• cichociemni@elitadywersji.org

Tag Archives: Hatold Perkins

Współpraca Polaków z SOE

soe-tablica-296x300 Współpraca Polaków z SOE

tablica upamiętniająca wszystkich agentów SOE, na budynku jej dawnej siedziby w Londynie

14 sierpnia 1943 Harold Perkins, szef sekcji polskiej tajnej brytyjskiej agendy rządowej – Special Operations Executive, w zaufaniu zapoznał mjr dypl. Jana Jaźwińskiego, oficera polskiego wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, odpowiedzialnego za organizację przerzutu lotniczego (Cichociemnych i zaopatrzenia dla Armii Krajowej), z dosyć osobliwym listem, wystosowanym przez SOE do brytyjskiego Foreign Office (Ministerstwa Spraw Zagranicznych) oraz do Ministra Wojny Ekonomicznej barona Hugo Daltona.

List był osobliwy, bowiem to Minister Wojny Ekonomicznej sprawował nadzór nad SOE, zaś od Ministra Spraw Zagranicznych SOE było uzależnione politycznie. Według relacji Kajetana Bienieckiego:

„w liście tym proszono o pilne skonkretyzowanie stanowiska rządu Wielkiej Brytanii do sprawy polskiej. Podkreślono w nim, że traktowanie sprawy polskiej w różnych departamentach rządowych [brytyjskiego rządu – RMZ] jest zależne od reakcji Sowietów i że stan ten powstał na skutek silnej propagandy sowieckiej, mimo że faktem jest Katyń i eksterminacja ludności polskiej. Konieczność decyzji, jaka ma być polityka W. Brytanii do Polski jest ważna, ze względu na potrzebę wyposażenia Armii Krajowej w sprzęt do powstania.”

(„Lotnicze wsparcie Armii Krajowej”, Arcana, Kraków 1994, s. 84).

 List był pewnego rodzaju podsumowaniem wytworzonej sytuacji oraz związanymi z nią protestami a także oczekiwaniami Polaków.

 

Początki współpracy

CC-prezentacja_14-300x224 Współpraca Polaków z SOEProf dr hab. Jacek Tebinka oraz dr hab. Anna Zapalec, we wstępie rewelacyjnej książki „Polska w brytyjskiej strategii wspierania ruchu oporu. Historia Sekcji Polskiej Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE)”, „Neriton”, ISBN 978-83-66018-94-5 (druk), ISBN 978-83-66018-95-2 (e-book) [zobacz recenzję]   trafnie zauważają:

Orzel_AK-244x300 Współpraca Polaków z SOE„Polsko-brytyjska współpraca w czasie drugiej wojny światowej obejmowała cały wachlarz spraw, począwszy od kontaktów politycznych poprzez prowadzone działania zbrojne i wywiadowcze, jak również sabotaż i dywersję. (…) Polski ruch oporu zaczął kształtować się pod koniec września 1939 r. jako jeden z pierwszych w Europie. Od początku miał unikalny charakter na tle podziemia w innych krajach podbijanych przez państwa Osi.

Polacy i Brytyjczycy współpracowali ze sobą jeszcze zanim powstało SOE, mające zajmować się wojną nieregularną oraz organizacjami podziemnymi w Europie. (…) Gdy powstało SOE było niemal rzeczą naturalną, że relacje Brytyjczyków z Polakami w zakresie działań konspiracyjnych będą kontynuowane (…)” (s.9-10)

 

Współpraca Polaków z SOE w celu wsparcia Armii Krajowej w okupowanej przez Niemców i Sowietów Polsce nigdy nie układała się nadmiernie gładko. Po utworzeniu SOE pod koniec lipca 1940, już kilka dni później, 30 lipca 1940 podpisana została umowa polsko – brytyjska dot. formowania Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz funkcjonowania Sztabu Naczelnego Wodza w Wielkiej Brytanii. Przy Sztabie NW rozpoczęła działalność brytyjska 4 Misja wojskowa.

