października przydzielony do Sekcji Dyspozycyjnej Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji m.in. uczestnik kursu sabotażu (STS 17), łączności samolot – ziemia „Eureka – Rebeka” (STS 40, STS 43 (Audley End) Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 23 września 1943 w Chileley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, awansowany na stopień kaprala podchorążego ze starszeństwem od 1 stycznia 1944. Przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi we Włoszech
Opinia szefa Oddziału VI: „(…) Pilny, ambitny, zdyscyplinowany. W stosunku do starszych i przełożonych bardzo poprawny. Orientacja w terenie w dzień i nocy – dobra. Zdecydowany w słowie i czynach. Konsekwentny, przez kolegów lubian, odważny. Ogólnie – dobry. Nadaje się na stanowisko oficerskie.” Awansowany na stopień podporucznika 28 czerwca 1944.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 4/5 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 26” (dowódca operacji: S/L Józef Gryglewicz, ekipa skoczków nr: L), z samolotu Liberator BZ-965 „S” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/L Zbigniew Szostak, pilot – P/O Jacek Błocki / nawigator – F/L Kazimierz Wünsche, S/L Józef Gryglewicz / radiotelegrafista – F/S Józef Witek / mechanik pokładowy – Sgt. Stanisław Wileniec / strzelec – F/S Stanisław Malczyk / despatcher – F/S Stanisław Jarecki). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Szczur” 221, (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), 31 km od Janowa Lubelskiego pod Bychawą, w okolicy wsi Wola Gałęzowska pod Bychawą. Razem z nim skoczyli: ppor. Andrzej Prus-Bogusławski, ps. Pancerz, ppor. Adam Krasiński, ps. Szczur, kpt. Jan Walter, ps. Cyrkiel, por. Alfred Whitehead, ps. Dolina 2, ppor. Józef Zając, ps. Kolanko (mój Dziadek). Skoczkowie zostali zrzuceni po dwóch, w trzech nalotach na placówkę, co dwie minuty poczynając od godz. 00.12. W czwartym nalocie na placówkę, o godz. 00.18 zrzucono dwanaście zasobników oraz sześć paczek.
Po godzinie nadleciał drugi samolot, Halifax JP-180 „S”, także z polską załogą, zrzucił na placówkę dziewięć zasobników oraz dwanaście paczek, w godz. 01.28 – 01.36. Ogółem przyjmowanie całego zrzutu (skoczków oraz zaopatrzenia z dwóch samolotów) trwało półtorej godziny. „Liberator” z którego zrzucono skoczków lądował w bazie o godz. 05.15, po 9 godzinach 35 minutach lotu. Drugi samolot, „Halifax” lądował szczęśliwie w bazie po locie trwającym dziesięć godzin 20 minut.
Zrzut w całości przyjął oddział partyzancki AK dowodzony przez ppor. Aleksandra Sarkisowa ps. Szaruga. Oddział funkcjonował od września 1943 do lipca 1944, jego dowódca był oficerem ds. zrzutów, oddział m.in. przyjmował zrzuty skoczków oraz sprzętu. Najwyższy stan osobowy oddziału to 120 żołnierzy. Po skoku ranny, pomocy udzielił Mu Cichociemny ppor. Józef Zając, ps. Kolanko (mój Dziadek), który podczas jej udzielania zranił się w rękę. Przez pewien czas leczony w Warszawie.
„Ten zrzut odbieraliśmy pod Wolą Gałęzowską, jakieś trzydzieści kilometrów na południe od Lublina. Noc była tak niezwykle piękna, jak zdarzyć się to może raz, może dwa razy w życiu – wysoki, pełny księżyc na wielkim i jasnym od gwiazd niebie, lśniąca rosą polana zanosząca się śpiewem słowików, wokół milczący las i nasze wozy ukryte pod drzewami. I na tle tej bajkowej nocy narastający odgłos lotniczych motorów wydał się nieomal okrutnym zakłóceniem jej spokoju, choć dla nas był to dźwięk najważniejszy, na który czekaliśmy od dawna, na tym bowiem polegała nasza służba.
Skierowaliśmy w to nagle ożywione niebo światełka sygnałowych latarek, ogromny, czarno – srebrny Liberator, który wyskoczył znad najbliższych drzew, odpowiedział porozumiewawczym błyśnięciem spod kadłuba, po chwili pojawił się znowu, tym razem nieco już wolniej i nagle sypnął rozwijającymi się czaszami spadochronów, głucho uderzyły o ziemię ciężkie kontenery, wychynęły nad wysoka trawę zgarbione sylwetki ludzi, ku którym pobiegliśmy wykrzykując ustalone na tę noc hasło.
– Szósty! [Był nim mój Dziadek ppor. Józef Zając ps. Kolanko – RMZ] Gdzie jest szósty? woła jeden ze zrzutków, gdy stoją już otoczeni przez naszych chłopców, jeszcze nieufni, jeszcze dyszący emocją przelotu i skoku, ale już uśmiechnięci, odprężeni. Okazuje się, że brakuje jednego, jak mówią, najstarszego z całej grupy. – Szukajcie dokoła polany – komenderuje Szam, który tej nocy dowodzi cała operacją. – Może gdzieś wisi, biedaczek. Okazuje się, że istotnie wisi, ale wcale nie biedaczek. Gdy ktoś odnajduje zgubę na wysokiej sośnie i oświetla go latarką, w odpowiedzi słyszy taką wiązankę pod swoim adresem, i to jeszcze poparta szeregiem gróźb, że czym prędzej wraca do Szama i melduje – Panie podchorąży, znalazłem, ale boję się podejść, bo krzyczy że mnie zastrzeli jak psa. (…)
Sprawnie, szybko i cicho ładujemy na wozy ciężkie zasobniki, czekamy jeszcze na zapowiedziany drugi samolot, noc zaczyna szarzeć, najwyższy czas „pakować”, usunąć się z miejsca zrzutu, gdzie Niemcy bez wątpienia pojawią się skoro świt. Nasi goście sadowią się do wymoszczonych słomą wasążków [czterokołowy, drabinkowy wóz konny], zaczynają już krążyć manierki i papierosy, jedziemy przez ciemny i wyboisty wiejski trakt, gdy wtem, na którymś z czołowych wozów pyka cichy strzał. Kolumna staje, zeskakujemy, rozglądamy się po krzakach, gotowi bronić naszego zrzutu, naszych zrzutków (…). Okazuje się, że pech ich nie opuszcza. Jadący na drugim wozie Ali, zawsze łakomy na drobiazgi, jakie udawało mu się wycyganić od przybyszów, nie zabezpieczył swego stena i gdy wóz podskoczył na jakimś korzeniu, wpakował kulę w podudzie jednego ze zrzutków. Bandażujemy rannego bez zwłoki (…)„ (Jerzy R. Krzyżanowski, „U Szarugi. Partyzancka opowieść”, Norbertinum, Lublin 1995, s. 136-137, ISBN 83-85131-63-9)
Tadeusz Wyrwa – Lotny Oddział AK „Szarugi” na Lubelszczyźnie
w: Zeszyty Literackie nr 113, s. 214-220, Instytut Literacki, Paryż, 1995
