vel Alfred Karczewski vel Alfred Sadowski
Zwykły Znak Spadochronowy nr 3161, Bojowy Znak Spadochronowy nr 1563
Był jednym z 26 spośród 316 Cichociemnych, urodzonych poza granicami II R.P. W 1930 ukończył Średnią Państwową Szkołę Techniczną w Wilnie im. marszałka J. Piłsudskiego, do 1931 na praktyce w biurze technicznym Głównego Urzędu Pocztowego w Wilnie. Od września 1931 w kompanii łączności w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty w Zambrowie. Po jej ukończeniu we wrześniu 1932 awansowany na stopień plutonowego podchorążego, praktyka w plutonie łączności 6 Pułku Piechoty Legionów.
W latach 1932 – 1934 praktyka, następnie do 1936 praca na kolei przy instalacji oraz konserwacji urządzeń sygnalizacyjnych i elektrycznych. Awansowany na stopień podporucznika ze starszeństwem od 1 stycznia 1935. Od 1936 technik rejonowy PKP oraz zawiadowca odcinka sygnałowego w Lidzie. Uprawiał narciarstwo.
W kampanii wrześniowej 1939 nie zmobilizowany, wyreklamowany przez PKP, przydzielony do DOK III w Grodnie.
24 marca 1940 aresztowany w Moskwie, zesłany do łagru w Workucie (Workutłag), obłast Komi. Zwolniony po układzie Sikorski – Majski we wrześniu 1941, od 16 marca 1942 w Armii Polskiej gen. Andersa, przydzielony jako dowódca plutonu łączności, następnie kompanii łączności do Zapasowego Batalionu Łączności w Osrodku Organizacji Armii w Guzar.
Od 1 maja do 12 czerwca 1942 uczestnik Kursu Oficerów Łączności przy Batalionie Szkolnym 1 Pułku Łączności w m.p. Wielikaja Aleksiejewskaja. Od czerwca dowódca Samodzielnego Sztabowego Plutonu Łączności, zapewniającego łączność z dowództwem Armii gen. Andersa Ośrodkowi Organizacji Armii w Guzar.
Od lipca 1942 w Krasnowodsku, od 11 sierpnia wraz ze swoim plutonem oraz Szkołą Junaczek. 16 sierpnia wyruszył statkiem „Łazar Kaganowicz”, 19 sierpnia dotarł do Pahlewi w Persji. 24 sierpnia transportem samochodowym wyruszył do Khanawuin w Iraku. Od 1 listopada pełnił obowiązki dowódcy plutonu V Batalionu Łączności 5 Dywizji Piechoty 3 Brygady Strzelców.
Grzegorz Skrukwa – Armia Andersa – nadzieja dla Polaków w ZSRR
w: Zesłaniec, 2008, nr. 34, s. 29 – 40
Andrzej Wojtaszak – Armia Polska w ZSRR
w: Zesłaniec, 2007, nr 32, s. 89 – 106
Wielomiesięczny (nawet ponad roczny) proces szkolenia kandydatów na Cichociemnych składał się z czterech grup szkoleń, w każdej po kilka – kilkanaście kursów. Kandydatów szkolili w ok. 30 specjalnościach w większości polscy instruktorzy, w ok. 50 tajnych ośrodkach SOE oraz polskich. Oczywiście nie było Cichociemnego, który ukończyłby wszystkie możliwe kursy. Trzy największe grupy wyszkolonych i przerzuconych do Polski to Cichociemni ze specjalnością w dywersji (169), łączności (50) oraz wywiadzie (37). Przeszkolono i przerzucono także oficerów sztabowych (24), lotników (22), pancerniaków (11) oraz kilku specjalistów „legalizacji” (czyli fałszowania dokumentów).
Instruktor kursu odprawowego, późniejszy Cichociemny i szef wywiadu Armii Krajowej mjr / płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki wspominał – „Kraj żądał przeszkolonych instruktorów, obeznanych z nowoczesnym sprzętem, jaki miał być dostarczony z Zachodu. Ponadto mieli oni być przygotowani pod względem technicznym i taktycznym do wykonywania i kierowania akcją sabotażową, dywersyjną i partyzancką. Żądano też przysłania mechaników i instruktorów radiotelegrafii, jak również oficerów wywiadowczych ze znajomością różnych działów niemieckiego wojska, lotnictwa i marynarki wojennej, ponadto oficerów sztabowych na stanowiska dowódcze. Szkolenie spadochroniarzy musiało więc się odbywać w bardzo rozległym wachlarzu rzemiosła żołnierskiego.