Kluczową, bardzo aktywną rolę we współpracy Polaków z SOE odgrywał mjr dypl. Jan Jaźwiński, oficer polskiego wywiadu z Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Początkowo, od końca sierpnia 1940 szef Samodzielnego Referatu „S”, od 4 maja 1942 do stycznia 1944 szef Wydziału Specjalnego (S) w Oddziale VI SNW, od stycznia do 1 września 1944 komendant Głównej Bazy Przerzutowej „Jutrzenka” (Baza nr 11) w Latiano, 20 km od Campo Casale nieopodal Brindisi (Włochy), skąd startowały m.in. samoloty 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia z polskimi załogami oraz 148 Dywizjonu Specjalnego Przeznaczenia RAF, w lotach specjalnych SOE (zrzuty cichociemnych oraz zaopatrzenia dla Armii Krajowej) do okupowanej Polski.

SOE-St-Ermins-hotel-250x250 Współpraca Polaków z SOE

St. Ermin’s Hotel, Londyn

Za wiedzą ówczesnego szefa Oddziału VI ppłk dypl. Jana Smoleńskiego mjr dypl. Jan Jaźwiński podjął starania o uruchomienie łączności lotniczej z okupowaną Polską. M.in. 12 sierpnia 1940 przekazał notatkę w tej sprawie jednemu z brytyjskich oficerów wywiadu. 21 sierpnia 1940 spotkał się z nim przedwojenny rezydent brytyjskiego wywiadu w Polsce kpt. Harold Perkins, późniejszy szef sekcji polskiej Special Operations Executive (SOE).

cc-pierwszy-zrzut-300x200 Współpraca Polaków z SOE25 sierpnia 1940 przekazał, że komendant brytyjskiej 4 Misji polecił podjąć przygotowania do pierwszego lotu łącznikowego do Polski. W październiku 1940 przeszkolono pierwszych dziesięciu kandydatów na skoczków do Kraju. Pierwszą lotniczą operację zrzutową o kryptonimie Adolphus przeprowadzono w nocy z sobotę na niedzielę 15/16 lutego 1941. Był to także pierwszy zrzut alianckich żołnierzy na teren Europy okupowanej przez Niemców. SOE uczyło się od Polaków… Obecnie różni pseudospecjaliści wywodzą, że to SOE nas rzekomo uczyło oraz „organizowało zrzuty do Polski”..

Zobacz także – Bajki o SOE

 

Zasady współpracy z SOE

CC-prezentacja_12-300x224 Współpraca Polaków z SOE

Niestety, wciąż rozmaici pseudospecjaliści oraz pseudodziennikarze rozpowszechniają bzdurne opowieści, jakoby „zrzuty dla Armii Krajowej organizowała brytyjska SOE” (ciekawe, co wtedy robił mjr. dypl. Jan Jaźwiński). Współpracujący z SOE Marian Utnik oficer Oddziału VI (Specjalnego), od 10 lipca 1944 szef tego Oddziału, już dawno publicznie ujawnił:

soe-london-baker-street-64-1-240x300 Współpraca Polaków z SOE

w tym budynku w Londynie mieściła się w latach 1940 – 46 centrala SOE

„Zasady na których opierała się współpraca Oddziału VI z SOE nie były nigdy formułowane na piśmie, nie ustalono też żadnego stosunku zależności formalnej. Generalną tezą było wzajemne świadczenie sobie usług, a że Anglicy dysponowali wszystkimi środkami materiałowymi (wyjątek stanowiły amerykańskie dotacje dolarowe), Oddział VI faktycznie był zależny od SOE. Do spraw Oddziału VI nie kontrolowanych przez SOE można było zaliczyć jedynie dwie dziedziny, tj. korespondencja szyfrowa z krajem i placówkami oddziału, oraz wewnętrzna gospodarka pieniężna i materiałowa.