W swoim pamiętniku, mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Gen. Tatar oznajmił, że przybywa w charakterze pełnomocnika dowódcy AK wraz z dwoma oficerami, którzy pracować będą w O.Sp. jako eksperci znający możliwości przyjęcia zrzutów lotniczych w Kraju. Zaproponowałem: Chciałbym zapoznać pana generała z możliwościami Bazy Jutrzenka, która obecnie i w najbliższych miesiącach jest jedynym źródłem przerzutu do AK. Gen. Tatar odpowiedział: Nie jestem zainteresowany ani Bazą Jutrzenka, ani też możliwościami przerzutu lotniczego w ogóle. Przybywam z misją. W wykonaniu mojej misji zrobię wszystko co uważam za celowe dla Polski. (…)
W ciągu następnej półtorej godz. Tatar wygłosił tyradę zarzutów w stosunku do polityki rządu RP przed wojną oraz rządu RP na emigracji. Podkreślił brak zrozumienia obecnej sytuacji tak w Londynie jak i też w Kraju, podał przykładowo masę nazwisk ludzi w Londynie, Raczkiewicz, Hełczyński, Zaleski, Ciechanowski w Washingtonie oraz w Kraju, gen. Bór-Komorowski, gen. Pełczyński szef Sztabu AK, płk Iranek-Osmecki szef Wywiadu AK oraz delegat Rządu na Kraj, partia ludowa z Witosem na czele, ONR i inne mniejsze ugrupowania partyjne. Poza tym szereg osób, których nie znałem. O Mikołajczyku wyraził się: Mikołajczyk ma niewątpliwie trudności, gdyż zbyt dużo jego przeciwników ma kontakt z Anglikami i w Washingtonie. Nie przerywałem tej tyrady, gdyż Tatar operował ogólnikami bez podania konkretnych faktów. Cała ta tyrada ujawniła dwa istotne punkty. Jest zupełnie ciemny politycznie oraz jest zdecydowanie pod wpływem agentur prosowieckich. Jego formułowanie zarzutów przypominają często dosłownie oświadczenia Majskiego, Litwinowa, Mołotowa oraz Bogomołowa jakie dawali i dają prasie brytyjskiej i amerykańskiej w stosunku do Polski. Zarzuca Anglikom ich dwuznaczną grę, nie zarzuca nic Amerykanom. (…)
Wyszedłem zmęczony tą sowiecką propagandą wyrażoną przez pełnomocnika dowódcy AK. Postanowiłem wyjaśnić tę „misję Tatara” nim sformułuję konkretne wnioski. Pojechałem do stacji wyczekiwania polityków przybyłych z Kraju. (…) na stacji zastałem tylko reprezentanta delegata Rządu w Kraju. (…) Delegat [Zygmunt Berezowski]: Znam pana majora z opinii, jaką dał mnie o panu dowódca AK. Powiem panu szczerze, że dowódca AK i delegat Rządu w Kraju są zadowoleni, że pozbyli się z Kraju Tatara. Tatar ma zbyt przeciwne poglądy dotyczące stosunku do Sowietów. Praca z nim na terenie Kraju nie jest teraz możliwa. Zresztą jest on bardzo trudny we współpracy nawet w normalnych warunkach. (…)
[mjr dypl. Jaźwiński:] odnoszę wrażenie, że jest zbyt duża różnica poglądów Tatara w stosunku do poglądów dowódcy AK i delegata Rządu. Rozumiem, że najłatwiej było pozbyć się jego z Kraju. Jeżeli jednak ta różnica poglądów polega na stosunku do Sowietów to zjawienie się Tatara w Londynie może mieć bardzo poważne i nieobliczalne skutki. Tatar może działać w Londynie jako pełnomocnik dowódcy AK. Obawiam się, że Tatar może najłatwiej porozumieć się z Mikołajczykiem, który od dłuższego już czasu idzie po linii przypodobania się Sowietom względnie prosowieckim grupom brytyjskim i amerykańskim, aby uzyskać uznanie rządów obu aliantów, a w szczególności Roosevelta. Mikołajczyk i Tatar są podobni, politycznie ciemni, żądni władzy. Wątpię, aby byli uznani przez Churchilla, czy nawet Roosevelta, ale mogą być użyci, aby obaj alianci mogli umyć ręce od zobowiązań w stosunku do Polski. (…).” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 36-40)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
W Powstaniu Warszawskim jako oficer dyspozycyjny oraz dowódca 3 plutonu w oddziale osłonowym Kwatery Głównej Komendy Okręgu Warszawa AK, dowodzonym przez Cichociemnego, por. Ludwika Witkowskiego ps. Kosa.
Odznaczony przez dowódcę Armii Krajowej rozkazem z 2 sierpnia 1944 za męstwo i odwagę Krzyżem Walecznych po raz czwarty.
Poległ 4 września 1944 wraz z innymi żołnierzami, zasypany w gmachu PKO, w Warszawie przy ul. Jasnej 9, w sztabie Komendy Okręgu, po nalocie wroga.
Syn Bronisława oraz Józefy (Zofii) z domu Michowicz. Rodziny nie założył.
W 1980 w lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto tablicę pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
vel Michał Lina, vel Zygmunt Kowalski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0322, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1571
Uczył się w Gimnazjum im A. Mickiewicza w Poznaniu, następnie w Gimnazjum Prywatnym im. I. Paderewskiego. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego. Przez trzy lata uczył się zawodu ślusarza w Zakładach Zagórskiego, następnie od 1938 uczestnik rocznego kursu mechanika lotniczego w Towarzystwie Wojskowo – Technicznym w Warszawie.
Od 1 lipca 1939 uczestnik kursu rekruckiego w Szkole Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Świeciu nad Wisłą (Ośrodek Wyszkolenia Ziemnego). Od 15 sierpnia 1939 przydzielony jako mechanik 211 Eskadry Bombowej 1 Pułku Lotniczego, na lotnisku Ułęż.
W kampanii wrześniowej 1939 jako mechanik 211 Eskadry Bombowej 1 Pułku Lotniczego. 19 września 1939 przekroczył granicę z Węgrami, internowany. 13 lutego 1940 uciekł, przez Bałkany dotarł do Francji. 20 lutego 1940 w bazie lotniczej w w Lyonie wstąpił do Polskich Sił Powietrznych.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany przez Hiszpanię, Portugalię do Gibraltaru, następnie brytyjską łodzią podwodną 17 sierpnia 1940 dotarł do Glasgow (Wielka Brytania).
Od 18 lipca 1940 w Polskich Siłach Powietrznych pod dowództwem brytyjskim (nr. służbowy RAF: P-3047 / 792821). 1 sierpnia 1940 skierowany do szkoły radiotelegrafistów w bazie lotniczej Blackpool.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Od 21 marca 1941 uczestnik kursu radiotelegraficznego w bazie RAF Yatesbury, Po jego ukończeniu 8 lipca, od 19 lipca do 16 sierpnia 1941 uczestnik kursu strzelców pokładowych (samolotowych) w bazie RAF West Freugh, od 18 sierpnia 1941 uczestnik kursu operacyjnego dla załóg bombowców w Bramcote. Po jego ukończeniu 1 kwietnia 1942 przydzielony jako strzelec radiotelegrafista do 301 Dywizjonu Bombowego.
Uczestnik lotów operacyjnych (Brema, Hanower) oraz 17 lotów bojowych. Odznaczony Krzyżem Walecznych. W kwietniu 1942 awansowany na stopień kaprala, ze starszeństwem od 1941. W opinii awansowej szef Oddziału VI (Specjalnego) ppłk dypl. Michał Protasewicz odnotował – „Inteligentny, karny i lojalny, jako radiotelegrafista bardzo dobry (17 lotów bojowych). W warunkach bojowych spokojny i opanowany. Patriotyzm bez zastrzeżeń. Ogólnie – b. dobry.”