Przystąpiono do werbowania ochotników i wszechstronnego ich szkolenia na najrozmaitszych kursach, zależnie od przeznaczenia kandydata do danej specjalności. Każdy z ochotników musiał oczywiście ukończyć kurs spadochronowy. Ostatecznym oszlifowaniem był tzw. kurs odprawowy. Zaznajamiano na nim z warunkami panującymi w kraju, rodzajami niemieckich służb bezpieczeństwa i zasadami życia konspiracyjnego. (…)” (Kazimierz Iranek-Osmecki, Emisariusz Antoni, Editions Spotkania, Paryż 1985, s. 159-160)
Zgłosił się do służby w Kraju. 12 stycznia wypłynął, 20 maja 1943 dotarł do Wielkiej Brytanii. Od 29 maja w dyspozycji Oddziału Personalnego Sztabu Naczelnego Wodza. Przeszkolony ze specjalnością w dywersji oraz łączności; uczestnik m.in. kursu kierowców w Centrum Wyszkolenia Pancernego i Technicznego. Awansowany na stopień porucznika ze starszeństwem od 10 października 1943. Zaprzysiężony na rotę ZWZ/AK 15 grudnia 1943 w Chicheley przez szefa Oddziału VI (Specjalnego), ppłk dypl. Michała Protasewicza ps. Rawa. Przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, przerzucony na stację wyczekiwania Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi (Włochy).
Skoczył ze spadochronem do okupowanej Polski w nocy 24/25 maja 1944 w sezonie operacyjnym „Riposta”, w operacji lotniczej „Weller 23” (dowódca operacji: F/L Stanisław Daniel, ekipa skoczków nr: LIV), z samolotu Halifax JP-180 „V” (1586 Eskadra PAF, załoga: pilot – F/O Kazimierz Szrajer, pilot – F/S Roman Szwedowski / nawigator – F/L Stanisław Daniel / radiotelegrafista – F/S Bazyli Chmaruk / mechanik pokładowy – Sgt. Marcin Chmielewski / strzelec – Sgt. Antoni Wesołowski / despatcher – Sgt. Józef Petryszak). Informacje (on-line) nt. personelu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii (1940-1947) – zobacz: Lista Krzystka
Start z lotniska Campo Casale nieopodal Brindisi, zrzut na placówkę odbiorczą Koliber-2” 306 (kryptonim polski, brytyjskie oznaczenie numerowe pinpoints), w okolicach miejscowości Zabierzów Bocheński, 11 km od Bochni, na skraju Puszczy Niepołomickiej. Razem z nim skoczyli: por. Bronisław Konik ps. Sikora, por. Zbigniew Matula ps. Radomyśl, kpt. Michał Nowakowski ps. Harpun, ppor. Zbigniew Wilczkiewicz ps. Kij oraz kurier ppor. Jan Nodzyński ps. Łuk. Był to drugi lot tej ekipy, w poprzednim (10/11 maja) zadanie nie mogło być wykonane. Zrzucono dwanaście zasobników oraz cztery paczki, wraz ze skoczkami w trzech nalotach na placówkę odbiorczą, w godz. 00.52 – 01.02.
W swoim pamiętniku mjr dypl. Jan Jaźwiński oficer wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” w Latiano nieopodal Brindisi, organizator lotniczych przerzutów do Polski odnotował:
„W okresie od 1 maja 1944 r. nadeszło do mnie ponad 60 depesz związanych z opracowaniem planu przerzutu zwanego „Odwet” jaki ma rozpocząć się od 1 sierpnia b.r. Tatar zastrzegł sobie wyłącznie koordynację tego planu z dowódcą AK. Tę masę depesz charakteryzuje zupełna nieznajomość organizacji i kompetencji władz brytyjskich, tak we Włoszech jak i w Londynie. Usiłuję cierpliwie naświetlić sytuację i warunki pracy Bazy Jutrzenka, kładąc nacisk na przysłanie załóg polskich. Załogi te są w kompetencji Air Ministry i polskiego Inspektora Lotnictwa. Ciągle mam nadzieję, że szef Sztabu gen. Kopański dotrzyma swego przyrzeczenia, że osobiście dopilnuje wysłania załóg dla polskiego dyonu. Nie rozumiem dlaczego gen. Kopański milczy i nawet nie odpowiada mnie, kto te załogi wstrzymuje. (…)
W rezultacie mam obecnie: bardzo dobrą współpracę z dowódcą AK i bardzo dobrze funkcjonujący aparat przyjęcia zrzutów w Kraju. Ze strony szefa Sztabu NW i podległego mu O. Spec. mam tylko masę depesz zupełnie błędnych i ani jednego awiza o przysłaniu załóg polskich. To wszystko co przychodzi z O. Sp. nie ma żadnego logicznego związku z pracą Bazy i kiedy przyjdzie czas na opracowanie planu przerzutu trzeba to będzie zrobić na Bazie Jutrzenka. (…)
25 maja otrzymałem pocztę prywatną, drogą przez kuriera SOE z Londynu we Włoszech. Jeden list od Wandy, wypełniony ściśle prywatnymi sprawami, drugi list od Podoskiego. Pod podaje używając kryptonimów: (…) Perkins [szef polskiej sekcji SOE] rozmawiał dwukrotnie z Tatarem. Ja tłumaczyłem. Perkins powiedział mnie: Wystarczą te dwa razy. Tatar damned fool [głupi jak but – tłum Kajetan Bieniecki] nie ma pojęcia o roli A.K., albo usiłuje zniszczyć A.K. w oczach Aliantów albo, na co wskazują dane z wywiadu brytyjskiego, kontaktuje się ze znanym nam agentem ambasady sowieckiej. Nominacja Tatara na pewno nie pomoże ani Sosnkowskiemu ani też Mikołajczykowi, który go popiera.” (Dramat dowódcy. Pamiętnik oficera sztabu oddziału wywiadowczego i specjalnego, przygotowanie do druku: Piotr Hodyra i Kajetan Bieniecki, Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Montreal 2012, ISBN 978-0-9868851-3-6, tom II, s. 55-57)
Zobacz: Oddział VI (Specjalny) – Zawartość zasobników i paczek
Po skoku do 20 czerwca 1944 w miejscowości Uście Solne, następnie do 15 lipca 1944 aklimatyzacja do realiów okupacyjnych w Warszawie. Przydzielony do komórki łączności z oflagami na terenie Niemiec, zajmował się m.in. wysyłaniem aparatów radiowych do oflagów.