Wszystkie inne sprawy musiały być uzgodnione z SOE, która dostarczała środków na ich realizację. Uzgodnienie odbywało się w zasadzie na wspólnych konferencjach przedstawicieli SOE i Oddziału VI, potwierdzanych następnie spisywanymi na konferencji protokołami. Sprawy załatwiane w SOE osobiście lub telefonicznie przez pracowników Oddziału VI musiały być potwierdzone w drodze wymiany korespondencji. (…)”

(Oddział łącznikowy Komendanta Głównego AK przy Naczelnym Wodzu na emigracji (VI Oddział Sztabu Naczelnego Wodza) część I w: Wojskowy Przegląd Historyczny, Warszawa 1981, nr 3 s. 140)

Zauważyć należy, że Special Operations Executive (SOE) nigdy nie była w pełni samodzielna – uzależniona była operacyjnie od brytyjskiego lotnictwa i marynarki, materiałowo od ministerstwa wojny, politycznie od ministerstwa spraw zagranicznych, strategicznie podlegała Komitetowi Szefów Sztabu Imperialnego.

 

Starania o pomoc dla Armii Krajowej
JAN-JAZWINSKI-foto-D-Jazwinska-Piotr-Hodyra-1-260x350 Współpraca Polaków z SOE

mjr dypl. Jan Jaźwiński
Źródło: archiwum rodzinne Danuty Borowiec z d. Jaźwińskiej

Mjr dypl. Jan Jaźwiński w swym „Dzienniku czynności” przedstawił swoją ocenę działań w tej sprawie. Szczególne znaczenie ma ocena działań podjętych do 24 grudnia 1942. Warto podkreślić, że wtedy właśnie prysły ostatnie złudzenia:

„(…) Rząd Polski, w dniach 24-29 grudnia 1942 roku (po przeszło trzech latach „starań”), zdał sobie sprawę, że jest zupełnie bezsilny i nie ma znaczenia wobec rządów sprzymierzonych, że poza istniejącym juz stale niedostatecznym przerzutem wykonywanym przez Oddz. Spec. (…) nie ma obecnie innych możliwości (…)”

(Jan Jaźwiński, „Dziennik czynności”, sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 153-154)

 

Zgodnie z oceną mjr dypl. Jana Jaźwińskiego można wyodrębnić osiem okresów starań o pomoc dla AK:

  1. od 19 sierpnia 1940 do 16 lutego 1941 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „pionierskie poszukiwanie sposobu realizacji”
  2. od 16 lutego do 9 października 1941 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „walka z Air Ministry [brytyjskim ministrem lotnictwa – RMZ] o środki przerzutu”, tj. samoloty dla Polaków, wspierana przez szefa polskiej sekcji SOE Harolda Perkinsa. Uzyskano obietnicę trzech Halifaxów do wyłącznej dyspozycji Polaków…
  3. od 10 października do 27 grudnia 1941 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „wydarcie Air Ministry przyrzeczonych samolotów, obsadzenie ich polskimi załogami”. W tym okresie wykonano tylko dwa loty do Polski
  4. od 28 grudnia 1941 do 11 marca 1942 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „dalsza walka z Air Ministry o zapewnienie odpowiedniej bazy dla samolotów (…)” i honorowanie obietnicy wykorzystywania trzech „Halifaxów” wyłącznie do lotów do Polski. W tym okresie ówczesny szef Oddziału VI (Specjalnego) ppłk. dypl. Tadeusz Rudnicki – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „był przykro posłuszny Anglikom i interesował się głównie spelunkami Londynu. W wyniku tego utraciliśmy wyłączność na używanie przydzielonych nam trzech samolotów”
  5. od 12 marca do 25 kwietnia 1942 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „usunięcie szkodliwego szefa O.VI [Oddziału VI (Specjalnego) – przyp RMZ], naprawianie współpracy z S.O.E., likwidowanie szkodliwych wpływów M.S.Wew. [polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – RMZ]”. Wykonano zaledwie cztery loty do Polski…
  6. od 25 kwietnia do 30 sierpnia 1942 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „walka z Air Ministry o samodzielny polski flight. Brak zdecydowanych kroków z naszej strony pozwolił Air Ministry zlikwidować pozytywną dla nas interwencję Prez. Roosevelta [po wizycie Sikorskiego w USA – RMZ]. Obiecane 6 Halifaxów zmodernizowanych, zamiast 6 Liberatorów [których domagali sie Polacy – RMZ] nie doszły do skutku. Zaledwie 3 Halifaxy postawiono z polskimi załogami – podczas gdy 14 polskich dywizjonów walczy bez przerwy za W. Brytanię.”
  7. od 1 września do 24 grudnia 1942 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „Okres ten został zapoczątkowany bardzo szczęśliwie. Plan 100 lotów w sezonie 1942/43 został uznany przez S.O.E. i O.Spec. [Oddział VI (Specjalny) SNW – RMZ] oraz przez Sztab NW za zupełnie realny”. Od 29 października ani jednego lotu do Polski
  8. od 24 grudnia 1942 – jak to ujął mjr dypl. Jan Jaźwiński – „rozpoczął się ostrą walką z Rządem Bryt. o być albo nie być dla Narodu Polskiego. Interwencja Wicepremiera R.P. Mikołajczyka została potraktowana przez Rząd Bryt. niepoważnie – w ogóle nie chciano z nim gadać. Dalsze ostre depesze z Kraju (…) spowodowały, że N.W. zdecydował się osobiście podjąć starania u Churchilla”…