Kazimierz Człapka: „(…) pewnego dnia wezwano mnie do Londynu. Tu dopiero wyjaśniło się, o co chodzi. Chodziło mianowicie o to, aby na starym gracie, Whitleyu, polecieć do Polski, zrzucić tam jakiś – bardzo ponoć cenny – sprzęt i samemu… również wyskoczyć, zostawiając maszynę swemu losowi. Poleci jeszcze parę mil sama, a potem rozwali się o jakieś drzewo czy po prostu o ziemię. (…)
W pierwszej chwili aż mi z emocji włosy stanęły dęba. To mi dopiero nowina! Gdy się jednak bliżej zastanowiłem nad propozycją, wydała mi się niezwykła i pociągająca. Toteż odpowiedziałem uradowany: – OK!”
Kazimierz Człapka, Czemu nie?, w: Drogi Cichociemnych, Koło Cichociemnych Spadochroniarzy AK, Bellona Warszawa 2015, ISBN 978-83-11-13728-8, s. 42-43
Zbigniew S. Siemaszko – Ośrodek Cichociemnych Łącznościowców
Anstruther – Auchtertool – Polmont
maszynopis w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w radiotelegrafi oraz dywersji. M.in. od 13 do 28 sierpnia 1942 uczestnik kursu „0” walki konspiracyjnej w Audley End. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 24 czerwca 1942 w Londynie przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa, awansowany na stopień plutonowego 21 grudnia 1942.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 19/20 lutego 1943, w sezonie operacyjnym „Intonacja”, w operacji lotniczej „Spokeshave” (dowódca operacji: F/O Mieczysław Kuźnicki, ekipa skoczków nr: XXII), z samolotu Halifax DT-620 „T” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – W/O Stanisław Mierniczek, pilot – F/S Leopold Pęczek / nawigator – F/O Mieczysław Kuźnicki / radiotelegrafista – F/S Edward Janik / mechanik pokładowy – Sgt. Henryk Chętkowski / strzelec – F/O Zdzisław Markiewicz). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 18.45 z lotniska RAF Tempsford, zrzut na placówkę odbiorczą „Pies” 712 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Radzice, 9 km od Odrzywołu. Razem z nim skoczyli: sierż. Piotr Nowak ps. Oko, ppor. Czesław Pieniak ps. Bór oraz kurier ppor. Jerzy Lerski ps. Jur. Był to trzeci lot tej ekipy, w poprzednich (25/26 stycznia oraz 16/17 lutego) zadnie nie mogło być wykonane. Skoczkowie przerzucili 300 tys. dolarów w banknotach na potrzeby AK. Zrzucono także sześć zasobników oraz dwa bagażniki. Po zrzucie samolot szczęśliwie powrócił do bazy, po locie trwającym 13 godzin 25 minut.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, Szef Wydziału Specjalnego (S), organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„19.II. Doszła do skutku operacja na pozostałą jeszcze w grupie „B” plac. odb.: – lot 24/38, ekipa SPOKSHAVE, nawig. kpt. Kuźnicki, plac. odb. PIES, start godz. 18.50 – 4 skoczków, 2 bag. A., 6=7904, 300000 dol. oraz paczki polit. DR 30, 31, 32/13. Wynik operacji, wg. meldunku nawigatora – wprost na plac. odb. – podany do Kraju depeszą L.Dz. 750/Sp..
U w a g a: Rozważając wnioski z doświadczeń dotychczasowych i biorąc pod uwagę możliwości, jakie niewątpliwie można stworzyć, poszukując śmiało przy każdej pomyślniejszej okazji, Szef Wydz. „S” postanowił forsować realizację koncepcji zrzutów na BASTIONY, to zn. plac. odb. zdolne do przyjęcia jednej nocy kilku zrzutów. Jest to forma przejściowa do REJONÓW ODBIORCZYCH. W obu wypadkach zachować 1944 [sygnały świetlne placówek odbiorczych] oraz wyposażyć w EUREKĘ i SFON [urządzenia do łączności pilot – ziemia] – celem umożliwienia zrzutów bez względu na warunki atm. jakie samoloty zastaną w REJONIE ODB.
Koncepcja ta będzie realną z chwilą, gdy uda się znaleźć w Kraju obszar terenu wzgl. dość obszerne rejony izolowane od wglądu wroga przynajmniej na okres potrzebny do ewakuacji zrzutu – ok. 48 godz. Koncepcja ta będzie niezbędną, gdy uda się tu namówić Amerykanów wzgl. Anglików do wysłania, choć dorywczo, np. 1-3 dyonów Liberatorów (bombowców) tylko z containerami – przykrycie operacji takiej zapewniło by kilka lub kilkanaście bombowców, skierowanych na pkty skąd mógłby wyjść pościg wroga.” (s. 151)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, od marca 1943 przydzielony jako radiotelegrafista do Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej AK, następnie do Oddziału V (łączności) KG AK, Kompanii Radiowej „Orbis” Komendy Głównej AK. Szkolił radiotelegrafistów, uczestniczył jako radiotelegrafista w rejonie placówek odbiorczych (zrzutowych) w przyjęciu Cichociemnych: Stanisława Biedrzyckiego ps. Opera (zrzut 3/4 kwietnia 1944, operacja „Weller 5”, placówka „Pierzyna”) oraz Władysława Hauptmana ps. Gapa (zrzut 8/9 kwietnia 1944, operacja „Weller 6”, placówka odbiorcza: Nil 1).
„ORBIS” – Kompania Radiowa Komendy Głównej AK
maszynopis prelekcji w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
W Powstaniu Warszawskim jako radiotelegrafista radiostacji „Wanda 23A” na Żoliborzu (I Obwód „Żywiciel”) Okręgu Warszawa AK. Podczas walk ranny.
Po kapitulacji Powstania na Żoliborzu w niemieckiej niewoli, osadzony w obozie Piastowie, następnie w stalagu III A Luckenwalde, stalagu XB Sandbostel, oflagu XC w Lubece. 2 maja 1945 uwolniony przez wojska brytyjskie.
Zbigniew S. Siemaszko – Łączność radiowa Sztabu N.W. w przededniu Powstania Warszawskiego
w: Instytut Literacki Paryż, 1964 r., Zeszyty Historyczne nr. 6, s. 64 – 116
11 maja 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie (Wielka Brytania). Ponownie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 7 sierpnia 1945 przydzielony do bazy Polskich Sił Powietrznych w Dunholme Lodge, jako dowódca plutonu (160 osób). Awansowany na stopień porucznika 20 lutego 1946.
Do 3 grudnia 1946 w PSP, następnie w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia, zdemobilizowany 20 września 1947.
Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Wstąpił do Royal Air Force, służył na Cyprze, następnie w Rodezji, Singapurze oraz na Borneo.
Od 1973 na emeryturze. Zamieszkał w Folkestone (Kent, Wielka Brytania), tam zmarł 20 kwietnia 1988.
Autor wspomnień pt. Czemu nie? Tarapaty radiotelegrafisty opublikowanych w książce Drogi cichociemnych (1954).