W Powstaniu Warszawskim początkowo w plutonie por. „Fregaty” 44 kompanii Wojskowej Służby Ochrony Powstania IX Zgrupowania Batalionu „Kiliński”. Pomagał cichociemnemu por. Michałowi Busłowiczowi ps. Bociek w produkcji butelek zapalających (do zwalczania czołgów). Od 8 sierpnia przydzielony, od 15 sierpnia dowódca kompanii łączności Grupy „Północ”, na miejsce rannego dotychczasowego dowódcy, Cichociemnego kpt. Zygmunta Sawickiego ps. Samulik. 2 września przeszedł kanałami ze Starego Miasta do Śródmieścia. Po rozwiązaniu Grupy „Północ”, od 5 września dowódca kompanii łączności Komendy Okręgu Warszawskiego w Śródmieściu oraz zastępca szefa łączności Komendy Okręgu Warszawskiego (Wydział V).
21 sierpnia odznaczony Krzyżem Walecznych, awansowany na stopień kapitana, ze starszeństwem od 5 września 1944. Walczył na Starym Mieście, w nocy 2 września przeszedł kanałami oraz podjął walkę w Śródmieściu. Dowódca kompani łączności Komendy Okręgu Warszawskiego oraz zastępca szefa łączności Komendy Okręgu Warszawskiego w rejonie Warszawa – Śródmieście. Po kapitulacji Powstania w niewoli niemieckiej, osadzony w obozach: Fallingbostel, Bergen-Belsen, Grossborn, Sandbostel, oflag X-C Lubeka. 2 maja 1945 uwolniony przez żołnierzy brytyjskiej 11 Dywizji Pancernej.
Piotr Dubaniewicz – Cichociemny Bronisław Konik ps. „Sikora”
w: Niepodległość i Pamięć 1998 r., nr 5/1 (10), s. 343 – 354
11 maja 1945 zameldował się w Oddziale VI (Specjalnym) Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie (Wielka Brytania). Wstąpił ponownie do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjski, od 30 maja w Centrum Wyszkolenia Piechoty. Zdemobilizowany 21 lutego 1947.
Pozostał na emigracji, pracował jako technik – kreślarz. Działał aktywnie w środowisku polonijnym, m.in. w Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów. Zmarł 31 marca 1981 w Rugby (Warwickshire, Wielka Brytania). Pochowany na Rugby Watt Lane Cemetery (sektor H).
Syn Stanisława urzędnika oraz Tekli z domu Słudzińskiej. W 1978 zawarł związek małżeński z Janiną Dąbrowską. Mieli pasierbicę.
W 1989 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni” (scenariusz i reżyseria Marek Widarski).
15 maja 2005 odsłonięto na terenie jednostki specjalnej – Jednostki Wojskowej GROM w Warszawie pomnik poświęcony cichociemnym spadochroniarzom AK. Znaczna część ekspozycji Sali Tradycji jednostki GROM poświęcona jest Cichociemnym.
Od 4 sierpnia 1995 roku jednostka nosi nazwę – Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej
W 2008 roku powstał film dokumentalny „My cichociemni. Głos żyjących” (scenariusz i reżyseria Paweł Kędzierski).
7 października 2013 roku w Warszawie przy ul. Matejki, naprzeciwko Sejmu R.P. odsłonięto Pomnik Cichociemnych Spadochroniarzy AK.
W 2013 roku powstał film dokumentalny „Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń” (scenariusz i reżyseria Dariusz Walusiak).
W 2016 roku Sejm R.P. ustanowił rok 2016 Rokiem Cichociemnych. NBP wyemitował srebrną kolekcjonerską monetę o nominale 10 zł upamiętniającą 75. rocznicę pierwszego zrzutu Cichociemnych.
W 2017 roku PLL LOT umieścił znak spadochronowy oraz podpis upamiętniający Cichociemnych na kadłubie Boeinga 787 (SP-LRG).
Cichociemni są patronem wielu szczepów, drużyn oraz organizacji harcerskich. Opublikowano wiele książek i artykułów o Cichociemnych.
Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie znajdują się groby kilkudziesięciu Cichociemnych oraz poświęcony Im pomnik „TOBIE OJCZYZNO”
Zobacz także – biogram w Wikipedii