Jan Jaźwiński – Dziennik czynności (fragment, s. 126/128 – 136/138)
Wydziału „S” Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza
(niepublikowany, skan oryginału „Dziennika” w archiwum portalu elitadywersji.org)
SPP sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 126/128-136/138

 

1940-churchil-sikorski-300x219 Współpraca Polaków z SOE

Churchill i SIkorski, 1940

Mjr dypl. Jan Jaźwiński w swym „Dzienniku czynności” (s. 126/128 – 136/138 – zobacz powyżej unikalne niepublikowane dotąd fragmenty oryginalnego „Dziennika”) podaje treść sporządzonej przez siebie notatki na potrzeby tej rozmowy, ws. przerzutu lotniczego do Polski, polskiego premiera i Naczelnego Wodza Władysława Sikorskiego z brytyjskim premierem Winstonem Churchillem.

Wskazuje w niej, że w sezonie 1942/43 plan przerzutu przewidywał ok. 100 lotów ze zrzutami do Polski. Wskutek postawy brytyjskiego Ministra Lotnictwa wykonano zaledwie 20 proc. planu. Ponadto, zaledwie trzy samoloty oddane do wyłącznego użytku Polski brytyjskie Air Ministry i tak używało do innych zadań. Wstrzymanie zrzutów spowodowało realne zagrożenie dla realizacji akcji „Wachlarz” (brytyjski kryptonim Big Scheme). Mjr Jaźwiński podkreślał:

„Zahamowanie akcji przerzutu lotniczego do Polski, pozbawiło Armię w Kraju wszelkiej pomocy (…) Na terenie W. Brytanii marnieje przygotowany do przerzutu liczny zastęp specjalistów, cenny materiał wojenny i pieniądze. To wszystko traci wartość, gdyż nie jest przerzucone na czas.” (s. 128/130)

Mjr dypl. Jan Jaźwiński stawiał sprawę ostro:

„Jest już wielki czas, aby kategorycznie stwierdzić, jak istotnie patrzy Rząd Brytyjski na Sprawę Polską – czy interesuje go Armia Tajna w Kraju czy nie. Wielki czas dla nas, aby znać prawdę i wyciągnąć konsekwencje. Stan dotychczasowy – to stały deficyt dla Kraju.” (s. 130/132)

 
Kiepskie wsparcie Anglików…
Stefan_Rowecki-222x300 Współpraca Polaków z SOE

gen Stefan Rowecki

Zanim doszło do wysłania listu SOE do Foreign Office, w depeszy z 18 lutego 1943 do Sztabu Naczelnego Wodza, gen. Stefan Rowecki, dowódca Armii Krajowej gorzko raportował:

„(…) Biegnie 7-my miesiąc zrzutów 42/43: dostaliśmy jedenaście niepełnych zrzutów zamiast obiecanych blisko 100 (…) jeśli tak dalej będziemy zaopatrywani, nie tylko nie ma mowy o wyposażeniu nas do akcji powstańczej [przeprowadzenie powstania powszechnego w Polsce – przyp. RMZ], ale nie będę w stanie zaopatrzyć naszej bieżącej akcji dywersyjnej i partyzanckiej w najniezbędniejsze środki. Proszę (…) o interwencję u Anglików, (…). Podkreślam, że to jedyny realny sposób pomożenia z emigracji naszej ciężkiej walce z okupantem i że chyba na taką pomoc nawet u Anglików zasłużyliśmy naszą dotychczasową trzyletnią ofiarną pracą (…).”