Zbigniew S. Siemaszko – Cichociemni Łącznościowcy
maszynopis w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
Syn Stanisława, robotnika kolejowego oraz Marii z domu Halonka. W 1946 zawarł związek małzeński z Janiną z domu Madej (ur. 1923), kurierką we francuskim ruchu oporu, żołnierzem pomocniczej służby RAF. Mieli córkę Wandę (ur. 1947), położną oraz syna Andrzeja (ur. 1950), inżyniera budownictwa.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Andrzej Rudolf Czaykowski
vel Aleksander Wasilewski, vel Tomasz Sulikowski, vel Witold Andrzej Sienkiewicz
Zwykły Znak Spadochronowy nr 0323, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1457
Był jednym z co najmniej osiemnastu Cichociemnych, wywodzących się z warstw najwyższych, nierzadko arystokratycznych. Byli to potomkowie: księżniczki katalońskiej i hiszpańskiego admirała, tureckiego emira, wojewody malborskiego, pomorskiego i kasztelana chełmińskiego, szambelana papieskiego, siostrzeńcy: premiera R.P. i generała; bratanek prezydenta Warszawy, także pochodzący z uznanych rodów szlacheckich, rodzin wielkich przedsiębiorców i naukowców: światowej sławy antropologa, córki Emila Wedla, wicedyrektora „Książnica-Atlas” S.A., posłów na Sejm R.P., itp.
Od wiosny 1918 po przeprowadzce rodziny do Warszawy, uczył się w Gimnazjum im. Władysława IV, następnie Gimnazjum im. J. Lelewela, później w gimnazjum w Kutnie. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego, w gimnazjum w Kutnie założył drużynę harcerską.
Od 1929 uczył się w Korpusie Kadetów nr 1 we Lwowie, w 1932 zdał egzamin dojrzałości. Od 15 czerwca 1932 w Szkole Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. Wydawca pisma „Tętent”, autor wierszy. Po jej ukończeniu 15 sierpnia 1934 awansowany na stopień podporucznika, przydzielony jako dowódca plutonu 3 szwadronu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im. płk. B. Mościckiego w Augustowie.
W kampanii wrześniowej 1939 dowódca plutonu łączności 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im. Bolesława Mościckiego Suwalskiej Brygady Kawalerii. Po ciężkich walkach pod Olszewem wraz z plutonem przebił się do Wołkowyska, włączony w skład 2 szwadronu. Po agresji sowieckiej na Polskę 17 września walczył pod Grodnem, 24 września dotarł do granicy z Litwą, internowany w Olicie, następnie w Rakiszkach. 28 grudnia uciekł, przed Kowno dotarł do Wilna. 7 lutego 1940 wstąpił do Związku Walki Zbrojnej w Wilnie, tam zaprzysiężony na rotę ZWZ.
11 lutego 1940 jako kurier oficerski komendanta Okręgu Wilno ZWZ wyruszył do Warszawy, do komendanta ZWZ gen. Stefana Roweckiego ps. Kalina. Po przekroczeniu granicy w rejonie Oszmiany 13 lutego 1940 aresztowany przez Sowietów, osadzony w więzieniu Berezwecz. Skazany na pięć lat łagrów, wywieziony do obozu w Kargopolu, w rejonie Archangielska. Po układzie Sikorski – Majski zwolniony 15 października 1941, następnie 26 listopada 1941 wstąpił w Buzułuku do Armii Polskiej gen. Andersa, przydzielony jako dowódca plutonu szwadronu przybocznego gen. Władysława Andersa.
Grzegorz Skrukwa – Armia Andersa – nadzieja dla Polaków w ZSRR
w: Zesłaniec, 2008, nr. 34, s. 29 – 40
Andrzej Wojtaszak – Armia Polska w ZSRR
w: Zesłaniec, 2007, nr 32, s. 89 – 106
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
W połowie grudnia 1942 zgłosił się do służby w Kraju. Zrezygnował z możliwości uczestnictwa w kursie Wyższej Szkoły Wojennej. Przez Bagdad, Suez, Durban (Afryka Południowa), Rio de Janeiro (Brazylia), Nowy Jork (USA) dotarł 20 maja 1943 do Glasgow (Wielka Brytania), przydzielony do dyspozycji Oddziału Personalnego Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji i odbiorze zrzutów, ponownie zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 3 września 1943 w Londynie przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Awansowany na stopień rotmistrza 10 października 1943, przerzucony do Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano, nieopodal Brindisi (Włochy).
Od 1 stycznia 1944 instruktor podczas kursu odprawowego w STS 46 (STS – Special Training School, Specjalna Szkoła Treningowa), w Michley k. Newport, Chichely Hall (niedaleko Bletchley), hrabstwo Worcester, od 16 lutego 1944 oficer operacyjny Bazy nr 11 (G.B.P.) w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy). Od 11 kwietnia 1944 na Stacji Wyczekiwania „A”.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 16/17 kwietnia 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 10” (dowódca operacji: F/L Stanisław Daniel, ekipa skoczków nr: XLIV), z samolotu Halifax JP-222 „E” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/O Kazimierz Szrajer, pilot – F/S Roman Szwedowski / nawigator – F/L Stanisław Daniel / radiotelegrafista – F/S Bazyli Chmaruk / mechanik pokładowy – Sgt. Marcin Chmielewski / strzelec – Sgt. Antoni Wesołowski / despatcher – Sgt. Józef Petryszak). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na zapasową placówkę odbiorczą „Przycisk” 317 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicy miejscowości Kazimierzów, Aleksandrów-Czerwona Niwa-Kurdwanów, 7 km od Sochaczewa. Planowana placówka odbiorcza „Chochla” o godz. 00.14 nie czuwała (nie odpowiedziała na nadawany sygnał).
Razem z nim skoczyli: ppor. Tadeusz Nowobilski ps. Dzwon, kpt. Leopold Skwierczyński ps. Aktor, ppłk. dypl. Adam Szydłowski ps. Poleszuk. Był to drugi lot tej ekipy, w poprzednim (12/13 kwietnia) nie można było wykonać zadania. Skoczkowie przywieźli m.in. 216 tys. dolarów i 6 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także dziewięć zasobników oraz sześć paczek, wraz ze skoczkami w pięciu nalotach na placówkę w godz. 00.20 – 00.40. Samolot powrócił szczęśliwie do bazy po locie trwającym dziesięć godzin.
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„[Depesza] Lawina [gen. Tadeusz Komorowski, dowódca AK] KKP/S. Wczoraj zefir cztery nasze [cztery samoloty z polskimi załogami] i osiem 4429 [Anglików]. Wykonane trzy nasze na 2568 [placówki odbiorcze] OBRAZ, KANAPA, PRZYCISK i pięć 4429 na 2568 JAWOR, GRAB, SASANKA, KOSZ i PRZETAK. Jeden 4429 zrzucił tylko paczki na 2568 PIETRUSZKA. Uwaga: 2103 [zrzut] skierowany na CHOCHLA nie dostał 1944 [sygnałów świetlnych placówki odbiorczej] i wykonał na PRZYCISK. Pieniądze i mat. w cz. II i III. Sopja 605/90.
Cz. II. Pieniądze i poczta: 1/ Na PRZYCISK -7219 [skoczek] POLESZUK, GARDA, AKTOR, DZWON. Cztery pasy z dol. pap. Nr 05338, 03579, 20468-69, razem dwa, jeden. sześć tys. Dwa pasy z dol. złot. 15549, 15556, – razem sześć tys. Poczta: 19/43 cyl. I, II, III, IV. Dwa pasy z kokainą ozn. SN-1, SN-2. Bagażnik DR-4 [Delegatury Rządu] – zawartość cztery pasy pieniężne oznaczone – DR-75/18, 52/16, 62/17, 77/18.” (s. 285/289/307)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych, mieszkał w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 94/6 u Marii Natanson. 20 kwietnia 1944 przydzielony do Komendy Głównej AK, Oddziału V, jako zastępca kierownika Komórki Przerzutów Powietrznych „M II-Import”. 28 lipca 1944 przeniesiony na własną prośbę do jednostki liniowej – zawiązku Warszawskiej Dywizji Pancernej „Baszta”. Przydzielony jako zastępca dowódcy 2 Batalionu „Olza”.