Dwa dni później, 20 lutego 1943, Szef Sztabu Naczelnego Wodza gen. Tadeusz Klimecki przybył na inspekcję tajnego lotniska RAF Tempsford, którą przeprowadzali ministrowie brytyjskiego rządu: minister lotnictwa, wicehrabia Archibald Sinclar oraz nadzorujący Special Operations Executive minister wojny ekonomicznej Roundell Palmer, 3 hrabia Selborne.

148_Squadron_Halifax_Italy_WWII_IWM_CNA_3231-1-300x233 Współpraca Polaków z SOE

Halifax z zasobnikami zrzutowymi

Ministrowie zaprosili generała na zorganizowaną dla nich kolację, podczas niej gen. Klimecki przedstawił pięć zasadniczych postulatów Polaków:

  1. skrócenie przerwy letniej w lotach SOE do Polski
  2. użycie w marcu jak największej liczby samolotów do operacji lotniczych
  3. sformowanie polskiego dywizjonu Liberatorów (postulat niezrealizowany od połowy 1941)
  4. choćby dorywczo uzyskanie wsparcia kilku dywizjonów bombowych amerykańskich lub brytyjskich, w celu wysłania jednej nocy ok. 30 Liberatorów z zaopatrzeniem materiałowym dla Armii Krajowej na bastiony (placówki odbiorcze zdolne przyjąć zrzuty z więcej niż jednego samolotu). Dodać należy, że zasobniki z zaopatrzeniem przerzucane były w komorach bombowych, a jeden Liberator mógł zrzucić 12 dużych zasobników.
  5. zorganizowanie lotów dwustronnych z lądowaniem na polowych lądowiskach w Polsce.

 

Wskutek tej rozmowy zastępca szefa SOE Lt. Col. Peter Wilkinson spotkał się z szefem Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. Poinformował, że:

  1. Brytyjski Komitet Szefów Sztabu nie przewiduje udziału Armii Krajowej w działaniach alianckich na kontynencie, a Polska i Czechosłowacja są w planach operacyjnych na 3-4 miejscu
  2. Komitet liczy na prowadzenie dywersji na liniach komunikacyjnych
  3. Polacy dostaną własny dywizjon
  4. Komitet jest przeciwny powstaniu powszechnemu, któremu nie jest w stanie udzielić wsparcia
Wladysław_Sikorski_1923-262x350 Współpraca Polaków z SOE

Władysław Sikorski, 1923

Koncepcja ogólnonarodowego powstania powszechnego, zorganizowanego przez Armię Krajową w ostatniej fazie wojny była fundamentalną strategią polskich władz niemal od początku wojny (idea pojawiła się już w listopadzie 1939).

10 października 1940 Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz L.408/III w sprawie przygotowania Polskich Sił Zbrojnych do możliwości przerzucenia transportem lotniczym do kraju, do bezpośredniego wsparcia i osłony Powstania. W tym kontekście przekazane cichcem nowe stanowisko Brytyjczyków było zdradą wszelkich dotychczasowych ustaleń z polskimi władzami. Zdezorientowane było także kierownictwo brytyjskiej tajnej agendy rządowej Special Operations Executive

 

Polska ofensywa w walce o wsparcie AK
Oddzial-VI-Londyn-300x253 Współpraca Polaków z SOE

Oddział VI SNW, Londyn

Tydzień później, 27 lutego 1943 gen. Tadeusz Klimecki, szef sztabu Naczelnego Wodza wydał lunch dla oficerów SOE oraz Oddziału VI (Specjalnego) SNW. Polacy domagali się na nim zwiększenia przerzutu lotniczego Cichociemnych oraz zaopatrzenia dla Armii Krajowej. Oprócz tego gen. Klimecki w liście do ówczesnego dyrektora SOE ds. operacyjnych i szkoleniowych (późniejszego szefa SOE) gen. Colina Gubbinsa domagał się realizacji w marcu i kwietniu 1943 co najmniej 50 operacji lotniczych SOE do Polski.

Efektem polskiej ofensywy wojskowo-politycznej był start w marcu 1943 aż 34 samolotów – więcej niż w poprzednich siedmiu miesiącach łącznie. W kwietniu wszystko wróciło do „normy” – zaplanowano 12 operacji lotniczych, próbowano zrealizować (nieskutecznie) tylko 3. We wtorek 13 kwietnia 1943 Niemcy ogłosili przez radio o odkryciu masowych grobów Polaków w Katyniu. Loty w operacjach lotniczych SOE do Polski znowu zawieszono…

Gen. Collin Gubbins z SOE, w liście z 1 maja 1943 do gen. Tadeusza Klimeckiego napisał:

„(…) wyrażam uznanie Armii Krajowej za dokonany wysiłek w ostatnim roku i zapewniam Pana, że uważamy ją dzisiaj za najlepiej zorganizowaną i najbardziej sprawna armię podziemną w Europie (…)”

(K.Bieniecki, Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, s. 76)

 

Foreign-office-250x185 Współpraca Polaków z SOE

Foreign Office

We wrześniu 1943, pod wpływem sowieckich nacisków w Foreign Office, SOE listem do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza poinformowało, że decyzją brytyjskiego ministerstwa lotnictwa, aż do odwołania Halifaxy i Liberatory będą latać do Polski „w promieniu nie dalej niż 110 mil od Fordonu”. Mjr Jaźwiński odparł celnie – „zarządzenie (…) ograniczające loty do Polski (…) jest równoznaczne z odmową wysyłania lotów do tzw. G.G. [Generalnej Guberni – przyp RMZ] (…) wyślę depeszą do Kraju i odwołam cały plan”.

Anglicy obawiali się, że Armia Krajowa znacznie zmniejszy działania wywiadowcze oraz dywersyjne i zgodzili się na kontynuowanie operacji lotniczych, ale na mniejszą skalę. Odwołali natomiast pierwszy „Most” – zaplanowane na dzień pomiędzy 11 a 18 października 1943 lądowanie na polowym lądowisku „Biedronka”, 5 km na północny wschód od mostu na Mogielance w Mogielnicy, pomiędzy miejscowościami Dylew oraz Kozietuły. Później termin pierwszego „Mostu” przesunięto na marzec lub kwiecień 1944. (Bieniecki, s. 95)

 

Halifax-II-300x194 Współpraca Polaków z SOE

Handley Page Halifax II

Dopiero w lutym 1944 potrojono liczbę samolotów (Halifaxów) przydzielonych SOE dla lotów do Polski, ale przez trzy tygodnie lutego polskie załogi latały na operacje do północnych Włoch oraz Jugosławii. Dopiero 24 lutego 1944 wystartowało do Polski sześć Halifaxów oraz jeden stary Liberator… Z przysłanych Halifaxów pięć wymagało gruntownego remontu…

Anglicy zastrzegli sobie prawo decyzji o zrzutach dla placówek odbiorczych w sowieckim, 50 milowym pasie przyfrontowym (m.in. po 5 placówek w Okręgach AK: Białystok i Lwów). To była jedna z wielu brytyjskich decyzji podjętych w interesie Sowietów a przeciwko Polsce…

Warto w tym miejscu zacytować jedno tylko zdanie z opracowania nt. relacji SOE-NKWD, nawiązanych już we wrześniu 1941:

„w tych latach brytyjskie Foreign Office nie miało ani jednego dyplomaty obznajmionego ze sprawami sowieckimi czy choć mówiącego po rosyjsku i informacje o Wielkim Aliancie czerpało ze sprawozdań sporządzanych przez Dział Badań FO (Research Department) obsadzony przez kryptokomunistów…”

(Hanna Świderska, Z powiązań Polska – SOE – NKWD, Zeszyty Historyczne (zeszyt 12), tom 489, Biblioteka „Kultury”, Paryż: Instytut Literacki, 1995, s. 95-108, ISBN 2-7168-0157-6, ISSN 0406-0393).