Walczył w Postaniu Warszawskim, początkowo (do 15 sierpnia) jako zastępca dowódcy 2 batalionu Pułku „Baszta”, na północnym odcinku Mokotowa. Rozkazem dowódcy tego odcinka wysłany na Sadybę (daleki Czerniaków). Rozkazem bojowym dowódcy ośrodka walki „Mokotów” z 18 sierpnia 1944 mianowany dowódcą oddziałów wydzielonych z „Baszty” w celu wykonania wypadu na Wilanów i umożliwienia przebicia się oddziałów z Lasów Kabackich. Po pomyślnym wykonaniu zadania przydzielony jako oficer taktyczny rejonu V-go.
23 sierpnia 1944 wyznaczony organizatorem oraz dowódcą batalionu składanego „Ryś” Pułku „Waligóra”, z zadaniem odbicia opanowanego przez npla rejonu Sielce, zadanie zostało wykonane. Wraz z batalionem uczestnik ciężkich walk na Mokotowie oraz Sielcach, 14 września ranny, ulega ciężkiej kontuzji lewej nogi podczas bombardowania bronionego odcinka. Zastępca dowódcy połączonych batalionów „Oaza-Ryś” kpt. Jacka Wyszogrodzkiego ps. Janusz. Pomimo ran w służbie do 17 września 1944, następnie do 23 września na leczeniu. Po zranieniu ppłk Waligóry powraca do służby, dowodzi odcinkiem wschodnim ośrodka walki Mokotów.
28 września o godz. 5.oo, na rozkaz komendanta obwodu V płk. Karola, wraz z grupą żołnierzy przeszedł kanałami do Śródmieścia Południowego, następnie dowódca grupy mokotowskiej oraz zastępca dowódcy odcinka taktycznego, dowodzonego przez Cichociemnego mjr. Narcyza Łopianowskiego ps. Sarna. Za niezwykłą dzielność 1 października 1944 odznaczony Virtuti Militari, awansowany na stopień majora.
Od 5 października 1944 w sztabie dowódcy Śródmieścia Południe płk Sławbora. Po upadku Powstania, 6 października wyszedł z grupą żołnierzy do Ożarowa. Tego samego dnia wieczorem, wraz z płk Sławborem uciekł, dotarł do Milanówka. Od 10 października 1944 w składzie odtworzonej Komendy Głównej AK, nadal jako zastępca szefa Komórki Przerzutów Powietrznych „Syrena”, od 24 grudnia 1944 w Oddziale III (operacyjnym) Komendy Głównej Armii Krajowej.
29 grudnia 1944 aresztowany w Częstochowie przez gestapo, osadzony w więzieniu w Częstochowie, potem Tomaszowie Mazowieckim, następnie Montelupich w Krakowie. Nie został zdekonspirowany, w połowie stycznia 1945 wywieziony do obozu Gross-Rosen, następnie Mittelbau-Dora k. Nordhausen. 11 kwietnia 1945 uwolniony przez żołnierzy amerykańskich.
Aleksander Dobraczyński – Kanały warszawskie. Ich rola podczas Powstania Warszawskiego 1944 r.
w: Koło Byłych Żołnierzy AK – Oddział Londyn, polishresistance-ak.org
Od maja 1945 w Wielkiej Brytanii, zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Wstąpił ponownie do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od czerwca 1945 przydzielony do 12 Pułku Ułanów Podolskich 3 Dywizji Strzelców Karpackich, od lutego 1946 zastępca dowódcy pułku. Z pisma mjr Kwiecińskiego z 6 kwietnia 1946 wynika, że przesłał oświadczenie dot. przebiegu służby dla kolegów – Cichociemnych, w tym por. Józefa Zająca ps. Kolanko (mojego Dziadka). Od kwietnia 1947 w Londynie, zdemobilizowany 25 lipca 1947. Działał w Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów, m.in. jako wiceprezes.
Po rozmowach z ministrem spraw wewnętrznych rządu R.P. na uchodźstwie, gen. Romanem Odzierzyńskim, 29 lipca 1949 powrócił do kraju jako Tomasz Sulikowski. 13 sierpnia 1951 w Krakowie aresztowany przez UB w Krakowie przy ul. Łobzowskiej 43/11. Osadzony w więzieniu w Warszawie przy ul. Rakowieckiej.
30 kwietnia 1953 przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie, pod zarzutem szpiegostwa skazany na śmierć i utratę praw publicznych. 31 sierpnia 1953 Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał wyrok. 10 października 1953 rozstrzelany w więzieniu mokotowskim w Warszawie. W egzekucji uczestniczył członek składu sędziowskiego por. Stefan Michnik.
Miejsce pochówku nieznane, prawdopodobnie Służew, symboliczny grób na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w Kwaterze „Na Łączce”.
Krzysztof Adam Tochman – Uzupełnienia do „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 99, s. 207 – 211, Instytut Literacki, Paryż 1992 r.
Andrzej Bogusławski – Jeszcze o „Cichociemnych” J. Tucholskiego
w: Zeszyty Historyczne nr 101, s. 212 – 217, Instytut Literacki, Paryż 1992
Syn Witolda, ziemianina oraz Haliny z domu Przegonia-Kryńskiej. Rodziny nie założył
W 1980 w lewej nawie kościoła św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie odsłonięto tablicę Pamięci żołnierzy Armii Krajowej, cichociemnych spadochroniarzy, poległych za niepodległość Polski.
W Sali Tradycji Jednostki Wojskowej GROM znajduje się tablica upamiętniająca Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy oddali życie za Ojczyznę.
4 września 1993 w Warszawie na placu przy kościele św. Antoniego odsłonięto poświęconą Mu tablicę pamiątkową.
W grudniu 2016 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych dla uczczenia pamięci 316 Cichociemnych wyprodukowała w limitowanej serii stu egzemplarzy paszport testowy „Cichociemni”.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz:
ps. „Sław”, „Sławek”, „Ania”, „Wiking’
vel Józef Ciesiulewicz
Zwykły Znak Spadochronowy nr 1150
W latach 1923 – 1927 uczył się w Państwowej Średniej Szkole Technicznej Kolejowej. Działał w 9 Warszawskiej Drużynie Harcerskiej. Od 15 października 1927 przez rok pracował jako technik w biurze projektów Warszawskiej Spółki Akcyjnej Budowy Parowozów.
Od 15 listopada 1928 w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, po jej ukończeniu 30 lipca 1929 awansowany na stopień kaprala podchorążego. Od 15 października 1939 w Szkole Podchorążych Inżynierii. Awansowany na stopień podporucznika 15 sierpnia 1932 ze starszeństwem od 15 sierpnia 1931. Przydzielony jako dowódca plutonu, następnie od 21 października 1934 dowódca kompanii 3 Batalionu Saperów Wileńskich w Wilnie. Awansowany na stopień porucznika 13 marca 1935, przydzielony jako dowódca samodzielnego plutonu w Ośrodku Sapersko – Pionierskim 29 Dywizji Piechoty, następnie od 16 kwietnia 1937 adiutant dowódcy Ośrodka.