 

JAN-JAZWINSKI-foto-D-Jazwinska-Piotr-Hodyra-1-260x350 Współpraca Polaków z SOE

mjr dypl. Jan Jaźwiński
Źródło: archiwum rodzinne Danuty Borowiec z d. Jaźwińskiej

14 października 1943 mjr dypl. Jan Jaźwiński sporządził ściśle tajną notatkę – „Dane o wykonywaniu przez S.O.E. współpracy ze Sztabem N.W. w zakresie realizacji przerzutu zaopatrzenia dla A.K.” Napisał w niej m.in.:

„Na przestrzeni od sierpnia 1941 do chwili obecnej S.O.E. przejawia tendencję, aby hamować przerzut do Kraju. (…) Trzyletnia prawie współpraca z SOE pozwala z całą pewnością stwierdzić, że SOE (…) nie jest poważnie traktowane przez Air Ministry (…) oraz jest narzędziem rozgrywek Foreign Office (…). Stąd Przerzut zaopatrzenia dla Armii Krajowej – operacja ściśle wojskowa, jest przedmiotem wpływów wszelkich rozgrywek politycznych. (…) Istota rzeczy tkwi w fakcie, że istnieje niewątpliwie dyrektywa dla SOE i Air Ministry, aby ograniczyć przerzut dla Armii Krajowej do minimum nieistotnego – aby tylko nie dopuścić do otwartego NIE. Celem tej dyrektywy jest aby nie dać Sowietom cienia nawet argumentu, że W. Brytania zasila Armię Krajową (…)„.

(Jan Jaźwiński, Dziennik czynności, SPP sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89, s. 218/236 – 224/242)

 

Należy zauważyć, że Brytyjczycy nie dotrzymywali własnych ustaleń z Oddziałem VI ws. lotów ze zrzutami do Polski. W sezonie operacyjnym 1941/42 zaplanowano 30 lotów do Polski, wykonano tylko 11. W sezonie 1942/43 zaplanowano 100 lotów, wykonano zaledwie 46. W sezonie 1943/44 zaplanowano 300 lotów, wykonano tylko 172.

Ponadto polskie załogi zdecydowaną większość lotów w operacjach specjalnych SOE wykonywały do innych krajów, W 1944 roku na 1282 wykonane loty Polacy polecieli tylko w 339 lotach do Polski…

 

12_zrzut-pojemnikow-belgia-300x218 Współpraca Polaków z SOEWarto podkreślić, że wg. moich obliczeń cała pomoc zaopatrzeniowa SOE dla Armii Krajowej zmieściłaby się w jednym pociągu towarowym. Do Polski zrzucono ledwo 670 ton zaopatrzenia (4802 zasobniki, 2971 paczek, 58 bagażników), z czego odebrano 443 tony. W tym samym czasie SOE zdecydowało o zrzuceniu do Jugosławii ponad sto dziesięć razy więcej, tj. 76117 ton zaopatrzenia, do Francji 10485 ton, a do Grecji 5796 ton…

Całe wsparcie finansowe Brytyjczyków dla Polski stanowiło zaledwie ok. 2/3 wydatków Wielkiej Brytanii na wojnę, poniesionych (statystycznie) JEDNEGO dnia. Przerzucono do Polski 316 Cichociemnych, choć przeszkolono do zadań specjalnych 533 spadochroniarzy. Tak bardzo Brytyjczycy wspierali Polaków oraz pomagali Polsce…

 

 

SPADOCHRONIARZE-DO-ZADAN-SPECJALNYCH__2-190x250 Współpraca Polaków z SOEOdrębnym aspektem współpracy polskich władz z SOE było „oddelegowanie” kilkudziesięciu (ok. 45) polskich spadochroniarzy do wykonywania zadań specjalnych (wywiad, propaganda, także sabotaż i dywersja) jako agenci SOE, w ramach wspólnego przedsięwzięcia polsko – brytyjskiego jakim była Akcja Kontynentalna.  Na podobnych zasadach polskie władze „oddelegowały” 32 spadochroniarzy do zadań wywiadowczych, realizowanych w ramach „Project Eagle”.