5 lutego 1937 zdał jako ekstern egzamin dojrzałości w Wilnie, odbył staż przed Wyższą Szkołą Wojenną. W 1938 zdał egzamin do Wyższej Szkoły Wojennej (rocznik 1939/1940). Od 1 stycznia 1938 ponownie dowódca samodzielnego plutonu w Ośrodku Sapersko – Pionierskim 29 Dywizji Piechoty, od 11 lutego 1939 uczestnik kursu próbnego przed Wyższą Szkołą Wojenną w Rembertowie. Od 27 sierpnia 1939 dowódca 2 kompanii 29 Batalionu Saperów 29 Dywizji Piechoty.
W kampanii wrześniowej 1939, od 8 września dowódca Batalionu Saperów 29 Dywizji Piechoty, w składzie Armii „Prusy”. Po kapitulacji w II bitwie tomaszowskiej w niewoli niemieckiej, w rejonie Biłgoraja. Uciekł, przez Warszawę dotarł 3 listopada do granicy z Węgrami, 11 listopada przekroczył granicę włosko – francuską.
Od 21 listopada do 24 grudnia w koszarach Bessieres w Paryżu (Francja) wstąpił o Polskich Sił na Zachodzie pod dowództwem francuskim, przydzielony jako dowódca plutonu, następnie dowódca kompanii szkolnej w Centrum Wyszkolenia Saperów. Od 6 maja 1940 dowódca kompanii podoficerskiej.
Maciej Szczurowski – Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939 – 1940
w: Piotrkowskie Zeszyty Historyczne, 2002, nr 4 s. 115 – 143
Po upadku Francji ewakuowany z St. Jean de Luz statkiem m/s „Batory”, 23 czerwca 1940 dotarł do Plymouth (Wielka Brytania). Wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, od 26 czerwca adiutant dowódcy Batalionu Saperów w Elgin.
Od 2 stycznia 1941 do 31 maja 1941 uczestnik kursu Wyższej Szkoły Wojennej w Londynie (I na obczyźnie), po jego ukończeniu mianowany oficerem dyplomowanym.
Monika Bielak – Ewakuacja żołnierzy polskich z Francji do Wielkiej Brytanii
i Afryki Północnej w latach 1940-1941
w: IPN, Polska 1918-1989 – Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji, zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 6 lutego 1942 w Londynie. Awansowany na stopień kapitana, ze starszeństwem od 9 kwietnia 1942.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 8/9 kwietnia 1942 w próbnym sezonie operacyjnym, w operacji lotniczej „Cravat” (dowódca operacji: F/O Mariusz Wodzicki, ekipa skoczków nr: VIII), z samolotu Halifax L-9618 „W” (138 Dywizjon RAF, załoga: pilot – F/S Julian Pieniążek, pilot – F/S Stanisław Kłosowski / nawigator – F/O Mariusz Wodzicki / radiotelegrafista – P/O Ignacy Bator / mechanik pokładowy – Sgt. Czesław Kozłowski / strzelec – Sgt. Zdzisław Nowiński / despatcher – F/S Tadeusz Madejski). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 19.35 z lotniska RAF Tempsford, zrzut o godz. 01.20 na placówkę odbiorczą „Łąka”, w okolicach miejscowości Guźnia, Drzewicz, 10 km od Łowicza. Razem z nim skoczyli: por. Adam Boryczka ps. Brona, kpt. dypl. Henryk Kożuchowski ps. Hora, kpt. dypl. Stefan Mich ps. Jerz, por. Roman Romaszkan ps. Tatar, por. dypl. Alfred Zawadzki ps. Kos. Samolot zrzucił skoczków oraz jedną paczkę w pierwszym nalocie na placówkę odbiorczą, o godz. 01.20. Cztery zasobniki miały zostać zrzucone w drugim nalocie, jednak placówka odbiorcza wygasiła światła.
W drodze powrotnej samolot ok. godz. 02.55 w rejonie Szczecina został silnie ostrzelany przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą, jednak szczęśliwie powrócił na lotnisko RAF Tempsford o godz. 05.15, po locie trwającym 12 godzin 15 minut. Był to ostatni zrzut w pierwszym, próbnym sezonie operacyjnym.
Teodor Cetys: „Gdzieś pod Londynem, 8 kwietnia 1942 r. A więc lecimy. Godzina 12.45. Właśnie dzwonią na lunch. Jedziemy. Muszę kończyć, bo już jedziemy. Co mam napisać na koniec? Chyba to, że kochałem Ciebie Matko i Ojcze nade wszystko. To chyba, że kochałem również Anię. To chyba, że was moje rodzeństwo miłowałem. To chyba, że Bóg zawsze darzył mnie swoją łaską i opieką.
Ale ponad was wszystkich prócz Boga kochałem ciebie Polsko i dlatego jeśli nawet oddam życie dla ciebie, to tego nie żałuję. Niech żyje Polska Nieśmiertelna”.
Teodor Cetys, Z Warszawy do Warszawy. Zapiski cichociemnego, Tetragon Warszawa 2015, ISBN 978-83-63374-30-3, s. 167
Krzysztof Mroczkowski – Cichociemny „Wiking” – życiorys niepokorny
w: E-terroryzm, czerwiec 2015, nr 6 (42), s. 53-57
W „Dzienniku czynności” mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, organizator lotniczego wsparcia Armii Krajowej (zrzutów do Polski) odnotował:
„Dnia 8.VI. doszedł do skutku lot do Polski – 9-ta ekspedycja (12-ty lot). Lot odbył się w ciężkich warunkach atmosferycznych. Zrzut nastąpił na plac. odb. [placówkę odbiorczą] „Łąka”.
(…) Na Wachlarz wysłane pół miliona dol. Zapotrzebowanie ogółem 3 miliony dol. Transfery przez plac. O.VI. – wstrzymane. Na wywiad przysłane będzie 400.000 dolarów i złoto.
(…) L.dz.1342/VI, od Kal.L.284 – „Łąka zrzut przyjęła. Dwu containerów szukają, reszta w porządku. Zrzucono z wiatrem.” (s. 60)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Edward M. Tomczak – Zrzuty lotnicze i ich odbiór
na terenie powiatu (obwodu ZWZ-AK) łowickiego (1941-1944)
w: Mazowieckie Studia Humanistyczne 2001, nr 7/2 s. 63-122
Po skoku aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie, mieszkał u Janiny i Karola Kwiecińskich, przy ul. Widok 7/7. Od maja przydzielony do Okręgu Wilno AK, dotarł do Wilna 27 czerwca 1942, mianowany szefem Oddziału III Komendy Okręgu Wilno AK. Od połowy czerwca 1943 także jako zastępca szefa sztabu Komendy Okręgu. Od czerwca 1944 szef sztabu oddziałów partyzanckich Okręgów: Wilno i Nowogródek AK, także podczas operacji Ostra Brama, tj. ataku oddziałów AK na Wilno w nocy 6/ 7 lipca 1944.
17 lipca 1944 aresztowany oraz rozbrojony, z płk Aleksandrem Krzyżanowskim ps. Wilk, w Wilnie przy ul. Kościuszki 16, w kwaterze gen. Czerniachowskiego, dowódcy 3 Frontu Białoruskiego, gdzie przybył na rzekomą „naradę”. Od 17 lipca osadzony w więzieniu w Wilnie, przy ul. Ofiarnej oraz Łukiszkach, od 15 lutego 1946 w łagrze w Ostaszkowie.
W nocy 23/24 czerwca 1946 wraz z Cichociemnym ppłk Adamem Szydłowskim ps. Poleszuk uciekł, jednak po ok. 3 tygodniach ponownie aresztowany pod Płockiem, ponownie osadzony w Ostaszkowie, w obozowym karcerze. Po podjęciu głodówki przewieziony do szpitala w Ostaszkowie, następnie ponownie w łagrze. Od maja 1947 w łagrze w Morszańsku (Tambowska Obłast), od lipca 1948 w Brześciu. 25 lipca 1948 powrócił do Polski.
Zbigniew S. Siemaszko – Urywki wspomnień Cichociemnego [Teodor Cetys]
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1980, zeszyt 54, s. 225-234
Od 11 października 1948 kierownik budowy oraz kierownik grupy robót Warszawskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego. W 1952 obronił dyplom inżyniera na Politechnice Warszawskiej. Od 15 grudnia 1952 do 20 sierpnia 1961 naczelny inżynier Warszawskiego Przedsiębiorstwa Budowy Elektrowni i Przemysłu „Beton-Stal”, budującego m.in. elektrociepłownie w Warszawie: Żerań i Siekierki, elektrownie w Adamowie, Koninie i Łodzi, elektrociepłownię w Kozienicach. Od 21 sierpnia 1961 dyrektor i naczelny inżynier Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego „Stalbet”. Od 16 stycznia 1964 naczelny inżynier oraz pełniący obowiązki dyrektora Puławskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego.
Od 1 stycznia 1966 dyrektor Zakładu Badań i Doświadczeń przy Zjednoczeniu Budownictwa Przemysłowego „Centrum” oraz pełnomocnik ds. budowy fabryki półprzewodników TEWA. Od 1 lutego 1972 naczelny inżynier Warszawskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego „Dźwigar” oraz pełnomocnik dyrektorów zjednoczeń: Budownictwa Przemysłowego „Centrum” i Przemysłu Elektronicznego ds. budowy Zakładu Półprzewodników „Unitra”. Od 1 stycznia 1974 na emeryturze. Zmarł 17 marca 1993 w Otwocku, pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.
Zbigniew S. Siemaszko – Wileńsko-Nowogródzkie telegramy. Lato 1944
w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1985, zeszyt 73, s. 109-147
[Teodor Cetys, Ludwik Fortuna, Maciej Kalenkiewicz, Adolf Pilch, Jan Piwnik, Stanisław Sędziak
Kazimierz Szternal, Adam Szydłowski, Aleksander Tarnawski, Stanisław Winter]
W lutym 2015 Wydawnictwo Tetragon opublikowało książkę zawierającą Jego wspomnienia pt. Z Warszawy do Warszawy. Zapiski cichociemnego (oprac. Juliusz S. Tym).
Syn Stanisława, rzemieślnika oraz Amelii z domu Ruszczyńskiej. Miał czworo rodzeństwa, m.in. siostrę Marię Cetys.
W 1950 zawarł związek małżeński z Heleną z z domu Komorowską (ur. 1917), primo voto Ostrowską. Ojczym Marka Ostrowskiego (ur. 1944), dziennikarza.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Bernard Paweł Bzdawka vel Bernard Płotka
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3405
Od 1923 uczył się w szkole powszechnej w Mroczy, od 1926 w humanistycznym Państwowym Gimnazjum im. Bolesława Krzywoustego w Nakle nad Notecią. W 1934 zdał egzamin dojrzałości. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego, zastępowy w I Drużynie Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Nakle.
Od 1934 student historii i geografii na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Poznańskiego. W 1938 obronił dyplom magistra filozofii z prawem nauczania historii w szkołach średnich. Od listopada 1938 do czerwca 1939 nauczyciel geografii w państwowym gimnazjum mechanicznym w Białymstoku.
10 września 1939 powołany na dywizyjny kurs podchorążych rezerwy piechoty przy 77 Pułku Piechoty w Lidzie. 23 września wraz z Ośrodkiem Zapasowym 19 Dywizji Piechoty przekroczył granicę z Litwą, internowany do lipca 1940.
Po zajęciu Litwy przez wojska sowieckie, 13 lipca 1940 zesłany do łagru Pawliszczew Bor. Po układzie Sikorski – Majski zwolniony. 27 sierpnia 1941 wstąpił do Armii Polskiej gen. Andersa, we wrześniu 1941 skierowany do Szkoły Podchorążych 5 Kresowej Dywizji Piechoty, po jej ukończeniu 31 maja 1942 mianowany podchorążym.
Od 1 czerwca 1942 przydzielony, od września 1942 pełnił funkcję zastępcy dowódcy drużyny, w 7 kompanii 13 Pułku Piechoty 25 Dywizji Piechoty, późniejszej 1 kompanii 10 Batalionu Strzelców, formowanego w Khánaqín (Chanakin) w Iraku na Środkowym Wschodzie.
Grzegorz Skrukwa – Armia Andersa – nadzieja dla Polaków w ZSRR
w: Zesłaniec, 2008, nr. 34, s. 29 – 40
Andrzej Wojtaszak – Armia Polska w ZSRR
w: Zesłaniec, 2007, nr 32, s. 89 – 106
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. Od lutego 1943 transportem morskim, przez Związek Południowej Afryki dotarł 1 lutego 1943 do Wielkiej Brytanii. Przydzielony do Sekcji Dyspozycyjnej Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w radiotelegrafii. Awansowany na stopień kaprala 10 października 1943, na stopień podporucznika 1 marca 1944. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 8 lipca 1944 w STS 20B (Chalfont, St. Giles, Buckinghamshire) przez komendanta STS43, oficer Oddziału VI (Specjalnego), płk Józefa Hartmana ps. Sławek. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Drogą morską z Liverpoolu przerzucony do Neapolu (Włochy), stamtąd wraz z Cichociemnym Janem Matysko dotarł 31 lipca 1944 do Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi. Od 4 sierpnia 1944 na stażu w polskiej bazie łączności „Mewa” w Mesagne, od 19 września na stacji wyczekiwania „B”, pomiędzy Latiano a Mesagne. Od 25 września na stażu w kompanii łączności, od 18 listopada na stacji wyczekiwania przed odlotem do Kraju.
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 22/23 listopada 1944 w sezonie operacyjnym „Odwet”, w operacji lotniczej Kazik 1 (dowódca operacji: F/O Mikołaj Jarynicz, ekipa skoczków nr: LXII), z samolotu Liberator KG-994 „R” (301 Dywizjon PAF, załoga: pilot – F/L Stanisław Reymer-Krzywicki, pilot – F/O Mikołaj Paraśkiewicz / nawigator – F/O Mikołaj Jarynicz / radiotelegrafista – W/O Dionizy Budnicki / mechanik pokładowy – Sgt. J. Brzeziński / strzelec – P/O K. Granowski / despatcher – Sgt. Józef Bulik). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start o godz. 17.50 z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą „Wilga”, w okolicach miejscowości Szczawa, nieopodal Mogielicy (Beskid Wyspowy), 24 km od Nowego Targu. Razem z nim skoczyli: ppor. Przemysław Bystrzycki ps. Grzbiet, mjr Adam Mackus ps. Prosty, ppor. Stanisław Mazur ps. Limba, mjr Kazimierz Raszplewicz ps. Tatar 2, por. Marian Skowron ps. Olcha 2. Był to drugi lot tej ekipy, w poprzednim (18/19 listopada) nie można było wykonać zadania. Skoczkowie przerzucili 579 563 dolarów w banknotach oraz 7,2 tys. dolarów w złocie na potrzeby AK. Zrzucono także piętnaście zasobników oraz trzy paczki. Samolot szczęśliwie powrócił do bazy po locie trwającym 10 godzin 45 minut.