 

Polscy spadochroniarze do zadań specjalnych (Cichociemni i inni):

  • Cichociemni – byli żołnierzami Armii Krajowej w służbie specjalnej, działali w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego, byli wysyłani przez wojsko i realizowali cele wojskowe.
  • Emisariusze i kurierzy polityczni – byli cywilnymi łącznikami pomiędzy emigracyjnym rządem R.P. a cywilną strukturą w okupowanej Polsce – Delegaturą Rządu na Kraj, a także pomiędzy rządem a krajowymi partiami i stronnictwami politycznymi, byli wysyłani przez polityków i realizowali cele polityczne. Nie byli Cichociemnymi.
  • Spadochroniarze do innych krajów – działali poza Polską oraz poza strukturami Polskiego Państwa Podziemnego. Byli wysyłani w porozumieniu z emigracyjnym rządem RP przez brytyjskie SOE (Akcja Kontynentalna) lub amerykańskie OSS (Project Eagle) jako agenci tych służb, realizowali cele polityczno – wojskowe, wskazane przez zachodnie służby specjalne: SOE lub OSS. Nie byli Cichociemnymi.

 

Hanna Świderska – Z powiązań Polska – SOE – NKWD
w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne nr 112, s. 95 – 108

 

Kajetan Bieniecki – Współpraca SOE z NKWD i Polacy
w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne nr 121, s. 23 – 30 

 

 

Zobacz także:

 

 

 

Źródła:
  • informacje własne
  • Jan Jaźwiński, Dziennik czynności, sygn. SK 16.9, Centralne Archiwum Wojskowe sygn. CAW – 1769/89
  • Marian Utnik – Oddział łącznikowy Komendanta Głównego AK przy Naczelnym Wodzu na emigracji (VI Oddział Sztabu Naczelnego Wodza) część I, w: Wojskowy Przegląd Historyczny, Warszawa 1981, nr 3 s. 130 – 158
  • Marian Utnik – Oddział łącznikowy Komendanta Głównego AK przy Naczelnym Wodzu na emigracji (VI Oddział Sztabu Naczelnego Wodza) część II, w: Wojskowy Przegląd Historyczny, Warszawa 1981, nr 4 s. 151 – 174
  • Marian Utnik – Oddział łącznikowy Komendanta Głównego AK przy Naczelnym Wodzu na emigracji (VI Oddział Sztabu Naczelnego Wodza) część III, w: Wojskowy Przegląd Historyczny, Warszawa 1982, nr 1 s. 188 – 210
  • Marian Utnik – Likwidacja Oddziału VI, w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1982, zeszyt 62, s. 201-205
  • Kajetan Bieniecki – Lotnicze wsparcie Armii Krajowej, Arcana Kraków 1994, ISBN 83-86225-10-6
  • Garliński Józef – Poland, SOE and the Allies, GRYF, Londyn 1969, George Allen and Unwin Ltd, SBN 04 355006 1
  • Andrzej Friszke, Jerzy Poksiński – Pomiędzy Londynem a Warszawą, rozmowa z Marianem Utnikiem, w: Zeszyty Historyczne, Instytut Literacki Paryż 1994, zeszyt 108, s. 121-138
  • Hanna Świderska – Z powiązań Polska – SOE – NKWD, w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne nr 112, s. 95 – 108
  • Kajetan Bieniecki – Współpraca SOE z NKWD i Polacy, w: Instytut Literacki Paryż, Zeszyty Historyczne nr 121, s. 23 – 30
  • Grzegorz Rutkowski – Środki pieniężne przerzucane drogą lotniczą dla Polskiego Państwa Podziemnego, w: Dzieje Najnowsze, 2018 mr 2 s. 5-20

 

1