Przemysław Bystrzycki: Znów siedziałem od strony ogona. Noc, ciemność pachnąca benzyną. Dłużące się godziny. Sen, nie sen, porwane myśli, nieoczekiwane skojarzenia (…) Motory przycichły. Zeszliśmy nieco. Raptem poderwało maszynę, z trudem ustałem. Z komór bombowych wystrzeliły zasobniki ze sprzętem dla oddziałów. Poszły kontenery. Wyglądam oknem. Nie widzę parasoli, pewnie spłynęły za nami, poniżej ogona (…) Biorę zatrzask [centralny spadochronu – RMZ] do gołej dłoni. Jest chłodny, ciężki. Kiwam głową: „okay”. (…) Robię pół kroku, siadam. Jak na skokach ćwiczebnych, z komendą skokową w myśli, wypycham się obiema rękami. Świst w uszach, serce pod gardłem, szybkość nadana maszyną kładzie na plecy. Przez ułamek sekundy widzę czarny kontur Liberatora, nawet światła na skrzydłach. Kontur oddala się, milknie. Gwałtowne szarpnięcie w ramionach. Spoglądam ku górze. Nad głową biała kopuła.
Powietrze dzwoni w uszach – taka cisza wokół. Stanąłem w miejscu, nie opadam. Wiem, że to złudzenie, kecz wrażenie powraca. Za każdym razem równie mocno. Biała płachta buja leniwie. Gaszę nieduże wahania, poprawiam szelki na udach. Czarne skupisko lasu wyraźnieje. Wyżej polana, na której wciąż różowieją światła, poniżej jakiś bezdrzewny zagonek, wertepy. Płaty rzadkiego śniegu w rozpadlinach. Zniosło trochę. Byle nie lądować na drzewach.
Nocą trudno obliczyć odległość. Dlatego wcześniej podkurczam nogi, jak najwyżej chwytam szelki, dłońmi prawie dosięgam linek. Czekam sekundę, podciągam się, kulę, gotowy do machnięcia przewrotki. Stopy ciągle bujają w powietrzu. Puszczam linki, wychylam zza łokci głowę, chcę spojrzeć w dół, stwierdził ile jeszcze metrów. Walę całym ciężarem o matkę naszą rodzoną – i siadam na tyłku. O dziwo! Zupełnie miękko. No tak, koczuję na spłachciu śniegu. Więc Polska.
Przemysław Bystrzycki – Znak Cichociemnych, PIW, Warszawa 1985, ISBN 83-06-00893-6, w: Kajetan Bieniecki: Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana, Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6, s. 325-326
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku w dyspozycji Komendy Okręgu Kraków AK, do połowy stycznia 1945 instruktor 2 kompanii 1 batalionu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK. 13 stycznia 1945 jako dowódca sekcji granatników uczestniczył w walkach z Niemcami w rejonie Szczawy.
Dawid Golik – Od „Sroki” do „Wilgi”. Zrzuty dla podhalańskiej Armii Krajowej
w: Biuletyn informacyjny AK nr 01 (309) styczeń 2016, s. 29 – 38
Przemysław Bukowiec – Zrzuty aliantów zachodnich na ziemi limanowskiej
w: Almanach Ziemi Limanowskiej, lato – jesień 2012, nr 45/46, ISSN 1640-5625
Zbigniew S. Siemaszko – Ośrodek Cichociemnych Łącznościowców
Anstruther – Auchtertool – Polmont
maszynopis w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
Pozostał w konspiracji, działał w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Od 1 maja 1945 w Poznaniu, księgowy w spółdzielni „Kupiec” pod fałszywym nazwiskiem Bernard Płotka.
26 listopada 1945 aresztowany przez Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu pod zarzutem przynależności do organizacji WiN. 5 lutego 1946 osadzony w więzieniu przy ul. Młyńskiej 1. Oskarżony o to, że od września 1945 roku: (…) był członkiem nielegalnego związku „Wolność i Niezawisłość” mającego na celu obalenie demokratycznego ustroju Państwa Polskiego. Praca jego w związku „WiN” polegała na słuchaniu komunikatów radiostacji zagranicznej, które w zestawieniach tygodniowych oddawał „Piotrusiowi”. Jako członek byłego AK nie ujawnił się lecz posługiwał się dokumentami z czasów okupacji na fałszywe nazwisko Płotka Bernard do dnia aresztowania (…).
Nie przyznał się do winy, podczas rozprawy 26 lipca 1946 przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Poznaniu zeznał: odnośnie celów organizacji „WiN” jestem przekonany, że nie miała ona na celu obalenia obecnego ustroju Polski za pomocą siły (..). W swych komunikatach „WiN” nie krytykował manifestu jako takiego, lecz wykazywał złe i błędne wykonywanie niektórych jego założeń. (…) nabrałem przekonania, że (…) chciał być organizacją najzupełniej niezależną od kogokolwiek z zagranicy. Prasa „WiN”-u miała na celu przekonać tych członków byłej „AK”, którzy nadal pozostali w konspiracji a nie mieli zaufania do prasy legalnej, przy czym podkreślić chcę, że prasa „WiN”-u szła w tym samym kierunku co legalna. Żadnego przyrzeczenia ani też (…) przysięgi nie składałem.
Osadzony w więzieniu przy ul. Kochanowskiego, następnie przy ul. Młyńskiej. Po ogłoszeniu amnestii zwolniony 18 lipca 1946. Od 1946 student Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, 19 czerwca 1951 obronił dyplom magistra nauk ekonomiczno-politycznych.
Od 3 marca 1947 księgowy w Liniach Żeglugowych „Gal” w Gdyni. Od stycznia 1949 księgowy w Centrali Handlowej Przemysłu Skórzanego w Poznaniu, następnie do 1966 główny księgowy Zegarmistrzowskiej Złotniczo – Optycznej Spółdzielni Pracy. W styczniu 1966 uzyskał uprawnienia dyplomowanego biegłego księgowego ze specjalnością w zakresie przemysłu. Od czerwca 1966 księgowy, następnie główny księgowy w Poznańskim Przedsiębiorstwie Produkcji Leśnej „Las”, do 1978 główny księgowy w Poznańskich Restauracjach Dworcowych „Wars”. Od 1 kwietnia 1978 na emeryturze.
Wraz z Cichociemnymi: Przemysławem Bystrzyckim oraz Józefem Nowackim współorganizator I Zjazdu Cichociemnych w Poznaniu. Rozpracowywany przez UB i SB, formalnie włączony do sprawy 8 maja 1958, z powodu „wykazania przez niego wrogiego stosunku do władzy ludowej” podczas rozmowy z funkcjonariuszem bezpieki. Zmarł 4 września 1983 w Poznaniu, pochowany na cmentarzu parafialnym Matki Bożej Częstochowskiej w Poznaniu.
Zbigniew S. Siemaszko – Cichociemni Łącznościowcy
maszynopis w zbiorach Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu
Memoriał Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”
do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych
Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015
Syn Pawła rolnika oraz Anny z domu Wysockiej. W 1947 zawarł związek małżeński z Janiną z domu Gallas (ur. 1923). Mieli troje dzieci: Andrzeja (ur. 1948), Tomasza (ur. 1950) oraz Ewę (ur. 1953).
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”